Jump to content
  • Announcements

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
q-bazz

Lektury szkolne - czy jest sens czytać je?

Recommended Posts

to i Wertera

Białej gorączki dostawałem jak musiałem to czytać.

Zastanawiam się co sądzicie o pomyśle, przewijającym się tu i ówdzie, o wprowadzeniu do kanonu lektur książek cieszących się dość sporą popularnością wśród ludzi w wieku 10-18 lat, tj. twórczość Tolkiena czy J.K. Rowling?

Pomysł może i dobry w zakresie zainteresowania czytaniem. Częściej sięgną po takie książki niż po inne. Drugą stroną medalu jest jednak to, jak przedstawia się wartość literacka tych pozycji w stosunku do tych, które mamy teraz w kanonie lektur.

Share this post


Link to post
Share on other sites
puella   

Wiele moherów uznałoby, że Twój avatar bardzo źle działa na "ograniczone pokolenie", bo przedstawia pewien stopień nagości. Czy to oznacza, że jesteś nie wiadomo kim? Nie, moim zdaniem nie. Bo nie szata zdobi człowieka, tak samo avatar nie pokazuje tego kim jest, podobnie jak to ile książek przeczytał. Myślę, że robol, który w życiu nie przeczytał żadnej książki nie może zostać uznany za ograniczonego, tak samo jak inteligent, który nigdy nie rąbał drewna, nie może zostać uznany za chodzącą lejbę. Czy oznaką "ograniczenia pokolenia" jest to, że czyta to co chce (jeżeli czyta, ale akurat w tym temacie wypowiedzieli się czytający)?

Po pierwsze, proponuję przeczyta raz jeszcze to, o mi sie napisało-o ile komukolwiek chce się o tym dyskutować. :P Chyba temat dobrze zrozumiałam.... Jak sie komu nie podoba system edukacji i narzucania przez niego lektur, które go nie interesują (jak dobrać program, oby połechtać gusta wszystkich uczniów?), to trzeba ten system chory opuścić... Może jakaś prywatna domowa edukacja?

Co do avatara i pań od wiadomego ojca, to cóż, pewno jakby zależało na zdyskredytowaniu mnie, to nei tylko do obrazka by sięgnęły-wybiórczo lub nie potraktowano by moje wypowiedzi, udowadniając, jaka ze mnie zdzira jest, no może jeszcze do babki Żydówki by sie dokopały...:D A tak juz poważnie, t jest takie mądre powiedzonko, że ksiązek po okładce się nie ocenia, puelli tez nie. :)

No i co do tego inteligenta nierobiącego drzewa, to dla mnie taki okaz fleją jest. :P

ale raz jeszcze podkreślam, sa to moje chore wywody myślowe, z którymi zgadzać się nikt nie musi, wazne, by mi grało- napisała egocentryczna puella....:P

Pozdrawiam.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Wpierw napisałaś to:

Nic, tylko patrząc przez pryzmat wypowiedzi, dojść do wniosku trzeba, że pokolenie rośnie nam ograniczone

A później:

A tak juz poważnie, t jest takie mądre powiedzonko, że ksiązek po okładce się nie ocenia

To się jakoś nie wyklucza ?

Share this post


Link to post
Share on other sites
Tofik   
Jak sie komu nie podoba system edukacji i narzucania przez niego lektur, które go nie interesują (jak dobrać program, oby połechtać gusta wszystkich uczniów?), to trzeba ten system chory opuścić... Może jakaś prywatna domowa edukacja?

Nie wiem, prywatne edukowanie, na własną rękę, byłoby dobre tylko w kilku %, bo reszta pewnie w ogóle by tego nie robiła.

Odbiegłaś od sensu cytowanego fragmentu, nie chodzi o to, że kanon lektur być może jest do bani, tylko o to, że na podstawie kilku przypadków oceniłaś młodsze pokolenie jako ograniczone, bo... nie czyta lektur.

No i co do tego inteligenta nierobiącego drzewa, to dla mnie taki okaz fleją jest. tongue.gif

No faktycznie, nie ma to jak nie oceniać książek po okładce. Fizyczne niepracowanie jest oznaką nieudacznictwa?

Share this post


Link to post
Share on other sites
puella   

Nie wiem, prywatne edukowanie, na własną rękę, byłoby dobre tylko w kilku %, bo reszta pewnie w ogóle by tego nie robiła.

W domowym edukowaniu idziesz jakimś tam programem, ale z obowiązków jego musisz się wywiązywać.... Inaczej sprawa trafia pod jakąś kuratelę....

No faktycznie, nie ma to jak nie oceniać książek po okładce. Fizyczne niepracowanie jest oznaką nieudacznictwa?

No cóż, każdy ma jakieś swoje słabości. No i pewno nie jest to ocena po okładce....:P dobrze przynajmniej, ze nie kieruje sie mottem mamy :dobry chłop, to tylko po wojsku...:P Ach te of topy....

Odbiegłaś od sensu cytowanego fragmentu, nie chodzi o to, że kanon lektur być może jest do bani, tylko o to, że na podstawie kilku przypadków oceniłaś młodsze pokolenie jako ograniczone, bo... nie czyta lektur.

Dokładnie tak, co zresztą zaznaczyłam... Dla nie gatki typu, nie czytam, bo nie lubię,jak się mnie do czegoś zmusza, czy tez nie czytam, bo nie ma w niej tego okresu historycznego, który mnie interesuje, albo, ze w ogóle historii ni jak nie dotyczą, można skomentować tylko tak...

Kończę te wywody, które do niczego nie prowadza-no może troszki postów więcej. :) Nie czuje potrzeby udowadniania jakiegoś tam swojego zdania...

Edited by puella

Share this post


Link to post
Share on other sites
akurat tu się nic nie wyklucza

Jak to Tofik trafnie ujął: 'oceniłaś młodsze pokolenie jako ograniczone, bo... nie czyta lektur.' Porównanie tego do przysłowiowej okładki chyba nie jest błędne, nie ?

Share this post


Link to post
Share on other sites
Tofik   
No cóż, każdy ma jakieś swoje słabości. No i pewno nie jest to ocena po okładce....

Ciekawe jak poczuliby się przykładowo ci profesorowie, którzy nie mieli łopaty w ręku, gdyby dowiedzieli się, że to, że pracowali tylko naukowo świadczy o tym, że są życiowymi nieudacznikami.

Dokładnie tak, co zresztą zaznaczyłam... Dla nie gatki typu, nie czytam, bo nie lubię,jak się mnie do czegoś zmusza, czy tez nie czytam, bo nie ma w niej tego okresu historycznego, który mnie interesuje, albo, ze w ogóle historii ni jak nie dotyczą, można skomentować tylko tak...

Cóż, ja czytam, choć nie czuję się wybitnie mądrzejszy od co niektórych, nieczytających, tu się wypowiadających.

To zależy też co rozumie się pod terminem ograniczenia. Myślowe, intelektualne, umysłowe? Jeśli ktoś nie zna np. tabliczki mnożenia, wzoru tlenu i azotu, alfabetu, tj. rzeczy podstawowych to owszem, może zostać uznany za ograniczonego. Ale czy nieznajomość treści "Opowieści wigilijnej" świadczy o tym? IMHO nie.

Share this post


Link to post
Share on other sites

ja wam powiem, że nie czytałam wszystkich lektur szkolnych a teraz żałuje, bo może wiele pięknych, klasycznych pozycji przegapiłam

Share this post


Link to post
Share on other sites

Bez przesady, jakoś bardzo wiele to chyba nie straciłaś:) Choć może nie powinienem się wypowiadać, bo ja też czytałem raczej dość wybiórczo;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

myślę, ze było wśród tych lektura na pewno trochę fajnych pozycji, a raczej nie będę miała już okazji nadrobić tego

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ministerstwo Edukacji Narodowej podjęło próbę rozpoznania co dziatki uważają za odpowiednie lektury, z tym, że w ankiecie mogli uczestniczyć i rodzice i nauczyciele i różne organizacje czy środowiska. Wskutek takiego doboru ankietowanych na czele stawki znalazły się książki o prawach zwierząt i propagowaniu wegetarianizmu (szacunek dla aktywizacji tego środowiska).

Gdyby patrzeć na wybory samych uczniów to oczywiście "Harry Potter" wygrał, w wyborach wszystkich środowisk mocno trzymał się "Mikołajek" i "Dzieciaki Świata".

Ciekawym byłoby poznać podobne preferencje na wyższym etapie nauki.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ponoć pewien lekarz powiedział o Molierze, że ten: "drwinami swoimi z senesu i z puszczania krwi ocalił życie większej ilości ludzi niż Jenner wynalazkiem szczepienia ospy".

/T. Żeleński "Reflektorem w mrok", Warszawa 1978, s. 529/

Zatem warto czytać, bo całkiem niespodziewane skutki różne lektury mogą przynieść.

Share this post


Link to post
Share on other sites
orfeusz   

Czytałem bo bylo trzeba. W większości niechętnie na sama mysl o Wokulskim czy borynie mi słabo . Dla kogos kto nie czyta podtykanie takich nudnych dzieł moze zakończyć sie rozwodem z książkami na resztę życia.

Pamiętam siebie po kolejnej wymeczonej lekturze zapytalem babci czy wszystkie książki sa takie okropne... Na szczęście pokazala mi te bardziej interesujace.

Z lektur szkolnych jedną z tych, ktore mnie zainteresowały byli ludzie Bezdomni [ciach...]

 

Jak już reklamować polskie książki, to wypada zdobyć się na polskie "ogonki", na widok: "boryny" to i mi się robi słabo a tytuły piszemy z dużej litery. Spam reklamowy też powinien mieć pewien być tworzony według pewnych zasad.

secesjonista 

Share this post


Link to post
Share on other sites
gregski   

Akurat Prusa lubiłem.

 

Ostatnio zastanawiam się nad sensem lektur. Z rozmów ze znajomymi wyciągam wnioski z gatunku smutnych. Te lektury czytają nieliczni.  Reszta przeleci na przerwie jakieś opracowania znalezione w necie.

No to po co?

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now

×

Important Information

Przed wyrażeniem zgody na Terms of Use forum koniecznie zapoznaj się z naszą Privacy Policy. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.