Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
912_1481369774

"Ostateczne rozwiązanie kwestii żydowskiej"

Rekomendowane odpowiedzi

JJ   

Czytałem dyskusję i pytanie zadane na początku i dochodzę do wniosku że nie jesteśmy w stanie dotknąć punktu "g" tego zagadnienia. Po prostu, co już zaznaczało wiele specjalistów przed nami TEGO SIĘ NIE DA ZROZUMIEĆ.

były już badania Theodora Adorno (pamiętacie "osobowość autorytarną"?) była książka Hannah Arendt zeznania nazistów ale każde miało jakieś luki, każde musiało sięgać coraz głębiej w przeszłość, bez końca. może powinniśmy przyjąć, że był to okrutny zbieg okoliczności - nowoczesnego, technicznie zaawansowanego państwa masowego z instynktami, które kryją się w każdym człowieku gdzieś po ciemnej stronie jego duszy, a którym to państwo pozwoliło się wyzwolić?

Jest świetna pozycja która się ukazała u nas niedawno Gotza Aly'ego - "Państwo Hitlera" w którym opisuje jak Niemcy przystali na zaproponowaną im nową umowę społeczną, która pozwalała połączyć wyzwolenie obyczajowe i obalenie starych zasad moralnych z dobrze funkcjonującą administracją i gospodarką. Nikt nie wgłębiał się (i dziś wielu też się nie zastanawia) skąd brały się korzenie tego cudu. A przecież z pustego Niemcy nalać nie mogli bo choć byli świetnie zorganizowani to jednak cudotwórcami nie byli. Więc skąd?

Wystarczyło rabować przy ogólnym społecznym poparciu. Nazwijmy inwazję na Austrię przyłączeniem do macierzy a Czech oddaniem tego co i tak zawsze było niemieckie i niech jeszcze Żydzi płacą specjalne podatki na rzecz państwa. Oto tajemnica sukcesu - usankcjonowana grabież.

Nie było zgrzytów pomiędzy aparatem III Rzeszy a jej obywatelami. Oni wierzyli w to państwo i wierzyli że on prowadzi ich dobrze. W tym szaleństwie trwali aż do końca, co świetnie podtrzymywała w nich totalna propaganda.

[ Dodano: 2007-03-18, 20:13 ]

A co do miłującego zwierzęta Adolfa Alojzewicza - jedyne zwierzę jakie kochał to on sam względnie jego suczka blondie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
momo   

Czytałem kiedyś, że Adolf Hitler chciał być artystą ale mu nie wyszło i wzięto go do wojska z uwagi tego iż zaczęła sie I wojna światowa na której walczył po czym został ciężko ranny i przewieziono go do szpitala w Berlinie. Leżał tam długie miesiące aż w końcu I WŚ się zakończyła klęską Niemiec po czym dowiedział się że obarczono winą za porażkę Rzeszy Żydów. Stąd ta nienawiść tak czytałem.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Anders   
Co ciekawe Hitler sam nigdy nikogo nie zabił.

Ale wziął do niewoli kilkunastu Francuzów podczas I WŚ - Bohater;)

A co do miłującego zwierzęta Adolfa Alojzewicza - jedyne zwierzę jakie kochał to on sam względnie jego suczka blondie.

Nie za ostro? Po co taki ton i takie znieważanie?

A co do meritum - dlaczego nikt (poza momo) nie wspomina o teorii noża w plecy? Hitler zbudował swoją fenomenalną i godną podziwu karierę polityczną na kilku tezach - i teza o nożu wbitym w plecy Niemcom była jedną z ważniejszych. Co więcej w to mógł wierzyć. Bo to nie leżało daleko od prawdy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

Ostatni rozdział Mein Kampf nosi tytuł "Obrona konieczna jako prawo". Niemalże identyczna przesłanka znajduje się w tytule ustawy z bodajże kwietnia 1933 "O odnowie zawodowej kadry urzędniczej" (Zur Wiederherstellung des Berufsbeamtentums). Za jej pomocą Reichstag, jak pisze Aly, chciał zlikwidować "(...)ten zwornik żydowskiej emancypacji." W roku 1937 urzędnicy ministerstwa gospodarki wpadli na pomysł projektu "Ustawa o wyrównaniu strat, które wyrządzane są Rzeszy Niemieckiej przez Żydów", który miał posłużyć do częściowego wywłaszczenia Żydów. W propagandzie przedstawiano wojnę jako walkę przeciw "światowemu żydostwu", które dąży do zapanowania nad światem pod trzema postaciami: "Po pierwsze jako Żyd, po drugie jako spowinowacony żydowski plutokrata, a po trzecie jako żydowski bolszewik." I z każdym rokiem to propagandowe przesłanie było coraz mocniejsze, umacniano "aryjski opór".

A co do meritum - dlaczego nikt (poza momo) nie wspomina o teorii noża w plecy? Hitler zbudował swoją fenomenalną i godną podziwu karierę polityczną na kilku tezach - i teza o nożu wbitym w plecy Niemcom była jedną z ważniejszych. Co więcej w to mógł wierzyć. Bo to nie leżało daleko od prawdy.

Trauma roku 1918 była ogromna. Trzy czynniki: głód wywołany brytyjską blokadą, wojna domowa i spadek wartości pieniądza. To spowodowało, że w społeczeństwie aż wrzało. Ceny żywności w czasie wojny skoczyły w górę aż o 100%, w niektórych miastach nawet wyżej. Ludzie tracili oszczędności. Winę za to zwalono na handlarzy, którzy zarabiali na wojnie. Niemcy po traktatach z Brześcia i Bukaresztu byli pewni zwycięstwa. Jednak złamanie solidarności narodowej, wywołane zapaścią gospodarczą, spowodowało że Niemcy opanował bolszewizm. To co najmocniej bolało Niemców było bardzo łatwo zamienić na element propagandy. "Plutokratyczni Żydzi" idący na rękę "żydowskiemu bolszewizmowi" stali się tym, co połączyło społeczeństwo niemieckie, niezależnie od pochodzenia.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
opolski1   

Doszukiwanie się antysemityzmu Hitlera w wydarzeniach z jego przeszłosci (matka sprzątała u zydówki, dowódca w IWŚ był żydem, żyd namalował ładniejszy obrazek itp..) jest moim zdaniem nieporozumieniem. Antysemityzm jest ideologią (?) istniejącą od co najmniej kilku tysiecy lat (pamiętacie wypędzenie żydów z egiptu - czyli już w Starym Testamencie, pogromy żydów w średniowieczu - Hiszpania, Anglia itp). Jeżeli do tego dodamy chorą teorię o wyższości jednej rasy, trudną sytuację gospodarczą Niemiec po I wojnie, mozliwość wskazania jednego wroga, który jest odpowiedzialny za całe zło - to już tylko krok do porwania tłumów i wskazania im celu (Lebensraum) i środków do jego osiągnięcia (ustawy norymberskie). Przecież Hitler nie namówiłby nikogo do nienawiści rasowej tylko dlatego, że jego matka pracowała u żydówki.

Zresztą do tej pory istnieją ludzie, dla których antysemityzm jest co najmniej usprawiedliwiony ( bo przecież "żydzi trzymją wielką część kapitału światowego...to jest smaczny kąsek.....")

PS Sam nie wiem czy nie jestem antysemitą - przecież piszę "żydzi" z małej litery.. ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   
PS Sam nie wiem czy nie jestem antysemitą - przecież piszę "żydzi" z małej litery.. ;)

A to też zależy od tego, czy rozumiesz to jako wyznawcę judaizmu (wtedy "żyd") czy jako członka państwa żydowskiego (wtedy "Żyd").

Doszukiwanie się antysemityzmu Hitlera w wydarzeniach z jego przeszłosci (matka sprzątała u zydówki, dowódca w IWŚ był żydem, żyd namalował ładniejszy obrazek itp..) jest moim zdaniem nieporozumieniem.

Nie do końca się zgadzam. To co piszesz można by odnieść do człowieka normalnego, a Hitler raczej z normalnością miał niewiele wspólnego. Człowiek, który cierpiał na manię wielkości, za wszelką cenę chciał "wielkich Niemiec". A że trafiła się okazja do tego aby skierować nienawiść na jakąś tam grupę ludzi, to czemu nie. Tym bardziej, że on sam wierzył w to co mówił bo jego przeszłość mogła (choć nie musiała) go utwierdzać w tym.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
JJ   
Nie za ostro? Po co taki ton i takie znieważanie?

masz rację nie powinienem go nazywać zwierzęciem. przecież zwierzęta nie mają z tym nic wspólnego - ale tak się przyjęło w języku określać kogoś o niezwykle niskich standardach moralnych albo - niezwykle wysokiej amoralności. a takim był ów autor "fenomenalnej i godnej podziwu kariery politycznej", czy jak ją jeszcze nazywasz.

A co do meritum - dlaczego nikt (poza momo) nie wspomina o teorii noża w plecy? Hitler zbudował swoją fenomenalną i godną podziwu karierę polityczną na kilku tezach - i teza o nożu wbitym w plecy Niemcom była jedną z ważniejszych. Co więcej w to mógł wierzyć. Bo to nie leżało daleko od prawdy.

meritum tej sprawy było Endlosung a nie bajka o nożu w plecy, którą wymyślili naziści. ma ona tyle wspólnego z prawdą co ufo na budowę macchu picchu (choć osobiście Danikena uważam za nieszkodliwego paranoika). teza że nóż w plecy Niemców wbiła określona przez nazistów grupa społeczna nie ma potwierdzenia w faktach a jedynie w broszurkach pewnych sfrustrowanych i wierzących w teorie spiskowe osób.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Kubag   

Moim zdaniem dążenie do niszczenia żydów Hitler nabył w dzieciństwie potem tylko to nakręcał. Już tu było wymieniane co i jak, ale nikt nie napisał że Hitler też był żydem :shock: Od samego początku za wszystko co złego w życiu przeżywał obwiniał żydów (nie kiedy my sami też obwiniamy dookoła wszystkich tylko nie siebie). Żydzi w oczach Hitlera byli tymi którzy odpowiadają za wszystko co złe na świecie. Cały czas w sobie to nakręcał i nakręcał aż w końcu doszedł do takiego etapu i takich możliwości że wszystkich żydów mógł powybijać i to mu się nie udało na szczęście. Druga sprawa to propaganda, teraz też w Niemczech panuje propaganda że za wszystko winni są wszyscy tylko nie Niemcy, tak samo kiedyś było, że za wszystko winni są Żydzi. Zresztą Ci Niemcy cali to dziwny naród :roll: .

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Karma   

Hmm... Czytałem wiele biografii Hitlera, Mein Kampf i literaturę dotyczącą początków III Rzeszy. Najlepszej odpowiedzi na zadane pytanie nie ma. Wydaje mi się, przyjmuję tutaj pogląd porf. Iana Kershawa, że Hitler nie był antysemitą od samego rodzenia. Oczywiście niechęć do Żydów była głęboka w Cesarstwie Austro-Węgierskim, ale nie przejawiało się to w pogromach itp. Można przyjąć, że poglądy skrajnie antysemickie Hitler przyjął w okresie swego pobytu w Wiedniu (ale nie przez to, że nie dostał się do Akademii). Czytał on wtedy dużo gazetek skrajnie prawicowych, a jego ideałem polityka był burmistrz Wiednia. Dołączyć do tego można także rewolucje w Niemczech oraz teorię "ciosu w plecy". Zaznaczę jeszcze, że Adolf Hitler nie stał sie antysemitą z dnia na dzień. Ten proces narastał w jego młodym życiu.

Co do tematu to polecam 3 tomową biografię Hitlera autorstwa wspomnianego już Kershawa, "Hitler - Stadium Tyranii" Bullocka oraz "Wyjaśnianie Hitlera" - Rona Rosenbauma.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
JJ   

Nie chwalił się, bo na początku wielu spośród wysokich rangą ssmanów uważało że "bilogiczna eksterminacja jest poniżej godnośći narodu niemieckiego". ale jakoś to przełknęli zwłaszcza, że już w 1939 jakoś to lekko szło.

najbardziej zdumiewająca jest jednak skala - od rozpoczęcia przemysłowej akcji eksterminacyjnej na ziemiach polskich (czyli od wiosny 1942 r.) do jesieni zginęła większość polskich Żydów. w 1943 r. ginęły już ostatnie transporty z polskimi Żydami. To było ogromne tempo. Warszawscy Żydzi - kilkaset tysięcy z nich - zginęli przecież w przeciągu dwóch miesięcy w Treblince.

ci którzy przeżyli to piekło byli garstką niedobitków, która musiała się jakoś utrzymać po aryjskiej stronie, co niestety było niezwykle trudne. wystarczył jeden donos, a przecież było ich niemało.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Antek   

Karol Grünberg pisze („Adolf Hitler, biografia Führera”):

„[...] Maser ustalił genealogię krewnych oraz powinowatych aż do siedmiu pokoleń, korzystając z ksiąg parafialnych, jak również obszernej dokumentacji dotyczącej spraw majątkowych oraz spadkowych. Rezultatem tych rodowodowych ustaleń Masera było obalenie rozpowszechnionych hipotez i sugestii (m.in. w książkach A. Bullocka i F. Jetzingera) o domniemanym żydowskim pochodzeniu Hitlera. Co więcej, niektórzy autorzy sugerowali, że ta właśnie domieszka „niearyjskiej krwi” wywrzeć miała istotny wpływ na jego rasistowską obsesję, stanowi źródło nienawiści do Żydów.”

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
A to też zależy od tego, czy rozumiesz to jako wyznawcę judaizmu (wtedy "żyd") czy jako członka państwa żydowskiego (wtedy "Żyd"

No nie wiem trzeba pamiętać że Żydzi w tym czasie nie mieli swojego państwa,więc nie mogli być jego członkami,byli narodowości żydowskiej.co nie zmienia faktu,że Żyd jak narodowość trzeba pisać z dużej litery.

Moim zdaniem dążenie do niszczenia żydów Hitler nabył w dzieciństwie potem tylko to nakręcał.

W jakim dzieciństwie.O czym ty piszesz.A jak już piszesz to poprzyj jakimś argumentem.

Pozdrawiam.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
JJ   
i tu się z tobą nie mogęzgodzić,trzeba pamiętać co było w ogóle podkładem pod to wszystko,zanim w ogóle doszło do :Endlosund czyli ostatecznego rozwiązania.

trzeba pamiętać że Hitler to dziecko pierwszej wojny światowej pod którego grunt podłożył Traktat Wersalski.Piszesz o nóżu w plecy jako bajce którą wymyślili naziści,otóż oni nie musieli nic wymyślać,jakbyś choć trochę poczytał to byś wiedział jakie Niemcy odnieśli wtedy straty na mocy tego traktatu.czyli potężne straty terytorialne,już nie będę się rozpisywać jakie.Demilitaryzacja oraz ciężkie kary ekonomiczne to również była woda na młyn dla Adolfa Hitlera jak również społeczeństwa Niemieckiego w owym czasie.

Po pierwsze Hitler nie był dzieckiem pierwszej wojny - pomijając to że w chwili jej ukończenia był już dojrzałym, w wieku prawie 30 lat, mężczyzną o ukształtowanych poglądach. Żydów nienawidził już wcześniej i "jakbyś choć trochę poczytał to byś wiedział" że nie ma problemu z odnotowaniem tego faktu. Traktat Wersalski wykorzystał jako doskonały katalizator swoich myśli i poglądów, nie był on więc przyczyną jego wizji a jedynie środkiem do ich rozszerzenia (spopularyzowania).

Po drugie - "jakbyś choć trochę poczytał to byś wiedział" że to o czym piszesz a teoria o nożu w plecy to są dwie różne sprawy. Teoria o "Nożu..." została wymyślona na potrzeby nazistowskiej propagandy bo mówiła ona, że Niemcy zostali zdradzeni w czasie wojny i dlatego ją przegrali.

Po trzecie - "jakbyś choć trochę poczytał to byś wiedział" że nie używa się tu takich sformułowań wobec innych i że nie przystoi brać sobie na nicka zbrodniarza z SS, który dla zabawy zabijał ludzi karabinem z balkonu swojej willi.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.