Aureliusz

Dałem na Dymną za to co robi dla tych ludzi, na Pitere i Senyszyn, bo to nieliczne kobiety-liderki w polityce, na Gardia bo walczyła z całą tą IV RP i Fikus za festiwal nauki bardzo popularny. Ale jak widze to Olejnik wygra... taki głos ludu widocznie.

Ja jestem liberałem, dziwi, że tylko dwie opcje są zaznaczane w ankiecie liberalizm i socjaldemokracja, a taki konserwatyzm zero zaznaczeń, czyżby internauci byli tylko postępowi?

Korpus Piechoty Morskiej Stanów Zjednoczonych - walki o wyspe Guadalcanal w archipelagu Wysp Salomona, gdzie usadowił się silny garnizon japoński. Walki o Guadalcanal rozpoczęły się lądowaniem 1.DMar i zakończyły się pierwszym zwycięstwem amerykańskim w II wojnie światowej. Brali udział we wszystkich ważniejszych operacjach inwazyjnych, jak lądowania na Tarawie, Peleliu, Iwo Jimie, a ostatnim akcentem uderzenia na Okinawę w roku 1945. Brali udział również w lądowaniu w Normandii. Raising the Flag on Iwo Jima, by Joe Rosenthal / The Associated Press

Dyskusja na ten temat znowu rozgarzała, ja uważam, że taka baza powinna być u nas i to nawet za cenę dużych ustępstw, dla tego regionu gdzie znalazłaby się ta baza to ogromny biznes, do tego zwiększyłoby to nasza obronność. Jestem za tą bazą w Polsce.

Wojska lądowe to ja mimo wszystko obstawiam za USA, właśnie za Normandię, gdzie udowodnili swoje męstwo. Naprzykład 101 dywizja powietrzno-desantowa jedna z pierwszych tego typu, 6 czerwca podczsas Overlord miała chrzest doszła poprzez Holandię do Berchtesgaden. A 1 Dywizja Pancerna i operacja Torch? 75 pułk US Army Rangers podczas Normandi wykonał najsłynniejsza akcja komandosów w czasie II wojny. Do tego Korpus Piechoty Morskiej Stanów Zjednoczonych i zdobycie Guadalcanal w archipelagu Wysp Salomona. A przede wszystkim za Iwo Jime. Dla nas wojna to tylko Europa, a trzeba pamiętać co wyczyniali Amerykanie na Pacyfiku. Ta Armia była wręcz idealna.

Oddałem swój głos na Karal Dönitza. Był twórcą taktyki "wilczych stad". Przyniosło to Brytyjczykom ogromne straty wojenne. Niestety miał zbyt mało łodzi podwodnych w późniejszym okresie wojny i brak wsparcia lotnictwa, ale mimo to był wielkim dowódcą.

A czy bez ich podpisania na pewno nie dalibyśmy sobie rady? A jeśli nawet nie to podpisać i zerwać tak jak oni nie przestrzegali umów tak i my moglybyśmy to zrobić, dla naszego dobra.

Ja Niesiołowskiego lubie i w PiSie są więksi jak np. Zawisza i Kurski. Niesiołowski afer nie wyciąga wyssanych z palca i jest mistrzem ciętej riposty nie bał się iść do RM. Ale zdecydowanie najbardziej lubie Julie Pitere, bo ona sobie nie da narzucić w debacie czyjegoś zdania i też potrafi celnie odpowiedzieć, zdecydowana kobieta.

Dla mnie propozycja dania Wieniawie-Długoszowskiemu tej funkcji to dziwna rzecz, przecież ten polityk skompromitował się we Włoszech.

Gdyby mogli im czyścić buty, wojny by nie wygrali. Ponadto jakbym miał wskazywać słabe strony Niemców to np. Bitwa o Anglię i to w momencie jak władali prawie całą Europą nie potrafili jej zdobyć świadczy tylko o słabości ich lotnictwa i samych lotników, Polscy i Brytyjscy byli od nich lepsi. Na wschodzie nadrabiali sprzętem w Tygrysach i Panterach, a jak przyszły mrozy to ta wielka Armia nie miała odpowiednich mundurów. Męstwa udowodnili Rangersi w Normandii i przede wszystkim Amerykanie udowodnili męstwo w wojnie na Pacyfiku zdobywając te wszystkie wyspy i wysepki.

Skoro rozpatrujemy Cezara i Pompejusza, to trudno, żeby Cezar przekraczał Rubikon, a Gajusz był w Rzymie... :evil: :evil: :evil: Nie Gajusz, a Gnejusz zwykła literówka wystarczyło na pw. napisać. Jestem ciekaw zdania darkelfa na ten temat.

A w jaki sposób właściwie kapłani zostali tak uprzywilejowaną grupą? Poprzez przywileje? To się jakoś musiało rozpocząć.

Marynarka nie jest częścią armii. Co ma broń atomowa do jakości wojska? Wzmacnia państwo, ale nie wpływa na jakość konwencjonalnego wojska (a o takim zdaję się dyskutujemy). I wyposażeniem i walecznościa, a napewno wyszkoleniem i dowodzeniem znacząco Yankees ustępowali Niemcom. Jak to marynarka nie jest? A te lotniskowce i pancerniki Amerykanów? A to ich Marines, które żabymi skokami opanowywało każdą wyspę, wreszcie ich naloty na Japonię i akcje Rangersów. Dla mnie to zdecydowanie była armia najlepsza.

Ja uważam, że sukcesem był pewien zapis w konstucji kwietniowej, która dała możliwość nominowania właśnie prezydenta nie zgodzono się na ambasadora w Rzymie, więc został Władysław Raczkiewicz to uważam, za sukces.

Dodałbym Wiedeń 1683 r. zatrzymał ekspansję Turcji w głąb Europy.

Africa Korps mogłabybyć tą najlepszą, ale cuż z tego skoro Alianci znali szyfry i mogli przewidzieć każdy ruch Rommla.

Osłabiało monarchę, bo zawsze musiał targować się o tron dla synów przez, co nakładano nowe przywileje jednym słowem zgubna była wolna elekcja.

Jako monarcha miałby napewno większy prestiż u innych monarchów, byłby równy im, ale czy to by mu na tyle pomogło, że uzyskałby dla nas więcej?

Mielibyśmy kolejnego Jagiellona uniknęlibyśmy wpadki z Walezym, ale też nie wiadomo czy ten kolejny byłby taki dobry jak Batory to zależałoby od osobowiści tego Jagiellona.

Elekcyjnoś Sobieskich byłaby ciekawa, uniknęlibśmy Sasów i wojen, w które nas uwikłali, a ponadto Sobiescy jako dynastia panująca podwyższyliby prestiż władzy. Do tego to Polacy, a nie zagraniczni królowie, więc ich priorytetem byłaby Polska. Jeszcze jedno, gdyby się to udało nie mielibyśmy Prus, więc odpadłby nam jeden zaborca, z 2 byśmy sobie poradzili.

Najlepsza ciężka jazda tamtego okresu czy pancerny przeżytek? Na takie pytanie odpowiem tak: Orsza 1514, Obertyne 1531, Lubiszew 1577, Byczyna 1588, Kokenhausen 1601, Kircholm 1605, Kłuszyn 1610, Chocimi 1621, Tczew, Trzciana 1629, Martynów 1624, Ochmatów 1644, Chocim 1673, Lwów 1675, Wiedeń 1683. Gdyby nie husaria nie byłoby tylu wspaniałych polskich zwycięstw.

TVN, bo lubię Szymona, lubię Magde M., lubię Fakty, które są najobiektywniesze i uwielbiam Teraz My, bo to publicystyka ale z dużym poczuciem humoru i jeszcze te taśmy prawdy majstersztyk.

USA, bo mieli najlepszą marynarkę wojenną i to oni jako pierwsi wynaleźli broń atomową ich uzbrojenie nie odstawało od niemieckiego, a walecznością nie byli gorsi od Niemców np. w Normandii.

Oni chcieli chyba stworzć kościół narodowy to im się nie udało, więc na tym polu poniesili porażkę ludzie związani z tą opcją.

Czy Habsburgowie i papież byli wtedy tak silni, że trzebabyło się ich bać? Nie lepiej było wojny przy pomocy Czechów i Węgrów toczyć?