Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
coloman

Szkockie ,,szklane domy''

Rekomendowane odpowiedzi

coloman   

Na terenie Szkocji znajduje się wiele zbudowanych z kamienia fortów. Np. Tap O'Noth.

Datowane są na I - VIII wiek ne. i są obiektem zainteresowania archeologów już od XVIII w.

Nie byłoby w nich nic dziwnego, gdyby nie to, że poszczególne kamienie, z jakich składają się mury, zostały zeszklone, stopione ze sobą jakby pod wpływem bardzo wysokiej temperatury.

Budowle obronne, czy może miejsca kultu religijnego?

Jakiej technologii używali budowniczowie, aby uzyskać taki efekt?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
coloman   

Z tym, że doświadczenie Childe'a nie do końca się powiodło - stopiły się tylko niektóre kamenie i dodatkowo nie połączyły się ze sobą. Dodatkowo zużyto do eksperymentu ogromne ilości drewna na małą ścianę. Gdyby chciano zeszklić całe mury , trzeba by zgromadzić ogromną ilość drewna i wyciąć ogromne połacie lasów, których w Szkocji na pewno nie było pod dostatkiem. Metoda z drewnem raczej więc odpada.

Spotkałem się z opinią, że do budowy użyto kamieni wulkanicznych, lecz ta teoria ma jedną wadę - na terenie Szkocji nie ma śladów działalności wulkanicznej.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Z tym, że doświadczenie Childe'a nie do końca się powiodło - stopiły się tylko niektóre kamenie i dodatkowo nie połączyły się ze sobą. Dodatkowo zużyto do eksperymentu ogromne ilości drewna na małą ścianę. Gdyby chciano zeszklić całe mury , trzeba by zgromadzić ogromną ilość drewna i wyciąć ogromne połacie lasów, których w Szkocji na pewno nie było pod dostatkiem. Metoda z drewnem raczej więc odpada.

Spotkałem się z opinią, że do budowy użyto kamieni wulkanicznych, lecz ta teoria ma jedną wadę - na terenie Szkocji nie ma śladów działalności wulkanicznej.

Ja też czytałem podobne strony... ;)

i jakoś nie widzę argumentów liczbowych za tym jakiej to ilości drewna potrzeba w połączeniu ze środkami łatwopalnymi, a jedynie stwierdzenie, że by ich zabrakło w Szkocji. Eksperyment dowiódł to czego miał dowieść; nie odtworzył ewentualnej dawnej metody, a jedynie pokazał, że istnieją racjonalne i całkiem proste metody umożliwiające "zeszklenie".

Bardzo mnie rozbawiły "kwiatki" opisujące te forty typu: "' ...Zajmuje obszar 48,6 ha o średniej szerokości 450 m i długości 900 m. Wewnętrzny obwód wynosi około 2,4 km i obliczono... że wymagałby 250.000 ludzi do obrony". Nie wiem kto to obliczał, ale jeśli ten sam co ilość drewna potrzebną do "zeszklenia" tych tworów to na matemtyce chyba przysypiał. Wynika z tego bowiem, że owi hipotetyczni obrońcy przypadali w liczbie jednego na niecały centymetr muru.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
coloman   

250 tys ludzi? ;)

Mógłbyś podać link do tej strony?

Jak najbardziej się z tobą zgadzam, ale jak sam przyznałeś, budowniczy fortów na pewno nie używali metody z drewnem, z prostego powodu - braku odpowiedniej ilości tego surowca.

Poza tym Childe prawdopodobnie wybrał nieodpowiednie kamienie i stąd częściowe fiasko.

Inna hipoteza dotyczy środków chemicznych.

Druidzi mieli znać jakąś substancję, w składzie podobną do ogni greckich, która płonąc miała wytwarzać ogromną temperaturę.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
250 tys ludzi? ;)

Mógłbyś podać link do tej strony?

Jak najbardziej się z tobą zgadzam, ale jak sam przyznałeś, budowniczy fortów na pewno nie używali metody z drewnem, z prostego powodu - braku odpowiedniej ilości tego surowca.

Poza tym Childe prawdopodobnie wybrał nieodpowiednie kamienie i stąd częściowe fiasko.

Inna hipoteza dotyczy środków chemicznych.

Druidzi mieli znać jakąś substancję, w składzie podobną do ogni greckich, która płonąc miała wytwarzać ogromną temperaturę.

Problem w tym. że przyjmuje się, iż owe fenomeny są ponoć sprzed druidzkich czasów.

Aaa co mi tam:

http://www.nautilus.org.pl/hydepark/viewto...p?f=29&t=80

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Te 250 tys to chyba błąd tłumaczenia, raczej mogły obronić niż były bronione. W końcu to jakieś 8 stadionów śląskich, a tam się mieściło 100 000 (+22).

Ale co do braku paliwa. Grecja też była zadrzewiona i człowiek ten problem rozwiązał. Niedaleko, obok Olkusza, jak się w średniowieczu wzięli za wycinkę, to powstała pustynia. Może to, że nie ma tam obecnie drzew (na paliwo) i gleby pod nowy las, wynika właśnie z budowy tych szklanych zamków ?

Poza tym jest takie coś jak topniki np. sól morska, skutecznie ułatwiające zeszkliwienie bez ogromnych temperatur.

Edytowane przez Tomasz N

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Tak się na przejeździe zastanawiałem nad tym nie wiedząc jak grube są te mury i jak grubej warstwy tyczy przetopienie.

Bo wbrew pozorom brak paliwa to liche tłumaczenie. Na mur klasyczny (nie megalityczny) trzeba wapna, które też trzeba wypalić.

Natomiast sam bym chyba sobie poradził ze stopieniem tych ścian.

Problem z stopieniem polega na tym, że palenisko (ognisko) otwarte nie wytworzy wystarczającej temperatury z realnej ilości paliwa. Może to zrobić palenisko zamknięte. Ale takie jednorazowe palenisko zamknięte jest wykonalne.

Jak:

1. By ten mur ułożyć na sucho, trzeba rusztowań z obu stron.

2. Rusztowanie robimy drewniane, dwurzędowe, pochylające ( zwężające się) ku górze w stronę ściany

3. Po ułożeniu muru z kamienia rusztowania nie rozbieramy, tylko pomosty rusztowania

zapychamy do pełna suchym chrustem, wikliną, trawskiem, torfem.

4. Następnie od zewnątrz o rusztowanie opieramy pionowo ustawione gęsto obok siebie świeże lub

dobrze namoczone pnie drzew (tak ok 30 cm średnicy).

5. Podpalamy to od góry.

6. Chrust itd. się wypali nim spłoną pnie, które powinny wytrzymać jakieś 12 godzin, więc całość

będzie stanowić jednorazowy piec, w którym z racji zamknięcia kłodami, odbijającymi

promieniowanie cieplne w stronę ściany, będzie panować bardzo wysoka temperatura.

Nie musimy tego robić w całości, możemy odcinkami.

Edytowane przez Tomasz N

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
coloman   

Jeśli się nad tym zastanowić, to takie rozwiązanie może być trafne.

Przecież już w prehistorii znano prymitywne piece hutnicze, więc nic nie stałoby na przeszkodzie, aby użyto ich w Szkocji.

Słyszałem też o teorii, że mury mogły mieć inne przeznaczenie, niż obronne.

Bo takie zeszklenie czyni mur bardzo kruchym i podatniejszym na uszkodzenia. Więc gdyby chciano w ten sposób poprawić obronność tych budowli, uzyskano by dokładnie odwrotny efekt.

Patrząc na kształt niektórych z nich, nasuwa się skojarzenie ze skalnymi ,,łodziami'' Wikingów, które służyły za cmentarze. Jednakże nie odkryto w nich żadnych szczątków, które sugerowałyby, że są nekropoliami.

Więc ta teoria jest raczej chybiona.

Wysunięto też hipotezę, że były to pomniki zbudowane na cześć jakiegoś bóstwa.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Coloman napisał:

Bo takie zeszklenie czyni mur bardzo kruchym i podatniejszym na uszkodzenia. Więc gdyby chciano w ten sposób poprawić obronność tych budowli, uzyskano by dokładnie odwrotny efekt.

Akurat nieprawda. Materiał - skała - jest kruchy przed i po, stąd zeszklenie niewiele tu zmienia. Natomiast tu chodzi o coś innego, o dopasowanie do siebie przylegających kawałków skały. Mur z luźno ułożonych kawałków skały, nawet starannie układanych, jest chybotliwy, niestabilny.

W "normalnym" murze luzy wypełnia zaprawa. W murze megalitycznym dopasowanie zapewnia obróbka bloków. Tu natomiast skałę podgrzewa się aż zmięknie i wtedy nacisk z góry (muru powyżej) powoduje, że kawałki skały odkształcają się, dopasowują się do siebie, zapełniając luzy. I mur staje się stabilny i trwały.

Zeszklenie powierzchni, być może wywoływane przez popiół drzewny (topnik), jest dodatkowym bonusem zwiększającym odporność mrozową ściany. Ale najważniejsze są te kawałki skały w głębi ściany, które jedynie zmiękły, dopasowały się do siebie , zazębiły się.

Teraz gdy spróbujesz jakimś młotem czy taranem walić w taki mur, to on pęka, ale te kruche pęknięcia dzielą fragmenty muru na takie wzajemnie zakleszczające się nieregularne odłamki, które z tego względu, mimo destrukcji, nie mogą się rozpaść. I mur, choć spękany, zachowuje spójność. (Podobne zjawisko występuje w normalnym murze z cegły, gdzie mocno spękana ściana jakoś nie może się zawalić.)

Edytowane przez Tomasz N

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.