Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Jarpen Zigrin

Kogo straciliśmy w Katyniu?

Rekomendowane odpowiedzi

Iahu   

Kogo straciliśmy?

Ano np.:

Henryk Julian Levittoux (ur. 31 marca 1899 w Rokitnej na Ukrainie, zamordowany w kwietniu 1940 w Charkowie) - major lekarz Wojska Polskiego.

Był synem Jana i bratem Jerzego. W 1924 pełnił służbę w 4 Pułku Lotniczym w Toruniu na stanowisku naczelnego lekarza i jednocześnie pozostawał oficerem nadetatowym 8 Batalionu Sanitarnego. Następnie wykonywał praktykę lekarską w 1 Szpitalu Okręgowym w Warszawie. Tam w 1933 awansował ze stanowiska ordynatora na stanowisko starszego ordynatora. W czasie kampanii wrześniowej 1939 dostał się do sowieckiej niewoli. Był więziony w Starobielsku. W kwietniu 1940 został zamordowany w gmachu NKWD w Charkowie i pochowany na tamtejszym cmentarzu.

Tyle Wikipedia.

Osobą dr Levittoux zainteresowałem się w latach 80-tych po przeczytaniu książki "Skrzydlate wspomnienia", której autorem był nestor polskiej motoryzacji inż. Witold Rychter. Rychter określił go mianem chirurga cudotwórcy, który doprowadzał do "stanu używalności" nawet najbardziej pokiereszowane ofiary wypadków (zwłaszcza lotniczych).

Ponieważ zajmował się większością ciekawych (czyt. skomplikowanych) przypadków za darmo, a metody leczenia stosował dość osobliwe (jednemu z pacjentów ,który po "wyleczeniu" wyglądał jak dzieło Frankenteina, połamał ponownie kości twarzy, a potem złożył je do kupy), można go śmiało uznać za połączenie dr Judyma z prof. Wilczurem.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

Bruno, ja sie opieram na danych z książki "Chwała i Zdrada. Wojsko Polskie na wschodzie1943 - 1945" Edwarda Kosuth-Pawłowskiego Warszawa 2010 (bo akurat mam ją ze sobą na statku).

Z tego co czytywałem wcześniej w innych źródłach zawsze pojawiała sie liczba 1.2 - 1.5 mln. osób. Nie wiem na jakich źródłach Ty się opierasz.

FSO

Czy za inteligencję nie uważano wszystkich kto miał wyższe niż podstawowe wyksztalcenie? Chcialbym przypomnieć, że na Kresach odsetek analfabetyzmu byl "duży", nie mam rocznika statystycznego - ale do sprawdzenia... Czy za inteligencję uznano wszystkich ziemian [posiadaczy ziemskich] którzy mieli większy splachetek ziemi? Tym bardziej, że jest wyróżniona grupa chlopów...

Ależ oczywiście, że tak! Dlatego deportacje osiągnęły taka skalę gdyż Stalin realizował zasadę "smiert' gramotnym" (oczywiście "gramotnym" wykształconym poza sowieckim systemem). Dlatego oficerowie (w dużej części rezerwy) wpisywali sie w grupę ludzi do likwidacji. Wykształceni i ukształtowani według standardów zachodnich mogli być tylko wrogami i przeszkodą w sowietyzacji. To była "głowa społeczeństwa" którą należało odciąć.

Stosunek tych ludzi do reżimu sanacyjnego był tu bez znaczenia.

Edytowane przez gregski

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Witam;

sędzia, starosta, policjant - to są elity systemu wladzy, są to te elity [systemu wladzy, nie intelektualne], których trzeba się pozbyć, lub - przekabacić, jeżeli ma się w planach zmianę nastawienia spoleczeństwa, zmianę jego na bardziej komunistyczne.

Wymordowano, tych, których nie dalo się zmienić, zabito tych - którzy w jakiś sposób byli związani z system wladzy, w domyśle z sanacją. Oni byli obywatelami II R.P. lecz lączylo ich nie to, że byli elitą intelektualną [wojsko do takiej w wielu wypadkach nie należalo], lecz to, że byli związani z systemem wladzy sanacyjnej, że w kresowych miasteczkach byli utożsamiani z Warszawą, że w wielu wypadkach byli oni z nią jednoznacznie kojarzeni, bywa że mianowani na dane stanowisko przezeń.

Zadalem pytanie w kwestii lekarzy - czy zbiajno takich zwyklych leczących ludzi, czy tylko tych związanych z wojskiem, slużących w armii?

Podobnie jak nie ma odpowiedzi na pytanie: czemu we Lwowie funkcjonowal uniwersystet?

secesjonista: pisalem "uczciwa praca" - co oznaczalo tyle, że wykonywali nieraz pracę fizyczną, która należala do o wiele bardziej cenionych przez Stalina i sp., tym bardziej jeżeli wykonywaly ją osoby, które wcześniej siedzialy "za biurkami" lub posiadali wlasne zaklady.

pozdr

Czyli obecnie posterunkowy to elita obecnego systemu władzy?

Twa definicja jest jednak chyba zbyt obszerna

Podobnie jak nie ma odpowiedzi na pytanie: czemu we Lwowie funkcjonowal uniwersystet?

Może dlatego, że nad pracami dydaktycznymi czuwał rektor, wybitny sowiecki uczony Mychajło Marczenko?

To tak jakby zadawać pytanie czemu w ustroju komunistycznym/sowieckim istniały cerkwie... i wnosić z tego tytułu o szczególnej tolerancji władzy względem przejawów religijności.

Witam;

gregski: male pytanie: kto byl na Kresach inteligencją? Jak klasyfikowano kogoś do inteligencji, jakie warunki musial spelniać by tak się stalo. Czy za inteligencję nie uważano wszystkich kto mial wyższe niż podstawowe wyksztalcenie? Chcialbym przypomnieć, że na Kresach odsetek analfabetyzmu byl "duży", nie mam rocznika statystycznego - ale do sprawdzenia... Czy za inteligencję uznano wszystkich ziemian [posiadaczy ziemskich] którzy mieli większy splachetek ziemi? Tym bardziej, że jest wyróżniona grupa chlopów...

pozdr

Problem w tym, że termin inteligencja jest nieostry.

FSO wskazuje na działania Niemców mające na celu wyeliminowanie polskiej inteligencji, kadry naukowej, pisząc zarazem, że:

Stalinowi byli potrzebni wykształceni ludzie: inżynierowie, fizycy, chemicy - lecz odpowiednio urobieni ideologicznie, byl;i potrzebni lekarze i wtereynarze - lecz nie związani z wojskiem.

Czyli powołani do wojska w 1939 r. lekarze byli do odstrzału o ile znaleźli się w zasięgu rąk NKWD.

Ci sami lekarze, którzy zostali zdemobilizowani byli dlań cennym materiałem ludzkim?

To kolego FSO; pytanie do Ciebie; tak przy okazji, prócz rozstrzelanych, kogo w takim razie deportowano do obozów sowieckich?

Coś mi się widzi, że niezależnie od szacunków ofiar sowieckich to tych wszystkich elit sanacyjnych na to wszystko to nie wystarczy.

A może się jednak mylę?

Mam małą prośbę - ile osób z wymordowanych w Katyniu NIE [!] było związanych z wojskiem i /lub policją czy KOP-em?

Przecież to sofistyczna sztuczka i czysta demagogia.

To jakby wskazać na obóz, wojskowych zatrzymanych przez Niemców i na tej podstawie stwierdzić, iż Niemcy nie zatrzymywali cywili.

Oczywiście, że byli związani z wojskiem - poprzez powołanie doń na czas wojny.

Co to za argument?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   
sędzia, starosta, policjant - to są elity systemu wladzy, są to te elity [systemu wladzy, nie intelektualne], których trzeba się pozbyć, lub - przekabacić, jeżeli ma się w planach zmianę nastawienia spoleczeństwa, zmianę jego na bardziej komunistyczne.

Zapomniałeś wymienić nauczyciela (wykładowcę). A inteligencja ("wykształciuchy") - wiadomo, wszędzie i zawsze bruździ :D . Stalin dobrze zdawał sobie sprawę z faktu, iz Polacy "nie łykną" dobrowolnie komunistycznych kłamstw i utopii. I jeszcze jedno - w twoich postach brakuje mi chociażby jednego słówka potępienia tej zbrodni ...

Wymordowano, tych, których nie dalo się zmienić

Czyli przeszło 98% jeńców i uwięzionch. Cyfry te na pewno dały do myślenia - a jak to będzie z całym narodem polskim ?

Oni byli obywatelami II R.P. lecz lączylo ich nie to, że byli elitą intelektualną [wojsko do takiej w wielu wypadkach nie należalo]

Musisz się w końcu zdecydować: czy wzmiankowani przez ciebie lekarze wojskowi ową elitą intelektualną byli, czy też nie ?

Podobnie jak nie ma odpowiedzi na pytanie: czemu we Lwowie funkcjonowal uniwersystet?

A co to ma do rzeczy ? Chesz wmówić userom, iż dobry Bat'ko Josef otworzył go dla ... Polaków ?

Ponieważ zajmował się większością ciekawych (czyt. skomplikowanych) przypadków za darmo, a metody leczenia stosował dość osobliwe (jednemu z pacjentów ,który po "wyleczeniu" wyglądał jak dzieło Frankenteina, połamał ponownie kości twarzy, a potem złożył je do kupy), można go śmiało uznać za połączenie dr Judyma z prof. Wilczurem.

A obecnie: dr Hausem :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Iahu   

A to Polska właśnie.

Pytanie proste, a odpowiedzi tyle ile opcji politycznych, czyli coś koło 40 milionów, bo każdy Polak ma inną.

Jeden krzyczy: szable w dłoń i bigosować, drugi usiłuje logicznie uzasadnić zbrodnię, trzeci zaś płacze, że czwarty owej zbrodni nie potępił. Następni zastanawiają się nad definicją elity intelektualnej i starają się dociec, czy aby na pewno występowała ona na Kresach i czy zamordowani oficerowie WP stanowili pierwszą czy drugą ligę.

Cosik mi się widzi, że temat będzie roztrząsany jeszcze długo, a kolejne posty stanowić będą istne perełki elokwencji, tym wspanialsze im dalej ich autorzy odejdą od tematu, który już teraz nie ma znaczenia.

Ważny jest jedynie spór i udowodnienie kto jest mocniejszy w gębie (klawiaturze). Na koniec wszyscy pozostaną przy swoim zdaniu i nikt nie będzie pamiętał o pytaniu zawartym w tytule.

Lista zamordowanych w Katyniu i innych często jeszcze nie ustalonych miejscach jest długa na tyle, że samo odczytanie nazwisk zajęło swego czasu ładnych parę godzin. A przecież człowiek to nie tylko imię i nazwisko. Każdy z zamordowanych miał swoją mniej lub bardziej interesującą historię. Żeby naprawdę zrozumieć ogrom tej zbrodni trzeba te historie poznać.

Jak na razie dowiedziałem się, którzy z użytkowników stanowią elektorat PiS, PO, SLD i sam diabeł wie kogo jeszcze, a pytanie wisi sobie i czeka.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
A to Polska właśnie.

Pytanie proste, a odpowiedzi tyle ile opcji politycznych, czyli coś koło 40 milionów, bo każdy Polak ma inną.

Jeden krzyczy: szable w dłoń i bigosować, drugi usiłuje logicznie uzasadnić zbrodnię, trzeci zaś płacze, że czwarty owej zbrodni nie potępił. Następni zastanawiają się nad definicją elity intelektualnej i starają się dociec, czy aby na pewno występowała ona na Kresach i czy zamordowani oficerowie WP stanowili pierwszą czy drugą ligę.

Cosik mi się widzi, że temat będzie roztrząsany jeszcze długo, a kolejne posty stanowić będą istne perełki elokwencji, tym wspanialsze im dalej ich autorzy odejdą od tematu, który już teraz nie ma znaczenia.

Ważny jest jedynie spór i udowodnienie kto jest mocniejszy w gębie (klawiaturze). Na koniec wszyscy pozostaną przy swoim zdaniu i nikt nie będzie pamiętał o pytaniu zawartym w tytule.

Lista zamordowanych w Katyniu i innych często jeszcze nie ustalonych miejscach jest długa na tyle, że samo odczytanie nazwisk zajęło swego czasu ładnych parę godzin. A przecież człowiek to nie tylko imię i nazwisko. Każdy z zamordowanych miał swoją mniej lub bardziej interesującą historię. Żeby naprawdę zrozumieć ogrom tej zbrodni trzeba te historie poznać.

Jak na razie dowiedziałem się, którzy z użytkowników stanowią elektorat PiS, PO, SLD i sam diabeł wie kogo jeszcze, a pytanie wisi sobie i czeka.

Czyżbyśmy mieli przyjąć twoją metodę?

Wklepywać pojedyńcze biogramy, wystarczy wkleić link do wiki.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   
drugi usiłuje logicznie uzasadnić zbrodnię

FSO usiłuje logicznie uzasadnić zbrodnię ??? To nalezy mu się w takim razie Nagroda Nobla - od kilkudziesięciu lat trwa spór historyków, o motywy tej zbrodni - opcje wahają od próby "oczyszczenia zaplecza" przed atakiem na III Rzeszę (grupa "Razunów" - suworowców), poprzez osobistą zemstę i prywatę Stalina (za wojnę polsko - bolszewicką z 1920r.), aż do próby wyniszczenia inteligencji polskiej ...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Iahu   

"FSO usiłuje logicznie uzasadnić zbrodnię ??? To nalezy mu się w takim razie Nagroda Nobla - od kilkudziesięciu lat trwa spór historyków, o motywy tej zbrodni - opcje wahają od próby "oczyszczenia zaplecza" przed atakiem na III Rzeszę (grupa "Razunów" - suworowców), poprzez osobistą zemstę i prywatę Stalina (za wojnę polsko - bolszewicką z 1920r.), aż do próby wyniszczenia inteligencji polskiej ..."

Fakt - 1000% racji. Tylko co to ma wspólnego z głównym pytaniem?

Czy macie przyjąć moją metodę i wklejać pojedyncze biogramy i linki do Wikipedii?

Cytując klasyka: róbta co chceta, ani mnie to ziębi ani grzeje.

Jeśli jednak mamy odpowiedzieć na pytanie: kogo straciliśmy w Katyniu, to chyba inaczej się nie da. Oczywiście możemy rozpatrywać problem pod kątem ilości zamordowanych lekarzy, prawników, oficerów itp. Aby jednak odpowiedź miała sens, nie da się uniknąć Apelu Poległych.

Rzecz jasna istnieje ryzyko, że przy takim podejściu dyskusja przestanie być atrakcyjna dla bardziej krewkich dyskutantów i temat umrze śmiercią naturalną (o ile wcześniej nie zapcha się serwer).

Edytowane przez Iahu

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
"FSO usiłuje logicznie uzasadnić zbrodnię ??? To nalezy mu się w takim razie Nagroda Nobla - od kilkudziesięciu lat trwa spór historyków, o motywy tej zbrodni - opcje wahają od próby "oczyszczenia zaplecza" przed atakiem na III Rzeszę (grupa "Razunów" - suworowców), poprzez osobistą zemstę i prywatę Stalina (za wojnę polsko - bolszewicką z 1920r.), aż do próby wyniszczenia inteligencji polskiej ..."

Fakt - 1000% racji. Tylko co to ma wspólnego z głównym pytaniem?

Czy macie przyjąć moją metodę i wklejać pojedyncze biogramy i linki do Wikipedii?

Cytując klasyka: róbta co chceta, ani mnie to ziębi ani grzeje.

Jeśli jednak mamy odpowiedzieć na pytanie: kogo straciliśmy w Katyniu, to chyba inaczej się nie da. Oczywiście możemy rozpatrywać problem pod kątem ilości zamordowanych lekarzy, prawników, oficerów itp. Aby jednak odpowiedź miała sens, nie da się uniknąć Apelu Poległych.

Rzecz jasna istnieje ryzyko, że przy takim podejściu dyskusja przestanie być atrakcyjna dla bardziej krewkich dyskutantów i temat umrze śmiercią naturalną (o ile wcześniej nie zapcha się serwer).

Cytując klasyka: róbta co chceta, ani mnie to ziębi ani grzeje.

Odpowiem tym samym:

Tylko co to ma wspólnego z głównym pytaniem?

Tworzeniem list i biogramów zajmują się wyspecjalizowane instytucje, a to miejsce służy głównie wymianie poglądów i szerszej dyskusji.

Dublowanie czyjejś tytanicznej pracy mija się więc z celem.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

próbuję udowodnić to, że wojsko [jako całość] była traktowana przez Stalina i ówczesny aparat represji jako "podpora" ówczesnego systemu, zwłaszcza oficerowie, zwłaszcza podoficerowie. Mam prośbę - rozróżniajmy szeregowców i oficerów. Ci pierwszi byli tak polityczni lub tak apolityczni jak w życiu cywilnym. Chodzili do cerkwi albo do bożnicy, czasem kościoła, głsowali na ludowców, PPS, czy jakąkolwiek inną listę. Kadra oficerska lub podoficerska - zawodowa [!], w części na pewno była w taki czy inny sposób związana z systemem władzy. Poza tym owa wyższa kadra stanowiła pewne zagrożenie dla tow. Stalina, gdyż symbolizowała to co chcial zlikwidować. Podobna kwestia dotyczyła oficerów policji, KOP-u czy księży - kapelanów.

Posiadanie kilku klas szkoly podstawowej, czy "jako - takiej" umiejętności czytania albo pisania, wcale nie oznaczało to, że ktoś był intelignecją wiejską. Czymś co można nazwać wiejską inteligencją byl nauczyciel, był bywa policjant, czasem ksiądz - czyli osoby - jak na stosunki kresowe zwykle niemiejscowe.

Różnica między tymi dwoma grupami jest jedna - ta pierwsza - rozstrzelana, ta druga - i to niezupelnie, bo uzupelniana raczej o "obszarników" wywożona. Ów uniwersytet we Lwowie świadczy o tym, że owe akcje były częścią całości. Przy okazji: Stalinowi by móc roizwijać kraj byłą potrzebna kadra inżynierska, a naprawdę niezlym pomysłem było wysłanie chlopskich dzieci, było wysłanie tych którzy wcześniej nie mieli szans na wykształcenie dalej - tym naprawdę buduje się popracie systemu.

Hitler wyniszczał cały naród - stąd pisałem o Sonderaktion.

https://forum.historia.org.pl/index.php?sho...mp;#entry156388 - o analfabetyzmie na Kresach i nie tylko.

Iahu: w kwestii elektoratu: możesz się mylić. Zaś w kwestii pytania: każdy ma takie opinie a nie inne. Ktoś słusznie zauważył drukowanie iluś [nastu] tysięcy biogramów ofiar mija się z celem...

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Z tego co czytywałem wcześniej w innych źródłach zawsze pojawiała sie liczba 1.2 - 1.5 mln. osób. Nie wiem na jakich źródłach Ty się opierasz.

Przepraszając za małe OT.

Gregski, mniej więcej takie szacunki jak podajesz powyżej pojawiały się w czasie i po II wojnie (na "polskim Zachodzie") przyjmowane na zasadzie domniemania. Już wiele lat temu zostały zweryfikowane i obecnie przyjmuje się (nawet w wydawnictwach sygnowanych przez IPN), że liczba deportowanych wynosiła nieco ponad 300.000 (320-330.000). Dyskutowaliśmy już trochę o tym na forum, próbując dociec (jeszcze przed niedawnymi ustaleniami IPN), jaka była ogólna liczba polskich ofiar ZSRR w czasie II wojny: Link 1 i Link 2.

Oczywiście "dawne" liczby 1; 1,5 czy nawet 2 miliony wywiezionych pojawią się nadal w różnych radykalnie antykomunistycznych, albo nie do końca skoncentrowanych na zagadnieniu deportacji publikacjach, ale przyjąć należy, że niewiele mają wspólnego z prawdą.

A tu masz dwa linki do stron z krótką charakterystyką zagadnienia (pierwsza z nich zawiera także wskazówki bibliograficzne):

Link 3

Link 4

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

FSO:

"próbuję udowodnić to, że wojsko [jako całość] była traktowana przez Stalina i ówczesny aparat represji jako "podpora" ówczesnego systemu, zwłaszcza oficerowie, zwłaszcza podoficerowie. Mam prośbę - rozróżniajmy szeregowców i oficerów."

To ja nie rozumiem twej prośby.

Raz piszesz Stalin traktował wojsko jako całość...

by za chwilę apelować o rozróżnienie szeregowcy, a oficerowie.

Mam małą prośbę - ile osób z wymordowanych w Katyniu NIE [!] było związanych z wojskiem i /lub policją czy KOP-em?

Mam prośbę do FSO: ilu ludzi nauki zginęło wskutek represji towarzyszy sowieckich?

Dla ułatwienia dodam, że dla polskich naukowców uwięzionych w latach 1939-1941 w obozach jenieckich śmiertelność wyniosła 92%

Spośród aresztowanych nie przeżyło 27%

Pośród deportowanych śmiertelność wyniosła 33,3%

To tyle jesli chodzi o dbałość o której wspominałeś:

Stalinowi byli potrzebni wykształceni ludzie: inżynierowie, fizycy, chemicy - lecz odpowiednio urobieni ideologicznie, byl;i potrzebni lekarze i wtereynarze - lecz nie związani z wojskiem

W ramach tej dbałości o kadry naukowe szefem Rejonowego Komitetu Oświaty Ludowej w Zdołbierzu zostaje enkawudzista... w cywilu - slusarz, co nie było odosobnionym przypadkiem.

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Może dlatego, że nad pracami dydaktycznymi czuwał rektor, wybitny sowiecki uczony Mychajło Marczenko?

Secesjonisto, argument obsady personalnej na Uniwersytecie Lwowskim jest trochę obosieczny, bo skupiając się na niej można by np. z faktu, kto był dziekanem Wydziału Matematyczno-Fizycznego wysnuć przypuszczenie o szczególnej trosce Stalina o polskie kadry naukowe :D .

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   
Gregski, mniej więcej takie szacunki jak podajesz powyżej pojawiały się w czasie i po II wojnie (na "polskim Zachodzie") przyjmowane na zasadzie domniemania. Już wiele lat temu zostały zweryfikowane i obecnie przyjmuje się (nawet w wydawnictwach sygnowanych przez IPN), że liczba deportowanych wynosiła nieco ponad 300.000 (320-330.000). Dyskutowaliśmy już trochę o tym na forum, próbując dociec (jeszcze przed niedawnymi ustaleniami IPN), jaka była ogólna liczba polskich ofiar ZSRR w czasie II wojny: Link 1 i Link 2.

Oczywiście "dawne" liczby 1; 1,5 czy nawet 2 miliony wywiezionych pojawią się nadal w różnych radykalnie antykomunistycznych, albo nie do końca skoncentrowanych na zagadnieniu deportacji publikacjach, ale przyjąć należy, że niewiele mają wspólnego z prawdą.

Wszystko to wygląda fajnie i logicznie. Ale ... No właśnie - 01.09.1939r. IIRP zamieszkiwało 34 849 000 obywateli. Przez cały okres trwania działań wojennych straciliśmy ok. 160 000 zabitych żołnierzy. Kolejne 2 440 000 ofiar to zabici i zamordowani cywile. 3 000 000 Polaków wyznania mojżeszowego to ofiary holocaustu. Łącznie daje nam to stratę 5 600 000 obywateli IIRP, co stanowiło 16,07% ogółu obywateli. Teraz wykonamy proste działanie arytmetyczne: 34 849 000 - 5 600 000 = 29 249 000. Teoretycznie tyle powinno zostać przy życiu naszych rodaków. Tymczasem Polska okresu PKWN liczyła sobie .... 23 930 000 obywateli(1946). 29 249 000 - 23 930 000 = 5 319 000. Zapewnie brakujące niemal 5,320 tys. obywateli zadekowało się na zachodzie - emigracja, PSZ, lub rząd ...

I taka ciekawostka dla piewców "demokracji i suwerenności" a'la PKWN/PRL. Prof. Ciesielski pisze:

"27 lipca 1944 r. PKWN pod dyktando Kremla zawarł z rządem ZSRR układ o polsko-radzieckiej granicy państwowej, w którym postanawiano przyjąć za podstawę granicy tzw. linię Curzona z pewnymi nieznacznymi korektami na korzyść Polski. Swego rodzaju ilustracją panujących stosunków był fakt, że notyfikacja formalnego uznania PKWN przez rząd radziecki nastąpiła dopiero 1 sierpnia, a więc po podpisaniu wspomnianego układu granicznego i nie mniej ważnego układu o stosunkach między dowództwem radzieckim i administracją polską na terenach uwolnionych spod okupacji niemieckiej."

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Ciekawy, działanie polegające na prostym porównaniu liczby obywateli II RP i Polski Ludowej nie ma najmniejszego sensu. Pomijając "drobiazg", że w roku 1946 nie zakończyła się jeszcze "wędrówka ludów" i powroty z Zachodu, to obywatelami II RP była np. rzesza mieszkańców Kresów Wschodnich - Ukraińców i Białorusinów, którzy z oczywistych względów w 1946 już obywatelami Polski nie byli. Także "trochę" etnicznych Polaków np. na Wileńszczyźnie po wojnie zostało obywatelami ZSRR.

BTW - liczbę ludzkich strat wojennych Polski, w tym poniesionych z rąk radzieckich ustalił niedawno IPN, a do tej instytucji zdaje się masz zaufanie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.