Skocz do zawartości

Pancerny

Moderator
  • Zawartość

    3,715
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Posty dodane przez Pancerny


  1. Mieszczanie fundowali kościoły w miastach bo tam mieszkali. I nie zgodzę się z twierdzeniem, iż szlachta nie fundowała obiektów sakralnych. Magnat / szlachcic budował kościoły kaplice, ale u siebie w swoich posiadłościach, faktem jest, że po roku 1648, na fundowanie kościoła stać było tylko najzamożniejszych to jednak głównie to była szlachta.

    Podaj, proszę, więcej przykładów fundacji kościołów czy dużych zapisów na rzecz klasztorów czy opactw przez mieszczan, bo ja, jak i zresztą stali bywalcy RONu, potrafią podać więcej przykładów ofiarności szlachty.


  2. Ale zdarzało się, że pułkownik wyznaczał z rotmistrzów pomocników. Ze strażnikiem pułkowym się spotkałem, kwatermistrzem pułkowym, który przejął obowiązki oboźnego i dodatkowo dbał tez o prowiant oddziału.

    Nie pomnę gdzie i kiedy, ale jednego lekarza, który był przy chorągwi, wyznaczono głównym lekarzem pułkowym, któremu podlegali inni lekarze, chirurdzy, cyrulicy pełniący służbę w chorągwiach w tym pułku.

    W sumie o służbie zdrowia można zrobić osobny temat... .


  3. 'Rajtarskie narodu szlacheckiego' mogą dotyczyć chorągwi husarskiej stającej 'po rajtarsku' lub zaciąganej systemem towarzyskim chorągwi arkebuzerskiej.

    No właśnie Sikora nie wspomina nic o chorągwiach akebuzerskich, cały czas jest mowa o rajtarach.

    jako 'rajtarską narodu szlacheckiego'.

    No nie, Kadrinazi, tu nie ma żadnych domniemywań co to rodzaju rajtarii. Wyszczególnione są dwa rodzaje zaciąganych rajtarów, dlatego zwróciłem na to uwagę.

    Opisane jest to w "Wojskowość polska w dobie wojny polsko-szwedzkiej 1626-1629. Kryzys mocarstwa".


  4. Antonini Louise, wzięła udział w wyprawie na San Domingo jako prosty marynarz, a potem zaciągnęła się do 70 pułku piechoty. Była w nim kapralem, a później sierżantem.

    Cazajus, wiwandierka 57 pułku piechoty liniowej, doczekała się pochwały w rozkazie dziennym marszałka Neya za to, że ,,pod gradem kuł przedostała się dwukrotnie do wąwozu, gdzie walczyli nasi żołnierze, by tam - za darmo - rozdzielić między nich dwie baryłki okowity". Niejaka Maria Tete-du-bois, doczekała się napisu na nagrobku: "Tu leży Maria, kantynierka 1 pułku grenadierów pieszych Starej Gwardii Cesarskiej. Poległa na Polu Chwały 18 czerwca 1815 roku. Salut dla Ciebie Mario - gdziekolwiek jesteś!".

    Wiwandierki, kantynierki spełniały role różnorakie, prały wojakom bieliznę, gotowały dla nich, opatrywały rannych, oraz walczyły w ramię w ramię jak prawdziwi mężczyźni, ba, nawet nimi dowodziły.


  5. Co do służby 'po rajtarsku' - odnosi się to do

    a) jednostek arkebuzerii/rajtarii (ta nazwa jest jakże myląca) ktore rożniły się od husarii praktycznie tylko głownym uzbrojeniem (zamiast kopii miały bandolet) jak np. chorągiew arkebuzerska (zaliczana jednak do husarii) Mikołaja Gniewosza na przełomie 1626/27

    Radosław Sikora twierdzi, iż rajtaria formowana w Polsce była systemem towarzyskim, a zaciągana za granicą metodą wolnego bębna. Oczywiście jest mowa o okresie walk ze Szwedami w Inflantach.

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.