Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
bavarsky

Saalfeld z 10 X 1806

Rekomendowane odpowiedzi

bavarsky   

Dość ciekawie wyglądał skład szpicy francuskiego uderzenia w bitwie pod Saalfeld z 10 X 1806 r.

Pierwsza brygada generała Claparede, która od początku działań wojennych uczestniczyła jako awangarda 1 dywizji Sucheta, miała dość oryginalny skład, który nawet dzisiaj wielu historyków i pasjonatów potrafi wyprowadzić na manowce. [Np. w nowym HB'ku pana Leśniewskiego]

Ot wspomnieć dlatego warto, iż poza 17 pułkiem lekkiej piechoty, którego dowódcą natenczas był Colonel Cabanes de Puymission, wchodził również Bataillon d'elite składający się z wszystkich kompanii wyborczych pułków piechoty, dywizji Sucheta. I tak według zestawień poczynionych przez Bressonneta, w jego: Etudes tactiques sur la campagne de 1806 (Saalfeld, Iena, Auerstedt), Chapelot, 1909, owy baon z dniem 10 października liczył: 1739 podoficerów i szeregowych, oraz 60 oficerów. Dla przykładu 17 pułk lekkiej piechoty miał wszystkich pod bronią [również za 10 października] tj. w dwóch baonach, 1620 podoficerów i szeregowych, oraz 45 oficerów.

Do awangardy Claparede, Suchet dołączył sekcję artillerie legere która składała się z dwóch 4-funtowych dział, przynależnych do 3 kompanii 6 pułku artylerii konnej, tj. o składzie osobowym; 1 oficer i 16 kanonierów; a owym oficerem, dowodzącym tą sekcją był wg. raportu sporządzonego po bitwie pod Saalfeld przez generała Claparede dla generała Sucheta, lieutenant Simonnet.

Co ciekawe w raporcie Sucheta do marszałka Lannesa, również spisanym po bitwie dnia 10 października, tenże wypowiedział się o owym młodym oficerze w następujących słowach: "Proszę zważ na ten fakt, iż bateria lieutenanta Simonneta nacierała od samego początku na szpicy natarcia. Działa [tj. dwie 4 funówki] jego oddały tego dnia 264 strzały. Sam lieutenant miał pod sobą dwa konie ubite."

Zapraszam do dyskusji

Edytowane przez bavarsky

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jaka była idea tworzenia takiego Bataillon d'elite Marcinie? Wszak pozbawiało to regimenty piesze dywizji najlepszych żołnierzy - czy w toku bitew nie byliby oni bardziej przydatni w szeregach macierzystych oddziałów?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
harry   

A cóż w tym dziwnego, Michale ? Kompanie wyborcze zawsze grupowano w większe jednostki. Inne zadania, inne wyszkolenie inna taktyka niż piechoty liniowej. Pułk był jednostka administracyjną nie taktyczną. Mimo, że piszemy, że walczył pułk, to był on zazwyczaj pozbawiony swoich kompanii wyborczych.

Myląca jest tylko nazwa, bo mamy tu batalion w sile pułku piechoty. Ciekawe, ale doskonale wpisujące się w obowiązujący trend jest połączenie lekkiej piechoty z artylerią konną w jeden związek taktyczny.

Bitwa ciekawa, zapowiedź nadchodzącej klęski. Bolesna strata Ludwika Ferdynanda, z którym wiązano wielkie nadzieje, a który okazał się tak głupi, że dał się zabić.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Wiesz Wojtku, ja to już dawno w epoce napoleońskiej nie siedzę to i nie pamiętam :) Coś mi się tylko kojarzy, że Austriacy w kampanii 1809 roku zebrali z wszystkich regimentów kompanie grenadierskie i zrobili z nich korpus rezerwowy - co wydawało mi się dziwne, bo czemu zabierać wyborową kompanię z regimentu?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   

Chciałbym przedstawić poniżej obraz autorstwa Felicien de Myrbach, ukazujący śmierć księcia Friedricha Ludwiga Christiana von Preußen, w bitwie pod Saalfeld.

Huzar po lewej, który wykonał to cięcie, to nie kto inny jak owiany sławą kwatermistrz Jean Baptiste Guindet [lub Guindey].

Urodzony 12 kwietnia 1785 roku w pirenejskiej miejscowości Laruns. 31 maja 1803 roku, w wieku 18 lat, wstąpił w szeregi 10 pułku huzarów. Natenczas dowódcą owego regimentu był sam Lasalle. W przeciągu sześciu miesięcy Guindet wspiął się do rangi brigadiera, a w ustach samego Lasalle, okraszony tymi oto słowami: "wybitny jeździec z wybornym fechtunkiem". W czerwcu 1805, doszedł do rangi marechal des logis.

Wprawdzie, podczas trwania bitwy pod Saalfeld, był już członkiem compagnie d'elite 10 pułku huzarów, tym niemniej wszystkie obrazy, które prezencję swą okraszają w tą oto nietuzinkową postać; przedstawiają ją w "barwach" jednej z kompanii regularnych.

Sama śmierć Ludwiga, była arcydziełem w oczach żołnierskiego rzemiosła. Ot bowiem mężny książę, przed swym końcem, wykonał kilka cięć szablą na wysokości głowy Guindeta, trafiając go dwa razy w twarz. Wprawdzie rany nie były groźne, acz rozjuszony tym Huzar, wnet pochwytawszy równowagę na siodle, trafił Ludwika sześć razy, w tym porządnie w głowę i klatkę piersiową.

Po walce, Guindet zabrał broń i ordery Ludwiga, celem prezencji marszałkowi Lannes, który to, trofea te przesłał dalej Cesarzowi.

dscf0068r.th.jpg

At jeszcze wspomniany "duet", autorstwa L.F. Funckena:

dscf0072tq.th.jpg

PS Michale, niebawem odpowiem na twoje pytanie. Zbieram jedynie materiały do owej szerszej wypowiedzi.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
harry   

No cóż, książę, jeśli wierzyć wspomnieniom, był ucieleśnieniem wzoru germańskiej urody. Jedna z pań tak go opisywała:

"Był około trzydziestu lat [miał dokładnie 33] wysoki, szczupły, dobrze zbudowany, posiadał szlachetne rysy, wysokie czoło, lekko zakrzywiony nos, niebieskie oczy o żywym spojrzeniu, włosy kręcone, koloru ciemny blond. Przyjmował szlachetną postawę i ten sposób noszenia głowy, który świadczył o dumie i poczuciu własnej wartości, o tym że jest zarówno księciem jak i dzielnym żołnierzem."

Odważny był. Osobistym męstwem próbował zapobiec katastrofie w którą sam się wpakował. Był jednym z najzacieklejszych zwolenników wojny z Francją, ale w czasie swojej krótkiej kampanii popełnił wszystkie możliwe błędy.

Bavarsky napisał: Dość ciekawie wyglądał skład szpicy francuskiego uderzenia w bitwie pod Saalfeld z 10 X 1806 r.

Równie ciekawie wyglądała kolumna Prusko-Saska. W obu tych armiach nie było kompanii woltyżerów, za to po dwie kompanie grenadierów, (który były formowane w samodzielne bataliony grenadierskie), oraz po 10 Schutzen w każdej kompanii. Dla nawiązania walki z francuskimi woltyżerami Ludwik Ferdynand wydzielił strzelców (Schutzen) z każdego z 6 batalionów w jedną formację strzelców (ca. 300 luf).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   

W kwestii pruskiego ugrupowania, posiadam wyjątki z raportu saksońskiego oficera inżynierii M. de Mumpflinga, którego wypociny przedstawia Bressonnet, jako wstawki opisowe w swoim tekście. Jeden z nich tyczy pruskiego ugrupowania, oto on.

"W nocy z 9 na 10 października, miejscowość Saalfeld została zajęta przez dwa pruskie bataliony fizylierów pod dowództwem Ruhla oraz Rabenau, asystowała im artyleria tj. półbaterii artylerii konnej, jedna bateria artylerii ciężkiej, oraz jako osłona jedna kompania jegrów i trzy szwadrony huzarów Schimmelpfenninga. Książę Ludwig założył swoją kwaterę w miejscowości Rudolstadt.

Rankiem dnia 10 października, Pruskie posterunki obserwacyjne rozmieszczone w Saalfeld, zostały zaatakowane. Po tym fakcie książę Ludwig postawił -korpus-[tak w oryginale], kolumnami pomiędzy Rudolstadt a Volkstadt, by następnie koło godziny siódmej, wymaszerować prowadząc swoje siły naprzód po lewej stronie drogi w stronę miejscowości Saalfeld.

Do osłony mostu w Rudolstadt, pozostawił jedną kompanię pułku księcia Xaviera, tam też wydał dyspozycje co do swojego wojska;

Generalmajor von Trutzschler, pięć szwadronów saskiego pułku huzarów [Nr 1], wszystkie jegry, jedna kompania 1 batalionu pułku Électeur

Generalmajor Bevilaqua, dwa bataliony pułku Électeur [minus jedna kompania], dwa bataliony pułku księcia Xaviera, jedna bateria piesza, dwa saskie bataliony pułku księcia Clementa, oraz dwa bataliony regimentu pruskiego Mufflinga.

Tak uszykowana do marszu kolumna ruszyła najpierw przez miejscowość Volkstadt, potem przez Schwarza, minęła Crosten a następnie Wohlsdorf, gdzie stanęła o godzinie 9. [Załączam poniżej mapę owego ugrupowania ze studium Bressonneta]

Rozłożenie głównych sił było następujące; od prawego;

Pierwsza [główna linia]

2 baon pułku Clementa,

1 baon pułku Clementa,

bateria artylerii pieszej,

2 baon pułku księcia Xaviera,

1 baon pułku księcia Xaviera,

1 baon pułku Électeur,

2 baon pułku Électeur,

W drugiej linii;

dwa bataliony rozłożone w linie pułku Mufflinga znajdowały się za 2 baonem regimentu Clementa

W trzeciej linii;

5 szwadronów saskich huzarów, bezpośrednio za regimentem Mufflinga.

Wioska Crosten stanowiła oparcie prawego skrzydła, podczas gdy lewe opierało się o miejscowość Graba. W tej pozycji, wojska pruskie uszykowane były na płaskim terenie, który przed frontem swoim tj. francuskim atakiem, przybierał na wysokości"

dscf0096n.th.jpg

Edytowane przez bavarsky

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
harry   

Marcinie, na Boga, nie pisz w przypadku Saalfeld o pruskim ugrupowaniu. Toż to wręcz czysto saska awantura była, pruska była tylko lekka piechota i część kawalerii. Do tego dzielna postawa Sasów zaprzecz opiniom jakoby nie chcieli w tej wojnie walczyć. Valentini podaje w swoich wspomnieniach anegdotę, jak to Pruski Alcybiades stojąc przed frontem saskiego pułku dał rozkaz "Ochotnicy za mną!" Wtedy wśród szeregów Sasów rozległ się szmer: "Wszyscy Sasi to ochotnicy!" i cały batalion bez rozkazu począł awansować.

Co do jegrów. Było ich dwie kompanie von Valentini i von Massars. Ta pierwsza, pozostająca pod rozkazami Rabenau, stała (poruszała się ?) w Hoheneichen ( jakieś 10 km na południowy zachód od Saalfeld) i tam właśnie nadziała się na szpice Lannesa. Druga kompania wraz z 3 szwadronami huzarów pod rozkazami Peleta, stała w osłonie mostu pod Blankenburg.

Edytowane przez harry

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   

Marcinie, na Boga, nie pisz w przypadku Saalfeld o pruskim ugrupowaniu. Toż to wręcz czysto saska awantura była

Prawie spadłem ze śmiechu z krzesła! :) Dziękuję poczciwy Prusaku! -Za korektę!

Pozdrawiam!

Marcin

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
harry   

Jest dla mnie rzeczą niezrozumiałą, dlaczego Ludwik postanowił stawić czoło Francuzom w tak niekorzystnym dla siebie terenie. Dość wcześnie miał informacje, zresztą przesadzone, o sile przeciwnika. Miał sporo czasu aby się wynieść na drugi brzeg nawet przez most w Schwarza, a tym czasem ustawił się jak na egzekucje, tyłem do rzeki, frontem do wzgórza.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   

Wg. Bressonneta, przewodnim planem księcia Ludwika była osłona głównych wojsk, tj. wierzył on iż armia Hohenlhe maszeruje w ogólnym kierunku na Neustad, dlatego też sama obrona Saalfed była w tej pozycji jak najbardziej uzasadniona.

Stało się więc pilnym, zajęcie tego punktu na mapie przed francuzami.

Natomiast jednym z poważniejszych błędów księcia Ludwika było rozdrobnienie swoich sił na oddzielne zgrupowania.

Awangarda którą dowodził książę znajdowała się w Rudolstadt [sześć baonów i jedna bateria], w miejscowości Szwarza [jedna bateria], Remda [dwa baony], oraz w Ober i Unter-Preilipp [pięć szwadronów], pod ogólnym dowództwem oddziału Peleta [jeden baon, dwa szwadrony, półbaterii] który znajdował się w Blankenburg.

W samej miejscowości Saalfeld oraz Alt-Saaldeld, "na szpicy" znalazł swoje miejsce oddział Rabenau [dwa baony, pięć szwadronów, półbaterii]. Do tego jedna kompania jegrów znajdowała się w Unter-Wirbach, następna znalazła się na drodze do Grafenthal; a generał Schimmelpfennig był w Oppurg, na wschód od Possneck.

Rozproszenie jedenastu baonów, dwóch kompanii jegrów, dwunastu szwadronów, trzech baterii, w trzy główne zgrupowania, spowodowało iż każdy był oddzielony od siebie odległością ok. 7 km.

Edytowane przez bavarsky

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
harry   

Zgadza się, że obrona przeprawy przez Saalę była koniecznością, i to bez względu na to co robił Hohenlhe. Miejsce ze wszech miar strategiczne, dające swobodę manewru w defensywie i ofensywie.

Ja natomiast się odnosiłem do tego konkretnego trawnika, na którym odbyła się bitwa. Miałem okazję oglądać ten rejon parę lat temu. Teren jest trudny, zalesione wzgórza pocięte labiryntem wąwozów, nawet małe, rozproszone oddziały są w stanie na długo powstrzymywać przeważające siły przeciwnika, Ludwig na miejsce bitwy wybiera zaś chyba jedyny płaski kawałek gruntu w promieniu 50 km, dodatkowo ustawia się tyłem do rzeki i frontem do wzgórza, które zasłania mu manewry Francuzów, którzy mogą atakować gdzie chcą i kiedy chcą.

Rozproszenie oddziałów było bolączką Prusaków w czasie całej kampanii. Jakoś nie mogli się przed tym powstrzymać. Pamiętam lament Scharnhorsta, który na parę dni zostawił L'Estocq'a samego,a po powrocie stwierdził że tamten zdążył już wysłać 1/3 swoich oddziałów w różnych kierunkach. Ale w przypadku Ludwiga, krytyka chyba nie do końca jest uzasadniona. Na załączonym rysunku Bressonneta widać, że książę uzyskał dość duże skupienie oddziałów. W zasadzie poza ariergardą, ( jeden baon lekkiej piechoty, 3 szwadrony huzarów, kompania jegrów i pół baterii art. konnej) która została pod Blankenburg, reszta oddziałów stoi sobie w szyku. Wydaje się, że to właśnie skupienie, w połączeniu z przewagą liczebną przeciwnika i kretyńskim wyborem miejsca bitwy była przyczyną klęski. Paradoksalnie małe rozproszone oddziały mogły na dłuższy czas powstrzymać przeciwnika w lasach na przedpolach przyczółka mostowego, albo po wycofaniu się na drugi brzeg - blokując mosty. Pozostające w dyspozycji księcia trzy baterie i lekka piechota by wystarczyły, a saska piechota liniowa mogła stanowić rezerwę do wykorzystania na zagrożonym odcinku.

Edytowane przez harry

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   

Ciekawym do rozbioru jest niewątpliwie raport general de division Suchet, sporządzonego dla marechal Lannes, zrazu po bitwie pod Saalfeld [na biwaku] dnia 10 października: [w:] Journal des operations du 5e corps -> raport jednak w owych dokumentach nie występuje w zwartej strukturze, tylko jest porozrzucany w tekście.

Otóż wg. niego 1 dywizja, V korpusu zjawiła się na wzgórzach pod Saalfeld o dziesiątej z rana. Początkowy rozkaz spenetrowania wzniesień przed frontem dywizji, został wydany osobiście Suchetowi przez marszałka Lannesa. Rzutki dywizjoner wydzielił dwie kompanie woltyżerów z 17 Legere na szpicę. W asekuracji podążała jedna kompania 21 pułku chasseurs a cheval, reszta 17 Legere. Owe zgrupowanie atakowało nieprzyjaciela "schodząc ze wzniesień" z ogólnym kierunkiem marszu na Beulwitz-Crosten-Graba, podczas gdy bataillon d'elite wraz z dwoma 4-funtowymi działami lieutenanta Simmonneta, nacierał doliną po prawej stronie od miejscowości Garnsdorf w stronę Saalfeld.

W istocie jak podkreślasz Wojciechu, rozłożenie wojsk prusko-saskich było bardzo niekorzystne. Za plecami rzeka Saale, centrum i skrzydła w zasadzie odsłonięte.

Dość powiedzieć, że w pewnym względzie analogiczna sytuacja miała miejsce podczas bitwy pod Iganiami z 10 IV 1831 r., gdzie mości jenerał Prądzyński, natarł na część wojsk jen. Rosena, pozostałych na lewym brzegu Muchawki [za plecami tej części sił wroga, znajdował się gęsty las, utrudniający ewentualne rejterowanie]. Wojsko polskie wychodząc z lasu [szosą z Żelkowa], miało atut iż schodziło ze wzniesienia na równinę roztaczającą się pod Iganiami.

Wprawdzie, na wzniesieniach prawego brzegu Muchawki mości Gejsmar rozmieścił 28 dział pieszych, z czego przynajmniej dziewięć było pozycyjnymi, które to mogły zagrozić znacznie prawemu skrzydłu nacierających wojsk polskich [głównie 8 p.p.l.], to jednak jak się wkrótce okazało, przez związanie walką z wojskami rosyjskimi, możność skutecznego wyzyskania ichniejszego ognia, stawała się wątpliwą, jako że wystrzelone kule raziłyby również i własnych sołdatów.

W efekcie, siły Nasze rozbiły wojsko moskiewskie, a przez podział sił rosyjskich na lewy i prawy brzeg, wszelkie wsparcie wojsk własnych przez Rosena czy Gejsmara pod Iganiami stawało się mocno utrudnione, a jak wykazała przeprawa brygady Dobrowolskiego, na niewiele się to zdało bo już to po przejściu na prawy brzeg, musiała czmychać na lewy, celem uniknięcia całkowitej zagłady.

W przypadku starcia pod Saalfeld, o godzinie pierwszej popołudniu, sama miejscowość tj. przed frontem bataillon d'elite była czysta, a sam batalion zajął pozycję na skrajnym lewym skrzydle "zgniatanych" wojsk przeciwnika w wiosce Graba.

Centrum wojsk francuskich składające się z brygady lekkiej kawalerii, 17 pułku lekkiej piechoty, parło wroga do rzeki, a lewe skrzydło, oparte o pułki linowe 34, 40 i 64 prowadziło natarcie na umieszczone w "próżni" prawe skrzydło wojsk księcia Ludwika.

Edytowane przez bavarsky

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
harry   

Marcinie , czy to prusko-saskie OdB które zamieszczasz w poście #7 jest za Bressonnet'em ? Bo jest tam pomyłka, pod dowództwem gen. Trutzschler'a nie było jegrów, a wspomina przeze mnie w poście #6 formacja, złożona ze wszystkich Schutzen z 9 batalionów piechoty. A Schutzen to była na prawdę elita kompanii. Najlepsi z najlepszych.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   

Wojciechu, to jest osobny raport saksońskiego oficera inżynierii M. de Mumpflinga umieszczony w pracy Bressonneta. I jako załącznik poglądowy [źródłowy] winien być traktowany krytycznie, tak jak ty to uczyniłeś w poście Nr 14.

Edytowane przez bavarsky

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.