Bejdak

Proponuję otworzyć temat dla wszystkich miłośników fotografii, gdzie będziemy mogli się dzielić swoimi pracami, a także oceniać i komentować prace innych. Oczywiście liczę na dojrzałe podejście do tematu i poszanowanie praw autorskich. Żeby nie być gołosłownym zacznę od siebie: zdjęcie 1 Zdjęcie zrobione podczas krakowskich Wianków 2007. Jest to skan ze slajdu Sensia ISO 100, czas naświetlania 2 sek. przesłona 4,0. Zdjęcie zrobione z ręki. zdjęcie 2 Zdjęcie zrobione z plaży we Władysławowie z widokiem na port rybacki w wakacje 2007. Jak wyżej skan, czas naświetlania 1/500 sek. przesłona 6,7, korekta ekspozycji -3,0 EV.

Skoro istnieje już temat dotyczący najwybitniejszego dowódcy, to może czas wyłonić tego, który niezbyt chwalebnie zapisał się na polach bitewnych tego okresu? Myślę, że powinniśmy uwzględnić dowódców każdego szczebla - zarówno taktycznego, operacyjnego i strategicznego, zaznaczając to jednocześnie w swojej wypowiedzi. Nie nawykłem narzucać ludziom odpowiedzi, więc ankiety nie zamieszczam.

Osobiście posiadam lustrzankę Nikona. Pięcioro moich znajomych też, natomiast Canona tylko jeden. Lu Tzy Jeśli wolisz lustrzankę od kompakta tylko dlatego, ze ma możliwość wymiany obiektywu - bierz D60. Ja osobiście z tych dwóch wolałbym (o zgrozo!) Canona, bo w przeciwieństwie do konkurenta ma podgląd głębi ostrości (który moim zdaniem jest jedną z podstawowych funkcji lustrzanki), bracketing i co najważniejsze dziewięć punktów AF a Nikon tylko trzy... Nikon ma lepsze rozwiązania jeśli chodzi o ergonomię (trzymałem w ręku oba z wymienionych), ale nie nadaje się za bardzo dla ludzi o dużych dłoniach, więc radzę idź do sklepu i sprawdź, który Ci lepiej "leży", bo jak dla mnie jest to dość istotne. Life view w Canonie na pewno jest rzeczą, bez której śmiało można się obejść. Estero Sam zamieszkuję obecnie w Krakowie i tu znam przynajmniej dwa laby, które wołają czarno białe filmy. Jakim robiłaś? Ja korzystam z Ilforda Delty najczęściej 400. Co do obiektywów, to sam mam taki zestaw: Nikkor 28-80 mm 3,3 - 5,6 oraz Sigma 70-300 4-5,6. Ogniskowa 300 jak dla mnie jest w zupełności wystarczająca. Robiłem na niej zdjęcia na pokazach lotniczych. Generalnie im dłuższa ogniskowa, tym większe ryzyko poruszenia i w konsekwencji nie ostrego zdjęcia. Przyjmuje się, że czas dobrany do ogniskowej dla zdjęcia z ręki powinien być jej odwrotnością np dla ogniskowej 50 mm czas 1/50 sek. (czyli 1/60 , bo aparaty nie mają nastawu "50" a dla ogniskowej 300 mm czas 1/350 sek. ( znów nie ma 1/300) Obiektywy jak wiecie stosuje się zależnie od sytuacji. Może panu Millerowi wystarczy 50-tka, a chce jak najwierniej oddać sytuację. Dla portretów przyjmuje się ogniskową z zakresu 100 - 120 mm, która dokładnie, bez zniekształceń oddaje rysy ludzkiej twarzy. W fotografii tzw. ulicznej stosuje się najczęściej jasne stałoogniskowe obiektywy 135 mm. Należy jeszcze pamiętać, że matryca lustrzanki cyfrowej jest mniejsza od klatki filmu w aparacie analogowym, dlatego dla każdej podaje się mnożnik ogniskowej, czyli wartość, przez którą należy pomnożyć ogniskową aby uzyskać ekwiwalent w analogu. Pewnie nieco zamieszałem, więc dodam linka, który powinien to rozjaśnić link

To jest problem... finansowy. Jeśli chcesz mieć dobre skany, to za cały negatyw/slajd zapłacisz koło 30 zł, a za pojedynczą klatkę nawet 5! Estero! Mała krytyka do Twoich zdjęć: W pierwszym latarnia jest zbyt centralnie! Znasz zasadę trójpodziału? No i w dodatku jest skadrowane nie do końca poprawnie - obcięte z góry, a w prawym dolnym rogu wychodzi inna lampa. Ja bym zrobił zdjęcie z niższego pułapu tak, żeby było "podniesione". Niestety fotograf musi się czasem tarzać po ziemi... W drugim zdjęciu też latarnia obcięta i tym razem mocno na prawo. Proponowałbym mniejszą ogniskową, żeby nie przyciąć szczytu lampy i przesunąć kadr nieznacznie w prawo (wspomniana zasada trójpodziału). W zdjęciu trzecim nie wiem, co miało być głównym celem, dlatego się nie wypowiem w tym temacie. Zdjęcie czwarte znów zbyt centralnie! Kolorystycznie jest chyba najlepsze, ale ta prosta linia przez środek kadru zaburza nieco kompozycję. Może pomógłby tu przesunięty w prawo pionowy tak, żeby nie obcinać fasady budynku (kościoła?) w tle. Tyle ode mnie. Nie odbierz tego jako atak na swoją osobę. To tylko moje luźne przemyślenia. EDIT Poprawiłem literówki i błędy stylistyczne

A poza tym jakoś dziwnie „krzywo” mi to wszystko wygląda. Zdjęcie pierwsze fajne, ale jak dla mnie jest tu za dużo tła (tej czarnej przestrzeni) proponowałbym zrobić jeszcze większe zbliżenie na sam kwiat, jeśli chcesz pozostawić to w takiej formie to lepiej jednak byłoby skadrować go pionowo. I jeszcze jedno, tylne płatki są nieostre może trzeba było użyć lampy błyskowej, choć to akurat jest uwaga na marginesie, bo ten efekt jest ciekawy (choć równocześnie bardzo oklepany), ale może ostry środek kwiatu sprawiłby, że efekt byłby jeszcze lepszy. Zdjęcie drugie i trzecie może to wina skanera, ale są trochę nieostre poza tym niewiele mam do zarzucenia dwójce ja bym wyciął skałkę z prawej dolnej części zdjęcia, w trójce strasznie razi mnie ta prosta jak w mordę strzelił droga (dalszy zakręt jest mało widoczny), która dzieli zdjęcie na dwie nierówne części, moim skromnym zdaniem należałoby inaczej skadrować, zrobić mniej by dolna krawędź zaczynała się tuż przed tym zakrętem (jak je sobie powiększysz i maksymalnie wjedziesz w górę będziesz wiedział, o co mi chodzi). Mam jeszcze dwie możliwości do tej fotografii: zrobić je z niższej perspektywy wtedy ta ścieżka znacznie by się skróciła lub zejść z niej w bok by na zdjęciu szła pod kątem. Do zdjęcia pierwszego - rzeczywiście zdjęcie nie jest najlepsze. Jest dobre tylko pod warunkiem, że zna się sytuację w której było robione. Wspomniana przez Ciebie duża ilość tła jest celowa - ma pokazać, że w nieczynnym wyrobisku, w którym dominują skały wyrósł jeden jedyny kwiat, a okoliczny flisz wapienny jakby go przytłacza. A co do kadru, to fakt. Mógłby być pionowy. Dla porównania zamieszczam zdjęcie z innej części tego samego kamieniołomu autorstwa mojego kolegi o takiej samej tematyce. zdjęcie W zdjęciach drugim i trzecim ostrość była w porządku, tylko po skanowaniu wyszło ziarno kliszy, lub inne szumy. tego niestety uniknąć przy tej rozdzielczości się nie dało. W zdjęciu drugim rzeczywiście nie pasuje fragment skały po prawej. Tłumaczy to fakt, ze robiłem z szerokiego kąta a widok w wizjerze nie pokrywa się z tym, co rejestruje klatka (pokrycie klatki w F80 wynosi jakieś 92%). Nie kadrowałem jednak zdjęć w PS-ie, tylko wrzuciłem takie, jakie wyszły spod skanera. Zdjęcie trzecie - znów celowy zabieg - ścieżka ma naprowadzać wzrok oglądającego na skałę (linia wiodąca, zasada trójpodziału). Przyznaję, że nie wyszło najlepiej.

adam1234 koniecznie wyłącz nanoszenie daty! A druga sprawa, to przy zdjęciu stawu skadrowałbym inaczej tak, żeby nie uchwycić domu w górnej części, ale to można zrobić i po fakcie np. w PS-ie.

Wstyd mi, bo założyłem temat, a nic nie dodaje. Problem jednak polega na tym, że robię analogiem i muszę skanować, co jednak duuuużo kosztuje... Na początek coś z fotografii makro zdjęcie 1 Zdjęcie zrobione w nieczynnym kamieniołomie w okolicach Goleszowa (Śląsk Cieszyński) podczas badań terenowych Sekcji Stratygrafii Studenckiego Koła Naukowego Geologów AGH dn. 23.05.2008. Jest to skan ze slajdu Sensia ISO 100, czas naświetlania 1/125 sek. przesłona 8,0 z wykorzystaniem filtra polaryzacyjnego Hoya Super HMC. zdjęcie 2 Zdjęcie zrobione w Dolinie Kobylańskiej dn. 30.05.2008. Jest to znowu skan ze slajdu Sensia ISO 100, czas naświetlania 1/250 sek. przesłona 8,0 również z filtrem polaryzacyjnym Hoya Super HMC. zdjęcie 3 Zdjęcie jak wyżej. Robione ze statywu przy czasie 1/20 sek. i przysłonie przymkniętej do 16 w celu uzyskania jak największej głębi ostrości. Znów wykorzystany polar HMC. Przepraszam za marną jakość skanów i zapraszam do komentowania. EDIT: Musiałem poprawić linki.

Żeby nie komplikować sprawy - REZYGNUJĘ Z UDZIAŁU W KONKURSIE, a tym samym zgłaszam się jako kandydat do oceniania nadsyłanych prac.

Witam Chwilowo nie miałem dostępu do Internetu (a propos fotografii – robiłem zdjęcia na ślubie), więc wypowiadam się dopiero teraz. W kwestii retuszu jestem zdecydowanie na nie. Ja sam mam lustrzankę analogową i jeśli chcę tu umieścić jakieś zdjęcie, to muszę zeskanować klatkę ze slajdu / negatywu i nie prezentuje się ona już tak dobrze, jak powinna. Przede wszystkim kolory nie odpowiadają oryginałowi a nasycenie barwami jest często przekłamane. W tej kwestii jestem zdania, że jakakolwiek ingerencja sprawia, że mamy do czynienia z grafiką komputerową a nie fotografią, która jest zapisem postrzeganego świata. Co do głosowania, to jestem za, ale proponuję skalę od 1 do 10 stopniowaną co 1, lub od 1 do 5 ze skokiem 0,5. Proponowana przez Admina skala jest moim zdaniem mało użyteczna ze względu na małą liczbę możliwych ocen. Mogą się wtedy zdarzyć sytuacje, gdzie będzie brakowało oceny, bowiem praca jest lepsza od ocenionej na 3, ale gorsza od innej ocenionej na 4. Co do opisu prac, to proponuje sam tytuł, miejsce i datę wykonania, ale bez autora, co zapobiegnie posądzeniom o stronniczość. Muszę jeszcze przemyśleć kwestię swojego uczestnictwa w konkursie. Jeśli ktoś miałby mnie krytykować za to, ze jednocześnie startuje i oceniam, to wolę uniknąć takiej sytuacji. Do fachowości mi wiele jeszcze brakuje, ale pewne doświadczenie w temacie mam. Jeśli jednak widzicie mnie w roli przewodniczącego, to mogę być drugim przewodniczącym na równi z Pancernym, ponieważ uważam, że należy mu się ta funkcja z racji pomysłu samego konkursu.

A może niech każdy oceniający wybierze tylko jedno zdjęcie i w ten sposób to, które będzie miało najwięcej głosów wygra, które mniej drugie miejsce itd...

Witam. Pomysł bardzo mi się spodobał i oczywiście zamierzam wziąć w nim udział. Co do jury, to można by powołać takowe zarówno z ludzi startujących w konkursie, jak i nie wysyłających swoich prac, z tym, że członkowie komisji uczestniczący w konkursie, nie mogliby oddać głosu na swoje prace. Co wy na to?

Odgrzeje nieco tego kotleta i dam tym razem linki do prostszych chyba rzeczy, niż dodałem ostatnio. http://www.fotopolis.pl/index.php?n=6009 http://www.fotopolis.pl/index.php?n=6037 http://www.fotopolis.pl/index.php?n=6062 http://www.fotopolis.pl/index.php?n=6093 http://www.fotopolis.pl/index.php?n=6128 Ten kursik, jak sam tytuł wskazuje jest dla "Zupełnie początkujących", ale i nieco zaawansowani powinni znaleźć coś dla siebie. Życzę miłej lektury.

Ja robię również analogową lustrzanką i również Nikonem - konkretnie F80S. Jest niezwykle ergonomiczny, wszystkie przyciski są bardzo wygodnie rozmieszczone. Ponadto bardzo sprawnie ostrzy i ma doskonały pomiar światła. W dodatku niewiele waży i można do niego dokupić mnóstwo akcesoriów. Minusem jest zasilanie - trzeba dokupić baterypacka, bo baterie CR-123A kosztują ok 30 zł za komplet i bardzo szybko się zużywają. Robie zdjęcia tylko i wyłącznie na slajdzie, ale mam zamiar przerzucić się na czarno-biały negatyw.

No tak. Nie zauważyłem maila. W załączniku znajdziecie kilka pozycji w formacie .doc i .pdf, z którymi warto się zapoznać. Wysłanie kursów interaktywnych nie wchodzi w grę, z powodu rozmiaru. Mam nadzieję, że choć trochę pomoże to początkującym adeptom fotografii. Przyjemnej lektury. W razie czego służę pomocą w miarę możliwości foto.rar

W takim razie proszę podaj mi na PW swojego maila, a wyślę Ci krótkie dokumenty w formacie .doc, żebyś przede wszystkim zaznajomił się z terminologią, bo bez tego może być problem (cóż z tego, że powiem Ci, żebyś przymknął maksymalnie przesłonę, żeby uzyskać większą głębię ostrości, jak będziesz potem tkwił nad słownikiem, lub szukał znaczenia słów w internecie). Co prawda ten krótki kurs odnosi się do lustrzanek, ale równie dobrze można go wykorzystać do czerpania wiedzy na temat kompaktów.

Zacznijmy może od tego, czym dysponujesz. Mimo, że to nie aparat robi zdjęcia tylko człowiek, to człowiek musi znać obsługę tego aparatu. Podaj model, którym się posługujesz. Istotne jest, czy jest to kompakt, czy lustrzanka, no i analog, czy cyfra. Co do fachowców, to wydaje mi się, że rok robienia zdjęć i około 360 klatek (10 rolek filmu) nie stawia mnie w tej grupie.

"Biały Pająk" Heinricha Harrera, czyli historia pokonywania północnej ściany Eigeru - najtrudniejszej góry w Alpach. Większość ludzi zna Harrera, jako autora "Siedem lat w Tybecie", ale "pająk" też jest godny polecenia.

Czekając na Joe, czyli książka Joe Simpsona pt. "Dotknięcie Pustki". Totalna porażka. Z resztą w innej swojej książce autor przytacza rozmowę na temat tego filmu i porównuje go do "Stary człowiek i morze" Hemingway-a. Na podstawie obu tych książek można nakręcić film... tylko po co? Film wyjdzie totalnie nieudany, a książka to arcydzieło...

Jeśli chodzi o kolekcje, to swego czasu rywalizowaliśmy z kumplami w konkurencji "Zdjęcie pod zakazem" uwieczniające jego łamanie (Np "kruchy dach, nie wchodzić!, Teren kamieniołomu, wstęp wzbroniony...). Po tym, jak kumpel zrobił sobie zdjęcie pod tabliczką "Nie wchodzić! Pole minowe!" stwierdziliśmy, ze dalsza rywalizacja nie ma sensu, bo bije nas na głowę... Teraz ten sam kumpel kolekcjonuje zdjęcia toalet za wschodnią granicą... nie muszę chyba dodawać, że ma w niej same "perełki".

Nie mogę narzekać. Aparat ma wszystkie podstawowe (czytaj wystarczające) funkcje, ostrzy bez problemów, AF pracuje bardzo cicho, a migawka chodzi wręcz wzorowo. Jak na początek przygody z fotografią, to bardzo fajny sprzęt.

Nie przywożę "megabajtów zdjęć", ale za to kilogramy kasetek ze slajdami, gdyż od jakiegoś czasu robię zdjęcia analogową lustrzanką Nikona F80. Jeśli chodzi o tematykę, to zazwyczaj są to krajobrazy z licznie przeze mnie odwiedzanych miejsc, choć czasem trafi się też sesja zdjęciowa jakiegoś wydarzenia, typu uroczystości i tym podobne...

Na drugim zdjęciu jest najprawdopodobniej rosyjski BWP-3 ( w oryginale BMP-3 od Bojewaja Maszina Piechoty) w wersji W, czyli z dodatkowym pancerzem pasywno-reaktywnym, montowanym ze względu na duży koszt wyposażenia pojazdu w system obrony aktywnej Arena. Co do zdjęcia pierwszego, to nie znam się totalnie na hamerykanckim sprzęcie...

Zgadza się. Tyle, że ja nie mówiłem o przeładowaniu, a usunięciu zacięcia. Chodziło mi o to, że dzięki prostszej konstrukcji łatwiej przywrócić broń do stanu używalności. W przypadku wspomnianego przez Ciebie Parabellum trzeba się było nieco pogimnastykować z kolankiem, żeby wprowadzić kolejny nabój go lufy.

Ale uwzględnijcie ewentualny czas usunięcia zacięcia. W przypadku rewolweru obraca się tylko bębenek o jedną komorę i można strzelać dalej. Mi Nagant nierozerwalnie kojarzy się z Rosyjską Ruletką...

Bardzo przepraszam, ze dawno tu nie zajrzałem i quiz stanął w miejscu. Oczywiście odpowiedz poprawna. Zadajesz. Jeszcze raz przepraszam. EDIT: Na marginesie, to brakuje karabinka wz. 2005 Jantar-M.