Skocz do zawartości

fejszter

Użytkownicy
  • Zawartość

    246
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Posty dodane przez fejszter


  1. A po co te przytyki gdzie secesjonista zadaje pytanie o powojenne sprawy polonizacyjne szukając uwarunkowań prawnych gdzie do końca chyba nikt nie wie na jakiej podstawie PRL działał a potem insynuuje mi brak znajomości historii Heimatu.

    Do tych złych i niedobrych Niemiec w 2013 roku wyemigrowało 575 tys. obywateli polskich, jakoś sami wyjechali więc niech secesjonista trochę przystopuje w swoich osądach. Mają tworzyć także mniejszość polską ?

    Jeżeli w Polsce jest tak świetnie jak to iluzorycznie przedstawia secesjonista to dlaczego miliony na emigracji. No przecież prawo idealne, rządy pro obywatelskie, żyć nie umierać. Mniejszość niemiecka w 1992 roku powstała w zupełnie innych uwarunkowaniach gdzie nie było Schengen a uznanie rzeczywiste granic było bardzo świeże po zjednoczeniu. Polacy do dzisiaj nie płaczą za Kresami ? Mamy chyba trochę inną sytuację obecnie biorąc pod uwagę wolny przepływ osób, możliwość zatrudnienia a sami ludzie chcą po prostu dobrze i godnie żyć.


  2. Czy zmiany imion, nazwisk w czasach powojennych miały jakieś podwaliny formalne czy nie to tego nie wiem ale faktem jest, że miały miejsce.

    Secesjonista pisze o sympatycznych sprawach, które jednak nie wszystkim się podobają i jak najbardziej pragną doprowadzić do symetrii chyba trochę zapominając o trudnych do porównania miliardowych inwestycjach dających miejsca pracy, bilansie handlowym czy o głosie w sprawie przynależności do UE czy NATO a trudno jest pogodzić się z utratą sporego kawałka terytorium więc proszę nie pisz mi o prywatnej telewizji a spójrz na to oczami tej mniejszości bo jako ludność cywilna swoje przeżyła po zmianie granic.

    Jeżeli śląskich spraw secesjonista jak czytam zupełnie nie rozumie, miesza do tego cały czas mniejszości narodowe i mimo dosyć jasnych odpowiedzi przedstawiających mój punkt widzenia dalej pyta się praktycznie o to samo to ja odpuszczam i poczekam na przemyślenie moich odpowiedzi jako zwartej całości przez secesjonistę. Naprawdę szkoda naszego czasu na porównywanie spraw trudnych do porównania gdzie zawsze ostatecznie można napisać kto wywołał wojnę i wszelkie późniejsze sprawy rozgrzeszać tym sposobem.


  3. Ja rozumiem Twój punkt widzenia i z formalnego punktu widzenia masz rację. Jednak te kontakty istnieją gdyż nie znam Ślązaka, który by nie miał rodziny w Niemczech, ci z Czech mają w Polsce i Niemczech a Ci z Polski w Czechach więc mówię o pewnym ponadnarodowym porozumieniu w pewnych sprawach co z pewnością nie jest groźne dla Polski czyli kraju, który administracyjne obejmuje największą część Śląska ale jak to dzisiaj powiedział prezydent Bronisław Komorowski podczas uroczystości otwarcia Centrum Dokumentacji Deportacji Górnoślązaków do ZSRR w 1945 r. w Radzionkowie o "przywróceniu refleksji nad złożonością i dramatyzmem historii Śląska" tak czas zacząć zakopywać topory wojenne między różnymi frakcjami.


  4. Tak jak w sprawie formalnego uznania mniejszości niemieckiej, powrotu do imion i nazwisk, nazewnictwa miejscowości, szkół poniekąd widząc to jako pewne negocjacje ( nie zapominajmy o mocnym głosie Związku Wypędzonych czy ziomkostwach ) tak powinno i być w sprawie grupy etnicznej. Uznajemy granice bo tego potrzebujemy, uznajecie mniejszość w zamian za granice i wszyscy mają trochę wyciszony głos tych najgłośniejszych. No i tak w sprawie tej etniczności to gdy Hanys miał pomysł to mógł w tym projekcie oddolnym siąść do stołu z Hansem, Janem i Hankiem gdzie by sobie ustalili sprawy do których nie są zgodni. A tak Hanys i pewnie trochę Jan zrobili akcję, które miała małe szanse na powodzenie i w ramach szukania winnych mają pretensje do Hansa, który był między młotem a kowadłem gdzie o Hanku prawie zapomniano. Traktuj to Furiuszu jako wewnętrzną sprawę miedzy osobami, które poczuwają się do bycia Ślązakami niezależnie od obywatelstwa dlatego o tym napisałem w tym wątku. Gdyby ten projekt wypalił to nagle Ślązak z czeskim obywatelstwem w Polsce byłby traktowany jako członek grupy etnicznej nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Może i dobrze się stało, że sprawy przybrały w komisji taki obrót bo teraz Hanys z częścią Janków będzie szukał tej "szerszej perspektywy".


  5. Tyle, że tu akurat mowa o jakichś rozmowach czy też wymianach opinii na linii autorzy projektu - polscy Niemcy. Nijak nie wychodzi to poza granice kraju do którego projekt ów miał się odnosić.

    Wybacz, że będę brutalnie szczery - nie chce wracać do dyskusji o tym z tematu o mniejszościach w Polsce ale akurat w tym momencie mniejszość niemiecka to był pikuś - były dużo ważniejsze problemy w Polsce, twarde przemiany gospodarcze, niestabilność rządów, obecność na naszym terytorium wojsk rosyjskich. Mniejszość niemiecka była raczej na odległym miejscu pod względem ważności problemu. Bardzo odległym, takie ciężkie realia. To, że zrobiono to co powinno było być zrobione szybko i sprawnie to w zasadzie jedynie pokaz dobrej woli i poszanowania dla innych z naszej strony.

    Co do Turków - to akurat nie miejsce na dyskusję o tym, tu zostańmy przy kwestii tytułowej jeśli można.

    Chodzi mi o wewnętrzne rozmowy, nie o jakieś międzynarodowe konsultacje społeczne bo tak jak napisałem wcześniej w mojej opinii taki status dotyczyłby pośrednio obywateli Czech i Niemiec.

    Nie zmierzam do tego, że to była najważniejsza sprawa ale w ramach negocjacji widać wrzucono ten punkt a w tamtym czasie to Niemcy mieli lepszą pozycję negocjacyjną.

    Sprawę turecką podniosłem i proszę to traktować jako pewne przypuszczenia. Jeszcze raz podkreślam, że starałem się pisać na temat i tylko i wyłącznie odpowiadać na pytania.


  6. A co mają czescy i niemieccy Ślązacy do wewnętrznych spraw państwa polskiego?

    Jakież to konsultacje społeczne, w duchu europejskości, przeprowadził rząd niemiecki w kwestii polskiej mniejszości, może czegoś nauczymy się od naszego, bardziej europejskiego sąsiada?

    Oczywiście, że niewiele ale do ponadnarodowych spraw śląskich już dosyć sporo. Nie byłoby wtedy problemów i potrzeby tłumaczeń co przytaczałem.

    http://www.vdg.pl/pl/article/2375-rafal-bartek-o-artykulach-w-dzienniku-zachodnim

    W sprawie drugiego pytania to pragnę zauważyć, że nie ja mieszam w tym wątku ale odpowiadam na pytanie.

    Uznanie granic było warunkiem koniecznym do połączenia RFN i DDR.

    http://wiadomosci.onet.pl/swiat/20-lat-nienaruszalnosci-polsko-niemieckiej-granicy/b7b2c

    14 listopada 1990 r, kiedy Hans-Dietrich Genscher i Krzysztof Skubiszewski podpisali w Warszawie układ graniczny między Polską a Niemcami, szef niemieckiej dyplomacji powiedział, że "uznanie granicy na Odrze i Nysie wynika z przykazania pokoju (…) jest wolną decyzją Niemców", i że nikt im "jej nie narzucił". "(...) Ta decyzja nie jest dla nas, Niemców, łatwa. Utrata ojczyzny jest ciężką ofiarą". Rok później, 17 czerwca 1991 roku został podpisany w Bonn drugi traktat polsko-niemiecki, tym razem o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy.

    Na podstawie przytoczonego przez Furiusza artykułu

    http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Berlin-odrzucil-wniosek-o-status-mniejszosci-narodowej-dla-Polakow,wid,17020521,wiadomosc.html?ticaid=11457c

    "W odpowiedzi na polski wniosek niemieckie MSW zwraca uwagę, że zapisy traktatu z 1991 roku są dowodem na to, że zarówno Berlin jak i Warszawa uznały, iż w Niemczech nie ma polskiej mniejszości."

    Chyba w 1992 roku uzyskała swój status mniejszość niemiecka gdzie rozmowy integracyjne z zachodem, chęć współpracy także gospodarczej, uczestnictwo w NATO widocznie były dobrą płaszczyzną porozumienia.

    No i mamy czasy obecne i dalsze działania związane z mniejszością polską w Niemczech gdzie nie ma tak dobrej płaszczyzny w tej sprawie i jak podpowiada kolega nawet chyba nie chodzi o relacje polsko - niemieckie ale gdzieś z tyłu status Turków zamieszkałych w Niemczech. Tu już mamy dosyć złożoną sprawę, stosunku rządu tureckiego do Turków zamieszkałych w Niemczech, którzy w ramach dobrej współpracy jeszcze z czasów Rzeszy z Imperium Osmańskim co przełożyło się na czasy powojenne pojawili się w latach 50-tych. Tam sobie myślimy, tylko my dwaj, że tu może być problem do zmiany ustawy gdzie momentalnie by się pojawiła sprawa turecka, może i wyznaniowa ze wszystkimi złożonymi implikacjami w czasach obecnych.

    Dojdzie do władzy PiS bo statystycznie kiedyś w końcu musi i może spełnią swoje obietnice co może i nie będzie najgorsze bo nie będzie czego zamalowywać i nie myślę tylko o niemieckich nazwach, poprawią swoje relacje z zachodem bo już nie będzie głośno o takich zdarzeniach no i wszyscy będą szczęśliwi.


  7. Ale po co Fejszterze? Po co? Bo tego nie rozumiem. Po co konsultować projekt obywatelski, który będzie dotyczył obywateli Polski z obywatelami niemieckimi i obywatelami czeskimi? Czemu miałoby to służyć?

    Prawda Fejszterze, 100% prawda tyle, że w 1945 o granicach nie decydowała już sanacyjna Polska ale wujcio Stalin, nie do nas więc pretensje.

    Bo dotyczy etniczności czyli poniekąd automatycznie dotyczy wszystkich. Ja to tak rozumiem i sprawy obywatelstwa nie są w tym momencie najważniejsze.

    Nie mam do Was pretensji bo za co miałbym mieć. Jeżeli już mam to do nazistów ale nie chcę się tą ideologią denerwować w chwili obecnej ciesząc się z chwili prywatności na krakowskim rynku pod nieobecność kolegi zamęczającego przewodnika.


  8. Furiuszu, chyba się nie rozumiemy. Tu nie chodzi o projekt ustawy odgórnie tworzony przez sejm ale projekt obywatelski gdzie ci, którzy go tworzyli zbierając podpisy mogli się konsultować nie tylko między sobą ale także z czeskimi i niemieckimi.

    Niemcy akurat w sprawie granic po wojnie nie miały wiele do gadania ale z uznawaniem było dosyć ciężko przez długie lata a uwierz mi, że wiem kto wywołał wojnę, jakie konsekwencje poniósł i dalej będzie ponosił. Jednak sanacyjna Polska po ataku na Czechosłowację w 1938 roku Śląska Cieszyńskiego nie utraciła jako konsekwencja tego ataku w okresie późniejszym a Czesi do dzisiaj zachwyceni z 1938 roku nie są.


  9. A niby czego miałyby tyczyć się konsultacje ze Ślązakami z Czech i Niemiec?

    Mają oni stanowić o wewnętrznych sprawach państwa Polskiego?

    O mniejszości niemieckiej w Polsce nie zapomniano, proszę nie kłamać, ma ona o 200% większe prawa niźli mniejszość polska w Niemczech.

    Ten wątek chyba dotyczy społecznego, obywatelskiego projektu ale jednak dotyczącego wszystkich więc w ramach przyzwoitości warto było odpytać wszystkich zainteresowanych. Czescy mieszkają na czeskim Śląsku i uważają się za Ślązaków z centrum w Opavie a Ślązacy w Niemczech tworzą dużą grupę, związaną z małą ojczyzną.

    Swoją opinię odnośnie mniejszości polskiej w Niemczech wyraziłem w wątku o mniejszościach więc nie rozumiem tego ataku w moją stronę. Jak zresztą zauważyłem na podstawie wypowiedzi polityków, prawa te chyba chcą zmniejszyć aby zachować symetryczność więc nie będzie problemu. Szkoda, że zapomnieli o zmianie granic, na którą Polacy i Niemcy nie mieli wpływu ale następstwem tego mój dziadek urodził się i mieszkał w Niemczech a ja urodziłem się w Polsce. Nie ma takiej sytuacji w przypadku Polaków ale z zasady popieram każdą mniejszość.


  10. Osobiście, opinię wyraziłem w innym wątku, zapomniano się skonsultować ze wszystkimi potencjalnymi zainteresowanymi. Zapomniano o mniejszości niemieckiej w Polsce, Ślązakach w Czechach, ogromnej ilości Ślązaków mieszkających w Niemczech. Mam nadzieję, że już obecnie bardziej z tą "szerszą perspektywą" cytując Dietmara Brehmera podejdą do zagadnienia. Za największy jednak błąd uważam pomieszanie spraw strukturalnych czy finansowo - autonomicznych z tożsamością.

    Natomiast w sprawie języka regionalnego, który bardzo lubię, szanuję i jeżeli tylko mam okazję to się nim posługuję wyrażam swoją pełną aprobatę.

    CK Tyberiuszu, to co piszesz i kim się deklarujesz nie przeszkadza abyś miał zbieżny punkt widzenia ze mną czy osobą deklarującą się tylko jako Ślązak. Z innej beczki to Śląsk bardziej niż Katalonię do której słyszałem porównania przypomina Alzację, dosyć podobna mentalność. Tylko na Śląsku było więcej tych wymuszonych ruchów ludności, czy to dalej na wschód czy bliżej na zachód i zastąpieniu ich przyjezdnymi co nie do końca było możliwe i nie do końca się udało. Część w pewnych rejonach się zintegrowała i nie myślę tu o Dolnym Śląsku a część wręcz przeciwnie.


  11. Nie musiałem wyjechać do Niemiec aby zebrać garść informacji a także w polskiej prasie przeczytać o symetrii zgodnie ze słowami Jarosława Kaczyńskiego i tłumaczącego go dalej Joachima Brudzińskiego. Zaznajomiłem się także z jego poglądami co do przywilejów wyborczych i co do zniesienia asymetrii. Taki ma punkt widzenia, każdy ma jakiś punkt widzenia.

    Stara Polonia w Niemczech trafiła na wzrost nazizmu do ostatecznie nie skończyło się dla nich dobrze także w rejencji opolskiej do 1945 roku. Nie wiem ile osób zostało z Polonii z tamtych czasów ale Związek Polaków w Niemczech istnieje i próbuje walczyć o prawa dla siebie co jest całkiem świeżą sprawą. Jaki będzie ostateczny efekt, trudno powiedzieć. Zwracam tutaj uwagę na sporą ilość emigracji zarobkowej z lat 80-tych, która wyjechała określając się jako Niemcy.

    Jako mniejszość obecnie występują w BRD duńska, serbołużycka, fryzyjska oraz niemieccy Romowie i Sinti.

    Jeżeli PiS spełni swoje zapewnienia to jakoś będziemy z tym żyli. O śląski elektorat różnych opcji raczej nie musi specjalnie dbać bo nigdy tutaj nie wygrywał i sądzę, że tak już pozostanie.


  12. Tak już kończąc z mojej strony w tym wątku. W Polsce dla mniejszości sytuacja jest bardzo dobra, w zasadzie nie można mieć powodów do narzekań. Zainteresuję się tak bardziej prywatnie, popytam ludzi w Niemczech jak to jest z Polakami, dlaczego tak a nie inaczej.

    Trochę sorry Furiusz bo chory i zmęczony byłem wczoraj więc błyskotliwością nie grzeszyłem no a wiadomo powszechnie, że mężczyzna nie choruje tylko walczy o życie więc sprawa była poważna :)


  13. Powtórzę swoje dwa pytania:

    - jak to się dzieje, że w Polsce różne mniejszości narodowe są zarejestrowane i mają swoje prawa a w Niemczech mniejszość Polska nie istnieje i odmawia się jej rejestracji?

    - jakie mniejszości narodowe są zarejestrowane na terenie Niemiec?

    odpowiesz?

    Tobie zawsze ale po raz n+1 odpowiem, że nie wiem. Może lepiej być tą zupełną mniejszością niż "szlyzlerem, folksdojczem," czy takim podobnym. Skoro mi udowadniasz, że Polska jest taka europejska to wskaż tą europejskość w stosunku do Ślązaków.


  14. Rozsierdzony byłoby właściwszym słowem. twierdzenie, że cokolwiek co zostało zrobione dobrze w Polsce to tylko dlatego, zę chcieliśmy do UE nawet jak UE nie było nie można potraktować inaczej niż jak obelgę. Odpowiesz na pytania?

    Czytałem, że lubisz piwo. Ja także. Chemia się zmieni i naprawdę proponuję ale nie zimne. Odpowiem na każde Twoje pytanie o ile będę potrafił ale czasami nie warto zadawać pytań na które by się nie chciało odpowiedzi usłyszeć. Nie posiadam wiedzy kilku pokoleń ale jestem obciążany ich odpowiedzialnością.


  15. Wiesz, nie no aż mi się uśmiech na ustach maluje. Wczoraj jak byłeś w większości pomyślałeś o prawach mniejszości polskiej w Niemczech? Pewnie nie. Dziś zaś jak już jesteś w mniejszości to o prawach mniejszości niemieckiej w Polsce pomyślałeś.

    A co do tego o co chodzi - to Twój wątek, Ty mi powiedz czego oczekujesz.

    A czy o prawach mniejszości czeskiej ktoś pomyślał ?


  16. To co zostało dobrze zrobione w Rzeczpospolitej to jej plus. Jakie były temu powody to chyba nie część tej dyskusji. Ja naprawdę nie chcę wnikać do czasów polityki AWS i rzeczywiście proszę o trochę zrozumienia tej drugiej strony, która jest w mniejszości. Wczoraj byłem w większości a już dzisiaj w mniejszości gdy przyjechałem do domu.

    A tak rzeczywiście to o co chodzi ?

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.