Skocz do zawartości

Badlik

Użytkownicy
  • Zawartość

    47
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Badlik

  1. Okres rządów Andegawenów oraz Jagiellonów to także okres wielkich królowych. Największe z nich to Jadwiga Andegaweńska (która była nawet królem ), Elżbieta Rakuszanka zwana "matką królów" oraz Bona Sforza. Jak myślicie, która miała największe wpływy na męża i która najbardziej się przyczyniała do prowadzonej przez Polskę polityki? Która zbudza u was największy szacunek i sympatię? Moim zdaniem największe wpływy z tych trzech królowych miała Bona. Była chyba najbardziej ambitna, często ingerowała w politykę męża, który moim zdaniem był najgorszym królem z tria on, Jagiełło i Kazimierz IV, dawał się najbardziej manipulować żonie, zwłaszcza gdy dopadła go starość. Bona bardzo wtrącała się potem także w życie oraz politykę syna. Największa sympatię zaś oczywiście ma u mnie Jadwiga, szkoda że miała tak mało czasu. Elżbieta Rakuszanka po przybyciu do kraju i ożenieniu się z królem Kazimierzem też podobno przejęła się bardzo losem nowej ojczyzny, no i była matką tylu królów Polski, ona też może przez to wzbudzać sympatię Bona odpada w konkursie najbardziej sympatycznej królowej na starcie
  2. Atomowy Gierek?

    Polska nawet z taką bombą nie mogłaby sobie pozwolić na o wiele więcej w stosunkach z ZSRR. Związek Radziecki miał potężny arsenał, również posiadali bomby atomowe, wątpię że wystraszyliby się tej naszej bomby. Zresztą szansę na to, że odbyłoby się to w całej rozciągłości tajnie, bez wiedzy ZSRR były prawie zerowe. Ciekawi mnie ile wydali na ten nieudany eksperyment.
  3. Władysław II Jagiełło - ocena

    Jeden z najwybitniejszych królów Polski. Byłby jeszcze sprawniejszy gdyby był rodzonym Polakiem i od początku byłby zaznajomiony ze stosunkami panującymi w Polsce. Nie wykorzystał co prawda Wielkiej Wojny całkowicie, ale jednak zwyciężył Krzyżaków, zastosował taktykę tatarską dowodząc ze wzgórza, nie uczestnicząc w bitwie. Był bardzo uległy wobec duchowieństwa, ale to akurat można zrozumieć ponieważ nie chciał być oskarżony o to, że nadal jest poganinem. Na starość zaczął bardzo ulegać doradcom i postawił wysoko Zbigniewa Oleśnickiego, któremu Władysław Jagiełło był wdzięczny za uratowanie życia, do tego też był duchownym. Szkoda także, że Władysław Jagiełło nie zorientował się, że jego synom należy się tron na podstawie elekcji z 1399 roku po śmierci Jadwigi, no i Jagiełło dostarczył w ten sposób szlachcie kolejnych przywilejów za darmo. Tak czy inaczej był to jedyny w dziejach oprócz Stefana Batorego król - obcokrajowiec, który zrobił tak dużo dla Polski i prowadził dość dobrze politykę polską. Na pewno jest to wielka postać na plus w historii Polski, szkoda jedynie tych kilku niewykorzystanych szans. Szkoda także, że Litwini uważają Jagiełłę za zdrajcę narodu, bo w moim mniemaniu uratował ich naród w pewnym sensie
  4. Władysław Opolczyk

    Dbał przede wszystkim o swój interes. W kontekście historii Polski jest to postać na pewno negatywna, nie wzbudzająca naszego szacunku, no ale do strony obiektywnej można go uznać za dobrego manipulatora oraz osobę, która zdobywa to czego chce. Aha i nie wspomniałeś, że Władysław Opolczyk zastąpił Elżbietę Łokietkównę na pozycji wielkorządcy polskiego (na krótki czas, ale jednak) po jej wyjeździe z Polski spowodowanym pogromem Węgrów w Krakowie i wiekiem królowej.
  5. Elżbieta Rakuszanka

    Chodzi Ci o sprawę Czech i Węgier? Aha jeśli tak to masz rację, bo Elżbieta miała bardziej wpływ na polskich synów-królów niż na Władysława czesko-węgierskiego, więc to były wpływy Polski, a nie Elżbiety PS. My to nawet w takim temacie musimy dyskutować ze sobą hehe
  6. Elżbieta Rakuszanka

    Więzy krwi wykluczają wpływy? Powiedziałbym, że jeszcze je potęgują Podobno królowie byli dobrymi synami i słuchali się często matki gdy im doradzała, a dla mnie to zarówno matczyna miłość jak i wpływy
  7. Elżbieta Rakuszanka

    Elżbieta Rakuszanka po Władysławie Pogrobowcu była ostatnią dziedziczką tronu Czech i Węgier co było ważnym argumentem w rękach Kazimierza IV gdy walczył o te kraje (między innymi dlatego też się z nią ożenił). Bez niej byłoby o wiele trudniej, poza tym ja pisałem o czasach już po śmierci Kazimierza gdy rządzili ich synowie w Rzeczpospolitej oraz Czechach i Węgrzech gdy Elżbieta jako matka miała wpływ na swoich synów i przez to była wpływową kobietą. PS. Rzeczywiście całkowicie zapomniałem o Fryderyku
  8. Paweł Włodkowic

    Jego słynne przemówienie o tym, że poganów powinno się nawracać biblią, a nie mieczem na pewno przyczyniło się do spadku sympatii w Europie wobec Zakonu Krzyżackiego, co też w pewnym sensie przydało się podczas wojny trzynastoletniej, podczas której Zakon mógł liczyć tylko i wyłącznie na cesarza i kilku książąt niemieckich, reszta Europy zachowywała się biernie w przeciwieństwie do 1410 roku. Oceniam tą postać bardzo pozytywnie, osłabił Zakon słowami, a nie mieczem
  9. Elżbieta Rakuszanka

    Wszyscy jej synowie (oprócz nieodżałowanego Kazimierza Świętego) zostali królami co już samo w sobie pokazuje, że ta królowa miała dość duże wpływy nie tylko w Polsce i Litwie, ale także w Czechach i Węgrzech. Była królową, która przejęła się losem Polski po przybyciu do naszego kraju i dlatego może wzbudzać sympatię i szacunek. No i podobno z Kazimierzem IV stanowili wyśmienite małżeństwo czego dowodem jest tylu synów
  10. Polskie kolonie

    Polska nie interesowała się kolonializmem. Nasza polityka była zawsze podobna do polityki Rosji, która też nigdy nie brała udziału w wyścigu szczurów o kolonie, lecz wolała zdobywać ziemie z nią graniczące. Polska robiła to samo (choć polityka zachodnia u nas też stała na bardzo niskim poziomie, wystarczy wspomnieć zmarnowaną szansę Wazów na odzyskanie Śląska). Do tego trudno mi sobie wyobrazić szlachtę oraz duchowieństwo, które zgodziłoby się na podatki przeznaczone na flotę morską, nawet na wojsko lądowe nie chcieli przeznaczyć pieniędzy, a co dopiero na morskie?
  11. Ruch egzekucyjny

    Na pewno ruch egzekucyjny w swoich planach miał wiele dobrych pomysłów. Wymienię tutaj egzekucję praw, egzekucję dóbr zastawionych po 1504 roku, opodatkowanie duchowieństwa, inkorporację Prus, utworzenie stałej armii, unię realną z Litwą czy rozdzielenie skarbu państwa na skarb królewski, państwowy oraz wojskowy. Są to bardzo dobre strony planów ruchu egzekucyjnego, szkoda tylko, że większość z tych punktów nie udało się zrealizować, egzekucja dóbr nastąpiła tylko częściowo (dopiero za Zygmunta Augusta sprawa poszła trochę do przodu), utworzono stałe wojsko zwane kwarcianym, bardzo nieliczne, które było wstanie tylko patrolować granice południowo-wschodnie, duchowieństwa nie udało się opodatkować na stałe, wprowadzono jedynie podatki nadzwyczajne, Prusy nie zostały włączone w granice Rzeczpospolitej. Egzekucja praw, unia realna z Litwą, oraz rozdzielenie skarbu państwa i wprowadzenie jednolitej waluty udało się całkowicie. Ruch egzekucyjny miał niestety także i te złe plany, takie jak zwiększenie władzy Sejmu, bez wzmacniania pozycji króla, wzmocnienie pozycji szlachty, dalsze osłabianie pozostałych stanów (pańszczyzna, brak możliwości posiadania ziemi, słabszy dostęp na stanowiska kościelne). Ogólnie jednak ruch egzekucyjny uważam za dobry. Gdyby udało się zrealizować wszystkie te pozytywne plany plus umocnić pozycję króla oraz nałożyć jeszcze większe podatki na starostwa grodowe i niegrodowe oraz wprowadzić stałe opodatkowanie inwidualne na szlachtę i duchowieństwo (te ostatnie podatki najtrudniej byłoby przeforsować) to Polska uporządkowałaby sprawy wewnętrzne na długi czas. Ogólnie pozytywnie. Szkoda, że nie powiódł się ten ruch bardziej.
  12. Jak widać na pogrubionym tekście Anne Jagiellonkę uznano ostatecznie za królową. Co prawda teoretycznie jej władza była równorzędna władzy Stefana Batorego, nawet przez jakiś czas próbowała go przewyższyć, lecz ostatecznie została usunięta z życia politycznego przez swojego męża i nie miała zbytnich wpływów na władzę. Ciekawostką jest także, że po śmierci Batorego odbyła się elekcja mimo, że Anna Jagiellonka była królem więc prawnie bezkrólewia nie było. Jednak Anna Jagiellonka wolała się nie ubiegać o swoje rację i pasował jej wybór jej siostrzeńca Zygmunta III Wazy na króla Polski, bo liczyła, że będzie nim manipulować. Wszystkie te fakty, zwłaszcza to, że nie brała udziału we władzy, została ogłoszona przez marszałka królową oraz po śmierci swojego męża nie sprawowała władzy dalej, powodują, że historia nie uznaje Anny Jagiellonki za pełnoprawnego króla Polski i dlatego uznaje się jej brata za ostatniego Jagiellona na tronie Polski.
  13. Kazimierz Jagiellończyk: - za wygraną polityczną walkę z Oleśnickim - za wojnę trzynastoletnią - za osłabienie możnowładców i sojusz ze szlachtą - za rozwój parlamentaryzmu - za świetną polityczną decyzję, którą było ożenienie się z Elżbietą Rakuszanką i przez to uzyskanie prawa do tronu Czech i Węgier dla synów
  14. Unia, czy zabór Litwy?

    Może jednak ambicja obu władców, o której pisałem, do tego żeby prowadzić politykę całego państwa? Ja nigdzie nie napisałem, że Litwa przyjęłaby chrzest od Moskwy. Napisałem jedynie, że prawosławie stałoby się automatycznie najsilniejszą religią przez przewagę Rusinów na Litwie. Nie napisałem także nigdzie o sojuszu chrystianizacyjnym, tylko o tym, że Krzyżacy próbowaliby chrystianizować tereny znajdujące się w pobliżu ich państwa, nie w sojuszu z Moskwą, lecz we własnym interesie. Wojna o Ruś Halicko-Włodzimierską. Te tereny co chwile zmieniały właściciela, ale można je uznać ogólnie rzecz biorąc za litewskie, no i Polska i Litwa rywalizowały o te terytorium przez dłuższy czas. Poza tym Polska miała do 1385 roku dużo własnych problemów, aby na poważnie zająć się sprawą Litwy. Wszystko co opisuje to moje przypuszczenia, a propo tego co stałoby się po 1385 roku gdyby Polska nie weszła w unię z Litwą. Kwestia litewska stałaby się ważna na pewno w momencie gdyby Polska wypierana z Zachodu musiałaby przenieść swój środek ciężkości bardziej na Wschód. Nie stało się to jednak nigdy, bo Polska ten środek ciężkości przeniosła dzięki unii. Gdyby jej nie było to skończyłoby się to raczej tak jak pisałem. No ja mam dość na dzisiaj postowania, ręce i oczy mi już trochę wysiadają przy tak dobrym, wymagającym partnerze dyskusyjnym. Dobranoc
  15. Przepraszam tu był mój błąd. Teraz sprawdziłem i to nie chodzi o Władysława II Jagiellończyka, lecz o jego syna Ludwika, który słabo znał język polski. Źródło to mój stary podręcznik od historii No tak, ale powinien utworzyć silny sojusz z Polską i Litwą. Wolał inaczej Różnie to historia ocenia Wiadomo, że nie mógł być jasnowidzem, ale mimo wszystko można było przewidzieć, że skoro Władysław ma tylko jednego syna i do tego Węgrom zagraża Turcja to wielce jest to prawdopodobne, że czesko-węgierska dynastia Jagiellonów może nie przeżyć długo No cóż tu w tej sprawie nie będę się kłócił, bo sam nie jestem ani przekonany do tego czy była to dobra decyzja Zygmunta Starego czy jednak zła.
  16. Błędy Jagiellonów w polityce wewnętrznej

    Polityka wewnętrzna: 1. Zbyt duża ilość przywilejów dla szlachty. 2. Nierozsądne ustawy o mieszczanach, osłabiające i krzywdzące ten stan. 3. Coraz większe wydłużanie pańszczyzny dla chłopów Polityka zewnętrzna: 1. Lekceważenie Moskwy 2. Zjazd wiedeński 3. Polityka Zbigniewa Oleśnickiego w sprawach Turcji i tronu węgierskiego
  17. Oczywiście, że jego następców. Władysław Jagiellończyk król Czech i Węgier z tego co wiem nie znał w ogóle polskiego i nie interesował się za bardzo Polską i Litwą, do tego był człowiekiem o słabym charakterze o czym świadczy jego przydomek rex bene - "król dobrze". Jan Olbracht próbował przejąć tron Węgier co jeszcze bardziej pogłębiło słabość związków pomiędzy Polską i Litwą, a Węgrami i Czechami. No i do tego jeszcze kiepski w skutkach zjazd wiedeński, który jest jak dla mnie jedną z większych porażek Zygmunta Starego (choć dużego wyboru to on też nie miał)
  18. Unia, czy zabór Litwy?

    Nie wierzę, że Witolda i Jagiełłe nie przerosłyby ambicje. Olgierda i Kiejstuta łączyła braterska miłość dlatego nie dochodziło do tego typu wydarzeń, ale Jagiełło i Witold nie darzyli się już takim uczuciem. Zwłaszcza, że wielce prawdopodobne, że Jagiełło przyłożył rękę do śmierci Kiejstuta ojca Witolda. O ile gdyby Kazimierz Jagiellończyk nie był królem Polski, a jedynie wielkim księciem to rzeczywiście zdziałać mógł wiele w wojnie z Moskwą i wspomóc Psków i Nowogród. W sukcesy Jana Olbrachta czy Aleksandra Jagiellończyka w tej kwestii trudno mi uwierzyć. Zresztą dzieci Kazimierza Jagiellończyka także miały pomiędzy sobą spięcia (dowodem jest wojna Olbrachta z Władysławem o tron węgierski) co też mogłoby być przyczyną, że książęta Litwy zajęci byliby innymi sprawami niż wspomaganie Nowogrodu czy zwracanie uwagi na postępy Moskwy. A ja bym powiedział, że właśnie druga opcja byłaby bardziej możliwa niż pierwsza wyłączając z tego opcję trzecią (ponieważ ja tu rozważam możliwości w przypadku braku unii i dalszej wrogości pomiędzy Polską, a Litwą). Tak jak już napisałem w poprzednim poście, w Litwie było bardzo dużo Rusinów, którzy w większości byli prawosławni, gdyby nie chrzest ze strony Polski to Litwa stałaby się w krótkim czasie automatycznie państwem prawosławnym. Krzyżacy pewnie zajęliby się chrystianizacją Żmudzi oraz terenów Litwy będących bliżej państwa krzyżackiego i w ten sposób 5 % Litwy stałaby się katolicka przez mieczowe nawracanie Krzyżaków, a pozostała prawosławna ze względu na dużą liczbę Rusinów. Przecież Litwa nawet po unii z Polską była w dużej części zamieszkana przez prawosławną ludność. Nie mierzyła, bo po co miała w danym momencie mierzyć skoro Litwę i Polskę połączyła unia dzięki, której Polska dostała możliwość rozszerzania swoich wpływów i kolonizacji na Wschód? Przecież to pewne, że gdyby nie unia to Litwa nie byłaby głównym punktem polskiej polityki, ale na pewno częścią, w końcu te tereny wschodnie były Polsce bardzo potrzebne, więc skoro nie dzięki unii to musiałaby je zdobyć w końcu po prostu mieczem.
  19. Największe osiągnięcia: 1. Pokonanie Krzyżaków, odzyskanie Pomorza i uzależnienie Prus (kto by pomyślał, że z tego taki wróg wyrośnie w przyszłości) 2. Złoty wiek, wielki rozkwit kultury i oświaty polskiej, zamożność obywateli. 3. Unia w Krewie oraz dążenie do ściślejszych stosunków pomiędzy Litwą, a Polską, czego ostatecznym wynikiem była Unia Lubelska. 4. Uzyskanie tronu Czech i Węgier (szkoda, że utracone w taki sposób) 5. Mocarstwowa polityka i duże poważanie za granicą, czego dowodem jest ubieganie się o przyjaźń z Rzeczpospolitą Austrii i Francji. kolejność przypadkowa
  20. Unia, czy zabór Litwy?

    Mi chodziło, że byłyby zagrożeniem w przyszłości po tym jak Litwa zostałaby osłabiona walką o tron wielkoksiążęcy, oczywiście bardziej Moskwa, bo Tatarzy rzeczywiście nie byliby zdolni do podboju chyba, że w ścisłym sojuszu z Moskwą co w kontekście najłagodniej mówiąc niezbyt przyjaznych stosunków na linii Złota Orda - Moskwa, których wynikiem były późniejsze wojny, o których wspomniałeś, nie byłoby raczej możliwe. Moskwa jednak jak udowodniła historia to zawsze był zaciekły, a przez to niebezpieczny wróg zresztą ja nie twierdzę, że podbiłaby Litwę od razu, ale w perspektywie wieku, dwóch... najlepszym przykładem jest właśnie Psków i Nowogród, który mimo potęgi unii polsko-litewskiej padły łupem Moskwy, późniejsze wydarzenia za rządów Aleksandra Jagiellończyka także udowodniają, że Moskwa była wstanie przeciągnąć na swoją stronę wielu książąt litewsko-ruskich i wyrwać trochę ziemi Litwie, a co dopiero by było gdyby Litwa nie była w unii z Polską? To akurat prawda, zapomniałem o tym napisać, ale i tak wspólne interesy Litwy i Polski najbardziej zbliżały te kraje do siebie. Jakoś nie wyobrażam sobie Litwy w ścisłym sojuszu z Moskwą, Krzyżakami czy Tatarami. Przejściowe byłyby oczywiście jak najbardziej możliwe (chyba oprócz sojuszu z Tatarami), ale nie ścisłe i tak długie jak unia polsko-litewska. Gdyby Litwa miała jeszcze do tego Polskę za wroga to tym bardziej marny był jej los. Ciekawe czy Polska bez tego sojuszu i bez rozciągania swoich wpływów i kolonizacji na Wschód dzięki unii dałaby radę? Chyba jedynym sposobem było rozciągnięcie tych wpływów siłą co stanowiłoby kolejny gwóźdź do trumny Litwy, ale to wszystko to bardziej nadaje się do działu historii alternatywnej Aha i zapomniałem o bardzo ważnej kwestii, o której napisał vanbrovar. Przecież Litwini byli poganami, to chyba oczywiste, że w końcu wpływy prawosławia (zwłaszcza, że Rusini stanowili większość na Litwie) spowodowałyby uzależnienie się Litwy od Moskwy, no i z drugiej strony Krzyżacy, którzy chcieliby chociaż częściowo chrystianizować Litwinów siłą. To też jest ważnym argumentem tego, że Litwa jako ostatni pogański kraj w Europie miałaby wielkie trudności, aby przetrwać bez Polski oraz katolicyzmu, który przyniosła unia.
  21. Unia, czy zabór Litwy?

    Otóż też uważam, że brak Unii pomiędzy Polską, a Litwą spowodowałby upadek Litwy. Krzyżacy co prawda rzeczywiście nie próbowaliby opanować całej Litwy, ale zagrożenie z ich strony byłoby innego typu. Krzyżacy wykorzystywaliby po prostu walki pomiędzy Jagiełłą, a Witoldem o władzę żeby osłabić Litwę. Przecież nawet jak Jagiełło został królem Polski nie powstrzymało to Witolda od ubiegania się o zwiększenie swojej władzy, a co dopiero gdyby Jagiełło miał jeszcze mniejsze wpływy, gdyby był tylko wielkim księciem litewskim, a nigdy królem polskim. Do tego te walki o władzę spowodowałyby osłabienie Litwy co zwiększyłoby zagrożenie ze strony Moskwy i Złotej Ordy. Leżałoby to w interesie Krzyżaków ponieważ sukcesy terytorialne Tatarów spowodowałoby pojawienie się w bliskiej odległości od państwa krzyżackiego kolejnych pogan, a nowe krucjaty znowu przyniosłyby Krzyżakom szacunek w Europie i bogactwa, które zwoziłoby ze sobą rycerstwo z całej Europy przybywające na krucjatę. Polska była jedynym możliwym sojusznikiem Litwy, inne sąsiednie państwa czyhały na rozległe terytoria Wielkiego Księstwa Litewskiego i sojusze z nimi nie byłyby możliwe. Dlatego też uważam, że lepszej możliwości nie byłoby nigdy i tak czy inaczej rozwój kultury litewskiej byłby hamowany przez wojny, a w końcu pewnie zniknięcie Litwy z mapy Europy.
  22. Sądzę, że szanse zawsze jakieś tam były, lecz raczej minimalne. W Polsce bardzo zakorzeniły się konstytucyjno - przywilejowe tradycje. Gdyby Zygmunt August miał potomka i gdyby ów potomek kontynuował polityką Jagiellonów byłyby wielkie szanse na demokrację szlachecką, ale z silną władzą wykonawczą oraz nastawienie szlachty na pożytek dla ojczyzny.
  23. Najlepszy z Piastów

    Sojusz z Litwą zawarł Łokietek. Jego filarem było małżeństwo Kaźka z Aldoną Anną, córką Giedymina. Aldona zmarła jednak w 1339 r. i na tym skończyły się dobre stosunki polsko-litewskie. Przecież Litwini walczyli przeciw nam o Ruś Halicko-Włodzimierską. Właśnie to małżeństwo miałem na myśli. Oczywiście pomyliłem się tutaj w pewien sposób, ale i tak to małżeństwo było jednym z ogniw łączących Polskę i Litwę w niedalekiej przyszłości.
  24. Zbigniew Oleśnicki Starszy

    Ja nie oceniam jakoś strasznie negatywnie Oleśnickiego. No może oprócz okresu władania Kazimierza Jagiellończyka kiedy to Oleśnicki był jego wielkim przeciwnikiem. Pamiętajmy, że po śmierci Jagiełły władza przeszła pod regencję, której przewodził Oleśnicki. Rządy tej regencji były bardzo mocne (oczywiście jedną wadą było to, że wykorzystali to, aby ograniczyć władzę króla). Oleśnicki przyczynił się do osadzenia Władysława Warneńczyka na tronie Św. Stefana co także mogło przynieść ogromne korzyści. Przecież unia z Węgrami i pokonanie Turków mogłoby nam dać takie stanowisko jakie posiadał na początku Średniowiecza Cesarz. Oczywiście Oleśnicki popełniał wiele błędów i jego polityka przyniosła wiele złego, ale gdyby nie ta nieszczęsna Warna to Polska mogłaby stać się taką potęgą, której nigdy by nikt nie dorównał.
  25. Gdyby nie Krzyżacy...

    Każdy wie, że na początku Unii Litwa była 3 razy większa niż Polska... ale za to 5-krotnie słabiej zaludniona. Więc zdanie, że była "bardziej ludna" jest po prostu nie prawdziwe. Przecież jednym z czynników pchających Litwinów do Unii było to, aby Polacy osiedlali się na Litwie. Co do tematu to myślę, że przede wszystkim Polska poświęciłaby więcej uwagi sprawom na Zachodzie. Mielibyśmy Pomorze Gdańskie co przyczyniłoby się do szybszego zbogacenia naszego kraju. Po załatwieniu spraw na Zachodzie zaczęłaby się pewnie wojna polsko-litewska. Nie zwyciężylibyśmy szybko, ale nasze zwycięstwo w tej wojnie po jakimś czasie byłoby pewne. Druga wersja to taka, że i tak doszłoby do unii... nie wierze w to, że Jagiełło chciałby ciągle prowadzić wojny z Polakami i trwać w pogaństwie. Tak czy inaczej Krzyżacy byli ogromnym problemem przez długi czas, pozostawili po sobie także tereny, na których potem powstały Prusy, które przyczyniły się do rozbioru Polski więc ich brak wyszedłby historii naszego kraju na plus.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.