Skocz do zawartości

Przemoq

Użytkownicy
  • Zawartość

    29
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Posty dodane przez Przemoq


  1. Posiadam całego "Władce Pierścieni", "Hobbita", "Silmarillion", Opowieści z Niebezpiecznego Królestwa"(napisane na początku kariery Tolkiena, niezwiązane z Śródziemiem, nie licząc wzmianki o krainie valorów, "Dzieci Hurina" oraz (jeszcze nie zacząłem czytać) "Sigurdzie i Gudrun", ale nie słyszałem o powieści ukazującej "Złego Gandalfa" etc. Zresztą Gandalf nie może być zły - kto przeczytał Silmarillion ten wie, że Gandalf nie jest zwykłym człowiekiem(nie jest w ogóle człowiekiem...> i jest wierny swojemu stwórcy<czyli jest dobry>, ale chętnie kupię te książkę ^_^


  2. Był taki artykuł w Focus Historia(wydanie grudniowe) gdzie ostatecznie stwierdzono, że Stalin nie był synem Polaka. Prosta sprawa - badania genetyczne temu przeczą. Stalin był jedynie podobny do Przewalskiego i dlatego wzięły się te plotki.


  3. Do tej pory sądzono, że nie było tu kanibali.

    Archeolodzy odkryli przykłady masowego kanibalizmu w Niemczech.

    "To niezwykle rzadkie dowody na istnienie kanibalizmu w Europie w epoce wczesnego neolitu - powiedział Bruno Boulestin z University of Bordeaux.

    W pobliżu wsi Herxheim archeolodzy odkryli szczątki około 500 osób, wśród nich także nienarodzonych dzieci. Ich kości były celowo łamane. Naukowcy nie są jedna zgodni czy odkryte kości były "celowo gotowane".

    Kanibalizm na tym terenie archeolodzy traktują jako "zjawisko wyjątkowe". Przypuszczają, że spowodował je okres wielkiego głodu.

    Żródło: Sfora.pl - bezpośredni link do artykułu

    Słyszał ktoś o tym? Czy to aby na pewno prawda? Zapraszam do dyskusji.


  4. W takim wypadku nie dziwię się, że ta broń stałą się tak popularna w Europie i na świecie. Jak widać była to idealna broń dla konnicy i marynarzy(z powodu ciągłych ruchów statku/konia). Jestem jeszcze tylko jednego ciekawy - skoro rozszerzenie lufy nie miało wpływu na rozrzut, to na mniej więcej jaki dystans mógł wystrzelić garłacz, ot załóżmy taki:

    http://upload.wikimedia.org/wikipedia/comm...%28mzopw%29.jpg ???

    PS Ciekawostka - Garłaczem nazywamy również pewien gatunek gołębia, a dokładniej "Garłacz Angielski".


  5. Co prawda, nie spotkałem się z informacją, aby garłacze były na wyposażeniu regularnej armii. Była to jednak broń specyficzna. Bardziej nadawała się do bitwy morskiej (abordaż) .

    Oto cytat:

    Trafiły między innymi do uzbrojenia włoskiej lekkiej jazdy, załóg weneckich galer i hiszpańskich strzelców. Później stały się głównie bronią jazdy, i w tej roli rozpowszechniły się na Bliskim Wschodzie, Persji i na Kaukazie.

    Garłacze były do końca XVIII wieku używane jako broń wojskowa, używana podczas walk w tłumie, czy podczas abordaży.

    A jaki jest rozrzut garłacza? Tak w porównaniu do zwykłej ówczesnej śrutówki.

    Szczerze powiedziawszy przekonany byłem, że rozrzut(z powodu rozszerzonej lufy) powinien być dosyć duży, a tu natrafiłem na taką ciekawostkę:

    (...)uważano także że takie rozszerzenie zwiększa rozrzut śrutu. W rzeczywistości rozszerzenie nie ma wpływu na rozrzut(...)

    To całkiem zmienia postać rzeczy, o ile można ufać tej informacji.


  6. W takim wypadku ludzie uzbrojeni w garłacze musieli stać na tyłach wojsk, aby nie narażać się na niebezpieczny ostrzał i jednocześnie czekając, aż obie armie będą mogły mieć bezpośrednią konfrontację? Widzę również drugi minus użycia garłaczy w bezpośredniej konfrontacji - ich rozrzut, który mógł być tak samo niebezpieczny dla wroga jak i dla przyjaciela. W takim wypadku garłacze musiały by stać w pierwszym rzędzie, ale jak już mówiłem, w tedy wybito by ich z daleka...


  7. Garłacze miały wymiary pośrednie pomiędzy pistoletami, a karabinkami i mogły strzelać kulami lub grubym śrutem ołowianym. Pocisków z innych materiałów nie stosowano, ponieważ mogły one zniszczyć wykonaną najczęściej z mosiądzu lufę.

    Czyli jak wynika z tego tekstu, strzelano i śrutem i kulami.

    Chodzi mi o to, czy ta broń miała jakieś realne zastosowanie wojskowe podczas bitwy na lądzie.


  8. Już w jednym temacie o tym mówiłem, lecz się powtórzę - kiedyś trenowałem szermierkę, właśnie szpadą i znam jej atuty( którymi są na pewno szybkość, możliwość obrony "koszem", oraz lekkość) jak i wady(łamliwość, najlepsza w ataku jest końcówka[dzisiaj zastąpiona puntom.]). Oczywiście klinga szabli, miecza (etc.) z łatwością odepchnie szpadę, lecz walcząc przeciwko niej trzeba uważać na jej giętkość i szybkość - nie doceniając tej broni możemy szybko skończyć z przebitym sercem lub okiem. Szabla jest większa, ma większe możliwości jeśli chodzi o cięcia, przy czym zadaje mniej głębokie, aczkolwiek długie rany(no chyba, że ktoś ma namyśli odłupywanie głów - to co innego). Jednak gdybym miał iść na wojnę, wybrałbym szablę.


  9. Garłacze zastosowali w XVI wieku marynarze z Holandii. Wielka lufa umożliwiała szybkie ładowanie nawet podczas sztormu. Jednakowoż nie była to zbyt dobra broń na odległości, dlatego stosowano ją głównie do abordaży. Zadziwiające jest, że broń ta mimo słabej celności, używana była do końca XVIII w. jako broń wojskowa. Później stał się on bronią stosowaną przez cywili. Przechodząc do sedna tematu: czy uważacie, że garłacze miały jakieś zastosowanie na lądzie? Jak oceniacie tą broń? Gdzie można było ją najlepiej użyć(oprócz na morzu, rzecz jasna)? Zapraszam do dyskusji :D

    Dla niewiedzących, oto przykład garłacza:

    http://www.eioba.pl/files/user1282/garlacz.jpg

    PS Dla jasności - niektóre informacje zaczerpnąłem z Wikipedii.


  10. Brawo :) Capricornus twoja kolej.

    Wytłumaczenie:

    Czerwony barwnik był droższy ponieważ pierwotnie był to różowy barwnik, wiele razy nakładany, a więc jego cena była wyższa.

    Dół:

    Możliwe,że i to miało wpływ, w każdym razie Capricornus wiedział :D(choć pewnie jestem, że ilość nakładań też miała znaczenie).


  11. Trenowałem kiedyś szermierkę i z natury wolę szpadę lub szablę niż miecz, ale jeśli już bym miał wybrać jakiś to jednoręczny - na koniu i na ziemi można nim było dobrze walczyć, z tarczą lub bez niej, a dwuręczny miecz choć zadający większe obrażenia, był cięższy. Nie wyobrażam sobie wojownika na koniu lub z tarczą, który trzyma dwuręczny miecz. Jedyne jego stosowne użycie jest w walce na ziemi. Wojownik taki musiał uważać na dłonie(które jak wiadomo są słabo opancerzone). Człowiek z tarczą mógł odepchnąć dwuręczny miecz i mając otwarte pole odpowiedzieć w nieopancerzone miejsce. Także wolę miecz jednoręczny.


  12. Tomasz N: To bardzo ciekawe :) może opowiesz coś z własnego doświadczenia?(bo przecież chyba wiesz jakie są rytuały itp.)

    secesjonista: rytuały, powiązania z zakonem templariuszy... cokolwiek :D

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.