Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Samuel Łaszcz

Feliks Dzierżyński - czerwony kat?

Rekomendowane odpowiedzi

Spotykałem sie z opiniami ze Krwawy Felix , popełnił samobójstwo strzelając sobie dwukrotnie w tył głowy , czyli ze go towarzysze ukatrupili , dla kogo jego śmierć była wygodna , kto na tym zyskiwał ?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
godfrydl   

Nie podzielając bynajmniej neobolszewickiej fascynacji autora tematu, podam co najmniej jeden przykład pozytywnej działalności Edmundowicza, za stroną http://www.magwil.lt/archiwum/2007/mag-2/luty-9.htm, a także "Smakiem kresów" Grzegorza Rąkowskiego:

Aleksander Łopaciński z Jod, powszechnie lubiany i szanowany w okolicy, nie był komunistą ani socjalistą i odcinał się od rewolucyjnej działalności kuzyna – Feliksa Edmundowicza, był jednak znakomitym słuchaczem. Dzierżyński znajdował w nim powiernika i jednego z bardzo nielicznych bliskich ludzi. Największe wrażenie na Brasławszczyźnie wywarła i najbardziej brzemienna w skutki, była ostatnia (bodaj) wizyta Dzierżyńskiego w Jodach w 1919 roku, gdy ziemie te były opanowane przez bolszewików. Dzierżyński – szef CzeKi, pan życia i śmierci milionów ludzi, przyjechał do Jod czarną limuzyną w otoczeniu kilku swych chwackich czekistów. Aleksander (?) Łopaciński (Henryk) przyjął go jak zwykle serdecznie. Dziwna była ta rozmowa – pisze Grzegorz Rąkowski – polskiego dziedzica i jednego z najwyższych dostojników bolszewickich. Jak głosiła miejscowa tradycja, jednym z głównych tematów rozmowy były losy polskich ziemian, którzy z ogarniętych pożogą rewolucyjną najdalszych kresów dawnej Rzeczypospolitej uciekali i chronili się u krewnych i znajomych na Brasławszczyźnie. Ludzie ci, jako znienawidzeni „krwiopijcy”, mogli stać się łatwym łupem CzeKi i paść ofiarą okrutnych represji. Po długich perswazjach Łopacińskiemu udało się przekonać Dzierżyńskiego, że są to potomkowie najbardziej patriotycznych rodów, zasłużonych w walce z caratem, którzy cierpieli na katorgach i zesłaniach, a obecnie, pozbawieni już majątków, nie stanowią zagrożenia dla rewolucji.

Dzierżyński obiecał potraktować tereny położone w łuku Dźwiny, czyli Brasławszczyznę i Dziśnieńszczyznę, jako coś w rodzaju specjalnej strefy ochronnej, umownie nazwanej Arką Noego, gdzie polscy ziemianie nie byliby poddawani bolszewickiemu terrorowi. Wyjeżdżając z Jod, Dzierżyński napisał na dwóch kartkach po jednym zdaniu i wręczył je Łopacińskiemu.

Moment rozstania dwu przyjaciół (i kuzynów) – Dzierżyńskiego i Łopacińskiego opisał bliski sąsiad Łopacińskiego, Czesław Sawicz:

„Łopaciński wyprowadził odjeżdżającego gościa przed portal pałacu. Przyjaciele uścisnęli dłonie. Dzierżyński wsiadł do swego automobilu. Otoczyli go wierni czekiści. Dzierżyński jeszcze raz, już z samochodu, uczynił ręką pożegnalny gest i zawołał: „Pamiętaj, Arkę Noego zostawiam pod twoją opieką, z mojej strony wszystko będzie załatwione”.

Dzierżyński dotrzymał słowa – pisze dalej Czesław Sawicz. Wystarczyło jego jedno zdanie napisane na karteczce notesu. Dzięki Arce Noego udało się uchronić szereg zasłużonych dla kraju rodów polskich i litewskich. Od Dźwiny, pałacu Łopacińskich w Leonpolu, od rzeki Dzisny, od majątków Ustronie i Judycyn, należących do tej rodziny, a właściwie wszystko, co znajdowało się w widłach tych rzek i aż do brasławskich jezior, było Arką Noego i było poddane jakiejś niezauważalnej, ale dość skutecznej ochronie. Ostatni bój o tę ziemię stoczono na konferencji pokojowej w Rydze. Tam znowu odpowiednimi kanałami dyplomatycznymi zadziałały wpływy Dzierżyńskiego i Piłsudskiego. Nie oddano Arki Noego bolszewikom, wymieniono ją na Mińsk i rejon tego miasta, za odstąpienie Polsce dostępu do środkowej Dźwiny”.

...Gorzkie żniwa traktatu ryskiego będzie później zbierał – nie Feliks Dzierżyński, ale Józef Piłsudski. Ale nie odstępujmy od głównego wątku.

Opieka Dzierżyńskiego nad Arką Noego była tak skuteczna, że zadziałała jeszcze w wiele lat po jego śmierci, czego świadectwem – opisany przez tegoż Czesława Sawicza następujący epizod:

„Otóż we wrześniu 1939 r., kiedy Armia Czerwona zgodnie z paktem Ribbentrop-Mołotow zajmowała wschodnią część Rzeczypospolitej, właściciele majątków opuszczali swe dobra i uciekali na Łotwę lub Litwę, a jeżeli to z jakichś względów nie było możliwe – chronili się gdzieś w Wilnie.

[...] Jedynie Aleksander Łopaciński pozostawał w domu, w swym rodowym pałacu. Przez jakiś czas był spokój, po paru jednak tygodniach w nocy do sypialni pana Aleksandra wtargnęło trzech funkcjonariuszy NKWD z bagnetami na broni i pistoletami gotowymi do strzału. „Podnimajsia pan i stupaj s nami” – rozkazali ostro. Łopaciński spodziewał się tej wizyty.

Zgoda, pójdę z wami, skoro tak sobie życzycie – powiedział pojednawczo pan Aleksander i wydobywszy spod poduszki papierek napisany przed dwudziestu laty przez Dzierżyńskiego, wręczył go oficerowi NKWD. [...] Odręczne pismo i podpis Dzierżyńskiego wywołały na nim odpowiednie wrażenie. Dzierżyński już kilkanaście lat nie żył, ale i po śmierci był straszny na tyle, by bano się ruszać tego polskiego pana. Nawet pismo bali się zabrać. Zasalutowali i opuścili pałac. Aleksander Łopaciński miał zapewniony spokój nawet i wtedy, kiedy po raz drugi Armia Czerwona zajęła Jody. Jedynie miejscowi partyzanci [sowieccy], dla których Łopaciński był mimo wszystko „pomieszczikiem”, polskim panem, nie mogli ścierpieć jego pałacu. Spalili. Mimo to nie odważyli się go zamordować. Zmarł w Jodach śmiercią naturalną”.

Dr Grzegorz Rąkowski, komentując tę całą relację Czesława Sawicza, odnotowuje popełnioną w niej nieścisłość. Aleksander Łopaciński zmarł w 1917 roku, a więc cały incydent z Dzierżyńskim musiał dotyczyć syna Aleksandra, ostatniego właściciela Jod – Henryka Łopacińskigo.

Tragicznego losu nie uniknął niestety sąsiad i krewny Henryka, Józef Łopaciński z majątku Ustroń, zamordowany przez sowieckich partyzantów w czerwcu 1942 roku wraz z przypadkowo goszczącym w jego domu dalekim krewnym Tadeuszem Perkowskim, przedwojennym zastępcą Komisarza Generalnego RP w Gdańsku.

* * *

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Postać mocno kontrowersyjna. Sądzę, że był on i jest niesprawiedliwie oceniany. Zarówno przez propagandę stalinowską, jak i antykomunistyczną.

Postac MOCNO kontrowersyjna i niesprawiedliwie oceniana?Hmm... :huh:

Ciekawe Samuelu czy rowniez uznasz za postac "mocno kontrowersyjna" i "niesprawiedliwie oceniana" pana Heinricha Himmlera.Zaskakujacych podobienstw jest bowiem wiele.

Byl ten dzentelmen rowniez szefem niezwykle skutecznego systemu represji politycznej,wybitnym dzialaczem rewolucyjno-socjalnym i czlonkiem partii robotniczej.

Co wiecej cechowalo go wiele przymiotow godnych nasladowania.Byl bowiem wiernym mezem brzydkiej zony,dobrym ojcem rodziny jak i urzednikiem panstwowym oddanym bezgranicznie swej pracy.Przymykal rowniez oko na pochodzenie rasowe swych wspolpracownikow jezeli bylo to w interesie kraju.Co wiecej nie chodzilo o wyjatki,gotow byl Zydow ratowac w skali masowej,a nawet byl zwolennikiem rozmow pokojowych majacych wojne zakonczyc.

Nie nalezy tez pomijac,ze pan Heinrich byl naukowcem-amatorem,inicjatorem rekonstrukcji wielu zabytkow,tworca fundacji i instytucji naukowych,pomyslodawca i sponsorem dalekich wypraw,a nawet niebanalnych eksperymentow medycznych.Tutaj Feliksa Edmundowicza nawet zdecydowanie bil o glowe.

Szefowal rowniez wielkiej organizacji miedzynarodowej,ktorej czlonkami byli ludzie niejednokrotnie wybitni z kregu literatury,wojskowosci,nauki,przemyslu,dyplomacji,a nawet religii.

No i wreszcie tez byl meloman,zwierzaki wzorem szefa lubil,a na egzekucjach to mu sie nawet slabo robilo.Caly taki jakis byl ogolnie sympatyczny,nawet pingle co je nosil zyczliwosc moga tylko wzbudzac.

Czy aby ,niesprawiedliwie oceniajac te mocno kontrowersyjna postac nie ulegamy jakiejs propagandzie antynazistow i stalinistow?

Chetnie sie tez dowiem dla kogo to Feliks Edmundowicz jest bohaterem.Ciekawi mnie bowiem jakie to srodowiska sa zrodlem Twoich dziwnych fascynacji i gloszonych tu pogladow? Bardzo bym prosil o jakies linki.

Edytowane przez Mariusz 70

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Postac MOCNO kontrowersyjna i niesprawiedliwie oceniana?Hmm... :huh:

Ciekawe Samuelu czy rowniez uznasz za postac "mocno kontrowersyjna" i "niesprawiedliwie oceniana" pana Heinricha Himmlera.Zaskakujacych podobienstw jest bowiem wiele.

Byl ten dzentelmen rowniez szefem niezwykle skutecznego systemu represji politycznej,wybitnym dzialaczem rewolucyjno-socjalnym i czlonkiem partii robotniczej.

Co wiecej cechowalo go wiele przymiotow godnych nasladowania.Byl bowiem wiernym mezem brzydkiej zony,dobrym ojcem rodziny jak i urzednikiem panstwowym oddanym bezgranicznie swej pracy.Przymykal rowniez oko na pochodzenie rasowe swych wspolpracownikow jezeli bylo to w interesie kraju.Co wiecej nie chodzilo o wyjatki,gotow byl Zydow ratowac w skali masowej,a nawet byl zwolennikiem rozmow pokojowych majacych wojne zakonczyc.

Nie nalezy tez pomijac,ze pan Heinrich byl naukowcem-amatorem,inicjatorem rekonstrukcji wielu zabytkow,tworca fundacji i instytucji naukowych,pomyslodawca i sponsorem dalekich wypraw,a nawet niebanalnych eksperymentow medycznych.Tutaj Feliksa Edmundowicza nawet zdecydowanie bil o glowe.

Szefowal rowniez wielkiej organizacji miedzynarodowej,ktorej czlonkami byli ludzie niejednokrotnie wybitni z kregu literatury,wojskowosci,nauki,przemyslu,dyplomacji,a nawet religii.

No i wreszcie tez byl meloman,zwierzaki wzorem szefa lubil,a na egzekucjach to mu sie nawet slabo robilo.Caly taki jakis byl ogolnie sympatyczny,nawet pingle co je nosil zyczliwosc moga tylko wzbudzac.

Co ma Himmler do Dzierżyńskiego?

Uważam, że Dzierżyński jest niesłuszne oskarżany. Mogę się jednak mylić. Na razie jest to tylko hipoteza, którą zamierzam potwierdzić lub obalić drogą dalszych studiów nad jego życiorysem.

A propos:

http://lewica.pl/blog/jakubowski/19844/

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

L Łaszcz napisał:

(Jerzy Jakubowski - Z mgławicy wspomnień w: Na granicy epok - Wspomnienia o udziale Polaków w Rewolucji Październikowej i wojnie domowej w Rosji 1917-1921, KiW, ZHP przy KC PZPR, Warszawa 1967, s.620-621)

Przeczytałem całe wspomnienia tegoż pana i muszę stwierdzić, że posiłkując się wiki na temat jego życiorysu można wyciągnąć fałszywe wnioski, że to ot taki szary Polaczek w rewolucyjnej zawierusze. Tymczasem ten pan był dość mocno ustawiony w kręgach bolszewickich. Dzierżyńskiego znał jeszcze z sprzed wojny, chodził na wykłady Lenina w Paryżu. Był lekarzem "kremlowskim", leczył m.in. siostry Lenina, jak wspomina, wozili go na Kreml do nich Rolls Royce'm. Pomimo takich fruktów z bliżej nieznanych powodów ten pan jednak zdecydował się wrócić w 1922 r. do obszarniczej Polski. Czyżby obawiał się organizacji pana D ?

(Miał z nią "styczność" dwukrotnie. Mnie zaciekawił fakt, że za drugim razem upomniała się o niego Sekcja Polska CzeKa. Czyli było coś takiego wyspecjalizowanego)

Edytowane przez Tomasz N

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

A ja w tym temacie widze typowo skrajno-lewicowe zastosowanie moralnosci selektywnej.Czyli naginanie najprostszych ocen moralnych do wyznawanej ideologi.Bo po prostu cos tam do dyrdymalow w glowie sie legnacych nie pasuje.Niestety w przypadku Feliksa Edmundowicza nie da sie zwalic wszystkiego na Stalina,bo to wlasnie nikt inny jak Feliks Edmundowicz byl dlugoletnim szefem jednej z najbardziej zbrodniczych organizacji w dziejach ludzkosci.A czy nie byl katem ktos nadzorujacy siec obozow koncentracyjnych i odpowiedzialny za masowe eksterminacje ludzi przy pomocy karabinow maszynowych, czy upychanie ich na zatapianych pozniej statkach o zwyrodnialych torturach nie wspominajac ?To juz pytanie chyba dla czlowieka o zdrowych zmyslach i minimalnym poczuciu przyzwoitosci dosc proste.Tak mi sie przynajmniej wydaje,ale prosty facet jestem i w zawilosciach komunistycznej dialektyki wzgledem elementarnej moralnosci sie byc moze gubie.Chetnie wiec wyslucham w tej kwesti tlumaczen.Ot np.dlaczego szef Czeka za jej zbrodnie nie odpowiada. :huh:

Tendencja nie obejmuje zreszta tylko jak widze Dzierzynskiego(choc w tym wypadku sprawa jest wrecz komicznie kuriozalna),ale np.takiego Lenina.Jakos wstydliwie sie zapomina ,ze jest ten pan ojcem europejskich obozow koncentracyjnych,pomyslodawca zastosowania gazow trujacych w eksterminacji zbuntowanych obywateli czy autorem ciekawych inicjatyw prawnych w stosunku do nieletnich(kara smierci od 14-go roku zycia za nieprawomyslnosc polityczna).

Wszystkiemu oczywiscie byl bowiem winny jak zwykle ten brzydki Stalin. ;)

Edytowane przez Mariusz 70

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

takiego Lenina.Jakos wstydliwie sie zapomina ,ze jest ten pan ojcem europejskich obozow koncentracyjnych

W tej kwestii pozwolę sobie zacytować pewien komentarz z lewicowej strony, który uważam za prawdziwy:

Że Lenin też budował stalinowskie łagry to jest kolejne burżuazyjne kłamstwo. Jak pokazuje Witkowicz w książce "Wokół terroru białego i czerwonego" system obozów w którym więziono miliony powstał dopiero w połowie lat 30.. Wcześniej rzecz jasna obozy też istniały, ale miały charakter bardziej reedukacyjny, humanitarny, nie służyły jako narzędzie masowego łamania protestów opozycji i zastraszania ludzi no i występowały w nieporównywalnie mniejszej skali np. w połowie lat 20. było tam uwięzionych 20-30 tysięcy osób, głównie przestępców kryminalnych na około 150 milionów obywateli ZSRR. Dla porównania w polskich więzieniach siedzi więcej osób mimo że ludzi u nas jest jakieś 38 milionów.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

W tej kwestii pozwolę sobie zacytować pewien komentarz z lewicowej strony, który uważam za prawdziwy:

Że Lenin też budował stalinowskie łagry to jest kolejne burżuazyjne kłamstwo. Jak pokazuje Witkowicz w książce "Wokół terroru białego i czerwonego" system obozów w którym więziono miliony powstał dopiero w połowie lat 30.. Wcześniej rzecz jasna obozy też istniały, ale miały charakter bardziej reedukacyjny, humanitarny, nie służyły jako narzędzie masowego łamania protestów opozycji i zastraszania ludzi no i występowały w nieporównywalnie mniejszej skali np. w połowie lat 20. było tam uwięzionych 20-30 tysięcy osób, głównie przestępców kryminalnych na około 150 milionów obywateli ZSRR. Dla porównania w polskich więzieniach siedzi więcej osób mimo że ludzi u nas jest jakieś 38 milionów.

He he he ,. dobrrrre Samuelu ( choć to makabryczny żart ) , jedno słowo - Solówki lub dwa Wyspy Sołowieckie :)

Edytowane przez lancaster

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

kolejne burżuazyjne kłamstwo

Ja po czymś takim dalej bym nie czytał.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Samuelu , co złego w byciu " Burżuazją " i czym sobie ww zasłużyła na fizyczne unicestwienie przez krwawy system kierowany przez zbirów jak Dzierżyński ?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

W tej kwestii pozwolę sobie zacytować pewien komentarz z lewicowej strony, który uważam za prawdziwy:

Cóż to wiele mówi o Tobie.

Co ma Himmler do Dzierżyńskiego?

Brat bliźniak? Dowód na to, że nazizm i komunizm tworzyły ten sam typ zbrodniarza?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

L Łaszcz napisał:

Neguje Kolega istnienie burżuazji?

A jeszcze istnieje ? I czy określenie "burżuazyjne kłamstwo" potrzebuje jej istnienia ?

Edytowane przez Tomasz N

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Makazis   

od kiedy pan Witkowicz jest po lewej stronie ?

Tak się składa, iż uczy u mnie w szkole historii, jakoś tego nie widać.

Edytowane przez Makazis

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.