Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/

Rekomendowane odpowiedzi

A szerzej Bruno...

Nie spełniła twych oczekiwań, nadto dużo błędów, kiepska narracja?

Pytam bo właśnie z racji mej pracy mam otrzymać tę pozycję i nie wiem czy warto czytać, czy tylko przewertować.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Osobiście traktuję Daviesa, jak współczesnego Jasienicę. Jako wybitnego opowiadacza historii. Tyle, że poglądy Jasienicy częściej uważam za swoje, z Daviesem zgadzam się już niekoniecznie.

Coraz bardziej mam jednak wrażenie, że w dążeniu do napisania "ogólnej syntezy wszystkiego", autor ten popada już w nadmierną powierzchowność. Nie, abym szczególnie marudził, takie rzeczy też da się czytać, pióro wszakże ma dobre, ale...

Z "Królestw" przeczytałem trzy rozdziały (o ZSRR, czyli właściwie o Estonii, o Galicji i Irlandii) plus fragmenty wielu innych. Trudno odgrywać rolę recenzenta po tak fragmentarycznej i szybkiej lekturze, ale mam wrażenie, że np. rozdział "estoński" niewiele wykracza poza zawartość historycznej części co ambitniejszych przewodników turystycznych. Proste, wręcz łopatologiczne opisanie spraw podstawowych, kompletnie nic nowego, ciekawego. Za pomocą poczciwej Wikipedii można dowiedzieć się niewiele mniej.

Na dobitkę jeszcze opis niektórych zdjęć. W "estońskiej" części wygląda to tak:

1. Zdjęcie, podpisane mniej więcej tak: "Armia Czerwona wkracza do Tallina w czerwcu 1940 r." - na nim transparent w języku estońskim, owszem, ale żołnierze radzieccy mają mundury z "carskimi" naramiennikami, a nie kwadraty, romby itp. na kołnierzach. Czyli Estonia, ale parę lat później.

2. Zdjęcie, podpisane mniej więcej tak: "Armia niemiecka wkracza do Tallina 1941 r." - widać na nim flagi niemieckie i łotewskie, a maszerujący mają charakterystyczne łotewskie tarcze na rękawach. Znaczy się, pewnie Ryga i znowu nieco później.

Ponieważ nie czytałem całości, ciekaw jestem opinii innych, bo jakoś mi głupio odejść od świeckiej tradycji kupowania książek Daviesa.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za szkic swych wrażeń.

A ja przeczytam (a przekory) wrażeniami się podzielę.

Ot i Bruno mi to wyjął z ust:

Osobiście traktuję Daviesa, jak współczesnego Jasienicę. Jako wybitnego opowiadacza historii.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gnome   

Jedna z naszych recenzentek dostała książkę do zrecenzowania, ale niestety grypa ją zmogła i chwile przyjdzie nam poczekać na jej wrażenia, a szkoda bo sam mimo, że nie jestem miłośnikiem Davisa też jestem ciekaw co prezentuje sobą tak książka.

Z tego co napisał Bruno nie wygląda to przesadnie dobrze.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

z racji różnych jednego Davisa, moja żona kochana dostała jako coś w stylu Historia dla odpornych [dotyczyło to historii Polski]. Szczerze mówiąc, napisana znośnie. Kolejną pracą czytaną we fragmentach była ta o Powstaniu Warszawskim. Fragmenty wystarczyły, podarowałem sobie... Jeżeli to co napisał Bruno jest prawdą - to raczej jest to równia pochyła, niż wypadek przy pracy. Kupujący najwyżej nie będą musieli zaopatrywać się w rewelacyjne przewodniki na każdy kraj po 15 zł sztuka...

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Tia... to ja poproszę o link do miejsca gdzie sprzedają przewodniki po danym kraju (państwie) po 15 zł, kolega FSO kolejny raz strzela niecelnie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Może bywają i takie :) . Zeszyciki z serii Marco Polo kosztują coś ok. 20 złotych. Fakt, że są raczej o regionach, nie o całych państwach. Duże przewodniki są zabójczo drogie (zresztą "Królestwa" też swoje kosztują - chyba około 90 złotych). Ale tu przecież nie o konkretną kwotę FSO chodziło.

Nie chciałbym być źle zrozumiany. Uważam, że oprócz "poważnych dział historycznych", o których osoby nie będące entuzjastami historii często sądzą, że nie da się ich czytać :), jest miejsce dla publikacji nieco "lżejszych". Również wartościowych i przy tym pobudzających zainteresowanie historią. Kocham książki Jasienicy do dziś, niezależnie od tego, ile kto w nich błędów znalazł.

W tym przypadku odniosłem jednak wrażenie - fakt, że po bardzo, bardzo powierzchownej lekturze - iż to jednak nieco zbyt blisko tego, co się chałturą zwie. Chciałbym się mylić i jestem przy tym ciekaw Waszych opinii.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

A mnie chodziło właśnie o te 15 zł. czyli konkretną kwotę.

Kolega FSO nadto często rzuca na forum pustosłowiem, by nie powiedzieć grubą przesadnością .

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

secesjonista: ależ są takie, kilka za taką "okazyjną" cenę widziałem w tzw. "Taniej Książce", kilka sam "wydębiłem" na rozmaitych targach turystycznych. To kosztowało mnie nawet mniej - troszkę rozmowy z miła panią, w niedzielne wczesne popołudnie... A4, kredowy papier, kilka zdjęć, historia w kilka stron, opisy w kilku zdaniach - taka objazdówka w stylu: Węgry w trzy dni.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Nie chciałbym być złośliwy kolego FSO i kazać zeskanować te wydębione przewodniki po 15 zł.

Ale to już O.T.

Ciekawy opis książki Davisa pojawił się w Newsweeku gdzie, by ująć to lapidarnie, powodem by kupić książkę ma być nasza chęć zrobienia Kaczyńskiemu i jego akolitom - na złość?!? :)

/Aleksander Kaczorowski "Paszkwil na Daviesa"/

Książki na razie nie kupię, ale przejrzę uważnie z biblioteki MPW.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.