Skocz do zawartości

Blaku

Użytkownicy
  • Zawartość

    5
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Posty dodane przez Blaku


  1. W dniu 9.11.2017 o 2:55 PM, kosinski.bart napisał:

    Dzień dobry wszystkim.

    Wspominany tutaj Stefan Mich, był moim stryjem - bratem mojego dziadka. Niestety z wiadomych przyczyn nie było mi dane poznać wujka, lecz pamięć o nim jest w mojej rodzinie żywa. W domu mam kopię albumu z dokumentami wujka Stefana - orginał jest w muzeum Powstania Warszawskiego. 

    Jeśli interesują Was jakieś dokumentu związane z działalnością "Kmity" - dajcie mi proszę znać. Postaram się je tu wrzucić...

     


  2. Gdzies mam skany tego listu z Buonos Aires.

    Skoro obiecałem historię z "Monterem", to teraz wypadałoby z obietnicy się wywiązać. W dniu 11.09 do mjra Micha przyszedł mjr Tadeusz Perdzyński "Tomir". Jego wizyta miała charakter nieoficjalny. Na początku przedstawił sytuację. W związku z prowadzeniem rozmów kapitulacyjnych z Niemcami, część KG jest z tego niezadowolona, i chce przejąć dowodzenie. W związku z tym planują aresztować "Bora" i "Montera", a następnie skierować cały wysiłek powstańczy w kierunku utraconego niedawno Powiśla, tak aby odzyskać dojście do Wisły. Następnie mieli czekać na pomoc ze strony ACz. Jednak do wykonania pierwszej części zadania potrzebowali właśnie kompanii "Kmity". Ten stwierdził, że samo aresztowanie "Montera", to najmniejszy problem. Jednak najpierw musi mieć gwarancje współpracy i pomocy ze strony Rosjan. Bez tego, nie ruszy nawet palcem. Zdawał sobie bowiem sprawę, że jeśli Rosjanie nie zechcą pomóc, cały plan pójdzie na marne. Dostał od "Tomira" obietnicę załatwienia tych obietnic. Pojawił się on jednak dopiero 27.09. A już dwa dni wcześniej mjra Micha odwiedził płk "Wachnowski", z propozycją zgoła odmienną. Otóż pytał, czy "Kmita" nie zgodziłby się ochraniać "Montera" w związku z właśnie niezadowoleniem wśród części oficerów KG. Obawiano się zamachu na dowódcę Powstania. Tym razem "Kmita" zgodził się od razu. Kompania "Koszta" dostała dodatkowe przydziały amunicji oraz specjalne hasło, które obowiązywało jedynie na terenie kina "Palladium", gdzie swój sztab miał "Monter". Swoje zadanie wypełniali aż do 5.10. O ile mi wiadomo, historia ta znana jest jedynie z listów mjra Stefana Micha do gen. Albina Skroczyńskiego (d-cy Obszaru Warszawskiego AK, którego ochroną "Koszta" była zajęta na początku Powstania; jak to mówili potem sami żołnierze z kompanii, pilnowali aby im generała nie ukradli), które przesłał z Buenos Aires w dniach 20.05 i 12.06 '58.


  3. Pożegnanie Żołnierza Kompanii Koszta kpr. Sławomira Wołkowicza ps."Stefan" w najbliższy piątek na Starych Powązkach.

    Spotykamy się 10.15 przed Kościołem.

    http://nekrologi.wyborcza.pl/0,11,,319359,S%C5%82awomir-Wo%C5%82kowicz-nekrolog.html

    Wiecej informacji na profilu "Srodowiska Rodzin Koszta"

    https://www.facebook.com/pages/Spadkobiercy-%C5%BCo%C5%82nierzy-Kompanii-Koszta/751481974916143?ref=hl


  4. Witam serdecznie,

    Zainteresowanych tematem KOMPANII KOSZTA zapraszam na profil na Fb "Spadkobiercy Zolnierzy Kompanii KOSZTA"

    https://www.facebook.com/pages/Spadkobiercy-%C5%BCo%C5%82nierzy-Kompanii-Koszta/751481974916143?ref=hl

    Jestem wnukiem Jana Kluczewskiego "ps Krawczyk" III Pluton Koszta.

    Prowadze poszukiwania zolnierzy Koszty, zyje ich garstka, rodzin zolnierzy, docieramy do relacji, wspomnien, etc.

    Jesli ktos z Panstwa posiada informacje dot KOSZTY, kontakt do rodzin, prosimy o informacje...

    pozdrawiam,

    Piotr

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.