Skocz do zawartości

Fingolfin

Użytkownicy
  • Zawartość

    234
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Posty dodane przez Fingolfin


  1. Egipt - za bogatą wiedzę architektoniczną, techniczną, medyczną i astronomiczną oraz za wyższą pozycję kobiet niż w innych krajach starożytnych (cztery kobiety były faraonami; w innych krajach kobiety raczej nie rządziły).

    Greków cenię za filozofię i osiągnięcia w matematyce i literaturze, ale mają minus za skrajnie szowinistyczne podejście do kobiet.

    Persów cenię za dobrą organizację państwa i armii oraz tolerancję kulturową i religijną.

    Rzymian za prawo, ale nienawidzę większości cesarzy rzymskich za ich zwyrodnienia, sadyzm i imperializm, a Cezara za podbój Galii i rzezie jak ta w Avaricum.

    starożytny Rzym, za prawo, filozofów

    To Rzym miał jakichś filozofów? Ciekawe... myślałem, że miał tylko myślicieli politycznych takich jak Seneka czy Katon, którzy nie byli filozofami. Oni zajmowali się polityką bieżącą i podchodzili do niej w praktyczny sposób, a nie czynili teoretyczne założenia i nie zadawali pytań typu: "Który ustrój jest/byłby najdoskonalszy?". Takie pytania zadawali Grecy na czele z Platonem, Sokratesem i Arystotelesem.

    Myśl polityczna to nie to samo co filozofia polityki.

    Poza tym, Rzymianie nie zostawili pism z rozważaniami na temat sensu istnienia, istoty człowieczeństwa, etyki jako takiej itd.

    wielkich wynalazców

    Np. jakich?

    Bo nie znam żadnych rzymskich wynalazców, za to znam greckich - np. Ktesibiosa (wynalazcę zegara wodnego i pompy tłoczącej), Herona z Aleksandrii (wynalazcę pierwszego automatu do sprzedaży, automatu do otwierania drzwi, prototypu turbiny parowej, dźwigni i linokrążków).

    Dla porównania zobaczcie po ilu latach rozpadło się cesarstwo Napoleona

    Za to imperium tureckie trwało dłużej niż imperium rzymskie. Rzymskie trwało od I w. p.n.e. do IV w. n.e. (za pierwszą cezurę uznaję podbój Galii, za drugą - bitwę pod Adrianopolem), a tureckie trwało od pierwszej połowy XII w. do drugiej połowy XIX w. (za pierwszą cezurę można uznać zwycięstwo nad krzyżowcami podczas drugiej krucjaty 1147-48, za drugą - klęskę w wojnie z Rosją w 1877.


  2. Jeśli chodzi o skutki działalności, to zakon krzyżacki był najgorszy.

    Jeśli chodzi o skuteczność, to najgorsi byli kawalerowie mieczowi. Jako samodzielny zakon przetrwali zaledwie 35 lat. Dostali potężne baty od Żmudzinów i innych ludów nadbałtyckich, po czym połączyli się z krzyżakami. Ciapy, które nie umiały walczyć.

    Gwoli sprostowania: obecność krzyżaków pod Legnicą w 1241 jest raczej wykluczona.

    Co do walki z Prusami w XIII wieku, to Polacy mogli utworzyć własny zakon rycerski zamaist sprowadzać cudzy.

    Prusowie nigdy nie stanowili dla Polski takiego zagrożenia jak krzyżacy w XIV wieku, bo Prusowie nie zdobywali terenów polskich w celu ich utrzymania i zagospodarowania i zaprowadzenia tam swoich porządków i praw, tylko w celu ich złupienia i wycofania się. Krzyżacy dążyli do trwałego podboju.


  3. To stopień generalski, stanowisko szefa Głównego Zarządu Politycznego WP, ministra obrony narodowej i premiera nie były intratnymi posadami? Bo w końcu je zdobył dzięki karierze partyjnej. Oczywiście nie w 1947, tylko wiele lat po wstąpieniu do partii. Ale bez członkostwa w partii nie miałby szans zostać ministrem ani premierem.

    A Aleksander Zawadzki - szef Centralnego Biura Komunistów Polskich i przewodniczący Rady Państwa PRL - w 1920 dostał nawet Krzyż Walecznych za męstwo wykazane w walce z bolszewikami. Do WP wstąpił ochotniczo w grudniu 1918. Czyli Jaruzelski (jako syn uczestnika wojny 1920) to nic w porównaniu z nim, bo Zawadzki sam walczył po słusznej stronie, a potem został komunistą. To dopiero sq**ienie.


  4. W maju Jaruzelski stwierdził, że dogorywa i że będzie umierał w domu. Że nie ma szansy na wyzdrowienie. Niedługo potem uznano go za trwale niezdolnego do udziału w procesie. Czyli wszystko wskazuje na to, że nie osądzi go sąd na Ziemi, a jedynie historia.

    W wywiadzie dla Torańskiej z 2004 powiedział, że do PPR wstąpił z przekonania, nie dla kariery. Ale kto wie, jak było naprawdę. W końcu osiągnął wiele intratnych posad. A w 1988 zgodził się na rozmowy z opozycją i na reformy Rakowskiego i Wilczka. Może zmienił poglądy, a może tak naprawdę nigdy nie był zwolennikiem socjalizmu. W tym samym wywiadzie dla Torańskiej stwierdził, że skala nacjonalizacji pod koniec lat 40. była przesadna, a całkowite uspołecznienie handlu idiotyczne. A w 1994 publicznie przebaczył Helskiemu uderzenie go kamieniem w głowę. Pokazał w ten sposób klasę, bo mógł przecież nazwać Helskiego faszysta, reakcjonistą i agentem imperialistycznym.

    Ja osobiście nie mam zdania o Jaruzelskim. Nie wiem, czy faktycznie był agentem IW ani co faktycznie sądził w latch 40. o reżimie sowieckim, który zabrał mu ojca.

    przede wszystkim nie rozumiem' date=' jak on mógł się tak sq**ć, skoro jego ojciec Władysław był uczestnikiem wojny polsko - bolszewickiej w 1920r.[/quote']

    Bywały i "mocniejsze" przypadki sq**ienia, bo przecież np. Aleksander Zawadzki w 1920 sam walczył w wojnie polsko-sowieckiej (po stronie polskiej), a potem wstąpił do KZMP i KPP. Tak samo Józef Jarosz, Ludwik Lipski, Józef Małecki, Józef Niedzielski, Józef Wargin-Słomiński i Stefan Cencek. Wszyscy oni najpierw walczyli z ZSRR, a potem zostali ideowymi komunistami, członkami nielegalnej partii komunistycznej.


  5. Jakby nie było stanu wojennego, to interweniowaliby Sowieci, Czechosłowacy i NRD-owcy, i skutki tego byłyby nieprzewidywalne. Możliwe, że ofiar nie byłoby zbyt wiele, jak w 1968 w Czechosłowacji, ale możliwy byłby i scenariusz węgierski z 1956.

    Bruno Wątpliwy napisał, że Jaruzelski nie jest odpowiedzialny za śmierć tych, którzy zmarli w wyniku pobicia przez ZOMO. Ale przecież Jaruzelski sam stwierdził, że bierze na siebie odpowiedzialność za wszystkie wydarzenia stanu wojennego, w tym za wszystkie jego ofiary. Jako przełożony esbeków i zomowców odpowiadał za ich poczynania. I pytanie, czy próbował pociągnąć do odpowiedzialności zomowców nadużywających władzy i postępujących zbyt brutalnie. Czy próbował doprowadzić do ukarania winnych śmierci Tadeusza Koseckiego, Wojciecha Cieślewicza, Joanny Lenartowicz, Mieczysława Radomskiego, Adama Szuleckiego i wielu innych zakatowanych na śmierć przez ZOMO. Jeśli nie, to źle świadczy o Jaruzelskim.


  6. Z wiki:

    "Endorfiny – grupa hormonów peptydowych, wywołują doskonałe samopoczucie i zadowolenie z siebie oraz generalnie wywołują wszelkie inne stany euforyczne (tzw. hormony szczęścia). Tłumią odczuwanie drętwienia i bólu. Są endogennymi opioidami.

    Są silnymi agonistami receptorów opioidowych μ, których pobudzanie wywołuje stany euforyczne. Na te same receptory działają opioidy egzogenne, co wywołuje zniesienie bólu, uczucie przyjemności i dobrego nastroju. Wywołuje to też silne uzależnienie psychiczne i fizyczne.

    John Hughes i Hans Kosterlitz podali chemiczny skład tajemniczej substancji nazwanej później endorfiną (czyli wewnętrzną morfiną). Wytwarzana przez mózg, działa podobnie jak morfina, zmniejsza ból i wprawia w błogostan.

    Wkrótce odkryto kilkanaście różnych endorfin produkowanych w mózgu i rdzeniu kręgowym, wpływających na odczuwanie bólu, stan uczuć i świadomości. Nazwano je molekułami emocji. Najwięcej receptorów emocji znaleziono w mózgu, w obszarach uważanych za siedzibę uczuć i ośrodki odczuwania przyjemności. W latach 60. w eksperymentach na szczurach pokazano, że elektryczna stymulacja tych miejsc budzi w zwierzętach doznania tak intensywnej ekstazy, że wolą paść z wyczerpania niż przerwać doświadczenia[1]. Emocjom doświadczanym podczas zbliżeń seksualnych towarzyszy również wzrost poziomu endorfiny we krwi - w krótkim czasie nawet o 200 proc."

    "Serotonina (5-HT; 5-hydroksytryptamina; C10H12N2O) – organiczny związek chemiczny, biogenna amina, hormon tkankowy[2][3], ważny neuroprzekaźnik w ośrodkowym układzie nerwowym i w układzie pokarmowym. Produkowana w jądrach szwu[4]. Związek ten występuje też w trombocytach.

    Biosynteza

    Serotonina powstaje na drodze enzymatycznych przemian L-tryptofanu.

    Pierwszy krok, przeprowadzany przez hydroksylazę tryptofanową, polega na addycji grupy hydroksylowej do tryptofanu, przez co powstaje 5-hydroksytryptofan.

    Drugi krok polega na dekarboksylacji powstałego 5-hydroksytryptofanu. Reakcję przeprowadza dekarboksylaza 5-hydroksytryptofanu.

    metabolizm serotoniny

    Działanie

    Serotonina jest niezbędna do snu - u zwierząt doświadczalnych blokowanie jej syntezy powoduje bezsenność. Poziom tej substancji w mózgu wpływa również na potrzeby seksualne, zachowania impulsywne i apetyt. Poziom serotoniny być może koreluje z agresywnością[5], a mutacje w genie kodującym receptor 5-HT2A mogą zwiększać ryzyko popełnienia samobójstwa dwukrotnie u osób z takim genotypem[6].

    Pod względem chemicznym serotonina należy do rodziny tryptamin. Niektóre substancje psychoaktywne, np. LSD, DMT czy psylocybina mają podobną budowę jak serotonina i często wpływają na jej poziom w mózgu.

    Leki wpływające na mechanizmy działania serotoniny są stosowane w lecznictwie w postaci takich grup leków jak inhibitory MAO oraz SSRI takie jak na przykład fluoksetyna (Prozac). Są to leki przeciwdepresyjne działające dopiero po dłuższym czasie zażywania (tydzień-dwa). Mechanizm leków czy substancji psychoaktywnych wpływających na poziom serotoniny w mózgu polega zwykle na blokowaniu jej wychwytu zwrotnego. Należy uważać przy ich stosowaniu, by nie doprowadzić do zespołu serotoninowego.

    Niedobór serotoniny może być przyczyną tak zwanej nagłej śmierci łóżeczkowej (SIDS) czasem występującej u niemowląt. Niski poziom serotoniny wywołuje spadek tętna i temperatury ciała, w rezultacie prowadząc do śmierci."

    Antydepresant (serotonina) sam w sobie nie jest jeszcze hormonem szczęścia, jakim jest endorfina.

    On topic:


  7. W pierwotnych założeniach ideologów - Marksa i Engelsa - komunizm miał być materialistyczny, naukowy i antyreligijny, ale, jak napisał Speedy, kiedy komunizm usiłowano realizować w praktyce, to w obrzędowości wiele elementów przypominało obrzędy religijne. Wiązało się to prawdopodobnie z tym, że skoro pierwszym państwem na świecie z państwową ideologią komunistyczną była Rosja, a tam już wcześniej istniał silny kult wodza-cara, i istniało silne myslenie magiczne związane z zacofaniem Rosji, to kult cara zastąpił kult Lenina, a później kult Stalina. W Chinach też był kult cesarzy i istniały tabu związane z osobą cesarza, co stworzyło grunt pod kult Mao Zedonga. Korea też już w czasach królestwa miała wiele legend wynikłych z myślenia magicznego, co po powstaniu KRLD umożliwiło wprowadzenie kultu Kim Ir Sena. W Rosji, Chinach i Korei zawsze był władca i poddani, nie było obywateli. Inaczej było w Polsce czy Czechosłowacji/Czechach, mających silne tradycje republikańskie i antyautorytarne - tam wprowadzanie kultu "wodza partii i narodu" było o wiele bardziej sztuczne niż w krajach azjatyckich. Bo Polacy i Czesi nigdy nie czcili swojego przywódcy jak nieomylnego wodza z Bożej łaski posiadającego nadprzyrodzone atrybuty.

    Jeśli założyć, że mentalność, religia i myślenie magiczne ściśle się ze sobą wiążą, to te właśnie aspekty umożliwiają wprowadzenie kultu "wodza partii i narodu" oraz obrzędów komunistycznych.

    Jakoś trudno sobie wyobrazić, że nawet gdyby jakimś cudem w drugiej połowie XX w. komuniści objęli władzę w Anglii czy Skandynawii, to wprowadzliliby takim sam kult szefa partii, jaki w Chinach, Rosji czy KRLD. Podejście do władzy i mieszkańców było tam zupełnie inne niż na Wschodzie.


  8. "Nie każde złoto jasno błyszczy,

    Nie każdy błądzi, kto wędruje.

    Nie każdą siłę starość zniszczy,

    Korzeni w głębi lód nie skuje.

    Z popiołów strzelą znów ogniska

    I mrok rozświetlą błyskawice.

    Złamany miecz swą moc odzyska,

    Król – tułacz wróci na stolicę."

    Źródła ani autora chyba podawać nie trzeba. ;)

    "Należy sobie powiedzieć uczciwie: gdyby przestępstwo się nie opłacało, byłoby naprawdę niewielu przestępców" - Laughton Lewis Burdock, "Cienie Imperium" (Steve Perry)

    "Nie myli się tylko ten, co nic nie robi" - j/w.

    "Chwała nie przyda się martwym" - Bane cytujący Revana, "Darth Bane: Droga zagłady" (Drew Karpyshyn)

    "Podejmowanie walki, której nie mogę wygrać, nie ma nic wspólnego z odwagą. To po prostu głupota" - Lord Scourge, "The Old Republic: Revan" (Drew Karpyshyn)

    "Równość to kłamstwo. To mit przeznaczony dla ciemnych mas. Spójrz wokół siebie, a sama się przekonasz, że to nieprawda. Istnieją osoby obdarzone potęgą, które mają dość siły woli, żeby zajmować najważniejsze stanowiska. Przeznaczeniem innych jest posłuszeństwo... oni nie są zdolni do niczego oprócz służby i ubogiej, bezwartościowej egzystencji. Równość to wypaczenie naturalnego porządku! Wiąże silnych ze słabymi. Słabi działają jak kotwice - ciągną tych wyjątkowych w dół, ku mierności, przeciętności. A wtedy ci, którzy zasługują na wielkość, przekonują się, że zostali jej pozbawieni. Cierpią w imię zachowywania poziomu przeciętniaków. Równość to łańcuch, tak samo zresztą jak posłuszeństwo, strach, niepewność czy zwątpienie w siebie. Ciemna Strona kruszy te łańcuchy." - Darth Bane do Zannah, "Darth Bane: Zasada dwóch" (Drew Karpyshyn).

    "Tylko głupiec podejmuje walkę, której w żadnym razie nie może wygrać" - j/w.


  9. Różnica między polskimi i amerykańskimi komediami: w amerykańskich - humor sytuacyjny, szybkie tempo, slapstick, wyraźne parodie innych filmów, a w polskich - teksty, dialogi, brak humoru sytuacyjnego, mniejsze tempo akcji.

    Różnica między polskimi i amerykańskimi filmami sensacyjnymi: w amerykańskich - pełno helikopterów, samolotów, bomb, terrorystów, wybuchających wieżowców, wielkie akcje antyterrorystyczne, dużo porwań, szantażów, telefonów szantażystów do szantażowanych, karamboli, wybuchów, pościgów dwudziestu radiowozów za terrorystami, efektów specjalnych a w polskich - najczęśniej brak tego wszystkiego.


  10. Sceny walk i bitew we "Władcy Pierścieni".

    Pojedynki na miecze świetlne w "Gwiezdnych Wojnach".

    Ogólnie sceny pojedynków w filmach kostiumowych.

    Scena, w której Indiana Jones przypomina sobie, że ma pistolet i że może po prostu zastrzelić przeciwnika.

    Scena, w której Indiana Jones pojedynkuje się na pięści z łysolem na lotnisku.

    Pojedynki Neo ze Smithem w "Matrixach".

    Bitwa o Zion w ostatniej części "Matrixa".

    Duszenie Archiego przez Rob Roya sznurem, którym był związany Rob Roy.

    Walka Rafikiego, Timona i Pumby z hienami na Lwiej Skale w "Królu Lwie".


  11. Nie tylko panów - wszak Brystigerowa panem nie była. ;)

    Ferdynand Chaber był członkiem miejskich władz Lwowa 1939-1941. Kazimierz Wyrwas pod koniec września 1939 organizował czerwoną milicję w Piątnicy, a potem działał w MOPR. Goldberg-Różański był oczywiście NKWD-ystą i brał udział w mordowaniu polskich więźniów w 1941. Brystiger po przyjęciu sowieckiego obywatelstwa pracowała w Radzie Związków Zawodowych we Lwowie i była sekretarzem Komitetu Obwodowego MOPR i współpracowała z "Nowymi Widnokręgami". Duljasz w 1939 organizował władzę sowiecką w Łucku. Marusik od 1939 był deputowanym do Rady Miejskiej w Białymstoku. Dąbrowski organizował sowiecką okupację w Łomży i był zastępcą burmistrza tego miasta. Małecki był sowieckim milicjantem w Brześciu. Radkiewicz był powiatowym inspektorem szkolnym w Kosowie Poleskim.

    Był jeszcze Baruch Cukier vel Witold Kolski - zastępca redaktora naczelnego "Czerwonego Sztandaru", donosiciel do NKWD, wychwalający aresztowanie przez NKWD Aleksandra Wata i Władysława Broniewskiego. Też przedwojenny KPP-owiec.


  12. Komunizm nigdy nie został osądzony tak jak nazizm, bo zwycięzców się nie rozlicza. Stalin do dziś jest przez wielu Rosjan uznawany za głównie bohatera, a dopiero na drugim miejscu zbrodniarza, dlatego, że wygrał II WŚ. Tak to już niestety jest, że zwycięski zbrodniarz jest przede wszystkim zwycięzcą, a pokonany zbrodniarz jest przede wszystkim zbrodniarzem. Gdyby Hitler wygrał II WŚ, byłby dziś uznawany przez Niemców za takiego samego bohatera, za jakiego w Rosji jest uważany Stalin, a jego zbrodnie byłyby traktowane jako sprawa drugorzędna.

    Może i Marks nie był twórcą zbrodniczej ideologii, ale Lenin już na pewno. Lenin był zarówno teoretykiem, jak i praktykiem komunizmu. Kazał wprowadzić cenzurę prewencyjną, obozy koncentracyjne, wszechwładną policję polityczną, militaryzację gospodarki i masowy terror wobec domniemanych przeciwników politycznych. System stworzony przez Lenina był zbrodniczy, tak jak systemy, które się na nim wzorowały. Mao Zedong wiele się nauczył od Lenina i Stalina. Z kolei od Mao wiele się nauczył Kim Ir Sen. Przywódcy chińskich i koreańskich komunistów bardzo słabo znali marksizm. W Rosji i Chinach istniały bardzo silne tradycje biurokratyczne; tam aparat państwowy i cenzura zawsze odgrywały ważną rolę. Inaczej niż na Zachodzie. Wcale nie jest pewne, czy Marks był zwolennikiem wprowadzenia cenzury takiej, jaką wprowadził Lenin, a później Stalin, Mao, Kim, Bierut, Hodża itd.

    Mimo że komuniści w zasadzie od początku deklarowali się jako antyfaszyści, to w praktyce postępowali w dużej mierze według sloganu Mussoliniego: "Nic poza państwem, nic bez państwa, nic przeciw państwu". Bo komuniści istotnie wszystko upaństawiali, wprowadzali państwowe regulacje w gospodarce, szkolnictwie, wychowaniu dzieci i młodzieży, filmach, muzyce itd.

    Często jest tak, że najbardziej nienawidzą się ludzie, którzy są do siebie podobni. Ekstremiści walczą z innymi ekstremistami. Bojówki komunistyczne przeciwko bojówkom faszystowskim i nazistowskim. Komunista Albrecht Höhler zabił nazistę Horsta Wessela, potem naziści oskarżyli komunistów o podpalenie Reichstagu i zdelegalizowali KPD, a holenderskiego komunistę van der Lubbego ścięli na gilotynie, potem VII Kongres Międzynarodówki Komunistycznej uznał walkę z faszyzmem za ważne zadanie komunistów, potem w wojnie domowej faszyści i naziści wspierali gen. Franco, a komuniści - republikanów, potem III Rzesza utworzyła Pakt Antykominternowski. Potem był pakt Ribbentrop-Mołotow i tajny protokół i formalna przyjaźń, ale to nie przeszkodziło Niemcom w zawarciu układu sojuszniczego z Finlandią po wojnie zimowej i w zawarciu układu o przyjaźni między ZSRR a Jugosławią zaraz przed atakiem Niemiec na Jugosławię. Potem była wojna niemiecko-sowiecka i powrót antyfaszystowskiej retoryki komunistów.

    Charakterystyczne, że komuniści przejęli władzę tam, gdzie tradycje autorytarne i biurokratyczne były silne od dawna. Tam, gdzie nigdy nie uznawano indywidualizmu ani prawa jednostki.

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.