Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
666

American Dream

Rekomendowane odpowiedzi

wolę American Dream

Tylko American Dream jest możliwy do realizacji w każdym normalnym kraju pod warunkiem, że myślisz, nie boisz się ciężkiej pracy i naprawdę chcesz.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Smardz   
nie dam sie ani zastraszyć ani pozbawić dobrego nastroju więc pisz więcej do moderacji, nie obraziłem cie a jedynie stwierdziłem fakt. masz pecha ze poczułeś się urażony

Pozwolę sobie powtórzyć wypowiedź Secesjonisty:

Ze strony Smardza to nie było zastraszenie, a jedynie nawiązanie do zabiegu, który zastosował we własnej wypowiedzi:

żeby później stwierdzić, że to wina tych wrednych kapitalistów, że Ameryka uratowała nasze białe [ciach*] przed gwałtowną penetracją ze strony Cesarstwa Niemiec (IWŚ) oraz Rzeszy (IIWŚ).

Czyli owego ciach, którymi częstują nas moderatorzy jak zbytnio się rozbrykamy, Smardz dokonał spolegliwie autokastracji własnej wypowiedzi.

Więcej luzu.

A ja mimo wszystko wolę American Dream niźli Red Nightmare.

A co do rzeczy, czy ten wątek wygląda tak? :)

1. American Dream jest zły bo prowadzi do rządów wielkich kapitalistów.

1917, lipiec-listopad 1941, kolejna wojna by zaspokoić potrzeby finansowy i dać zastrzyk nowej energii machinie należącej do właścicieli FED-u

2. Jak wielcy kapitaliści przypadkiem zrobią coś względnie dobrego (I i IIWŚ), to też są źli bo zmanipulowali naród by to zrobić.

Kto rozpętał burze której finalem byla decyzja wchodzimy do wojny, czyżby Czarni z "pasa bawełnianego", chłopi z "pasa pszenicznego", robotnic z Detroit, Indianie z rezerwatów, Traperzy z Alaski, co im zależało na wojnie ?

3. Mało tego, że zmanipulowali naród. Oni skrzywdzili niesprawiedliwie Japończyków i Niemców, i na pewno znęcali się nad nimi w więzieniach.

ważniejsze jest to że Japonia pozbawiona ropy i żelaza niemożliwych do znalezienia na własnym terytorium stanęła pod ścianą.

Jak się zachowuje zwierzę zagnane do narożnika które cofnąć się nie może, atakuje prawda ?

No tak bo w więzieniu Abu Graib w Bagdadzie amerykańscy klawisze byli aniołami...

Moim zdaniem to wygląda jak wersja historii w kraju "demokracji ludowej". Tudzież w Japonii czasu wojny.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

Tak dla przypomnienia o czym jest ten temat pozwoliłem sobie skopiować i zamieścić tutaj hasło z Wiki:

American dream - dosł. 'amerykańskie marzenie (senne)' - popularny slogan, hasło wyrażające ideały demokracji, równości i wolności, na których budowano USA; amerykański sposób życia; amerykańskie społeczeństwo i kultura. Często używany również w znaczeniu "spełnienia swojego american dream", czyli dorobienia się, doznania szczęścia poprzez ustawienie sobie życia, założenie rodziny, stworzenie 'domu marzeń' itp. spełnienia w życiu osobistym według ogólnie przyjętych i propagowanych w bogatych społeczeństwach norm.

Zdaje się, że nie obejmuje on znęcania się nad Japońcami.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

W historii nie ma obiektywnej prawdy (chyba że w historii gospodarczej), Historycy wyrośli z tzw, plemiennych opowiadaczy legend, nigdy nie znajdziecie historyka obiektywnie patrzącego na przeszłości. Historyk ma autonomię patrzenia na dawne wydarzenia i wyciągania własnych subiektywnych wniosków.

Dlatego ja mam prawo do budowania swojej wizji ameryki nie przez pryzmat propagandowych "kaczorów donaldów" puszczanych rekrutom, czy wzniosłych epopei jak "Cienka Czerwona linia", "Szyfry wojny".

Mam prawo odczytywać USA podobnie jak czyni to Oliver Stone. Tak właśnie robię. Nie jestem niewolnikiem uładzonego, grzecznego, poprawnego politycznie patrzenia, dlaczego ? Bo takie patrzenie i rozumienie jest pokłosiem sączenia w umysły naiwnych, wizji zbudowanych przez przebogaty i prze wpływowy amerykański telesektor informacyjnorozrywkowy (przykładem niech będzie sukces programu Oprah Winphrey, a z innej beczki wiara w orędzia prezydenckie). Ja nie czuję się intelektualnie zależny od obrazów wymyślonych w zakamarkach manhattańskich gabinetów a serwowanych mi z Białego domu za pośrednictwem FOXa czy CNNu, za którymi biegnie cała reszta mediów ""wolnego świata"".

Edytowane przez Jasny Rycerz

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   
Witam;

Florek: American Dream w zasadzie był dla białych i bogatych. Są wyjątki - ale to tylko wyjątki. Biedni a zwłaszcza "niebiali" biedni zwykle zostawali "niebiałymi" biednymi i ubogimi. American dream to dla nich mieć kawałek pracy na kawałek chleba kawałek dolara.

Wiesz to taki miraż: kraj nieograniczonych możliwości, kraj gdzie każdy może się wybić. Bajeczka.

pozdr

A u was czarnych biją .... To właśnie USA pokazuje nam, jak dzięki talentowi i pracowitości można się wybić - nie jest prawdą, jak pisze kol. FSO, iż bycie bogatym w USA jest wyłącznie domeną białych. Kim jest doktor nauk politycznych, Condoleezza Rice ? Najbogatszym sportowcem w Stanach jest Tiger Woods - jakiego on jest koloru skóry ? A czołowi i najlepsi (i co za tym idzie - najlepiej opłacani) sportowcy (koszykówka, futbol amerykański, lekkoatletyka) - jakiej są karnacji ? :) Bokserzy ? Dalej - aktorzy (B. Cosby, E. Murphy, W. Goldberg, czy W. Snaps) - to elita ...B. El Toro jest meksykaninem, J. Chan chińczykiem z Honkongu - przykłady można mnożyć. Więc kolego - jak to jest z tymi bajeczkami ?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Smardz   
Dlatego ja mam prawo do budowania swojej wizji ameryki nie przez pryzmat propagandowych "kaczorów donaldów" puszczanych rekrutom, czy wzniosłych epopei jak "Cienka Czerwona linia", "Szyfry wojny".

Mam prawo odczytywać USA podobnie jak czyni to Oliver Stone. Tak właśnie robię. Nie jestem niewolnikiem uładzonego, grzecznego, poprawnego politycznie patrzenia, dlaczego ? Bo takie patrzenie i rozumienie jest pokłosiem sączenia w umysły naiwnych, wizji zbudowanych przez przebogaty i prze wpływowy amerykański telesektor informacyjnorozrywkowy (przykładem niech będzie sukces programu Oprah Winphrey, a z innej beczki wiara w orędzia prezydenckie). Ja nie czuję się intelektualnie zależny od obrazów wymyślonych w zakamarkach manhattańskich gabinetów a serwowanych mi z Białego domu za pośrednictwem FOXa czy CNNu, za którymi biegnie cała reszta mediów ""wolnego świata"".

Być może tak robisz, a być może tylko bronisz bardzo popularnej kiedyś wersji postrzegania USA, powstałej na Kremlu, którą pochłonąłeś w jakiejś literaturze uważanej za nie-mainstream.

W historii nie ma obiektywnej prawdy (chyba że w historii gospodarczej), Historycy wyrośli z tzw, plemiennych opowiadaczy legend, nigdy nie znajdziecie historyka obiektywnie patrzącego na przeszłości.

Mieszasz historyka z kronikarzem, dziejopisarzem, pamiętnikarzem i Sabałą. Ani to prawda, ani temat. O czym przekonałbyś się studiując chociaż rok na historii UMCS.

Edytowane przez Smardz

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

Siła "American Dream" polega chyba na tym, że oferuje osobom pracowitym, wytrwałym, konsekwentnym obietnicę spełnienia marzeń, a jeśli nawet nie wszystkich marzeń to godnego życia. Dodatkowym urokiem jest fakt wszystko to, co człowiek osiąga, osiąga dzięki sobie.

Cóż może być piękniejszego dla prawdziwego mężczyzny?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Kim jest doktor nauk politycznych, Condoleezza Rice ? [...] Dalej - aktorzy (B. Cosby, E. Murphy, W. Goldberg, czy W. Snaps) - to elita ...B. El Toro jest meksykaninem, J. Chan chińczykiem z Honkongu - przykłady można mnożyć. Więc kolego - jak to jest z tymi bajeczkami ?

Przykłady można mnożyć, wyłuskiwać perełki ale jak to wygląda procentowo?

Jaki procent tych najbogatszych polityków, prawników, ekonomistów itd. to nie biali?

Jaki procent najbogatszych aktorów to nie biali?

Ilu czarnych aktorów może pochwalić się statuetką Oskara?

Ilu Indian mieści się w tej elicie?

.

.

.

Jak sobie tak podliczysz to się chyba okaże, że elita to jednak biali.

Chodzi tu nie o procenty spośród wszystkich Amerykanów a porównanie kolorowych do białych.

Edytowane przez Capricornus

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   
Chodzi tu nie o procenty spośród wszystkich Amerykanów a porównanie kolorowych do białych.

Krótko - jakiej karnacji (za: Berlusconim :)) jest obecny prezydent USA ? :P

Jaki procent tych najbogatszych polityków, prawników, ekonomistów itd. to nie biali?

Czy jesteś w stanie dowieść, iż w USA istnieją korporacje zawodowe zamknięte dla kolorowych ? Kto broni Afroamerykaninowi pójśc na dobre studia prawnicze, i otworzyć własną kancelarię adwokacką czy prawniczą ?

Ilu czarnych aktorów może pochwalić się statuetką Oskara?

Wydaje mi się, że Denzel Washington (+ jakieś Złote Globy), Halle Berry, Jennifer Hudson, Hatti Mc Daniel, czy Isaac Hayes. Nie mam czasu szukać, ale sądze, iż by się coś jeszcze znalazło :)

Ilu Indian mieści się w tej elicie?

Problem Indian leży gdzie indziej: w niechęci do samorealizacji, alkoholu, i hermetyczności środowiska. Ich nie interesują Uniwersytety.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

A jaki jest % Murzynów lub Indian w radach nadzorczych banków z siedzibą na Manhatanie? Ilu Chinuków, Ute, Navajo, nie wspominając o nacjach wyniszczonych (no chyba nie przez samych siebie) zasiada w FED porównując z protestantami i starozakonnymi ?

Problem Indian leży gdzie indziej: w niechęci do samorealizacji, alkoholu, i hermetyczności środowiska. Ich nie interesują Uniwersytety.
Wyssane z palca, nie znajdziesz nawet literatury by poprzeć tą tezę.

Ilu Indian przyjaźni się ze środowiskiem Rockefellerów na tyle by być w Komisji Trójstronnej ?

Edytowane przez Jasny Rycerz

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   

Jasny Rycerz:

.

Ilu Indian przyjaźni się ze środowiskiem Rockefellerów na tyle by być w Komisji Trójstronnej ?

jaki jest % Murzynów lub Indian w radach nadzorczych banków z siedzibą na Manhatanie? Ilu Chinuków, Ute, Navajo, nie wspominając o nacjach wyniszczonych (no chyba nie przez samych siebie) zasiada w FED porównując z protestantami i starozakonnymi ?

A ilu wzmiankowanych Chinuków czy Navajo kształci się (lub kształciło) w Berkeley, Yale, czy Harvardzie ? Czy ktoś broni im dostępu do nauki ? Czy istnieją getta ławkowe ?

Wyssane z palca, nie znajdziesz nawet literatury by poprzeć tą tezę

Na tej samej zasadzie: proszę o stosowną literaturę, potwierdzającą twą tezę o uniemożliwieniu dostępu do studiów ludności kolorowej, mającej obywatelstwo amerykańskie. Czy przypadkiem nie pomyliły ci się czasy sprzed Wojny Secesyjnej ?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
A jaki jest % Murzynów lub Indian w radach nadzorczych banków z siedzibą na Manhatanie? Ilu Chinuków, Ute, Navajo, nie wspominając o nacjach wyniszczonych (no chyba nie przez samych siebie) zasiada w FED porównując z protestantami i starozakonnymi ?

Wyssane z palca, nie znajdziesz nawet literatury by poprzeć tą tezę.

Ilu Indian przyjaźni się ze środowiskiem Rockefellerów na tyle by być w Komisji Trójstronnej ?

A po co mają zasiadać w FED?

Skoro całkiem spore pożytki mają w ramach ustaw odszkodowawczych (vide: hazard), zysk pewny a praca mniej stresująca.

Wyssane z palca, nie znajdziesz nawet literatury by poprzeć tą tezę.

Ilu Indian przyjaźni się ze środowiskiem Rockefellerów na tyle by być w Komisji Trójstronnej ?

A kolega znajdzie literaturę by obalić taką tezę?

To poproszę o przykłady.

Ilu Chinuków, Ute, Navajo, nie wspominając o nacjach wyniszczonych (no chyba nie przez samych siebie) zasiada w FED porównując z protestantami i starozakonnymi

A jaki % spośród nich ma odpowiednie ku temu wykształcenie?

To może tak parytety w radach nadzorczych instytucji finansowych?

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Condoleezza Rice ? Najbogatszym sportowcem w Stanach jest Tiger Woods - jakiego on jest koloru skóry ? A czołowi i najlepsi (i co za tym idzie - najlepiej opłacani) sportowcy (koszykówka, futbol amerykański, lekkoatletyka) - jakiej są karnacji ? :) Bokserzy ? Dalej - aktorzy (B. Cosby, E. Murphy, W. Goldberg, czy W. Snaps) - to elita ...B. El Toro jest meksykaninem, J. Chan chińczykiem z Honkongu - przykłady można mnożyć. Więc kolego - jak to jest z tymi bajeczkami ?

Dlaczego więc jeszcze nie dołączyłeś do tych wspaniałych postaci? Nie chcesz się "wybić"?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.