Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
atrix

Okupacja niemiecka kontra sowiecka

Rekomendowane odpowiedzi

Delwin   

Taki "detal" w Katyniu w dużej części (mniej więcej połowa) zginęli oficerowie rezerwy czyli szeroko rozumiana inteligencja. Podobieństwo do akcji AB (i zbieżność czasowa) zastanawiająca (w świetle współpracy Gestapo i NKWD). Co ciekawe - Niemcy naszych jeńców w oflagach nie rozwalili... Dlatego chwała gen. Kleebergowi za działania jego wojsk i to, że poddał się Niemcom a nie Sowietom.

A propos wywózek - z tego co kojarzę to te 300-400 tys. to są "zarejestrowane" przesiedlenie a trochę (mniej więcej drugie tyle) jest poza "systemem" - co niekoniecznie oznacza wywózkę na Sybir.

Taki stary żart: dlaczego żołnierz polski najpierw strzela do Niemców a potem do Sowietów? Obowiązek najpierw, przyjemność potem...

Edytowane przez Delwin

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Smardz   
Tak właśnie te dzielne wojaki zdążyły zlikwidować sporą część papierów i uciec, ale z racji terenów wpadli w ręce RKKA i zginęli jako elita narodu, jako elita społeczeństwa w Katyniu. Ci co za Polskę i tak dalej. Gdzieś są te przemówienia... naszych orłów polityki.

A czemu nie porównywać traktowania elity? Bo okaże się, że trakcie jednej akcji w Krakowie zlikwidowano więcej profesorów, uwięziono więcej kadry naukowej niż Rosjanie, że w wyniku zachowania Niemców zmarło tuż po uwolnieniu ileś tam osób? A może dlatego, żeby nie mówić że w każdej uczelni krakowskiej, tej z historią dłuższą niż od '45 r. jest tablica, na niej długa lista nazwisk. I opis "w wyniku Sonderaktion Krakau..."

Nie bądź stronniczy.

Sowieci, tak jak napisał Delwin, byli nie mniej nieprzyjemni od Hitlerowców.

Oni zwyczajnie współpracowali we wspólnym celu. Temu służyły takie spotkania fachowców jak to w Zakopanym.

Do różniących ich detali zaliczyć można tylko fakt, że Niemcy w oflagach jeńców nie rozwalali. Można nawet dodać, na przykładzie mego pradziadka ze Stalagu IID, że jeńcy mieli znaczne szanse na przetrwanie tej niewoli, w odróżnieniu od niewoli sowieckiej, gdzie szanse były mniejsze.

A ogólnie "która okupacja lepsza" to zależy od punktu siedzenia:

- dziadek i pradziadek mojego znajomego jako powstańcy śląscy musieli we wrześniu przed Niemcami uciekać, bo dostaliby "czapę". Wpadli w ręce Sowietów w Tarnopolskim regionie. Zostali wysłani na Sybir. Jeden zdołał wrócić do PL w składzie 1DP LWP.

- Żydzi pod okupacja sowiecką sobie żyli ok. Pod niemiecką, wiemy jak.

- oficerowie rezerwy to, jak wspomniał Delwin, w ogromnej mierze cywilna inteligencja. W niemieckiej niewoli jakoś żyli. W sowieckiej, wystarczyło, że taki walczył w 1920 r., by zarobić "czapę". Nielicznym było dane dożyć "formowania armii polskiej w ZSRR".

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   
Co ciekawe - Niemcy naszych jeńców w oflagach nie rozwalili...

Oczywiście - w zasadzie oficerowie, walczący we wrześniu 1939r. i wzięci do niewoli, w niemieckich olfagach doczekali się wyzwolenia obozów, i końca wojny. Niestety - oficerowie wzięci przez Sowietów w 1939r. szczęścia tego nie mieli ...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Delwin   

Ponadto dochodzi tu do wymieszania pierwszego i drugiego "sowieta". Jeśli chodzi o okupację do 1941 to różnice nie był aż tak znaczące je.soli chodzi o dotkliwość okupacji dla narodowości polskiej czy generalnie warstwy inteligenckiej. Różnica oczywiście była (kwestia punktu siedzenia) dla Żydów chociażby.

Na marginesie: to niejaki Mołotow wyraźnie domagał się aby Niemcy czasem nie stworzyli jakiegoś kolaboracyjnego państewka polskiego. Zaistnienia jakiejś formuły państwowości na terenie II RP też była straszakiem dla ZSRR aby się "spiął" z wyzwalaniem Zachodniej Ukrainy i Białorusi...

Sytuacja od 1944 (kiedy Stalin chciał opanować całą Polską no i trochę musiał się jednak liczyć z aliantami) była trochę inna. Tak samo byłaby inna gdyby Hitlerowi zaczęło zależeć na jakiejś kolaboracji...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

mówienie, że oficerowie rezerwy, wojskowi to tzw. szeroko rozumiana inteligencja, ujmijmy to tak : mija się nieco z prawdą. Owi wojskowi byli elitą ówczesnych miasteczek na kresach, owi wojskowi byli elitą społeczeństwa kresowego, co nie oznacza, że byli inteligencją. Inteligencją, czy elitą intelektualną byli profesorowie krakowskich czy warszawskich uczelni którzy zginęli jeszcze w '39 r. Elitą intelektualną byli profesorowie lwowscy zamordowani w '41 r. Ale tak elitą nie byli wojskowi! To jak tworzono ową elitę społeczeństwa kresowego opisywał swego czasu jeden facet w Buncie rojstów.

Urzędnicy nie należeli także do grupy osób którzy byliby super wykształceni i byli kimś kto jest inteligencją. Co ciekawe spora grupa byłych wojskowych, w ten czy inny sposób stała się elitą urzędniczą. W połowie lat 30 tych pisano o tym zjawisku per "plaga". O policjantach [m.in. tych z Berezy] pisałem. Koniecznym jest odróżnianie elity intelektualnej -inteligencji, od elity w danym miasteczku powiatowym rzadko liczącym na kresach więcej jak kilkanaście tysięcy ludzi...

Oznacza to że to co robił Stalin do tego co robił Hitler ma się nijak.

O wywózkach wiadomo jest jedno. Im głębsze badania, im dalej są prowadzone, tym liczba wywiezionych szacowana czy oceniana jako realna - spada. Na marginesie - Niemcy także przesiedlali, biorąc pod uwagę jedno kryterium: narodowość. Stalin brał inne - to czy ktoś należał do osób mogących stanowić wsparcie dla sanacji...

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Delwin   
Stalin brał inne - to czy ktoś należał do osób mogących stanowić wsparcie dla sanacji...

pozdr

Jakiś dowód na poparcie tego nieprzeciętnego w swej bezczelności kłamstwa (sugerującego prawie 100 % wśród Polaków poparcie dla sanacji skądinąd)? Ja wiem, że trzeba trzymać linię partii ale bez przesady...

A odnośnie tej "miernej" inteligencji (dane za Wiki):

W poszczególnych obozach więziono odpowiednio (wg danych z grudnia 1939 r.):

w Kozielsku – 4594 osoby, w tym: kontradmirała Ksawerego Czernickiego, 4 generałów:

Bronisława Bohatyrewicza (wg ośrodka KARTA Bohaterewicz),

Henryka Minkiewicza,

Mieczysława Smorawińskiego,

Jerzego Wołkowickiego (jeden z dwóch ocalałych generałów);

ok. 100 pułkowników i podpułkowników, ok. 300 majorów i ok. 1000 kapitanów i rotmistrzów. Mniej więcej połowę jeńców stanowili oficerowie rezerwy, wśród których było m.in. 21 profesorów, docentów i wykładowców szkół wyższych, ponad 300 lekarzy, kilkuset prawników, kilkuset inżynierów, kilkuset nauczycieli i wielu literatów, dziennikarzy i publicystów. Była tu też przetrzymywana jedyna w WP kobieta ppor. pilot Janina Lewandowska, córka gen. Józefa Dowbor-Muśnickiego, jak też prof. Stanisław Swianiewicz, postać kluczowa w zdemaskowaniu zbrodni, jej inspiratorów oraz wykonawców, i późniejszych, trwających półwiecze – początkowo prób obciążania nią Niemców, a potem jej przemilczania.

w Starobielsku – 3894 osoby, w tym 9 generałów:

Leona Billewicza,

Stanisława Hallera,

Czesława Jarnuszkiewicza (drugi z dwóch ocalałych generałów),

Aleksandra Kowalewskiego,

Kazimierza Orlik-Łukoskiego,

Konstantego Plisowskiego,

Franciszka Sikorskiego,

Leonarda Skierskiego,

Piotra Skuratowicza;

55 pułkowników, 127 podpułkowników, 230 majorów, ok. 1000 kapitanów i rotmistrzów, ok. 2450 poruczników i podporuczników, a ponadto ok. 50 cywilów. Prawie połowę wiezionych stanowili oficerowie rezerwy: ponad 20 profesorów wyższych uczelni, cały bez wyjątku personel naukowy Instytutu Przeciwgazowego WP i prawie cały personel Instytutu Uzbrojenia WP, ok. 400 lekarzy, kilkuset prawników, kilkuset inżynierów, ok. 100 nauczycieli, ok. 600 lotników, wielu działaczy społecznych, kilkudziesięciu literatów i dziennikarzy.

w Ostaszkowie – 6364 osoby, w tym 240 oficerów policji i żandarmerii oraz 775 podoficerów i 4924 szeregowych policji, 48 oficerów, 72 podoficerów i szeregowców WP oraz Korpusu Ochrony Pogranicza, 189 funkcjonariuszy Służby Więziennej, 9 agentów służb wywiadowczych (Oddziału II Sztabu Głównego WP), 5 duchownych, 35 osadników, 4 kupców, 4 byłych więźniów polskich, 5 pracowników sądownictwa, oraz 54 innych jeńców.

Taka ona była mierna, że po wojnie "nie matura lecz chęć szczera", szkoła Duracza i inne mechanizmy produkcji "inteligencji" trzeba było wdrażać... FSO - przepraszam za osobiste pytanie ale czy jesteś z tej właśnie inteligencji, że musisz tak deptać i dezawuować tę pomordowaną aby nie było Ci w porównaniu z nią nieswojo?

Edytowane przez Delwin

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Smardz   

Witam;

mówienie, że oficerowie rezerwy, wojskowi to tzw. szeroko rozumiana inteligencja, ujmijmy to tak : mija się nieco z prawdą. Owi wojskowi byli elitą ówczesnych miasteczek na kresach, owi wojskowi byli elitą społeczeństwa kresowego, co nie oznacza, że byli inteligencją. Inteligencją, czy elitą intelektualną byli profesorowie krakowskich czy warszawskich uczelni którzy zginęli jeszcze w '39 r. Elitą intelektualną byli profesorowie lwowscy zamordowani w '41 r. Ale tak elitą nie byli wojskowi! To jak tworzono ową elitę społeczeństwa kresowego opisywał swego czasu jeden facet w Buncie rojstów.

Urzędnicy nie należeli także do grupy osób którzy byliby super wykształceni i byli kimś kto jest inteligencją. Co ciekawe spora grupa byłych wojskowych, w ten czy inny sposób stała się elitą urzędniczą. W połowie lat 30 tych pisano o tym zjawisku per "plaga". O policjantach [m.in. tych z Berezy] pisałem. Koniecznym jest odróżnianie elity intelektualnej -inteligencji, od elity w danym miasteczku powiatowym rzadko liczącym na kresach więcej jak kilkanaście tysięcy ludzi...

Znów jesteś stronniczy.

Oficerowie rezerwy to absolutnie nie tylko ci nielubiani przez ciebie urzędnicy.

To również studenci roku 1920, którzy zaciągnęli się latem 1920 r. do ""Armii Ochotniczej".

To równieź przykładowy architekt z Warszawy Władysław Stokowksi, który tylko dlatego nie skończył na "liście katyńskiej", bo zginął z rąk Sowietów pod Tomaszowem Lubelskim.

Oficerami rezerwy byli wszyscy, którzy prezentowali jakis poziom umysłowy, społeczny i nie wykazali się taką nieudolnością, która pozwoliłaby nie wręczyć im patentu oficerskiego po kilku latach cywilnego życia. Wspomniany Stokowski dostał promocję oficerską dwa lata po ukończeniu obowiązkowej służby wojskowej.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

studenci o ile wiem, nie podpadali pod odnośną ustawę. Dotyczyło to zawodowych wojskowych. Tak na marginesie. O ile mnie pamięć nie myli to pewne awanse odbywały się "z automatu" albo niemal... Ale to detal.

Delwin: Sonderakton Krakau: to 181 osób: profesorów i doktorów w swej najważniejszej części. Uwolniono pól roku później ok 100 osób. Wśród ofiar pisze się niektóre podając same sławy w ilości min 35 osób! Co z pozostałą osiemdziesiątką? Ile z nich przeżyło wojnę? Połowa? Mniej? Była potem kolejna [zwana drugą] taka sama akcja. tym razem - 120 osób - profesorowie liceów, do tego prawnicy, posłowie i temu podobna elita. Ci wyjechali do Wiśnicza [więzienie, istniejące do dziś], albo od razu do Auschwitz... Do tego: jeszcze Sonderaktion Lublin: 16 profesorów KUL, 36 profesorów gimnazjów, 44 - "zwykłych" nauczycieli, 7 sędziów,, poza tym adwokaci i duchowni .. To też jeszcze w '39. Do tego Lwów - kadra w ilości 45 osób [to spadek po ZSRR, tym wrednym Stalinie. Do tego ogólnie akcja od '39 skierowana przeciw inteligencji.

Różnica pomiędzy tow. tow Stalinem a Hitlerem jest taka, że Stalin zabijał, wywoził, mordował ludzi związanych z poprzednią władzą, nie wnikając w ich wiedzę i wykształcenie czy sprawowaną funkcję. Policja, wojsko, ordynariaty i tak dalej - było to ramię państwa, nie elita intelektualna [!!!] społeczeństwa. Powiatowy policjant - elitą intelektualną? Przy okazji - na Kresach znakomita część urzędników polskich była z nominacji z nadania państwowego, dokładniej sanacyjnego. W każdej niemal gminie istniało po kilkanaście organizacji, w których w różnych konfiguracjach były te same osoby. Niezależnie od tego, co potrafili. Jak rozumiem elitą są także ci co w Berezie pałkami wbijali dzieła Marszałka do głów?

Hitler - uderzał mając na celu coś innego. Jemu potrzebny był głupi naród, oczyszczony z Żydów [vide dyskusja o zachowaniu Polaków względem Żydów w czasie wojny]. Stąd - pierwszy atak w profesorów, doktorów, adiunktów - ludzi wykładających na wyższych uczelniach. Zaraz potem - w najlepsze gimnazja i licea. Bo tam też kadra profesorska. I to na bardzo przyzwoitym poziomie w swoim fachu i dziedzinie. Głowa do zadań jakie miał dla Polaków - nie była potrzebna, wystarczy znajomość kilku słów, podstawy liczenia, jako takie ręce [nooo krawiectwo może być] i jazda do roboty. To była elita. Ta masa profesorska, ta masa doktorska, ci ludzie którzy bywało od podstaw budowali uczelnie. To była elita...

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Smardz   

Witam;

studenci o ile wiem, nie podpadali pod odnośną ustawę. Dotyczyło to zawodowych wojskowych. Tak na marginesie. O ile mnie pamięć nie myli to pewne awanse odbywały się "z automatu" albo niemal... Ale to detal.

Delwin: Sonderakton Krakau: to 181 osób: profesorów i doktorów w swej najważniejszej części. Uwolniono pól roku później ok 100 osób. Wśród ofiar pisze się niektóre podając same sławy w ilości min 35 osób! Co z pozostałą osiemdziesiątką? Ile z nich przeżyło wojnę? Połowa? Mniej? Była potem kolejna [zwana drugą] taka sama akcja. tym razem - 120 osób - profesorowie liceów, do tego prawnicy, posłowie i temu podobna elita. Ci wyjechali do Wiśnicza [więzienie, istniejące do dziś], albo od razu do Auschwitz... Do tego: jeszcze Sonderaktion Lublin: 16 profesorów KUL, 36 profesorów gimnazjów, 44 - "zwykłych" nauczycieli, 7 sędziów,, poza tym adwokaci i duchowni .. To też jeszcze w '39. Do tego Lwów - kadra w ilości 45 osób [to spadek po ZSRR, tym wrednym Stalinie. Do tego ogólnie akcja od '39 skierowana przeciw inteligencji.

Różnica pomiędzy tow. tow Stalinem a Hitlerem jest taka, że Stalin zabijał, wywoził, mordował ludzi związanych z poprzednią władzą, nie wnikając w ich wiedzę i wykształcenie czy sprawowaną funkcję. Policja, wojsko, ordynariaty i tak dalej - było to ramię państwa, nie elita intelektualna [!!!] społeczeństwa. Powiatowy policjant - elitą intelektualną? Przy okazji - na Kresach znakomita część urzędników polskich była z nominacji z nadania państwowego, dokładniej sanacyjnego. W każdej niemal gminie istniało po kilkanaście organizacji, w których w różnych konfiguracjach były te same osoby. Niezależnie od tego, co potrafili. Jak rozumiem elitą są także ci co w Berezie pałkami wbijali dzieła Marszałka do głów?

Hitler - uderzał mając na celu coś innego. Jemu potrzebny był głupi naród, oczyszczony z Żydów [vide dyskusja o zachowaniu Polaków względem Żydów w czasie wojny]. Stąd - pierwszy atak w profesorów, doktorów, adiunktów - ludzi wykładających na wyższych uczelniach. Zaraz potem - w najlepsze gimnazja i licea. Bo tam też kadra profesorska. I to na bardzo przyzwoitym poziomie w swoim fachu i dziedzinie. Głowa do zadań jakie miał dla Polaków - nie była potrzebna, wystarczy znajomość kilku słów, podstawy liczenia, jako takie ręce [nooo krawiectwo może być] i jazda do roboty. To była elita. Ta masa profesorska, ta masa doktorska, ci ludzie którzy bywało od podstaw budowali uczelnie. To była elita...

pozdr

Rzuć okiem

http://www.katedrapolowa.pl/ofiary.php

Pośród zawodowych oficerow, policjantów itp., są tam również nauczyciele, urzędnicy, lekarze, a nawet dr filozofii pod nr 80.

Poszło do ziemi całe spektrum społeczne, jako oficerowie rezerwy.

Nie bądź uparcie stronniczy.

Edytowane przez Smardz

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

ech... to że poszło "do ziemi całe spektrum społeczne" jest znacznie mniejszą stratą niż kilka setek profesury. Poza tym owo spektrum społeczne z racji zajmowanego stanowiska była wedle ówczesnych rozporządzeń odnośnych ministrów, w zasadzie być "za sanacją". Resorty zaś siłowe [wojsko, policja] są podporą włądzy. Niszczą je - nie niszczy się elity itelektualnej kraju, lecz niszczy się podporę polityczną starego systemu.

Pytanie: z boku: ilu jest tam profesorów? Ilu doktorów [nie lekarzy tylko takich uczelnianych]? Ilu adwokatów? Prokuratorów sędziów etc?

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Delwin   

FSO - naucz się czytać: linki i tekst masz przed nosem. Twoje tyrady na temat "systemu" i dobrego wujka Stalina nawet nie śmieszą. Rozumiem, że prawdziwemu komuniście nie przejdzie przez myśl, że w cywilizowanym kraju oficerami (nie tylko rezerwy) jest elita intelektualna. W końcu w ZSRR ASR z biedą pozwalała osiągnąć swoim absolwentom poziom szkoły średniej (a tam się kształcili teoretycznie przyszli generałowie) - bo taka to była elita, często ledwo umiejąca pisać i czytać. Bieszanow czy Sołonin może są trochę złośliwi w swych komentarza ale tę elitę podsumowali nader trafnie. Przyucz się trochę o polskiej przedwojennej strukturze społecznej, systemie szkolenia rezerw itd. FSO- proszę Cię, nie przykładaj norm sowieckich do Polski.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

FSO nie jest komunistą, tacy nigdy nie istnieli, a takoż taki system nigdy nie zaistniał.

FSO, na obecnym etapie, jest na poziomie łączenia "kapitalizmu z człowieczeństwem"

Tak zostałem poinstruowany na PW, który był obroną poglądów kolegi FSO.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Smardz   

Witam;

ech... to że poszło "do ziemi całe spektrum społeczne" jest znacznie mniejszą stratą niż kilka setek profesury. Poza tym owo spektrum społeczne z racji zajmowanego stanowiska była wedle ówczesnych rozporządzeń odnośnych ministrów, w zasadzie być "za sanacją". Resorty zaś siłowe [wojsko, policja] są podporą włądzy. Niszczą je - nie niszczy się elity itelektualnej kraju, lecz niszczy się podporę polityczną starego systemu.

Pytanie: z boku: ilu jest tam profesorów? Ilu doktorów [nie lekarzy tylko takich uczelnianych]? Ilu adwokatów? Prokuratorów sędziów etc?

pozdr

Pytanie nie z boku:

Powiedz mi, czym w cywilu zajmują się nauczyciele, handlowcy, urzędnicy, inżynierzy, doktorzy medycyny, doktorzy filozofii i dr praw, co nie kwalifikuje ich do zaliczenia do elity społecznej ???

Oni zostali oficerami rezerwy, bo zdali maturę, ukończyli obowiązkową podchorążówkę i odbywali okresowe szkolenia rezerwy.

A poniżej wyciąg z pierwszych 2 stron alfabetycznej listy ofiar:

11. Por. Paweł ACHTELIK, ur.1912-06-15,

miejsce urodzenia: Rachowice k. Gliwic,

nauczyciel, 4 psp, zm. 1940, Katyń

13. Por. Władysław ADAM, ur.1897-09-02,

miejsce urodzenia: Błażowa woj. lwowskie,

dr praw, 75 pp, zm. 1940, Katyń

15. Ppor. Justyn Michał ADAMALA, ur.1913-02-18,

miejsce urodzenia: Łódź,

urzędnik, 37 pp, zm. 1940, Katyń

16. Por. Stanisław ADAMCZYK, ur.1899-02-11,

miejsce urodzenia: Iwonicz,

nauczyciel, 55 pp, zm. 1940, Katyń

32. Ppor. Józef ADAMEK, ur.1905-03-24,

miejsce urodzenia: Biskupice pow. miechowski,

nauczyciel, 74 pp, zm. 1940, Katyń

2. Ppor. Józef ADAMOWSKI, ur.1902-02-21,

miejsce urodzenia: Studzianki,

nauczyciel, 25 pp, zm. 1940, Charków

46. Mjr Ignacy Antoni ADAMSKI, ur.1886-02-01,

miejsce urodzenia: Radom,

dr med., 1 szp. okr., zm. 1940, Katyń

47. Ppor. Józef ADAMSKI, ur.1897-09-01,

miejsce urodzenia: Nowosiółki w Białostockiem,

nauczyciel, 42 pp, zm. 1940, Katyń

48. Mjr Stanisław ADAMSKI, ur.1897-05-02,

miejsce urodzenia: Warszawa,

kierownik grupy kreśl. w WIG, zm. 1940, Katyń

49. Ppor. Henryk ADAMSKI, ur.1913-10-19,

miejsce urodzenia: Buffalo w USA,

nauczyciel, 84 pp, zm. 1940, Charkó

64. Ppor. Jakub ADLER, ur.1903-01-25,

miejsce urodzenia: Morawska Ostrawa,

dr med., 5 szp. okr., zm. 1940, Charków

68. Por. Anicet Tadeusz AFELT, ur.1899-05-19,

miejsce urodzenia: Ciechocinek,

inżynier, 28 pp, zm. 1940, Katyń

76. Ppor. Mikołaj AKSAN, ur.1893-04-3/16,

miejsce urodzenia: Żytomierz,

urzędnik, 7 dyon samoch., zm. 1940, Katyń

75. Ppor. Stefan Szczęsny AKSAMITOWSKI, ur.1912-01-09,

miejsce urodzenia: Warszawa,

urzędnik, 28 pal, zm. 1940, Katyń

80. Ppor. Ignacy ALBERT, ur.1897-02-24,

miejsce urodzenia: Uwisła,

dr filoz., 48 pp, zm. 1940, Charków

83. Por. Karol ALBIN, ur.1888-10-27,

miejsce urodzenia: Uścieczko,

ziemianin,, dtwo obrony Lwowa, zm. 1940, Charków

8. Ppor. Leon Juliusz ALBRECHT, ur.1901-01-21,

miejsce urodzenia: Łódź,

prawnik, 25 pp, zm. 1940, Katyń

92. Ppor. Paweł ALEKSANDROWICZ, ur.1901-01-1/14,

miejsce urodzenia: Dziorgaje k. Mińska Litwa,

inżynier, 5 pp Leg., zm. 1940, Katy

93. Ppor. Wacław ALEKSANDROWICZ, ur.1905-07-27,

miejsce urodzenia: Charsznica na Kielecczyźnie,

urzędnik MSZ, 4 pp, zm. 1940, Katyń

97. Kpt. Józef ALFER, ur.1894-12-14,

miejsce urodzenia: Wilejka,

urzędnik, 35 pp, zm. 1940, Charków

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.