Skocz do zawartości

LaraDelBelomondo

Użytkownicy
  • Zawartość

    122
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Posty dodane przez LaraDelBelomondo


  1. Koło Naukowe Historyków Studentów Uniwersytetu Jagiellońskiego zaprasza do udziału w IV Ogólnopolskiej Studenckiej Konferencji Naukowej „Historia w Mediach”.

    Kraków, 30–31 maja 2012 r.

    To reaktywowane po przerwie przedsięwzięcie ma służyć wymianie wyników pracy studentów zainteresowanych tematyką historii i mediów. W tym roku uczestnikami obrad będą także pracownicy naukowi, którzy poprowadzą wykłady i warsztaty. Proponowany zakres tematów to:

    -Historia w filmie

    -Film jako źródło historyczne

    -Historia filmu

    -Użycie historii w propagandzie

    -Historia we współczesnych mediach (prasa, radio, telewizja, Internet)

    -Współczesne metody popularyzacji historii (np. rekonstrukcje, odtwórstwo historyczne, gry komputerowe)

    -Historia wizualna

    -Sztuka jako medium historii

    Zgłoszenia, zawierające wypełniony załączony formularz zgłoszeniowy, prosimy nadsyłać na adres:

    historia.w.mediach.knhsuj@gmail.com do 30 kwietnia 2012 r..

    Informacje o kwalifikacji referatu będą rozsyłane do 8 maja 2012 r. Dalsze informacje przesyłane będą drogą mailową do zakwalifikowanych uczestników.

    Opłata konferencyjna wynosi 60 zł (dla osób, które będą korzystać z noclegu dodatkowe 40 zł).

    Zaciekawiła mnie ta konferencja, to dodałam. Źródło: http://historiawmediach.socjum.pl/.


  2. Czy po 4 czerwca 1989 r. możliwy był bunt "partii wojskowych", którego bał się Mazowiecki? Kiszczak na spotkaniu z Geremkiem miał także straszyć unieważnieniem wyborów przez aparat partyjny.

    Takich blefów było więcej lub wiar w plotki przez opozycjonistów? Czy mieli się czego obawiać. To ciekawa sprawa.

    Niektórym długoletnim opozycjonistom po prostu nie mieściło się w głowie, że komunizm w Polsce to już trup i należy wziąć władzę?


  3. Ale dlaczego pasował wszystkim? Wynikało to z tego, że "S" nie zdawała sobie jeszcze sprawy ze słabości PZPR i słabości ZSRR, która nie zrobiłaby kompletnie nic nawet jakby Wałęsa został Prezydentem w 1989 r.?

    Jaruzelski przeszedł ledwo, "S" miała sporo głosów w Zgromadzeniu Narodowym, mogła przeciągnąć na swoją stronę ludzi z PZPR. Bała się wziąć odpowiedzialność, bo nie chciała sterować upadkiem gospodarczym? Temu przeczą reformy Balcerowicza.

    Podobno sam Bush chciał, by Jaruzelski został Prezydentem jako gwarant stabilności państwa. Ale czy bez Jaruzelskiego, a z Kiszczakiem lub Wałęsą na fotelu Prezydenta historia potoczyłaby się inaczej?


  4. Zwycięstwo "Solidarności" w 1989 r. było ogromne. Nikt się go nie spodziewał. Partia liczyła na dobry wynik.

    Temat ciekawy, można na przykład pogadać o układaniu list wyborczych przez "S", gdzie Mazowiecki z Geremkiem darli koty, albo doczytałam się, że przy nieco inaczej skonstruowanej ordynacji PZPR mógł prawie zremisować z "S", ktoś wie na ten temat coś więcej?

    Zastanawia mnie także jak wyglądała kampania i dlaczego nie zdecydowano się na wyższy próg wyborczy?

    Klęskę poniesli także kandydaci z tej listy ogólnej (?, nie pamiętam nazwy) PZPR, gdzie cała góra partii występowała i mnóstwo tuz się nie dostała.


  5. Transformacja w Polsce to reformy, to Balczerowicz, Mazowiecki, Wałęsa i Geremek. To wiele innych osób uważanych dziś (słusznie) za bohaterów (przynajmniej przez wielu) transofrmacji. Moje pytanie jest jednak takie, czy gdyby zamiast nich byli inni politycy nie byłoby transformacji, albo Polski w UE lub NATO?

    Moim zdaniem transformacja byłaby niezależnie od tego kto by ją robił (w granicach rozsądku). W innych krajach również mieliśmy podobne reformy i transformację, upadek komunizmu za żelazną kurtyną i powstanie demokratycznych rządów, pomoc z Zachodu, demokratyzacja sama w sobie wymagała określonych reform. Chyba, że założymy, że o jednym czasie w całej Europie mieliśmy wybitnych polityków.

    Nie chcę nikomu nic ujmować, ale zastanowić się nad tym, czy w obliczu upadku komunizmu mogło nie być transformacji i celów zdefiniowanych na członkostwo w UE i NATO.

    Czy to mogło się nie udać?


  6. Po 67 lat uważam za przesadę. Aczkolwiek zrównanie wieku do 65 uważam za konieczność i propozycję optymalną. Moża ew. zostawić opcję dla chętnych 67, ale wówczas emerytura może być trochę większa.

    Ja bym wprowadziła ulgę dla osób z dziećmi. Np. 2 dzieci to 1 rok pracy mniej, 3 dzieci to 2 lata mniej, a 4 i więcej 3 lata mniej pracy. Równa propozycja dla kobiet i mężczyzn, a ilość dzieci nijako pracuje na emeryturę dla rodziców stąd nagroda. To moim zdaniem byłaby najlepsza zachęta do posiania dzieci. Pomysł PSL, by to było nawet 9 lat mniej i tylko dla kobiet (!) uważam za przesadę.


  7. Sytuacja jest taka: Jaruzelski mimo wahań i wcześniejszego wycofania zostaje Prezydentem. Jednym głosem. Nawet Jan Rokita mówił, że pół głosem i kilka godzin trwały przepychanki, czy generał został Prezydentem. W efekcie został, ale dosłownie jego kandydatura została przeciągnięty przez Sejm.

    To był efekt uzgodnień Prezydent z PZPR, a rząd fachowy lub "Solidarnościowy".

    Trzymając się tych uzgodnień, wysunięto by kandydaturę np. Kiszczaka? A może "Solidarność" wzięłaby wszystko, ale czy PZPR by na to pozwolił?


  8. Czy Jaruzelski mógł wykorzystać stan wojenny do przeprowadzenia w kraju koniecznych reform? Dlaczego tego nie zrobił? Miało wojsko na ulicach i spokój z opozycją, to duży komfort... Mógł przecież zmusić społeczeństwo do poważnych reform i zostać drugim Pinochetem. Mógł wreszcie załatwić całkowicie opozycję. Bał się dalszego rozlewu krwi i wojnny domowej, a może interwencji Zachodu? Być może, ale w kwestii reform takiego zagrożenia nie było.

    Pomijam już fakt, czy byłoby to dobre, czy złe dla Polski, bardziej chciałabym się skupić na tym dlaczego po stanie wojennym zapanował taki marazm, zrobił stan wojenny, a potem po prostu dryfowanie anie reform, ani zduszenia opozycji. Piłsudski po zamachu stanu, w którym zginęło kilka razy więcej osób niż w stanie wojennym nie tylko zdusił opozycję, zmienił konstytucję, ale reformował kraj (pomijając ocenę jak i czy dobrze).


  9. W kwestii Jaruzelskiego, to jego powszechny obraz to krwawy generał, który bez litości zrobił stan wojenny. Jednak czytając różne dzienniki osób z aparatu PZPR, a także teksty o generale, wyłania się obraz strasznie ostrożnego, wycofanego, niepewnego generała. Świetnego w wykonywaniu rozkazów, pedanta wręcz w tym zakresie. Jednak, gdy zabrakło mu już rozkazów lub instrukcji nie był wstanie podjąć decyzji. Pokazały to jego wahania w kwestii Okrągłego Stołu, czy początkowa rezygnacja z kandydowania na Prezydenta. Zabrakło mu też odwagi, by po stanie wojennym zrobić reformy. Tutaj na przykład Kiszczak wydaje się bardziej pewnym siebie politykiem.


  10. Pytanie wcale nie jest oczywiste. Większość osób poda, że w 1989 r., dobrą datą są czerwcowe wybory, ale czy jedyną?

    Może rok 1988 kiedy załamała się gospodarka, zapanowała fala strajków z radykalnym młodym pokoleniem, aż wreszcie Gorbaczow powiedział, że radźcie sobie sami.

    Może jednak komunizm skończył się w 1981 r. z wybuchem stanu wojennego. Władza pokazała, że jest bezsilna i nie zrobiła nic by uratować Polskę przed katastrofą gospodarczą, właściwie dryfowaliśmy.

    Może jednak końcem komunizmu było zwycięstwo wyborcze AWS?

    Piszę komunizm, ale jak kto woli może to nazywać socjalizmem lub demokracją ludową. Jak kto woli.


  11. Przewodnictwo, przewodnictwem, ale co z pilotem? Ten zawód jest regulowany tylko w Polsce z krajów UE (poprawcie mnie jeśli się mylę). Zastanawiam się po co kursy i egzaminy, skoro wystarczy przeszkolenie? Byłam na kilku wycieczkach autokarowych to przewodnik zarządzał przerwę (kierowca chyba sam wie, gdzie może się zatrzymać), powiedział kilka zdań o mijanych zabytkach i rozlokował nas po hotelach w drodze powrotnej rozdał i zebrał ankiety. To wymaga regulacji?


  12. Co się stało z niezatopoionymi okrętami, były gdzieś eksploatowane? Nie było planów, by rozwijać polską marynarkę? 1 galeon zdobyliśmy. Czy 16 okrętowa bitwa to właśnie bitwa, czy zaledwie potyczka?

    Czy to zwycięstwo mogliśmy wykorzystać lepiej? Z tego co wiem, to ta bitwa po prostu kompletnie nic nam nie przyniosła oprócz jedynego morskiego zwycięstwa okresu I RP.


  13. A ten "Smok" został spalony, czy jak twierdzą inni został rozebrany na części. Ta druga opcja to byłaby dość głupia, zbudować by zniszczyć? Zresztą po co nam jeden okręt? Duż byśmy nie nagrandzili na morzu. Pisaliście jeszcze o dwóch innych okrętach to też miały być galeony? W ówczesnym czasie jak prezentowała się flota Szwecji? To był błąd Jagiellonów brak inwestycji w marynarkę?


  14. W Polsce mamy także sporo mumii, np. u Czartoryskich i muzeach archeoligicznych. Nie wiem jak to jest w innych krajach z nimi.

    Mamy natomiast ogromny zbiór muzykaliów w Bibliotece Jagiellońskiej. Rękopisy Bacha, Beethovena i innych wielkich niemieckojęzycznych kompozytorów. To oczywiście jest skutkiem przejęcia przez nas Biblioteki Pruskiej. Niestety na codzień nie są wystawiane. Do tego mamy jeszcze rękopis dzieła o Obrotach sfer niebieskich Kopernika. Jakby tak to pozbierać, to mamy co pokazać.


  15. Ja myślę o wyprawie do Egiptu. Jednak ostatnie wydarzenia mnie nie zachęcają. Myślę raczej o wypoczynku stacjonarnym, ale chciałabym zobaczyć przynajmniej Piramidy.

    Mnie interesuje, na co trzeba uważać, czy jest bezpiecznie, co warto kupić z rzeczy spożywczych poza alkoholem do domu. Chodzi mi o taką wycieczkę od "kuchni".


  16. Byłam w ubiegłym roku w Lloret de Mar i Barcelona, więc postanowiłam się z Wami podzielić podstawowymi informacjami licząc na dyskusję. Moja koleżanka była tam na wymianie i zaprosiła mnie na dwa tygodnie, więc bazuje na tym co mi pokazała ona i jej hiszpańscy znajomi.

    Transfer do Lloret de Mar jest łatwy, wystarczy w jakiejś taniej lini lotniczej wykupić bilet do Girony (mniejsze lotnisko Barcelony), stamtąd co jakiś czas odjeżdża autobus m.in. na dworzec w Lloret de Mar.

    Samo Lloret de Mar to kurort wypoczynkowy w dosłownym tegon słowa znaczeniu. Jest bardzo głośno i tłoczno, głównie przyjeżdżają tam młodzi Niemcy i Holendrzy, nie polecam dla ludzi szukających spokoju. Nie mniej plaża nie ta przy głośnym centrum, ale nijako "po drugiej stronie miasta" przy takiej lepsze dzielnicy jest godna polecenia. Są tam głównie spokojni turyści i rodziny. Jest dużo przestrzeni. Tylko brzeg od morza bardzo stromy i od razu głęboko. Jest duży kąt nachylenia piaszczystej plaży.

    Jest mnóstwo arabskich kupców, gdzie można rzeczy wyglądające na markowe kupić za bezcen. Dla polskiego turysty drogo w restauracjach, czy nawet McDonald'sie. Ale jak ktoś ma możliwość stołować się samemu, to aż tak to nie druzgocze budżetu.

    W samym Lloret oprócz rozrywkowych rzeczy wiele nie ma. Romantyczne skałki, z pomnikiem jakiejś kobiety i nic więcej, a przynajmniej ja nic więcej nie odkryłam.

    Natomiast blisko jest do Barcelony, można się tam dostać autobuso-metrem. Mianowicie kupujemy bilet na dany odcinek, jedziemy autobusem, dojeżdżamy do sąsiednego miasteczka, tam na nas czeka już metro i prosto do Barcelony. W Barcelonie widziałam słynną katedrę o słynny park, pozostałe półtorej dnia spędziłam na zakupach, na bodajże La Rambli chyba tak się nazywa ta ulica. Na jednej ulicy są 3 lub 4 trzypiętrowe Zary z cenami na promocji dużo niższymi niż w Polsce. Inne sklepy oczywiście też są.

    W sąsiednie do LLoret Tossa del Mar jest bardzo ładny zamek i latarnia morska z muzeum. Byłam też w odjechanym Muzeum Salvadora Dali w Figueres, który się tam urodził (w mieście nie muzeum :P).

    Orgromne wrażenie zrobiła na mnie Lleida, szczególnie te "weneckie" kamieniczki. Chyba secesyjna, ale robią swoją zdobnością ogromne wrażenie. Jest tam też stara katedra z pięknymi freskami.


  17. Z górami się zgadzam, ale zdarzały się przypadki kiedy licencjonowani przewodnicy popełniali błędy. To i tak dotyczy sporych grup, powyżej 10 czy 15 osób? W mieście nie mogłabym oprowadzić nawet 5 osób...

    Jeszcze uważam, że w górach jak ktoś się wybiera, zwłaszcza zimą powinien być obowiązek ubezpieczenia, tudzież jak nie obowiązek to jak się nie ubezpieczysz zapłacisz za akcję ratunkową. Tak jak ubezpieczenie zdrowotne powinno być ubezpieczenie górskie, ale to już temat na inną dyskusję.

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.