Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/

Rekomendowane odpowiedzi

Qrosava   

Socrealizm wymagał od twórcy trzymania się konkretnej idei i filozofii. Klasowy determinat Hegla stał się dla socrealistycznych artystów wyrocznią. Marks i Engels obrócili malarstwo ze sztuki wysokiej w sztukę dydaktyczną, która służyła i była częścią "procesu historycznego".

Socrealizm zabijał artystyczną fantazję, mordował prawdziwych artystów. Dzieła, które powstawały wedle z góry ustalonych kanonów miały niską wartość estetyczną. Nic więc dziwnego, że owa sztuka uwięziona w kajdanach ideologii przedstawiała zwykle urzędników państwowych rzekomo troszczących się o swój lud i robotników, którzy ze szczerym uśmiechem na ustach budowali nowe, idealne, pozbawione podziałów społeczeństwo.

Jakie jest Wasze zdanie na temat socrealizmu? Jakich twórców tego nurtu możemy zaliczyć do najbardziej znanych oraz jakie były ich najsłynniejsze dzieła?

Zapraszam do wyrażenia własnego zdania. :)

Q

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Narya   

Oczywiście patrząc na sztandarowych artystów socrealizmu to można odnieść wrażenie, że to był kicz w historii kultury, ale Borowski czy Tuwim dużo dzieł socrealistycznych dobrych wypuścili. Mamy całe pokolenie Kaskaderów: to Młode i to Stare. Ja bym traktował jednak socrealizm jako strefę ćwiczeń praktycznych dla artystów w ich rzemiośle. Spójrzmy: jako młodzi niedoświadczeni trenowali "ręką" w socrealizmie, natomiast później wytyczali nowy kierunek rozwoju.

Socrealizm jednak trwa nadal. W reklamach, marketingu. Zmieniła się tylko technologia i udoskonalono "realistyczne" obrazy do potrzeb konkretnego celu. Oczywiście zmieniła się ideologia, doktryna, ale styl, sposób, pozostały te same.

Edytowane przez Qrosava

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
widiowy7   

Kicz na pewno. Ale te surowe postacie robotników, mężczyzn i kobiety. Coś takiego to rzeźby wokół Pałacu Kultury w Warszawie.

Ale wiele lat temu powalił mnie na kolana obraz pt. "Wręczenie legitymacji" (czyt. partyjnej :) ) widziałem go gdzieś na wewnętrznych korytarzach MWP w Warszawie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Na marginesie - to chyba nieodżałowany Z. Kałużyński złośliwie zauważył podobieństwo niektórych typowych amerykańskich produkcji filmowych do dzieł socrealistycznych.

Miał sporo racji. Exemplum - mój "ulubiony" film z Clintem Eastwoodem "Heartbreak Ridge".

Zob. dyskusję o inwazji na Grenadę - https://forum.historia.org.pl/index.php?sho...98&hl=ridge

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Qrosava   
Ja bym traktował jednak socrealizm jako strefę ćwiczeń praktycznych dla artystów w ich rzemiośle.

Wszak dobry artysta = 95% warsztatu i ciężkiej pracy + 5% talentu, z tym, że bez tych 5% te pozostałe 95% i tak się na nic nie zda. :)

Rzeczywiście można potraktować socrealizm, jako rzemiosło (nie sztukę), a więc można też śmiało zgodzić się z "teorią ćwiczeń praktycznych" Naryi. :)

Q

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Qrosava: tak między nami mówiąc, socrealizm miał swą siostrę bliźniaczkę, pod względem założeń, form wyrazu artystycznego i uwielbienia wodza. Owa bliźniaczka mieszkała nad Renem i Łabą i tam zwała się czystą sztuką aryjską czy jakoś tak. Patrzac chłodnym okiem na owe dzieła, to pomijając kolor munduru i oznaczeń na epoletach czy sztandarach to cała reszta jest niemal taka sama...

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

W temacie warszawskiego socrealizmu polecam kwietniowy numer "Stolicy" z 2009 r., a w szczególności artykuł Jarosława Trybusia [Mało dyskretny urok perwersji, s. 19-21], co by nie mówić, w sprawach warszawskiej architektury specjalisty. Bardzo trzeźwe i profesjonalne podejście do tematu.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

A ja polecam oczywistą w powyższym kontekście instytucję - http://www.muzeumzamoyskich.pl/aktualnosci

I małe wspomnienie z zamierzchłej przeszłości. W 1987 roku bardzo młody Bruno W. wraz z kolegami był na warszawskiej wystawie "Oblicza socrealizmu". Mieliśmy strasznie dużo radości (z czego tłumaczy nas młody wiek) :) . Ale inni zwiedzający reagowali podobnie :) .

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Socrealizm wymagał od twórcy trzymania się konkretnej idei i filozofii.

Socrealizm zabijał artystyczną fantazję, mordował prawdziwych artystów. Dzieła, które powstawały wedle z góry ustalonych kanonów miały niską wartość estetyczną. Nic więc dziwnego, że owa sztuka uwięziona w kajdanach ideologii przedstawiała zwykle urzędników państwowych rzekomo troszczących się o swój lud i robotników, którzy ze szczerym uśmiechem na ustach budowali nowe, idealne, pozbawione podziałów społeczeństwo.

Powyższe jak ulał pasuje do klasycyzmu. Poza niską wartością estetyczną.

Marks i Engels obrócili malarstwo ze sztuki wysokiej w sztukę dydaktyczną, która służyła i była częścią "procesu historycznego".

Ci panowie doktrynami artystycznymi sie nie zajmowali i nie sa odpowiedzialni za socrealizm, który powstał lata po ich zejściu.

Jakie jest Wasze zdanie na temat socrealizmu? Jakich twórców tego nurtu możemy zaliczyć do najbardziej znanych oraz jakie były ich najsłynniejsze dzieła?

W polskiej sztuce nędza - prąd narzucony sztucznie i szybko zarzucony. Ale w sowieckiej powstawały dzieła wybitne.

Edytowane przez Widłobrody

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Na piętnastą rocznicę Rewolucji władze zamówiły film mający opowiadać o "ludziach współczesnych budujących socjalizm", w ten sposób powstał bodajże pierwszy pośród produkcyjniaków w konwencji "realnego socjalizmu". Film Fryderyka Emlera i Siergiusza Jutkiewicza "Turbina 50000".

/B. Mucha "Sztuka filmowa w Rosji (1896-1996)" Piotrków Trybunalski 2002, s. 151/

Autorzy i ekipa filmowa nawiązali kontakt z kolektywem jednego z zakładów leningradzkich, w którym miano wyprodukować pierwszą turbinę o mocy 50 000 kW, ponoć każdy z aktorów miał swój realny odpowiednik, a problemy z produkcją zawarte w fabule były prawdziwe. Film, jako że były to dopiero "złego" początki nie razi jeszcze schematycznością postaci, a w końcowej scenie (oczywiście dzięki kolektywnej pracy pokonano trudności i turbinę wyprodukowano) towarzyszy nam muzyka Dymitra Szostakiewicza.

Negatywną postacią jest inżynier Skworocw, pomimo że odznaczony orderem Lenina, nie jest to szery człowiek radziecki, wiemy to stąd że... gra na fortepianie, śpiewa francuskie piosenki i ma dobrze skrojony garnitur...

;)

Dlaczego to kot stał się impulsem by stary majster Babczenko (alkoholik, bezpartyjny) naprawił swe błędy przy konstrukcji turbiny (oczywiście wraz z całym kolektywem) - nie wiadomo. Oczywistym jest, że na koniec filmu majster nie tylko pozbył się swego nałogu, ale wstąpił do partii.

Evgeny Dobrenko na łamach "Kritika: Explorations in Russian and Eurasian History" scharakteryzował socrealizm nie tylko jako lustro w którym "przegląda się autostrada zaplanowana w kolejnej pięciolatce", ale co więcej ma on sprawić, że "ów miraż cudownie zmieni się w rzeczywistość i ludzie będą mogli po tej drodze jeździć". W takim ujęciu sztuka socrealistyczna sprawia, że rzeczywistość nie istnieje, istotny jest manifest zawarty w dziele. Świat wokół człowieka nie ma prawa bytu jeśli odstaje od idelanej rzeczywistości. To co prawdziwe, jest w socrealizmie. Człowiek staje się jak "pokój z lustrami zamiast okien - nie widzi się zewnętrznego świata, ale własne odbicie. A nawet nie odbicie samego siebie, ale tego kogoś, kim powinno się być".

Zatem człowiek po obejrzeniu dzieła socrealistycznego nie ma wyjścia, musi się starać dorównać, czy też połączyć ze swym nowym wizerunkiem.

/ tegoż: "Socialism as Will and Representation, or What Legacy Are We Rejecting?", "Kritika..." 2004, vol. 5, s. 684, s. 692/

szerzej:

E. Możejko "Realizm socjalistyczny. Teoria, rozwój, upadek"

W. Włodarczyk "Socrealizm. Sztuka polska w latach 1950-1954"

K. Sobotka "Robotnik na ekranie, czyli o tak zwanym filmie produkcyjnym", w: "Szkice o filmie polskim" red. B. Stolarska

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście patrząc na sztandarowych artystów socrealizmu to można odnieść wrażenie, że to był kicz w historii kultury, ale Borowski czy Tuwim dużo dzieł socrealistycznych dobrych wypuścili.

Tak z ciekawości, jak dużo dzieł, i to dobrych, wydał Borowski po tym jak napisał na zamówienie Wiktora Woroszylskiego "Rozmowy"? Otóż "Rozmowy" pojawiły się w "Odrodzeniu" w 1950 r. i w tym tekście Borowski odżegnuje się od swego wcześniejszego moralizmu, od tego momentu zwraca się ku socrealizmowi. Umiera w 1951 r., w tym okresie wydano raptem jedną jego pozycję - liczącą piętnaście stron broszurkę "Do młodych agitatorów pokoju" (1951 r.).

Ciekaw jestem zatem gdzie Narya widzi "dużo dzieł" i które uznaje za "dobre"?

Tadeusz Drewnowski tak określił tę sytuację:

"Będąc wielkim prozaikiem, zniszczył siebie jako pisarza, popadł w obłęd publicystyczny, w którym stracił wszelką miarę (Czerwony Maj, Na przedpolu, Mała kronika wielkich spraw, wszystkie pozycje wydane pośmiertnie)".

/tegoż, "Próba scalenia. Obiegi - Wzorce - Style", Warszawa 1997, s. 117-118/

Mamy całe pokolenie Kaskaderów: to Młode i to Stare. Ja bym traktował jednak socrealizm jako strefę ćwiczeń praktycznych dla artystów w ich rzemiośle. Spójrzmy: jako młodzi niedoświadczeni trenowali "ręką" w socrealizmie, natomiast później wytyczali nowy kierunek rozwoju.

Nie bardzo rozumiem, jak wprawianie się w wytwarzaniu kiczu i produkcyjniaków miałoby wpływać na to, że dany twórca wytyczał potem nowy kierunek? Z faktu, że potrafię wytwarzać całkiem udane domki dla ptaszków, nie wynika wcale bym dzięki tego typu praktyce miał stworzyć meble na miarę dzieł Adama Weisweilera.

Socrealizm dotarł do nas w tak zdegenerowanej formie, że jak słusznie zauważa Drewnowski (s. 120): "Przy najlepszych chęciach nie mogła z tego powstać żadna literatura, gdyż były to wzory i przepisy na propagandę, i to do gruntu załganą".

Jeśli na naradzie informacyjno-propagandowej Berman stwierdzał: "Brońcie realizmu socjalistycznego pomimo że może powodować schematyzm, z czego nie należy robić problemu" to można w tym kontekście powiedzieć dwie rzeczy.

Raz, że jeśli coś powstawało dobrego w ramach produkcyjniaków to nie poprzez praktykowanie owego rzemiosła i jego schematu, a poprzez próbę jego złamania. Stąd "Traktory zdobędą wiosnę" Witolda Zalewskiego, "Numer 16 produkuje" Jana Wilczka to zdegenerowane produkcyjniaki, które zatraciły możliwość ukazania etosu pracy, na miarę tego jak w swych socrealistycznych dziełach potrafili to czynić Gładkowska, Aleksandr Serafimowicz czy Walentin Katajew.

Najlepsze dzieła okresu socrealizmu to te odchodzące od schematu, a można by rzec, że stające się antyprodukcyjniakami, jak w przypadku relacji z wizyty w fabryce "Parowóz" napisanej przez Marię Dąbrowską, która ukazała się na łamach "Literatury" dopiero dwadzieścia lat po napisaniu tekstu.

Dwa - realizm socjalistyczny, ma z realizmem tyleż wspólnego co demokracja ludowa państw socjalistycznych z demokracją.

Że z socrealizmu trudno wykrzesać coś wartościowego przekonał się Leon Kruczkowski. W czasie panowania socrealizmu dwie sztuki święciły uznanie publiczności i krytyki. Były to "Niemcy" - a więc utwór, który nie był socrealistycznym i "Grzech"... z 1897 roku! Była to sztuka Stefana Żeromskiego, którą napisał na konkurs "Kuriera Warszawskiego", odnaleziono ją w ruinach Starówki, bez ostatniej części aktu. Kruczkowski dopisał zakończenie i sztukę wystawiono w 1951 roku. Na fali jej popularności Kruczkowski postanowił napisać coś podobnego, tyle że w duchu socrealistycznym. Powstała zatem komedia "Odwiedziny" (zwana też "Stonką"), nie trzeba dodawać, że utwór ów poniósł klapę.

Socrealizm jednak trwa nadal. W reklamach, marketingu. Zmieniła się tylko technologia i udoskonalono "realistyczne" obrazy do potrzeb konkretnego celu. Oczywiście zmieniła się ideologia, doktryna, ale styl, sposób, pozostały te same.

Nie bardzo rozumiem...

gdzież tu podobieństwa?

W reklamie chodzi o sprzedaż produktu, w socrealizmie o ideologizację sztuki i wykorzystania jej do celów propagandowych. Sokorski wskazał, kto wytycza cel mówią: "partia musi przejąć na siebie zadanie sterowania tymi procesami", a prezydent Bierut z okazji otwarcia radiostacji we Wrocławiu stwierdził: "naród ma prawo stawiać wymagania twórcom". Oczywiście przez naród rozumiał raczej władzę partyjną.

Zatem jakby Narya mógł wskazać kto obecnie w branży reklamowej jest tym ośrodkiem wyznaczającym linię ideologiczną i sterującym procesami.

Gdzie w reklamie przebiega granica pomiędzy dobrą sztuką socrealistyczną a zgniłą burżuazyjną?

Ponieważ literaci, wedle Bermana nie zrozumieli do końca swej nowej roli, i jak powiadał na odprawie instruktażowej w lutym 1950 r. trzeba było napiętnować: "nienadążanie literatów za przeobrażeniami kraju" i "wszechwładną żywiołowość". Stąd ZLP wpadło na pomysł by wysłać w teren około 250 literatów by wreszcie poczęli "nadążać". Z tego zadania mieli się potem rozliczyć.

Nie bardzo sobie wyobrażam by Rada Reklamy praktykowała tego typu działalność.

Socrealizm to nie tylko dzieła sztuki, wytworzył on swoją własną nowomowę i własny rytuał. Jak słusznie zauważył Michał Głowiński rytuał ów przejawiał się w nie kończących zebraniach, plenach, okresowych ocenach, wytycznych, obsłudze uroczystości, dorocznych nagród państwowych tworzących nomenklaturę artystów. Miejsce tu było też na krytyki, samokrytyki i deklaracje lojalności, wreszcie na wyklęcia.

/szerzej: tegoż, "Rytuał i demagogia. Trzynaście szkiców o sztuce zdegradowane"/

W estetyce Plotyna malarz miał otwierać drzwi do innego wymiaru, do jakiego wymiaru prowadził socrealizm?

Socrealizm można podsumować słowami Stanisława Lema: "kłamstwo na wielki połysk". Kiedy Żdanow mówił, że w sztuce nie można się ograniczać do przedstawiania "obiektywnej rzeczywistości" to dawał wykładnię czym jest realizm socjalistyczny.

/P. Wieczorkiewicz "O sowieckim socrealizmie i jego genezie", w: "Realizm socjalistyczny w Polsce z perspektywy 50 lat" red. S. Zabierowskiego, Katowice 2001, s.17/

Józef Czapski powiadał: "Ludzie zahipnotyzowani gryzą kawałek drzewa przekonani, że to soczysta pomarańcza", pytanie tylko na ile twórcy socrealizmu zdawali sobie sprawę, że pomarańczy w ogóle nie było? Innymi słowy, która z hipotez Czesława Miłosza względem poszczególnych twórców jest prawdziwsza: ketman czy murti-binga? A że wielu było zahipnotyzowanych widać po debatach nad frazą Andrzeja Ważyka ("a na razie kasza") pośród robotników Kombinatu.

Co do obrazów, wspomnieć warto twórczość propagatorów socrealizmu: Heleny i Juliusza Krajewskich, późniejszych założycieli Grupy Malarzy Realistów. Czy nie jest dziwnym, że jej członkowie od 1962 r. corocznie mieli wystawę w Zachęcie?

Warto zajrzeć do katalogów wystaw "Plastycy w walce o pokój", "Pokój i odbudowa", "Człowiek i praca".

Warto odszukać dzieło Andrzeja Żywickiego i Kazimierza Ostrowskiego "Zjednoczenie Partii" z 1954 roku, ciekawe z racji formatu: 2 x 4 metry!

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Boris Groys omawiając znaczenie awangardy stwierdzał, że polityczna władza zrezygnowała z projektu awangardy i sama zabrała się z artystyczne przekształcanie społeczeństwa. Pisząc o Kaganowiczu czy Stalinie zauważa:

"tworzyli wszakże w realnym świecie jedynie oficjalnie dopuszczalne dzieło sztuki - socjalizm - i funkcjonowali zarazem jako wyłączni krytycy swojego dzieła oraz eksperci w sprawie jedynie słusznej poetyki i gatunku - demiurgicznej budowy nowego świata. To dawało im prawo do zarządzania produkcją powieści i rzeźb tak jak wytapianiem stali czy sadzeniem buraków".

/tegoż, "Stalin jako totalne dzieło sztuki", Warszawa 2010, s.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Ciekawie proces tworzenia prozy socrealistycznej przedstawili Ilja Ilf i Jewgienij Pietrow w "Jak stworzono Robinsona".

Mamy zatem lata trzydzieste, w jednym z czasopism redakcja postanawia zaprezentować przygodową powieść w odcinkach, ma to

być rodzaj "robinsonady". Zostaje złożone zamówienie u pewnego autora, wkrótce też dostarcza on pasjonującą historię młodego

chłopaka co to po katastrofie statku trafia na bezludną wyspę, tam stawia czoło rozlicznym przeciwnościom losu, aż wreszcie

ratuje go radziecka ekspedycja.

Redaktor naczelny widzi jednak pewne mankamenty, jego zdaniem brakuje w tej powieści elementów z radzieckiej rzeczywistości,

choćby lokalnego komitetu partyjnego, czy przewodniej roli związków zawodowych.

Autor czyni zatem stosowne przeróbki, na wyspie ląduje nasz "Robinson" i przewodniczący lokalnego komitetu partyjnego.

Redaktor jednak nie jest usatysfakcjonowany, brakuje kolektywu, co najmniej dwóch członków partii, no i skarbniczki, która

będzie pobierać składkę członkowską.

Autor wnet zmienia fabułę.

Redaktor jednak dochodzi do wniosku, że trzeba zadbać by pieniądze towarzyszy były bezpiecznie przechowywane, przydałaby się

zatem kasa pancerna.

Autor modyfikuje więc swą historię tak by fale wyrzuciły na brzeg wyspy ognioodporną kasę.

Redaktor jednak słusznie zauważa, że skoro jest kolektyw to powinny odbywać się zebrania, a do tego niezbędnymi są: stół,

obrus, dzbanek, dzwonek itp.

... ...

A w ogóle brakuje wszystkich warstw pracujących

... ...

W końcowym efekcie, z bezludnej wyspy robi się całkiem mocno zaludniony półwysep. Rezygnuje się z katastrofy statku, wreszcie

rezygnuje się z postaci samego "Robinsona", który w międzyczasie stał dość marginalną postacią.

Wreszcie redaktor jest usatysfakcjonowany: otrzymuje historię przygodową o odpowiedniej treści i formie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

"Oto Huta Batory, jak miłosny list -

wysyła ponad Wisłę - czystą, jasną blachę,

Huta Bankowa - kątowniki,

Huta Łabędy - uniwersale,

Huta Zawiercie - płaskowniki,

Stalowa Wola - stal"

/T. Kubiak "Rzecz o Trasie W-Z"/

W 1949 r. na Krajowej Partyjnej Naradzie Architektów podjęto rezolucję względem tego co należy uczynić by urzeczywistnić "realizację architektury socjalistycznej":

"Podniesienie poziomu ideologicznego architektów - członków Partii przez systematyczne pogłębianie marksizmu-leninizmu i zasad estetyki marksistowskiej.

Ogarnięcie tą akcją architektów bezpartyjnych przez SARP (...)

Szerzenie wiedzy o architekturze urbanistyce radzieckiej".

/"O polską architekturę socjalistyczną. Materiały z KPNA odbytej w dniu 20-21 IV 1949 roku w Warszawie", Warszawa 1950,

s. 215-216/

Zna ktoś bliżej założenia estetyki marksistowskiej?

Socrealizm dopadł nawet... Kopciuszka, w filmie Grigorija Aleksandrowa pt. "Jasna Droga" z 1940 r., Tania Morozowa śpiewa taką oto piosenkę:

Wiejska dziewczyna

Żyła na posłudze

Wciąż w sadzy, sadzę nawet

Miała na nosie

Nie siwa czarodziejka

Dawała mi rady

I nie młoda wróżka

Lecz towarzyszka w średnim wieku

Pokrzepiła, podpowiedziała

Jak odnaleźć swoją drogę

Kopciuszek zaczął kroczyć

Po szerokiej drodze

I wzorowo pracował

Jak uczył Stachanow

I Kalinin osobiście

Wręczył Kopciuszkowi order

Bajkę rozproszy jawa

I staje się coraz bledszy

Sen starych bajek

Wobec jawy naszych dni.

Z literatury dodać można:

P. Fast "Realizm socjalistyczny w literaturze rosyjskiej. Doktryna, poetyka, konteksty"

W. Tomasik "Inżynieria dusz. Literatura realizmu socjalistycznego w planie propagandy monumentalnej"

K. Nawratek "Ideologie w przestrzeni. Próba demistyfikacji"

P. Zwierzchowski "Zapomniani bohaterowie. O bohaterach filmowych polskiego socrealizmu"

tegoż, "Pęknięty monolit. Konteksty polskiego kina socrealistycznego"

tegoż, "Spektakl i ideologia. Szkice o filmowych wyobrażeniach śmierci heroicznej"

W. Papierny "Kul'tura Dwa"

"Zbudować Warszawę piękną... O nowy krajobraz stolicy (1944-1956)" prac. zbiorowa

J. Sadowski "Między Pałacem Rad i Pałacem Kultury. Studium kultury totalitarnej"

tegoż, "Rewolucja i kontrrewolucja obyczajów. Rodzina, prokreacja i przestrzeń życia w rosyjskim dyskursie utopijnym lat 20. i 30. XX wieku"

R. Imos "Wiara człowieka radzieckiego"

F. Thom "Drewniany język"

"Pałac Kultury i Nauki. Między ideologią i masową wyobraźnią" red. Z. Głębocka, J. Sadowski

"Nowocześni a socrealizm" red. M. Świeca, J. Chrobak

"Pałac Kultury i Nauki w socjologicznym kalejdoskopie" red. K. Iwińska, A. Wyka

"Socrealizm. Fabuły - komunikaty - ikony" red. M. Piechota, K. Stępnik

A. Leinwand "Sztuka w służbie utopii. O funkcjach politycznych i propagandowych sztuk plastycznych w Rosji Radzieckiej lat 1917-1922"

Z. Łapiński, W. Tomasik "Słownik realizmu socjalistycznego"

M. Głowiński "Rytuał i demagogia. Trzynaście szkiców i sztuce zdegenerowanej"

I. Grzesiuk-Olszewska "Polska rzeźba pomnikowa w latach 1945-95"

Z literatury epoki:

D. Bieńkowska "Zasady urbanistyki socjalistycznej"

"Budowa PKiN" red. L. Fomenko, J. Jasiuk, A. Wiślicki

A. Bogusz i in. "Budowa PKiN"

J. Janicki "O Pałacu Kultury i Nauki im. J. Stalina"

J. Sigalin "Warszawa 1944-1980. Z archiwum architekta"

E. Goldzamt "Architektura zespołów śródmiejskich i problemy dziedzictwa"

tegoż, "Wieżowce radzieckie"

J. Dąbrowski "Podniebny pomnik przyjaźni"

tegoż, "Pałac Kultury i Nauki"

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.