Skocz do zawartości

Achilles

Użytkownicy
  • Zawartość

    680
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Posty dodane przez Achilles


  1. co ma wspólnego libacja w Syrakuzach z nastrojami |Grekow względem Hannibala?

    Załóżmy, że żyjesz w średniowiecznym Poznaniu. Miasto oblega wojsko nieprzyjaciela. Co robisz? a) czekasz na dalszy bieg wydarzeń w spokoju, nikomu nie zawadzając. b) chlejesz do upadłego. Jeśli "b)" nie masz wyczucia nastroju i to o czymś świadczy. (2. os. l. poj. wg uznania, może być zamieniona na inną).

    A nie, zaczekaj - nie musisz odpowiadać. Po tym "Multinesie" widzę, ze Twoim jedynym źródłem w temacie jest Nowaczyk - współczucia...

    Pozostawię to bez komentarza. :rolleyes:


  2. Oczywiście że nie, bo po Zamie wygranej przez Hannibala nie byłoby pokoju, wojna toczyłaby się dalej

    Nie byłbym tego taki pewien. Gospodarka Kartaginy nie była w najlepszym stanie. Ludność i żołnierze prawdę mówiąc walczą z tą wojną od roku 264. Ponadto wątpię, by Rzym kontynuował wojnę i oblężenie miasta, gdyż jego zaopatrzenie do mierności należało. Chociaż prawdopodobne jest, a raczej pewne, że po jakimś czasie wojna ruszyłaby znowu (lecz po czymś w stylu "pokoju"). Ale w tym czasie Kartagina mogłaby nadrobić wszelkie straty, jakich dotychczas się dopuściła.

    Co ci ludzie zmienili w strategicznej sytuacji Hannibala

    Lepiej mieć więcej niż mniej.


  3. Czyli nawet nie wiesz jakie były jego motywy?

    To, że libacja mi przeszła bez echa, nie znaczy, że coś takiego jak "wojna punicka" jest dla mnie czymś zupełnie nowym.

    Czyli nawet nie wiesz jakie były jego motywy?

    Prawdziwy patriota (a tak można by to ująć) nie narażałby ojczyzny na klęskę tylko dlatego, że zamienił kilka niemiłych słów z innym przywódcą.


  4. Była tak decydująca, ze de facto o niczym nie decydowała

    A gdyby Hannibal wygrał, zawarłby pokój na takich warunkach, jakie miały miejsce w rzeczywistości? Nie.

    Wiesz w ogóle o czym piszesz?

    Obłąkany to raczej nie jestem (w każdym bądź razie nic o tym nie wiem :} ).

    Nie znaczy, ze nie straciły? Czyli co? Straciły?

    W logicznym mojej wypowiedzi znaczeniu (o który mi chodziło), "strony" oznaczają siły Hasdrubala i Hannibala, a nie Rzymu i Kartaginy. Chociaż szczerze mówiąc troszeczkę się zagalopowałem - to, co zostało z Metauros (z strony kartagińskiej) nie było czymś wielkim, jednak po połączeniu się z Hannibalem, żołnierze odzyskali chęć do walki.


  5. Czy ludzie pomagali sobie nawzajem

    Można powiedzieć, że i tak, i nie. Ja będę oceniał to wszystko z punktu widzenia Borowskiej i jego wspomnień.

    Każdy traktował innego obozowca jak wroga - "to niech on następny idzie do komory, niech on zostanie następnym muzułmanem, nie ja! tylko nie ja!". Można by rzec, że dzisiaj ludzie z obozów są heroizowani, może i dobrze, ale dla niektórych tylko przypadków. Chodzi mi np. o niewinne dzieci, które za nic były uśmiercane. Żydzi nawet przez Polaków uważani byli za klasę gorszą, mniej wartościową. Ponadto brakowało trochę bezinteresowności, widząc muzułmana, nawet nie próbowano go w jakiejkolwiek tajemnicy pocieszyć, dodać otuchy. Ale też zapisano w historii, że i podczas wybiórki (podczas apelu) można doszukać się aktów pomocy i ofiarowania swojego życia za inne - przykładowo jakiś człowiek kładł się na ziemię symulując padaczkę czy coś w tym stylu (oczywiście nie zawsze to była symulacja).

    Lecz z drugiej strony nie ma się co dziwić, działania te są bardzo ludzkie. Każdy chciał chociaż myśleć, że przetrwa to piekło, dlatego sekundy nawet były ważne.


  6. gdy załoga i mieszkańcy urządzili sobie libację

    Nie wiedziałem o tym; świadczy to jednak w jakimś stopniu o tym, co wcześniej wspomniałem.

    Zaś Muttines był Fenicjaninem

    To to jeszcze gorzej. Widocznie zapomniał on o swoich dawnych korzeniach. W końcu on, jak i Kartagińczycy zostali zrodzeni z jednej ziemi.


  7. Kartagina de facto przegrała 4 lata przed Zamą - bitwa miałą o tyle znaczenie, ze Rzymianie mogli się chełpic, ze pokonali Hannibala

    Jednak moim zdaniem bitwa ta była decydująca w całej tej wojnie. Siły obu stron były mniej więcej wyrównane, więc tylko morale i zawziętość żołnierzy mogła przesądzić o wygranej. Chociaż szczerze mówiąc na niekorzyść Hannibala przemawia to, że jego wojsko było znacznie odmienione etnicznie aniżeli przeciwnika.

    Zas Trazymen jest o tyle wazny, ze to kolejna bitwa w której Rzymianie stracili masę ludzi - Metaurus przekreślił szanse na połączenie się Hazdrubala z Hannibalem

    Jezioro Trazymeńskie to już trzecia wielka bitwa (od początku II wp), nadto przegrana w wielkim "bezstylu". To, że Hannibal nie połączył się z armią swego brata, nie znaczy, że obie strony nie straciły jeszcze ducha walki, który bądź co bądź znacznie został osłabiony u Rzymian.


  8. jakie choroby panowały na kontynencie

    W porównianiu z poprzednimi wiekami średniowiecza, teraz było znacznie mniej epidemii i innych tego typu zaraz, chociaż warto wspomnieć (a raczej trzeba) głównie zwrócić uwagę na to, co napisał wcześniej FSO:

    rozwój chorób weneryczbych [przywlekanych z calego świata przez marynarzy]

    Jednak nadal 50% noworodków umierało przy porodzie lub tuż po nim. Pomimo to przyrost naturalny nadal pozostawał dodatni.

    Warunki bytowe znacznie się zmieniły. Z powodu zwiększenia handlu między danymi obszarami Europy/świata (tzn. kolonie) ludzie mniej głodowali. Ale pamiętajmy, że za to też trzeba było zapłacić, a wszyscy po równo nie dostawali.


  9. A mnie najlepiej to wszystko wchodzi poprzez wcieranie. Najlepiej jest z tymi grubszymi książkami. Bierzesz za grzbiet i lekko smarujesz wybranymi stronami swoje ciało (najlepiej ręce, bo są zawsze pod ręką). Nadto jest to bardzo odprężające.

    .

    .

    .

    Jednak najlepszym sposobem jest prawidłowe odżywianie - głównie woda mineralna, kilka szklanek w ciągu dnia powinno być. Oczywiście też nauka z małymi przerwami, a nie - drugą godzinę czytamy to samo, bo nie możemy zrozumieć, a nie odejdziemy od lektury dopóki nie zrozumiemy. Szczerze mówiąc ja nie posiadam jakichś określonych metod. Raz po przeczytaniu tekstu zadaję sobie z tego pytania, raz wszystko rozpisuję na kartce, a nieraz nawet piszę wypracowanie o tym, co uprzednio przeczytałem.


  10. W bibliotekach książki są za darmo

    W dziecięcej niestety mają mniejsze zasoby niż iloczyn palców mojej ręki i 10. Ponadto pozycje powstarzają tematycznie. Gdybym chciał poczytać sobie o "Ani z..." to na pewno byłbym wniebowzięty. :rolleyes:

    Trebia, Kanny, Ibera, Metaurus i Ilipa

    No i chyba jeszcze Zama. Jezioro Trazymeńskie powinno być ważniejsze od Metaurus (moim zdaniem).


  11. Przecież nikt nie pisał, ze Hannibalowi brakło zdolności dowodczych

    Zgadza się, nikt również nie pisał, że ktoś tak sugeruje. Jednakże po przeczytaniu Twoich wypowiedzi, coś próbowało mnie zwrócić się w stronę tej opinii odnośnie Twojej osoby. Już teraz wiem, że popełniłbym błąd.

    Zawczasu? Tzn niby jak? Zawdzięczała zanim to zrobił?

    Tzn. w danym okresie wojny.


  12. A to w takim razie co spowodowało, że Hannibal poprowadził Kartaginę do tak licznych zwycięstw? Bez zdolności dowódczych z silną armią nic nie mógłby zrobić. Myślę, że zawczasu Kartagina zawdzięczała to wszystko właśnie Hannibalowi. Dosyć że stosował nowatorskie działania to jeszcze posiadał rozum, który cechował się odważnymi posunięciami tylko wtedy, kiedy to było możliwe i dawało oczekiwany owoc.

    Ponadto Hannibal nie był zbyt uczuciowy, co pozwalało mu "rządzić" zdecydowaną ręką.


  13. Jestem ciekaw ja Rzymianie zatapiali Kartagińczykom

    Trzeba się ich wprost zapytać.

    Gdyby się bardziej przyłożył to może wyszłoby coś lepszego niż godna pożałowania książka do kitu

    Jednak mam nadzieję, że choćby jakąś najmniejszą merytorykę wyciągnąłem z tej książki. W końcu dla osoby niezarabiającej 23 pln to dość dużo.

    No dobrze, skończę o Nowaczyku, bo widzę, że nie zyskuje on większej sympatii.

    Jakie bitwy zyskały najważniejsze znaczenia w ciągu tych wojen? Jak dla mnie to II wojna punicka przepełniona jest takimi momentami, wręcz przeciwnie w pierwszej.


  14. Bez sensu - walka z żywiołem może (ale nie musi) skończyc się porażką

    Największym wrogiem stron prowadzących wojnę może być natura, która w gniewie okazuje się być niezłą mścicielką, niepohamowaną Sachmet. Już od początków świata o tym wiedzieli. Ryzykować nie chciał każdy.

    Nadrobili na dalszym etapie

    Jednak z ich oczu patrząc na tę sytuację, nie mieli pojęcia co znajdą na podbitych terenach. Mogli zyskać kamień, ruiny, padlinę albo też właśnie bydlęta. To tak jak droga w nieznane.


  15. Może coś go natchnęło i wziął sobie dosadnie budowę wyrazów przez niego używanych. Ponadto litera "b" jest odbiciem lustrzanym "d". Wrażliwy chłopczyna dopiero teraz rozbudził się z napojonego snu lingwistyki i żałuje swego niedopatrzenia, przecież tylu egzemplarzy nie cofnie z obiegu i naszych domów.

    To abstrakcja.

    Nie uważałbym to za błąd, jedynie niedopatrzenie.


  16. raczej z grubo ponadmiesięcznym opóźnieniem

    Choćby i tak.

    A może tak jakby szukać sprzymierzeńców u Greków, którzy jeszcze pamiętali "pyrrusowskie czasy" i lekko gojąca się rana mogłaby być rozdrapana przez Kartagińczyków, którzy uwypukliliby odrazę do Rzymian, co skutkowałoby powieloletnim odwetem.


  17. Błąd w druku?

    Aż tak tego bym nie przeżywał, gdyż nawet uczeń podstawówki interesujący się historią, powinien znać choć większość pierwszych przedrostków liczb z łaciny i greki. Wątpię, by Nowaczyk o tym nie wiedział, prawdopodobnie podczas sprawdzania treści swojej książki nie zauważył tej błahostki.


  18. Hannibal był tylko jednym z dowódców

    ...któremu zawdzięczamy najwięcej.

    Bo był rozsądny i wiedział, ze nie jest w stanie zdobyć Rzymu po Kannach

    Jednak zwycięstwo to nie tylko rozsądek, lecz i odwaga, chęć przełamania barier i pokazanie światu kim jest dana jednostka i jej ojczyzna.

    Nie było innej drogi

    Jednakże sam dowódca rzymski - Polibiusz Korneliusz Scypion - zaskoczony był obecnością Hannibala i jego armii. Niejeden wolałby przegrać niż narazić się na walkę z żywiołem.

    Jakie podkowy?

    Alegoria.

    I cóż tam takiego stracili?

    Większość bydląt jucznych.


  19. Po pierwszej wojnie punickiej gospodarka Kartaginy została zrujnowana. Ponadto trzeba było wypłacić najmowanym żołnierzom zapłatę za wierność i ofiarność. Niestety to było bezpośrednim powodem "wybuchu" powstania, które okazało się bardzo krwawe w przebiegu.

    Jak można było uniknąć tej wojny? Czy Kartagińczycy mieli możliwość negocjowania z Rzymianami mniejszej wartości ofiarowywanego złota? Czy mogłaby istnieć jakaś inna wymówka, w którą uwierzyliby rozgniewani żołnierze? Czy zakończenie tego powstania z obiektywnego punktu widzenia było sprawiedliwe?

    Zapraszam do dyskusji.


  20. Muszę przyznać, że z informacji, jakie w różnoraki sposób nabyłem, wynika, że handel nie był najważniejszym elementem kartagińskiej gospodarki (a przyznam, że jeszcze niedawno sądziłem inaczej).

    Na pierwszym miejscu było rolnictwo, później rzemieślnictwo, a dopiero na końcu podium znajduje się handel.

    Spotkałem się z wieloma filmami dokumentalnymi, gdzie mówiono o wielkiej "potędze handlowej", "tylko handel", "dzięki handlowi", handel bla bla bla. Wynika to pewnie z tego, że Kartagina posiadała ogromny wpływ na Morzu Śródziemnym. Na zdrowy rozsądek dałoby się zrozumieć właśnie tak, jak nie było naprawdę.

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.