Skocz do zawartości

555

Użytkownicy
  • Zawartość

    73
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Posty dodane przez 555


  1. Coś taki zaczepny. Nie trzeba było chować akt personalnych z Centralnej Registratury NSDAP w Malborku.

    A poza tym ci Twoi Niemcy co nie wrócili z ruskiej niewoli to żadni Niemcy, tylko naziści.

    Offtopic.

    Masz rację, kładę to na karb wczorajszego obniżonego nastroju. Na dłuższy czas macie ze mną spokój, obowiązki wzywają. Jeżeli w jakikolwiek sposób kogoś uraziłem to przepraszam.


  2. Wiesz 555 po tej kampanii prezydenckiej trzeba będzie poprzerabiać przysłowia. Np: "jak trwoga to do Boga" na: "jak sondaż spada z wysoka, gibko do Ślązoka".

    Polityka to matta fakka w języku ulicy. Z jednej strony dostają cukierka a z drugiej go im zabierają.

    Ponboczek skonczyl jezyki przydzielac i braklo mu dla Slonzoka. Będziesz mowil tak jak ja.

    W translacji na polski.


  3. To znalazłem w onet.pl. Bronisław Komorowski.

    Dla mnie patriotyzm polski jest patriotyzmem otwartym na innych. Wielkość Polski przejawia się w tym, że przygarnia innych, a nie odpycha. Nie ma we mnie akceptacji dla Polski, która będzie innych przymuszać innych, by żyli wedle moich reguł i warunków. Polska musi być krajem otwartym, szanującym różnorodność, także różnorodność śląską. Jeśli się takie wizji Polski i Polaków nie ma w sercu, to się mówi takie głupoty jak to, że śląskość to ukryta opcja niemiecka. To krzywdzi tych, którzy o Polskę walczyli, ale chcą Polski szanującej śląską odmienność.Trzeba wspierać języki i gwary regionalne. Śląsk dla mnie jest polską Europą, gdzie żyją ludzie z różnymi korzeniami i tradycjami, odmiennościami kultury, wiary i języka. Śląsk może być dobrym, albo złem przykładem tego, czy Polska sobie poradzi z tym, aby tę lekcję śląską przemyśleć do końca i wdrożyć w życie. Ręczę, że ja w tych kwestiach pomogę.

    Zaczyna mi ta Polska podobać. Ukryta opcja niemiecka wcale nie jest taka ukryta. Mniejszości mają swoje prawa określone ustawą.


  4. Zapraszam do dyskusji na temat etnogenezy German. H. Ament, Der Rhein und die Ethnogenese der Germanen, "Praehistorische Zeitschrift" t.59 z.1 (1984), s.37-47 wychodzi od stwierdzenia Cezara, że Ren jest granicą między Celtami a Germanami i dalej zastanawiając się kiedy dojśc mogło do etnogenezy German dochodzi do wniosku, że wraz z pojawieniem się i przesunięciem z terenów Skandynawii i Jutlandii kultury jastorfskiej na tereny Niemiec gdzie w zetknięciu się z lepiej rozwiniętą a już tu zastaną kulturą celtycką wytworzył się etnos germański - z natury swej polietniczny. Tyle Ament, co sądza inni badacze, jak Wy na ta kwestie patrzycie? Zapraszam do dyskusji.

    Nie słyszałem aby etnos germański kłócił się z etnosem normandzkim. Języki skandynawskie to odmiana języków germańskich. Proszę o konkretny dowód, że kultura celtycka i germańska nie ma części wspólnych. Nie ma ze słowiańską wiele wspólnego bo tak hołubieni Sarmaci pochodzą z ...


  5. A tego to nikt nie wie.

    "Według danych Komisji Europejskiej w 2014 r. do krajów członkowskich wpłynęło około 627 tys. wniosków o azyl".

    /za: www.tvn24.pl/

    Czyli są to liczby bez nielegalnych.

    Przyznaję się do ignorancji w tym temacie ale ponad pół miliona osób na łódkach sobie nie wyobrażam. Przeraża mnie także ewentualny sposób weryfikacji. Jeżeli jednak do tego dojdzie to i Polska będzie musiała wziąć część na swoje barki i tyle.


  6. To ta statystyka jest błędna a gdzie dokują nie ma nic do rzeczy, z tych kanałów informacyjnych powinien 555 wiedzieć, że kraj docelowy nie do końca interesuje władze UE. Wedle propozycji mielibyśmy przyjąć 5% spośród tych co starają się o status uchodźcy prócz tego dodatkową grupę z obozów spoza UE.

    O ile osób chodzi ?


  7. Tr: "kilkaset" to skąd wziął 555?

    Statystyka z wiedzy z kanałów informacyjnych. Nie dokują w portach Morza Bałtyckiego, Polska to nie kraj docelowy, południowe kraje Unii raczej nie są nimi zachwycone. Z grubsza znam temat ale zasada wspólnoty to zasada. Dostaje się bonbony o smaku słodkim i kwaśnym.

    Edytuję przy pomyłce w słowie słodki. Może to dobry znak.


  8. Polska to nie jest dla przeważającej większości ostateczny przystanek w drodze do Europy. Jeżeli się okaże się, że państwa Unii będą ich musieli przyjmować to i w Polsce zamieszkają, przynajmniej na pewien czas. Wielu Polaków mieszka w Wielkiej Brytanii i Holandii gdzie nastroje jak czytam się ostrzą wobec emigrantów nawet z Unii więc kilkaset osób o innym kolorze skóry czy wierze nie powinno być problemem. Taka trochę obłuda, nam się należy a innym nie.


  9. Kampania Prezydencka w Polsce nabiera barw. Bardzo pozytywnie zaskoczył mnie przekaz z wizyty Prezydenta RP w dniu wczorajszym w województwie śląskim. Województwo opolskie czy nawet dolnośląskie może odpuścić ale ci z opcji tylko śląskiej to zawiedzeni byli jak rozmawiałem z kilkoma osobami, z rządów PO a tu nagle wizyta w obozie na Zgodzie, bardzo miłe przemówienie o różnorodności gdzie ten Śląsk to polska Europa z ludźmi o różnych korzeniach i poglądach. Szkoda, że w czasie kampanii mówi to tym ludziom ale lepiej późno niż wcale. Mnie to nie dotyczy ale osoby ze Śląska jaki traktujemy obecnie historycznie czyli bez Częstochowy, Beskidu Żywieckiego i Zagłębia mają orzech do zgryzienia.


  10. Nazwy niekoniecznie musiały być aryjskie jak myśli 555, po prostu:

    "niemieckie oko mogło te nazwy czytać, ucho brzmienie uchwycić, a niemiecki język je wymówić".

    Aryjskie w przenośni, takie to były czasy gdyby pod oknami maszerowały dzieci z Hitler-Jugend a ludzie, którzy mieli umiarkowany stosunek do panującej sytuacji raczej z tym się nie wychylali. Tak to przynajmniej starsi opowiadali.

    Nazwy z końcówką -tz setki lat nikomu nie przeszkadzały więc niemieckie oko czy ucho to raczej nie raziło.

    Widocznie tylko mój wujek, którego odwiedzałem gdy byłem mały a mieszkał w okolicach Katowic śmiał się z tych wszystkich zmian i gubił się może raczej na wesoło chociaż za wesoła historia tego kawałka Śląska nie była. Imiona przechodziły radykalne zmiany a nazwiska to głównie pisownia jednak Kamiński to nie Kamyński. Moje nazwisko także spolszczono, dopiero w niemieckich dokumentach mam formę poprawną i nie było to z głębszych pobudek ale w niemieckiej pisowni był to zwykły błąd.


  11. Rejencja opolska to raczej nudna jest w kwestii zmiany nazw miejscowości czy nazwisk idąc dalej. Wesoło musiało być w województwie śląskim, który był w granicach II Rzeczpospolitej. Będąc w jednym domu wielokrotnie zmieniało się delikwentowi państwo. Dajmy na to, że urodził się 1914 roku. Niemcy - Polska - Niemcy - Polska. Nazwy miejscowości, imiona, nazwiska. Można się było pogubić.


  12. Czyli to taka zmiana tuż przed wojną była tak? W sumie całkiem ciekawa sprawa - to była akcja oddolna administracji lokalnej czy narzucono to z centrum? jakoś to koordynowano?

    Naprawdę nie wiem jaka była geneza, pewnie miało brzmieć bardziej aryjsko. Prawda zwykle jest pośrodku więc zapewne odgórnie przy współpracy lokalnych aktywistów w brązowych garniturach. Polskie nazwy po 1945 roku czasami także brzmią interesująco, starsi tego poprawnie nie wymówią. Ostatecznie przyjęły się wśród ludzi nazwy sprzed Adolfa, myślę o rdzennej ludności.


  13. Pytanie z gatunku podchwytliwych. Za "czasów Adolfa" zmieniono wiele nazw, które miały się dobrze przez setki lat. Chodzi raczej o mniejsze miejscowości lub dzielnice. Niewiele z nich się przyjęło i jest w użyciu codziennym w dniu dzisiejszym. Jakaś awantura się zrobiła ostatnio odnośnie Rudnik gdzie Herrenkirch to nazwa z czasów Adolfa. W każdym razie w niemieckich dokumentach osób, które wyjechały egzystują nazwy niemieckie ale nie z czasów nazistowskich.

    Nic i tak nie przebije Stalinogrodu.


  14. Z czym kończyć?

    Z analizowaniem fenomenu tego człowieka? Z analizowaniem dlaczego Niemcy tak gładko go poparli? Czy z analizowaniem działań militarnych w czasie II wojny?

    I właściwie dlaczego?

    Sprawdź sobie sytuację mieszkańców Niemiec po I Wojnie Światowej. Doszły do głosu skraje ideologie, narodowy socjalizm i komunizm. Wygrał ten pierwszy, nie słyszałem aby pogrążenie połowy świata w ogniu czy komory gazowe były na afiszach wyborczych w latach 30-tych XX wieku.

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.