Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
mch90

Josip Broz Tito

Rekomendowane odpowiedzi

mch90   

Jestem ciekaw, jak oceniacie tą postać- negatywnie, czy pozytywnie?

Dla przypomnienia- Tito, Chorwat, przewodził komunistycznej jugosłowiańskiej partyzantce podczas II Wojny Światowej, która wyzwoliła ostatecznie niemalże cały kraj, członek Komunistycznej Partii Jugosławii, po wojnie dyktator tego dziwnego tworu politycznego.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeden z największych zbrodniarzy w historii ludzkości - sprawca śmierci jakiś 200 tys ludzi, których grzechem było się nie zgadzanie z jego wizją, inna wizja Państwa, czy odchylenie w łonie partii. Człowiek który doskonale wykreował własną legendę, oparł się na sukcesie militarnym swej partyzantki (żeby nie było niejasności - Czetnicy - prokrólewscy bojownicy Serbscy mieli bardzo duży wkład w walce z Niemcami, tyle że cała sława spływała na Tito - przede wszystkim przez Anglików którzy się z nim sprzymierzyli i ustanowili przy nim stałą delegaturę wojskową), i po wojnie kreował swój jedynie pozytywny obraz. Człowiek który brutalnym i bezwzględnym terrorem zamknął w klatce kilka narodów, zmusił do wspólnej egzystencji niemal tresując, a następnie to doprowadziło do eksplozji nienawiści pomiędzy więźniami, ze szczególnym antagonizmem - protitowskich Serbów z resztą wspólnoty.

Ciężkie miejsce, fatalna przeszłość, specyficzny sposób rozwiązywania konfliktów, a do tego totalitarny zbrodniarz...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
mch90   
(żeby nie było niejasności - Czetnicy - prokrólewscy bojownicy Serbscy mieli bardzo duży wkład w walce z Niemcami, tyle że cała sława spływała na Tito - przede wszystkim przez Anglików którzy się z nim sprzymierzyli i ustanowili przy nim stałą delegaturę wojskową)

Co do czetników gen. Mihajlovicia- nie przeceniałbym ich roli. Od początku ich walka i faktyczna siła była wątła- począwszy od tego, że stosowali defensywny styl walki, w miarę czasu ograniczali swoją aktywność bojową z powodu strachu Mihajlovicia spowodowanego zaostrzeniem represji wobec Serbów. Mówiąc inaczej, Mihajlovic pierw chciał ochronić ludność przed represjami okupanta, zachować jego tradycyjną dominację, a dopiero później stawiać zbrojny opór. Skłania go również do takiego postępowania jugosłowiański rząd na uchodźstwie. Teza "zachowania biologicznej substancji narodu serbskiego" stanowiła bazę do kolaborowania Mihajlovicia z rządem gen. Nedicia stojącego na czele rządu Serbii. Bardziej bezwzględny był Josip Tito i te podstawowe różnice poglądów uniemożliwiły utworzenie wspólnego frontu podczas rozmów z 19 wrzesnia 1941 roku. Z jednej strony akcje odwetowe okupantów odstraszają czetników od działania, z drugiej strony przysparzają nowych bojowników oddziałom Tity. O ile jeszcze do połowy 1942 roku przewaga liczebna czetników utrzymywała się, o tyle po tym okresie wypierać ich zaczeli komunistyczni partyzanci. Ich głównym zadaniem (tj. czetników) było szkolenie kadr, tak by w wypadku lądowania aliantów na Bałkanach móc szybko sformować znaczące siły.

Siły Mihajlovicia miały wiele wad- zacznijmy od tego, że nie byli tak sprawnie zorganizowani jak partyzanci Tity (piszę tu o sytuacji na rok 1942, gdy czetnicy stanowili jeszcze realną siłę), byli wewnętrznie słabi- czetnicy byli bardziej statyczni od mobilnych od oddziałów Tity, ponadto siły Mihajlovicia stanowiły jedność tylko w teorii- w praktyce były to samodzielne bandy, rzadko działające w ramach jakiegoś większego zgrupowania, które w razie zaatakowania nie mogły liczyć na pomoc innych oddziałów czy ataki odciążające w innej części frontu. Lokalne oddziały musiały polegać wyłącznie na własnej inicjatywie- generalnie rzecz biorąc cały ruch czetników łączyły dość luźne więzy wewnętrzne- a tych oraz dyscypliny oddziały Mihajlovicia przestrzegały rzadko. Również te siły nie zawsze słuchały jego rozkazów tak, że często generał tylko w teorii i na papierze sprawował kontrolę nad swoimi siłami. By nie było, organizacja Mihajlovicia miała też poważne atuty- panowała nad rozleglejszymi obszarami od komunistów, miała swoje wtyki w strukturach rządu kolaboracyjnego, w dodatku ich przywódca był popierany i wspierany przez aliantów zachodnich- to znacznie wzmacniało jego pozycję. I dlatego od połowy 1942 roku nielegalny ruch czetników zaczął się kruszyć, gdy tym samym organizacja Tity zaczęła zyskiwać na sile.

Za: "Wojna na Bałkanach 1940-45" Janusz Piekałkiewicz

Kurczę, ale się rozpisałem nie na temat :wink: Mam nadzieję, że nie będziecie mi mieli tego za złe.

Ciekawy25- Bardzo dziękuję za zabranie głosu w temacie, muszę się zgodzić z Twoją opinią o rządach marszałka Tity- był bezwzględnym dyktatorem, jednak czuję pewien respekt do niego z kilku powodów:

-Obronił swój kraj przed staniem się kolejną republiką ZSRR.

-Trzymał w jedności Jugosławię- dla mnie to coś niesamowitego, jak się mu to udało, z tym zlepkiem zwaśnionych narodów, kultur i religii.

-Stworzył prężną armię, która samodzielnie wyzwoliła kraj.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tofik   

Co ciekawe kraje dawnej Jugosławii (Serbia, Słowenia itp.) kłócą się o to kim (tzn. z jakiego narodu pochodził) był Tito.

Dla mnie to Pinochet Jugosławii - okrutny, ale potrafił co nieco poczynić dla swego narodu.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
mch90   
Co ciekawe kraje dawnej Jugosławii (Serbia, Słowenia itp.) kłócą się o to kim (tzn. z jakiego narodu pochodził) był Tito.

Dla mnie to Pinochet Jugosławii - okrutny, ale potrafił co nieco poczynić dla swego narodu.

Tito był Chorwatem.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tofik   

Czego nie chcą uznać inne narody byłej Jugosławii.

Poprawka z poprzedniego postu - potrafił co nieco poczynić dla swego państwa, bo nie tylko Chorwatom dobrze czynił (no i nie tylko im źle).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gilbert   

Zapraszam do dyskusji na temat przywódcy tego kraju, w którym co prawda panowały komunistyczne rządy, ale który cały czas był neutralny.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
godfrydl   

A ja mam pytanie co do represji politycznych w Jugosławii? Dużo się słyszy o względnej łagodności reżimu nad Drawą. Jednak czy Tito represjonował i mordował tylko przeciwników politycznych tuż po wojnie (Bleiburg itp.), a potem już dawał im spokój? Czy na wyspie Goli Otok więzieni byli tylko stalinowcy, czy prześladowani byli też liberałowie, demokraci, konserwatyści?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

W 1966 Tito ogłosił Nowy socjalizm, wedle którego komuniści mieli rządzić Jugosławią dzięki sile argumentów, a nie dyktaturze. Była liberalizacja. Zmniejszono zatrudnienie w UDBA do 5000 pracowników i wyleciał z niej Aleksandar „Leka“ Ranković. Zawarto umowę z Watykanem. Dzięki niej poprawiła się sytuacja Kościoła katolickiego, zagwarantowano częściową wolność katechizacji i otwierania seminariów. Tito szeroko otworzył swoje granice dla cudzoziemców i zniósł wizy.

Edytowane przez Widłobrody

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Choć Goli Otok kojarzony jest głównie z represjonowaniem i izolacją "informbiurowców", nie byli oni jedynymi tam przetrzymywanymi. Oprócz nich w obozie przebywali ludzie np. wg. "paragrafu nacjonalistycznego". A np. w formie ciekawostki można przypomnieć, że na sam koniec "politycznego" okresu historii Otoku karę zaczął odbywać tam Šaban Bajramović, późniejszy znany romski muzyk, a swego czasu dezerter z wojska jugosłowiańskiego. Nie polityczny, a romantyczny - tj. zbiegł do dziewczyny. W obozie grał m.in. jazz w tamtejszej orkiestrze.

W 1956 r. Goli Otok przekazano pod jurysdykcję republikańską (SR Chorwacji) i od tego czasu właściwie zatracił on charakter miejsca, w którym więziono "politycznych", a stał się więzieniem kryminalnym.

Dane o ilości zatrzymanych "informbiurowców" (16.101) i śmiertelności (zmarło 413, z czego 362 w okresie 1949-1952, najbardziej śmiertelny by rok 1951 - 260 ofiar) np. na tej stronie: http://www.goli-otok.hr/index.php?task=informbureau&act=ik. Z tym, że są wątpliwości, czy jest to pełna lista (tj. są znane nazwiska osób, które tam najprawdopodobniej zmarły, ale na tej liście nie występują).

Wedle mojej wiedzy, przypadków ewidentnych, "typowych" mordów w wykonaniu straży raczej nie było. Ludzie umierali w na skutek ciężkiej, bezsensownej pracy (np. "budowa Kilimandżaro" - zob. S. Koper, Chorwacja. Przewodnik historyczny, Warszawa 2011, s. 93), niedożywienia, samobójstw itp. Stosowano także różne warianty prześladowania więźniów przez więźniów. (Na marginesie - bardziej drastyczny obraz relacji w obozie rysuje P. Simić, w relatywnie nowej pozycji: Tito. Zagadka stulecia, Wrocław 2011).

Przy czym Goli Otok nie był jedynym miejscem izolacji, a "IB-emigrację" (tj. ucieczkę za granicę zwolenników Stalina z Jugosławii) szacuje się na nawet na 200.000 osób (http://sr.wikipedia.org/wiki/%D0%98%D0%BD%D1%84%D0%BE%D1%80%D0%BC%D0%B1%D0%B8%D1%80%D0%BE).

Liberalizację w Jugosławii myślę, że można datować już wcześniej, niż na lata 60. Mniej więcej od czasu pojednania Tito z Chruszczowem (notabebne - pierwsze symptomy zmiany stanowiska Moskwy, nastąpiły już 1-maja 1953 r., niedługo po śmierci Stalina - M. Walkiewicz, Jugosławia, Warszawa 2000, s. 193). Od tego czasu raczej w charakterze środków represji stosowano samokrytykę, czy pozbawienie stanowisk (ww. sprawa Rankovicia i Stefanovicia, "chorwacka wiosna"), ewentualnie tłumienie demonstracji - Kosowo.

Na to wszystko nakładała się liberalizacja w sferze gospodarczej, obyczajowej, kulturowej, kontaktów z zagranicą itp. Wzrost samodzielności decyzyjnej republik, a także gmin. W dużej mierze w ramach dosyć unikalnego eksperymentu samorządowego, który - choć niewątpliwie stanowił przykład daleko idącego zaangażowania "zwykłych ludzi" w zarządzanie np. zakładami pracy, czy inaczej mówiąc - demokratyzacji, prowadził także do swoistego przerostu ludowładztwa. W postaci trwających chociażby bez końca ustaleń i uzgodnień, gdzie zbudować najmniejszy budynek. Sprzyjał także tendencjom separatystycznym, które - do czasu - hamował autorytet Tito.

Tak, czy inaczej, lata władzy Tito po "sprawie Kominformu" zapisały się w pamięci wielu "dawnych" Jugosłowian, jako dobry, a nawet bardzo dobry okres. Niezależnie od - mimo wszytko - autorytarnego charakteru jego władzy. Inna sprawa, że wcześniejsza rozprawa ze stronnikami Stalina jest dla wielu z nich raczej jeszcze jedną przesłanką do traktowania z szacunkiem Tito, niż wystawiania mu zarzutów.

Oczywiście, nigdy nie będzie jednomyślności w ocenie Tito, wśród mieszkańców dawnej Jugosławii, ale mogę potwierdzić z własnych doświadczeń, że nie jest tam bynajmniej odosobniona postawa ze znanego lokalnego dowcipu (przypomnianego przez S. Kopera, dz. cyt., s. 109):

Współczesność. Jedna ze szkół średnich (wg. Kopera w Chorwacji, ale dowcip jest znany w całej byłej Jugosławii).

Gorliwy nauczyciel zadaje uczniom temat: "Mroczne lata pod dyktaturą Tito".

Jeden z uczniów szybko kończy pisać i oddaje kartkę z napisanymi słowami: "Niech szlag trafi tego, kto zapalił światło". ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

W młodości Tito niewątpliwie był ideowym komunistą, jednak potem zdradził - przechodzenie na pozycje zdrady zaczęło się już w czasie antyfaszystowskiej wojny wyzwoleńczej, kiedy zaczął wchodzić w podejrzane alianse z Brytyjczykami. W latach 1944-1948 kładziono w Jugosławii podwaliny demokracji ludowej, jednak szybko to zaprzepaszczono, kiedy Kominform zdemaskował politykę titoistowskiego kierownictwa Komunistycznej Partii Jugosławii. Po 1948 roku Tito już niemalże oficjalnie zszedł z drogi socjalistycznej: uzależnił kraj od Zachodu, pozwolił na penetrację kraju przez zagraniczny kapitał, wszedł w pakt z reakcyjnymi reżimami Grecji i Turcji, wycofał poparcie dla walczącej Komunistycznej Partii Grecji, wsadził do więzienia i wymordował setki tysięcy komunistów (historyk belgijski Ludo Martens podaje liczbę 100-200 tys. ofiar, ale inni podają jeszcze większe szacunki). Na wsi i w miastach szerzyły się elementy drobnoburżuazyjne. Jugosłowiański "samorządowy socjalizm" był w istocie przykrywką dla państwowego kapitalizmu i faszystowskiej dyktatury (która w okresie późniejszym nieco zelżała).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Żeby tylko Tito, mam całkiem pewne dane, że w tym okresie Stalin utrzymywał kontakty i czerpał zasoby i pieniędzy nie tylko od Brytyjczyków ale i od USA..

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

Jeśli chodzi o mieszkańców byłej Jugosławii to opinia o Tito zależała będzie od tego z kim rozmawiamy. Do tej pory nie spotkałem Chorwata który wspominałby go z sympatią (ale nie tracę nadziei, że kiedyś to się zdarzy). Wśród głównych zarzutów jest masakra tych wszystkich którzy w czasie wojny byli związani z Niemcami lub z reżimem Ante Pavelicia. No ale sam Ante lżejszej ręki nie miał. W każdym razie ze strachu przed Tito wielu Chorwatów dało drapaka (głównie do Włoch).

Nie da się też ukryć, że udało mu się nie popaść w zależność od „Wielkiego Brata” i utrzymał w ryzach wiecznie skłócone narody. Jednak nie udało mu się z nich stworzyć jakiegoś amalgamatu który mógłby przetrwać poważniejszy kryzys. Gdy go zabrakło cała budowla którą próbował tworzyć zawaliła się z hukiem. Jeśli oceniać tego człowieka po tym co po nim zostało to spokojnie można powiedzieć, że jest politykiem przegranym. Na pociechę dla jego (materialistycznej oczywiście) duszy, trzeba stwierdzić ze nie on jeden.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.