Skocz do zawartości

Król Julian

Użytkownicy
  • Zawartość

    51
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Król Julian

  1. Wymarcie Habsburgów

    Za twórcę potęgi domu habsburskiego uważa się cesarza Maksymiliana I, który dzięki pomyślnemu zbiegowi okoliczności: małżeństwu z dziedziczką Burgundii i nieoczekiwanej śmierci jej ojca, Karola Zuchwałego w bitwie pod Nancy, przejął większość jego rozległych włości. Dzięki kolejnemu szczęśliwemu zbiegowi okoliczności jego syn, Filip Piękny, żonaty z hiszpańską księżniczką Joanną Szaloną, został następcą tronu Kastylii i Aragonii. Tak powstało imperium Karola V, nad którym słońce nie zachodziło. Aby nie dopuścić do jego powstania, założyłem prostą zmianę: Maksymilian, w wyniku bądź wrodzonego feleru, bądź wypadku/choroby nie może mieć dzieci. Nikt nie zdaje sobie z tego sprawy, więc do końca XV w. przebieg wydarzeń jest podobny do rzeczywistego. Pierwsza poważna zmiana, to brak jego syna Filipa a zatem brak dynastycznych więzi z "Królami Katolickimi". Spodziewam się, że w tej sytuacji ich następcą i jednoczycielem Hiszpanii będzie władca Portugalii, Manuel I, żonaty z inną córką Ferdynda i Izabeli. Mamy więc unię iberyjską 80 lat wcześniej. Maksymilian tymczasem dożywa w końcu starości i umiera bezpotomnie w 1519 r. Następuje konflikt o spadek po nim, spodziewam się że dawną Burgundię zajmą Francuzi, a Austrię, z racji układu wiedeńskiego, Ludwik Jagiellończyk. Pozycja Francji bardzo wzrośnie, na tyle że to Franciszek I zostanie wybrany na nowego ceasrza rzymskiego, umocni sie też w Mediolanie. Nie wiadomo też czy bez habsburskiej protekcji Albrecht Hohenzollern wystąpi przeciw Polsce. Jak dalej-bez Habsburgów-potoczyłaby sie historia Europy?
  2. Rok 1932 w Niemczech upłynął pod znakiem pogłębiania się ostrego kryzysu gospodarczego i w konsekwecji umocnienia skrajnych ugrupowań politycznych: nazistów i komunistów. Carl Schmitt zasugerował pod koniec tego roku prezydentowi Hindenburgowi skorzystanie z art. 48 konstytucji Republiki Weimarskiej, dotyczącego wprowadzenia stanu wyjątkowego, oraz zdelegalizowanie obu antypaństwowych partii rewolucyjnych. Zastanówmy się jednak co by się stało, gdyby sędziwy feldmarszałek skorzystał z tej rady? Niewątpliwie, obie partie tak silne, że stanowiły „państwa w państwie”, a przede wszystkim uzbrojone (komunistyczna mogła nadto liczyć na pomoc Stalina), stawiłyby zaciekły opór. Rząd, poza 100 tyś. Reichswehrą mógł jeszcze liczyć na Stalhelm, bojówki związane z konserwatywną DNV i parę mniejszych organizacji militarnych. SA, SS i bojówki komunistów to zaś w sumie ponad 600 tyś. słabo jednak uzbrojonych mętów. Jak skończyła by się taka konfrontacja? Czy wybuchłaby wojna domowa? Kto by wygrał i czy ewentualne zwycięstwo Papena i Hindenburga zapobiegłoby II Wojnie Światowej?
  3. http://mises.pl/wp-content/uploads/2012/09/M.-N.-Rothbard-Wielki-Kryzys-w-Ameryce.pdf W oparciu o ustalenia Rothbarda założyłem sobie że gdyby Hoover był leseferystą, recesja w USA byłaby krótka i nie przerodziłaby się w Wielki Kryzys. Jakie byłyby tego skutki dla świata?
  4. Monarchia Austro-Polsko-Węgierska

    W czasie rozmów pokojowych z carem Aleksandrem I w Tylży, w 1807 r. Napoleon proponował mu różne koncepcje rozbiory Królestwa Prus, które w toku poprzedniej kampanii zostało przez niego prawie w całości zajęte. W pewnym momencie chciał mu nawet sprezentować część jego ziem: tereny należące dawniej do Polski i Prusy Książęce. Aleksander, m.in przez wzgląd na swoją przyjaźń z królem pruskim (a zwłaszcza jego żoną, piękną Luizą), propozycję odrzucił, godząc się tylko na przyjęcie Obwodu Białostockiego. Napoleon wymógł jednak na nim zgodę na utworzenie z większości ziem zaboru pruskiego Księstwa Warszawskiego oraz Wolnego Miasta Gdańska. Co by jednak było gdyby w 1807 zaświtał mu w głowie inny pomysł - i zaproponował, w zamian za sojusz, ziemie polskie, Prusy Książęce oraz Śląsk nie Rosji lecz Austrii? Wszak w późniejszym czasie próbował, dość nieudolnie, związać się z Habsburgami ścisłym sojuszem. Co gdyby zrobił to wówczas? Moim zdaniem zmieniło by to znacznie późniejszy przebieg wojen napoleońskich i historię Polski oraz całej Europy. Z punktu widzenia Austrii odzyskanie Śląska i aneksja pozostałych wschodnich ziem Prus byłaby bardzo korzystna, choćby biorąc pod uwagę ówczesną, niewygodną konfigurację granic Galicji, wciśniętej klinem między Rosję i Prusy. Dodatkowo ich tradycyjny rywal do hegemonii w Niemczech zostałby zupełnie zmarginalizowany. W polityce nie ma co prawda czegoś takiego jak wdzięczność, jednak tak rozległe aneksje to byłoby znacznie więcej niż dotychczasowe straty Austrii w wojnach z rewolucyjną i napoleońską Francją (Niderlandy, Toskania, Lombardia, Tyrol i Bryzgowia), a pewnie także znacznie więcej niż inni członkowie koalicji antyfrancuskich skłonni byliby jej kiedykolwiek dać. Z tego powodu uważam że sojusz austriacko-francuski mógłby okazać się trwały - nawet gdyby doszło do nieszczęsnej wyprawy na Moskwę. Po jej klęsce, wiosną 1813 r. Austria ociągała się przed przystąpieniem do VI koalicji. Metternich nie chciał jeszcze pełnego upadku Napoleona, gdyż obawiał się nadmiernego wzrostu wpływów Rosji, wzmocnionej zagarnięciem Księstwa Warszawskiego i wpadnięcia Austrii pod jej protektorat. Korzystając z tego, Bonaparte na czele nowo zebranej armii, w bitwach pod Lützen i Budziszynem powstrzymał ofensywę wojsk rosyjsko-pruskich w głąb Niemiec. Zawarto kilkumiesięczny rozejm a Francuzi podjęli próbę przeciągnięcia Wiednia na swoją stronę. Rokowania francusko-austriackie w Pradze skończyły się jednak fiaskiem, bo Napoleon odrzucił dość umiarkowane żądania Metternicha, obejmujące likwidację Księstwa Warszawskiego i zwrot Habsburgom ziem utraconych po pokoju w Schönbrunn (Illirii i Nowej Galicji). Konsekwencją była przegrana Bitwa Narodów pod Lipskiem i I Pokój Paryski). Jednak gdyby Austria stała się wiernym sojusznikiem Francji a Prusy uległy rozbiorowi, mogłoby się to skończyć zupełnie inaczej - system napoleoński utrzymać na zachodzie Europy co najmniej do śmierci Bonapartego a prawie cały obszar zwarcie zamieszkany przez ludność polską znaleźć się pod panowaniem Habsburgów. Czy z czasem nie doprowadziłoby to do powstania państwa trialistycznego - Austro-Węgro-Polski?
  5. Ostatnio chciałem dołączyć do tamtejszej społeczności i nie mogę. Wszedłem tam, zaakceptowałem regulamin, podałem swój prawdziwy e-mail a tu mi wyskakuje że podaję nieprawidłowe dane. Zmieniłem nick i hasło-i to samo? Ja już nie wiem o co chodzi tym ludziom. Ktoś z was udziela się tam może i wie?
  6. Co by było gdyby Leopold zaakceptował układ z 1700? Karol Habsburg nie mógłby odziedziczyć posiadłości swojego brata Józefa, który zmarł bez pozostawienia męskiego następcy w roku 1711. Spadkobierczynią zostałaby wtedy jego starsza córka Maria, która w 1719 r. poślubiła naszego przyszłego króla Augusta III. Czy w tej sytuacji takie małżeństwo też mogłoby dojść do skutku? Efektem byłoby zjednoczenie posiadłości Habsburgów austriackich i ziem Rzeczypospolitej w rękach Wettynów. A może Maria wyszłaby za mąż za Karola, syna i następcę Elektora Bawarii zamiast swojej młodszej siostry? To też dałoby ciekawe implikacje. PS. w tytule jest błąd, oczywiście chodziło mi o Wojnę o sukcesję hiszpańską.
  7. Donald Trump - jakim będzie prezydentem?

    Myślę że Trump będzie miał do polityki podejście czysto biznesowe. Nie da się wykluczyć, że spróbuje przekupć czymś Rosję,żeby porzuciła sojusz z Chinami, które wyrastają na głównego globalnego przeciwnika USA, np. porzuceniem wsparcia dla syryjskiej rebelii i władz Ukrainy, tak by Rosja mogła rozstrzygnąć oba konflikty po swojej myśli. Ale żadnego rozmontowywania NATO raczej nie będzie.
  8. Nie ma wojny o sukcesję hiszpańską

    Magnateria nie miała by nic do powiedzenia. Zdecydowana większość szlachty poparła podczas elekcji Leszczyńskiego. Tylko co z tego, kiedy werdykt przekreśliły rosyjskie i austriackie bagnety. W tamtym czasie Rzeczpospolita była już przedmiotem a nie podmiotem europejskiej polityki. Już August II frymarczył jej terytorium.
  9. Nie ma wojny o sukcesję hiszpańską

    Byłoby to zgodne z sankcją pragmatyczną Leopolda I, który dał pierwszeństwo dziedziczenia właśnie córkom Józefa, ale Karol ją unieważnił po śmierci brata i sam objął tron. Gdyby układ z 1700 r. doszedł do skutku, Karol musiał by pewnie zrezygnować ze swoich praw do rodzinnej domeny, więc sankcja została by utrzymana. Co do Augusta III, to początkowo też miał nikłe szanse na polski tron, ale zdobył go dzięki poparciu Austrii i Rosji w kontrze do kandydatury Leszczyńskiego, forsowanego przez Francję. W zmienionej wsparcie Austrii miałby z całą pewnością, a Rosję mógłby pozyskać np. w zamian za odstąpienie jej ziem wschodnich Rzeczypospolitej.
  10. Hej, postanowiłem napisać pracę poświęconą tematowi wysiedleń ludności Niemieckiej z Polski po II Wojnie Światowej. Szukam pomocnej literatury - polecicie mi coś?
  11. Jak politycy Rządu na Uchodźstwie wyobrażali sobie przyszłą zachodnią granicę Polski? Znalazłem o tym ciekawy artykuł w sieci: https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=6&cad=rja&uact=8&ved=0ahUKEwjZu4DU5NnMAhVIiCwKHVycBuIQFgg9MAU&url=http%3A%2F%2Fdlibra.umcs.lublin.pl%2Fdlibra%2Fplain-content%3Fid%3D5700&usg=AFQjCNFPaFCS6FZHgtML0PlqUskFdJhyeQ&bvm=bv.122129774,d.bGg Ktoś może podać więcej informacji?
  12. Separatystyczne tendencje na Sycylii 1942-1948

    Czytałem parę lat temu jakąś pozycję o mafii włoskiej i było tam co nieco o współpracy najpierw jej amerykańskiej a potem sycylijskiej gałęzi z US Army od 1942 r. Autor sugerował że ta współpraca umożliwiła odbudowę wpływów tej organizacji na Sycylii, bo faszyści mocno ją stłamsili za swoich rządów.
  13. Jakie zamiary wobec ziem polskich i ich mieszkańców mieli podczas II Wojny Światowej Niemcy z grubsza wiemy: zawarli je w tzw. Generalnym Planie "Wschód". Jaką politykę w latach 1941-1945 wobec Polski prowadził ZSRR też wiadomo. Jakie jednak były plany sowieckich przywódców urządzenia na nowo tej części Europy przed wybuchem wojny z Niemcami, w latach 1939-1941? Chyba nie zakładali że ustalenia z paktu Ribbentrop są trwałe? Jakie miejsce zajmowała w tych zamierzeniach kwestia polska? W internecie natrafiłem na ciekawy artykuło tej kwestii: https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=6&cad=rja&uact=8&ved=0ahUKEwjZu4DU5NnMAhVIiCwKHVycBuIQFgg9MAU&url=http%3A%2F%2Fdlibra.umcs.lublin.pl%2Fdlibra%2Fplain-content%3Fid%3D5700&usg=AFQjCNFPaFCS6FZHgtML0PlqUskFdJhyeQ&bvm=bv.122129774,d.bGg Co o tym sądzicie?
  14. Ostatnio pojawiła się w debacie publicznej kwestia czy polska obecność w Unii Europejskiej jest trwała czy też nie. Jako że nie jestem specjalnym entuzjastą tej organizacji, czasem toczę spory z jej zaciekłymi zwolennikami i dość często posługują się oni argumentem że "jak nie Unia to Białoruś", czyli że gdyby nie akcesja Polski w 2004 r. to dziś byłaby ona równie biedna jak kraje dawnego ZSRR. Jest dość mocno demagogiczne postawienie całej sprawy. Niedawno postanowiłem sobie sprawdzić na podstawie danych Banku Światowego, jak przebiegał rozwój gospodarczy Polski, Białorusi, Ukrainy i Mołdawii w latach 1991-2004. W roku 1990 różnica różnica w PKB per capita wyglądała tak: Białoruś - 1704 $ Ukraina - 1569 $ Polska - 1698 $ Rosja - 3485 $ Mołdawia - 972 $ w roku 1999 tak: Białoruś - 1209 $ Ukraina - 635 $ Polska - 4351 $ Rosja - 1330 $ Mołdawia - 321 $ a w 2004 tak: Białoruś - 2378 $ Ukraina - 1367 $ Polska - 6639 $ Rosja - 4109 $ Mołdawia - 720 $ Widać wyraźnie że - w przeciwieństwie do Polski, która dynamicznie się wtedy rozwijała - Mołdawia, Białoruś, Ukraina i Rosja doświadczyły w latach 90-tych gigantycznego kryzysu ekonomicznego. Zmiany w PKB per capita nie do końca zresztą ujawniają jego skalę, bo dodatkowo złączył się on z zapaścią demograficzną: liczba ludności Białorusi spadła w latach 1990-2004 z 10,1 do 9,7 milionów. Liczba ludności Rosji w tym samym okresie ze 148,3 do 143,8 a Ukrainy z 51,8 mln do 47,3 mln. Jedynie populacja Mołdawii utrzymała się na stałym poziomie 3,6 mln. Dodać należy, że w przypadku Rosji skalę zapaści demograficznej częściowo zamaskowała imigracja ludności z innych republik postsowieckich, np. Kazachstanu. Liczba ludności Polski się w tym czasie nie zmieniła, oscylując między 38,1 a 38,6 mln. Co było powodem tego, że te kraje doświadczyły tak wielkich kłopotów gospodarczych? Spotkałem się z wyjaśnieniami, że było to spowodowane przecięciem ścisłych powiązań ekonomicznych z innymi republikami radzieckimi po rozpadzie ZSRR. Każda republika była w nim bowiem wyspecjalizowana pod względem produkcji określonych towarów, np. Uzbekistan produkował bawełnę, Białoruś traktory, kraje nadbałtyckie elektronikę, Ukraina była "spichlerzem" imperium itd. Nie wyjaśnia to jednak wszystkiego, mianowicie - rozmiar kryzysu w danej republice był powiązany także z jej przynależnością kulturową. Znacznie lepiej poradziły sobie, zarówno pod względem gospodarczym jak i demograficznym związane z zachodnim chrześcijaństwem republiki nadbałtyckie. PKB Łotwy w 1990 r. wynosił 2796 $ na głowę, a w 2004 r. już 6080 $. Skąd te różnice? Czemu w krajach prawosławnych transformacja ustrojowa i gospodarcza wywołała tak wielkie straty?
  15. No chyba Białoruś nie funkcjonuje nadal według standardów gospodarki sowieckiej? Zresztą, może to i nie najlepszy przykład ale co z pozostałymi republikami? Przecież dopuszczono tam wolny rynek i dokonano prywatyzacji?
  16. Muzułmanie w Europie?

    Taka prognoza demograficzna dla świata na lata 2005-2050: Europa się zwija demograficznie, kraje islamskie nie...Do tego cały ten region nękają wojny i coraz ostrzejsze susze. Co będzie jeśli włodarze eurokołchozu utrzymają politykę szeroko otwartych drzwi dla muzułmańskiej imigracji?
  17. Pułapka maltuzjańska

    Wybory parlamentarne w roku 2011 były jak dotąd jedynymi w których zagłosowałem na PiS. Uczyniłem tak jednak raczej po to żeby pokazać żółtą kartkę rządowi premiera Tuska za niespełnienie głównych obietnic wyborczych, bo wiele mnie już wtedy dzieliło z partią Jarosława Kaczyńskiego. Jedną z takich rzeczy była i jest zaiste kretyńska - bo nie da się tego inaczej nazwać - wiara, że finansowanymi z kieszeni podatnika programami pronatalistycznymi da się naprawić kulejącą od paru lat demografię polskiego społeczeństwa, urzeczywistniana właśnie przez rząd Beaty Szydło w programie 500+. Temat ten od kilkunastu lat pojawia się regularnie przy okazji kolejnych kampanii wyborczych i regularnie słyszymy wtedy chór populistycznych obietnic wraz z rytualnymi narzekaniami na biedę która jakoby nie pozwala Polakom posiadać większej liczby potomstwa. Za każdym razem łapię się wtedy za głowę i zastanawiam, jak to możliwe że wydawałoby się że tak inteligentni i wykształceni ludzie wygadują tak kosmiczne bzdury - oraz dlaczego wierzą im miliony innych ludzi. Żeby uzmysłowić sobie skalę tego oszustwa wystarczy odszukać w Wikipedii hasło: "Lista państw świata według współczynnika dzietności". Pierwszych trzynaście miejsc za rok 2014 zajęły tam: 1 Niger 6,89 2 Mali 6,16 3 Burundi 6,14 4 Somalia 6,08 5 Uganda 5,97 6 Burkina Faso 5,93 7 Zambia 5,76 8 Malawi 5,66 9 Angola 5,43 10 Sudan Południowy 5,43 11 Afganistan 5,43 12 Mozambik 5,27 13 Nigeria 5,25 Natomiast wśród trzynastu krajów z najniższą liczbą dzieci na kobietę znalazły się: 1 Singapur 0,80 2 Makau 0,93 3 Tajwan 1,11 4 Hongkong 1,17 5 Korea Południowa 1,25 6 Brytyjskie Wyspy Dziewicze 1,25 7 Bośnia i Hercegowina 1,26 8 Litwa 1,29 9 Montserrat 1,29 10 Ukraina 1,30 11 Rumunia 1,30 12 Słowenia 1,32 13 Polska 1,33 Warto tu zaznaczyć że praktycznie żaden kraj europejski - poza Francją i malutkimi Wyspami Owczymi, nie przekroczył poziomu dwoje dzieci na kobietę, zaś tylko wspomniane Wyspy przekroczyły próg 2,1 uważany za zapewniający tzw. zastępowalność pokoleń. Dodajmy, że we Francji jest to w dużej mierze zasługa mniejszości muzułmańskiej. Ktoś powie że w porównaniu do Polski to i tak więcej. Owszem, ale skoro odpowiada za to rzekomo panująca w Polsce bieda i nędza, to co mają w takim razie powiedzieć mieszkańcy Afganistanu albo Nigru gdzie poziom dzietności jest kilkakrotnie wyższy?! Pomimo że są to jedne z najbiedniejszych krajów świata...I dlaczego - skoro winna jest "bieda", w czołówce krajów z najniższą dzietnością znalazły się jedne z najbogatszych na globie: Korea Południowa, Tajwan, Hongkong i Singapur? Widać wyraźnie, że ktoś tu nas robi w konia. Fakt, że poziom dzietności a wraz z nim, w dłuższej perspektywie także przyrost naturalny populacji zmniejsza się wraz z rozwojem gospodarczym kraju, został jednak dostrzeżony przez demografów już dawno temu. Pora więc na dygresję historyczną: kluczowe dla zrozumienia dlaczego tak się dzieje jest pojęcie tzw. pułapki maltuzjańskiej. W sytuacji tej tkwiły praktycznie wszystkie kraje świata przed Rewolucją Przemysłową. Logika rozwoju gospodarczego społeczeństwa żyjącego w pułapce maltuzjańskiej polega na tym, że nie pociąga on za sobą poprawy poziomu życia ogółu ludności (w dostatku żyje tam jedynie nieliczna elita, związana ze strukturami władzy), zaś jedynie zwiększenie jej liczby. Dość klarownie działanie tego mechanizmu wyjaśnia w wydanej w 2013 r. książce Skok w nowoczesność: polityka wzrostu w krajach peryferyjnych 1943-1980 Adam Leszczyński: Stopniowo rewolucja przemysłowa ogarnęła kolejne kraje Europy, Ameryki i Azji. I praktycznie wszędzie towarzyszył jej spadek poziomu dzietności a w dalszej perspektywie także naturalnego. Wzrost dochodów i poprawa warunków życia sprawiła, że zamiast jak dotąd kolejne płodzić dzieci "na zapas" (bo istniało duże ryzyko że nie dożyją wieku dojrzałego), ludzie zaczęli bardziej dbać o już posiadane. Upowszechnienie antykoncepcji, legalizacja w wielu krajach aborcji, obowiązkowe ubezpieczenia społeczne i zmiany kulturowe (rewolucja seksualna) - zjawiska które nastąpiły w drugiej połowie XX w. sprawiły, że w niektórych rozwiniętych krajach przyrost naturalny spadł do zera albo wręcz osiągnął wartości ujemne. W krajach zacofanych, a więc nadal uwięzionych w pułapce maltuzjańskiej, jak większość krajów afrykańskich i niektóre azjatyckie - nadal pozostaje wysoki. Jakie płyną wnioski z tych danych? Moim zdaniem, spadek poziomu dzietności jest nieuchronną konsekwencją rozwoju cywilizacyjnego. A próby jego sztucznego podniesienia za pomocą sponsorowanych przez pastwo programów pronatalistycznych - są skazane na niepowodzenie.
  18. Pułapka maltuzjańska

    Jeśli chodzi o Francję, to poziom dzietności ma wyższy niż inne kraje Zachodu (dwoje dzieci na kobietę), ale: - w dużej mierze zawyża go wysoka dzietność mniejszości muzułmańskiej i innych imigrantów pozaeuropejskich - i tak jest to poniżej wartości 2,15 - czyli tak zwanego poziomu zastępowalności pokoleń - Francja jest przez to ogromnie zadłużona, dług publiczny zbliża się do poziomu 100% PKB. Raczej wysoka cena za tak niewielki wzrost poziomu dzietności, prawda?
  19. Pułapka maltuzjańska

    Wcale niekoniecznie. Przecież większość obecnych konfliktów w krajach Trzeciego Świata to też wojny domowe, wojny międzypaństwowe w Afryce czy Ameryce Południowej są rzadkością. Dużo zależy też od kierunku polityki elit i innych uwarunkowań. Np. dla Rosji w wiekach XVIII i XIX, dzięki ujarzmieniu ord tatarskich i kazachskich otworzyła się możliwość kolonizacji bardzo rzadko dotąd zaludnionych (z uwagi na niebezpiecznych koczowników) a zarazem bajecznie żyznych stepów nadczarnomorskich, nadwołżańskich i środkowo-azjatyckich, oraz południowej Syberii. Rosja nie odczuwała zatem żadnej presji demograficznej, przeciwnie - sama zapraszała osadników z innych krajów Europy, zwłaszcza Niemiec. Jej ekspansja terytorialna była ukierunkowana na Bałkany i Azję, a nie np. na Prusy. Jeśli chodzi o Niemcy, to znaczną część swojej populacji wyeksportowały one w tym okresie także za ocean, głównie do USA. To znacznie zmniejszyło presję demograficzną w państwach niemieckich, podobnie jak nasilenie industrializacji od połowy XIX w. Nieco później masowa migracja ogarnęła też Austrię. Kraj ten został niemal rozdarty przez serię konfliktów wewnętrznych w latach 1846-1849, potem przegrał wojny z Włochami, Francją i Prusami, przez co utracił status mocarstwa i możliwość dalszej ekspansji (choć nie omieszkał zająć Bośni w 1878 r.) Ale różnica jakościowa jest fundamentalna. Liczba ludności mogła spaść w krótkim okresie np. z powodu wojny lub zarazy. Teraz natomiast mamy do czynienia z utrzymującym się od wielu lat trendem. Dlaczego? To naturalne, że jak robi się na jakimś obszarze "ciasno", część jego mieszkańców szuka sobie nowych siedzib. Przed I Wojną Światową np. prawie cały przyrost naturalny Galicji pochłaniała emigracja do USA i Brazylii. Nie rozumiem? W elektronice obowiązuje Prawo Moore’a – głoszące że ekonomicznie optymalna liczba tranzystorów w układzie scalonym zwiększa się w kolejnych latach zgodnie z trendem wykładniczym (podwaja się w niemal równych odcinkach czasu). Jednak naukowcy szacują że z kilka lat wzrost ten napotka na fizyczne bariery i Prawo Moore'a przestanie obowiązywać. Czy wtedy powiemy że nigdy nie obowiązywało? Rewolucja przemysłowa to wcale nie tylko tanie ubrania. To także mechanizacja i chemizacja rolnictwa, bez których wytwarzanie żywności na masową skalę nie byłoby możliwe.
  20. Pułapka maltuzjańska

    Popularny mit, że brak rozrywek był powodem wyżu demograficznego w Stanie Wojennym jest nieprawdziwy. W rzeczywistości tamten wyż był echem wyżu powojennego: Widać zresztą że i tak był niższy niż poprzednik.
  21. Pułapka maltuzjańska

    Oj, nie. Zapomniałeś o: wojnach domowych w Hiszpanii, powstaniach i rewolucjach w krajach włoskich w latach 20-tych i 30-tych, Rewolucji Lipcowej we Francji i wojnie o niepodległość Belgii w 1830 r. i wreszcie Wiośnie Ludów w latach 1848-1849. To wcale nie był spokojny okres. W XVIII w. z pułapki maltuzjańskiej wychodziła dopiero Wielka Brytania. O początku rewolucji przemysłowej w części innych krajach Europy Zachodniej (Francji, Niemczech, Niderlandach, północnej Italii) i USA, na dobrą sprawę można mówić dopiero po Kongresie Wiedeńskim. Na półwyspie Iberyjskim i Skandynawskim to jeszcze późniejszy okres, podobnie jak na Wschodzie: w Królestwie Polskim i Rosji rozwój przemysłu to dopiero czasy po ostatecznym zniesieniu pańszczyzny w 1864 r. Nawet w obrębie Zjednoczonego Królestwa proces ten był bardzo nierównomierny, np. prawie w ogóle ominął Irlandię. Jakie? Tak, ale: - ciągły, choć powolny, postęp w rolnictwie (nowe, lepsze narzędzia i uprawy) zwiększał wydajność produkcji żywności - areał gruntów wcale nie był stały, większość średniowiecznej Europy pokrywały lasy i nieużytki. Ludność z regionów gęściej zaludnionych migrowała tam, gdzie nadal było dużo wolnej ziemi, vide: kolonizacja niemiecka w Europie Środkowej a w okresie nowożytnym kolonizacja obu Ameryk, Australii, Nowej Zelandii i Południowej Afryki przez Anglików, Hiszpanów, Portugalczyków, Holendrów i Francuzów, kolonizacja Syberii i Wielkiego Stepu przez Rosjan itd. Nie zaprzecza. Społeczeństwa Europy w 1914 r. było znacznie bogatsze niż 100 czy 200 lat wcześniej, ale nadal istniały ogromne obszary skrajnej nędzy, nawet w takich krajach jak Francja, Niemcy i Wielka Brytania, nie mówiąc o jej wschodnich i południowych peryferiach. W Polsce jeszcze w okresie międzywojennym przeludnienie agrarne wsi było jednym z największych problemów społecznych. Nie zrozumiałeś. Właśnie ten wzrost produkcji rolnej i powstanie nowoczesnej gospodarki kapitalistycznej wraz z rewolucją przemysłową - sprawiły że reguły maltuzjańskie przestały obowiązywać. Dochody i poziom życia ludzi na tyle wzrosły, że świadomie zaczęli ograniczać swoją płodność.
  22. Pułapka maltuzjańska

    Zwróć uwagę na to, że od 1945 r. nie było w Europie, poza obszarem Jugosławii, dużego konfliktu zbrojnego. Podobnie jak w Ameryce Północnej. A to właśnie w II poł. XX w. poziom dzietności i przyrost naturalny najpierw na Zachodzie a potem na Wschodzie spadł do poziomu niespotykanego w poprzedniej historii. Równocześnie miał miejsce bezprecedensowy przyrost bogactwa i poprawa warunków życia krajów krajów Zachodu i Japonii, w mniejszym stopniu ale jednak, także krajów bloku sowieckiego. Z drugiej strony nastąpiła istna eksplozja przemocy w zdekolonizowanej Afryce i Azji. Oczywiście swoje zrobił często sztuczny charakter tych państw, konflikty etniczne i religijne oraz rywalizacja między mocarstwami. Ale czy kraje Trzeciego Świata byłyby tak podatne na konflikty, gdyby były równie bogate co kraje uprzemysłowione? Badania np. nad ludobójstwem w Ruandzie sugerują że poza konfliktem plemiennym Hutu-Tutsi dużą rolę odegrało w nim silne przeludnienie i w efekcie głód ziemi w tym kraju i w całym regionie Wielkich Jezior afrykańskich. Z kolei u podłoża współczesnych konfliktów bliskowschodnich poza innymi względami, leży rywalizacja o kurczące się zasoby wodne.
  23. Pułapka maltuzjańska

    Ale nie ma żadnego z dochodem poniżej 8000 $ per capita. A takich krajów jest na świecie sporo. Po prostu po osiągnięciu pewnego poziomu rozwoju, dzietność spada samoczynnie. Interesująca jest również zależność między poziomem rozwoju gospodarczego a częstotliwością konfliktów zbrojnych. W świecie pułapki maltuzjańskiej wojna jest na porządku dziennym, bo rozrastające się społeczeństwa rywalizują o zasoby. W procesie wychodzenia z pułapki intensywność ta jeszcze wzrasta, bo transformacji gospodarczej towarzyszy z reguły eksplozja demograficzna i wielkie rozwarstwienie społeczne. Jednak wraz z zakończeniem całego procesu nastaje pokój. Bogate społeczeństwa znacznie trudniej skłonić do walki - ich członkowie mają znacznie więcej do stracenia, niż ich biedni przodkowie.
  24. Muzułmanie w Europie?

    Ostatnio znów "na topie" jest temat islamizacji Europy. Na portalu prawica.net znalazłem taki poświęcony temu zagadnieniu tekst: https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=1&cad=rja&uact=8&ved=0ahUKEwjLvf7T06PMAhWDA5oKHVhJCEUQFggiMAA&url=http%3A%2F%2Fwww.prawica.net%2F3886&usg=AFQjCNGvi5XWDd-x8nj5OEFf5fltfTTt0g W internecie znalazłem też wzmiankowany przez autora artykuł J. Cohena: https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=1&cad=rja&uact=8&ved=0ahUKEwi_wfST3aPMAhWIA5oKHTMkA0gQFggiMAA&url=http%3A%2F%2Flab.rockefeller.edu%2Fcohenje%2FPDFs%2F324CohenHumanPpnGrowsUpSciAm2005.pdf&usg=AFQjCNHfWYki8wpdxYJ_Zf6_k4lj67Xt1Q Co o tym sądzicie? Historycznie rzecz biorąc duże zachwianie proporcji między populacjami chrześcijan i muzułmanów - na skutek różnicy w poziomie dzietności i/lub imigracji miało ostatnim wieku miejsce w Bośni, Libanie i Kosowie. W Bośni odsetek muzułmanów wzrósł w latach 1921-1991 z 22 do 40%. W Kosowie muzułmańscy Albańczycy stanowili przed II Wojną Światową ok. 65% ogółu mieszkańców a Serbowie 34%. Teraz tych pierwszych jest 92% a tych drugich zaledwie 5%. W Libanie odsetek chrześcijan spadł w latach 1950-2005 z prawie 60 do 39%, a po niedawnym napływie setek tysięcy muzułmańskich uchodźców z Syrii pewnie jeszcze bardziej. We wszystkich trzech przypadkach doprowadziło to do ostrych konfliktów religijnych. Czy zachodnie elity polityczne wiedzą co robią godząc się na masową imigrację z krajów muzułmańskich? Temat Króla Juliana połączyłem ze starszym wątkiem kk59. secesjonista
  25. Wysiedlenia Niemców

    Przyznasz chyba jednak, że największa koncentracja PGR-ów miała miejsce na terenach gdzie po 1945 nastąpiła wymiana ludności (Pomorze Zachodnie, Bieszczady itd.). A problemy z podziałem wielkiej własności ziemskiej były i w przedwojennej części Polski. W mojej miejscowości np. dworek szlachecki zaadaptowano na szkołę. Osiedlanie na Ziemiach Zachodnich to nie tylko kwestia zapewnienia domów i środków utrzymania dla przybywających z Kresów, czy z Syberii. To także próba rozwiązania bardzo ciążącego społecznie w okresie międzywojennym zjawiska ludzi zbędnych na wsi. A także powody polityczne - zapewnienie trwałości polskiego posiadania na tych obszarach. Bezwzględną liczbę "ludzi zbędnych" na wsi w 1937 r. szacowano na 2,7 miliona. Tymczasem straty wojenne i spontaniczna ucieczka ludności niemieckiej - zarówno z terenów przedwojennej Polski jak i "Ziem Odzyskanych - przed frontem sowieckim, stworzyły "przestrzeń życiową" dla ponad 5 milionów. Niemały wpływ na rozładowanie przeludnienia agrarnego miała też reforma rolna i powojenna idustrializacja a wreszcie - straty wojenne. Nie ma co ukrywać: zagłada albo emigracja większości przedwojennej klasy średniej - zarówno polskiej jak i żydowskiej - poszerzyła drogę do awansu proletariatowi wiejsko-miejskiemu. Także, powojenne wysiedlenia wydają mi się bezsensownym i szkodliwym- z gospodarczego punktu widzenia, pomysłem. Moim zdaniem nie była to żadna sprawiedliwość dziejowa. Pomijając kwestię historycznych praw Polski do tych ziem (które były w większości z Polską związane bardzo luźno, jak Prusy i Pomorze Zachodnie, bardzo krótko, jak wschodnie Łużyce, albo w ogóle - jak Kotlina Kłodzka), dochodzi jeszcze kwestia "autochtoniczności" ich mieszkańców. Znaczna ich część, jak nie większość, była po prostu potomkami germanizującej się od XIII w. ludności słowiańskiej i pruskiej. Co było sprawiedliwego w wyrzuceniu kogoś z domu, za to że jego pradziadek czy jeszcze odleglejszy przodek, zaczął mówić po niemiecku? Śmiem twierdzić inaczej. Plany agresywnych podbojów i aneksji m.in kosztem Rosji, Niemcy mieli też przed i w trakcie I Wojny Światowej, chociaż w Królestwie Polskim i guberniach litewskich żyło bardzo mało ludności niemieckiej. Podczas następnej ich roszczenia sięgnęły Uralu. W okresie międzywojennym domagali się rewizji traktatu wersalskiego, mimo że Pomorze, Górny Śląsk i Wielkopolskę zamieszkiwało tylko 7-10% Niemców. Dla porównania, w Szwajcarii odsetek ludności niemieckojęzycznej to ponad 70% ogółu, ale jakoś w stosunku do niej nie wysuwali żadnych roszczeń. Wniosek? Moim zdaniem to nie obecność mniejszości niemieckiej, tylko agresywny niemiecki nacjonalizm, pruski militaryzm i wielkomocarstwowe ambicje Berlina były główną przyczyną ich "parcia na wschód". Zmiażdżenie tych tendencji w efekcie totalnej klęski, okupacji, denzyfikacji, demokratyzacji i podziału Rzeszy na NRD, RFN i Republikę Austrii - a nie same wysiedlenia, uwolniły nas od kolejnych konfliktów z zachodnim sąsiadem. I jeszcze jeden czynnik - Wrzesień '39 był możliwy dzięki porozumieniu niemiecko-radzieckiemu. Powojenne zmiany granic i przesiedlenia rozwiązały polsko-radziecki spór o Kresy i zlikwidowały możliwość nowego Paktu R-M. Także dlatego Że również ZSRR był udziałowcem okrojenia Niemiec.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.