Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Andrzej

Czy potrzebna jest nam nowa konstytucja

Rekomendowane odpowiedzi

piterzx   
Ciekawe kolega sprawy opowiada, ale go zmartwię - wskazania na wiceprezydentów na ogół odbywają się pod koniec wyborów i w ich trakcie, nigdy przed.

Przed wyborami kto został wskazany na wiceprezydenta?

I jaki to jest odsetek wszystkich wskazywanych wiceprezydentów?

Secesjonisto, jeśli już czepiamy się takich rzeczy, to i ja się czepnę - niemalże wszyscy wiceprezydenci USA byli wskazani przed wyborami, bowiem wyborami określa się zazwyczaj sam dzień głosowania. Okres przed nimi to zazwyczaj kampania wyborcza... Tak w ramach czepiania się ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Hauer   

Secesjonista:

Natomiast następca, jako nowy prezydent - to i owszem, może reprezentować swą linię.
Oczywiście o to właśnie chodziło.
A jak nie prowadzi tej samej linii?
A jak babcia będzie miała wąsy? Oczywiście mozliwe jest, ze wicek uderzy się w głowę i nagle zacznie robic coś zupełnie przeciwnego do wczesniejszych poglądów i wyznawanych wartości...

Co do reszty to juz ktoś inny "się czepił".

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Secesjonisto, jeśli już czepiamy się takich rzeczy, to i ja się czepnę - niemalże wszyscy wiceprezydenci USA byli wskazani przed wyborami, bowiem wyborami określa się zazwyczaj sam dzień głosowania. Okres przed nimi to zazwyczaj kampania wyborcza... Tak w ramach czepiania się ;)

Słuszna uwaga, jeśli już tak się czepiamy to dodajmy, iż ma to sens od roku 1808 :P

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
piterzx   
Słuszna uwaga, jeśli już tak się czepiamy to dodajmy, iż ma to sens od roku 1808

Oczywiście, że tak. Poza tym są jeszcze takie drobne wyjątki jak np. Wallace, czy Rockefeller, ale wyjątki potwierdzają regułę ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Ja bym wprowadził tylko dwa artykuły:

Wszystkie ustawy, dekrety, rozporządzenia, uchwały ... od szczebla krajowego po gminę obowiązuje obligatoryjne minimalne 5-letnie vacatio legis, za wyjątkiem aktów prawnych związanych z stanem wojny, wyjątkowym i klęski żywiołowej oraz ustawy budżetowej.

W przypadku przekroczenia budżetu wszystkie wydatki zmniejsza się proporcjonalnie do stosunku planowanych wydatków do rzeczywistych dochodów. Obejmuje to również pensje w administracji, Sejmie i Senacie.

Edytowane przez Tomasz N

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

śmierdzi czy pachnie, dla mnie nieistotne, lecz ważne jest że takie zapisy w konstytucji [podobnie jak ów prog, dokładniej dwa, na poziomie odpowiednio 55% i 60% długu do PKB] spowodowalyby być może pewne spowolnienie procesu legislacyjnego, lecz ustawa któa by zeń wyszła byłaby dopracowana na tip - top, zaś żadna partia nie robiłaby prezentów [kielbasy] swoim grupom, bo wybory ajkieś tuż za pasem.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Hauer   
spowodowalyby być może pewne spowolnienie procesu legislacyjnego, lecz ustawa któa by zeń wyszła byłaby dopracowana na tip - top, zaś żadna partia nie robiłaby prezentów [kielbasy] swoim grupom, bo wybory ajkieś tuż za pasem

Bodaj taka była motywacja ludzi piszących program UPR ze 20 lat temu. Niestety, przegrali z kiełbasa wyborczą :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Hauer: od tego by tak było konieczne jest prawo [tu: zmiana konstytucji], choć pierwsze nawet nie jaskółki ale motylki, poczynione kilka lat wstecz, kiedy każda zmiana w budżecie musi być nie tylko uargumentowana: na biedne dzieci, ale też musi mieć źródło finansowania w taki sposób by deficyt pozostał nienaruszony. Ale na tą zmianę po '89 r. czekano chyba z 15 lat...

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
chris007   

Kwestia zmiany Konstytucji z 1997 roku od dawna poruszana we wszystkich środowiskach politycznych, jest według mnie na chwilę obecną niemożliwa, ale w przyszłości konieczna. Obecna konstytucja, wypracowana

przez kilka sił politycznych, które pewnie w trudach doszły do konsensusu ma wiele wad i zalet (nie jestem konstytucjonalistą, ale na analizie konstytucji spędziłem jakiś czas). W obecnej sytuacji nie wyobrażam sobie możliwości jakichkolwiek prób zmian konstytucji, bo do tego potrzebne były by rozmowy wszystkich klubów parlamentarnych, a jak wiadomo w ostatnim czasie niektóre z nich nie zamierzają w ogóle rozmawiać z innymi, na żaden temat istotny dla państwa, bo wolą chodzić z pochodniami po ulicach.

Jednak próba zmian konstytucji pojawi się po najbliższych wyborach parlamentarnych. Nowa konstytucja, lub zmieniona obecna mogłaby zacząć funkcjonować po 2015 roku (2015- rok wyborów prezydenckich i parlamentarnych). Według mnie zmiany jakie należy wprowadzić dotyczą głównie kwestii władzy wykonawczej- system prezydencki (prezydent będący szefem rządu, kadencja 4 lub 5 lat, a 2015 rok sprawia że byłoby to nietrudne w wykonaniu gdyż jednocześnie moglibyśmy wybrać prezydenta i parlament i jednocześnie rozpoczęłaby się kadencja). Ta zmiana spowodowałaby zlikwidowanie Kancelarii premiera i tego urzędu- czyli na pewno jakieś oszczędności. Następstwem w/w zmiany jest wprowadzenie urzędu wiceprezydenta. Drugą opcją jest zbliżenie systemu politycznego do niemieckiego kanclerskiego. Wg mnie opcja pierwsza jest korzystniejsza. Zmiany we władzy ustawodawczej- zmniejszeni liczby posłów (np. do 300) i senatorów (do np. 80 plus dożywotnio byli prezydenci jako senatorzy). Oraz zmiany w ordynacji wyborczej- jednomandatowe do Senatu. Zmiany w samorządach- likwidacja powiatów. I to co można zrobić bez zmian w konstytucji- utworzenie województwa warszawskiego. Do tego pewnie liczne inne zmiany podyktowane wymienionymi wyżej.

Zainteresował mnie wspominany minimum 5 letni okres vacatio legis. Dla mnie jest to chyba jakimś nieporozumieniem, według mnie spowodowało by to w jakimś sensie paraliż możliwości decyzyjnych władzy ustawodawczej i wykonawczej. Przeprowadzenie koniecznych reform było by dosyć problematyczne, z resztą 5 lat to tak długi okres, ustawa, która wchodzi w życie dopiero po takim czasie, może być już nieodpowiadająca aktualnej sytuacji politycznej, społecznej czy gospodarczej- np jakiś kryzys gospodarczy wymagający natychmiastowej reakcji ustawodawcy. Nie wyobrażam sobie by robić też jakąś listę wyjątków od tej 5 letniej zasady, bo wszystkiego przewidzieć się nie da. Dochodzi też kwestia wyborów parlamentarnych i zmian na szczeblach władzy. Przykładowo uchwalone w obecnej kadencji kilka ważnych ustaw wchodzi w życie po kilkuletnim vac. leg. gdy inna ekipa jest u władzy, a prawdopodobne jest (przynajmniej w obecnej sytuacji politycznej w Polsce), że ustawy te jej nie odpowiadają z jakichś względów, często pewnie z czysto politycznych, więc dokonuje zmian i znowu 5 letnie vacatio legis i ostatecznie żadna reforma nie byłaby możliwa.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

czym innym jest zasada vacatio legis wynosząca kilka lat w odniesieniu do ustaw godzących w porządek prawno - skarbowy [finansowych] a czym innym są nowele innych ustaw. Owe vacatio legis, trwające aż tak długo, ma zmusić posłów by najpierw myśleli, potem jeszcze raz pomyśleli, a na koniec zastanowili się nad tym co wymyślili. Dowcip nie polega na pisaniu ustawy i pięciu nowel w ciągu 18 m-cy na kolanie, tylko takiej konstrukcji ustawowej, która będzie trwałą i pozowli bez problemu ścigać to co wyjdzie za rok czy dwa. Ustawy finansowe mają mieć takie długo vacatio legis, by w czasie konstrukcji nikt nie robił numerów w guście zabieramy bogatym - dajemy biednym, a dokładniej zabieramy tym co i tak na nas nie zagłosują, a dajemy tym co mogą...

Być może w takim wypadku urzędnik pełniłby rolę służebną w stosunku do petenta. Bo tak należałoby skonstruować ustawę i jej artykuły.

Senat jako izba zadumy, powinna w pewnym sensie być uniezależniona od ilości mieszkańców, tylko n.p. jak w systemie amerykańskim: jedno województwo - 3 czy 4 senatorów [odpowiednio by ich było 48 lub 64 sztuki]... Okręgi poselskie to także osobna dyskusja. Założenie byłoby takie, że przynajmniej sposób wyboru posłów mógłby być modyfikowany w razie zmian liczby ludności / wyborców. Spisy zaś mamy co chyba 10 lat...

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.