Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
atrix

AK kontra GL

Rekomendowane odpowiedzi

atrix   

Czytam taką lekture jak - S.Skwarek '' Do końca wierni". Pomimo że jest to dość propagandowa lektura z okresu ostatniej wojny, jednak przedstawia dość prawdziwe opisy walk i zachowań grup zbrojnych. Ale zastanawia mnie jedna rzecz. Jak to właściwie było między zbrojnymi ugrupowaniami , prolondyńskimi i promoskiewskimi. przecież wróg był jeden- okupant hitlerowski .

Oto cytat z tej książki - " Piotr Boruń za pośrednictwem łącznika ustalił spotkanie z komendantem dzielnicy GL Janem Gałką , na skraju lasu potoczkowskiego od strony Czekarzewic, dokąd udał się w godzinach rannych w poniedziałek, pozostawiając oddział na kwaterach. W lesie zostałł zatrzymany przez kwaterujący tam oddział AK " Krzyka".Początkowo Boruń sądził , że jest to zwykły oddział partyzancki. komendant podjął decyzje o rozbrojenia Borunia , przesłuchania go i zamordowania. Podczas przesłuchania Boruń rozpoznał granatowych policjantów z Tarłowa, którzy ścigaliu go jeszcze przed 1939 rokiem za działalnośc w KPP. Nie pomogły wyjaśnienia Borunia, że jest oficerem politycznym oddziału partyzanckiego GL ani mundur z odznakami tej organizacji. Wkrótce po przesłuchaniu dwaj żołnierze AK: Marian Badowski " Fuks" i granatowy policjant z Tarłoa Leopold Zawisza " Brzoza " na rozkaz Zygmunta Kiepasa " Krzyka ", dowódcy oddziału, rostrzelali piotra Borunia " Zagłobe". Następnie rozebrali go, zdjeli obuwie i wrzucili do dołu na leżące tam ciało akuszerki z Tarłowa Wacławy Strzeleckiej, którą zamordowali w barbarzyński sposób"

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Nawet w PPR-o i GL-o "żerczej" książce P. Gontarczyka, Polska Partia Robotnicza. Droga do władzy 1941-1944, Warszawa 2003, jest sporo przykładów rozprawiania się (oczywiście zdaniem Autora słusznego) z oddziałami i partyzantami GL (AL). Zob. np. rozdział XI. Niekiedy rozprawiania "rękami Niemców". I wiele przykładów (oczywiście zdaniem Autora niesłusznych i zbrodniczych) skierowanych w drugą stronę działań GL.

W podziemiu trwała regularna mała wojna domowa, w której strony nie przebierały w środkach.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
atrix   

W tej samej książce , czytamy też o dobrej współpracy tych ugrupowań . na przykład w okręgu Radomskim czy Kozienieckim. Takim przykładem jest oddział BCH " Ośki" , współpracujący z oddziałem AK " Szarego". Autor twierdzi że współpraca układała na sie na niższych szczeblach, zaś na wyższych była od razu skazana na niepowodzenie. Praktycznie czytając można zauważyć że oblicze AK, nie było takie różowe jak sie teraz kreuje. Czy takie wypadki nie skutkowały powojennym terrorem w stosunku do żołnierzy AK?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Czy takie wypadki nie skutkowały powojennym terrorem w stosunku do żołnierzy AK?

Resentymenty z okresu podziemia mogły odgrywać pewną rolę. Z drugiej jednak strony do okresu "przełomu październikowego" w 1944 r. nowa władza (oczywiście w skali jakiej pozwalała rola odgrywana w Polsce Lubelskiej przez radzieckich) starała się działać na zasadzie wyciągania ręki do członków podziemia nie-alowskiego.

Myślę jednak, że ostatecznie stosunku do AK zadecydowało przede wszystkim postrzeganie podziemia po-akowskiego jako podstawowego zagrożenia dla nowej władzy, a nie to, co się działo w czasie "wojny domowej w podziemiu". I opcja powojennej walki zbrojnej przyjęta przez część tego podziemia.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
1234   
W tej samej książce , czytamy też o dobrej współpracy tych ugrupowań . na przykład w okręgu Radomskim czy Kozienieckim. Takim przykładem jest oddział BCH " Ośki" , współpracujący z oddziałem AK " Szarego". Autor twierdzi że współpraca układała na sie na niższych szczeblach, zaś na wyższych była od razu skazana na niepowodzenie.

Akurat Ośka to nie jest najlepszy przykład na współdziałanie BCh i AK, zresztą czy z Szarym akurat współpracował, to tego tez nie jestem pewny. Znając nastawienie Sońty do AK, to wątpię. Ciekawostka: gdy weterani Ośki chcieli w kościele w Radomiu wmurować sobie pamiątkową tablicę, kombatanci AK zagrozili jej zniszczeniem. Zresztą już same stosunki w łonie podziemia londyńskiego sielanką nie były, a trup padał gęsto, dodajmy jeszcze do tego GL/AL i NSZ i dziw, że się sami nie pozarzynali.

A książka Gontarczyka jest pisana typowo pod założoną wcześniej tezę i to co akurat autorowi do koncepcji nie pasowało było skwapliwie pomijane, że o paru posadzonych bykach nie wspomnę.

Edytowane przez 1234

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   

Ani dowództwo(KG) AK ani GL nie było w okresie okupacji niemieckiej zainteresowane w masowym fizycznym wyniszczeniu się-zwalczano się propagandowo,rozpoznawano wywiadowczo ale GL w okresie 1942-1943 uznawała rząd premiera Władysława Sikorskiego a w 1943 prowadziła (nieudane)rozmowy z Delegaturą i AK .Do starć dochodziło tylko lokalnie a nie na szczeblu ogólnokrajowym i to najczęściej ze strony NSZ względnie oddziałów enedeckich .Co do starć z AK-to z jednej strony wchodził tu w grę antykomunizm-z drugiej rabunki części oddziałów GL.GL też gdzieniegdzie na szczeblu lokalnym występowało przeciw "reakcji".

AK z zasady wstrzymywała się od akcji zbrojnych w stosunku do niepodporządkowanych jej oddziałów ,których członkami byli Polacy zaś GL(która zresztą w osobie przedstawiciela jej Sztabu Głównego- Jana Strzeszewskiego w 1943 prowadziła nieudane rozmowy z przedstawicielami AK)kolidowało to z głoszonym hasłem Frontu Narodowego i dążeniem do przyciągnięcia do współpracy w antyhitlerowskim podziemiu innych organizacji.

W 1943 po zerwaniu dyplomatycznych stosunków polsko-radzieckich i prowadzonych rozmów z PPR i GL(którym to rozmowom ponoć sprzyjał Delegat Rządu-Piekałkiewicz) był w politycznym kierownictwie podziemia prolondyńskiego dyskutowany pomysł fizycznej likwidacji członków podziemia komunistycznego(wedle twierdzeń NSZ było już nawet zawarte przez NSZ wstępne porozumienie w tej sprawie z AK)-pomysł upadł znaczną większością głosów m.in za sprawą przedstawicieli PPS-WRN i ludowców .

Głośny był też rozkaz KG AK o likwidacji band rabunkowych gdzie zalecano "likwidować agitatorów nie siląc się na likwidację całej bandy "-można to było interpretowac rozmaicie co przyznawał po wojnie Rzepecki.Partyzantów radzieckich "jako takich" w myśl tego rozkazu miano nie atakować i nie utrudniać im walki z Niemcami .Ponieważ GL propagandowo traktowano w prasie AK jako bandy,rekwizycji we dworach ziemiańskich dokonywała ona notorycznie a jej przywódców jako agitatorów gdzieniegdzie spowodowało to starcia. Komuniści zdobyli tekst tego rozkazu i opublikowali go w swojej prasie konspiracyjnej ,sprawa nabrała znacznego rozgłosu(takze na forum międzynarodowym-bardzo negatywnie zaciażyło to zresztą pózniej na kwestii zrzutów dla AK bo Anglosasi nie mieli jasności przeciw komu zostanie użyta ta angielska broń zrzutowa a mieli już wtedy jasność czyja to strefa operacyjna ) a oficjalne potępienie przez AK w Biuletynie Informacyjnym jesienią 1943 akcji NSZ pod Borowem oznaczało oficjalnie odżegnanie się przez AK od walk bratobójczych w podziemiu co zresztą jasno ponownie stwierdzał artykuł Biuletynu Informacyjnego z 1944 pt Ratujmy Polską duszę a także oficjalne rozkazy "Burzowe" KG AK nakazujące do proradzieckiej lewicy ustosunkowywać się negatywnie ale nie zaczepnie .Notabene spowodowało to b.ostre ataki skrajnej prawicy na BiP KG AK jako "żydokomunę" a potem kilka mordów na jej pracownikach -m.in zabito zastępcę szefa BiP(zastępcę płk Jana Rzepeckiego)- majora Makowieckiego.

Także organa prasowe proradzieckiej lewicy stwierdzały że w okresie okupacji niemieckiej nie dadzą się sprowokować do zbrojnej walki bratobójczej-zapowiadały ukaranie jej inicjatorów po wyzwoleniu .

Gdyby na szczeblu centralnym którejkolwiek strony podjęto decyzję fizycznego zwalczania konkurenta-starcia miałyby znacznie większą skalę i byłyby znacznie częstsze.

Otwarta wojna domowa na znaczną skalę w antyhitlerowskim podziemiu to miała miejsce na Bałkanach-w Grecji , Jugosławii i Albanii -w Polsce od 1943 można mówić tylko o niektórych jej elementach(jak Pardołów np gdzie nietutejszy Kedyw,któremu zwierzchnicy powiedzieli że chodzi o zwalczanie konfidentów Gestapo wystrzelał całą komórkę PPR).O ile mi wiadomo w tym wypadku powojenne sądy wzięły pod uwagę nieznajomość stanu faktycznego i bezpośredni wykonawcy dostali wyroki po kilka lat.

Co do Skwarka to ostrożnie-on miał (w środku PRL)przegrane procesy sądowe za niektóre stwierdzenia ze swoich książek.

Co do resentymentów z podziemia-owszem lokalnie odgrywaly pewną rolę a wojenne porachunki wyrównywano i po wojnie(vide -zabójstwo dowódcy okregu BCh Narcyza Wiatra przez ubeka(wywodzącego się z BCh),który zrewanżował się za wyrok śmierci z 1943 czy zabójstwo posła do KRN Bolesława Ściborka(PSL) przez grupę rabunkową założoną przez b.dowódcę oddziału dywersyjnego AK ,który zrewanżował się za wojenne grożenie mu przez Ściborka wyrokiem KWP za rabunki i samowolne "eksy" . .

Ale trafna jest ocena Bruna-nie to był główny powód.

Edytowane przez Wolf

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
madhouse   

Oddziały AL głownie zajmowaly się "walką z reakcją" jeden z przykładów :

4 maja 1944 roku oddział armii ludowej „Cienia” dokonał podstępem, o zbrodni na wydzielonym oddziale 3 kompanii 15 pułku piechoty AK pod dowództwem por. Mieczysława Zielińskiego „Moczar”. Tegoż dnia około stu członków AL. wraz z grupą partyzantów sowieckich pod dowództwem „Wani” NN, zaatakowało oddział AK pod dowództwem por. „Moczara” o liczebności około 47 żołnierzy. Ponieważ atak komunistów nie przyniósł oczekiwanego rezultatu „Cień” postanowił użyć "fortelu". Prosząc o przerwanie ognia Alowcy wmaszerowali do wsi Owczarnia. „Cień” tłumaczył się, iż zaszło nieporozumienie, myślał, że we wsi kwaterują Niemcy. Oba oddziały ustawiły się dwójkami równolegle do siebie, jednak miast oddania honorów wojskowych „Cień” wypalił „Moczarowi” prosto w głowę, co było sygnałem dla reszty Alowców, ostrzelali zdezorientowanych żołnierzy AK, zabijając 18, a raniąc 13.

A takich przykładów agresywnej postawy komunistów jest wiele.Gdyby AK podjeło się otwartej walki z komunistami AL wobec dysproporcji sił szybko zniknełaby z powierzchni ziemi. Tylko od razu hałaśliwa sowiecka propaganda rozdmuchałaby na cały świat iż "polscy faszysci mordują lewicowych partyzantów"

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
1234   

Jejku, nie wystarczy, ze napiszesz to w jednym temacie, tylko musisz kopiować do wszystkiego? Pisałem, ze poszło o cekaem, który Kaźmierak koniecznie chciał mieć. Że kierownictwo lubelskiej PPR wnioskowało o wykluczenie go z AL i uznanie jego grupy za oddział bandycki to tego juz Gontarczyk nie pisze? Zresztą w/w fakty jakoś nie przeszkodziły AK w zawarciu porozumienia z AL.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   
Pisałem, ze poszło o cekaem, który Kaźmierak koniecznie chciał mieć.

RKM. A Kaźmierak za swą "radosną tfurczość" musiał po wojnie zmienić nazwisko (na tak rzedkie jak: Kowalski :) ). Po wojnie działał aktywnie, założył łże - bandę. Poźniej zastrzelił po pijaku jakichś dwu funkcjonariuszy (chyba UBP), następnie za inne przewinienia trafił do więzienia, później traktowany był jako ofiara "wypaczeń stalinowskich" (sic !) W efekcie czego jego doczesne szczątki spoczęły na Powązkach ...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
madhouse   

1234 Gdyby dowództwo GL chciało rozwiazywać wszystkie bandyckie grupy to "gwardia" przestała by istnieć....Kolego czy zrodnię usprawiedliwia fakt iż Cień chciał posiadać CKM ? Zresztą jego oddział wymordował ponad sto osob...a w Owczarni nie był to incydent lecz świadome działanie czyli realizowanie wytycznych dowództwa GL/AL.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
atrix   

Madhouse napisal

Gdyby dowództwo GL chciało rozwiazywać wszystkie bandyckie grupy to "gwardia" przestała by istnieć

NSZ również.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
1234   
1234 Gdyby dowództwo GL chciało rozwiazywać wszystkie bandyckie grupy to "gwardia" przestała by istnieć....Kolego czy zrodnię usprawiedliwia fakt iż Cień chciał posiadać CKM ? Zresztą jego oddział wymordował ponad sto osob...a w Owczarni nie był to incydent lecz świadome działanie czyli realizowanie wytycznych dowództwa GL/AL.

Oj, chyba sto to tam nie było. I gdyby były jakieś wytyczne, to robiłyby tak wszystkie grupy GL/AL, a to jak wiadomo nie miało miejsca. Fakt, jakieś wytyczne pewno było biorąc pod uwagę to, że Kaźmierakowi udało się utrzymać dowództwo oddziału mimo prób wywalenia go z AL i stanowiska lubelskiej PPR, ale dotyczyło to tylko i wyłącznie jego grupy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   

Wyszperałem taka ciekawostkę - otóż ponoć członkowie AK masowo dezerterowali do ... konkurencji (AL) w kieleckiem:

"To oficjalne "zerwanie stosunków" i "wypowiedzenie wojny" spowodowane zostało tym właśnie, że z szeregów AK przychodziło do nas coraz więcej żołnierzy (sic!). Aktywna walka z hitlerowskim okupantem, sukcesy, jakie w niej odnosiliśmy, nasz program polityczny - wszystko to było magnesem, ktory przyciągał do AL śmielej myślące i bojowo nastawione jednostki. Niektórzy bardziej reakcyjnie uosobieni dowodcy oddziałów akowskich, chcąc przeciwdziałać temu ruchowi zaczęli stosować nawet terror wobec ludzi, którzy opuszczali ich szeregi. Zdarzały się więc wypadki mordowania żołnierzy AK, którzy przeszli do AL".*

M. Janic, Idą partyzanci, MON 1967, str. 97

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   
Wyszperałem taka ciekawostkę - otóż ponoć członkowie AK masowo dezerterowali do ... konkurencji (AL) w kieleckiem:

"To oficjalne "zerwanie stosunków" i "wypowiedzenie wojny" spowodowane zostało tym właśnie, że z szeregów AK przychodziło do nas coraz więcej żołnierzy (sic!). Aktywna walka z hitlerowskim okupantem, sukcesy, jakie w niej odnosiliśmy, nasz program polityczny - wszystko to było magnesem, ktory przyciągał do AL śmielej myślące i bojowo nastawione jednostki. Niektórzy bardziej reakcyjnie uosobieni dowodcy oddziałów akowskich, chcąc przeciwdziałać temu ruchowi zaczęli stosować nawet terror wobec ludzi, którzy opuszczali ich szeregi. Zdarzały się więc wypadki mordowania żołnierzy AK, którzy przeszli do AL".*

M. Janic, Idą partyzanci, MON 1967, str. 97

Nic tu nie ma o masowości.

Faktem jest że Brygada AL "Świt" na Kieleczczyznie wraz z jej dowódcami (Tadeusz Maj i Mieczysław Róg -Świostek)wywodziła się w znacznej części z ZWZ-AK z której przeszło kilka oddziałów przyszłej Brygady i jej dowódcy(oficerowie AK-absolwenci AKowskich podchorążówek ) .Maj zresztą siedział w najtwardszym okresie stalinowskim-w 1956 roku został zrehabilitowany .A Róg-Świostek w 1980-1981 był nawet w KC PZPR i nie był tam jedynym b.AKowcem.

A co do przechodzenia -cóż w końcu połowa dowódców brygad AL ,kilku dowódców okręgów i wielu dowódców oddziałów partyzanckich wywodziło się z ZWZ-AK ale o tym Gontarczyk wolał nie pisać....

Całkiem jak niektórzy propagandziści okresu lat 50 ,którzy wykreślali z życiorysów takie detale a nawet wykreślali dowódców jednostek.Gontarczyk w tamtym okresie łatwo by się odnalazł z czarno-białymi propagandowymi kliszami .

Oficjalnym powodem jaki podał generał Okulicki w meldunku do Londynu zdemobilizowania oddziałów leśnych AK jesienią 1944 było duże jak pisał niebezpieczeństwo że w popowstaniowym chaosie przejdą one do AL lub przekształcą się w bandy rabunkowe.Notabene b.AKowcy w AL z reguły szybko awansowali,byli autorami,współuczestnikami i współorganizatorami niektórych słynnych akcji ale gdy przyszła walka z tzw odchyleniem prawicowo-nacjonalistycznym to niektórzy z nich(jak właśnie Tadeusz Maj ,Tadeusz Grochal czy inny dowódca okręgu i brygady AL Bolesław Boruta "Hanicz")posiedziało parę lat.

Edytowane przez Wolf

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.