Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Albinos

Desant kanałowy na Plac Bankowy - czy mógł się udać?

Rekomendowane odpowiedzi

grzegorz   

Mam przypuszczenia, że kpr. pchor. Dąb - Ryszard Woliński to ta sama osoba co pchor. Rych- Ryszard Wallich.

Pan Stachowiak we wspomnieniach wymienia kurierów Vk KG AK i wśród nich jest Rych- Ryszard Woliński,

ciężko ranny w nogi na Starym Mieście , zamordowany przez Niemców 31.08 lub 1.09.44 r. w szpitalu powstańczym. Romuald Śreniawa-Szypiowski zapisał wśród poległych pchor.Dęba - Ryszard Woliński z datą

śmierci 3.09.44 r. W WIEPW pchor.Rych - Ryszard Wallich poległ w podobnych okolicznościach.

Co do Marka Gadomskiego i Mariana Ławacza . Obaj panowie przeżyli Powstanie i tylko encyklopedia ich uśmierciła. Błąd w zapisie i niejeden w tej pozycji.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

Czy widać szalet? Osobiście nic takiego tam nie widzę, ale nie traktowałbym tego jak ostateczny argument. Zdjęcia wykonywano w '35, czyli 9 lat przed interesującymi nas wydarzeniami. Kolejne lotnicze fotki, to lato '44 i '45. Ostatnie trochę za późno, szalet miał pełne prawo nie przetrwać tak długo, ale te z '44... polecam zajrzeć tutaj: http://www.herder-institut.de/warschau/aus...tt-05_06pl.html (może to to coś, co stoi na linii skrzydła pałacu Błękitnego i fontanny?). Przy okazji wyjaśnia się kwestia choinek. Faktycznie widać je na rogu (że też wcześniej nie wpadłem to, żeby tam zajrzeć, a przecież już oglądałem to zdjęcie pod kątem desantu), tuż przy św. Janie Nepomucenie. Ale szalet... Niby coś na tym widać (trzeba ustawić na fotoplan z '35 i maksymalne zbliżenie, na rogu placu Bankowego i Senatorskiej bliżej fontanny widać ciemną plamę, bez dwóch zdań figurka świętego, ale po lewej jest zarys czegoś okrągłego, może szalet?), ale to raczej takie wróżenie z fusów. Zwłaszcza, że szaletu wówczas jeszcze nie musiało być.

Co do Ryszarda Wolińskiego i Ryszarda Wallicha. Przydałoby się sprawdzić na WMP, ale akurat MPW zmieniło stronę i nie mogę znaleźć teraz odnośnika do Muru. Ale w nowo powstałych biogramach (nowość na stronie MPW, warto znać) jest Ryszard Wallich. Ale już "Dęba" nie ma. Być może jeszcze nie dodali. Ale zawsze jest to jakiś trop.

EDIT:

W końcu odnalazłem WMP. Widnieją na nim zarówno "Dąb" (kolumna 125, pozycja 65) jak i "Rych" (kolumna 136, pozycja 67).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

To już wiem, czemu Stanisław Mazurkiewicz tak duży nacisk w swojej pracy o ojcu położył na prostowanie tego, co pisał Antoni Przygoński [mowa o: Powstanie Warszawskie w sierpniu 1944 r., t. I i II, Warszawa 1980, ss. 1075]. Przecież te opisy są tak wyraźnie nastawione na jak największą krytykę działań oddziałów "Radosława" i samego d-cy zgrupowania, że to momentami aż odechciewa się czytać (choć za sam opis działań na Woli i Starówce w sierpniu '44 należą się autorowi podziękowania, bo faktycznie zebrał sporo informacji o tych wydarzeniach, inna rzecz, że nie raz nie dwa trzeba uważać na wnioski, jakie wyciąga, bo potrafi mieszać, byle tylko udowodnić swoją tezę). Ale przechodząc do samego desantu. Na jego opis autor poświęca 3-4 strony [t. II, s. 436-439]. Popełnia kilka dość podstawowych błędów. Kompletnie pomija postać "Motyla", nazwisko "Cedro" to wg niego Cedrowski. Sugeruje, że oddział "Cedro" miał wywołać jak największe zamieszanie, byle tylko dać czas reszcie na wyjście z kanału. Porównując to z innymi opisami widać, że było jednak ciut inaczej. Owszem, "Cedro" miał umożliwić reszcie opuszczenie kanałów, ale nie miał wywoływać zamieszania. Gdyby tak było, wątek zaalarmowania Niemców przez nadepnięcie na śpiącego Niemca/blachę/przypadkowy wystrzał, nie pojawiałby się we wspomnieniach uczestników akcji. Ale już kompletnie nie mogę zrozumieć tego fragmentu [tamże, s. 438]:

Żołnierze "Czaty" mieli wyskakiwać z kanału w takiej kolejności w jakiej stali i natychmiast włączać się do walki. Był to pomysł szaleńczy i samobójczy. Jego realizacja godziła również w plany całej akcji przebicia, stawiała bowiem na nogi wszystkie siły niemieckie na tym odcinku, przekreślając możliwość zaskoczenia przez nagłe, lecz jednoczesne uderzenie powstańcze z wielu stron. Dowódcy oddziału nie przyszło również do głowy, że należałoby powiadomić płka Ziemskiego o tym, iż na przewidzianej trasie przebicia przez pl. Bankowy znalazły się nieoczekiwanie duże siły niemieckie.

Co do misji samobójczej można się zgodzić. Ale już reszta, to... lekko mówiąc, ocena wysoce niesprawiedliwa. Najpierw informowanie "Wachnowskiego". Jak "Motyl" z "Piotrem" mieli to zrobić, skoro mieli wyraźnie wyznaczoną godzinę uderzenia, która nieuchronnie zbliżała się? Zanim łącznik powróciłby na Starówkę a potem do oddziału, minęłoby spokojnie z 5 godzin, jak nie lepiej. Czyli dopiero około 6 nad ranem "Motyl" i "Piotr" wiedzieliby co dalej. Pomijam już fakt, że sam "Wachnowski dowiedziałby się o wszystkim w momencie, kiedy kolumny uderzeniowe "Radosława" i "Sosny" atakowałyby pozycje niemieckie. Na co więc ta informacja d-cy Grupy "Północ"? Autor (przynajmniej jak na moje oko) wyraźnie szukał powodu, aby pokazać nieudolność oficera "Radosława". Sprawa alarmowania Niemców. Tutaj już Przygoński namieszał. Dosłownie kilka stron dalej [tamże, s. 449] wyjaśnia, iż plan "Floriana" był niewykonalny. Czemu? Ano temu, że szturm Powstańców miał wyjść w tych miejscach, gdzie Niemcy mieli świetnie zorganizowaną i czujną obronę. Jak pisał dalej, uderzenie kolumny "Sosny" miało wyjść na dobrze przygotowanych Niemców. I po to właśnie miał być desant kanałowy, aby odwrócić uwagę npla. Ten (desant) jednak ponoć w ogóle nie wyprowadził ataku. Ale co ciekawsze, na kolejnej stronie autor sugeruje, że Niemcy stopniowo, powoli odpierali ataki powstańcze, choć w całej sytuacji nie zorientowali się ograniczając się do obrony. Jeden autor i trzy kompletnie różne wersje. Najpierw winny niepowodzeniu jest d-ca desantu, bo zaalarmował Niemców, po chwili jednak plan do niczego, bo Niemcy świetnie przygotowani a desant to nawet nie wyprowadził uderzenia (samo zamieszanie na Starówce, które Niemcy zapewne zauważyli, dekonspirowało atak), a już kilka zdań dalej Niemcy to jednak nie orientowali się tak dobrze, a zawiodło wykonanie. Nie wiem co chciał autor pokazać, bo pomysły miał co najmniej trzy. O tym, że desant był niezbędnym elementem akcji przebicia przekonywać chyba nie trzeba. Wobec niemieckiej przewagi trzeba było wykorzystać element zaskoczenia. Nie było winą uczestników desantu, że trafili w środek niemieckiego obozu. A mam wrażenie, że za to właśnie winił ich Przygoński.

Są jednak i elementy, które mogą zainteresować. Rzecz pierwsza. Kiedy i na czyj rozkaz miała wejść kolumna? Tutaj mamy podany fragment Rozkazu Operacyjnego nr 2 [tamże, s. 437, przyp. nr 613]: "C. Ruszanie natarć: dnia 31 VIII 1944 r., godz. 1:00. Wyruszenie kompanii zgrupowania Radosław ustali mjr Sosna."

Sam Przygoński sugeruje, iż chodziło tu o oddział "Motyla"/"Piotra". Pytanie, czy słusznie? Skoro jest mowa o wyruszaniu około 1 w nocy, to nie może być mowy o desancie, bo ten w tym czasie miał być już pod placem Bankowym i szykować się do wyjścia. Jednak jeśli faktycznie chodziło o kolumnę desantu, to mamy niemałą zagwozdkę. Sprawa kolejna. W następnym przypisie [nr 614], na tej samej stronie, pisze Przygoński o niezadowoleniu oficerów, którzy w razie niepowodzenia desantu chcieli przebijać się z placu Bankowego do Śródmieścia. Natknął się ktoś kiedyś na dokładniejsze omówienie tej sprawy? I na koniec. Nie raz pojawia się przy omawianiu kwestii odejścia desantu do Śródmieścia, mimo rozkazu "Wachnowskiego", sprawa tego, czy rozkaz płka Ziemskiego dotarł do nich, czy też faktycznie "Igor" nie spotkał nikogo. Zastanawiam się, czy wersja z odejście bez czekania na "Igora" nie jest spowodowana bezgranicznemu ufaniu dokumentom. W meldunku sytuacyjnym nr 26 z 31.08 pojawia się informacja o odejściu grupy, której "Igor" nie spotkał już w kanale. Z tym, że z relacji samego "Igora" wiemy, że to jest wersja, którą miał oficjalnie przedstawić. Nie mógł przecież wyznać dowódcy, iż oddział zbuntował się i poszedł w drugą stronę. Podejrzewam więc, że kolejne osoby piszące o tym, widząc taką a nie inną informację zwyczajnie wierzyły jej, nie szukając potwierdzenia w słowach świadków tamtych wydarzeń.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

Wracając do tematu choinek i szaletu. Tutaj mamy potwierdzenie obecności choinek przy pałacu Mniszchów (ostatnie zdjęcie pochodzi z '42):

http://www.warszawa1939.pl/zdjecia/referat...ka_36_38_40.jpg

http://www.warszawa1939.pl/zdjecia/referat...orska_38-40.jpg

http://www.warszawa1939.pl/zdjecia/referat...szchow_1942.jpg

Tutaj z kolei zdjęcia narożnika placu Bankowego tuż przy pałacu Błękitnym:

http://www.warszawa1939.pl/zdjecia/referat...y_plac_1940.jpg

http://www.warszawa1939.pl/zdjecia/referat...y_plac_1940.jpg

Oba zdjęcia są z 1940. Szaletu to ja na nich nie widzę. Czyli można przypuszczać, że stał on jednak tuż obok św. Jana Nepomucena.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

Wracając jeszcze na chwilę do kwestii stanu zdrowia dowództwa "Czaty" [T. Wierzejski, Z "Czatą 49" na Starym Mieście [w:] Drogi Cichociemnych, Warszawa 2008, s. 350]:

Kolejno opuszczali walczące szeregi: kpt. "Rolicz", ranny w głowę, por. "Ryski" z przestrzeloną piersią, por. "Piotr" i wielu innych.

Porucznik "Piotr" to nikt inny jak por. Zdzisław Zołociński, drugi z dowódców desantu kanałowego. Teraz pytanie, jaki to uraz zmusił go do opuszczenia oddziału w trakcie walk na Starówce? Na pewno doznał urazu na Czerniakowie, co wykluczyło go z dalszej walki. Ale Starówka? Gdyby jednak faktycznie został ranny oznaczałoby to, iż trzech bodaj najwyższych stopniem oficerów baonu w momencie podejmowania próby przebicia było rannych: "Witold", "Motyl" i "Piotr". Nie liczę "Zgody", gdyż ten był wówczas niezdolny do walki. W takiej sytuacji poważnie można się zastanawiać, czemu to nie "Witold" poszedł z desantem.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

Swego czasu pisałem coś takiego:

Ale idziemy dalej. Sprawa tego, ilu przeżyło na górze. Otóż na dws-ie pojawiła się taka relacja pchor. Lucjana Kindleina "Lucjana" z plutonu DB-3 (1147), który w nocy z 30/31 był na linii obrony Śródmieścia-Północ, właśnie w rejonie Ogrodu Saskiego:

Na tle bijącej łuny od strony Hal Mirowskich wyrosły przede mną cztery sylwetki w niemieckich hełmach i panterkach. Biegną, jak duchy. Przyklęknąłem i z odległości nie większej, niż 10 metrów skierowałem w ich stronę mojego stena. Naciskam na spust. I nic. W ułamek sekundy później dochodzi do mnie krzyk biegnących: Nie strzelać, Starówka! I już są za mną, przebiegają przez rumowisko. Odetchnąłem i jeszcze raz nacisnąłem na spust. Sten strzelał! Niesamowita sytuacja!

I jeszcze strz. Władysław Janiszewski "Sęp":

Skuliłem się odruchowo i na plecach poczułem ciężkie, wojskowe buty. Przebiegli po mnie.

I teraz pytanie, kim były owe cztery postaci? Szturm oddziałów mjr. "Jana" załamał się, przejście przez Ogród Saski ludzi "Morro", to dopiero następna noc... w takim razie kto? Może właśnie jacyś żołnierze "Czaty", którzy schowali się np. w kościele św. Antoniego Padewskiego (tutaj powraca wątek wycofania się do tego kościoła), bądź w Palmiarni... i po uspokojeniu się sytuacji, przeszli przez Ogród Saski? Pytanie tylko, kto to mógł być, i czemu nie mamy na ten temat więcej relacji? W każdym razie sprawa szalenie ciekawa...

Na dws-ie teksty te umieścił kol. xyxy. Pochodzą one z książki Macieja Kledzika [62 dni bez porucznika "Rygla", Hove 1993, s. 95]. Ale to nie wszystko, co można tam znaleźć. Jeszcze jedna relacja [tamże]:

Strzelec "Sęp": "Skakaliśmy przez jakieś leje. Nagle zobaczyłem, że pocisk granatnika rozrywa się w leju, w którym ukryło się może dziesięciu powstańców. I zaraz potem usłyszałem:- Nie strzelaj! Nie strzelaj!"

Jest różnica. Tam czterech, tutaj pojawia się "może dziesięciu powstańców". Niemniej autor książki przyjął wersję z czterema. O ile pamiętam, desant miał polecenie, aby w razie niepowodzenia próbować przejść jednak górą do Śródmieścia. Być może ci żołnierze wypełniali to polecenie. Ale jest też druga strona medalu. W tym samym czasie Palmiarnię zajmowali także żołnierze idący od strony Śródmieścia. Opisy tego mamy tak w 62 dni bez porucznika "Rygla" [s. 93-97] jak i Królewska 16 [s. 101-106], obie autorstwa M. Kledzika. Mniej więcej 24 godziny później mamy przebicie się do Śródmieścia górą oddziału ze Starówki. Tam już motyw "Starówka! Nie strzelać!" jest dobrze znany. I tak się zastanawiam, czy te dwie relacje "Sępa" i "Lucjana" nie są wynikiem nałożonych na siebie wspomnień (czyli wycofywanie się z Palmiarni, lub rejonu przyległego, ich kolegów oraz przejścia "Zośki"), które nie są przecież aż tak odległe od siebie czasowo. Bo jeśli jest inaczej, to czemu poza tymi dwoma relacjami nie ma innych wzmianek na temat tego przejścia żołnierzy z desantu? Tym, co przemawia jednak za wersją "Sępa" i "Lucjana", jest kwestia "zdziesiątkowania" desantu przez Niemców. Jak pisaliśmy trochę wcześniej, nie mamy wcale tak dużo potwierdzonych zabitych. Tymczasem większość autorów opisujących tę akcję, używa określenia "zdziesiątkowani". Skądś musieli to brać, być może wynikało to z przeświadczenia tych, którzy przeżyli. Tych kilku poległych, plus czterech mających przejść górą oraz "Kamiński" i można mówić o dużych stratach. Do tego to przejście w stronę św. Antoniego Padewskiego (choć tutaj musieliby przejść koło niemieckich stanowisk granatnika i działka 4-lufowego kal. 20 mm). Jeśli ktoś dysponuje dokładnymi danymi na ten temat, tudzież orientuje się w miarę płynnie w temacie działań Śródmieścia tej nocy na terenie Ogrodu Saskiego, będę wdzięczny za wyjaśnienia :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

Jakiś czas temu w temacie o walkach na Stawkach, pisałem o koncepcji uderzenia na tyły oddziałów niemieckich, której to autorem był mjr Runge. Pomysł bliźniaczo podobny wręcz do tego, związanego z nocą 30/31 sierpnia. I teraz mam pytanie: czy ktoś kiedyś natknął się na odpowiedź na to, kto konkretnie wymyślił sam desant kanałowy? Oczywiście można założyć, iż był to autorski pomysł duetu "Florian"-"Tomir". Niemniej zbieżność faktów jest ciut za duża na taki przypadek. Wykorzystanie kanałów do przejścia na tyły wroga z użyciem "Czaty". I na Stawkach i tu. Tak się zastanawiam, czy przypadkiem pomysłu desantu nie podsunęli "Florianowi" albo "Radosław" albo "Witold". Osobiście skłaniałbym się ku "Radosławowi". A oto dlaczego:

Jeszcze raz z "Markiem" omówiliśmy sposób obrony obsadzonego odcinka i zameldowałem się u mjr. "Witolda": "Pan, kapitan <<Motyl>>, i ja idziemy do pułkownika <<Radosława>>- oświadczył major.- Nie wiem jeszcze co, ale chyba szykuje się jakaś nowa operacja dla batalionu".

Za: Z. Jędrzejewski, Od września do września, Warszawa 1989, s. 137.

Gdyby to mjr "Witold" był pomysłodawcą desantu na plac Bankowy zapewne od razu powiedziałby "Jędrasowi" w czym rzecz. Tymczasem z tego fragmentu wynika, iż sam nie wiedział, co się święci. Oprócz "Radosława" widzę jeszcze jedną możliwość. Sam "Wachnowski". Tylko musiałbym mieć informację odnośnie tego, że meldunek "Witolda" z pomysłem przejścia za pozycje niemieckie na Stawkach, kiedykolwiek trafił w jego ręce.

Domyślam się, że jest to jeden z tych problemów, których zapewne nie uda nam się już rozwikłać z racji tego, iż ludzie pamiętający tamte decyzje nie żyją. Niemniej warto zadać takie pytanie. Choćby po to, aby uświadomić sobie, jak wielu rzeczy nie wiemy. Sprawa bardzo przydatna przy budowaniu kolejnych teorii.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

W końcu udało mi się dotrzeć do artykułu Romualda Śreniawy-Szypiowskiego z '59, w którym to opisał historię baonu (tak swoją drogą gdyby to dzisiaj odpowiednio opracować, poprawić miejscami, uzupełnić, to mogłaby wyjść naprawdę niezła publikacja). Swoje miejsce znalazł również desant kanałowy, omówiony dość dokładnie. Na razie całość przejrzałem dość pobieżnie, ale już kilka rzeczy można wypunktować:

- po odprawie u "Wachnowskiego" odbyła się ponowna u "Radosława", na której to dopiero na dowódcę akcji wyznaczono "Motyla", udział w niej wzięli: "Witold", "Motyl", "Piotr", "Jędras" i paru oficerów nie wchodzących w skład "Czaty" (tutaj pytanie, bardziej z ciekawości niż z jakiegoś głębszego zamysłu szukania w tym wpływu na całą akcję: ile takich odpraw było?);

- por./kpt. Ścibor-Rylski był ranny, kiedy schodził do kanału, nie było to jednak efektem niedawnego nalotu niemieckiego na Mławską, ale nalotu na Franciszkańską, który miał miejsce, kiedy szedł na odprawę do "Radosława", tak więc była to całkowicie świeża sprawa;

- wchodzili do kanału około 21-22 (w tym momencie poddaję się, nie mam już kompletnie pojęcia, którą wersję należy uznać za bliższą prawdzie, z jednej strony większość opisów przyjmuje godzinę 21-22, a z drugiej strony znane opisy przechodzenia kanałami ze Starówki do Śródmieścia podają czas przejścia na jakieś 4 godziny, a nawet i więcej, tymczasem tutaj mieli ledwie 2 godziny na dojście i to z pełnym oporządzeniem);

- desant przemieszczał się pod Graniczną, czyli trasą dłuższą;

- wg Śreniawy-Szypiowskiego w desancie zginąć miało od 3-8 żołnierzy, skoro te 15 lat po wydarzeniach pojawiał się taki rozstrzał, to dzisiaj nie ma już chyba absolutnie żadnego sensu próbować dojść do tego, jakie konkretnie były straty;

- decyzję o wycofaniu podjął "Piotr", podobnie jak o odejściu do Śródmieścia mimo rozkazu "Wachnowskiego", tutaj można zastanowić się, czym to było spowodowane, czy przypadkiem nie stanem zdrowia "Motyla", w końcu tak długi pobyt w kanale plus dość świeża rana na pewno nie pozostawały bez wpływu na jego kondycję.

To na razie tyle, jeśli chodzi o te najważniejsze rzeczy wyłuskane z artykułu. Za jakiś czas, jak już zapoznam się z całością, postaram się opisać pozostałe kwestie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

Drobne uzupełnienie powyższych informacji, plus parę spostrzeżeń. Pisałem, że wedle opisu Śreniawy-Szypiowskiego por. "Motyl" był ranny w momencie przejścia kanałami. Jak się okazuje, był nie tylko ranny, co miał jeszcze rękę na temblaku. Trzeba przyznać, że to zapewne w znacznym stopniu utrudniało poruszanie się po kanałach, więc być może to było powodem, dla którego "Motyl" szedł na końcu?

Kiedyś już na podstawie artykułu Tadeusza Stachowiaka podawana w temacie liczebność poszczególnych oddziałów. Małe przypomnienie:

Jeszcze raz ustalamy kolejność kolumny desantowców w kanale? Proszę bardzo: kpt.Piotr , przewodnik kanałowy , pluton por.Cedry 22-25 ludzi ( w tym 6 ludzi por.Torpedy z obsługi LKM ) , pluton por.Jędrasa plus kilku ludzi z oddziału Piotra ok.30 ludzi , pluton por.Torpedy 18 ludzi i na końcu kolumny ok.30 Jerzyków por. Szczęsnego.To daje nam 100-105 żołnierzy z batalionu Czata.

Tymczasem trochę inne dane podał w swojej pracy z '59 "Wapniak":

- pluton "Piotra" ok. 10-15 ludzi

- pluton "Cedry" i "Sewera" ok. 15-20 ludzi

- pluton "Jędrasa" ok. 15-20 ludzi

- pluton "Szczęsnego" ok. 15-20 ludzi

- pluton "Głoga" i "Małego" ok. 10-15 ludzi

- pluton "Grabowskiego" ok. 15 ludzi

- grupa "Juliusz" ?

Bez grupy "Juliusza" mamy łącznie ok. 80-105 ludzi, z czego ta górna granica wydaje się być jak najbardziej poprawna. Pokrywa się bowiem z wieloma innymi opisami/relacjami. Choć są też takie, które liczebność całej kolumny desantowej podają na 125-200 (ta druga ponoć autorstwa samego "Motyla", tak przynajmniej podał Śreniawa-Szypiowski). Brakuje jednak jakichkolwiek danych, aby choćby próbować obronić wersję z 200 żołnierzami. Ale jeśli faktycznie w kolumnie sformowanej z żołnierzy "Czaty-Miotły" było tych 105 ludzi, to doliczając kilkunastu z oddziału "Juliusz", może wyjść łącznie tych 125 [wersja za: Z. Jędrzejewski, Od września do września, Warszawa 1989, s. 138]. Tak czy inaczej, oddział "Juliusz" do kolumny nie zdołał dołączyć. Pod właz nie doszła również cała kolumna 105 ludzi. Po drodze zgubiło się paru żołnierzy pod d-dztwem por. Janusza Stolarskiego "Małego" i ppor. Pawła Kaden-Bandrowskiego "Tadeusza". Przeszli do Śródmieścia, pomagając sobie oznaczeniami na ścianach kanałów. Kiedy doszli na miejsce "Tadeusz" chciał wracać, aby odszukać desant.

Co do omawianej parokrotnie już narady przed wyjściem pierwszych żołnierzy na plac Bankowy. Zastanawialiśmy się, w jaki sposób mogła się ona odbyć. Czy oficerowie zbierali się koło siebie, czy też przekazywano sobie ustaleniami "łańcuszkiem"? Wedle opisu Śreniawy-Szypiowskiego w naradzie udział wzięli jedynie "Piotr", "Jędras", "Cedro" i "Szczęsny". Wobec takiego układu wersja/kolejność grup w kanale, którą podał Bartosz Nowożycki, wydaje mi się bardzo prawdopodobna. Przypomnijmy ją:

- pluton z kompanii kpt. "Piotra" pod d-dztwem ppor. "Dziryta";

- plutony por. "Cedry" i pchor. "Sewera";

- pluton por. "Jędrasa";

- pluton por. "Szczęsnego";

- plutony por. "Głoga" i "Małego";

- pluton por. "Grabowskiego";

- pluton "Juliusz".

Wspomniani czterej oficerowie, jak widać, znajdowali się na początku bądź też blisko niego. Do tego oddział "Małego" i "Głoga" wystarczająco daleko, aby paru żołnierzy mogło się zgubić.

Już po zakończeniu akcji na powierzchni, kiedy oddział odpoczywał pod skrzyżowaniem Krakowskiego Przedmieścia i Królewskiej, do Śródmieścia miał odejść przed otrzymaniem rozkazu od "Wachnowskiego" por. "Głóg". Chodziło o odnalezienie grupy z por. "Małym". Lekkie zamieszanie wprowadza praca "Wapniaka" odnośnie przejścia na Starówkę "Igora". Wedle wersji podanej przez Leszka Niżyńskiego, za pierwszym razem szedł sam, dopiero kiedy powtórnie wracał do "Wachnowskiego" z meldunkiem o rzekomym oddaleniu się oddziału bez poczekania na niego, poszedł z nim strz. "Junosza". Tymczasem "Wapniak" sugerował, iż już za pierwszym razem był z nim strz. Tadeusz Dąbrowski "Patek". Jednak biorąc pod uwagę, iż "Niemy" podparł się wspomnieniami por. Zabłockiego, można założyć, że to jego wersja jest poprawna.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
grzegorz   

Można odtworzyć imienną listę desantowców i zobaczymy ile naliczymy uczestników. Oczywiście z pewną tolerancją plus- minus .

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

Pomysł bardzo ciekawy, sam o nim parokrotnie myślałem... tak więc czemu nie. Choć nie spodziewam się tutaj wielkich rewelacji, te 95-110 jest raczej ogólnie przyjęte w literaturze. To żeby jakoś zacząć:

1. Jan Byczkowski "Cedro"

2. Kazimierz Perzyński "Kawecki"

3. Wojciech Perzyński "Winnicki"

4. Marek Gadomski "Marek Kurier"

5. Wiesław Knast "Kujawiak"

6. Leon Betlin "Leon"

7. Stanisław Sommer "Makina"

8. Marian Ławacz "Marek"

9. Jan Romańczyk "Łukasz Łata"

10. Zbigniew Wojterkowski "Bogdan Sowa"

11. Zenon Jackowski "Adam Horski"

12. Jan Kurpiński "Gabryś"

13. Jan Pęczkowski "Kamiński"

14. Zbigniew Marczyk "Marek"

15. Robert Drzewiecki "Andrzej"

16. Zbigniew Ścibor-Rylski "Motyl"

17. Zdzisław Zołociński "Piotr"

18. Zygmunt Jędrzejewski "Jędras"

19. Janusz Stolarski "Mały"

20. Michał Panasik "Szczęsny"

21. Halina Jędrzejewska "Sławka"

22. Edmund Welke "Mułek"

23. Tadeusz Stachowiak "Bogdan"

24. Stanisław Ożóg "Filip"

25. Janus Głowacki "Janusz"

26. Edward Sobolewski "Junosza"

27. Tadeusz Jędrzejewski "Wszebor"

28. Stefan Stefański "Gwiazda"

29. Zbigniew Choszczewski "Tchórz"

30. Kazimierz Jackowski "Torpeda"

31. Jadwiga (Maria) Domańska-Kościółek (Kościółek-Miśkiewicz) "Jaga"

32. Jan Ciecierski "Grabowski"

33. Tadeusz Dąbrowski "Patek"

34. Antoni Kłopocki "Dąbek"

35. Cezary Nowodworski "Głóg" (?)

36. Leszek Oczechowski "Dziryt"

37. Tadeusz Lewandowski "Błyskawica"

39. Zbigniew Stefaniak "Jędrek"

40. Jerzy Szularz "Jur"

41. Edward Bandyra "Wrzos"

42. Tadeusz Bartosiewicz "Łatka"

43. Edmund Buraczyński "Mundek"

44. Bonifacy Dłużniewski "Żmudzki"

45. Kazimierz Gabara "Łuk"

46. Tadeusz Gołębiowski "Okrój"

47. Zygmunt Jatczak "Ryszard"

48. Anna Kakiet "Ania"

49. Jerzy Kiełczewski "Ząb"

50. Józef Nyc "Piorun"

51. Dionizy Rutkowski "Ruta"

52. Tadeusz Sikorski "Ryk"

53. Eligiusz Stypa "Elik"

54. Franciszek Świerczewski "Franuś"

55. Krystyna Trzaska "Krysia"

56. Stanisław Wronka "Ptak"

57. Antoni Wójcicki "Hrabia"

58. Juliusz Jaworski "Sułkowski"

59. Tadeusz Gabrysiak "Kurpiński"

60. Mieczysław Nitecki "Orkan"

61. Wiesława Wójcicka-Reiff "Sławka"

62. "Kolejarz" (NN)

63. "Wujcio" (NN)

64. Janusz Kokorniak "Janusz"

65. Zygmunt Filipowicz "Zych"

66. Marian Górka "Dukat"

67. Janusz Iwanowski "Szczawik"

68. Tadeusz Morawski "Żuk"

69. Witold Paszkowski "Bartek"

70. Czesław Pełka "Fredek"

71. Tadeusz Podgórski "Jantar"

72. Augustyn Samolczyk "As"

73. Ludwik Śmigielski "Ludwik"

74. Antoni Wojtyniak "Lis"

75. Jerzy Zarański "Korczak"

76. Jerzy Zabłocki "Igor"

77. Jerzy Krukowski "Grzegorz"

78. Aleksander Gerc "Bretkiewicz"

79. Alfred Suck "Tygrys"

80. Tadeusz Kabaciński "Kuba"

81. Stanisław Hulimka "Wiesław"

82. Tadeusz Sobolewski "Beyzym"

83. "Biały" (NN)

84. "Francuz" (NN)

85. Tadeusz (NN) "Sewer"

86. Mieczysław Żabicki "Pokrzywa"

87. Zbigniew Wyszyński "Wyżeł"

88. Bolesław Orzechowski "Bolek"

89. Jerzy Dąbrowski "Jozue"

90. Wojciech Helbich "Nart"

91. Adam Roman "Adam"

92. "Kosek" (NN)

93. Ludwika Wyszomirska "Xenia"

94. Tadeusz Żurański "Zaporożec"

95. Andrzej Maringe "Andrzej"

96. Jerzy Drzewiecki "Jurek"

97. Jerzy Kmiecik "Jurek"

98. Jan Koźniewski "Konrad"

99. Zbigniew Stefaniak "Jędrek"

100. Wiktor Szczepaniak "Gigant"

101. Stefan Marszałek "Wielki"

102. Tadeusz Marszałek "Żuk"

103. Tadeusz Pawelic "Dox"

104. Antoni Langner "Douglas"

105. Stanisław Langner "Zawada"

106. Jan Kozicki "Wydra"

107. Mieczysław Graczyk "Dąb"

108. "Nun" (NN)

109. Zygmunt Zabrzeski "Zyg"

110. Benedykt Karczewski "Janek"

111. Wacław Mierzejewski "Wacek"

112. Janusz Bełza "Bernard"

113. Zofia Dąbrowska "Zośka"

To lista zrobiona tak na szybko, bez specjalnego szukania. Teraz czekam na uzupełnienia, a sam też postaram się w miarę sprawnie dorzucać nowe nazwiska.

PS. I witam znowu na forum :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
grzegorz   

Cezary Nowodworski ps.Głóg przeszedł kanałami do Śródmieścia z grupą rannych. Wspomnienia Pana Wójcickiego "Życie na stos" są w twoim posiadaniu i jest to tam dokładnie opisane. Istnieją jeszcze zdjęcia Głoga po wyjściu z kanałów z grupą rannych.

Zygmunt Ziemięcki ps.Gałązka znajdował się w tym czasie na Żoliborzu , gdzie wysadzał tamę w kanałach.Chyba to było 30.08.1944 r. Pisze z pamięci ale mogę poszukać.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

Problem w tym, że obecność "Głoga" podczas desantu opisuje w swoim artykule z '59 Romuald Śreniawa-Szypiowski. Biorąc pod uwagę datę pisania pracy, wolę się zabezpieczyć i jednak wrzucić go na listę, choćby ze znakiem zapytania. I tak nie ma co traktować tej listy jako ostatecznego dowodu w sprawie.

Co do "Gałązki" faktycznie, mój błąd. Nie brał udziału w desancie, ale z tą tamą to też nie on ją wysadzał. Do kanału zeszli wtedy Jan Rossman "Wacek", Włodzimierz Orleański "Włodek", Wiesław Czajczyński "Robert" oraz "Wrona" (pirotechnik). Co prawda ppor. Ziemięcki również zszedł na dół, ale skurcz w zranionej nodze uniemożliwił mu udział w akcji.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
grzegorz   

Oddział Torpedy

1.Torpeda-Kazimierz Jackowski

2.Wrzos-Edward Bandyra

3.Łatka-Tadeusz Bartosiewicz

4.Mundek-Edmund Buraczyński

5.Żmudzki-Bonifacy Dłużniewski

6.Łuk-Kazimierz Gabara

7.Okrój-Tadeusz Gołębiowski

8.Horski-Zenon Jackowski

9.Ryszard-Zygmunt Jatczak

10.Ania-Anna Kakiet

11.Ząb-Jerzy Kiełczewski

12.Gabryś-Jan Kurpiński

13.Piorun-Józef Nyc

14.Tygrys-Bogdan Ostrowski

15.Łata-Jan Romańczyk

16.Ruta-Dnionizy Rutkowski

17.Ryk-Tadeusz Sikorski

18.Elik-Eligiusz Stypa

19.Franuś-Franciszek Świerczewski

20.Krysia-Krystyna Trzaska

21.Sowa-Zbigniew Wojterkowski

22.Ptak-Stanisław Wronka

23.Hrabia-Antoni Wójcicki

24.Kamiński-Jan Pęczkowski

25.Marek-Marian Ławacz

26.Sułkowski-Juliusz Jaworski- Niedzwiedzie

27.Orkan-Mieczysław Nitecki

28.Sławka-Wiesława Wójcicka-Reiff

29.Kolejarz-NN

30.Wujcio-NN

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.