Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
wandapanda

Co dało obywatelom obalenie komunizmu?

Rekomendowane odpowiedzi

widiowy7   
Rozumiem, że kolega jest na tyle szlachetnie urodzony, iż gardzi uczciwą pracą marząc o bezproduktywnym pierdzeniu w stołek. Nie napiszę, że jest mi przykro czytając o martyrologii szanownego kolegi, ale ja nie jestem obiektywny gdyż jako "fizol" w robocie całymi dniami popylam w poplamionym i przepoconym kombinezonie.

Zmień antyperspirant i proszek do prania :P

Forion k.j.

Sam jestem fizolem od co najmniej 27 lat lat i czytając Twoje posty, jednak nie popadam w kompleksy.

Praca uczciwa, czy to fizyczna, czy umysłowa nikogo nie hańbi.

gregski

Za PRL-u nie tylko, że Pampersów nie uświadczyłeś, ale i o zwykłą tetrową pieluchę było trudno.

Pamiętam jak kuzynka na nie polowała, więc gdy przechodziłem koło sklepu, do którego je akurat "rzucili" z myślą o swoim chrześniaku kupiłem "przydziałowe" 10 sztuk.

A mi kiedyś, udało się w aptece dostać dwa opakowania ligniny, zamiast jednego. Wdzięk osobisty :)

A a propos pieluch tetrowych. Z tego co pamiętam, były tylko na przydziały. Mialeś niesamowitego farta.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   
Zmień antyperspirant i proszek do prania

Przy temperaturach w maszynie ponad 50 stopni Celsjusza wiele to nie da, a poza tym dlaczego mam pachnieć lepiej niż reszta bandy?

FSO

Ktoś powiedział, żadna praca nie hańbi,

Moim zdaniem hańbi!

Robota źle zrobiona!

Edytowane przez gregski

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
widiowy7   

Wkraczam w OT, a wręcz w spam w tym temacie.

gregski do Cię to pytanie. Gdzie elektryk może się usmolić?

Tak z czystej ciekawości rzecz jasna.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

W wielu miejscach. Praktycznie robotę mam wszędzie. Przy komputerach, na mostku, ale i przy silnikach (głównym i pomocniczych), kotłach, pompach a także w kuchni i "sracz-maszynie".

Do wyboru do koloru!

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
I następny plus nowego systemu! Możesz wziąć w garść swoje papiery i szukać roboty u innych armatorów i wcale nie musisz pytać rady zakładowej o pozwolenie, występować o urlop bezpłatny i paszport służbowy.

Gregski, chodziło mi wyłącznie o to, że jesteś niewątpliwie przykładem sukcesu osobistego, którego utrzymania, a także bardzo potrzebnych w Twoim zawodzie zdrowia i szczęścia serdecznie Ci życzę. Natomiast przykładem ogólnonarodowego sukcesu transformacji ustrojowej jesteś dosyć średnim, gdyż de facto masz status sezonowego emigranta zarobkowego. Potwierdzasz oczywisty fakt, iż Arabia Saudyjska dobrze wychodzi na złożach ropy. I pozwolę sobie podtrzymać opinię, wyrażoną w innej dyskusji, że gdybyś był takowym emigrantem w latach PRL, to - z racji "różnic walutowych" - pewnie byłbyś relatywnie jeszcze bardziej zamożny.

Za PRL-u nie tylko, że Pampersów nie uświadczyłeś, ale i o zwykłą tetrową pieluchę było trudno.

Pani kasjerka w pampersie, to oczywiście tylko pewien symbol, archetyp :P . Generalnie chodzi mi o to, że wyższa skuteczność obecnego systemu i "białe rękawiczki" wyrażają się w tym, iż sam kredyt do spłacenia, obawa o utratę pracy i ewentualne ubóstwo, dyscyplinują niekiedy bardziej i zniechęcają obywateli do podskakiwania niż onegdaj milicja.

A skądinąd kiedyś, gdzieś na forum już dyskutowaliśmy - co upokarza bardziej? Stanie w kolejce po ligninę, czy odmowa dziecku kupienia tego, co wskaże paluszkiem w pełnym sklepie? Moim zdaniem upokorzenie jest co najmniej porównywalne, a ówczesne łagodzone jeszcze było świadomością, iż inni są upokarzani podobnie. Dzisiejsze upokorzenie także bywa oczywiście łagodzone - nadzieją ("na szparagi") :) . Choć pewnie część pozostających poza grupą beneficjentów zmian już uważa, że nadzieja jest matką...

Poza tym, w schyłkowym PRL (bo pamiętajmy, że zasadniczo mówimy o brakach na rynku w latach 80., pomijając nieco ciekawsze w tej materii lata wcześniejsze) - mimo wszystko - nie było jednak powszechnej praktyki zawijania niemowlaków w gazety, czy papier pakowy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   
Natomiast przykładem ogólnonarodowego sukcesu transformacji ustrojowej jesteś dosyć średnim, gdyż de facto masz status sezonowego emigranta zarobkowego.

A m,nie się wydaje coś innego. Kol. gregski jest żywym przykładem dawnej zachęty (uknutej przez niejakiego L.W.), a wyrażajacej się słowami: "bierzcie sprawy w swoje ręce" :). Jest to przykład osoby, która dbałość o swą rodzinę, zaradność, a także zamożność zdobywa na drodze aktywności życiowo - zawodowej, a nie czeka na mannę z nieba, socjal czy dotacje państwowe (ewntualnie: "a może się coś trafi..."):)

Pani kasjerka w pampersie, to oczywiście tylko pewien symbol, archetyp

Mam nadzieję. Ponieważ krążaca po III RP opowiastka, opowiadana sobie gdzieś pod trzepakiem i na ławkach, traktująca o "kasjerkch w pampersach" jest taką samą prawdą, jak rozprzestrzeniana w podobny sposób w latach PRL, mrożąca krew w żyłach opowiastka o białym fiacie i czarnej wołdze, porywającej ludzi :P

Generalnie chodzi mi o to, że wyższa skuteczność obecnego systemu i "białe rękawiczki" wyrażają się w tym, iż sam kredyt do spłacenia, obawa o utratę pracy i ewentualne ubóstwo, dyscyplinują niekiedy bardziej i zniechęcają obywateli do podskakiwania niż onegdaj milicja.

Nie bruno. System mamy normalny. Problem leży gdzie indziej: istnieje jeszcze spora rzesza obywateli III RP, społecznych malkontentów, dla której czas zatrzymał się dobre ćwierć wieku temu. Ludzie ci nijak nie mogą oswoić się z otaczającą ich rzeczywistością, mają pretensje i roszczenia do wszystkich, i do wszystkiego. U nich zdanie zaczyna się od: "A za komuny, panie było ...[i tu następuję lista porównań, tudzież roszczeń]. Nie pasuje im żaden rząd, parlament, czy prezydent. Nie pasuje im fakt, że samemu trzba dbać o własną rodzinę, a nie robi tego państwo. Nie pasują im ceny niedotowanych artykułów spożywczych w sklepach. Niepasuje im to, iż o pracę trzba się starać samemu, bo nikt inny tego za nas nie zrobi - przykłady można mnożyć. Co ciekawe - przy wyjeździe na zachód do pracy, takie kwestie już im nie przeszkadzają :)

skądinąd kiedyś, gdzieś na forum już dyskutowaliśmy - co upokarza bardziej? Stanie w kolejce po ligninę, czy odmowa dziecku kupienia tego, co wskaże paluszkiem w pełnym sklepie? Moim zdaniem upokorzenie jest co najmniej porównywalne, a ówczesne łagodzone jeszcze było świadomością, iż inni są upokarzani podobnie.

I znowu się nie zgodzę. Bo w demokracji mamy możliwość wyboru. Nie kupimy zabawki, która się dziecku podoba (bo nie mamy na to środków) - kupimy podobną dużo tańszą chińską za grosze (których jest w bród). W PRL-u takowej alternatywy nie posiadaliśmy - jeżeli czegoś nie było, to nie było, i basta ! :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Smardz   
Gdyby było tak, jak piszesz to po 1989 roku bezrobocie skoczyłoby do 66% a nie niepełnych 20% (o ile dobrze pamiętam) i chyba byśmy z tego nie wyszli.

Niezupełnie, bo nie od razu zlikwidowano nadmiar etatów w sektorze publicznym i podejrzewam, że nadal ten proces nie jest skończony.

Ja mogę wspomnieć sklepy Społem, bo ich funkcjonowania doświadczyłem jeszcze niedawno. W normalnym, małym sklepie samoobsługowym są obecne ze 3 osoby i spełniają określone funkcje - jedna siedzi "na kasie", jedna przykładowo na stoisku mięsnym, jedna nadzoruje. W jednym sklepie Społem w Zakopanym, zliczyłem ich 5 lub 6.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   
gdyż de facto masz status sezonowego emigranta zarobkowego.

Jak na człowieka zatrudnionego od 11 lat na tym samym stałym angażu to dosyć dziwna klasyfikacja.

Natomiast przykładem ogólnonarodowego sukcesu transformacji ustrojowej jesteś dosyć średnim,

Polemizowałbym z tym stwierdzeniem. Jako człowiek starający się zwiększać swoje kompetencje i obserwujący rynek pracy uważam, że jestem kimś bardzo przeciętnym a co za tym idzie dosyć reprezentatywnym.

Proszę kolestwa jestem zachwycony zainteresowaniem moją skromna osobą, ale nie chce podsycać offtopu. Jednocześnie przypominam, że w dziale "O użytkownikach" istnieje temat "Gregski" i jeśli tam ktoś zechce dopieszczać moje ego to wprowadzi mnie w stan ekstazy.

A skądinąd kiedyś, gdzieś na forum już dyskutowaliśmy - co upokarza bardziej? Stanie w kolejce po ligninę, czy odmowa dziecku kupienia tego, co wskaże paluszkiem w pełnym sklepie?

Ależ Bruno!

To jest sytuacja jak najbardziej normalna! Fakt, że nie jest nas stać na wszystko, na co mamy ochotę jest nie tylko normalny, ale i stymulujący. Ja z pełna premedytacją odmawiam synowi jego zachcianek. Uczy się w ten sposób, ze nie wszystko można mieć natychmiast, uczy sie odraczania przyjemności a wreszcie, jeśli po tygodniu dwóch nadal pragnie tego samego wiem, że to nie była chwilowa fanaberia. System skutkuje, bo misiek potrafi przyoszczędzić kieszonkowe, aby po kilku tygodniach kupić ulubioną grę czy książkę.

Bruno przeświadczenie, że wszystkich na wszystko powinno być stać jest jakąś socjalistyczną aberracją wzmocnioną przez zalew nachalnych reklam.

Nie stać mnie na wiele rzeczy i muszę się z tym pogodzić. Jeżeli uznam, że jakaś rzecz jest godna wyrzeczeń to po prostu oszczędzam i czekam dnia, kiedy będę mógł sobie na nią pozwolić.

To jest jak najnormalniejsza norma (to taka moja wariacja na temat "oczywistej oczywistości")

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Nie kupimy zabawki, która się dziecku podoba (bo nie mamy na to środków) - kupimy podobną dużo tańszą chińską za grosze (których jest w bród).

No i jawnie, bez skrupułów i żadnych wyrzutów sumienia złamiemy prawo. Prawa autorskie kojarzysz? To jak najbardziej działa też w branży zabawkowej.

gregski

jeśli tam ktoś zechce dopieszczać moje ego

Błeeee.

Jesteś facetem, dopieszczanie czegokolwiek u faceta wzbudza we mnie odrazę.

Na mnie więc nie licz.

Edytowane przez Capricornus

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Bruno: gregski ma rację - to że PRL nauczył ludzi, że każdego ma być stać na wszystko [lub niemal] co wskaże paluchem w sklepie jest jego bodaj największym błędem, albo przynajmniej znajduje się on w ścisłej czołówce. Mnie nie stać na wszystko i stać mnie nie będzie - to zaś na ile mnie stać powinno być zależne od mnie samego. Od tego jak wykorzystam to co dostanę w życiu - i nie wnikam w to czy to będzie wiedza, umiejętności, firma i tak dalej. Po prostu powinno być to zależne li tylko od mojej postawy.

Drugim wielbłądem jest nauczenie, że ludziom wszystko się należy. Za sam fakt bycia. Trzecim - że i tak ktoś to za mnie spłaci.

Każda praca ma swoje wady i zalety - gregskiego w domu nie ma po kilka miesięcy, mnie całymi dniami, kierowcy TIR-a bywa że po kilka dni, albo i tygodni. Żaden z nich nie mówi, że ja chcę do domu i trzaskam drzwiami o 15 czy 16... Płaca każdego z nich to umowa między dwoma stronami, forma ugody, porozumienia. Nie gwarantuje ona, że stać ich będzie na wszystko co się pod rękę nawinie.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem, że kolega jest na tyle szlachetnie urodzony, iż gardzi uczciwą pracą marząc o bezproduktywnym pierdzeniu w stołek. Nie napiszę, że jest mi przykro czytając o martyrologii szanownego kolegi, ale ja nie jestem obiektywny gdyż jako "fizol" w robocie całymi dniami popylam w poplamionym i przepoconym kombinezonie.

Co do "szlachetnego urodzenia" - byłem na dziennych studiach i miałem cholernie ciężko, z trudem je skończyłem. Motywacji jednak dodawało mi myśl, że wiele innych osób jest po studiach i nie mogę być gorszy. Obecnie dyplom to właśnie taka nobilitacja, niemal jak dawniej szlachectwo.

Nie chodzi o "bezprodukutywne pierdzenie w stołek". W żadnej z moich prac "umysłowych" nie miałem tak lekko jak w tej fizycznej bo raz ze zawsze niemal bez przerwy zasuwałem gdy tu są przerwy, a po drugie wykańczałem się nerwowo za stawkę o około 50 procent niższą. W tej fizycznej robocie (pakowanie rolek do kartonów) doszedłem do wniosku, że za ten brak perspektyw rozwojowych, nudę i niski status w odbiorze społecznym fizolom należy się nawet i dwa razy więcej niż umysłowym. Kilka osób z tej pracy znało mnie i wiedziało że jestem po prawie, każdego brałem na stronę i zakazywałem gadania na mój temat. W sumie widziałem po ich szczęśliwych gębach, że w ich odczuciu nisko upadłem. Pracował ze mną na zmianie chłopak który jakiś czas robił w skarbówce. Dał nogę z tego pakowania pod byle pretekstem i w rozmowie z nim też wyczułem, że czuje się upokorzony obecnym zajęciem.

Edytowane przez Forion k.j.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
No i jawnie, bez skrupułów i żadnych wyrzutów sumienia złamiemy prawo. Prawa autorskie kojarzysz? To jak najbardziej działa też w branży zabawkowej.

...

Nie do końca.

Ponieważ wybór nie ogranicza się do kupna li tylko podróbki, ale i do kupienia podobnej w typie zabawki za znacznie mniejsze pieniądze. Dziecko chce replikę Forda i może to być coś renomowanej firmy za duży grosz, i można mu kupić takąż replikę chińską za całkiem mniejszy grosz.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Kilka osób z tej pracy znało mnie i wiedziało że jestem po prawie,

No niestety ale korporacje to nie jest pomysł z tej epoki, a relikt tamtej.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   
Co do "szlachetnego urodzenia" - byłem na dziennych studiach i miałem cholernie ciężko, z trudem je skończyłem. Motywacji jednak dodawało mi myśl, że wiele innych osób jest po studiach i nie mogę być gorszy.

No patrz! ja też byłem na dziennych studiach i tez lekko nie było, a gdy po ich skończeniu nie mogłem znaleźć roboty przez pół roku jako pomocnik dekarza układałem blachę na dachach w Wielkim Kacku i okolicach (mam nadzieję, że nie ciekną). Nie była to robota moich marzeń ale poniżony sie nie czułem. Wprost przeciwnie, cieszyłem się, że daję sobie rade bez pomocy i w międzyczasie szukałem roboty w swoim wyuczonym zawodzie.

Ot, różne podejście do zycia!

A tak nawiasem, co takiego hańbiącego jest w pakowaniu rolek do kartonów?

Nie chodzi o "bezprodukutywne pierdzenie w stołek". W żadnej z moich prac "umysłowych" nie miałem tak lekko jak w tej fizycznej bo raz ze zawsze niemal bez przerwy zasuwałem gdy tu są przerwy, a po drugie wykańczałem się nerwowo za stawkę o około 50 procent niższą.

Przecież napisałeś:

Ogólnie uważam że prestiżowo nawet najlepszy zawód fizyczny jest gorszy od najgorszego zawodu umysłowego.
A co może być gorszego niz praca bezproduktywna?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Dziecko chce replikę Forda i może to być coś renomowanej firmy za duży grosz, i można mu kupić takąż replikę chińską za całkiem mniejszy grosz.

Tylko te renomowane firmy produkujące repliki wpłacają pewne sumy (albo mają jakieś inne umowy) Fordowi za możliwość produkcji tej repliki, w końcu ktoś się męczył by ten samochód wyglądał tak jak wygląda (i tu masz prawa autorskie) jest jeszcze kwestia umieszczenia znaczka firmowego na replice.

Chińskie repliki są identyczne jak pierwowzory, maja znaczki firmowe i kosztują sporo mniej.

Ciekawe dlaczego?

Czy to nie jest olewanie praw autorskich?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.