Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Nikt

Teorie Spiskowe

Rekomendowane odpowiedzi

Darujmy sobie na razie wysadzanie. Możesz napisać jak chcesz widzieć te tąpnięcia rdzenia w środku ?

Powinny pociągnąć za sobą ściany i chociaż je zdeformować.

Tymczasem od uderzenia budynek stoi bez zmian aż do momentu jednego tąpnięcia.

Założyć więc można że nic się w środku znacząco nie zmieniło, zresztą to Twoja teoria że coś się waliło w środku i na zewnątrz nie było widać, wersja rządowa chyba o tym nie mówi, wygląda jakbyś na siłę próbował ją poprawić, tak by pasowała.

W takim razie wyjaśnij jak to możliwe że po zawaleniu rdzenia budynek jeszcze stał i nic nie było widać na zewnątrz.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

No to z innej beczki. Jakiego rzędu musiały by być te tąpnięcia według Ciebie by były widoczne z zewnątrz ?

10 cm ? 40 cm ? 1 m ? cała kondygnacja ?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
No to z innej beczki. Jakiego rzędu musiały by być te tąpnięcia według Ciebie by były widoczne z zewnątrz ?

10 cm ? 40 cm ? 1 m ? cała kondygnacja ?

Jedna kondygnacja lub kilka, ewntualnie kilka tąpnięć po pół kondygnacji też jakoś powinno się uzewnętrznić.

Zresztą nawet gdybyś miał rację i osłabianie betonu wyglądało tak jak napisałeś, to opór rdzenia nie mógłby zostać przełamany w 0 czy 1,8 sekundy, to nadal niemożliwe.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Darujmy sobie na razie wysadzanie. Możesz napisać jak chcesz widzieć te tąpnięcia rdzenia w środku ?

Powinny pociągnąć za sobą ściany i chociaż je zdeformować.

Czy masz na myśli ściany zewnętrzne ?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Dyskutant pewnie się wczasuje, więc ja może wyjaśnię dlaczego czepiam się takich szczegółów.

Dyskusja miała być na gruncie mechaniki, a tam pojęcie ściany ma konkretny sens. Bo wieże WTC na zewnątrz nie miały ścian, tylko kolumnady i stąd były bliższe greckiemu Partenonowi niż powszechnie znanemu murowanemu domowi o konstrukcji ścianowej.

Ściany miał natomiast rdzeń, stąd konieczność doprecyzowania o jakie ściany chodzi.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Ściany miał natomiast rdzeń, stąd konieczność doprecyzowania o jakie ściany chodzi.

Chodziło mi oczywiście o widoczny efekt na 'ścianach' zewnętrznych.

Skoro rdzeń tracił nośność i się osuwał to czemu nie pociągał za sobą choćby części z owych ścian zewnętrznych ?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Roman Różyński napisał:

Chodziło mi oczywiście o widoczny efekt na 'ścianach' zewnętrznych.

Jak operujemy na gruncie mechaniki proponuję zamiast brać w cudzysłów ścianę, stosować pojęcie słupów zewnętrznych (stalowych).

Skoro rdzeń tracił nośność i się osuwał to czemu nie pociągał za sobą choćby części z owych ścian zewnętrznych ?

A co niby miałoby przenosić siły od rdzenia na słupy zewnętrzne (i w jaki sposób) ?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
A co niby miałoby przenosić siły od rdzenia na słupy zewnętrzne

np. stropy czy też mocowania stropów.

To chyba oczywiste, zresztą na filmie nie widać też walących się przed upadkiem stropów, widać wyraźnie że wszystko runęło jednocześnie w ciągu tych 11 sekund.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tankfan   
To chyba oczywiste, zresztą na filmie nie widać też walących się przed upadkiem stropów, widać wyraźnie że wszystko runęło jednocześnie w ciągu tych 11 sekund.

A niby jak miałoby być to widoczne?

Ale wierz dalej w bajki, nie był żadnego spisku i przyjmij to wreszcie do wiadomości.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Roman Różyński napisał:

np. stropy czy też mocowania stropów.

Ale jak ? Stropy pracujące jako cięgna (jak ja piszę) ? A może jako sztywne wsporniki wystające z rdzenia ?

Z góry zaznaczam, że to ostatnie według mnie nie zachodzi. Stropy są za słabe by istotnie dociążyć słupy zewnętrzne.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Stropy są za słabe by istotnie dociążyć słupy zewnętrzne.

To jak ?

Cała konstrukcja się wali 2 godziny , z zewnątrz nic nie widać a ściany zewn ętzrzne z oknami stoją sobie i jak już wszystko się zawaliło to też się rozsypują ?

To jest Twoja teoria ?

Ja napisałem jak wszystko wyglądało dość jasno, czy mógłbyś podać swoją wersję w całości ?

Wtedy się odniosę, bo wyciągasz jakieś dziwne teorie nieobecne nawet w wersji rządowej a nie przedstawiasz całego swojego scenariusza.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Wybacz ale nie ja, a Ty przywołałeś na początku mechanikę, więc pozostańmy w jej zakresie. Moją wersję w całości poznałeś, teraz próbuję ustalić Twoją, bo jest niespójna. Więc może więcej mechaniki, a mniej ogólników.

Może wytłumaczę dlaczego stropy są za słabe by istotnie dociążyć słupy zewnętrzne.

Prosta analiza skali pokazuje, że po wypadnięciu podpory środkowej jaką jest rdzeń, rozpiętości stropów rosną dwukrotnie, co, wobec zależności momentu od ich kwadratu, daje czterokrotnie większe wytężenie płyty. W takim wieżowcu stropów nie projektuje się z 300% zapasem nośności, co oznacza, że w stropie na długo przed zawaleniem wytworzą się dwa przeguby, jeden przy słupach zewnętrznych, drugi przy ścianie rdzenia. A wtedy jak na początku siła pionowa od stropu dzieli się pół na pół na rdzeń i słupy zewnętrzne, a siła pionowa od rdzenia nie przenosi się na słupy zewnętrzne.

Ale na początku siła pionowa w słupach zewnętrznych będzie rosnąc w miarę osiadania rdzenia. Ale niewiele.

Przeguby wytworzą się mniej więcej przy podziale obciążenia od stropu: 65 % słupy zewnętrzne, 35 % rdzeń, co oznacza wzrost obciążeń słupów max. o 30 % w stosunku do stanu wyjściowego, a taki wzrost obciążenia nie jest w stanie uszkodzić słupów.

I to jest maksymalne obciążenie słupów zewnętrznych, bo po zniszczeniu betonu stropu (lub uplastycznieniu zbrojenia) w miejscach tworzenia się przegubów, obciążenie słupów zewnętrznych (jak pisałem wcześniej) praktycznie wraca do wyjściowych wielkości.

Stąd słupy zewnętrzne sobie stoją, póki ich strop, pracujący jak cięgno (te dwa przeguby), nie wciągnie do środka budynku.

Edytowane przez Tomasz N

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Stąd słupy zewnętrzne sobie stoją, póki ich strop, pracujący jak cięgno (te dwa przeguby), nie wciągnie do środka budynku.

Czyli zawalenie rdzenia spowoduje wciągnięcie stropów, a jak widać następuje to w 11 sekund, to oznacza przy przyjęciu twojej teorii że rdzeń zawala się nieco szybciej niż w 11 s, a zatem jeszcze bliżej tempa swobodnego spadku niż ja zaproponowałem.

Moją wersję w całości poznałeś, teraz próbuję ustalić Twoją, bo jest niespójna

To doprecyzuję :

Równomiernie rozmieszczone na całej wysokości rdzenia i słupów ładunki wybuchowe zostają zdetonowane.

Elementy rdzenia i słupów lecą w dół razem z tracącymi w ten sposób podparcie stropami.

Dzięki temu czas zapadania się konstrukcji jest bliski czasowi swobodnego spadku ciała w próżni, który dla dachu tego budynku wyniósłby około 9,18 s.

Ponieważ upadek nie odbywa się w próżni na spadające elementy działają siły oporu związane z powietrzem, pyłem, gruzem.

Zawalenie trwa 11 s , a zatem na każdych 100 m opóźnienie związane z oporami ruchu wynosi około 0,45 s.

To z kolei implikuje fakt że w momencie zawalenia konstrukcja budynku momentalnie przestała istnieć.

W przeciwnym wypadku czas zawalenia się byłby znacznie dłuższy, a nie znam materiałów konstrukcyjnych które połączone w solidną konstukcję (budynki przecież wytrzymały więcej niż 10 lat) pod wpływem 2 godzinnego pożaru pożaru momentalnie rozpadają się.

Dodam też 2 mniej istotne ale też charakterystyczne fakty

1.wątpliwy jest fakt by pożar paliwa był groźny dla konstrukcji gdyż na filmie widać jak po uderzeniu paliwo spala się wybuchowo a zatem nie ma szans by wywołało coś więcej niż lokalny pożar na kilku piętrach.

2.równomierne zapadanie się konstrukcji, nie mogące być spowodowane przypadkowym uderzeniem samolotu i także przypadkowo rozprzesteniającym się pożarem.

To wszystko na ten temat z mojej strony.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

No to już znam istotę założeń do Twej teorii.

Ale czy Twoim zdaniem mój poprzedni post może być z punktu widzenia mechaniki poprawną odpowiedzią na Twoje pytanie:

To jak ?

Cała konstrukcja się wali 2 godziny , z zewnątrz nic nie widać a ściany zewnętrzne z oknami stoją sobie i jak już wszystko się zawaliło to też się rozsypują ?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
po wypadnięciu podpory środkowej jaką jest rdzeń, rozpiętości stropów rosną dwukrotnie, co, wobec zależności momentu od ich kwadratu, daje czterokrotnie większe wytężenie płyty. W takim wieżowcu stropów nie projektuje się z 300% zapasem nośności, co oznacza, że w stropie na długo przed zawaleniem wytworzą się dwa przeguby, jeden przy słupach zewnętrznych, drugi przy ścianie rdzenia. A wtedy jak na początku siła pionowa od stropu dzieli się pół na pół na rdzeń i słupy zewnętrzne, a siła pionowa od rdzenia nie przenosi się na słupy zewnętrzne.

Tak się składa że rdzeń nie jest dla ozdoby ale do niego przymocowane są stropy, zapadanie rdzenia powoduje niemal jednocześnie zapadanie się stropów trzymanych już tylko z zewnątrz przez słupy które spowolnią ten spadek.

Pomijając oczywiście fakt że rdzeń nie mógł ulec zniszczeniu innemu niż lokalne po 2 godzinnym lokalnym pożarze.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.