Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Nikt

Teorie Spiskowe

Rekomendowane odpowiedzi

Tankfan   
Więc sugerujesz że palące się paliwo jest w stanie podgrzać powietrze do 1000 stopni w odległości większej niż 10 m od miejsca pożaru ?

Interesujące.

Podejrzewam że jednak podgrzeje, takie paliwa palą się niezwykle intensywnie, długo i trudno to cholerstwo ugasić.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Inga   

Zabili ich. Pod Smoleńskiem.

Był 10 kwietnia 2010 roku. Samolot TU-154 z 96 osobami na pokładzie rozbił się doszczętnie w lesie pod Smoleńskiem. I wtedy zdarzyło się coś ciekawego także w Polsce. Historię tę opowiadał Piotr Jaskulski z FN. Było kilka minut po 10.00, kiedy dostał SMS od swojego znajomego, zaciekłego wyznawcy teorii spiskowych. SMS był krótkiej i dobitnej treści:

?Zabili ich. Pod Smoleńskiem.?

Piotr Jaskulski był poruszony nie tylko tą tragedią, ale także prostą reakcją mózgowo-rdzeniową, która zaszła w głowie jego dobrego znajomego, o czym później opowiadał przy okazji kolacji w Bazie FN. Zabili ich - to jasne. Ale kto? Oni. Kim są oni?! To sprawa bardziej złożona, ale dla tego owładniętego teoriami spiskowymi człowieka praktycznie w kilka minut po tym, jak dowiedział się o katastrofie prezydenckiego samolotu stało się jasne, że to nie był ?żaden błąd pilota?, to nie było ?lądowanie na siłę z przyczyn politycznych i głupoty ludzi?, ale ?robota wiadomych sił?. Znajomy naszego oficera FN ma czerep naładowany informacjami dotyczącycmi teorii spiskowych jak ?chińska ciężarówka robotnikami ze wsi powiatu Makong?. Są tam przemyślenia Davida Icke demaskującego aż miło zamach 11 września jako robotę ?wiadomych sił?, taki człowiek dobrze wie, że ?dziura w Pentagonie była za mała?, tysiąc razy czytał, że ?znaleziono paszporty terrorystów? i pod tym się podpisuje rękami i nogami, a WTC po prostu wysadzili amerykańscy agenci w ramach zwykłych, obowiązków służbowych. Kto to wszystko robi? Oni. Źli, podli ludzie. Najgorsi z najgorszych. Przede wszystkim tajne służby. Agenci. Bush, Donald Tusk, premier Blair. Może Papież, może główny Rabin. Także trzeba wziąć pod uwagę istoty gadowate z dalekich układów gwiezdnych, którzy weszli w konszachty z Bushem i podobnymi ?mordercami spod znaku Republikanów?. Ale nie zapomnijmy o Iluminatach i Broń Boże nie pomińmy sukinkotów spod znaku Rządu Światowego. Całe to towarzystwo ?dla kasy i władzy? nic nie robi, tylko knuje, zatruwa (żywność i wprost siejąc trucizny z samolotów), morduje i zagrabia. Dzielni ludzie, co to ?nie kupują oficjalnej papki? znają prawdę. Punktują tych bandziorów, patrzą im na ręce i wykrywają paskudztwa.

Oczywiście, są ?naiwniaki?, którzy wierzą w ?oficjalne wersje?. Klapki na oczach i ?jak te barany na rzeź?. Ale na szczęście są bystrzaki, którzy widzą, co jest, jak jest i kto za tym stoi. Kiedy rozbił się samolot z prezydentem Kaczyńskim stało się jasne, że nie może być to ?zwykła katastrofa?. Musi to być ?egzekucja?, zamach, robota ?określonych sił?. I stąd dwie godziny po tragedii ten sms ?zabili ich?. Kto? Oni. Kim są oni? O tym za chwilę.

Zanim wymienimy tych szubrawców i łajdaków spod ciemnej gwiazdy powiedzmy o dwóch wersjach tego, co się stało pod Smoleńskiem. Jedna jest ?soft?, druga jest ?hard?. Od której mamy zacząć? Od ?soft?? Proszę bardzo.

Wersja soft zakłada oczywiście, że to był zamach, ale był to taki operacyjny majstersztyk. A to ?celowo? nie zamontowano lampki na lotnisku pod Smoleńskiem, aby ?samolot Kaczyńskiego się rozbił?. Niby nic, a jednak! Pojedyńczo każda z tych rzeczy znaczy niewiele, ale w masie oznaczały ?wyrok na samolot?. Setki drozbiazgów, wszystko skrupulatnie zaplanowano. A to, że nie było tłumacza w kokpicie, albo to, że jakiś tam komunikat z wieży był ?nieprecyzyjny?. Wszystko to miało doprowadzić na samym końcu do dymiących zgliszczy samolotu. I doprowadziło.

Czy ludzie pracujący na lotnisku wiedzieli, że ich zadaniem jest ?śmierć 96 osób?? Taki rosyjski Sasza czy Wania? Oczywiście, że tak. I nie ważne, że byli to młodzi rosyjscy żołnierze z ?łapanki? po sąsiednich lotniskach, bo normalnie to zacofane i przestarzałe lotnisko ma za mało obsługi, aby mogły lądować ?duże, poważne samoloty cywilne?. Ci żołnierze wiedzieli i śpią spokojnie odebrawszy za udane zabicie 96 osób premie i nagrody. Wersja ?soft? zakłada oczywiście, że Putin to wszystko kontrolował, a także prezydent Rosji, choć czy na pewno... Tusk, Schetyna i Komorowski? Tego wersja ?soft? nie wskazuje jednoznacznie, choć tego nie wyklucza. A więc małe drobiazgi, które zwolennicy teorii spiskowej potrafią wyliczać godzina cedząc każdy z nich z osobna, powoli i bez cienia wątpliwości, niczym odczytywanie ?aktu oskarżenia?. Ten ?zamach? w wersji soft jest majstersztykiem, mistrzostwem świata, prawdziwym ?king og the kings? zamachów, bo złożyło się na niego tysiąc ? podkreślmy to ? celowych zaniedbań i drobnych rzeczy, które miały oczywiście doprowadzić do tego, że zginął prezydent i pozostałych 95-ciu.

Każda z osób uczestniczących w operacji ?Zabić Kaczyńskiego i jego ludzi? ma krew na rękach, zasypia we własnym łóżku mając pełnie świadomości, że do końca życia będą nosić brzemię odpowiedzialności za śmierć 96 ludzi. Ale czego to się nie robi dla ?kasy i władzy?? A więc ?oni? zasypiają spokojnie i bezstresowo.

?Oni? czyli żołnierze pracujący na lotnisku, operatorzy radarów, stacji naprowadzania, ten ?Wania i Sasza? pracujący w wieży, ale także Putin i Miedwiediew. Tysiące osób pracujących w służbach rozpoznania i przygotowania także nie są głupcami i wiedzą, że ich wielomiesięczna, a ? kto wie ? może i wieloletnia praca doprowadziła do morderstwa razy 96. Cała ta rzesza ludzi uczestniczących w wersji ?soft? śmiało może zostać oskarżona o udział w morderstwie. Ile to ludzi? Bóg raczy wiedzieć! Putin i jego ludzie z rządu, współpracownicy i asystenci ? spokojnie tysiąc.

Dodajmy do tego służby specjalne, a jeszcze wojsko, a jeszcze ci wszyscy pracownicy warsztatu, w którym przechodził przegląd TU-154 i którzy szykowali ?kilka wiadomych drobiazgów?. Czy pominiemy przekupionych dziennikarzy, którzy przybyli na miejsce wypadku dosłownie kilkanaście minut po tragedii? Oczywiście, że nie wolno nam tego zrobić! Mamy więc armię ludzi, z rodzinami spokojnie wypełnili by nowo budowany stadion narodowy w Warszawie. Ta cała armia ludzi z uśmiechem i satysfakcją z ?dobrze wykonanego zadania? przyglądała się spazmom rodzin i trumnom przewożonym do Polski. Ot, robota jak każda inna. Dziś ?udajemy terrorystyczne zamachy w Moskwie zabijając swoich?, a innego dnia wycinamy w pień ?prezydenta Polski i jego świtę?. Ktoś pracuje w fabryce produkującej traktory i z tego żyje, a oni żyją z ?przygotowywania i przeprowadzania zamachów?. Ale to tylko wersja soft. Łagodna, wręcz przyjazna człowiekowi. Słodka jak petersburskie cukierki ? cicha, bezszmerowa, spokojna. Prawdziwa jatka zaczyna się wtedy, kiedy sięgniemy po wersję ?hard?. A tu już jest jazda bez trzymanki.

Zacznijmy od tego, że samolot TU-154 z polskim prezydentem został ostrzelany działem laserowym, taką nową ?rosyjską bronią?. Działo było ustawione w lesie, podobnie jak ogromne ?wytwarzarki mgły?. Pracowały na pełnych obrotach już od 7.00 rano, aż im się chłodnice zagrzały. Potrzeba było wiele mgły, aby spokojnie ?ukryć zbrodnię?. Ale to jest dopiero początek. Wersja ?hard? w sposób jednoznaczny mówi, że katastrofę przeżyła większość, w tym prezydent. I tu mamy dwie wersje, syberyjską i ?naganową?. Zacznijmy od tej ostatniej. Zakłada ona, że w lesie smoleńskim czekały oddziały żołnierzy ze służb. Zanim pojawił się samolot, chłopaki grali w karty, palili papierosy, do swoich dziewczyn wysyłali pikantne sms-y. No tak, ale kiedy rozbił się samolot, to wtedy wzięli się do roboty. Jakiej? Zwykła robota agenta, w sumie nie ma o czym mówić. Chodzili z naganami (dla młodszych czytelników ? rodzaj pistoletu) i dobijali rannych. Na zasadzie:

- Jurij, zobacz ten tu jeszcze dycha... pod tą blachą!

I Jurij podchodził i ?trach!? takiego w głowę. Zwolennicy wersji ?hard? tysiące razy oglądali film z ?youtube?, na którym widać tę operację, a raczej nie tyle widać, co słychać strzały i po każdym celnym strzale w potylicę polskiego patrioty rozlegają się śmiechy tych młodych chłopaków ?wykonujących po prostu swoją robotę?. Wszystko przewidzieli, każdy szczegół, nawet sprowadzili więcej smaru na wszelki wypadek do wytwarzarek dymu, ale... nie wpadli na to, że będzie chodził jakiś, nagra film i ?ciabas!? do internetu. Drobiazg. Oczywiście zwolennicy teorii ?hard? kupują wersję z naganami bez zmrużenia oka i nawet nie chcą słyszeć ?oficjalnej bajeczki? o tym, że strzelały naboje polskich borowców, które po katastrofie samolotu razem ze szczątkami ofiar były pogrążone w płomieniach. Takie ?bajeczki? są dobre dla naiwnych! Zwolennicy wersji ?hard? zupełnie poważnie traktują także informacje, że większość tych ?żołnierzy dobijających? to przeważnie potomkowie tych samych enkawudzistów, którzy mordowali Polaków w Katyniu w 1940. Ba, na pokład Nautilusa trafił materiał, że nawet nagany mieli te same co w czasie katyńskiej stalinowskiej kaźni!

No tak, ale przecież jest też druga wersja, która nazywa się podobnie jak taryfa w Plus GSM ? ?syberyjska?. Ta wersja zakłada, że zarówno Lech Kaczyński, jak i kilka osób z jego kancelarii zostali przewiezieni na Syberię, gdzie rosyjscy oprawcy pastwią się nad nimi i próbują torturami wyciągnąć od nich ?najważniejsze informacje?. O Polsce, Polakach, naszej gospodarce, a także armii. O wszystkim.

Czy wie o tym Tusk? Zwolennicy wersji ?hard? nie mają wątpliwości ? nie tylko wie, ale także codziennie dostaje raporty o tym, co wyciągnięto z ?ludzi prezydenta?. To stały punkt dnia naszego premiera. Raporty przegląda rano, przegryzając wszystko poranną bułką i popijając kawą. Wersja ?hard? zawiera o wiele więcej szczegółów z operacji ?Kaczyński musi być dead?. Jest tam o próbnym rozpoznawczym locie wojskowego Iła, jest także sporo o ostrzelaniu polskiego samolotu z dział magnetycznych, ozonowych (?), a także zwykłej baterii przeciwlotniczej, która zamieniła polski samolot w sito. Zapytacie, co w takim razie kryje się za tymi szczątkami, które znamy z telewizyjnych przekazów? Prawdziwy, rasowy zwolennik teorii ?hard? wyśmieje was za naiwność i tak głupie pytanie! To oczywiste, że to mistyfikacja, oszustwo, papka dla naiwniaków kupując ?oficjalną wersję?. Ta prawdziwa jest skrupulatnie schowana przed okiem ciekawskich. Owszem, to i owo wyciekło do ?jutjuba?, ale poza tym jest cicho sza. A prezydent Lech Kaczyński znowu dzisiaj jest po kolejnej dawce tortur na Syberii...

DALSZA CZĘŚĆ TEKSTU TUTAJ

źródło: Fundacja Naulitus

Edytowane przez Inga

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

W sumie idiotyzmów się nie komentuje, ale te większe zasługują na to.

Piotr Jaskulski był poruszony nie tylko tą tragedią, ale także prostą reakcją mózgowo-rdzeniową, która zaszła w głowie jego dobrego znajomego, o czym później opowiadał przy okazji kolacji w Bazie FN

Nieprawda pojawia się już w ósmym zdaniu, bo to nie jest prosta reakcja mózgowo-rdzeniowa... wystarczy się zapytać każdego neurologa.

Informacje do ciała migdałowatego w tym przypadku docierały raczej inną drogą tzw. krótką, czyli nie przez korę mózgową.

Pomysłu hipotetycznego przebywania na Syberii nie zanalizuję, bo nawet ja mam poczucie granicy śmieszności.

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Inga   

Nie używaj epitetu 'śmieszność' w jednym zdaniu z nazwą Fundacji Nautilus, bo to poważne, niewybaczalne nadużycie.

hahaha2.gif:)

Chociaż jestem fanką teorii spiskowych, nawet mnie rozprzestrzeniły niektóre tezy przewijające sie w powyższym tekście (laserowe działa tudzież wątek Syberii).

Prawdziwa jatka zaczyna się wtedy, kiedy sięgniemy po wersję "hard". A tu już jest jazda bez trzymanki.
Taaaa, bez trzymanki i bez myślności można by rzec.

Nie wiem jak Berni mógł maczać w tym wszystkim palce i spać potem spokojnie, bez poczucia kompletnej porażki i nonsensu. Ale..., chyba mnie to nie interesuje w aż takim stopniu. Jako prezes FN ma pewnie obowiązek brania na klatę komentarzy jakie się rozpętują po takich publikacjach. Nie można powiedzieć, żeby nie miał w tym niejakiej praktyki.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Wracając do WTC

Znalazłem tu takie tłumaczenie zawalenia się wież u „nawróconego”. Wszystko byłoby ładne, gdyby nie to, że to tłumaczenie jest bzdurą.

http://www.google.pl/url?sa=t&source=w...kRb4lcATCHG_L5g

Weźmy ten fragment:

Słabym ogniwem konstrukcji okazały się kratownice [ w stropach TN]. Ponieważ kolumny nośne nie pozwalały im rozszerzać się wzdłuż, wygięły się w dół. Zwisające stropy widać na wielu zdjęciach. Później, gdy pożar na piętrach dogasał, zaczęły się kurczyć i przyciągać kolumny nośne do siebie. Kolumny rdzenia były sztywniejsze, zatem stygnące kratownice zaczęły wciągać do środka kolumny zewnętrzne. Widać na wielu zdjęciach, że wciągane były kolumny na wszystkich ścianach, a ich ugięcie przed upadkiem dochodziło miejscami do 1 metra. Każdy może zrobić proste doświadczenie. Niech spróbuje zgnieść karton po jakimś płynie, który ma proste ścianki, a potem trochę je wgniecie i spróbuje jeszcze raz. Można też zrobić podobny eksperyment ze słomką. Wieże rzeczywiście zawaliły się, gdy pożar zaczął słabnąć, ale wbrew pozorom wcale nie świadczy to o tym, że dokonano sabotażu.

Co jest słabym elementem tej teorii ?

Ponieważ kolumny nośne nie pozwalały im rozszerzać się wzdłuż, wygięły się w dół. (…) gdy pożar na piętrach dogasał, zaczęły się kurczyć i przyciągać kolumny nośne do siebie.

Wszystko ładnie, ale jak mogły się swobodnie wygiąć w dół, to mogły też, kurcząc się, wrócić do stanu wyjściowego. Bo nic im w tym nie przeszkadzało.

Widać na wielu zdjęciach, że wciągane były kolumny na wszystkich ścianach, a ich ugięcie przed upadkiem dochodziło miejscami do 1 metra.

Współczynnik rozszerzalności cieplnej stali jest rzędu 10 do -5. Przy ogrzaniu nawet do 1000 stopni daje nam to rozszerzalność liniową rzędu 10 do -2. Czyli centymetr na metrze. Żeby odkształcenia były rzędu metra, kratownice musiałyby mieć rozpiętość 100 m, a miały do 17 m. Czyli odkształciły się max 17 cm.

Zatem skąd te wciągnięcie kolumn zewnętrznych na 100 cm ? Jedynym wytłumaczeniem może być zapadnięcie rdzenia i to niemałe bo rzędu 5,8 m. Kondygnacje miały jakieś 3,5 m, czyli jeżeli faktycznie zaobserwowano wciągnięcie kolumn zewnętrznych na 1 m, to rdzeń się zapadł w sumie o prawie dwie kondygnacje nim wszystko się zawaliło.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jako że zbliżający się kres roku 2010 mimowolnie skłania do różnych podsumowań, to w tym temacie przypomniał mi się esej Kazimierza Dziewanowskiego "Dlaczego rok 1984 nie był "Rokiem 1984" (napisany w styczniu 1985 r.), gdzie relacjonuje rozmowę ze swym znajomym, który wszędzie upatrywał masonów i ogólnoświatowy spisek, pozwolę sobie zacytować fragment:

"Masoni, panie, mają już wszystko w ręku. Ten Carter to pan myśli, że kto? A Schmidt? A Kosygin? A Giscard? Anglicy wszyscy, bez względu na partię. A w Chinach Mao, Lin Piao i teraz ten nowy, jak mu tam - Teng"

Kompletnie oszołomiony próbowałem argumentować, że świat, jak na rządy jednej mafii, jest zagadkowo podzielony i jakoś nie widać, żeby był kierowany jedną ręką.

- Pan jest naiwny jak dziecko - powiedział znajomy.

- Oni liczą na takich, co się dają nabierać na pozory.

- Ale czy ma pan jakieś dowody? - zapytałem zepchnięty do defensywy.

- Otóż to właśnie - powiedział.

- Oni są tacy chytrzy, że nigdy nie ma żadnych dowodów.

(...)

A najgorsze jest to, że coraz częściej wydaje mi się, że ów znajomy zdołał przekonać wielu ludzi.

Są na to dowody"

;)

I jako ostateczną puentę, zasłyszany przez tegoż autora skecz Studenckiego Teatru Satyrycznego:

"Aktor mówi:

Okazało się, że teoria nie zgadza się z faktami.

Na to głos z lewej:

Zmienić teorię!

Głos z prawej:

Zmienić fakty!

Głos z góry:

Zmienić, że się okazało!"

/K. Dziewanowski "Złom żelazny, śmiech pokoleń" seria Historia i Teraźniejszość, wyd. Libella, Paryż 1987/

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Ja w to, że np. Bilderberg rządzi światem nie wierzę. Może się spotykają jacyś ludzie ale to raczej jakieś lobby jak każde inne a nie ci, którzy rządzą. Ale wierzę, że ci którzy są prezydentami i premierami to tylko marionetki a prawdziwą władzę sprawuje ktoś inny z ukrycia np. CIA, koncerny zbrojeniowe + wojsko w USA. Co do teorii 11 września to wszystko jest możliwe bo też nie mogę uwierzyć, że tacy zacofani muzułmanie wykiwali taką potęgę jak USA. Teraz nawet jak zabili Osamę to zwolennicy spisków mówią, że żyje albo nigdy nie istniał.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   

Ingo, a czy nie widać, że tekst, który przytoczyłaś, to jakaś jedna wielka kpina jest?

Chociaż w te naboje BOR-owców jakoś średnio wierzę.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jako,ze bylo o 11-S,to wypada dodac chyba malo znana w Polsce teorie spiskowa zwiazana z 11-M(11 marca,zamachy w Madrycie).

Jako,ze zamachy zostaly zorganizowane kilka dni przed wyborami i zmienily tym samym polityczny uklad sil w kraju na lat kilka, to i powstaniu spiskowych poglosek specjalnie dziwic sie co nie ma.Ogolnie obarcza sie o wspoludzial takie sily w zaleznosci od zwolennikow teorii,przy czym rozne sa warianty wzajemnej wspolpracy:

-hiszpanskie sily specjalne zwiazane z partia socjalistyczna(weterani epoki Gonzalesa)

-ETA

-wywiad marokanski

-terrorysci islamscy

Oficjalna wersja oskarza oczywiscie tych ostatnich,ale dostarczyly plotek nastepujace fakty:

-uzyte materialy byly identyczne z tymi jakich uzywa ETA

-kilka miesiecy wczesniej ETA usilowala podlozyc identyczna bombe w pociagu osobowym

-owi islamscy fanatycy uczeszczali na dyskoteki,tatuowali sie,sluchali europejskiej muzyki,brali narkotyki, pili alkohol itp.czyli na religijnych dewotow nie wygladali absolutnie.

-zbiorowe i indywidualne samobojstwa uczestnikow zamachu sa interpretowane jako likwidacja swiadkow.

-zaginelo 15 ton materialu zebranego przez technikow na miejscu zamachow(w tej dziwnej sprawie wznowiono w ubieglym miesiacu ponownie dochodzenie sadowe).

-zaledwie jedna z osob sadzonych odsiaduje obecnie kare wiezienia,pozostali majacy nawet wyroki wiezienia liczace kilka tysiecy lat sa juz na wolnosci,a niektorzy nawet wystepuja w TV.

-samo dochodzenie nigdy nie ujawnilo tzw.ideowego sprawcy zamachu.

-Sam Bin Laden na ktorego wskazywano,ani zadna z podleglych mu organizacji nigdy sie do zamachu nie przyznali.

Lista jest oczywiscie strasznie dluga, wiec podaje tylko ewidentne fakty,a nie argumenty na paranoje zakrawajace.Co wiecej teoria udzialu obecnego rzadu w tym jakoby zaistnialym spisku, jest glownie forsowana przez organizacje skupiajace liczne rodziny ofiar.To one skladaja oficjalne wnioski o wszczecie kolejnych dochodzen jak i protestuja w ulicznych demonstracjach.Mniej powazna natomiast sila teorie propagujaca sa rzesze internautow mniej lub bardziej logiczne argumenty na necie przedstawiajace.

Ta teoria spiskowa ma przynajmniej jakies szanse na weryfikacje,bo jezeli zmieni sie uklad polityczny w kraju ma byc ponownie wznowione sledztwo w tej sprawie.Moze wiec bedziemy niebawem swiadkami upadku badz potwierdzenia choc jednej z takich koncepcji :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Ogolnie obarcza sie o wspoludzial takie sily w zaleznosci od zwolennikow teorii,przy czym rozne sa warianty wzajemnej wspolpracy:

-hiszpanskie sily specjalne zwiazane z partia socjalistyczna(weterani epoki Gonzalesa)

-ETA

-wywiad marokanski

-terrorysci islamscy

Ta pierwsza brzmi najbardziej logicznie zwłaszcza jeśli się widzi co z Hiszpanią wyprawiają socjaliści.

A jak wyglądają ich szansę na kolejną wygraną ?-bo stara socjalistyczna zasada mówi: "władzy raz zdobytej nigdy nie oddamy", jeśli pozostaną przy władzy odpowiedzialnymi medialnie za zamach pozostaną "terroryści".

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Ciagnie widze kolege do spiskowych teorii,oj mocno ciagnie. :rolleyes: Ale to chyba dobrze.

Szanse socjalistow marne,za tydzien wybory regionale(przy szerokiej autonomi regionow Krolestwa sprawa wagi niezmiernej) i notowania zapowiadaja sromotna kleske.Wybory generalne za rok,ale ze katastrofa ekonomiczna postepuje to i tez sukcesu nikt nie przewiduje.Zapatero juz teraz oglosil,ze kandydowac nie bedzie.

Czy bedzie kolejna bomba nie wiem,ale przedwczoraj bylo trzesienie ziemi w Murcji ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Przed wypadkiem smoleńskim "Gazeta Polska" miała 24.000 nakładu i gotowy był juz wniosek o upadłość. Po wypadku nakład skoczył do 85.000. Wnioski: to GP stała za zamachem. jak to zrobiła? Sakiewicz namówił pilota, by samolot rozbił.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Ciagnie widze kolege do spiskowych teorii,oj mocno ciagnie.

Tylko takich które trzymają się kupy.

Ale dobrze się bawię jak czytam takie jak poniższa:

Przed wypadkiem smoleńskim "Gazeta Polska" miała 24.000 nakładu i gotowy był juz wniosek o upadłość. Po wypadku nakład skoczył do 85.000. Wnioski: to GP stała za zamachem. jak to zrobiła? Sakiewicz namówił pilota, by samolot rozbił.
Edytowane przez Roman Różyński

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Dziwię się, że jeszcze nie powstała teoria spiskowa łącząca katastrofę w Smoleńsku z jaszczuroludźmi (Lizard-People). Czyżby David Icke nie interesował się nasza częścią Europy?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.