Jump to content
  • Announcements

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
mch90

Wojna grecko-włoska 1940-1941

Recommended Posts

mch90   

Jestem ciekaw jak oceniacie agresję włoską na Grecję zapoczątkowaną 28 października 1940 roku? Czy wojska włoskie mogły opanować terytorium greckie? Jak oceniać walczące strony? Co zadecydowało o sukcesach wojsk greckich gen. Papagosa oraz to, że w listopadzie tego samego roku przeszły one do kontrofensywy? Mam nadzieję, że w tym temacie odpowiemy sobie na te i inne pytanie związane z tym tematem.

Share this post


Link to post
Share on other sites
GP_mars   

Rozpoczęcie działań wojennych przez Włochy przeciw Grecji to jedna z większych głupot państw Osi w II WŚ. Swoje przemyślenia opieram na treści serii artykułów Tadeusza Rawskiego z Wojskowych Przeglądów Historycznych z lat 60tych. Niestety źródło jest to stare i domniemywam, że w jakiejś części jest nieaktualne (szczęśliwie temat dość neutralny więc poza ingerencją cenzorsko polityczną tych lat). Dla pewności na bieżąco weryfikuje dane z angielską Wikipedią (przynajmniej coś). Ponadto OoB, które w tym źródle jest słabe - zastępuje danymi z niehorster.orbat.com .

Cały pomysł wojny Włoch przeciw Grecji był absurdalny. Włochy były zainteresowane wpływami w Grecji - w związku z posiadaniem baz na Dodekanezie. Jednak przez lata trzydzieste nacisków nie było, więc Grecja upatrywała jedynego wroga w Bułgarii. W owym czasie Włochy miały ostre spory z Jugosławią, która nawet w obliczu nacisków szukała wsparcia dyplomatycznego i porozumień wojskowych z Grecją (oba kraje współdziałały w ramach Paktu Bałkańskiego z 1934 w ramach którego wyrzekały się roszczeń wobec innych sygnotariuszy). Grecja jednak te działania ignorowała obawiając się, że przez Jugosławię zostanie wciągnięta w wojnę z mocarstwem.

Pod koniec lat trzydziestych - Jugosławia szukając przeciwwagi dla sił Włoch - rozpoczęła proces rozpaczliwego zbliżania się do innych mocarstw, w tym do Niemiec.

W kwietniu 1939 r. jeszcze przed rozpoczęciem II WŚ Włochy dokonały zajęcia Albanii. Cel tej operacji nie jest dla mnie jasny. Poza kwestią prestiżową (odpowiedź na zajęcie Czech przez Hitlera) możliwym celem było także stworzenie bazy dla ataku na Jugosławię. Niemniej Grecja poczuła się także zagrożona, uzyskała gwarancje Francji i Wielkiej Brytanii oraz rozpoczęła przygotowania i tworzenie planów wojny obronnej na froncie albańskim.

Po wejściu Włoch do wojny oraz po upadku Francji Włosi planowali działania przeciw Jugosławii. Tu napotkali na opór podczas konsultacji wojskowych z Niemcami (którzy jak się wkrótce okażę mieli własne plany dla Bałkanów).

Już jednak w okresie planowania wojny z Jugosławią - Włosi planowali także działania dyplomatyczne lub nawet wojskowe w celu uzyskania lepszej podstawy do ataku na Jugosławię (Kerkyra, Epir). Rozpoczęły się naciski dyplomatyczne, wspieranie albańskich bojówek w Grecji i manifestacje zbrojne (jaką niewątpliwie było zatopienie greckiego krążownika Helli).

Brak wsparcia Niemiec powstrzymał zapędy Mussoliniego. Dyktator mając bezczynną armię w północnych Włoszech - zdecydował się nawet na jej częściową demobilizację. Do domu na przełomie lata i jesieni 1940 r. posłano podobno 600 poborowych.

Wkrótce potem (początek października) zaskoczyło Mussoliniego zajęcie przez Niemców pól naftowych w Rumunii. Czując się wystrychniętym na dudka i tracąc wpływy na Bałkanach Mussolini niezwłocznie wezwał dowództwo polityczne i wojskowe w tym. szefa sztabu sił zbrojnych marsz. Badgolio oraz dowódcę w Albanii gen. Prasca. Ponieważ po demobilizacji Jugosławia nie była możliwa do zaatakowania w trybie natychmiastowym - to celem mogła być słabsza Grecja, której zajęcie mogłoby odtworzyć równowagę na Bałkanach. O ile Badgolio stanowczo sprzeciwiał się inwazji bez gotowych 20 dywizji (co po demobilizacji oznaczało - nie da się natychmiast, może za pół roku), to część generałów, z Prescą na czele stwierdziła możliwość przeprowadzenia akcji zbrojnej przeciw Grecji (Presca twierdził, że potrzebuje na zajęcie Epiru 10-15 dni, a oczekuje tylko skromnego wsparcia swoich sił 3 dywizjami).

Wobec takich deklaracji oraz najwyraźniej nie licząc się z poważnym oporem Greków - Mussolini zatwierdził inwazję.

Reasumując - pierwszymi przesłankami do stwierdzenia skrajnej głupoty przy prowadzeniu operacji Włoch przeciw Grecji są: przypadkowość przeciwnika (Grecja nie była pierwotnym celem), przypadkowość czasu (po demobilizacji, pod wpływem bieżącej polityki) - co dało w rezultacie improwizację w planowaniu, przygotowaniu, użytych siłach i środkach.

Włoskie kierownictwo aż się prosiło o klęskę. Żeby w takiej sytuacji wygrać - musieliby mieć albo dużo liczniejsze albo dużo lepsze siły zbrojne od Greków. O porównaniu sił napiszę w miarę możliwości dalej.

Edited by GP_mars

Share this post


Link to post
Share on other sites
mch90   

Bardzo dziękuję za odzew w tym temacie.

Niemniej Grecja poczuła się także zagrożona, uzyskała gwarancje Francji i Wielkiej Brytanii oraz rozpoczęła przygotowania i tworzenie planów wojny obronnej na froncie albańskim.

Poza tym Grecja i Wlk. Brytania były ze sobą ściśle powiązane finansowo i wojskowo a grecka rodzina królewska miała związki z arystokracją angielską. Z drugiej strony gen. Metaxas już od IWŚ był znanym sympatykiem Niemiec. Mussolini chciał się zabezpieczyć przed interwencją brytyjską w Grecji równoległym uderzeniem wojsk Grazianiego w Libii.

Po wejściu Włoch do wojny oraz po upadku Francji Włosi planowali działania przeciw Jugosławii. Tu napotkali na opór podczas konsultacji wojskowych z Niemcami (którzy jak się wkrótce okażę mieli własne plany dla Bałkanów).

MacDonald („Kreta 1941”, wyd. Bellona 2007) pisze, że Hitlerowi w owym czasie zależało na utrzymaniu status quo na Bałkanach (potwierdza to fakt, że w sierpniu 1940 r. interweniował on by zapobiec wybuchowi konfliktu między Węgrami i Rumunią), skąd Rzesza czerpała ogromne ilości surowców a także uważał, że agresja włoska może stanowić świetną okazję do wmieszania się w sprawy regionu ZSRR lub Wlk. Brytanii. 7 lipca 1940 Hitler nie pozostawił złudzeń Ciano, że Niemcy nie poprą inwazji na Jugosławię. Jak dalej pisze autor, na którego się powołuję „Hitler mógł bez trudu zablokować jugosłowiańskie zapędy Mussoliniego, ponieważ do ich realizacji Włosi potrzebowali niemieckiej pomocy w postaci 5 tysięcy ciężarówek oraz dostępu do baz w Austrii” („Kreta 1941”, str. 70).

Rozpoczęły się naciski dyplomatyczne, wspieranie albańskich bojówek w Grecji i manifestacje zbrojne (jaką niewątpliwie było zatopienie greckiego krążownika Helli).

Ponoć wystrzelone dwie inne torpedy, które rozbiły się o nabrzeże portu w Tenos, miały trafić w statki pasażerskie wiozące pielgrzymów (atak odbył się 15 sierpnia w święto religijne).

Brak wsparcia Niemiec powstrzymał zapędy Mussoliniego. Dyktator mając bezczynną armię w północnych Włoszech - zdecydował się nawet na jej częściową demobilizację. Do domu na przełomie lata i jesieni 1940 r. posłano podobno 600 poborowych.

600? Czy aby nie brakuje tam zera, albo dwóch? :lol: Liczba ta wydaje się być zadziwiająco mała.

Wedle moich informacji Hitler dał Włochom zielone światło do działań w Grecji, a nawet złożył ofertę pomocy militarnej, którą ci odrzucili.

O ile Badgolio stanowczo sprzeciwiał się inwazji bez gotowych 20 dywizji (co po demobilizacji oznaczało - nie da się natychmiast, może za pół roku), to część generałów, z Prescą na czele stwierdziła możliwość przeprowadzenia akcji zbrojnej przeciw Grecji (Presca twierdził, że potrzebuje na zajęcie Epiru 10-15 dni, a oczekuje tylko skromnego wsparcia swoich sił 3 dywizjami).

Duce miał powiedzieć: „Wypiszę się z narodu włoskiego, jeśli ktokolwiek będzie oponował przeciwko wojnie z Grekami”. Sądził on, że ofensywa na ograniczoną skalę na pograniczu oraz bombardowanie Aten w zupełności wystarczą na, jak donosił wywiad, zdemoralizowaną armię włoską. A wywiad twierdził, iż greckim oficerom „brakuje woli walki i ducha bojowego”, zaś szeregowi są leniwi i nie potrafią przyswoić dyscypliny wojskowej. Już przy okazji dyskusji w temacie o operacji „Compass” jasno wynika jak rzetelne były włoskie służby wywiadowcze. :P

Przesłanką do przeprowadzenia inwazji mogło być też to, że Grecja była krajem wewnętrznie podzielonym na stronnictwa monarchistyczne i republikańskie, których to sporów nie łagodziła dyktatura Metaxasa.

Share this post


Link to post
Share on other sites
FSO   

Witam;

w kwestii status quo. Owo status quo zostało naruszone w '40 roku. Dokładniej w momencie rozbioru Rumunii [bo inaczej nie da się tego nazwać], czyli Besarabia dla ZSRR, część terenów dla Węgier i coś tam jeszcze dla jakiegoś sąsiada. W tym momencie w zamian za ropę Niemcy gwarantowały [!] granice nowej Rumunii, a przy okazji gwarancji, wzrosły także wpływy niemieckie. Już tylko działania węgierskie względem [nie tylko Rumunii w '40 r.] gwarantowały odrodzenie się wszelkich animozji, chwilowo tylko zasypanych. Wejście Niemiec jako suzerena tych rejonów, sprawiało dwie ważne rzeczy, które Włosi niszczyli:

1. Krajem decydującym o polityce krajów - są Niemcy

2. Krajem decydującym o tym kogo zająć a kogo podbić są Niemcy

Pól biedy Albania, żadna potęga - Grecja zaś to szansa na kontrolę cieśnin, Grecja to połowa wysp na Morzu Śródziemnym i okolicy, Grecja to w końcu eliminacja sojusznika W.B...

Nie ma tu najmniejszego miejsca na samodzielną włoską politykę i takież działania.

pozdr

Share this post


Link to post
Share on other sites
mch90   
Owo status quo zostało naruszone w '40 roku. Dokładniej w momencie rozbioru Rumunii [bo inaczej nie da się tego nazwać], czyli Besarabia dla ZSRR, część terenów dla Węgier i coś tam jeszcze dla jakiegoś sąsiada. W tym momencie w zamian za ropę Niemcy gwarantowały [!] granice nowej Rumunii, a przy okazji gwarancji, wzrosły także wpływy niemieckie.

I te wydarzenia miały skłonić Hitlera do utrzymania bierzącej sytuacji politycznej na Bałkanach, jak sam mówił "Dlatego nie jest istotne, co mówią w tej chwili rosyjscy politycy na temat granic swojej strefy wpływów. Kiedy tylko odezwą się działa i żołnierze ruszą do boju, wszystko to straci zupełnie znaczenie, ich zaś wcześniejsze obietnice [...] zostaną kompletnie zagłuszone przez szczęk broni ich triumfalnie maszerujących naprzód armii".

Dlatego też, gdy prowadził mediacje między Rumunią i Węgrami w sierpniu tego roku (1940), potajemnie postawił również na nogi wojska powietrzno-desantowe, by te, gdyby dyplomacja zawiodła, przystąpiły do okupacji pól naftowych w Ploeszti.

W sprawie Grecji fuhrer miał o tyle inne podejście, że uważał ją za przyczółek do dalszej ofensywy na Egipt i Kanał Sueski.

Pól biedy Albania, żadna potęga - Grecja zaś to szansa na kontrolę cieśnin, Grecja to połowa wysp na Morzu Śródziemnym i okolicy, Grecja to w końcu eliminacja sojusznika W.B...

Dokładnie, opanowanie Grecji i Krety zapewniałoby Osi strategiczną przewagę we wschodniej części Morza Śródziemnego.

Share this post


Link to post
Share on other sites
GP_mars   
Poza tym Grecja i Wlk. Brytania były ze sobą ściśle powiązane finansowo i wojskowo a grecka rodzina królewska miała związki z arystokracją angielską. Z drugiej strony gen. Metaxas już od IWŚ był znanym sympatykiem Niemiec. Mussolini chciał się zabezpieczyć przed interwencją brytyjską w Grecji równoległym uderzeniem wojsk Grazianiego w Libii.

Z drugiej strony sam Mussolini przyczynił się do zbliżenia Grecji z Wielką Brytanią – przed inwazją Albanii Grecja trzymała się ściśle neutralności, a wpływy polityki proniemieckiej, jak sam zauważasz, były silne.

MacDonald („Kreta 1941”, wyd. Bellona 2007) pisze, że Hitlerowi w owym czasie zależało na utrzymaniu status quo na Bałkanach (potwierdza to fakt, że w sierpniu 1940 r. interweniował on by zapobiec wybuchowi konfliktu między Węgrami i Rumunią), skąd Rzesza czerpała ogromne ilości surowców a także uważał, że agresja włoska może stanowić świetną okazję do wmieszania się w sprawy regionu ZSRR lub Wlk. Brytanii. 7 lipca 1940 Hitler nie pozostawił złudzeń Ciano, że Niemcy nie poprą inwazji na Jugosławię. Jak dalej pisze autor, na którego się powołuję „Hitler mógł bez trudu zablokować jugosłowiańskie zapędy Mussoliniego, ponieważ do ich realizacji Włosi potrzebowali niemieckiej pomocy w postaci 5 tysięcy ciężarówek oraz dostępu do baz w Austrii” („Kreta 1941”, str. 70).

Znam to stwierdzenie o utrzymywaniu status quo. Problem w tym, jak Niemcy je rozumieli. Status quo w stylu niemieckim IMHO oznaczało wygrywanie jednych państw bałkańskich przeciw drugim, tak aby ostatecznie skupić je w swojej strefie wpływów. Trudno uznać, że rumuńska ropa nie była tu najważniejszym celem – a wszelkie działania miały na celu przejęcie jak najściślejszej kontroli nad tym źródłem.

Widać to po rezultatach – czyli właśnie wkroczeniu wojsk Niemieckich w październiku do Rumunii. Do tej pory nie wiem w drodze jakiego porozumienia i z kim to nastąpiło. Jedyne potwierdzenia że to był fakt – to właśnie teksty poświęcone wojnie Włosko – Greckiej oraz informacja gdzieś z historii niemieckich dywizji pancernych, że 13 Pz Div organizowała się w Rumuni od października 1940 r.

Faktycznie więc działania niemieckie oficjalnie (2 Dyktat Wiedeński) propokojowe – IMHO miały drugie dno. Skierowane także były pośrednio przeciw Włochom, którzy od importu ropy byli uzależnieni nawet bardziej niż Niemcy.

600? Czy aby nie brakuje tam zera, albo dwóch? :lol: Liczba ta wydaje się być zadziwiająco mała.

Brakuje tys. czyli trzech zer. Sorry. Zdecydowaną większość dywizji zgromadzonych w północnych Włoszech zdemobilizowano do stanów pokojowych. Sprawdziłem to jeszcze i stary artykuł potwierdza http://books.google.pl/books?id=P4ClcxCyt7...940&f=false

Demobilizacja z 1 października 1940 r. objęła 50% sił znajdujących się we Włoszech. Zarówno artykuły Rawskiego jak i powyższy tekst mówią, że przyczyną demobilizacji były kłopoty w rolnictwie, w którym brakowało rąk do pracy.

Wedle moich informacji Hitler dał Włochom zielone światło do działań w Grecji, a nawet złożył ofertę pomocy militarnej, którą ci odrzucili.

Muszę poszperać. Nie wiem.

Chciałem jednak zauważyć, że Adolf przygotowywał się już do wojny z ZSRR i nic go nie mogło być bardziej nie na rękę niż włączenie się Grecji do wojny po stronie WB (co nastąpiło po inwazji Włoskiej), co oznaczało zaproszenia RAFu na lotniska Greckie i umożliwienie bombardowania pól naftowych w Rumunii.

Sądził on, że ofensywa na ograniczoną skalę na pograniczu oraz bombardowanie Aten w zupełności wystarczą na, jak donosił wywiad, zdemoralizowaną armię włoską. A wywiad twierdził, iż greckim oficerom „brakuje woli walki i ducha bojowego”, zaś szeregowi są leniwi i nie potrafią przyswoić dyscypliny wojskowej. Już przy okazji dyskusji w temacie o operacji „Compass” jasno wynika jak rzetelne były włoskie służby wywiadowcze. :P

Czyli myślenie życzeniowe. Jakoś Grecy w XX wieku brali udział w kilku wojnach – i zarówno kadra jak i żołnierze podczas żadnej z nich nie wykazywali wymienionych wyżej przywar.

O Włoskim wywiadzie nie wiem praktycznie nic, nie chcę także wyciągać zbyt pochopnych wniosków. Może były obszary w których się nie mylili. Tu walnęli się kompletnie.

część terenów dla Węgier i coś tam jeszcze dla jakiegoś sąsiada.

Południowa Dobrudża dla Bułgarii, w wyniku traktatu w Krajowie, Krajowej czy jak to się tam odmienia.

SIŁY NA GRANICY ALBAŃSKIEJ

Włochy:

W chwili złożenia Grekom ultimatum 28 października 1940 r. siły włoskie w Albanii obejmowały:

- jednostki, które stacjonowały tam wcześniej: 53 DP Arezzo, 19 DP Venezia, 23 DP Ferrara, 3 DPGórsk. Julia, 131 DPanc Centauro, regimenty kawalerii (oficjalnie lansjerów) 7 “Aosta” i 6 “Milano”, pułk grenadierów, kilka batalionów albańskich, korpuśną grupę artylerii i saperów.

- jednostki dosłane w celu wzmocnienia (obiecane 3 DP): 49 DP Parma, 29 DP Piemonte, 51 DP Siena.

Te siły ugrupowano w sposób następujący:

- 25 Korpus od wybrzeża, w kolejności: grupa kawalerii; 51 DP Siena; następnie 23 DP Ferrara i posuwająca się za nią 131 DPanc Centauro, dalej 3 DPGórsk. Julia.

- 26 korpus pozostała granica Albańska – przy czym na pozostałym odcinku granicy z Grecją (od strony Macedonii): 49 DP Parma, w drugim rzucie 29 DP Piemonte; ponadto osłonę od strony granicy z Jugosławią zapewniały dywizje : 53 DP Arezzo, 19 DP Venezia.

Razem przeciw Grecji zgromadzono: 4 x DP 1x DPGórsk, 1 DPanc, oraz inne mniejsze jednostki (kawaleria, artyleria, saperzy itp.). Na głównym kierunku (25 korpus) na Epir – 2 x DP, 1x DPGórsk, 1xDPanc.

Grecy:

Trzon sił na granicy Albańskiej – od strony Epiru stanowiła jedna grecka dywizja piechoty – 8DP – jednostka w pełni zmobilizowana i od sierpnia 1940 r. kierowana pod granicę oraz 1 brygada piechoty (3 BP rezerwowa.) ;

Od strony Macedonii – grecy zmobilizowali i przesunęli pod granicę jedną dywizję piechoty (9 DP) wspartą 1 brygadą piechoty (4 BP rezerwową).

Jednostki te wsparte były oddziałami straży granicznej o nieznanej sile.

Za bezpośrednią osłoną granicy tworzoną przez te jednostki rozpoczęła się koncentracja 2 rzutu, głównie w Macedonii gdzie napływały transporty trzech kolejnych Dywizji Piechoty – 1,10, 11 DP.

SIŁY POWIETRZNE:

Włosi:

Grupa Powietrzna Albania –97 samolotów, z czego ok. 39 bombowców (15 S.M.79, 24 S.M81), 40 maszyn myśliwskich (14 C.R.32, 8 C.R.42, 18 G.50) i ok. 18 maszyn rozpoznawczo-bojowych (Ro.37bis);

Dowództwo 4 Strefy Powietrznej – Włochy okolice Brindisi - 147 samolotów: 26 wodnosamolotów (Z.506bis); 80 bombowców (18 BR.20; 18 SM.81; 44 Z.1007bis); 20 bombowców nurkujących (Ju 87B); 21 myśliwców (9 C.R. 32, 12 G.50).

Dowództwo wysp morza egejskiego – ok. 74 samolotów: nieznana liczba wodnosamolotów (po liczbie jednostek szacuję na 20-30, mieszanina Z.501, Z.506, Ro44, Ro45); 36 bombowców (12 S.M.81; 24 S.M. 79); 13 myśliwców (7 C.R.42 i 6 C.R. 32).

Razem ok. 318 maszyn, z czego: ok. 51 wodnosamolotów, 175 bombowców, 74 myśliwców, 18 samol. rozp.

Grecy:

4 eskadry myśliwskie – 3 po 12 PZL P.24 (głównie P-24F choć także pewną ilość wersji A i G), jedna eskadra na 9 M.B. 151;

3 eskadry bombowe – po 12 maszyn, każda na innej (Blenheim, Battle, Protez 633);

5 eskadr obserwacyjnych (po 16 maszyn), w tym jedna na Hs126 pozostałe na przestażałych Potezach 25 lub Breguetach XIX;

- 3 eskadry lotnictwa morskiego 8 Fairey IIIF; 12 Do 22K, 12 Anson.

Razem 193 (bez starych francuskich rozpoznawczych – 129 maszyn), z czego: 45 myliwców, 36 bombowców, 80 rozpoznawczych (z czego 16 nowoczesnych), 32 morskie.

Ponieważ działania na morzu śródziemnym należy postrzegać jako całość (np. uwzględnić siły brytyjskie) powstrzymam się od porównywania stanu flot. Warto jednak nadmienić, że wraz z inwazją na Epir, Włosi mieli zamiar wysadzić desant na Korfu siłami dywizji piechoty wzmocnionej piechotą morską.

Co do porównania jakości sił i możliwości ich rozbudowy – może następnym razem. Widać już jednak, że przewaga nie była przygniatająca - w dywizjach Włosi 6 do 2 przy czym Grecy mieli jeszcze 2 brygady i rozpoczęli koncentrację odwodów, czyli przewaga w dywizjach mogła wynosić nieco ponad 2:1 - trochę mało jak na wojnę w górach. Przewaga w siłach powietrznych (2,5:1 w maszynach bojowych) także nie gwarantowała zmiażdżenia greckich sił powietrznych.

Nie wiem czy można linkować mapki z tego artykułu (prawa autorskie), które fajnie pokazują, jak "skoncentrowano" włoskie siły w natarciu.

EDIT: Ciąg dalszy

Porównanie sił zbrojnych

Włoska dywizja piechoty.

Z nieznanych mi przyczyn przed wojną włoska armia odeszła od standardowej w latach trzydziestych struktury, w ramach której piechota w dywizji piechoty składała się z trzech pułków piechoty po trzy bataliony. Wspomina się w książkach o chęci zwiększenia liczby dywizji – brak jednak podania racjonalnych przyczyn dlaczego była taka chęć, co miano zamiar osiągnąć. Zamiast rozpowszechnionego systemu trójkowego – zrezygnowano z jednego z pułków piechoty, pozostawiając 2. Marnym zastępstwem dla utraconych pułków było dodanie w dywizjach legionów czarnych koszul (jeden lub dwa bataliony na dywizję).

Według etatu włoska metropolitalna dywizja piechoty składała się z:

http://www.orbat.com/site/ww2/drleo/019_it...div_inf_40.html

Grecka dywizja piechoty:

Amerykanie zwykli nazywać armię II WŚ z krajów o mało rozwiniętej gospodarce „bayonet army” - wskazując, że niedostateczne środki ogniowe zmuszały te armie do prowadzenia walki metodami nawet sprzed I WŚ. Taką opinię o tym, że armia Grecji była „bayonet army” także spotkałem. Nie jest to niezrozumiałe jeśli przyjrzeć się składowi, liczebności i uzbrojeniu typowej greckiej dywizji piechoty. Co prawda opinia o „bagnetowości” jest trochę przesadzona – armie Grecką i wiele innych stać było przynajmniej na nasycenie wojsk bronią maszynową. Były więc one dość dobrze przygotowane do prowadzenia walk obronnych z armiami nie dysponującymi znaczną liczbą innych broni wsparcia jak granatniki, moździerze, artyleria. Te armie mogły z zasady prowadzić skuteczne działania przeciw armiom z tej samej ligi.

OOB Greckiej dywizji piechoty: http://www.orbat.com/site/ww2/drleo/027_gr...div_inf_40.html

TO&E http://ww2greece.wargaming.info/files/gree...ry-division.pdf

Jak widać z porównania – włoska DP miała zdecydowanie silniejszą artylerię. 12 haubic 105 mm, 12 armat 75 mm, 12 haubic 105 mm vs. 8 haubicom lub armatom 105 mm, 16 haubicom lub armatom 75 mm w dywizji greckiej. Warto zauważyć, że słabsza greecka artyleria miała wspierać trzy pułki piechoty podczas gdy Włosi mieli 2. Należy także zauważyć, że Grecy dysponowali znikomą liczbą armijnych związków artylerii ciężkiej.

Wsparcie broni ciężkich w pułkach piechoty także było u Włochów lepsze – etatowe 6 moździerzy 81mm, 54 granatniki, 4 działa piechoty vs. greckie 4 moździerze 81mm i 2 działa piechoty. Sytuacji nie ratowało wyposażenie części greckich żołnierzy w karabiny przystosowane do strzelania pamiętającymi I WŚ granatami nasadkowymi Lebel V-B. Ponadto zwraca uwagę brak w greckiej DP artylerii przeciwlotniczej i przeciwpancernej, słabość wojsk inżynieryjnych (kompania na dywizje), oparcie rozpoznania na jednostkach konnych.

Grecy nie byli jednak całkowicie bez przewag. Grecki pułk miał 36 ckmów wobec 24 we Włoskim pułku (w całej dywizji 115 wobec 80 włoskich). Liczba ręcznej broni maszynowej w pułkach była zbliżona, jednak w całej dywizji przewaga była po stronie greckiej: 336 do 270.

Generalnie pomimo przewagi Włochów – trudno uznać ich uzbrojenie wystarczające do zdławienia ognia maszynowego Greków. Gdyby Włochom dodać trzeci pułk piechoty – otrzymalibyśmy dywizję o nieznacznie tyko większej sile ognia od etatowego dla polskiego DP w 1939 r. (włoska przewaga głównie w granatnikach i moździerzach). Sporą przewagę dawał też wyższy stopień motoryzacji Włochów, który umożliwiał sprawniejszy dowóz zaopatrzenia, a przez co dłuższy czas na prowadzenie walki ogniowej – natomiast o sile ognia p-panc Włochów nie warto wspominać. A przecież siły ognia polskiej DP nie sposób uznać za standard dla mocarstw na koniec 1940 r.

OOB pozostałych jednostek:

Grecka dywizja kawalerii: http://www.orbat.com/site/ww2/drleo/027_gr...div_cav_40.html

Włoska dywizja górska http://niehorster.orbat.com/019_italy/40_o...v_alpini_40.htm (baardzo słabiutka pod względem sprzętowym, w zasadzie słabsza siła ognia od greckich DP, z których większość w zasadzie dysponowała sprzętem dostosowanym do walki w górach, warto też zauważyć, że biorąca udział w natarciu dywizja Julia miała 5 batalionów zamiast 6ciu – czyli był jeszcze słabsza).

Włoska dywizja pancerna: http://niehorster.orbat.com/019_italy/40_o...orazzata_40.htm (etat przewiduje tankietki L3/35 – w rzeczywistości nawet tego nie było – Grecy zdobyli kilka starych czołgów Fiat 3000, które nadal widać były w służbie w dywizji).

Dalsze możliwości rozbudowy sił na froncie albańskim:

Wobec małej przewagi Włochów na froncie w momencie ataku - najważniejsza dla rozwoju sytuacji była możliwość obu stron do ściągnięcia w ten rejon dodatkowych sił.

I tu Grecy niespodziewanie mieli całkowitą przewagę:

Plany mobilizacyjne Greków przewidywały wystawienie: 14 dywizji piechoty, 1 dywizji kawalerii, wielu mniejszych jednostek (w tym 5 brygad rezerwowych). W momencie rozpoczęcia przez Włochów działań – mobilizacja i koncentracja sił była w toku. Jednostki mogły zatem stopniowo napływać na front albański. I to wobec ufortyfikowania granicy z Bułgarią – można było tam ściągnąć bez zagrożenia 8-10 wielkich jednostek (a po rozwinięciu jednostek rezerwowych wyposażonych w stary lub zdobyczny sprzęt – trafiło na front Albański nawet więcej regularnych dywizji).

Siły greckie w przededniu inwazji: http://www.orbat.com/site/ww2/drleo/027_gr...15/_p-army.html

Włosi na własną prośbę nie mieli tak prosto. Rozpoczęta tuż przed wkroczeniem do Grecji demobilizacja – zmniejszyła liczbę dostępnych od zaraz dywizji. Trzeba było rezerwistów znów powołać i uzupełnić stany jednostek. Jakie efekty moralne mogło mieć takie ponowne powoływanie – można się łatwo domyślać. Kolejnym kłopotem było przewiezienie jednostek do Albanii. Flota włoska miała takie możliwości, lecz porty tam się znajdujące nie. Wąskim gardłem dla Włochów podczas wojny z Grekami była niska przepustowość portów Albańskich, którą zignorowano przed rozpoczęciem działań. To IMHO była podstawowa przyczyna, dla których konflikt ten wyglądał jak wyglądał. Okazało się, że w Albanii można mieć albo wiele jednostek słabo zaopatrzonych albo mniej – lepiej zaopatrzonych. Jak pojawił w się w Grecji RAF i Wellingtony zaczęły odwiedzać nocą Durazzo – sytuacja stała się katastrofalna.

Możliwości prowadzenia długotrwałych działań.

Włochy produkowały w zasadzie całość wykorzystywanego w 1940 uzbrojenia, produkowały też amunicję do niego. Problemem była liczba frontów na jakich działała armia włoska i podział zaopatrzenia i uzupełnień między nie. Problemem był z przyczyn już wymienionych – dowóz uzupełnień i zaopatrzenia do Albanii.

Jakiekolwiek byłyby kłopoty Włochów – Grecy mieli zdecydowanie gorzej. Nie produkowano u nich praktycznie niczego. Armia wykorzystywała sprzęt głównie francuski, belgijski, trochę niemieckiego. Uzupełnienie go, uzyskanie amunicji – było praktycznie niemożliwe. Po wykorzystaniu rezerw – armia pozostawała bez niczego i bez perspektyw. Brytyjski sojusznik mógł dostarczyć pomoc w ograniczonym stopniu. Po pierwsze sam w Egipcie niewiele miał, po drugie – sprzęt był zupełnie inny (co nie oznacza, że nie wykorzystywano w pomocy tego co było – np. uzbrojenie francuskie, jakie trafiło do Egiptu wraz z Brygadą Strzelców Karpackich).

Mam także kilka pytań:

Wie może ktoś jakie braki w sprzęcie zdarzały się w armii włoskiej w tym okresie? Słyszałem o brakach w środkach transportu, artylerii przeciwlotniczej i przeciwpancernej - ale nie znam ani skali ani których jednostek mogło to dotyczyć.

Wie ktoś może jak powstały (kiedy dlaczego, jak włączono je do jednostek armii) oddziały czarnych koszul, jak je rekrutowano i znajdowano dowódców? Poszukiwałem bezskutecznie odpowiedzi jakiś czas temu.

Kiedy Grecja kupiła niemieckie działa p-panc i p-lot?

Broń strzelecka Greków - artykuł oraz strona o greckiej armii linkowana wyżej mówi o Mannlicher-Schonauer 6.5mm M1903/14. Tymczasem jak szukałem co to za broń - znalazłem info, że większość greckiej broni to Breda Y1903/14/27 podobno bazujący na ww. konstrukcji. Trochę mnie to zmieszało. Wie ktoś o co chodzi z tymi karabinami?

Edited by GP_mars

Share this post


Link to post
Share on other sites
mch90   
Z drugiej strony sam Mussolini przyczynił się do zbliżenia Grecji z Wielką Brytanią – przed inwazją Albanii Grecja trzymała się ściśle neutralności, a wpływy polityki proniemieckiej, jak sam zauważasz, były silne.

A zarazem przyspieszył prawdopodobnie niemiecką inwazję na Bałkanach- bo Fall Marita zaczęto planować już 12 listopada ’40.

Pamiętajmy jednak, że jeśli chodzi o Niemcy i prowokowanie Hitlera, Metaxas był bardzo powściągliwy i chociaż zgodził się na przybycie kilku dywizjonów RAF w celu wsparcia obrony greckiej, nie udostępnił im lotnisk wokół Salonik, skąd mogłyby dosięgnąć pola naftowe w Ploeszti. Na dobrą sprawę Brytyjczycy nie mieli za bardzo czym wspierać Greków- o czym zostali oni poinformowanie 24 VIII ’40, gdy Metaxas zapytał rząd brytyjski jak zareaguje Wlk. Brytania w razie agresji włoskiej- bo cóż znaczy te kilka dywizjonów samolotów i parę batalionów piechoty przerzucanych od 1 XI na Kretę?

Sam grecki przywódca również niechętny był wsparciu sił lądowych Wlk. Brytanii w kontynentalnej Grecji i dopiero po jego śmierci, w lutym ’41 nowy przywódca, słaby Aleksander Koryzis zwrócił się o taką pomoc (8 II ’41).

Demobilizacja z 1 października 1940 r. objęła 50% sił znajdujących się we Włoszech.

1 X następuje demobilizacja o jakiej wspominasz a niecały miesiąc później, 28 X ambasador włoski wręcza Metaxasowi ultimatum. Dziwię się, że Commando Supremo tak optymistycznie rozpatrywało inwazję na Grecję, która musiała się odbyć w trudnym przecież górskim terenie (ciekawe czy nie pamiętali jakie baty zebrała Armia Padu od Francuzów, kilkunastokrotnie mniej licznych) a jak wynika z Twojego zestawienia (wielkie dzięki za nie!) przewaga nie była w żadnym razie przytłaczająca, bo rzędu 3:1.

Muszę poszperać. Nie wiem.

Chciałem jednak zauważyć, że Adolf przygotowywał się już do wojny z ZSRR i nic go nie mogło być bardziej nie na rękę niż włączenie się Grecji do wojny po stronie WB (co nastąpiło po inwazji Włoskiej), co oznaczało zaproszenia RAFu na lotniska Greckie i umożliwienie bombardowania pól naftowych w Rumunii.

Wedle mojego źródła w ramach tej pomocy Hitler zaproponował już wtedy opanowanie Krety przez 7. Dywizję Lotniczą oraz wysłanie dwóch dpanc i grupy lotniczej do Afryki w celu wsparcia ofensywy Grazianiego.

Ponieważ działania na morzu śródziemnym należy postrzegać jako całość (np. uwzględnić siły brytyjskie) powstrzymam się od porównywania stanu flot. Warto jednak nadmienić, że wraz z inwazją na Epir, Włosi mieli zamiar wysadzić desant na Korfu siłami dywizji piechoty wzmocnionej piechotą morską.

Pamiętajmy jakim ciosem dla Reggia Marina był atak Swordfishów na Tarent 11 XI ’40.

Sporą przewagę dawał też wyższy stopień motoryzacji Włochów, który umożliwiał sprawniejszy dowóz zaopatrzenia, a przez co dłuższy czas na prowadzenie walki ogniowej

Chyba nie na wiele im się to zdało w górzystym terenie w połączeniu z obfitymi opadami deszczu i śniegu wobec których ponoć załamał się włoski system zaopatrzeniowy. Kiepskie przygotowanie do tej wojny przewija się też we wspomnieniach:

„[…] 81-milimetrowe pociski greckiej artylerii zadawały okropne rany; tymczasem brakowało szpitali polowych, bandaży, szarpi i lekarstw; ranni leżeli przykryci brezentowymi płachtami z ciężarówek albo też gnieździli się w rozwalonych chatach. Mundury żołnierzy były postrzępione […], puszczały nici na szwach, materiał stawał się twardy jak skóra i ciążył strasznie, nie dając przy tym żadnej ochrony przed zimnem”.

(Za: „Kreta 1941”, C. MacDonald, str. 76)

Jeszcze raz dzięki za te informacje! Do niektórych pytań postaram się odnieść w przyszłości, jak z powrotem złapię w swoje ręce „Żołnierzy Mussoliniego” R. Trye’a.

Share this post


Link to post
Share on other sites
GP_mars   
1 X następuje demobilizacja o jakiej wspominasz a niecały miesiąc później, 28 X ambasador włoski wręcza Metaxasowi ultimatum. Dziwię się, że Commando Supremo tak optymistycznie rozpatrywało inwazję na Grecję, która musiała się odbyć w trudnym przecież górskim terenie (ciekawe czy nie pamiętali jakie baty zebrała Armia Padu od Francuzów, kilkunastokrotnie mniej licznych) a jak wynika z Twojego zestawienia (wielkie dzięki za nie!) przewaga nie była w żadnym razie przytłaczająca, bo rzędu 3:1.
Rawski niestety uwzględnia w swoich wyliczeniach także oddziały greckie, które nie zakończyły mobilizacji, albo nawet wcale ich nie było w regionie - można to wyliczenie przyjąć z grubsza za stan w 7 dniu wojny.

Podaje w szczegółach:

bataliony piechoty: 42 grec.; 54 włosk.;

szwadrony kawalerii: 41 grec. 12 włos.;

bataliony czołgów: 0 grec. 4 włos.;

rkm.: 1546 grec 1592 włos;

ckm: 520 grec. 510 włos;

granatniki: 0 grec. 684 włos.

moździerze: 52 grec. i 174 włos.

działa piechoty: 26 grec. 40 włos;

działa i haubice poniżej 100 mm: 60 grec. 168 włos;

działa i haubice większych kalibrów: 40 grec. i 108 włos;

armaty p-lot: 0 grec i 56 włos.;

armaty p-panc: 0 grec i 48 włos;

czołgi (dobra "czołgi"): 0 grec. 184 włos.

Oczywiście stany są etatowe. Z książki o włoskiej broni pancernej wyczytałem, że 131 DPanc zostawiła w składach i na drogach 1/3 sowich "czołgów" zanim weszły do walki. Braki po obu stronach w stosunku do etatowych mogły być znaczne.

Pamiętajmy jakim ciosem dla Reggia Marina był atak Swordfishów na Tarent 11 XI ’40.
Zgadza się to ten moment.
Chyba nie na wiele im się to zdało w górzystym terenie w połączeniu z obfitymi opadami deszczu i śniegu wobec których ponoć załamał się włoski system zaopatrzeniowy. Kiepskie przygotowanie do tej wojny przewija się też we wspomnieniach:

„[…] 81-milimetrowe pociski greckiej artylerii zadawały okropne rany; tymczasem brakowało szpitali polowych, bandaży, szarpi i lekarstw; ranni leżeli przykryci brezentowymi płachtami z ciężarówek albo też gnieździli się w rozwalonych chatach. Mundury żołnierzy były postrzępione […], puszczały nici na szwach, materiał stawał się twardy jak skóra i ciążył strasznie, nie dając przy tym żadnej ochrony przed zimnem”.

(Za: „Kreta 1941”, C. MacDonald, str. 76)

Poniosło mnie porównanie sił włoskiej DP z polską DP i pisałem w tym kontekście. Oczywiście w górach wartość pojazdów mechanicznych była niewielka.

Wrzucę co wysmażyłem dalej:

O godzinie 3 w nocy 28 października 1940 r. Ambasador włoski w Atenach Emmanuele Grazzi przekazał ultimatum Mussoliniego gen. Metaxasowi. Nota włoska określała, że Włochy w celu zagwarantowania neutralności Grecji oraz włoskiego bezpieczeństwa domagają się zgody na zajęcie części ważnie strategicznych punktów (bez sprecyzowania nawet jakich) na terytorium Grecji. Miało to niby nastąpić na czas wojny Włoch z Wielką Brytanią. Nota zawierała też oskarżenia Grecji o działalność antywłoską. Grazzi wsparł notę informacją, że w przypadku nieprzyjęcia tych warunków Włochy rozpoczną działania zbrojne mające na celu ich wymuszenie i w tym celu o godz. 6:00 tego samego dnia.

Generał Metaxas stwierdził krótko „to oznacza wojnę”.

Wojna Grecko – Włoska – Faza pierwsza.

Działania na lądzie.

Tak jak pisałem uprzednio włoskie siły na granicy były rozciągnięte kordonowo na całej jej długości. Granica Albańsko – Grecka w linii prostej miała jakieś 150 km długości. Włosi planowali na 2/3 z jej długości – licząc od strony wybrzeża. Użycie 4 dywizji w natarciu na 100 km froncie (25 km na dywizję to mało nawet w obronie, sytuację niewiele polepszała obecność mniejszych jednostek – pułków kawalerii, oddziałów granicznych, czarnych koszul – bo włoskie dywizje były słabe liczebnie) nawet w tak trudnym terenie – kanalizującym działania, nie zapewniał dużej koncentracji sił.

Pierwsze oddziały włoskie przekroczyły granicę 28 października 1940 r. ok. godziny 5:30. Plan dowodzącego siłami w Albanii włoskiego gen. Prasca przewidywał podział aktywnych sił na trzy zgrupowania:

1. 51 DP Siena wraz z grupą kawalerii działała na samym wybrzeżu kierując się na miejscowości Perweza i Arta. Jej przeciwnikiem były oddziały straży granicznej i jednostki wydzielone z greckiej 8 DP, które wobec oddalenia od sił głównych (chroniących kierunek na Janinę) zorganizowano w oddział wydzielony Thesprotia. W pierwszej kolejności jednostki włoskie blokowała grecka linia obronna zorganizowana na rzece Kaiamas (raczej rzeczce – większość rzek w Epirze, ze zdjęć to takie większe potoki nie osiągające nawet wielkości Dunajca, swoją drogą będą kłopoty z nazwami geograficznymi w dalszym tekście Rawski w artykule stosuje nazwy spolszczone – np. na google maps są nazwy zangielszczone).

2. Siły główne 23 DP Ferrara wraz z 131 DPanc Centauro uderzyć miały w kierunku na Janinę. Ich przeciwnikiem były siły główne greckiej 8 DP wzmocnione 3 BPRez. Greckie jednostki obsadziły front w górnym biegu rzeki Kalamas oraz na masywie gór Smolikas.

3. Najgłębiej w stronę lądu w 25 korpusie włoskim nacierać miała 3DG Julia, osłaniając jednocześnie siły główne od wschodu. Jej przeciwnikiem były oddziały graniczne wzmocnione oddziałami z 8DP – zorganizowane w oddział Pindos. Greckie oddziały zorganizowały obronę na podejściach do północnego masywu gór Pindos.

Generalnie – jeśli Włosi byli rozproszeni - to Grecy bardziej jedna DP, jedna BP i oddziały graniczne o nieznanej sille (zapewne jednak niezbyt liczne) rozciągnięto na tych samych 100 km.

Na pozostałym odcinku granicy Albańsko – Greckiej włoskie dywizje 43 Parma i 29 DP Piemonte pozorować miały aktywność wypadami na terytorium Grecji. Przeciw nim stały niewiele słabsze siły 9 DP i 4BPRez. Grecy skoncentrowali tu większe siły, gdyż Macedonia była strategicznie ważniejsza niż Epir, szczególnie, że była dobrym miejscem do koncentracji mobilizowanych rezerw.

W okresie do pierwszych dni października (1 tydzień wojny).

Na wybrzeżu oddziały 51 DP Siena zrolowały grecką osłonę granicy, po czym przełamały główną pozycję na rzece Kaimas. Siły greckie były zbyt słabe (Rawski ocenia je na ekwiwalent 3 batalionów i 2 baterii dział) aby powstrzymać marsz Włochów. Nie stanowiło to jednak wielkiego zagrożenia. Wybrzeże przecinały kolejne rzeczki mogące stanowić dla greków kolejne pozycje oporu aż do naciągnięcia posiłków. Włosi wtargnęli w tym regionie na głębokość do ok.40 km.

W centrum 23 DP Ferrara i 131 DPanc posunęły się w stronę pozycji głównej greckiej 8DP i 3BPRez – po jej rozpoznaniu rozpoczęto zdecydowany atak na jej pozycje. Atak był bezskuteczny. Grecy utracili tylko pozycje osłonowe, tracą pograniczne 15 km terenu.

W głębi lądu znaczne powodzenie osiągnęła DG Julia działała ona częściowo przeciwko pozycji głównej 8DP, większością sił przeciw od Pindos, który z nieznanych mi przyczyn rozpoczął odwrót. Powstała znaczna luka na styku między oddziałami 8DP i 9DP (w kierunku tych oddziałów wycofywała się grupa Pindos). Zagrożenie okazało się znaczne. Dywizja Julia wyszła na tyły sił głównych 8DP zdobywając miejscowość Wowousa (ok. 30-40 km od granicy). Jednak była zbyt słaba, żeby mogła dalej działać ofensywnie, mimo, że w pewnym okresie praktycznie nie miała przed sobą przeciwnika – marne 5 batalionów z tej dywizji nie wygra bitwy. IMHO zemściło się to co widać było od początku – BRAK po stronie włoskiej ODWODÓW. Powodzenie dywizji Julia wzmocnione tak ze dwoma nowymi dywizjami mogło zrolować cały front. Nie gwarantowało to wygrania wojny – jednak znacznie poprawiło by włoską sytuację i wpłynęło pozytywnie na morale.

Co prawda z nieznanych przyczyn 1.11.1940 odwołano włoską inwazję Korfu i do portów Albańskich zaczęła przybywać 47 DP Bari przeznaczona do tych działań – jednak to za późno i za mało.

Dla Greków dywizja Julia i cała sytuacja w masywie gór Pindos stanowiła poważne zagrożenie. W pierwszej kolejności użyto przeciw niej skromnego greckiego lotnictwa bombowego – atakując kolumny strzelców alpejskich i szlaki zaopatrzeniowe. Zaczęto także podciągać odwody. Niestety – żadne z koncentrowanych w Macedonii wielkich jednostek (10,11, 1 DP i 5BPRez) nie zakończyła mobilizacji i koncentracji. Szczególnie ciężka była sytuacja w zakresie środków transportu (w tym taborów), które należało dopiero zmobilizować. W tym czasie w okolicę Kalampaka (za pozycją główną 8DP) skierowano także z odwodu naczelnego dowództwa 1 Dywizję Kawalerii, oraz 2 Dywizję Piechoty (ateńską) które jednak także nie były w pełni gotowa do walki. Do transportu oddziałów używano wszelkich dostępnych pojazdów mechanicznych (nie było ich wiele). Grecy przeżywali kryzys mobilizacyjny pełną gębą.

Tak rozpoczął się drugi tydzień wojny.

Grecki plan przewidywał dalszą obronę w Epirze prowadzoną przez 8 DP i 3 BPRez wzmacniane stopniowo 2 DP. Całość sił miała zostać zorganizowana w 1 Korpus.

Po podciągnięciu odwodów w zachodniej Macedonii do przeciwnatarcia przeciw Włochom na terytorium Grecji (stojącymi naprzeciw i obchodzącymi pozycję główną) miał przystąpić 2 Korpus– siłami 1 DP 5 BPRez i 1 DKaw.

9 DP z 2 Korpusu oraz 10,11 i 4 BPRez sformowane w 3 Korpus – uderzyć miały na odcinku od strony granicy z Jugosławią – na terytorium Albańskie.

Siły te wyglądają na dość spore – razem 6 xDP 3x BP 1xDKaw – działąć miały jednak przeciw Włochom na całej długości granicy (czyli 6 dywizjom), a ponadto wskutek mobilizacji i braków w środkach transportowych – jednostki 1,2,10,11 DP 5 BPRez i 1DKaw nadciągały w częściach.

Kontratak Grecki – 9DP, 4BP, napływających oddziałów z 10, 11 DP na terytorium Albanii spadł głównie na 43 DP Parma – spychając ją z przygranicznych pozycji – Grecy zdobyli ok. 10 km terenu po albańskiej stronie.

Jednostki 2 Korpusu – napływające oddziały z 1 DP, 5BPrez i 1DKaw uderzyły na strasznie rozciągnięte oddziały3 DG Julia. Klęska nieprawdopodobnie rozciągniętych włoskich strzelców alpejskich przy znacznej przewadze przeciwnika była oczywista. Większości dywizji, mimo poważnych strat - udało się sprytnie wymknąć z praktycznie zamkniętego już kotła.

Na pozycji głównej 8 DP trwała grecka zażarta obrona. Włosi wprowadzili swoje jednostki „pancerne” jednak nie uzyskali powodzenia.

Z nieznanych mi przyczyn Włosi ustąpili też z części zajętego terenu na wybrzeżu. Najwyraźniej musiały tam trafić jakieś greckie wzmocnienia – nie są jednak w tekście podane.

Po tych niespodziewanych klęskach Włosi w pośpiechu zaczęli podciągać odwody. Spod jugosłowiańskiej granicy z pomocą bitej 43 DP Parma nadciągała 19 DP Venezia oraz 53 DP Arezzo. Wyładowana w portach 47 DP Bari skierowana została dla wzmocnienia odcinka obsadzanego przez pobitą 3 DG Julia. Do Albanii skierowano kolejne dwie dywizje 48 DP Taro i 2 DG Tridentia.

Grecy także podciągali kolejne jednostki m. in.: 3, 4 DP.

Generalnie po dwóch tygodniach walk – sytuacja wróciła do stanu sprzed rozpoczęcia inwazji włoskiej. Grecy zdobyli trochę terenu przy granicy jugosłowiańskiej, Włochom pozostało trochę greckiego wybrzeża. Inicjatywa leżała jednak po stronie Greków.

Edited by GP_mars

Share this post


Link to post
Share on other sites
FSO   

Witam;

opinie Ciano o wojnie z Grecją:

18 Października[...] W przedpokoju [u Duce - F.] spotykam Soddu. Rozmawial z Badgolio, który powiedział mu, że o ile by akcja przeciwko Grecji miala być podjęta - on podaje się do dymisji. [...]

27 października: W Albanii wypadki mnożą się, daje się już wyczuć, że akcja jest nieunikniona. Mimo to czterej dyplomaci- niemiecki, japoński, hiszpański i węgierski - którym zakomunikowałem teskt [oryg. - F.] ultimatum dla Grecji objawili pewne zdziwienie [...]

31 Października: Ciągłą niepogoda. Piszę obszerny list do Duce. Tutaj skarżą się na złą wolę sztabu generalnego, który nie zrobił tego, co miał zrobić by przygotować akcję. Badgolio przekonany był, że sprawa grecka rozstrzygnięta będzie na konferencji pokojowej i odpowiednio do tego działał. Z tego powodu przygotowania bardziej szwankowały niż tego oczekiwano.

1 Listopada. Wreszcie słońce. Korzystam z tego by przeprowadzić bombardowanie Salonik. [...]

6 Listopada. Mussolinie jest niezadowolony z tego co się dzieje w Grecji. Nawet gdyby atak na Koricę nie dał tych wyników o jakich trąbi radio angielskie, trzeba przyznać, że były postępy ze strony wroga. Pozostaje faktem, że w ósmym dniu operacji inicjatywa należy do Greków. Soddu wyjechał do Albanii i obejmie dowództwo. Visconti pozostanie na czele armii Epiru.

Nie sądzę, że nadszedł już moment, w którym trzeba sobie twarz zasłaniać, chociaż wielu już to czyni. Wieczorem Mussolini jest spokojniejszy. Wojska które napłynęły do odcinka Koricy, pozwalają przypuszczać, że napór grecki będzie ostatecznie powstrzymana. Później nastąpi kontrakt [oryg. - F.] i powodzenie, nawet szybciej niż to jest oczekiwane.

7. Listopada [...] Odcinek Koricy: pierwszą przyczyną przegranej był jeden batalion albański, który ze strachu a nie przez zdradę zaczął uciekać. Nasi żołnierze dokonywali niezwyczajnych czynów. Dywizje greckie były zatrzymywane przez opór małych oddziałów straży pogranicznej i przeszły dopiero wówczas gdy ostatni padł. Myśmy cofnęli się na linię oporu! Soddu sądzi, że przybycie kilku pułków alpejskich usunie ostatecznie wszelkie niebezpieczeństwo [...]

Organizacja cywilna jest doskonała. Port w Durazzo w pełni działa i nie jest przepełniony. To samo można powiedzieć o drogach łączących front z tyłami.

8 Listopada Wiadomości pochodzące od Jacomoniego nie pokrywają się z wiadomościami pochodzącymi ze sztabu, który jest większym pesymistą. [...] Trzeba działać energicznie i szybko: ofensywa grecka zaczyna wyczerpywać się i nie mają rezerw. Grazzi który powrócił z Aten potwierdza wiadomość, że [...] opór grecki jest słomianym ogniem. Według niego Metaxas, gdy otrzymał nasze ultimatum [...] z początku chciał ustąpić. Jego upór ujawnił się dopiero po rozmowie z królem i na skutek interwencji posła angielskiego. Wieczorem wiadomości są lepsze: ofensywa grecka wyczerpuje się na wszystkich odcinkach

11 Listopada: [...] Z różnych źródeł a w szczególności z Moskwy dowiadujemy się, że Niemcy przyjęli w Grecji postawę antywłoską i nawet rozwijają tam pewną działalność skierowaną przeciwko nam

15 Listopada. Grecy zdaje się przeszli do ataku na całym froncie i ze znacznymi siłami. Dotychczas trzymamy się dobrze. Potwierdza to również Starace, który mimo swego realizmu nie jest pesymistą. Przede wszystkim całą winę składa na Visconti Prascę, który zbyt lekkomyślnie oświadczył, że jest gotów nawet w drobnych szczegółach, wówczas gdy organizacja naszych sił była zupełnie niedostateczna. [...]

18 Listopada [...] Atmosfera ciężka. Hitler jest pesymistą i uważa, że położenie jest kompromitujące przez to co zaszło na Bałkanach. Jego krytyki są jasne, ścisłe i ostateczne.

21 Listopada [...] Wieczorem Soddu donosi o swym zamiarze opuszczenia Koricy i skrócenia frontu. Tymczasem napór grecki słabnie. Mussolini pragnie rozważyć ponownie sytuację, ale cała maszyna jest już puszczona w ruch i nie można jej zatrzymać [...]

27 Listopada Kryzys w sztabie generalnym trwa w dalszym ciągu. Mussolini praktycznie przyjął dymisję Badgolio, ale musi jeszcze przezwyciężyć ostatnie wątpliwości. Chociażby ogłosić komunikat o tej treści, "że Badgolio podał się do dymisji z powodu słabego zdrowia i podeszłego wieku" [...]

28 Listopada [...] Złe wiadomości z Albanii. Nacisk grecki trwa w dalszym ciągu a nasza odporność słabnie. Gdyby Grecy mieli dosyć siły ofensywnej, nasze położenia mogłoby się stać bardzo przykre/

4 Grudnia. Sorice telefonuje o wczesnej godzinie, że straciliśmy Pogradec i że Grecy przerwali naszą linię. Donosi potem, że Soddu uważa "iż wszelka akcja wojskowa stała się niemożliwa i że sytuacja powinna być rozstrzygnięta przez interwencję polityczną" [...]

18 Stycznia: [...] Nie może sobie [Mussolini - F.] wytłumaczyć tego co się dzieje. Często powtarza: "gdyby mi to przepowiedział to wszystko 15 października kazałbym go rozstrzelać" [...]

Do tego jest w styczniu ileś informacji, stracno, nie mamy linii obrony od siedemdziesięciu dni... i tak dalej.

pozdr

Share this post


Link to post
Share on other sites
GP_mars   

Rawski w swoich artykułach też cytuje Ciano. To na wspomnieniach Ciano opisuje budowanie napięcia wokół Grecji. Jednak wniosek o kluczowej roli wkroczenia Niemców do Rumunii na decyzję o ataku Włochów na Grecję – bazuje na, zgodnie z przypisem, na publikacji niemieckiej: Schramm von Thadden, Griecheland und die Grossmachte.

Niestety poszukując po tym autorze praktycznie nic o nim nie znalazłem.

Szczęściem w nieszczęściu wyszukała mi się inna, tym razem angielska, książka mająca w przypisach tą publikację.

http://books.google.pl/books?id=FNjxX7uZYQ...den&f=false

Na stronie 190 streszczone są rozmowy Ciano z Ribbentropem, w z których potwierdza się, że niemieckie działania w Rumunii były dla Włochów zaskoczeniem i rozczarowaniem. Niestety strony 192-194 nie są na podglądzie. Z dostępnych stron można wywnioskować, że Mussolini kompletnie się zagubił w planowaniu wojny – nie widząc jakie będą działania Niemców, nie będąc pewny co z Lwem Morskim. Nie był także pewien planów Niemiec wobec Hiszpanii ani co się stanie z francuskimi koloniami (to czas brytyjskiego ataku na Dakar).

Na stronie 198 autor zwraca uwagę także na antyniemiecki motyw inwazji na Grecję, choć wobec powycinania materiału trudno jednoznacznie stwierdzić, jak duże zdaniem autora tej książki miało to znaczenie.

Pociągnę historie wojny kawałek dalej. Ostatnio mam zdecydowanie mniej czasu więc i kontynuacja jest mniejsza i późniejsza niż rozpoczęcie.

Wyjaśniłem tą kwestię „Z nieznanych mi przyczyn Włosi ustąpili też z części zajętego terenu na wybrzeżu. Najwyraźniej musiały tam trafić jakieś greckie wzmocnienia – nie są jednak w tekście podane.”

Włoska 51 DP Siena wzmocniona jednostkami kawalerii została wyparta z frontu na wybrzeżu. Nie byłem w stanie zrozumieć dlaczego, skoro wcześniej odrzuciła ona stojące naprzeciw niej siły greckie w sile 3 batalionów a Rawski nie wspomina o posiłkach greckich. Na mapce kilka stron później na odcinku nadbrzeżnym pojawia się grecka 3 Brygada Piechoty Rezerwowej, która wcześniej walczyła w centrum greckich pozycji. Czyli prawdopodobnie jednostka ta została zluzowana w swoim pierwotnym miejscu działania (prawdopodobnie przez 2 DP grecką) i użyta do kontrataku na wybrzeżu.

Działania Greków – natarcie na Korczę.

Pierwsze 2 tygodnie wojny okazały się niekorzystne dla Włochów. Pomimo początkowych sukcesów zabrakło im rezerw, żeby rozstrzygnąć starcie na swoją korzyść. Tymczasem Grecy skończyli mobilizację i koncentrowali siły – w pierwszej kolejności odrzucając Włochów praktycznie na pozycje wyjściowe, a we wschodniej części frontu albańskiego (przy granicy z Jugosławią) nawet przekroczyli granicę.

Rawski nie podaje szczegółowo motywów rozpoczęcia przez Greków dalszego natarcia na Albanię. Z jednej strony dysponując rezerwami i mając dogodne pozycje wyjściowe – natarcie było kuszące. Tylko czy Grecy mogli myśleć o całkowitym zwycięstwie? Tymczasem atakując zużywali skromne rezerwy sprzętowe i materiałowe.

Jakakolwiek byłaby motywacja do natarcia – najbardziej oczywistym regionem dla greckich działań było uderzenie na Korczę – miasto w południowo – wschodniej Albanii jakieś 15-20 km od granicy. Grecy mogli wykorzystywać w tej ofensywie jednostki koncentrowane w Macedonii, która miała lepszą infrastrukturę niż nadmorskie i centralne regiony Epiru.

W chwili rozpoczęcia ataku Grecy dysponowali następującymi siłami (licząc od wschodu – czyli od granicy Grecko – Albańsko – Jugosłowiańskiej w stronę morza):

- najbardziej na wschód stał 3 korpus (tyły w okolicy Kastorii) z 15 DP, 9 DP, 10 DP i 11 DP w rezerwie.

- bardziej na południowy zachód (góry Pindos) znajdował się 2 korpus z 5 DP, 1 DP.

- pozostały odcinek około 70 km w stronę wybrzeża obsadzał 1 korpus z DKaw, 2DP, 8DP i 3 BPRez.

Greckie odwody obejmowały:

- 13 DP i 17DP w Macedonii,

- 4DP i 16 BP w centralnym Epirze,

- 3 DP rejon nadmorski.

Razem w pierwszej linii: 8 i 1/2 dywizji piechoty i brygada kawalerii;

Odwody 4 i 1/2 dywizji piechoty.

Siły włoskie.

Wschodnia cześć frontu (od granicy z Jugosławią) 9 Armia z (niekoniecznie w tej kolejności): 49 DP Parma, 19 DP Venezia, 53 DP Arezzo oraz świeża 29 DP Piemonte. Jednostki tej armii stały naprzeciw greckiego 3 korpusu i części 5 DP z greckiego 2 korpusu (razem 4 i 1/2 dywizji w 1 linii);

Zachodnia część frontu do morza – 11 Armia z (niekonieczne w tej kolejności) 51 DP Siena, 23 DP Ferrara, 3 DG Julia i 131 DPanc Centauro oraz świeża 47 DP Bari.

Posiłki. Do 9 Armii dotrzeć miały posiłki w postaci 48 DP Taro i 2 DG Tridentia. To było chwilowo wszystko.

Razem na froncie – 8 x DP, 1 x DG i 1 x DPanc. Posiłki 1 x DP i 1 x DG.

Biorąc pod uwagę, że włoskie dywizje były 2 pułkowe – przewaga w piechocie była wyraźnie po stronie Greków, chociaż nasycenie frontu sprzętem prawdopodobnie nadal było większe u Włochów.

Zdjęcie Korczy z google maps.

http://maps.google.com/maps/ms?ie=UTF&...09ed8b66227196c

(Mam nadzieję, że się wyświetla, jakby co to dawajcie sygnał, google to badziew)

Jak widać od granicy Grecko – Albańskiej miasto oddziela masyw górski (wysokość ok. 1800 m n.p.m. Najlepszym podejściem jest przełęcz Cangonj na północ od Korczy. Dalej w kierunku jeziora Prespa teren znów się wznosi (ok. 1750 m n. p.m.).

Greecy wybraki jednak inną niż oczywistą drogę, przez przełęcz Dardhe (nie oznaczona na mapie googla – generalnie w południowej części pasma górskiego – wychodzi na teren między Kamienice i Drenove . Teren to był trudny – nawet dziś nie ma tam żadnej drogi a zdjęcia wskazują tylko jakieś marne górskie ścieżki. Główne zadanie miały wykonać 9 i 10 DP, zadanie pomocnicze – pozorowanie na przełęczy Cangonj – 15 DP. Odwód stanowiła 11 DP.

Natarcie rozpoczęto 14 listopada. Przełęcz Dardhe Grecy osiągnęli 16 listopada. Ostatecznie przejście przez masyw górski wywalczono 19 listopada – wymagało to jednak podciągniecia odwodów -11 DP z odwodów korpusu (do natarcia głównego miedzy 9 i 10 DP) i 13 DP z odwodu armijnego (wzmacniając odcinek między 9 a 15 DP wykonującą atak pozorowany). Włosi także ściągnęli w rejon wszystkie dostępne siły – choć z posiłków dotarła wyłącznie 2 DG Tridentia.

Włosi okazali się zbyt słabi, obrona na masywie górskim się załamała, a Grecy zaczęli obchodzić Korczę od południa. Wobec utraty dogodnych pozycji obronnych, przewagi przeciwnika i braku odwodów – włoskie dowództwo IMHO słusznie opuściło Korczę.

Pierwsza faza greckiego natarcia zakończyła się sukcesem – 22 listopada bitwa była wygrana.

Tymczasem w Epirze także trwały działania greckie. Tutaj także Grecy mieli przewagę – nadciągające oddziały pozwalały na wypracowywanie lokalnej przewagi i zdobywanie ważnych pozycji, przez co Włosi musieli ustępować na kolejne pozycje.

Pasmo niepowodzeń zmusiło Włochów do całkowitej rewizji planów.

Ponowną mobilizację armii ogłoszono 26 listopada.

Transport włoski do Albanii.

Jest to generalnie sprawa mało znana. Rawski przedstawia tabele z zastanawiającymi danymi dotyczącymi stanu transportu do Albanii.

W jednej z nich podano liczbę oraz tonaż okrętów płynących i wracających z Albanii, z podziałem na miesiące. Co jest zastanawiające, że okręty wypływające pomniejszone o straty w żadnym przypadku nie równają się w przybliżeniu chociaż okrętom wracającym.

i tak w tonażu floty handlowej:

wrzesień: wypł. 324,4 tys. ton – wróciło 285,9 tys. ton (straty 1,4 tys. ton);

październik: wypł. 318,5 tys. ton – wróciło 237,0 tys. ton (straty 5,9 tys. ton);

listopad: wypł. 563,0 tys. ton – wróciło 490,5 tys. ton (straty 17,0 tys. ton);

grudzień: wypł. 646,3 tys. ton. – wróciło 437,4 tys. ton (straty 15,9 tys. ton).

Ogółem za okres od czerwca do grudnia: wypł. 2.138,4 tys. ton, wróciło 1.723,0 tys. ton przy stratach 44,7 tys. ton.

Gdzieś ponad 370 tys. ton się zgubiło (ponad 100 okrętów !!!).

Rawski: „mała zdolność przeładunkowa portów albańskich spowodowała, że statki długo czekały na wyładowanie, a sprzęt i materiał wyładowany na ląd zalegał wybrzeże, ponieważ brak było magazynów i środków transportu (…).”W przypisie znajdujemy przykładową informację, że 1 listopada na redzie portu Durazzo stało 70 okrętów czekając na wyładowanie, natomiast na nadbrzeżu walało się 10 tys. ton wyposażenia, którego nie było jak dostarczyć do jednostek.

Wynika z tego, że brakujący tonaż okrętów czekał cały czas na redach portów albańskich.

Rawski zauważa, że „w portach albańskich dokonano poważniejszych prac, zwiększając ich zdolność przeładunkową”. Podaje dwie tabele, w których napisano – wysłano i przybyło, z podziałem na miesiące. Problem w tym, że są to liczby bardzo ze sobą zbieżne. Np. grudzień: wysłano paliwo 6208 ton i tyle przybyło, środki transportu – 7585 wysłano i przybyło, tak samo ze sprzętem artyleryjskim i amunicją 11790 ton wysłano i przybyło. Tylko moje wątpliwości budzi zgodność tych tabel z wcześniejszą (grudzień: wypł. 646,3 tys. ton. – wróciło 437,4 tys. ton). Mam przekonanie, że przybyło nie oznacza przybyło i rozładowano – tylko wypłynęło i dotarło na redę w Albanii bez strat na morzu.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest dimitris   
Guest dimitris

O godzinie 3 w nocy 28 października 1940 r. Ambasador włoski w Atenach Emmanuele Grazzi przekazał ultimatum Mussoliniego gen. Metaxasowi. Nota włoska określała, że Włochy w celu zagwarantowania neutralności Grecji oraz włoskiego bezpieczeństwa domagają się zgody na zajęcie części ważnie strategicznych punktów (bez sprecyzowania nawet jakich) na terytorium Grecji. Miało to niby nastąpić na czas wojny Włoch z Wielką Brytanią. Nota zawierała też oskarżenia Grecji o działalność antywłoską. Grazzi wsparł notę informacją, że w przypadku nieprzyjęcia tych warunków Włochy rozpoczną działania zbrojne mające na celu ich wymuszenie i w tym celu o godz. 6:00 tego samego dnia.

Generał Metaxas stwierdził krótko „to oznacza wojnę”.

...

Generalnie po dwóch tygodniach walk – sytuacja wróciła do stanu sprzed rozpoczęcia inwazji włoskiej. Grecy zdobyli trochę terenu przy granicy jugosłowiańskiej, Włochom pozostało trochę greckiego wybrzeża. Inicjatywa leżała jednak po stronie Greków.

Metaxas odpowiedział smutno i poważnie: Zatem wojna.

ambasador pospieszył: Niekoniecznie, Sire !

Metaxas, kręcąc głową, z naciskiem: Wojna.

Grecy uważają, że w ich historii jest to dzień OXI !

(czyli: "Ochi ! - Nie ! )

Dzień ten obchodzony jest teraz jako drugie (prócz 25 marca) święto narodowe Greków, tzw. dzień NIE !

i wszystkie greckie dzieci, od przedszkolaka poczynając, na maturzystach kończąc, dumnie defiladują tego dnia, demonstrując gotowość i pragnienie obrony ojczyzny.

W każdym przedszkolu/szkole jest jakiś prymus, zatem to on poniesie sztandar narodowy: błękitny, jak greckie niebo ; biały, jak morskia piana ; 9 pasów na fladze skanduje: e - lef - te - ri - ja - i - tha - na - tos wol-ność-al-bo-śmierć ; krzyż na sztandarze ; krzyż na drzewcu ; duma w sercach :)

Pierwsza fotka:

dzień OXI w... wszystkie miejsowe dzieci, uczestniczące w pochodzie, jendo w drugie, były śniadej karnacji cery. Tymczasem pochód otworzyła mocno maszerująca, bardzo mała blondi, która uciekła właśnie tacie i mamie. Zebrała aplauz, a po wypytaniu, czy ona także jest Greczynką, otrzymała proporczyk. Prezentuje go tu. Jest Greczynką - Gdańszczanką.

Druga z fotek:

Dzień OXI w Ouranoupolis, miasteczku półwyspu Athos. Maszerują przeszkolaki...

http://pl.wikipedia....ce_day_2010.jpg

========================================

"Co zadecydowało o sukcesach wojsk greckich gen. Papagosa oraz to, że w listopadzie tego samego roku przeszły one do kontrofensywy? "

1) Bardzo dobre przygotowanie Greków. Choć usiłowali tę wojnę maksymalnie odwlec, już od 1923 roku nie było w Grecji wątpliwości, co do agresywnych planów Włoch. Wprowadzony w 1936, ustrój faszystowski wykorzystano do maksymalizacji przygotowań obronnych, w tym także przygotowania na nią cywilnej części społeczeństwa. Dołączam link do video "Grecja Metaxasa":

Choć dyktator Metaxas prowadził w armii negatywną politykę kadrową, odsuwając od stanowisk wielu znakomitych (jak się to potem okazało) oficerów, o poglądach republikańskich.

2) Już wiosną 1940 przeprowadzono częściową mobilizację kadry oficerskiej. Uczyniono to tak niepostrzeżenie, że przeciwnik dowiedział się o faktach dopiero z kart książek historycznych.

3) Nieoczekiwany przez przywódców wybuch entuzjazmu społecznego, bardzo wzmacniający morale armii. Młode pokolenie nie posiadało się z radości, że ono także będzie mogło dopisać się teraz do historii swych ojców - dziadów, praprzodków, walk o wolność ojczyzny. Jest to czysta prawda i kto poznał ją ze źródeł, np. fotograficznych, dobrze wie o czym mówię. Sztabowi greckiemu, początkowo przeświaczonemu o możliwości jedynie krótkiej obrony honoru, wkrótce nie pozostało już nic innego, jak pilna kontrofensywa.

4) Pomoc ludności cywilnej, terenów Północnego Epiru. Natychmiastowa deportacja ludności muzułmańskiej, z dala od terenów walk, zwykle na wyspy. Co przydało się także w trakcie walk partyzanckich, 1942-44.

5) Dość dobre wyposażenie techniczne greckiej armii. W szczególności, faszystowskie władze Grecji. mając do wyboru produkować nowoczesną broń ciężką, lub nie produkować jej, z braku funduszy, wybrały opłacalność produkcji, drogą sprzedaży broni także do republikańskiej Hiszpanii. Z zakupów zagranicznych, dysponowali m.in. nowoczesnymi samolotami myśliwskimi PZL P.24, polskiej produkcji, naprowadzymi na cele przez zespoły patroli, wczesnego ostrzegania, działające z lądu i z morza.

Wracając do nastrojów w Grecji:

Dotkliwą sankcją honorową, było cofnięcie rezerwiście jego przydziału mobilizacyjnego. Wstyd ogarniał wtedy całą rodzinę, odwracali się odeń znajomi... Zwalniano z więzień i kierowano na front także ideowych komunistów. A ponieważ więźniowie polityczni już wcześniej otrzymywali propozycje darowania kar, pod warunkiem samokrytyki... tym razem zwalniano i wysyłano na front najbardziej wytrwałych bojowników.

Interpretacja rezultatu walk:

Inaczej, niż rozumiał to Kolega, rezultat był dla Greków niemal pełnym zwycięstwem. Ponieważ wyzwolili greckojęzyczny obszar tzw. Epiru Północnego. Jak wspomniałem już, czynili to przy wsparciu miejscowych rodaków. W szczególnośći, greckie kobiety :thumbup: w głębokich śniegach, niezmordowanie wspinały na przełęcze i odległe stanowiska strzeleckie, dostarczając żołnierzom ciepłą strawę i świeżą bieliznę. W sytuacji, gdy więcej żołnierzy, walczących wojsk, zginęło lub zostało okaleczonych od mrozu, albo zaginęło bez wieści, niż wyniosły straty, poniesione w walce.

na fotkach: Obchody dnia "NIE !"

post-6021-0-17782100-1318434325_thumb.jpg

post-6021-0-20176900-1318435141_thumb.jpg

Edited by dimitris

Share this post


Link to post
Share on other sites
widiowy7   
Grecy nabywali przed wojną nowoczesną broń gdzie się dało, w tym nowoczesne, polskie samoloty myśliwskie, dość skuteczne w albańskiej kampanii. Wojsko Polskie niestety nie otrzymało takiego sprzętu - zamiast niego dostawało niszczyciele oceaniczne... Obliczaliśmy niegdyś, że za trzy, realizowane we wrześniu 1939 zamówienia na niszczyciele, kupić można byłoby 900 myśliwców P-11c, wyposażonych w radio, albo ok. 450 najnowszych, polskich myśliwców, wtedy wyłącznie eksportowanych. Wrzesień'39 oczywiście, że wypadłby wtedy mniej dramatycznie bezbronnie.

Cały ten fragment jest offtopem. Do tego postawione tezy są niezbyt prawdziwe.

Dlatego prosiłbym, aby na przyszłość unikać takich dywagacji, chyba że w odpowiednim dziale

Swoją drogą, z duża przyjemnością poczytam merytoryczne wpisy na temat tej wojny.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Wyrzyk96   

Benito Mussolini wziął sobie za cel zdobycie hegemonii w basenie Morza Śródziemnego. I to był chyba jeden z najważniejszych powodów, dlaczego popełnił taki błąd i przystąpił w październiku 1940r. do ataku na Grecję.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now

×

Important Information

Przed wyrażeniem zgody na Terms of Use forum koniecznie zapoznaj się z naszą Privacy Policy. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.