Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
sowa

Generałowie Stalina

Rekomendowane odpowiedzi

sowa   

Jaki jest wasz ranking generałów Stalina.

Ja typuję:

1. Rokossowski

2. Koniew

3. Własow

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Temat dosyć kontrowersyjny... Ale jeślibym miał typować tych najbardziej "popularnych" w negatywnym tego słowa znaczeniu, to:

1. Gieorgij Żukow

2. Rokossowski

3. Koniew

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

w kwestii popularności i istnienia w popkulturze, świadomości spolecznej - na pewno conajmniej trzech: Wlasow, Żukow, Rokossowski. Kwestie zdolności dowódczej - można wyrzucić Żukowa - gdyż jest to rzeźnik, a dolożyć Wasilewskiego, Bagramiana lub kilku innych, którzy "myśleli" i mają jakiś dorobek teoretyczny. Nie można pomijać Szaposznikowa... Są także osoby związane z poszczególnymi miastami, które zawdzięczają nawet "mniej ważnym" dowódcom radzieckim swe istnienie - do tej grupy [choć mniej ważnym nie jest] nalezy Iwan Koniew...

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Witam;

w kwestii popularności i istnienia w popkulturze, świadomości spolecznej - na pewno conajmniej trzech: Wlasow, Żukow, Rokossowski. Kwestie zdolności dowódczej - można wyrzucić Żukowa - gdyż jest to rzeźnik, a dolożyć Wasilewskiego, Bagramiana lub kilku innych, którzy "myśleli" i mają jakiś dorobek teoretyczny. Nie można pomijać Szaposznikowa... Są także osoby związane z poszczególnymi miastami, które zawdzięczają nawet "mniej ważnym" dowódcom radzieckim swe istnienie - do tej grupy [choć mniej ważnym nie jest] nalezy Iwan Koniew...

pozdr

Drogi FSO naprawdę wierzysz w tzw. "manewr Koniewa"?

Mozna prosić o źródła tej wiary, prócz propagandowych wpisów z PRL-u.

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witaj;

secesjonisto: jako, że mieszkam w Krakowie i jestem mimo wszystko związan z tym miastem i jestem nim oczarowany, to nie wierzę w fakt, że Niemcy nie broniliby tego miasta, mając możliwość panowania nad ważnym węzłem drogowo - kolejowym, i do tego mającym kilka ważnych mostów, gdyby nie to co zrobił Koniew. Jak dla mnie on nawet mógłby przy lampce wina ze swoim niemieckim odpowiednikiem ustalić, żepozwolą się wycofać z miasta, ale go nie zniszczą - nawet wtedy byłby on bohaterem, bo miasto ocalało, a jest ono z racji swej historii naprawdę perłą i architektury i tego co działo się lata wcześniej, a każdy okres dziejów odcisnął na tym mieście swoje niepowtarzalne piętno.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Witaj;

secesjonisto: jako, że mieszkam w Krakowie i jestem mimo wszystko związan z tym miastem i jestem nim oczarowany, to nie wierzę w fakt, że Niemcy nie broniliby tego miasta, mając możliwość panowania nad ważnym węzłem drogowo - kolejowym, i do tego mającym kilka ważnych mostów, gdyby nie to co zrobił Koniew. Jak dla mnie on nawet mógłby przy lampce wina ze swoim niemieckim odpowiednikiem ustalić, żepozwolą się wycofać z miasta, ale go nie zniszczą - nawet wtedy byłby on bohaterem, bo miasto ocalało, a jest ono z racji swej historii naprawdę perłą i architektury i tego co działo się lata wcześniej, a każdy okres dziejów odcisnął na tym mieście swoje niepowtarzalne piętno.

pozdr

Kraków podziwiam i lubię, ale co to ma do manewru Koniewa?

więcej źródeł o tej wspaniałej akcji, która miała na celu uratować historyczną substancję Krakowa, prócz twych zachwytów nad samym niezniszczonym miastem?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

secesjonista: oto co w temacie o Krakowie pisze sam Koniew. Wyjaśnienie moje: w '45 r. granice Krakowa na wschodnie znajdowaly się dużo bliżej niż obecnie, choć forty wokół miasta rozciągały się daleko szerzej niż ówczesne miasto. Granicą miasta podówczas była mniej więcej linia: ul. Dobrego Pasterza - lotnisko Rakowice - Ugorek [ok. ul. Wieczystej] - Dąbie - potem już Podgórze [czyli okolice Płaszowa]. Koniew:

"... 19 stycznia rankiem wyjechałem na punkt obserwacyjny 59 armii do generała Korownikowa. Nacierające w tych dniach wojska armii, rozwinięte w drugim rzucie operacyjnym, szykowały się do bezpośredniego uderzenia na Kraków z pólnocy i pólnocnego zachodu. Z punktu obserwacyjnego otwierała się już panorama miasta.

Oceniwszy wraz z dowódcą armii sytuację na miejscu postanowiliśmy skierować przydzielony tej armii 4 korpus pancerny gwardii pod dówództwem generałą Połubojarowa na obejście Krakowa od zachodu. W połączeniu z działaniami 60 armii, która wychodziła w tym czasie na południowo wschodnie i południowe przedmieścia Krakowa, manewr ten zagrażał garnizownoi miasta okrążeniem.

Wojska 50 armii już przygotowywały się do szturmu. Otrzymały zadanie wtargnięcia do miasta od północy i północnego zachodu i zdobycia mostów na Wiśle alby pozbawić nieprzyjaciela możliwości stawiania oporu w samym mieście.

Rzeczą niezniernie dla mnie ważną było osiągnięcie dużej szybkości działań wojsk uczestniczących w natarciu na Kraków. Tylko to mogło uratować miasto przed zburzeniem, a chcieliśmy je zdobyć nietknięte. Dowództwo frontu zrezygnowało z uderzeń artylerii i lotnictwa. Ale za to umocnienia na podejściach do miasta na któych opierała się obrona wroga poddaliśmy tego ranka silnemu ostrzałowi artyleryjskiemu..."

"...Groźba okrążenia spraraliżowała jego wolę utrzymania miasta. Korpus Połubojarowa w każdej chwili mógł odciąć ostatnią drogę na zachód. Nieprzyjacielowi pozostawała tylko jedna - na południe, w góry. Toteż zaczął się w pośpiechu wycofywać.

W tym konkretnym wypadku nie zamierzaliśmy odciąć hitlerowcom ostatniej drogi odwrotu. Nie takie postawiliśmy sobie zadanie. Gdybyśmy to uczynili, musielibyśmy potem długo ich stamtądwykurzać i niewątpliwie ucierpiałoby na tym miasto. I jakkolwiek pokusa, by utworzyć pierścień okrążenia byłą wielka i mieliśmy takie możliwości nie uczyniliśmy tego. Postanowiliśmy nieprzyjaciela przed realną groźbą okrążenia i wojska nasze wyrzucały go z miasta czołowym uderzeniem piechoty i czołgów.

Do wieczora wojska generała Korownikowa, gromiąc nieprzyjacielskie ariergardy, przeszły przez całe miasto, oddziały zaś 4 korpusu pancernego gwardii z północnego zachodu oraz oddziały 60 armii ze wschodu i południowego wschodu zadały nieprzyjacielowi poważne straty w trakcie opuszczania Krakowa i po wyjściu z niego. Dzięku umiejętnym działanim wojsk Korownikowa, Kuocznika i Połubojarowa to stare i jedno z najpiękniejszych miast Polski zostało zdobyte całe i nie zniszczone..."

[ss. 413 - 414]; I. Koniew,Notatki dowódcy frontu 1943 - 1945, Wyd. MON, Wa-wa 1986

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   

Nie można pomijać Szaposznikowa...

Fakt być może mało znany, ale ów marszałek związku radzieckiego, jeszcze za czasu imperialnej Rosji, sprawował funkcję starszego adiutanta w mieszczącym się w Częstochowie sztabie 14 dywizji kawalerii. Owe stanowisko było pierwszym poważnym krokiem w karierze wojskowej młodego kapitana, absolwenta Akademii Sztabu Generalnego w Petersburgu, który pod Jasną Górę zjawił się w końcu 1912 roku...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

FSO zacytował:

"...Groźba okrążenia sparaliżowała jego wolę utrzymania miasta. Korpus Połubojarowa w każdej chwili mógł odciąć ostatnią drogę na zachód. Nieprzyjacielowi pozostawała tylko jedna - na południe, w góry. Toteż zaczął się w pośpiechu wycofywać.

FSO co Ty za bzdety podajesz ? Jeżeli droga na zachód była ostatnią, to jak mogli uciekać na południe ? Wybacz ale takie historie pisze się już po walce pod przebieg, by wszystko odbywało się planowo,a z prawdą to niewiele ma wspólnego.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

z racji tego jak biegł front - od południowego wschodu na północny zachód [linia Limanowa - Częstochowa - przy manewrze w kierunku południowy zachód, od tej linii - jedyna ucieczka pozostawała w kierunku południowym i potem drogą na Wadowice - Bielsko. Uchodząc na zachód wzdłuż obecnej drogi na Katowice przez Krzeszowice - Jaworzno cały czas i skrzydła i tyły byłyby zagrożone atakiem od linii wojsk radzieckich. Zresztą Śląsk został okrążony, lub zagrożony manewrem z kierunku Tarnowskie Góry - Bytom...

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Glasisch   

Zresztą Śląsk został okrążony, lub zagrożony manewrem z kierunku Tarnowskie Góry - Bytom...

pozdr

racja, Rosjanie weszli od strony Tarnowskich Gór do Bytomia, stąd Bytom został oddany bez walki, bo wojsko cofało się przez Loslau (Wodzisław Śl.) w kierunku tzw. Bramy Morawskiej.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

FSO napisał :

Z racji tego jak biegł front - od południowego wschodu na północny zachód [linia Limanowa - Częstochowa - przy manewrze w kierunku południowy zachód, od tej linii - jedyna ucieczka pozostawała w kierunku południowym i potem drogą na Wadowice - Bielsko. Uchodząc na zachód wzdłuż obecnej drogi na Katowice przez Krzeszowice - Jaworzno cały czas i skrzydła i tyły byłyby zagrożone atakiem od linii wojsk radzieckich. Zresztą Śląsk został okrążony, lub zagrożony manewrem z kierunku Tarnowskie Góry - Bytom...

Naprawdę tylko na południe ? A nie płynie tam równoleżnikowo Wisła ? A czy na niej najbliższy most na zachód od Krakowa nie jest pod Zatorem ? A co z drogą na Chełmek Oświęcim ? Nie jest na zachód ?

Wybacz ale to są bzdury. Korpus pancerny nie był w stanie odciąć wszystkich dróg na zachód, więc Niemcy bez problemu mogli się bronić z tydzień, dwa w Krakowie.

Edytowane przez Tomasz N

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Tomasz N: Kraków, jak można usłyszeć we wspomnieniach mieszkańców [nie panów z IPN-u] był przygotowany do obrony. To jedno. Druga sprawa - droga nr. 94 - czyli droga na Śląsk biegnie najbliżej ówczesnej linii frontu, droga 79 - [ta via Jaworzno] choć ulokowana dalej - także ma wadę - jest stosunkowo blisko Olkusza, a i lasy i wzgórza wokół umożliwiają całkiem skuteczny atak ze skrzydła z zaskoczenia. Między nimi ciągną się wzgórza przez miejscowych nazywane bywa, że Górami.

Droga na Zator i Oświęcim - idzie "po drugiej" stronie Wisły, która jako przeszkoda wodna umożliwiała dość konkretną osłonę, tym bardziej, że tak naprawdę pierwszy konkretny most [obecnie!] znajduje się między Babicami a Zatorem. Słuchając opowieści "pani na Ryczowie" można się dowiedzieć, że Rosjanie zza Wisły ostrzeliwali pozycje niemieckie na wzgórzu za pałacykiem..

Droga zaś [dzisiejsza 44] na Wadowice odchodzi od tzw. zakopianki, która początkowo przez ok. 20 km biegnie prosto na południe, to jedno, drugie - B-B nie znajdowała się bezpośrednio na linii uderzenia radzieckiego.

Atak, o którym pisze Glasisch, musiał pociągnąć za sobą uderzenie od Olkusza - co oznaczałoby po prostu odcięcie Niemców w gigantycznym kotle, dość sporej grupy jednostek niemieckich, co przy tym tempie pochodu wojsk radzieckich i próby obrony Śląska [jedne z niewielu nie zniszczonych kopalń i zakładów na terenie Rzeszy] były ważniejsze od Krakowa i tego co tam było. Stąd zostawienie drogi ucieczki - z której Niemcy skorzystali.

Na marginesie - jeżeli zobaczysz jak szło południowe skrzydło RKKA to oka że się że linia szła mniej więcej od Cieszyna do Odry i dalej mniej więcej wzdłuż niej aż do Nysy...

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.