Skocz do zawartości

Sarmata

Użytkownicy
  • Zawartość

    6
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O Sarmata

  • Tytuł
    Ranga: Uczeń

Kontakt

  • AIM
    451812
  • Strona WWW
    http://www.wielkisobieski.pl

Informacje o profilu

  • Lokalizacja
    Kraków
  • Zainteresowania
    czasy Sobieskiego
  1. Zatem ogień to odkrycie ale wszystkie wynalazki do krzesania ognia można zaliczyć w poczet najważniejszych. Ja też bym na nie stawiał, potem koło - choć wiemy, że niektóre cywilizacje radziły sobie nieźle bez niego. Ale nie poradziłyby sobie bez... dźwigni!
  2. Radio Maryja

    Popieram przedmówcę, zresztą skoro jesteśmy równi wobec prawa to czemu duchowni mają mieć ograniczone możliwości? Bo są opiniotwórczy? Uuu... To Hołowczyc i Staniszkis też powinni się nie odzywać? Bo powinni zajmować się sprawami wiary? Przecież nie tylko tym mają się zajmować. Zresztą polityki i moralności nie powinno się oddzielać. Jeśli nie zgadza się ktoś z poglądami o. Rydzyka to należy je zwalczać ARGUMENTAMI, a nie hasłami poprawności politycznej, tolerancji etc. Wierzę, że prawda istnieje. Taka a la Arystoteles. A skoro tak to można jej dowodzić każdemu.
  3. Ufff. Widzę, że nie mam do czynienia z kimś zawziętym. Podaj bracie źródło bom ciekaw! A brak powietrza, cóż... Piszesz temat o nazwie " o czym 90% katolików nie wie" i z kontekstu wynika jakoby te rzeczy o Kościele katolickim źle świadczyły. Wchodzę w temat bo zapowiada się ciekawie a tam dłuuuga lista pomówień. Szok. Ale po twoim drugiem poście już mi przeszło. A mam poprawkę z historii powszechnej, więc zabiorę się za to raczej pod koniec lutego :tongue: Dzięki za wsparcie w sesji i pozdrawiam wszystkich.
  4. Bój sie Boga, człowieku! Takich bzdur dawno nie widziałem. Tego typu uproszczenia zakłamują historię!! Nawet nie doczytałem całości bo tak mnie nosi przed monitorem, że brakuje mi powietrza. I Ty się specjalizujesz w średniowieczu? I pewnie uważasz, że to okres ciemnoty, co? Obiecuję po sesji egzaminacyjnej zająć się tym postem tzn. wyjaśnić powyższe fakty w świetle większego krytycyzmu. Ciebie zaś, miły bracie, proszę o podanie źródła, chyba, że to jakiś podręcznik z lat 1945-1956 w Polsce... Taki na przykład dogmat o nieomylności papieża dotyczy TYLKO TEOLOGII, SPRAW WIARY. Nie znaczy to, że jak papież powie "wojna skończy się za rok" to się skończy, chodzi tu o obecność Ducha Świętego w Kościele który sprawia, że w sprawach Ewangelii, w sprawach religii papież nie może się mylić. Może to ktoś uznać za głupię, ale na tym polega wiara katolicka - na pewnej nadnaturalności niektórych zjawisk. Ja tylko weryfikuje pogląd jakoby nieomylność papieża była nieograniczona. Powtarzam - dotyczy to tylko spraw WIARY.Jest to zresztą charakterystyczne dla KAżDEJ RELIGII, że jej zwierzchnik jest powszechnie uznawany i nie można podważyć jego słów. Co do początków procesów o czarownice... Fakt, spalono setki tysięcy kobiet, ALE GłóWNIE W KRAJACH PROTESTANCKICH!!! Co do tego mają katolicy? Oskarżenie o czary nie było domeną inkwizycji... Naprawdę przydałoby się coś więcej niz stalinowskie podręczniki... Co do fragmentu: to muszę się lepiej zapoznać z tekstem bulli, bo coś mi tu czuć uproszczeniem, ale trzeba zwrócić uwagę, że PROTESTANCI INDIAN NIE UZNAWALI W OGóLE ZA LUDZI WYKLUCZAJąC JAKąKOLWIEK ASYMILACJE.PROTESTANCI UZNAWALI INDIAN NIEMAL ZA ZWIERZęTA!!! Jak to się ma do określenia przez Kościół Indian jako narodów? Spójrzmy na XV/XVI wiek z ówczesnej perspektywy, przy wierze w potwory, bestei, przy okdrywaniu nieznanych lądów, przy nierozwiniętych badaniach naukowych, antropologii, biologii itp. posunięcie Kościoła było zdecydowanie nowoczesne. Chodzi tu o protestantów, a napisałeś, że katolik powinien to wiedzieć. Tu zaś mowa o chrześcijanach w ogóle co jest FAłSZEM. Purytanie słyną z rygorystycznego podejścia do doczesnych spraw, podobnie jak gnostycy. A jak ma się do tego co napisałeś encyklika papieża Leona XIII rerum novarum? Jeśli się nie mylę, to takie opracowanie funkcjonuje w "Strażnicy", piśmie świadków Jechowy...Szkoda, że nie wspomniałeś nic o niejakim Ariuszu, jeśli się go wytnie z soboru to faktycznie może to zabrzmieć w ten sposób, starajmy się jednak nie pomijać faktów... Ech... To też jak z ariańskiego albo świadkowojechowego(?:wink:) opracowania. Kwestia "czczenia obrazów" powinna być w ogóle inaczej formułowana, dotyczy Pisma Świętego, a nie konkretnego wydarzenia. I niby o co chodzi z tym, że "zaczęto czcić obrazy"? Dekret? Uchwała soboru? Czy może pierwsza wzmianka? Trudno mi się do tego ustosunkować jako do faktu historycznego, teologicznie ma to swoje proste wytłumaczenia którego nie przytaczam, bo to forum historyczne i chyba nie ma takiej potrzeby, jak ktoś założy odpowiedni temat to możemy podyskutować.Dużo trzeba sił by na wszystko odpowiedzieć.Myślę, że każdy historyk który ma rozwinięte formy warsztatowe potrafi na to wszystko spojrzeć krytycznie i już w samym tekscie wychwycić sprzeczności. Nie mam teraz czasu i materiałów by rozprawić się z powyższymi uproszczeniami i lub - po prostu - zakłamaniami. Po sesji chętnie podyskutuję. Chciałbym tylko nadmienić, że choć jestem katolikiem to widzę sporo błędów Kościoła i pewne rzeczy budzą we mnie wątpliwości jednak nigdy w formułowaniu ich nie kierowałem się takimi propagandowymi chwytami jak te w powyższym poście.
  5. Władysław IV krytykuje politykę Jana III wobec Turcji a sam NIC NIE ZROBIł. Ambitne plany i obietnice dla Kozaków, ot co... Łatwo jest dziś - znając historię Turcji, Polski, Europy - oceniać odsiecz Wiednia. Wtedy nie było innego wyjścia. Wtedy zepsucie Imperuim Osmańskiego nie było tak jasne, wcześniejsze wojny z bisurmanem nie rokowały dobrze - kolejnej samodzielnej wojny z Portą RON mogłaby nie przetrwać. Moim zdaniem Jan III Sobieski: -> zrobił wszystko co było możliwe by stanąć w sojuszu z Francją, razem z Turcją i Szwecją tworząc tzw. ścianę wschodnią, ten sekret królewski. Traktat w Jaworowie, przygotowania do wojny z Brandenburgią - Prusami... Szwedzi jednak przegrali, Ludwik XIV okazał się tylko pozorantem, Francja miała za małe wpływy by przekonać Turcję do pokoju. Sojusz z Francją mógł się zakończyć prędzej wcześniejszym rozbiorem niż odzyskaniem Prus... -> nie zawinił w rokowaniach z Rosją - nie było szans na lepsze warunki niż te które uzyskał Grzymułtowski. Rosja rosła w siłę, Polska prowadziła wyczerpującą wojnę z Turcją, a król tracił poparcie na Litwie z powodu nielojalności Sapiechów. B-P niechetne, wojna z Turcją trwa, Austria niechętna do wsparcia - jeszcze Rosję miał Sobieski podburzać? Nie zapomnijmy, że nieformalny trójkąt Prusy(Brandenburgia) - Austria - Rosja zagrażał nam już od pierwszych Jagiellonów(Mikołaj Tungen, rokowania cesarskie z Moskwą). Koniec XVII wieku to zbyt późny czas by temu zaradzić w ciągu jednego panowania. -> wyciągnął korzyści z odsieczy Wiedeńskiej. Ja rozumiem - w planach miał Podole i Mołdawię za życia, ta ostatnia jako dziedziczne księstwo dla Jakuba... Nie udało się to więc mówimy - nie było warto. Ale historia mogła potoczyć się zupełnie inaczej - Turcja, gdyby wygrała i nawet nie zatrzymała Wiednia, nie przeszła by do takiej defensywy jak miało to miejsce po 1683 roku. -> starał się zreformować Polskę. Miał poparcie sejmików przez większość czasu, miał poparcie szlachty, niektórych magnatów. Jednak Polska po rządach Jana Kazimierza i Michała Korybuta była bardzo wyczerpana wojnami i wewnętrznymi sporami. To już nie to samo co RON Batorego, który nie zdawał sobie sprawy z potęgi włąsnego państwa. Król Stefan to silny król silnego państwa, król Jan III to silny król słabego państwa, który temu państwu przywrócił powagę! Otto Forst de Battaglia pisze, że odwróceniem tendecji był fakt, że przekupstwo na sejmach zostało drastycznie zmniejszone, że obcy posłowie nie mogli hulać sobie po salonach magnackich. Jeśli weźmiemy sytuację RON sprzed panowania Sobieskiego i tuż po - to zobaczymy jego osiągnięcia. Wiele z dokonań Sobieskiego przyniosło efekty po jego śmierci. Nie tylko Karłowice mam na myśli, ale także przełamanie hegemonii Sapiechów na Litwie w 1700 roku. Sobieski już był stary i schorowany pod koniec życia - nie jego wina. Nie można wymagać od wodza by był sprawny całe życie. Marysieńce potrafił się postawić jednak do końca w sprawach najważniejszych - tak jak to miało miejsce z biskupem Brzostowskim i Sapiechami. Kampanie mołdawskie nie były źle zaplanowane, a że Turcy woleli zająć się groźniejszymi Polakami i oddać Austrii pole... któż mógł to przewidzieć. Że podczas jednej z wypraw pogoda tak strasznie nie dopisała? Znaczenie przypadku(Opatrzności) w historii... Ostatnio odradza sie moda na rewizję poglądów na Sobieskiego, ja się z takimi nowymi poglądami nie zgadzam. W imię czego one? Politycznej poprawności?Bo nie wypada już pisać o Polakach za dobrze, bo to nacjonalizm? A wydawało się, że triumfów Sobieskiego nikt nam już odebrać nie może...
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.