Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Jarpen Zigrin

Systemy wychowawcze Starożytnej Grecji- Ateny i Sparta

Rekomendowane odpowiedzi

ango   

Taki Spartanin to w armi przecież ideał!

Maszynka do zabijania, dla której liczy sie dobro ojczyzny, grupy nie jednostki. Do tego w pełni podporządkowany, znający hierarchię.

No i te ich horyzonty, nie wiem o czym chcesz pisać? Czy chodzi o armię? Czy może o małą spartańską politykę która ma wielki związek z polityką zagraniczną? Ich niechęć do mieszania sie do spraw spoza swojego ogródka?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
mer   

Mnie zdziwiło "trakotwanie" dzieci. O ile się nie mylę - jeśli urodziła się dziewczynka - ojciec brał ją w koszyk i rzucał w przepaść lub też zostawiał gdzieś z górach, na pastwę natury :)

Chłopcy byli chyba brani "na ćwiczenie się" już wieku 7 lat. Lekko nie miał - spali tyle, ile było potrzebne im snu - jedli to, co sami zdołali ukraść lub upolować [aby nauczyć ich samodzielności i dbania o samego siebie - nie znalazł czy nie ukradł - był głodny. Jeśli go przyłapano na kradzieży - dostawał bicie nie za to, że kradł, tylko za to, że nie umiał ukraść tak, aby nikt go nie złapał]. Całymi dniami ćwiczyli się. Pisać i czytac uczyli się tylko tyle ile było im potrzebne - aby odczytac rozkazy.

Elta powinna chyba pamiętać taką ciekawostkę z książki do historii - młodzi chłopcy musieli sobie znaleźć coś do jedzenia - jeden z nich ukradł lisa - kradzież dostrzegł dorosły i zaczął wypytywać go, czemu ukradł lisa - chłopiec zaprzeczał się, że nic nie ukradł - w pewnym momencie upadł na ziemie martwy - okazało się, że lis przegryzł mu...wnętrzności, a podczas rozmowy z dorosłym nie skrzywił się ani razu :!:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Emjotka   
Elta powinna chyba pamiętać taką ciekawostkę z książki do historii - młodzi chłopcy musieli sobie znaleźć coś do jedzenia - jeden z nich ukradł lisa - kradzież dostrzegł dorosły i zaczął wypytywać go, czemu ukradł lisa - chłopiec zaprzeczał się, że nic nie ukradł - w pewnym momencie upadł na ziemie martwy - okazało się, że lis przegryzł mu...wnętrzności, a podczas rozmowy z dorosłym nie skrzywił się ani razu :!:

Czyżbyście mieli te same podręczniki co ja? :) ...

Co do spartańskiego wychowania- nie wiem czemu ale przypomina mi to wychowania w Hitlerjugend :roll: :D

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Emjotka   

Ja mam po prostu takie skojarzenie :) ... i tu i tu straszna surowość, dziwna ideologia nauczana od najmłodszych lat... tylko naprawdę silne jednostki tu czy tu miały szansę "wyłamać się" (z tym, że próba ucieczki z młodzieżówki Hitlera była równoważna z samobójstem, a ucieczka ze Sparty związana z niezgodą na tam panujace zasady i warunki miała jakąś minimalną możliwość powodzenia... )

Sam piszesz:

Taki Spartanin to w armi przecież ideał!

Maszynka do zabijania, dla której liczy sie dobro ojczyzny, grupy nie jednostki. Do tego w pełni podporządkowany, znający hierarchię.

Chłopców z Hitlerjugend też przekonywano, że walczą jedynie za dobro ojczyzny... chora ideologia wysuta całkowicie z akceptowania, stosowania się do podstawowych ludzkich potrzeb.. hierarchię też znali... a ci, którym hierarchia nie pasowała i mieli czelność się sprzeciwić- ginęli... a to,że byli maszynkami do zabijania to chyba jest prawda bezsprzeczna... dawali takiemu chłopaszkowi pieska... małego wilczka... musiał się nim zajmować, karmić, wyprowadzać, czesać itd. itp. przez wiele, wiele lat... normalne- przywiązywał się do psiaka... jak chłopak miał kilkanaście lat, dawano mu do ręki karabin i kazano zastrzelić własnego psa... miał do wyboru- zabić psa i zyskać własne życie albo sprzeciwić się i zginąć... niewielu było takich, którzy psa nie zastrzelili... przecież byli jeszcze dziećmi... dziećmi, którym zniszczono psychikę... chłopak, który zabił własnego psa nie miał większych problemów przecież z zabijaniem ludzi, o których od zawsze wpajano mu, że są niższą rasą...

Spartan uczono przecież, że każdy inny to wróg... ta historia z kradzieżą... dostawał za to, że nie potrafił ukraść tak, żeby nikt nie widział ... czy to nie jest chore? czy nie gryzie się z ogólnie przyjętymi wartościami? uważanymi za uniwersalne... których definicja wywodzi się przecież z Grecji... tak jak czystość formy i wiele, wiele innych wspaniałych rzeczy (zniszczonych częściowo przez chrześcijan :D :570: )

Sorry, że ciut nie na temat, ale chciałam wytłumaczyć o co mi chodzi :D ...

.. ja tam jakoś wolę wychowanie choćby w Atenach :roll:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ango   

Dziekuję Emjotka że pkazałaś mi bliżej swój punkt widzenia i muszę się z Tobą w wielu miejscach zgodzić.

Tylko że w Sparcie to był taki ustrój a nie organizacja i całe społeczeństwo wierzyło że dla Sparty jest najlepsze.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Emjotka   
Tylko że w Sparcie to był taki ustrój a nie organizacja i całe społeczeństwo wierzyło że dla Sparty jest najlepsze.

Masz rację, ale przeciw działaniom Hitlera też się nikt zbytnio nie buntował... trzeba by tu dłużej pomyśleć nad zbiorową psychologią Niemców...

Moje porównanie nie jest do końca trafne, bo Hitlerjugend było oparte na chorej ideologii Hitlera, a zasady spartańskiego wychowania jedynie na normach kulturowych tam obowiązujących, przez Spartan "wyrobionych" ... i na pewno było mniej szkodliwe i ogólnie i dla psychik tych dzieciaków... ale jakoś od prawie zawsze miałam skojarzenia z Hitlerjugend :D

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Kirabuu   

Witajcie :) Mam prośbę (PILNA PROŚBĘ): Czy ktos z was nie wie przypadkiem, na czym DOKŁADNIE polegał i jak przebiegał "egzamin dojrzałości spartanina"? Wiem jedynie tyle, że przez taki egzamin musiał przejśc każdy i był on strasznie trudny i męczący. Podobno początkiem (POWTARZAM: P O C Z Ą T K I E M) było przejście pomiędzy swoimi kolegami, którzy mieli w rękach kije i uderzali w "egzaminowanego". Jeśli taki osobnik sie potknął i wywalił- już nie wstał, ponieważ KOLEDZY zatłukli go na śmierć. Pilnie potrzbuje dowiedzieć się, jak wyglądał dalszy ciąg tego "egzaminu". Czy ktoś jest w stanie mi pomoc? Błagam... nigdzie nie moge znaleźć tych informacji.. :/ Z gory dziękuję. :oops:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Kirabuu   
Cześć Kirabuu!

Znalazłam jakieś dwa linki, które podaję, niestety nie znam dokładnej odpowiedzi na Twoje pytanie

http://www.historycy.org/Sparta-t542.html

http://6plus.interklasa.pl/szesc/strony/str4099.htm

Dziękukję Ci serdecznie!!! Gorąco i baaaaaardzo szczerze! Zobaczę, na iole te linki będą mi pomocnę. Póki co, mykam z tego forum... dziękuję- ja już nie mam sił ... :/

---

napata: Droga Karibuu, w przyszłości postaraj się nie pisać nic nie wnoszących postów. Podziękowanie, w dodatku tak serdeczne, jest zawsze mile widziane, ale nie na forach internetowych. Byłoby milej, gdybyś podziękowała PO zapoznaniu się z linkami podanymi przez Merogne. Jeszcze lepiej, gdybyś nam coś przekazała z nowozdobytych informacji. Na przyszłość, proszę, rób właśnie tak. No i znajdź siły aby zwracać baczniejszą uwagę na literówki.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
eśli urodziła się dziewczynka - ojciec brał ją w koszyk i rzucał w przepaść lub też zostawiał gdzieś z górach, na pastwę natury
dorga Mer z tego co pamietam to nie traktowano w ten sposób kobiet, ale osobniki słabe, ułomne, chore, które nie miały szansy poradzić sobie w cieżkich warunkach panujących w Sparcie. Dzieci od małego hartowano, kąpali się w lodowatej wodzie, kilka godzin dziennie spedzali na ćwiczeniach fizycznych, i treningu wojskowym (starsi chłopcy). Ale żeby zaraz porównania z Hitlerjugend?? Nie wiem czy są do końca trafne, ale ile osób tyle opinii.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Anders   
. dawali takiemu chłopaszkowi pieska... małego wilczka... musiał się nim zajmować, karmić, wyprowadzać, czesać itd. itp. przez wiele, wiele lat... normalne- przywiązywał się do psiaka... jak chłopak miał kilkanaście lat, dawano mu do ręki karabin i kazano zastrzelić własnego psa... miał do wyboru- zabić psa i zyskać własne życie albo sprzeciwić się i zginąć...

Bzdura.

Co jak co, ale Hitlerjugend było najbardziej pacyfistycznym harcerstwem na świecie. Wiecie, ze nie dawano im do ręki broni przez cały czas przynależności? Można było zrobić bezpłatnie różnego rodzaju kursy, zaś we wszelkich działaniach podkreślano rolę współpracy i udział najsłabszego nawet członka zespołu.

A potem delikwent szedł do Wehrmahtu i dostawał karabin oraz szkolenie taktyczne - bo fizycznie miał już być ukształtowany. genialny system, genialne wojsko. podziwiam Niemców za tą organizację.

Dobra, koniec OT

dorga Mer z tego co pamietam to nie traktowano w ten sposób kobiet, ale osobniki słabe, ułomne, chore, które nie miały szansy poradzić sobie w cieżkich warunkach panujących w Sparcie. Dzieci od małego hartowano, kąpali się w lodowatej wodzie, kilka godzin dziennie spedzali na ćwiczeniach fizycznych, i treningu wojskowym (starsi chłopcy).

To chyba rónież mit - spartiatów było góra 10 000 i nie stać ich było na takie pozbawianie się potomstwa. Dzieci były dla nich na tyle cenne, ze matkę kilkorga honorowano na równi z bohaterami wojennymi, a gdy spartiata nie mógł mieć dzieci mógł poprosic o zastępstwo (sic!) innego obywatela.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
w4w   
To chyba rónież mit - spartiatów było góra 10 000 i nie stać ich było na takie pozbawianie się potomstwa. Dzieci były dla nich na tyle cenne, ze matkę kilkorga honorowano na równi z bohaterami wojennymi, a gdy spartiata nie mógł mieć dzieci mógł poprosic o zastępstwo (sic!) innego obywatela.

Korekta maksymlnie było 4-5 000 a potem spadło do 700. Ale to fakt że zabijano dzieci ułomne.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.