Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
666

Dlaczego NATO przegra w Afganistanie?

Rekomendowane odpowiedzi

Tomasz N   

To ja pozwolę sobie zadać proste pytanie.

Czy ktoś słyszał ostatnio o jakimś islamskim zamachu w USA ? Czy przeniesienie działań bojowych na teren przeciwnika, kosztem nawet strat żołnierzy, którzy chcą walczyć (a więc i ginąć), nie jest sukcesem ?

Edytowane przez Tomasz N

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tankfan   

Owszem jest, bowiem przenosząc walki do nich, koncentrujemy ich uwagę na walce z atakującymi ich siłami, co więcej oni sami się nam pod lufy pchają a więc i fundusze, i zasoby ludzkie są kierowane do tej walki i te organizacje się wykrwawiają zamiast gromadzić środki i przygotować kolejne spektakularne zamachy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Witam;

i w sumie czasem nie wiem czy śmiać się czy płakać... może i jedno i drugie.

Po kolei: małe pytanie - czym się różni Afganistan od Iraku: historią [w tym i państwowością], oraz zasobami. Kwestię odłamów islamu i narodów pomijam. Co to oznacza - ano tyle, że jeśli będzie jako tako stabilne państwo, to będzie się z owej ropy dało wyżyć. O ile pamiętam Afganistan takich zasobów nie posiada.

pozdr

Kolega FSO źle pamięta zatem:

http://forsal.pl/artykuly/428356,w_afganis...on_dolarow.html

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
666   

Witam po całodniowej przerwie !

Ostatnio pisałem nieco na temat w ISAF (którego rdzeniem są wojska amerykańskie) oraz o sytuacji strategicznej w Afganistanie.

Oto fragmenty dwóch artykułów na które dzisiaj natrafiłem przeglądając serwis wp.pl

"W amerykańskiej armii służy blisko 300 tysięcy kobiet. Statystycznie, co trzecia z nich do końca swojej dwuletniej służby zostanie co najmniej raz zgwałcona. Nie przez wrogich partyzantów, lecz kolegów z wojska."

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Bru...,wiadomosc.html

"Czterech amerykańskich żołnierzy zginęło w incydentach zbrojnych we wschodnim i południowym Afganistanie - poinformowało dowództwo sił NATO. Trzech Amerykanów poległo w rezultacie ataków rebeliantów, a czwarty poniósł śmierć w eksplozji ładunku wybuchowego domowej roboty. Nie podano lokalizacji tych incydentów, ale o ciężkich walkach donoszono z dystryktu Dżadżi w prowincji Paktia na wschodzie Afganistanu, około 20 kilometrów od granicy z Pakistanem."

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,W-A...,wiadomosc.html

Tak więc Talibowie podejmują ewidentnie próby zaciśnięcia "kleszczy" wokół kontrolowanych przez NATO prowincji na wschodnie Afganistanu...i odnoszą pewne sukcesy. Podczas gdy jeszcze wczoraj Tankfan zagrożenie takie zupełnie zlekceważył.

Z kolei pierwszy z cytowanych przezemnie artykułów, chodź nie określa stopnia woli walki w amerykańskich żołnierzy, to ponad wszelką wątpliwość sygnalizuje upadek morali wśród amerykańskich żołnierzy.

Podobnie jak informacja - z którą również w ostatnim czasie miałem wątpliwy zaszczyt się spotkać - że w tamtym roku 160 amerykańskich żołnierzy popełniło samobójstwo.

Wielu również dezerteruje...uciekając przeważnie do Kanady.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tankfan   
"W amerykańskiej armii służy blisko 300 tysięcy kobiet. Statystycznie, co trzecia z nich do końca swojej dwuletniej służby zostanie co najmniej raz zgwałcona. Nie przez wrogich partyzantów, lecz kolegów z wojska."

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Bru...,wiadomosc.html

Dlatego właśnie kobiety w wojsku służyć nie powinny, ot efekty równouprawnienia. A gwałty zdarzają się w każdej armii, nie myśl sobie że w polskiej jest inaczej, tylko dużo dużo ciszej.

"Czterech amerykańskich żołnierzy zginęło w incydentach zbrojnych we wschodnim i południowym Afganistanie - poinformowało dowództwo sił NATO. Trzech Amerykanów poległo w rezultacie ataków rebeliantów, a czwarty poniósł śmierć w eksplozji ładunku wybuchowego domowej roboty. Nie podano lokalizacji tych incydentów, ale o ciężkich walkach donoszono z dystryktu Dżadżi w prowincji Paktia na wschodzie Afganistanu, około 20 kilometrów od granicy z Pakistanem."

Normalne, jak to na wojnie.

Tak więc Talibowie podejmują ewidentnie próby zaciśnięcia "kleszczy" wokół kontrolowanych przez NATO prowincji na wschodnie Afganistanu...i odnoszą pewne sukcesy. Podczas gdy jeszcze wczoraj Tankfan zagrożenie takie zupełnie zlekceważył.

Rozumiem że zabicie kilku żołnierzy jest sukcesem według Ciebie? A zadałeś sobie choćby takie jedno pytanie za jaką cenę? Ja w przeciwieństwie do Ciebie pewną wiedzę mam i niczego nie lekceważę, natomiast daleki jestem od podniety jaką Ty okazujesz czytając i umieszczając takie doniesienia tępych pismaków.

Jak już pisałem, sprawa jest patowa, oni nie są wstanie na dłużej kontrolować terenów gdyż bardzo szybko ciężkie jednostki ISAF ich zmuszają do ucieczki, zaś my nie jesteśmy wstanie wszystkich zabić lub wyłapać. W górach podobnie, swoista gra w kotka i myszkę, z tym że to oni ponoszą większe straty, to dla nich każde trafienie może okazać się śmiertelne, nasi mają na sobie chociaż jakąś ochronę balistyczną. Choć z racji trudnego terenu są to stosunkowo lekkie, zredukowane gabarytowo kamizelki, nie te ciężkie z dużą ilością wkładów balistycznych które widywano w Iraku.

Z kolei pierwszy z cytowanych przezemnie artykułów, chodź nie określa stopnia woli walki w amerykańskich żołnierzy, to ponad wszelką wątpliwość sygnalizuje upadek morali wśród amerykańskich żołnierzy.

Podobnie jak informacja - z którą również w ostatnim czasie miałem wątpliwy zaszczyt się spotkać - że w tamtym roku 160 amerykańskich żołnierzy popełniło samobójstwo.

Wielu również dezerteruje...uciekając przeważnie do Kanady.

Wyjaśnij mi jak wielu to może być skoro to margines? Samobójcy to ludzie którzy w wojsku znaleźć się nie powinni, postuluje się zatem zwiększenie rygoru selekcji. Natomiast dezerterzy a wiem to z autopsji, nie są szanowani wśród żołnierzy i generalnie nimi się gardzi.

Dam Ci radę, zamiast czytać artykuły pisane przez jełopów nie mających pojęcia o temacie a myślących iż pozjadali wszystkie rozumy, zacznij sobie tworzyć kontakty, jest internet, można z żołnierzami pogadać i wyrobić sobie opinie, poza tym są jeszcze takie rzeczy jak prasa fachowa czy choćby tworzące się oddziały tzw. Combat Camera filmujące życie żołnierzy.

Jeżeli nie masz takiej wiedzy bazującej na takich źródłach, to skończ wypisywać kłamstwa i manipulować informacjami byle wyszło na twoje. :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Tankfan: troszkę spokojniej - jeśli łaska.

Tak troszkę na marginesie: to że w armii są gwałty i wszystko co najgorsze, to jedno - jest to w pewnym sensie część społeczeństwa, która zachowuje się tak a nie inaczej. To, że gwałci się kobiety, i traktuje je przedmiotowo - potęguje solidarność i takie a nie inne prawo.

Sama zaś informacja o tym, ile osób zabito i dlaczego, dość mocno przypomina sytuację armii brytyjskiej w południowej Afryce w czasie wojen burskich. Ktoś gdzieś miał stwierdzić, że Burowi wystarczy koń a natura da mu wszystko żeby się wyżywił, zaś każdy zabity Anglik to strzelba i zapas amunicji. Tutaj jest z ową amunicją jest momentami inaczej - ale cała reszta jest taka sama. To góry dają schronienie i możliwość ukrycia się. To góry są linią obrony i to owe góry wokół są przyczyną, a także zupełnie inna kultura, dlaczego nie da się zastosować tej samej taktyki, co w czasie wojny burskiej.

secesjonista: owe zasoby są oceniane, szacowane, przewidywane - to tak naprawdę skóra na niedźwiedziu a niedźwiedź w lesie... i to w jego najdalszych ostępach.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

ad FSO:

Ja kolegę zdziwię niepomiernie, ale wszystkie zasoby ziemskie tego typu są szacowane. Nawet w tych od dawna eksploatowanych ich wielkość jest tylko szacunkowa.

Przy normalnej eksploatacji szacunki te jedynie stają się bardziej wiarygodne, na dowód odsyłam do niechlubnego (dla wielu naukowców) "Raportu Rzymskiego".

to tak naprawdę skóra na niedźwiedziu a niedźwiedź w lesie... i to w jego najdalszych ostępach.

Ja nie wiem na jakiej podstawie kolega FSO tworzy swe konstrukcje słowne, albowiem jak byk stoi w doniesieniach, iż złoża rozsiane są po całym kraju, kudy temu do "najdalszych ostępów"?

ad florek-xxx:

Z kolei pierwszy z cytowanych przezemnie artykułów, chodź nie określa stopnia woli walki w amerykańskich żołnierzy, to ponad wszelką wątpliwość sygnalizuje upadek morali wśród amerykańskich żołnierzy.

Jak świat światem armie gwałciły innych, i swoich członków takoż. Jak to w zamkniętej grupie, poddanej znacznemu stresowi bywa na ogół. Piszą o tym w każdym bryku z psychologii społecznej.

Ja rozumiem, iż śmierć 4 żołnierzy to efekt wielkiej ofensywy i zaciskania się kleszczy?

Zaiste ogromną hekatombę poniosło wojsko USA, armia się chyba nie podniesie po tak dotkliwych stratach.

Kolejna taka nawałnica talibów i USA wycofają się w trymiga.

Zejdź na ziemię i zauważ, iż jest to wojsko, a nie straż miejska na parkingu Geanta.

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tankfan   

Manipulacji (wyjątkowo nieudolnej) i zwykłego kłamania byle tylko wyszło na jego.

A jeżeli fakty nie zgadzają się z jego światopoglądem tym gorzej dla faktów?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

hehe. Malutki ;):) No więc skończmy przejmowac się florkiem i przejdźmy do Afganistanu

Owszem , śmierc czterech żołnierzy jest psychicznym ciosem dla ich kolegów i armii , ale oczywiście nie skutkuje to zaciskaniem się jakiś ''kleszczy''(?!) nad terenem opanowanym przez NATO...

pzdr

Edytowane przez Bartek1997PL

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tankfan   

A tymczasem z innej beczki, ostatnio siły ISAF ubiły kilku następnych dowódców polowych bojówkarzy, ponoć nie były to płotki.

I to może być metoda, zamiast fizycznie likwidować mięso armatnie, uderzać w dowódców, co prawda zawsze znajdzie się następny ale przy dość wysokiej częstotliwości likwidacji takowych, można założyć iż na ich miejsce przychodzić będą osobnicy nie przygotowani do takiej roli, coraz bardziej nieudolni.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Coś w tym jest , ale ogólnie rzecz biorąc potrzeba by było dużo czasu , aby zabic lub pojmac tak wielu przedstawicieli wyższych sfer bojówkarzy .

Rozwiązaniem była by tak jak mówisz: ''wysoka częstotliwośc takowych akcji'' ale jak wiadomo potrzeba czasu , aby dowiedziec się o miejscu przebywania tegoż ''oficera'' , a władze (i obywatele) państw natowskich zaczynają się niecierpliwic ;)

Edytowane przez Bartek1997PL

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tankfan   

Podejrzewam że obywatele a nawet większość polityków nie wie o tym jak często siły specjalne operują w Afganistanie, a pewnie non stop. Pamiętajmy bowiem że słyszy się tylko o spartolonych akcjach sił specjalnych, o tych udanych w ogóle.

Żeby to zobrazować, w Czeczenii normalnie jeżeli mamy typową akcję sił specjalnych to mniej więcej wiadomo że był to albo OMON, Witiaź, Alfa lub Wympieł czyli różne, natomiast jeżeli nagle ni stąd ni zowąd paru watażków wyzionęło ducha, i nie wiadomo kto, kiedy i jak, to znaczy że najprawdopodobniej za akcje odpowiada prawdziwa Rosyjska elita, Specnaz GRU.

*Warte zaznaczenia, w Rosji jest całe multum jednostek określanych Specnazem, gdyż Specnaz znaczy tyle co siły specjalne, zaś najlepsze jednostki określane Specnazem, nie mają nazw tylko numery do tego utajnione i są podporządkowane GRU.

Zresztą w USA podobnie, jest wiele jednostek specjalnych, Zielone Berety, 1st. SFOD-D, Navy Seals, i kilka innych.

Edytowane przez Tankfan

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Na stronie internetowej MON - u pisali ostatnio o jakimś udanym pojmaniu dowódców w Afganistanie

http://www.wp.mil.pl/pl/artykul/9776 - oto link do tego artykułu ;) - nie będę się rozpisywał , reszta jest tam napisana...

Edytowane przez Bartek1997PL

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tankfan   

Sukcesy są owszem... osłabienie bojowników to kwestia czasu, pytanie na ile już osłabli. Bez konkretnych danych niestety ciężko cokolwiek powiedzieć.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.