Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Albinos

Legenda Września i legenda Powstania- która wyraźniejsza?

Rekomendowane odpowiedzi

Albinos   

W ostatnim numerze Polityki [36(2721)/2009] pojawił się krótki artykuł nt. książki Jana J. Szczepańskiego Polska jesień. Autor artykułu zaczyna od przytoczenia opinii, jaką wyraził w swojej najnowszej książce Tomasz Łubieński [1939. Zaczęło się we wrześniu, Warszawa 2009, ss. 144] odnośnie legend Września '39 i Powstania Warszawskiego. Wniosek ma być taki, że dzisiaj legenda wrześniowa znacznie ustępuje tej powstańczej. Czy autor ma rację? A jeśli tak, to czym jest to spowodowane?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witaj;

mnie się wydaje, że obie te legendy funkcjonują na nieco innych podstawach. Obie mówią , że kto inny był dobry a kto inny zły.

Wrzesień - heroizm żołnierzy, bohaterstwo ludności cywilnej, poszczególnych obrońców twierdz [Westerplatte, Warszawa, Modlin...]; coś co pokazano w "Lotnej"; w stylu "z szablą na czołgi". Winnymi są w znakomitej większości polscy politycy którzy nie dorośli do tego by rządzić krajem, choć dotyczy to głownie Rydza Śmigłego. Dodatkowo dwuznacznie wspomina się sojuszników zachodnich - że niby nie pomogli ale pozwolili działać tam naszym władzom. Do tego niektórzy są im w stanie wybaczyć ową zdradę bo przecież powolili dzialać rządowi na emigracji. Symbolem w wymiarze politycznym to dwa słowa : IV rozbiór... lub trzy: pakt R-M. Powstanie Warszawskie - tutaj dobrymi są żołnierze i dowództwo które chciało dobrze, walczyło się i biło i nawet uznali Powstańców za armię. Złym - to Stalin i nieco mniej Zachód bo nie pomógł, ale przecież i tak my diabłu wcielonemu pokazali..

Osobną sprawą jest to na co kładzie się nacisk ze względów politycznych. Dawniej ZSRR był "cacy"; teraz Rosja "be" - to i akcenty rozłożono odpowiednio, dawniej podkreślano tragedię Września, obecnie tragedię P.W.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wroobel   

Jeżeli tak jest jak mówi Albinos to spróbujmy zastanowić się dlaczego .

* Na pewno jak pisze FSO względy polityczne grają rolę. Także oczywiście wroga propaganda . Z tym , że akurat dyżurny peerelowski propagandzista filmowiec Wajda oprócz Lotnej (wg innego dworskiego "artysty" Zukrowskiego ) zrobił także na odgórne polecenie film-paszkwil o tematyce powstańczej Kanał , a więc próbował deprecjonować i ośmieszać cały chyba polski wysiłek wojenny.

** Zwróćmy też uwagę na pewną różnicę pokoleniową : otóż ci ,którzy mieli we wrześniu 1939. lat dwadzieścia do trzydziestu, a tych właśnie walczyło najwięcej , byli o 10 do 20 lat starsi od tych , którzy w roku 1944 mieli lat 15 , a tych było wielu w Powstaniu . Tak więc dzisiaj o wielu mniej żyje weteranów Września niż Powstania.

*** Jest jeszcze jeden ważny czynnik , a mianowicie taki , że od początku istnieje jakieś lobby na rzecz rozpowszechniania opinii jakoby Powstanie było niepotrzebne itp. W związku z tym zapewne zwolennicy opinii przeciwnej są głośniej słyszani gdyż starają się nagłośnić swoje poglądy .Stąd więcej może słychać o wydarzeniach 1944 roku w Warszawie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   
* Na pewno jak pisze FSO względy polityczne grają rolę. Także oczywiście wroga propaganda . Z tym , że akurat dyżurny peerelowski propagandzista filmowiec Wajda oprócz Lotnej (wg innego dworskiego "artysty" Zukrowskiego ) zrobił także na odgórne polecenie film-paszkwil o tematyce powstańczej Kanał , a więc próbował deprecjonować i ośmieszać cały chyba polski wysiłek wojenny.

Czytam i nie wierzę. Uważasz Kanał za paszkwil? A może raczej za film, który ukazuje tragizm Powstania?

** Zwróćmy też uwagę na pewną różnicę pokoleniową : otóż ci ,którzy mieli we wrześniu 1939. lat dwadzieścia do trzydziestu, a tych właśnie walczyło najwięcej , byli o 10 do 20 lat starsi od tych , którzy w roku 1944 mieli lat 15 , a tych było wielu w Powstaniu . Tak więc dzisiaj o wielu mniej żyje weteranów Września niż Powstania.

A może jakieś dane liczbowe, bo na wiarę to można wierzyć w Boga.

*** Jest jeszcze jeden ważny czynnik , a mianowicie taki , że od początku istnieje jakieś lobby na rzecz rozpowszechniania opinii jakoby Powstanie było niepotrzebne itp. W związku z tym zapewne zwolennicy opinii przeciwnej są głośniej słyszani gdyż starają się nagłośnić swoje poglądy .Stąd więcej może słychać o wydarzeniach 1944 roku w Warszawie.

Lobby... jakoby... czyli mamy wierzyć, że Powstanie było potrzebne i basta?

Prawdę mówiąc w przeciwieństwie do FSO odpowiedzi szukałbym nie w podejściu do historii, ale w tym, że wokół Powstania zgromadziło się grono ludzi, którzy potrafią zaakcentować pewne jego elementy, które trafiają do młodych ludzi, a to oni są dzisiaj głównie nośnikiem popularności bądź jej braku dla sporej części wydarzeń. Powstańcze piosenki, wspólne śpiewanie ich, do tego Muzeum Powstania Warszawskiego. Masa Powstańcza. I jakby nie patrzeć, Davies. Momentem kluczowym dla spojrzenia na Powstanie, popularności tego mitu, była 60 rocznica i wydanie książki Daviesa. Dookoła września tego nie ma. Owszem, są inscenizacje, jest ich więcej zapewne niż na rocznice Powstania, są wystawy, przemówienia... ale to trafia do ograniczonej rzeszy ludzi. Brakuje czegoś, co nagle wdarło by się do świadomości, pozostawiając po sobie wyraźny ślad. Znam masę osób, w moim wieku bądź niewiele starszych, które naprawdę żyją tą legendą Powstania. Natomiast jeśli chodzi o Wrzesień '39, to znam tylko jedną osobę, może dwie, w moim wieku, które angażują się na poważnie w te obchody.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Albinos: możesz mieć troszkę racji, dodatkowo jest jedna ciekawa rzecz: Wrzesień [piszę skrótowo] w zasadzie zawsze był w jakiejś części mitologizowany. Z jednej strony Beck, Sławoj- Skłądkowski, Rydz występowali jako najczarniejsze szwarccharaktery, z drugiej wyrywkowe działania chwalono [patrz: mowa o honorze Becka]. Sam zaś wrzeień długo nie mógl doczekać się krytycznych opracowań. My zwarci gotowi, nierealne plany, ale honoru strzec będziem i takie tam cymesy, dodatkowo przemówienia, szopki, propaganda i co tam da się jeszcze wymyśleć. Wszystko to budowało mitologię, lecz oficjalną, taką bardzo "rządową". To troszkę tak jak z 11 listopada - idzie się, słucha wspomnień, opowiadań po trzech dni zapomina...

Powstanie zaś - krytyczne opracowania powstawały dość szybko, ba pisane przez tych którzy brali w nich udzial, były prowadzone dyskusje, polemiki. Do tego z powodów politycznych - przez dłuższy czas sama rocznica i sam fakt nie był aż tak eksploatowany. To też jest pewna różnica.

Do tego - Wrzesień nadal jest bardzo oficjalny - salwy honorowe, przemówienia czyli kopanie Rosjan, przyjmowanie bicia się w piersi od Niemców, zas Powstanie - jakby wieszcz powiedział bruku sięgło. Mniej eksploatowane, zapaleńcy, Muzeum i owszem swoją drogą. Po prostu według mniej najpierw ludzie zaczęli się nim interesować niż ono samo zaistniało "na ołtarzu" rocznic rodzimych bardzo oficjalnych.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   
Po prostu według mniej najpierw ludzie zaczęli się nim interesować niż ono samo zaistniało "na ołtarzu" rocznic rodzimych bardzo oficjalnych.

Nie tyle interesować, co pielęgnować pamięć. Powstańcy od samego początku dbali o to, aby ludzie nie zapomnieli. A znacznie łatwiej jest utrzymać taką pamięć w jednym mieście, niż w całym kraju.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witaj;

Albinos: pamięć pamięcią, ale w czasie rozmaitych rocznic nie urządzano tam gromkich przemówień, rocznicowych zadęć i tego wszystkiego co się wiąże z oficjałką. A Powstańcy, ludność, ci któzy przeżyli każdy po swojemu spokojnie mówili co się działo, tak jak to pamiętali. Są przecież rocznicowe obchody [tzw.] odzyskania niepodległości, które w różnych miastach mają bardzo różną oprawę [w Krakowie zaczyna się już w październiku przejęciem odwachu przez polski patrol i t.d. Do tego w ramach tradycji regionalnej zaprasza się oficjalnie austriackiego konsula...:rolleyes:

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Pan NR   

Myślę, że jednak nie. Jakby nie patrzeć wojna we wrześniu 39' dotyczyła całej Polski, w powstaniu warszawskim mamy do czynienia z obszarem Warszawy, zresztą niecałym.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.