Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
lancaster

Wampir , strzyga , krwiopijca, wilkołak... (w literaturze i ludowych wierzeniach)

Rekomendowane odpowiedzi

gregski   

Topielica, zmora, mamuna, dziwożona,południca i wiele innych. Bardzo ciekawe żeńskie demony słowiańskie a takie niedoceniane! W większości horrorów nocami skrada się jakiś śmieszny jegomość (lub jejmość) do szyi delikwenta i ssie... Takie to trochę monotematyczne. A tu taka kopalnie postaci i charakterów się marnuje!

PS.

Chociaż wśród smutno ponurych horrorów błyszczą też i perełki...

Edytowane przez gregski

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

W temacie żeńskich demonów , w kulturze masowej panują Lilith , wampirzyce , i tylko czasami pojawia się samotny Sukkub .

Co właściwie wiadomo po pochodzeniu wampirów , zaliczyć je można do mitologii ludów indoeuropejskich , znamy podobne istoty z Persji lub Indii ?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Większość z wymienionych przez kolegę gregskiego typów - to nie są wampiry.

:lol:

Zapewniam ciebie lancasterze - sukkuby nie są samotne, raczej niespełnione.

Wspominane empuzy - miały upodobanie do "ciał pięknych mężczyzn, którzy maja bardzo czysta krew".

/z "Żywotu Apolloniusza" Filostartesa/

Obecnie pochodzenie jest sporne, dawniej przyjmowano słowiańszczyznę i Grecję.

Heinrich Kunstmann na podstawie analizy fonetycznej odwołuje się do postaci greckiego herosa Amfiaraosa (Amphiaraosa) jako pierwowzoru.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
To akurat nie tak proste lancasterze, rzecz wiąże się z cyklem lunarnym wampirów.

Cykl lunarny występował zawsze wraz zjawiskiem wilkołactwa , wampir to pan nocy z bez względu na cykl księżyca , popraw mnie jeśli się mylę :unsure:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Poprawię, ale sam siebie, albowiem napisałem niezbyt precyzyjnie, a nawet błędnie.

Chodziło o zaznaczenie roli czasu lunarnego dla klasycznych wampirów, a nie jego cykli.

"W nocy jest wszystkim, w dzień niczym"

/R. Dadoun "Le fétischisme s. 243/

Natomiast co do wilkołactwa, to sprawa jest bardziej zagmatwana. Wychowani jesteśmy na popkulturowej wizji, gdzie wilkołaki występują obok wampirów, jako odrębne istoty, a czasami nawet stawiane w opozycji.

W niektórych wierzeniach nie jest już to tak oczywisty podział, zresztą Dracula Stockera miał możliwość metamorfozy w wilka.

Kiedy się popatrzy na fazy przemiany Henry'ego Hulla, który jako pierwszy wcielił się w wilkołaka na filmowym ekranie ("Werewolf of London" - "Człowiek wilkołak", reż. Stuart Walker, char. Jack Pierce, 1935 r.) to można się w nim dopatrzeć podobieństwo do niektórych wizualizacji wampira. Za to czym dalej to już to podobieństwo przestaje być widoczne, wystarczy wspomnieć kreację Johna Howarda jako Oliviera Hammonda ("Thy Undying Monster" - "Nieśmiertelne monstrum" reż. John Brahm z 1942 r.), czy Oliviera Reeda ("Przekleństwo wilkołaka" - "The Curse of Werewolf" reż. Terence Fischer z 1961 r.).

Wójcicki pisze, że nazwa "wilkołek, wilkołak" "u Serbów, u Morlachów i u Czechów oznacza upiora", Czerny zaś dodaje, że bajdy o wilkołakach "są najbardziej rozpowszechnione pomiędzy Małorusami i Słowianami południowymi, u Serbo-Chorwatów mieszają się z wampirami".

/L. Krzywicki "Wilkołactwo. Szkic psychiatryczno-antropologiczny", w: tegoż "Artykuły i rozprawy 1886-1888" Warszawa 1959, s. 492, A. Czerny "Istoty mityczne Serbów łużyckich" EP 1898, t. 12, s. 668/

Wagilewicz był przekonany o ścisłym związku wampira z wilkołakiem, Collin de Plancy stwierdzał (pierwodruk z 1863 r.), że Grecy swe wampiry nazywali właśnie vrykolakami (wilkołakami).

Aleksander Brücker pisał:

"Wilkołak za życia, staje się po śmierci wampirem; Grecy dzisiejsi wampira przezywają słowiańskim terminem wilkołaka - tak ściśle spajają się te wytwory fantazji demonologicznej".

Zaś Volta nadmienia:

"O wilkołaku, człowieku który przemienia się w wilka, dusi i pożera dzieci, sądzi się, że po śmierci staje się wampirem".

/J.C. de Plancy "Słownik wiedzy tajemnej" wyb. M. Karpowicz Warszawa-Kraków 1993, A. Brückner "Mitologia słowiańska i polska" oprac. S. Urbańczyk Warszawa 1980, s. 288, O. Volta ""Le vampire" Paris 1962, s. 54/

Kontaminacja wilka z wampirem jest u Narcyzy Żmichowskiej w jej baśni literackiej "Poganka" (1846 r.) w postaci zmysłowej Aspazji.

Szerzej wilkołaka na pole literatury pięknej, wprowadził francuski romantyk Prosper Mérimée swym falsyfikatem (1827 r.), w postaci zbioru opowiadań "La Guzla ou Choix de poésies illyriques ..." ("Guzla albo Wybór poezji illiryjskiej zebranych w Dalmacji, Bośni, Kroacji i Hercegowinie"), na grunt słowiański jego prace przeniósł Puszkin (zresztą przekręcając niektóre fragmenty , a wręcz fałszując ich wydźwięk).

Aleksander Chodźko, który przetłumaczył z tego zbioru jedno z opowiadań "Upiór. Ballada morlacka" (w oryginale "Le vampire"), w komentarzu do innego opowiadania pt. "Hajduki" pisze:

"Upiór, czyli wilkołek" i stawia znak równości:

wampir = upiór = wilkołak

/J. Kamionka-Straszakowa "Błękitny kwiat. Almanach romantycznej poezji i prozy dla miłośników literatury na rok 1983"/

Aleksy Tołstoj inspirując się francuskim romantykiem, popełnił dzieło "La famille du vourdalak" ("Rodzina wilkołaka. Niewydany fragment z dziennika nieznajomego"), gdzie narrator tłumaczy zgromadzonym paniom:

"Wilkołaki, jak nazywają u ludów słowiańskich wampiry, to według wyobrażeń tubylców nic innego, jak nieboszczycy, którzy wychodzą z grobów, aby wyssać krew żyjących"

/tekst w: "Opowieści niesamowite. Groza i niesamowitość w prozie rosyjskiej XIX i początku XX wieku" wyb. i oprac. R. Śliwowski/

Co ciekawe w podaniach ludowych nie wybija się na plan pierwszy związek przemiany w wilkołaka z fazami Księżyca.

I takie pytanie: czemu; z reguły; wampir nie ma odbicia w lustrze, cienia itp.?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Stąd użycie przeze mnie przysłówka: "z reguły", i odnoszę się bardziej do wierzeń, niż obrazów filmowych.

:lol:

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Ciekawy temat :rolleyes: Wpierw mój ulubiony cytat z pracy Kolberga Sanockie-Krośnieńskie TOM 51

W upiory lud górski wierzy mocno; i tak we wsi Jaworniku nad Osławicą nie ma jednego człowieka pochowanego na cmentarzu, który by nie miał wbitego w głowę ćwieka lub uciętej, i u nóg położonej, głowy (…). Aby zapobiec wędrówkom pośmiertnym upiora, obwijają zmarłemu szyję młodym pędem głogu, a w serce wbijają gwóźdź z brony lub 3 żelazne ćwieki. Dla odwrócenia Złego ucinają też głowę i kładą twarzą na spód, w nogach (…). Przed pogrzebem kładą w usta łyżkę maku albo pełny pysk lub półkwartek, w tym celu, aby z grobu nie wstał. Sądzą bowiem, że podniósłszy się z trumny, nim dojdzie do domu, powinien on wszystkie te ziarenka maku w ustach zliczyć, zrachować, czemu nie podoła prędko, wiec kur zapieje tymczasem i upirz do grobu wracać musi ;)

Tabu krwi?

Poniekąd tak, ale nie tylko. Wiara w istoty odżywiające się ludzką krwią istniała od zawsze, ale ich masowa popularność zaczęła się gdzieś w XVIII wieku, wampiry załapały się na rozwój powszechnego czytelnictwa :lol: Zacytuję może broszurę bernardyna Augustin Calmeta: Rozprawa o pojawianiu się duchów i wampirów lub Zmartwychwstałych na Węgrzech, na Morawach itd:

(...) owe zjawisko ma miejsce od około sześćdziesięciu lat na Węgrzech i na Morawach, na Sląsku i w Polsce. Powszechnie powiada się, iż można zobaczyć ludzi zmarłych od wielu lat albo od wielu miesięcy, którzy powracają, mówią, chodzą, niepokoją wsie, zadając rany ludziom i zwierzętom, wysysają krew sąsiadów, zarażając ich chorobami i doprowadzają do śmierci. Uwolnić się od tych uciążliwych i męczących wizyt można jedynie przez odkopanie ciała zmarłego, obcięcie głowy, wypchanie słomą, wyrwanie serca i spalenie. Tych, którzy powracają, nazywa się upiorami lub wampirami, to znaczy tyle co - krwiopijca

W naszych czasach, już od lat z górą sześćdziesięciu, rozgrywa się na ziemiach Węgier, Moraw, Śląska i Polski nowy dramat: ludzie, którzy nie żyją już od wielu miesięcy albo lat, mają tam rzekomo znowu pojawiać się w cielesnej postaci, prześladować całe wsie, napadać na swych krewnych i wysysać ich krew, tak że ci marnieją i umierają

60 lat przed wydaniem broszury, czyli wydarzenia zaczęły się, gdzieś pod koniec XVII i na początku XVIII wieku - dociekliwi mogliby to połączyć z Minimum Maundera :lol:

Co do pochodzenia nazwy wampir, to zacytuję mój stary post z innego forum:

Poza tym pierwszy raz nazwa pojawia się wcześniej, na pewno w roku 1749, kiedy Calmet pisze swą pracę Dissertations Sur Les Apparitions Des Esprits, Et Sur Les Vampires Ou Les Revenans de Hongrie, de Moravie, Etc. I współczesna forma jest raczej pożyczką z późno serbskiego. Wydaje się, że nawet da się odtworzyć trasę wędrówki. Bo w 1725 roku wybucha afera w wioskach Kislowa i Miedwieżia w Serbii, na podstawie tamtego pojawia się raport, który wędruję na dwór wiedeński, a potem przecieka na całe Niemcy, potem do Francji, zaś Calmeta czytają już wszyscy smile.gif. A słowiański upiór/wampir ma wszystkie cechy tego późniejszego stokerowskiego tzn lęk przed światłem, kły, strach przed przedmiotami religijnymi.Serbski i rumuński dodatkowo może być też wilkołakiem (vukodlak) i zmieniać kształt. Stokerowi udało się połączyć tego słowiańskiego demona z wszystkimi cechami z istniejącą realnie postacią, czyli Vladem Palownikiem, a do tej "zupy" dodać stare powiastki o hrabinie Batory (stąd Dracula u Stokera jest hrabią, a nie hospodarem) i wiktoriańskimi nieuświadomionymi popędami. I tyle. Jego wynalazkiem nie jest ani przenoszenie się wampiryzmu przez ukąszenie, bo o tym pisał już wcześniej Calmet, ani anty wampiryczni łowcy, bo są oni znani z Bałkanów.

I takie pytanie: czemu; z reguły; wampir nie ma odbicia w lustrze, cienia itp.

Ciekawe pytanie - naukowego uzasadnienia swoistych cech wampirów podjął się Richard Matheson w swoim "Jestem Legendą" (film to coś innego, w książce są wampiry, powstałe w wyniku choroby, wywołanej przez szkodnika kukurydzy), niestety zakup w taniej książce nie był udany, brakuje mi 5 ostatnich stron....Nie polecam tego na Szewskiej.

Edytowane przez carantuhill

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Wiek XVIII to trochę zbyt późno, masowa psychoza co do wilkołactwa swe apogeum osiągnęła w XIV wieku.

"Bodin bez żenady opowiada, jak to pewnego ranka w 1542 roku ujrzano sto pięćdziesiąt wilkołaków na placu w Konstantynopolu".

Na marginesie, dla smakoszy ramot, jaka jest nieścisłość w scenie kiedy Van Helsing przy pomocy hostii stara się zapobiec zagnieżdżeniu wampira w Londynie, jak i potem broniąc Miny przed jego zakusami seksualnymi?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wiek XVIII to trochę zbyt późno, masowa psychoza co do wilkołactwa swe apogeum osiągnęła w XIV wieku.

Może, psychoza wampiryzmu to jednak wiek XVIII, z tego okresu pochodzą najlepiej udokumentowane przypadki, zwłaszcza dotyczące środkowej Europy. Da się to z grubsza powiązać z pogorszeniem warunków klimatycznych, falą epidemii, wojen w naszej części Europy. O tym pisze Calmet, a jego księga byłą wielokrotnie wydawana i dość popularna - czytał ją np Wolter. Secesjonisto, ciężko nie uwierzyć w wampiry, jak np taki Biecz w 1721 roku traci większość mieszkańców (z paru tysięcy zostaje ledwo 30!!!) :blink:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Na marginesie, dla smakoszy ramot, jaka jest nieścisłość w scenie kiedy Van Helsing przy pomocy hostii stara się zapobiec zagnieżdżeniu wampira w Londynie, jak i potem broniąc Miny przed jego zakusami seksualnymi?

A czy chodzi o Bram Stoker's Dracula a la Francis Ford Coppola ?

Edytowane przez lancaster

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Wcale się nie będę sprzeczać kolego carantuhill, choć argument o największej ilości udokumentowanych przypadków jest zwodniczy, trudno powiedzieć czy wcześniej nasze wąpierze były, aż tak ospałe, czy nie dotarły świadectwa.

Poza tym pierwszy raz nazwa pojawia się wcześniej, na pewno w roku 1749, kiedy Calmet pisze swą pracę Dissertations Sur Les Apparitions Des Esprits, Et Sur Les Vampires Ou Les Revenans de Hongrie, de Moravie, Etc.

A co ze znacznie wcześniejszymi mirabiliami ponoć i tam pojawiają się wzmianki o wampirach?

Na pewno 1749 rok?

;)

A jak Richard Matheson tłumaczył swoiste cechy wampirów?

ad lancaster:

akurat dla Ciebie to pytanie jest zbyt proste.

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.