Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
91patii

Opisz 1 dzień z życia obywatela PRL-U

Rekomendowane odpowiedzi

I pewnie nie znajdziesz, bo masz popuścić wodze własnej wyobraźni. Jako, że tych czasów nie pamiętasz, najlepiej popytaj rodziców.

Jako, że byłem swego czasu obywatelem PRL i jestem w stosunku do Ciebie matuzalemem, mogę trochę Ci pomóc.

Zatem schemat dnia obywatela PRL w dwóch wariantach ;) :

1. (tak, jak to pamiętam) Pobudka ok. siódmej rano. Myję się, zakładam dżinsy i koszulkę. Mama nie robi śniadania, bo wie, że nie cierpię jeść tak wcześnie, ale pomstuje. Dla świętego spokoju biorę kanapkę do torby. Do szkoły piechotą - wolę to od autobusu. Potem pół dnia w szkole. Jak to w szkole. Po szkole piłka nożna z kolegami. Do domu - tym razem autobusem, nie che już mi się spacerować. Prysznic. Obiad. Lekcji nie robię, bo mi się nie chce, a poza tym jutro swobodniejszy dzień. Potem spotkanie z dziewczyną. Tym razem idziemy do kina. Film amerykański. Wieczorem lektura książki i słuchanie radiowej "trójki". Muzyka raczej zachodnia, trochę polskiej.

2. (jak to powinno wyglądać wg. IPN) Wstaję o siódmej rano. Nie myję się, bo odcięli wodę. Ubieram kufajkę i berecik. Jem stary chleb i popijam octem. Mama cieszy się, bo jest wreszcie chleb, nie tylko ocet. Idę do szkoły piechotą, bo wszystkie autobusy są zepsute. W szkole osiem godzin komunistycznej indoktrynacji. Wracam do domu piechotą, autobusów nadal nie widać, po drodze biją mnie ZOMO-wcy. Mama opatruje rany i karmi chlebem z octem. Odrabiam lekcje - praca na temat "wskazówki, które płyną z życia W. Lenina". Po obiedzie idziemy mamą do kolejki przed sklepem obuwniczym. Bierzemy leżaki, bo zostaniemy w kolejce na noc. Jutro natomiast będzie fajnie, bo pójdę z dziewczyną na ten nowy radziecki film. Jeżeli nas po drodze nie aresztują.

A tak na poważnie. Życie zwykłego obywatela PRL nie było czymś niezwykłym, czy ekstremalnym, ani nie różniło się za bardzo od współczesnego. Było inne, ale nie aż tak inne. Czasami lepsze, bo spokojniejsze, z pewnością pracy, lepszym relacjami międzyludzkimi, bez wyścigu szczurów, czasami gorsze, bo połączone z polowaniem na towary w sklepach i wszelkimi "urokami" państwa autorytarnego. Inną ocenę wygłoszą ci, którzy dziś "załapali się na sukces" i pławią się w komercyjnym dostatku, inną ci, dla których III RP okazała się macochą i zbierają ostatnie grosze na czynsz, czy leki.

Natomiast autorzy tematu zapewne oczekują od Ciebie uwypuklenia niedogodności PRL i wskazania na wyższość czasów nam współczesnych - zatem rozpisz się o kolejkach, kartkach, milicji na ulicach itp. To chyba ten trop.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Tak naprawdę Bruno ma dużo racji, będąc nieco młodszym od niego - pamiętam podobnie. Czyli - rodzice do pracy [na 7.00 rano oboje], a ten co wychodził "później" budzil mnie i brata. Śniadanie było przygotowane do szkoły. Z pierwszym - "samoobsługa" czyli lodówka. Potem do szkoły. W zależności od pory - albo na rano i w domu ok 14.00, albo na popołudnie i w domu między 16 - 17.30. Jeżeli lato / wiosna / jesień - to na pole [rower, zabawy pod trzepakiem i co jeszcze ok 10 - 11 letni smyk może wymyślić], w domu na 8.- 8.30 wieczór - w zależności od tego kiedy się ściemniało. Pamiętam lody Bambino... [;)], w domu książki i różne zabawy z bratem i wieczorem - spanie. Ot spokojnie i tyle, czasem czegoś brakowało [kartki na paliwo] ale to tyle. Z ciekawszych wypraw - do Pewexu po Lego [o ile mnie pamięć nie myli to gdzieś na Szpitalnej w Krakowie].

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.