Skocz do zawartości

krakus57

Użytkownicy
  • Zawartość

    221
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Posty dodane przez krakus57


  1. A  11 ./ To  sprawa   Litwy   , i  kompromitująca  Piłsudskiego ( ale  i  blamaż  państwa  polskiego )  jako  spiskowca  i  polityka  sprawa Kowna !! co  owocuje  do  dziś.

     

    P.S 

     

    A takich  kwiatków  " politykiera" jak  zerwanie  rozmów  z  Kesslerem  co  odbiło  się  potęznie  na  sprawach litewsko - polskich  znajdziemy  bez  liku   w  tej  postaci  ze  złota  i ....spiżu .

     

     Ot  same  sukcesy .


  2. Osobiście  nie  dziwi mnie  fakt  , iż   działalność   Piłsudskiego   w  Polsce    porównywalna  jest  do ... świętości  ,  schemat  ten   logiczny  jest   w  kraju  gdzie  " .. Wśród  ślepych  , jednooki  królem ..." . 

     

     A teraz  te  " zasługi " Piłsudskiego  :

     

    1./  Totalna  porażka  wzniecenia   powstania  w  Królestwie    ,  i  powrót  z  podkulonym  ogonem pod  skrzydła  NKN

     

    2./ Fałszowanie  faktu jakoby  był   kreatorem Legionów  i  fizyczne   niszczenie  przeciwników  politycznych  oraz  fałszowanie  faktów ( aż  do  swej  śmierci ).

     

    3./ Przedstawianie  siebie  jako "Wskrzesiciela  Polski   "-  podczas  gdy   rzeczywistym Kreatorem  (  skrótowo ) był  Wilson i  NKP  w  Paryżu  oraz  sytuacja  w  Rosji.

     

    4./ Wciągnięcie  Polski  w  bezsensowną  wojnę   ,  najpierw  z  Ukrainą  a  potem  w  konflikt  zbrojny  z  Rosją  bolszewicka  ,  z  której  uratowano  RP  dzięki  pomocy  Aliantów  .oraz  Armii Hallera  (  zdrada  Petlury zaowocowała  później   rzeziami  Polaków  ,  rozpoczętymi już  w  1939 ). Przyniosła  gospodarczą  ruinę  kraju oraz  "wojny"  narodowościowe   w  II RP !

     

    5./ Pozostawienie   obszarów  zachodnich  i południowo-  zachodnich  " swojemu  " losowi  , preferując  tzw  Kresy !!!

     

    6./ Zniszczenie  techniczne i   strukturowe  armii WP 

     

    7./Odcięcie  gospodarki  RP  od  rynku  rosyjskiego ,   największego  rynku  zbytu !

     

    8./  Zlikwidowanie   parlamentaryzmu    i  wprowadzenie  nepotyzmu .

     

    9./  Brak  absolutnie  wykształcenia   ekonomicznego jak  i  wojskowego ,  co  gorsze   nawet  najmniejszego    doświadczenia   w  takowym  temacie .

     

    10./ Pryzmat  widzenia  polityki  jako  folwark  szlachecki .

     

    Pozdrawiam  MJR


  3. 11 godzin temu, secesjonista napisał:

     

     1./ Czołgi były na wyposażeniu niemieckich sił zwalczających powstanie - czy nie były?...

    ..2./.. I udowodnić, że wojsko nie miało w tym udziału?

     P.T  secesjonista 

     

    ad1./  razorblade  ma  RACJĘ ! Waściny  problem to  zrozumienie znaczenia /   stwierdzenia  "  siły  ZWALCZAJĄCE  powstanie ".  Wozy  pancerne  SS 4  Panz. Korps  ( mające  w  swym  składzie  : Viking , 19 DP ,  )  oraz  HG  - Herman Goering  ( podlegała  Luftwaffe )   zjawiające  się  w  Warszawie  w  dniach 01 - 05   wykonywały  ROZKAZ  ZAJĘCIA stanowisk  postojowych  , stąd  przejdeżdżając ( sic !  ) do nich   siłą  rzeczy MUSIAŁY "  utorować "  sobie  drogę  wśród  nielicznych  punktów bojowych (? ) AK niejako  MIMOCHODEM . , bo  to  starcie (? )  NIE  BYŁO  ICH  CELEM !!  To  raz . Dlatego też  w  trakcie  wykonywania  tegoż    lekceważąc  ( zapewne !! ) zagrożenie  utraciły  2  Panthery V , którymi  powstańcy  nie  powojowali  sobie  długo  ( od 02.08  do 10.08 ).

     

     ad 2 ./ razorblade  , NIE NEGUJE  ...UDZIAŁU   wojska  w  zwalczaniu  powstania , a li  tylko słusznie  wykazuje  JAKIE  jednostki  stanowiły GŁÓWNE  siły uderzeniowe .  Każdy  wie  ,że  wojsko  ma  swe  kategorie  tzw."  wartości  siły  bojowej "  !!! I  co innego  są  jednostki  liniowe , frontowe  ,  pomocnicze  czy rezerwowe. lub  policyjne .

     

    PS.  Na  marginesie  tych  sił  pancernych  -  tylko Kompanie  Polizei Warschau  miała   na  swym wyposazeniu   czołgi . Były to  4  czołgi lekkie  produkcji  włoskiej  typu  PzKpfw M14/41 736(i).Stracili  dwa  z  nich  , jeden  na ul Piusa XI  ( 05.08 )  a  drugi  na  ul. Lipowej ( 03.09 ).  Reszta  z  całości oddziałow  niemieckich  była  DORAZNIE   wzmacniana   innymi  typami  wozów  pancernych z  różnych  jednostek. 

     

    Pozdr. MJR


  4. Grzegorzu  

     

    Poczytaj  sobie  " skrót " książki  " Zakłaman  Historia  Powstania ".  (  na  marginesie  " Przegląd  Techniczny " w  owych  latach był  lepszy  merytorycznie od  " Tygodnika  powszechnego " . ).  

     

     Nic dodać  nic ująć . Ba  ale  polski  patriotyzm  zawsze  istnieje  w  ..MITACH i  FANTAZJACH . 

     

    https://www.tygodnikprzeglad.pl/zaklamana-historia-powstania/

     

    Oraz  dla tzw .  młodych  pasjonatów  patriotyzmu  wedle   wspólczesnego  szablonu  "  dzieje  TRADYCYJNEJ  głupoty polskiej "  ku  .... ( w  co  wątpię  ) .  ROZUMOWANIU  i  MYSLENIU .

     

    http://www.powstanie.pl/pdf/Ksiazka_KULISY_KATASTROFY_POWSTANIA_WARSZAWSKIEGO.pdf

     

    Pozdrawiam  MJR


  5. 14 godzin temu, Bruno Wątpliwy napisał:

    dodajmy, że potrawy konsumowane na kartach "Szwejka" zebrał pieczołowicie L. Mazan, 

     

     P.T  Bruno  Wątpliwy

     

    No to  też  wyjaśnijmy  , że  Niejaki  Leszek  Mazan  ABSOLUTNIE  KRAKOWIANINEM  NIE  JEST !!!t tylko się  pod  niego  ....podszywa.

     

    MJR

     


  6. PT Grzegorzu  

     

    A  ja  tam  cenię  ... agitki   , bo  do..ceniam  ZNACZENIE  słowa ; 

     

     

     

     A  na  dodatek ,  już  czas  stężeć   jak  tu  cytowany klon  , odpływający  po   swym ... czasie .

     

     

     

    A  kotwicowisko  , czasem  dla  tych  niespodziewanie zerwanych  ... jedst  jednakie  dla  WSZYSTKICH .

     

    Pozdrawiam Twoją  Rodzinę  , Koty  oraz  Ciebie   serdecznie  MJR


  7. 19 minut temu, gregski napisał:

    1./Wiem też że droga afrykańska była drogą mocno businessową. Piloci przemycali skórki egzotycznych zwierząt, kość słoniową a nawet surowe diamenty.

     

     2./Wie ktoś w ramach jakiej jednostki to robili?

    3./Czy na ten czas byli przesuwani do Transport Command?

     

     P.T  Grzegorzu 

     

    A czemu to  nie śpimy ?

     

    ad 1./ NIE  "  NAWET  "  a   "SZCZEGÓLNIE "  nie  tylko surowe  .  Poszukiwane   równie  chętnie jak  i  złoto .

     

    ad 2./  Nie  jestem  pewien  ale  pozostawali  w  swojej  jednostce  będąc  '  oddelegowanym  do  ATA  jeżeli  chodziło  o  dłuzszy czas   takowej  służby  , a  przypadki  pojedyńcze  robili  w  ramach  swojej macierzystej  jednostki  ,  co  widać  w  Log -  book .

     

    ad 3/. Jakie  Transport  Command ? Pisałem  wszak  jasno .  dostarczaniem  zajmowała  sie  tylko ATA .

     

    pozdr. MJR 


  8.  Kurs  rubla  do  funta  brytyjskiego  czarno  rynkowy  : Moskwa  Kujbyszew  lata  1942  -  1943  to  +/-  50  rubli do 1 GBP .  Wiiedząc ,że  w  Kairze (  lub  na  całym Bliskim Wschodzie ) kurs ten oficjalny   wynosił  18  do 1 pozwalał  robić  kokosowe  interesy .  Wystarczyło    wywieżć  z  Sowietów  np. 1000  rubli(  równowartość  20 GBP  ) i przywiężc  z  powrotem ( kupione  w  Kairze  całkowicie  legalnie ) 55 GBP  by  uzyskać  " przebitkę "  270 % .  Jeszcze  lepszą  dawały  złote  monety  , popularnie  nazywane  w  APW ( Armia  Polska  Wschód )  ...kasztanami . Sporo  można  wyczytać   w tym temacie  w  dokumentach  płk.  Borkowskiego  Szefa  Gabinetu  NW - Sikorskiego ..Przykładowo  w  Kairze  sygnet  męski  o  wadze 22 g   24 karatowy (  sic ! ) kosztował  7  GBP .Oficerowie  z  tej  jednostki prywatnie nagminnie  z  tego  korzystali  . (  czasami  robili  to  słuzbowo -  celem uzyskania  większych  sum   na  potrzeby  wojska ). Również  " obrotniejsi " szeregowcy .Identyczny  scemat  był  na  Gibraltarze  (  peset   versus  GBP). Teraz  wiadomym jest  dlaczego  rzad  Sowiecki  zakazał  wywozu  rubli !

     

    W  okupowanej   Polsce  za  1  USD  ( papierowy ) w  latach  1943  płacono  100 zł  (  młynarek )  czarny  rynek .

     

    pozdr.  MJR

     

     


  9. 7 godzin temu, secesjonista napisał:

     1./.... Ja się na tym nie znam,....

      2./...natomiast nalotów Piłsudskiej z innymi polskimi pilotkami nie można porównywać, bo chyba z tego co wiem wcześniej od innych zrezygnowała (: studia z zakresu architektury)?

     3./Do kiedy Leska była w służbie?

     

     PT secesjonista

    ad 1 ./   NIE  trzeba  się  znać !  Wystarczy  logicznie  przemyśleć  informację  -  tę  regułę  stosuję  do  WSZYSTKICH  informacji !

     

    ad 2./ NALEŻY  porównać . Jadwiga  była  w  służbie  ATA  od lipca   1942 do stycznia 1944   czyli 1 1/2  roku . Ogółem dostarczyła około 230 samolotów 21 różnych typów: dwusilnikowych (Anson, Dragon Rapide, Oxford) oraz jednosilnikowych (Albacore, Auster, Barracuda, Defiant, Fairchild, Firefly, Hart, Harvard, Hurricane, Lysander, Magister, Master, Moth, Mustang, Piper Cub, Proctor, Spitfire, Tutor). Jej łączny nalot wyniósł 312 godzin i 35 minut wraz ze  szkoleniowym  (w tym 32 godziny i 15 minut na dwusilnikowych ). Największy miała za sterami Magistrów (78 godzin i 5 minut), Fairchildów (61 godzin i 45 minut), Spitfire'ów (41 godzin i 50 minut) oraz Hurricane'ów (28 godzin 25 minut). I jej próby  na  początek  architektura  nie  mają nic do  czasu  służby  w ATA  , bo chciała  latać , w II RP  zaliczyła  Bezmiechową  i  dalsze  kursy  szybowcowe .. 

     Per  analogum  ; Leska  , która  była  w  służbie ATA  od 10  luty  1941  do  pazdziernika  1945 (  mając  już  250  godzin  nalotu z  Polski  )co daje 4 lata i 8 miesięcy . W służbie ATA   "dobiła "  do  1241 godzin ( niestety  nie sprawdzałem )  co  w  samym ATA  daje  mniej niż 1000  godzin nalotu .Przeprowadziła   1295  płatowców  93  typów  w tym 557 Supermarine Spitfire.  Wszystko  to razem  potwierdza  ilośc  godzin  ( jak pisałem uprzednio  KRÓTKIE loty czasowo -  30 -  45  minut  ),ALE  do  mniej niż  1000 nie  mówiąc  już  o  1250 !!! 

    Przerażajace  jest ,że  czytelnicy / słuchacze NIE  ANALIZUJĄ  logicznie  danych  jakie  otrzymują i to  nie  tylko w  temacie  np. lotnictwa ! Wystarczy  powiedziec ,ze  średnio  lot  myśliwca  trwał  max  do  2  godzin   a  nie  latano codziennie ,  natomiast  załogi bombowców  średnio  byly  w  powietrzu  9  godzin  a tura bombowa trwala  od  25  do  30 lotów  ,  co daje  270  godzin nalotu , po  czym urlop   minimum 7  tygodni  i z reguły przeniesienie  do  szkolnictwa.

    Uzyskanie  nalotu  powyżej  1000 godzin  w  jednostkach  liniowych  było  niezmiernie  rzadkie  , takie  szanse  mieli piloci z  RAF Ferry  Command , ale  to  z  racji  odległości  lotu a zatem i  jego  czasu  ,   nad  Atlantykiem  daje  to  +/-  12  godzin . Potem powrót , najpierw  statkiem  pózniej już od  1942  samolotem ,  co  umozliwiało  max  do  3  lotów  w miesiącu  , dawało  to  roczny  nalot  w  granicach 500 godzin  lub  trochę  więcej .  

    Nalot  pilota  liczy  WSZYSTKIE godziny  spędzone  w  powietrzu z  podziałem nad  podokresy .

    ad  3./  odpowiedż  w  pkt  2. 

     

    pozdr MJR

     


  10. 3 godziny temu, secesjonista napisał:

    1./ Ciekawe jak prezentują się "naloty" naszych pań z tych służb w porównaniu do pilotów stricte bojowych czy pilotujących transportowce?

    Leska miała mieć ich 1392 godziny (w czasie wojny 1241), Piłsudska łącznie wylatała 312 godzin 35 minut, pilotując ok. dwudziestu dwóch typów maszyn.

     

     

     2./ Późniejsza pani Leska-Daab na imię miała: Anna.

     

    P.T  secesjonista 

     

    ad 2/ Racja  , przepraszam .

     

     ad 2./ Log-book  Wojtulanis  znajduje  się  w  Muzeum Lotnictwa  w  Krakowie . Czy  wszystkie  - nie  wiem . Musiałbym  się  Jasia  H  zapytać Alle  mnie  coś  nie  pasuje   (Leska ) . wiedząc ,że  loty   były  na  małe  odleglości  ;  15 -  50 mil , a  max czas to  45 minut  , na  dodatek trzeba  wykluczyć  dni  nielotne  (  np. pogoda ) czas  potrzebny na  powrót  do bazy  jak również czas   na  dotarcie  do  lotniska  startowego ; daje  nam  to średnio  jeden  lot co  3  dni . Licząc  4-ry  lata i 6  miesięcy  latania  czyli +/-  =1650 dni  , dzielone przez 3  = 550 dni  lotnych  . Zakładając ,że  czasami  wykonywano dwa  loty dziennie ( np  do 50 % ) da to 825 dni  a  45  minut  czyli  ok. 620  godzin nalotu  co  konweniuje  np  z  nalotem Piłsudskiej .

     

    Na  dodatek trzeba  pamiętac o  ... urlopach  21  dni  oraz  o  fakcie ,że  ATA  zatrudniała  na 18 miesięcy  z  wynagrodzeniem  rocznym  dla  kobiet 260  GBP  plus dodatek  w dni  lotne  8 GBP .  Wynagrodzenie  dla  mężczyzn  było o 20 %  wyzsze. Ale  i tak  wszystkie te  zarobki  są  nikłe  w  stosunku do  zarobków  pilotów  amerykańskich  w RAF  Ferry  Command gdzie   kapitan  za  przeprowadzenie  do    UK np . B-24  czy  B-17  otrzymywał premię  150 GBP  a  nawigator  100  GPB ! ( pomijam pensje  aliści jeden takowy  samolot  to suma  80 000 GBP  czyli  co tam  marne 150 )  na dodatek przywoził  NYLONOWE  pończochy  , perfumy  ,  alkohole  i kawę  . Dało  się  żyć  w  latach  wojny  . Prchal  wiedział  gdzie  latać ( inni  Czesi też  , Polacy też  im nie  ustępowali  a  miejsc  nie było  wiele  w  RAF TC ) .

     

    Pozdrawiam MJR 


  11. 19 godzin temu, gregski napisał:

    1./.... o nieco zapomnianym epizodzie drugiej wojny światowej a mianowicie o pracy Transport Command. ...

     2./ ....losy pilotów dostarczających samoloty z  Tokardii do Egiptu....
     

    Własnie na tym szlaku działał polski oddział (Polish Detachment Unit) którego dowódcą przez pewien okres był Ludomił Rayski.

     

     3./ w ramach Air Transport Auxiliary latały trzy Polki!

     

     P.T  Grzegorzu 

     

    Pozwolisz, że  w  ramach mych  "  gibraltarskich " zainteresowań  (  Podróż  Sikorskiego  to  RAF TC ) coś  wyjaśnię :

     

     ad 1./ 

    RAF TC  , który  powstał  25  marca  43  był  krokiem  który miał  na  celu usprawnienie  transportu  lotniczego :  osobowego , pocztowego oraz  towarowego , który  do tej  daty  podlegał  SAL ( Service  Air  Lines ) i  SAM ( Service Air  Movements )  . Samoloty   dla  tej formacji jak  i poprzednich  były   dosłownie  na  wagę  złota  .

     

    ad 2./ 

     

    Organizacja  która  się  tym  działem  zajmowała   nazywała  się  RAF  FC ( Ferry  Command ) utworzona  20 lipca  1941 ( wcześniej  ATFERO - Atlantic Ferry  Organisation )  była  organizacją  wojskowo  -  cywilną  (  załogi )  podlegała  RAF HQ . Popularnie  używano też  nazwy  Ocean Bridge .. W  jej  służbie  zginął  w  wypadku  lotniczym 25  kwiecień  1944  w  Montrealu na  B- 24 H (   EW - 148 ) słynny  polski  milioner  Kazimierz  Burzyński .

     

    ad 3./ 

     

     Tzw  RAF  ATA  był kontynuacją  przedwojennej  organizacji  dla  ochotników  (  przyjmowanych  ze  statusem RAFVR ) i  cywili służących jako  rezerwa  liniowa  RAF . W trakcie  DWS  podlegał  cywilnemu  zarządowi BOAC , który  po  zmilitaryzowaniu  podlegał  zarówno pod RAF  jak  i  pod AM (  Air  Ministry ). 

     

    Te  3  pilotki  to  S.  Wojtulanis , M. Leska  oraz  znana teraz  Jadwiga  Piłsudska  - Jaraczewska  po  mężu  , który był m. in  dowódcą  MGB 3 - Wyżeł na  którym   został poważnie ranny  Józef  Ponikiewski , na  skutek  czego   pózniej  przeniesiono  go  na  stanowisko  Adiutanta  Morskiego  gen. Sikorskiego  z  którym zginął  w  Gibraltarze 

     

    pozdr   MJR

     

     


  12. P.T Razorblade 

     

    Wszystko  o  czym  Waść  napisałeś  można  ująć  jednym  słowem ;  CELOWOŚĆ . Wszystko  co  człowiek  projektuje  jest  uwarunkowane  CELEM  jakiemu  ma  służyć . Cechy konstrukcyjne mają  potwierdzić  załozenia projektowe . Ponieważ  na  osiagniecie  tego  załozenia  wpływ  ma  wiele  elementów uzytych w  projekcie  -  głupim jest  wyciaganie  poszczególnych  z  nich  aby  podkreślić  znaczenie czy  mozliwosci  produktu . Nie  wydaje  mi się   słusznym  ekscytowanie  się  szybkostrzelnościa  broni , która  strzela  niecelnie  , lub   z  duzym  rozrzutem  ale  ....  dużo  . Jak  widać  z  historii  uzbrojenia ( i nie  tylko )  wojsko  nie  używa takich "  sprzętów " . Oczywiscie   można  zamiast  dłuta  uzywać  śrubowkręta  .. skutek opłakany . 

     

    Lotnictwo  (  znowu -  nie  tylko ) jak i inne  dziedziny nie toleruje  ...ersatz-ów. Eksploatyka  się  kłania . Równie  ważne  sa  wedle  last  but  not least -  koszty  produkcji . Szczególnie  w  wojskowości .A  ocenianie  przydatności  czy  zbieżności  konstrukcji  na  zasadzie  wyrózniania  tylko  pojedyńczyh   aspektów  czy podobieństwa  zostawmy   ... nawiedzonym  i tym którzy  RAZ  zobaczyli  i..... uwierzyli  a NIE  ZROZUMIELI .

     

    W mechanice  jak w  matematyce  ; im prostsza  konstrukcja  tym  bardziej  niezawodna  i  długowieczna . W matematyce   im  krótszy  i "  elegancki "  jest  wzór  zostaje   fundamentalnym  pewnikiem . 

     

    Pozdrawiam MJR 

     


  13. 52 minuty temu, euklides napisał:

    Skoro zabierał 100 pasażerów to miejsca w nim nie brakowało. A skoro dziesiątki ton to i konstrukcja musiała być wystarczająco solidna. Pasażerowie ile mogli ważyć? (5 - 8 ton?)

     P.T euklides

     

    W  założeniach  projektowych przyjmuje się :  masa  pasażera  100 kg .  Celem  lepszego  zrozumienia  zagadnienia  ładunku  użytecznego  proponuję  zapoznanie  się  z  relacją  między  masą  a  objetością  ,  co  wiele  wyjaśni . 

     

    Pozdr. MJR


  14. P.T Razorblade

     

    Szkoda  czasu  i atłasu -  wszak  znasz  to  przysłowie . Euklides   naśladując  swego słynnego  protoplastę  stworzył  nową  logikę , która  w  Polsce  stała  się  I JEST  UŚWIĘCONĄ  TRADYCJĄ ...   myślenia.To  logika  nawiedzonych  ukształtowana  na  ...klawiszach . Szanuj się  Waść  ,  kopać  się  z  nieparzystokopytnym  obojetnie  czy to  koń  czy  osioł  nie  przystoi  Waszeci !

     

    P>S  

     

    PT  Euklides  

     

     Czekam  na te  dokumenty  o  Concorde  i  Tu - 144 .  Baliszewski  może  być  pomocny , bo   Maciarewicz  jest  zbyt zajęty .

     

    Serdecznie  pozdrawiam MJR


  15. 7 godzin temu, Andreas napisał:


     


    Franco nie miał ani pieniędzy, ani karabinów. Hiszpania zbijała kapitał na sprzedaży broni i surowców Niemcom i Włochom, jednocześnie podpisując kontrakty z aliantami.

     

    Szokujące .  A  jakąż  to  broń ?  Czyżby  tą  z  polskich  dostaw  z  lat 1936 -1939 ?  A jakie  to były  kontrakty ?   Może czas  skończyć  pisać  co  się  wie  , bo  czytać  ...hadko .

     

    P.T  Secesjonista  napisał :

     

    .... Nie wiem co musieliby, ale w trakcie drugiej wojny światowej pozwalali wykupić akurat aliantom niemal całość wydobycia tungstenu. ....

     

     Nie  do końca  tak  to  było  . Parytety  zmiany  sprzedaży   rudy  ( tyczy  zarówno   Hiszpanii jak  i  Portugalii) wymusili  Anglicy  i Amerykanie  (ci  ostatni  to  ROPA  dla  obydwu krajów  ) dopiero  w  połowie  1943  roku . Do tego  czasu gros  rudy szło  do III  Rzeszy , która  płaciła  za nią ...złotem  , bo RM  Franco  nie  akceptował  jako  środek  rozliczeniowy. Ten  problem tyczył także  UK,  bo ono   już   złota  nie  posiadało  dlatego    kontrakty te  rozliczono  w  ... towarach . 

     

    pozdr. MJR


  16. Niemcy  wkraczając do  Hiszpanii od razu  mieliby  Anglików  na  karku, "  wykorzystających  "  gościnność  Portugalii. To  raz , a  dwa  Gibraltar  nie  musiał  być  zdobywany  z  terytorium  Hiszpanii -   czyżby  P.T  dyskutanci  zapomnieli  o  Maroko  Hiszpańskim.(  mówi   to  coś  o  polityce  Franco ) .  Zarówno  w  jednym  jak  i  w  drugim przypadku atakujący  czyli III  Rzesza  musiała  by  mieć  przewagę  w  lotnictwie  i  marynarce (  a Włosi  nie  bardzo  kwapili się  do  konfrontacji  z  UK ).

     

    Żeby  skończyć  z  dywagacjami  co by było  gdyby -  to  konkret  zamiaru  '  zamknięcia "  przejścia   dla UK   w tym  obszarze  polegałby na  fakcie  wykorzystania   przez III Rzeszę Maroko  Hiszpańskiego i  Hiszpanii celem  zdobycia  Gibraltaru .Żadnych  takowych( nawet  przymiarek " ) planów  Hitler  nie  planował . A  przecież  w  omawianym okresie  Rommel  lądował  w  Trypolisie.

     

    pozdr. MJR


  17. Dnia 31.05.2017 o 18:37, Andreas napisał:

    bo Franco był niewypłacalny.

      Doprawdy ?

      Czyżby  np.  taki wolfram  o który  wręcz  biła  się III  Rzesza  a  póżniej  dołączyła się do  walki  o niego  UK  był  NIC  nie  znaczącą  kartą  w   wojnie ?.   

     PS .  Powinienem  się zatem  " dziwić "   czemu  to  Anglicy   utrzymywali  tak  kordialne  stosunki  z  Hiszpanami  przez  CAŁY  okres  wojny co  widzimy   szczególnie  w  Gibraltarze . Ba  nawet  sam  Sikorski raczył  z  nimi  zwiedzać  The  Rock .

     Mądrzy wiedzą  ,że  aby  wygrać wojnę  potrzeba  pieniędzy , nawiedzoni  bohaterowie  wierzą  w  karabiny  i  szabelki

     

    pozdrawiam MJR


  18. P.T  Poldas

     

      No WŁAŚNIE !   Przerażające  jest  to  kopanie  . Ja  mam  tylko  pytanie   , kto  tu koniem  a  kto .... osłem ? Zaniżanie    poziomu  prowadzi    do  ogłupiania .  Ba  ale  wśród  ślepych  jednooki  królem  , a  o TO  TERAZ  chodzi  w  tzw . świecie  CYBERNETYCZNYM .  Pink  Floyd  i  " The  Wall"  sie  kłania .

     

    Pozdrawiam MJR


  19. 12 godzin temu, poldas napisał:

    1./Nie przyszło komuś do głowy, że jest coś takiego jak obrona pracy?

    To od profesorów zależy czy uczeń polegnie.

    Promotor od czego jest?

    .......

    2./Jeśli ktoś tę pracę na zamówienie obroni, no to SUPER.

    Bo właśnie o to chodzi. 

    P.T  Poldas

     

    ad1./ NO WŁAŚNIE !!   Mogę  tylko  przytoczyć  słynne  polskie  powiedzenie :  wart  pałac  Paca ,a  Pałac  Paca .

           Czy  treść  prawa  Kopernika  tyczącego  pieniądza.

    ad 2./

     

     Nie  . nie  tylko  naganne  moralnie  ale  szkodliwe  społecznie . Ja  w   swoim życiu popełniłem  takowy czyn . Dla  swej  2-giej  żony lekarki  (otolaryngolog )  w  momencie  kiedy  musiała  zdać  egzamin  na  I-szy  stopień   specjalizacji   napisałem  pracę  pisemną , bo praktyczny  zaliczyła.  Nie  jest to ABSOLUTNIE  moja  dziedzina  z  moich rozlicznych  zainteresowań  (  aczkolwiek  jakieś  tam  pojęcie  mam ) więc  skompilowałem   takową  z  innych  podobnych (  rak  krtani  -  postaci już  nie  pamiętam ) . Ku  mojemu  zdziwieniu  pracę  oceniono na  4  i  zaliczono  .  Wtedy doszedłem  do  wniosku że  albo ja  jestem  lekarzem  albo  zaliczający idiotami  . Tertium  non  datur .   W  sukurs  przyszła  mi  -  udzielona   przed  wieloma  , wieloma  latami (  1964 ) - lakoniczna  uwaga  wygłoszona  przez ś.p  Jego Magnificencję Kowalczyka  fraza : "  Zapamiętaj  sobie   Mieciu ,że  mamy w  Polsce  najlepsze  wyższe  uczelnie  dla  ...idiotów  " .

     

     NIE  MA   szans  aby   osoba  NIE  umiejąca  napisać  pracy  w  temacie   którego UCZYŁA  się  -  go   OBRONIŁA .

     

     Pozdrawiam  MJR


  20. Grzegorzu

    Daleki  jestem  od  dawania  rad .  Mogę  z  doswiadczenia powiedzieć ,że   przed  laty  jak  postawiłem  na  materiały  żrodłowe  wiele  '  faktów  '  opisywanych przez  różnorakich  historyków pokazały  zupełnie  inny  obraz . drugi taki punkt   poznania  to  dzienniki   prowadzone  jako  kalendarium .

     

     Na   początek  zajmij  się  lekturą  , tyczących  historii ( in  toto )II  wojny światowej  a  Polska .  Materiały  z IPMS  - Londyn  :

    http://www.pism.co.uk/dokumenty.htm

     

     Dowiesz  się  rzeczy o których  się  (  jak  to Kiepski  Ferdziu  mówi ) fizjologom  się  nie  śniło.  Ceną  za  tą  wiedzą  jest ... czas  Zapewniam ,że  będziesz  wtedy  WIEDZIAŁ  co  mówisz.  Póżniej  po  miesiącu , dwóch wejdż  na  stronę : http://archiwa.pilsudski.org/

     

    Pózniej  podam Ci  kolejno  dalsze  w j. polskim  i  angielskim.

     

    Pozdrawiam MJR

     

    pozdrawiam


  21. 4 godziny temu, Speedy napisał:

     

    Tu akurat się mylisz - He 178 nie był myśliwcem (prototypem myśliwca) lecz samolotem czysto doświadczalnym, do testów napędu turboodrzutowego. 

     

    Prędkość 600 km/h jak na samolot eksperymentalny nie była w tym momencie niczym nadzwyczajnym. Oblatywane w tym samym czasie prototypy myśliwców o napędzie tłokowym osiągały również prędkości rzędu 600 km czy nawet więcej.  Maszyny doświadczalne były jeszcze szybsze. Me 209, samolot zaprojektowany pod kątem bicia rekordów prędkości osiągnął w kwietniu 1939 prędkość 755 km/h. 

    PT Speedy 

     

    Można  prosić o  listę   tych  prototypów  MYŚLIWSKICH (  z  UZYSKANYMI  I  ZACHOWANYMI  założeniami   konstrukcyjnymi ). To ,że  budowano  egzemplarze  do  poszczególnych  celów  konstrukcyjnych  nie  decydowało  o  UŻYTECZNOŚCI  bojowej  statku  powietrznego . Można  wymienić  spokojnie  z dziesięć  prototypów  EKSPERYMENTALNYCH  ,  które  w  pewnych  zakresach  nawet  przewyższyły  założenia  , ale  o wiele  trudniej  jest  znależć  prototypy  które  idealnie  spełniały  założenia  konstrukcyjne i    wartości  użytkowe .

     

    PS  . Przykład  He - 178  podałem  jako  kierunek  w którym  szły liczące  się  wytwórnie  oraz ze względu  na  rok    rozpoczęcia  konstrukcji  (  silnik : 1936 i  płatowiec  8  miesięcy  póżniej ) .

    Porównaj  sobie  historię  Supermarine  a  Hawkera .

     

    Pozdr. MJR

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.