Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
wandapanda

Co dało obywatelom obalenie komunizmu?

Rekomendowane odpowiedzi

Bezdomność nie bierze się z braku mieszkań, w większości przypadków bierze się z dysfunkcji społecznych, patologii wszelakich, nałogów.

Super. Zatem w takim razie skąd tyle teraz tych patologii wszelakich, nałogów, dysfuncji społecznych?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Super. Zatem w takim razie skąd tyle teraz tych patologii wszelakich, nałogów, dysfuncji społecznych?

Ja tam w sytuacji życiowej ludzi z Marywilskiej, czy z "Bajki" nie widzę nic co miałoby być:

super.

To pewnie kwestia innego poziomu empatii u nas obu.

Zatem w takim razie skąd tyle teraz tych patologii wszelakich, nałogów, dysfuncji społecznych?

Patrz wyżej.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   
Jedno pytanie do "ciekawego" (tego od 17 września):

Skoro teraz tak dużo się buduje mieszkań, domów - to skąd tylu bezdomnych?

Przyczyn jest wiele. Mógłbym o tym sporo pisać (z zawodu jestem pracownikiem socjalnym), jednak główne powody wymienił wyżej kol. secesjonista. Generalnie jednak: Dla nas, którzy żyliśmy w PRL-u ten problem jest nowością, i nas szokuje (bezdomność istniała w PRL-u od dawna, lecz nie była tak eksponowana). Jednak w starych demokracjach zachodnich jest to stan normalny - pewien procent społeczeństwa z różnych przyczyn nie ma dachu nad głową, i wiedzie koczowniczy żywot na dworcach, w opuszczonych budynkach czy schroniskach. Oczywiście - jest to patologia społeczna, z którą każdy rząd usiłuje jakoś walczyć. Duży odsetek bezdomnych nie wyobraża już sobie innego życia - po co ma iść do pracy, utrzymywać dom i rodzinę, skoro wszystko ma za darmo, bez większych nakładów ? Są ludzie po rozwodach, ktorzy nie umieli się znaleźć w nowej sytuacji, są nadużywający trunków alkoholicy, są osoby niepełnosprawne intelektualnie, są też osoby, które były eksmitowane za notoryczne niepłacenie czynszów, zadłużeni kredytobiorcy, osoby nieprzystosowane społecznie, i nieradzące sobie w codziennym życiu. Tym ludziom państwo w jakiś sposób usiłuje pomóc, lecz nie wszyscy tej pomocy chcą i oczekują. Na starość w większości trafią do Domów Pomocy Społecznej, gdzie otrzymają darmową pomoc i wsparcie od państwa (darmowy wikt i opierunek, darmową pomoc medyczną, darmowe pokoje mieszkalne). Podkreślam: problem bezdomności istnieje w dużo bogatszych państwach od nas.

Natomiast nie widzę związku pomiędzy budową nowych mieszkań przez przedsiębiorczych ludzi, i problemem bezdomności - ludzie budujący domy powinny je odstępowac bezdomnym ? Gminy i gminy miejskie w zakresie swych ustawowych obowiązków zapewniają mieszkania socjalne (zazwyczaj o niższym standardzie), jednak znam liczne przypadki, kiedy to nowi mieszkańcy dają dyla do swego dotychczasowego życia ...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Skoro teraz tak dużo się buduje mieszkań, domów

Z kronikarskiego obowiązku przypomnę tylko, że ilość wybudowanych mieszkań w okresie III RP i np. "za Gierka" porównywaliśmy w ramach innej dyskusji (zob. https://forum.historia.org.pl/index.php?sho...11820&st=15). Do jej kontynuowania jak najbardziej zapraszam.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Obecnie domy buduje się na dużą skalę ( osiedla domków jednorodzinnych ciągle się rozbudowują),

A z przywołanej przez Bruna dyskusji wynika, że dzisiejszemu budownictwu daleko do budownictwa z czasów PRL-u, jeśli chodzi o ilość nowych mieszkań to trudno dziś mówić o dużej skali.

o kiepskim standardzie, i z kiepskich materiałów

To znaczy? Czym przejawiał się ten kiepski standard?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   
To znaczy? Czym przejawiał się ten kiepski standard?

Wszystkim!

(miałem takie mieszkanie)

Rożnica jest jednak inna. Obecnie mieszkanie to towar, kupuje je ten którego na nie stać (czyli sytuacja jest jak najbardziej normalna).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

Albo jesteś szczęściarz, albo nie wymagający.

A na serio to weź też pod uwagę, że co innego takie mieszkanie poddane gruntownemu remontowi a co innego wzięte prosto od budowlańców. Miałem okazje mieszkać w obu wersjach. Pierwszym mieszkaniem była kawalerka zaraz po oddaniu do użytku (i to była tragedia). Drugie to mieszkanie trzy-pokojowe solidnie wyremontowane przez moich poprzedników a i ja zrobiłem co nieco (mieszkało się nie najgorzej).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

1. Szwecja:

secesjonista: dzięki za dookreślenie, zaś sam fakt tzw. społeczeństwa Szwecjo i jej zasad, tak na dobrą sprawę odchodzi do lamusa. Akurat mam znajomego na miejscu. W jego przekonaniu Szwedzi coraz częściej nie chcą płacić za osoby które nie przejmują kultury kraju, nie przejmują jego zwyczajów, chcą zaś korzystać z wszystkiego tego co im daje państwo. N.b. jest to państwo bardzo bogate, które stać na popełnienie błędów, które stać na to by zmarnować ileś grosza na bzdury. Nas na to nie stać...

2. Jak to drzewiej bywało: obywatel zdobywał pewne dobra uznawane za luksusowe i nie były to tylko najszybsze traktory świata, magnetofony etc. Z drugiej strony pensja jaką dostawał za pracę pozwalała mu żyć na w miarę rozsądnym poziomie, kupić to co do życia niezbędne, wyjechać na wakacje i pokazać się nad morzem, dzieciaki posłać na kolonie, mieszkać bez obaw na eksmisję, mieć pracę [i to niezależnie od tego w zasadzie jak się pracowało i co się robiło]. Gdzieś był w NIE artykuł o tym jak komunizm wyglądał na przykładzie małego miasteczka, gdzie istniały zakłady które opiekowały się osobą niemal od szkoły podstawowej i przedszkola po grobową deskę łącznie ze zmianą stanu cywilnego i pomocą w rodzeniu dzieci: http://www.nie.com.pl/art21764.htm Ludzie oceniali ową pewność życia bardzo wysoko, tak wysoko, że tęsknią za nią bardzo mocno. Te zwykłe rzeczy i zero ważnych decyzji dawały tą pewność której już dziś nie ma

3. Dziś ludzie szermują hasłami sprawiedliwości społecznej, której nie ma i być nie może w kapitalizmie, telewizje pokazują ludzi którym się chce i tych którzy mają w nosie wszystko. Im za jedno z jakich powodów się ktoś znalazł w takiej sytuacji: bo sam chciał, czy mu pomogli. Państwo ma dać, najlepiej na wszystko. W byłym systemie państwo podejmując decyzję za nas, brało odpowiedzialność za nasze życie... Dziś jesteśmy jak ktoś napisał "jedną nogą w jednym systemie, drugą nogą w drugim, a "trzecia noga"... no właśnie.". Część systemu to czysty komunizm: czysta kasa, nieduża ale pewna zero odpowiedzialności a najwięcej może sprzątaczka. Niestety ludzie nie potrafią zmienić pozycji na obunożny kapitalizm. Ale to już zupełnie odrębna dyskusja.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Smardz   
Jedno pytanie do "ciekawego" (tego od 17 września):

Skoro teraz tak dużo się buduje mieszkań, domów - to skąd tylu bezdomnych?

Padłem i nie wstanę. :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albo jesteś szczęściarz, albo nie wymagający.

Nie jestem wymagający, remontu gruntownego nie robiłem (gruntownie tylko instalacja elektryczna).

Tylko powiedz, czego powinno mi brakować w porównaniu z dzisiejszymi standardami?

Ja jakoś nie widzę różnicy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   
. Jak to drzewiej bywało: obywatel zdobywał pewne dobra uznawane za luksusowe i nie były to tylko najszybsze traktory świata, magnetofony etc.

I tu poruszamy istotę zgadnienia: za jaką cenę, i w jakim czasie ? I jaki miał wybór ?

Z drugiej strony pensja jaką dostawał za pracę pozwalała mu żyć na w miarę rozsądnym poziomie, kupić to co do życia niezbędne

Stop. Co mógł kupić przeciętny obywatel za zarobione pieniądze, skoro nie było towarów w sklepach ? Mógł dać "w łapę", by załatwić szybciej szczyt luxusu - pralkę czy lodówkę (najczęściej sowieckiej produkcji) - dzisiaj, gdy żyjemy w normalnych czasach, a sklepy zapchane są sprzętem AGD, takie opowiastki brzmią jak bajka o żelaznym wilku ...

Gdzieś był w NIE artykuł o tym jak komunizm wyglądał na przykładzie małego miasteczka, gdzie istniały zakłady które opiekowały się osobą niemal od szkoły podstawowej i przedszkola po grobową deskę łącznie ze zmianą stanu cywilnego i pomocą w rodzeniu dzieci: http://www.nie.com.pl/art21764.htm

Sorry FSO, ale "NIE", organ prasowy byłego rzecznika komunistycznych rządów J.U. nie jest żadnym rzetelnym źródłem ...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
skoro nie było towarów w sklepach ?

A na obiad miał musztardę i ocet do popicia...

pralkę czy lodówkę (najczęściej sowieckiej produkcji)

Działało i było nie do zdarcia.

A co do dzisiejszej produkcji.

Moja pani dyrektor wymieniała meble biurowe.

Spojrzała na datę produkcji i stwierdziła do producenta nowych:

"Te wytrzymały prawie trzydzieści lat, ile będą te nowe?"

Właściciel spojrzał na nią i odpowiedział:

"Pani chce żebym z głodu umarł?"

:)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Być może i musiał dawać w łapę, ale był taki nadmiar pieniądza na rynku, że miał co i za co dawać. Jego było stać na dawanie w łapę za zezwolenie. Za to żeby coś dostał. Od zakładu mu się jak psu micha należało. A jak nie to strajk! Też dostanie.

Rzetelny jest - na marginesie to chyba Urbana określano jako wzór postępowania gdy w jednym czy dwóch artykułach znieważył eks ministra sprawiedliwości. Nazwiska nie pomnę. To jego działania wywołały szum we wszystkich mediach, to jego postępowanie uchodziło za wzór. Dla wielu było tak jakby nagle sam diabeł przyszedł do Watykanu i został okrzyknięty wzorem moralności...

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.