Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
FSO

Mississipi w ogniu

Rekomendowane odpowiedzi

FSO   

Witam;

w połowie lat 60 tych na Południu U.S.A. zaczęły się pod naciskiem władz federalnych zmiany. Przyznano prawa wyborcze i obywatelskie Murzynom [szerzej - kolorowym]; zniesiono segregację rasową. Niestety "stare" było bardzo silne, Ku-Klux-Klan aktywny cały czas, a wolontariuszy działających na tym terenie spotykały nieprzyjemności, od "zwykłych" pobić czy wyzwisk do morderstw. Skala zjawiska była tak wielka, że okres ten nazwano umownie "Mississipi w ogniu", w ogniu w którym zginęło co najmniej kilka osób, zdrowie stracili kolejni, a o iluś nie mamy żadnej wiadomości. W ogniu, którego siła była tak wielka, że niektórych podżegaczy osądzono i udowodniono im winę dopiero po kilku dziesięcioleciach [l. 80 te i 90 te XX w.]; ogniu który stał się kanwą kilku filmów, ogniu - który do dziś jest swoistym memento dla "największej demokracji na świecie"...

Tutaj powinno paść pytanie: kto był temu wszystkiemu winny, czy dało się to załatwić łagodniej spokojniej, gdzie szukać źródeł takiego postępowania... i cała masa innych pytań i choć część odpowiedzi. Zapraszam i do jednych i do drugich...

Pozdr.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jakiej połowie lat sześćdziesiątych?

Civil Rights Act to początek lipca 1964 roku, sprawa Brown versus Board of Education to lata pięćdziesiąte.

Nie jest prawdą, że w latach 60-tych przyznano prawa wyborcze Murzynom, czy kolorowym - skąd takie informacje kolego FSO, o jakim akcie prawnym kolega pisze?

Na marginesie, Indianie cieszyli się pełnia praw obywatelskich i wyborczych od 1924 roku.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

secesjonista: jednakże realna próba wprowadzenia tego wszystkiego w życie - to lata sześćdziesiąte. Ten okres t także działalność rozmaitych organizacji nakłaniających Murzynów do wzięcia udziałów w wyborach, ten okres to także próby likwidacji starych zwyczajów: pewne kawiarnie tylko dla białych i tak dalej. Psychologiczne i zwyczajowe bariery były bardzo mocne. Co ciekawe, mimo w teorii konieczności pomocy przy takiej działalności ze strony szeryfów, bywało z tym bardzo różnie.

pozdr

Btw. rok '64 - to nie połowa lat 60tych?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Zgoda... tylko czy kolega mógłby przybliżyć to prawodawstwo tyczące się praw wyborczych z lat 60-tych co do praw wyborczych, bo ja zupełnie nie wiem o czym kolega pisze, a podejrzewam, że kolega również.

Czyli, tak konkretnie - jakie prawodawstwo zaistniało w połowie lat 60-tych.

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

wiem, że różnice w prawodawstwie były duże, między północą a południem. Zmiany prawne jakie następowały - sprawiały że opór był duży. Jeżeli M.L. King bodajże w latach 60-tych mógł mówić "I have a dream" to coś było nie tak... Same wydarzenie były na tyle pewną normą, że stały się nawet kanwą filmu z G. Hackmanem, oraz przynajmniej kilku programów opowiadających o tym jak rozwiązywano zabójstwa działaczy praw człowieka....

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Ja to wszystko wiem, tylko ja zapytałem się o jakim prawodawstwie co do praw wyborczych kolega pisał:

w połowie lat 60 tych na Południu U.S.A. zaczęły się pod naciskiem władz federalnych zmiany. Przyznano prawa wyborcze

A kolega nie odpowiedział mi na to, za to wspomina film? :(

To o jakim prawodawstwie kolega wspominał?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam,

pisałem, o tym że na bazie autentycznych wydarzeń powstał film. Owszem część ludności czarnoskórej miała prawa wyborcze, ale ich liczba sięgała na terenie Missisipi w granicach 5-10% rzeczywistej liczby potencjalnych wyborców. W połowie lat 60-tych pojawili się działacze praw człowieka, mówili o wolności, o tym, że można głosować i że trzeba to to robić. Zmiany te [w prawie wyborczym] były m.in. efektem realnego zniesienia dyskryminacji.

http://law2.umkc.edu/faculty/projects/ftrials/price&bowers/Account.html - troszkę o tym do czego dochodziło. Palenia kościołów i takie tam to była niejako "norma".

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Proszę podać kolejne akty prawne w tym zakresie... ponieważ kolega plecie; jak często; banialuki.

Owszem część ludności czarnoskórej miała prawa wyborcze, ale ich liczba sięgała na terenie Missisipi w granicach 5-10% r

Jaka i dlaczego?

Owszem część ludności czarnoskórej miała prawa wyborcze, ale ich liczba sięgała na terenie Missisipi w granicach 5-10% r

kłóci się z:

w połowie lat 60 tych na Południu U.S.A. zaczęły się pod naciskiem władz federalnych zmiany. Przyznano prawa wyborcze i obywatelskie Murzynom

To jakim aktem je przyznano?

Kolega FSO wreszcie jest w stanie na to odpowiedzieć, czy nie?

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

takie delikatne pytanie: czy powszechnymi są prawa wyborcze z cenzusem które obejmują niemal wszystkich [lub wszystkich] białych, i tylko do 10% czarnych mieszkańców? Bo ja wątpię. Zmiany oznaczały wprowadzenie powszechnego prawa głosu na jednakich prawach dla wszystkich. W innym wypadku przecież zamieszania by nie było, nie byłoby konieczności zabijania działaczy wolnościowych, tych co mówili o prawie wyborczym i tak dalej...

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jak kolega FSO przeczyta swoje posty uważniej to nie zobaczy tam żadnego fragmentu o "powszechnym prawie wyborczym", proszę więc teraz nie przeinaczać sensu mych pytań.

Kolega widzi różnice pomiędzy prawami wyborczymi z cenzusem, a przyznaniem praw wyborczych?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

FSO, cenzus rasowy w USA został formalnie zniesiony XV. poprawką do konstytucji (sekcja 1 tej poprawki: "The right of citizens of the United States to vote shall not be denied or abridged by the United States or by any State on account of race, color, or previous condition of servitude".) Zatem mówimy o roku 1870.

Natomiast później - po okresie "Rekonstrukcji", czyli mniej więcej końca lat 70. XIX wieku - zaczęło się wykorzystywanie (w szczególności na Południu) szeregu instrumentów prawnych i faktycznych, skutecznie pozbawiających Afroamerykanów możliwości udziału w wyborach. Stosowano zwykły nacisk i terror, ale także rozwiązania formalnoprawne, jak cenzus podatkowy, wykształcenia, tzw. "cenzus dziadka" itp.

W efekcie, tak jak pisałeś, jeszcze pod koniec prezydentury Eisenhowera na całym Południu coś około 25-30%, a w Missisipi 5% wyborców afroamerykańskich rejestrowało się (jest tam inny system niż u nas - wyborca sam musi się zarejestrować). Moim zdaniem uzasadnia to twierdzenie o istnieniu de facto cenzusu rasowego, choć takowy de iure został zniesiony wiele lat wcześniej.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

secesjonista: de iure nie, natomiast de facto - tak.

O tym jak to "de facto" było silne można się przekonać o tym jakie opory i protesty wzbudzało znoszenie segregacji rasowej, znoszenie podejścia mówiącego o tym, że choć wszyscy jesteśmy ludźmi, to jednak my jesteśmy równiejsi w kontaktach wzajemnych. Oczywiście by to było możliwe, konieczne jest życie w autonomii od siebie, wy macie swoje miejsca dziwnym trafem gorsze, dalsze, brzydsze, my swoje... i tak dalej.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Witam;

w połowie lat 60 tych na Południu U.S.A. zaczęły się pod naciskiem władz federalnych zmiany. Przyznano prawa wyborcze i obywatelskie Murzynom [szerzej - kolorowym]; zniesiono segregację rasową. Niestety "stare" było bardzo silne, Ku-Klux-Klan aktywny cały czas, a wolontariuszy działających na tym terenie spotykały nieprzyjemności, od "zwykłych" pobić czy wyzwisk do morderstw. Skala zjawiska była tak wielka, że okres ten nazwano umownie "Mississipi w ogniu", w ogniu w którym zginęło co najmniej kilka osób, zdrowie stracili kolejni, a o iluś nie mamy żadnej wiadomości. W ogniu, którego siła była tak wielka, że niektórych podżegaczy osądzono i udowodniono im winę dopiero po kilku dziesięcioleciach [l. 80 te i 90 te XX w.]; ogniu który stał się kanwą kilku filmów, ogniu - który do dziś jest swoistym memento dla "największej demokracji na świecie"...

Tutaj powinno paść pytanie: kto był temu wszystkiemu winny, czy dało się to załatwić łagodniej spokojniej, gdzie szukać źródeł takiego postępowania... i cała masa innych pytań i choć część odpowiedzi. Zapraszam i do jednych i do drugich...

Pozdr.

Pytanie jakie powinno paść, brzmi raczej: dlaczego to właśnie lata sześćdziesiąte stały się areną wzrostu aktywności w zakresie walki przeciw dyskryminacji, a z czasem radykalizacji wielu środowisk murzyńskich.

Inną sprawą jest czy rzeczywiście w tamtych latach używano określenia "Mississippi w ogniu"?

Istniało pojęcie "gorące lato" (od 1963 do 1967 - wystąpiło ono pięciokrotnie), ale oznaczało ono coś innego: zamieszki rozpoczynające się na ogół na Południu i szybko przenoszące się na Północ, przedmiot badań Komisji Otto Kernera Jr.

Koncentrując się jedynie na zajściach, które miały swój tragiczny epilog na Old Jolly Farm, ulegamy pokusie zapominania o przyczynach wydarzeń w Detroit, Watts czy Newark.

Pytanie zadane przez FSO, o to czy można było: "to załatwić łagodniej spokojniej..." w zasadzie jest retoryczne.

Jakież szanse dialogu miałyby być pomiędzy członkami COFO a członkami Klanu?

Dziwnym jest fakt, że Klan w tym stanie powstaje bodajże dopiero w lutym 1964 roku.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Pomimo usilnych starań rządu federalnego nie udało mu się zmienić stanowych regulacji prawnych zabraniających małżeństw mieszanych. USA zatem pozostawały w głębokim rozdwojeniu: ze stanami północnymi gdzie takie małżeństwa były legalne i z odmienną sytuacją w stanach południowych.

Ów stan zmienił się ostatecznie w 1967 r. po wyroku Sądu Najwyższego, wtedy to sędzia Earl Warren stwierdził, że zakaz małżeństw segregacyjnych jest sprzeczny z Konstytucją. Rozpatrywana sprawa tyczyła się małżeństwa mieszanego, oto w 1958 r. Richard Loving i Mildred Jeter wyjechali ze swego stanu (Virginia) i udali się do Washington D.C. by tam zawrzeć związek małżeński. Po powrocie do swego rodzinnego stanu zostali aresztowani, wymierzono im karę: rok więzienia bądź opuszczenie stanu na dwadzieścia pięć lat.

Ciekawostką jest, że w tym samym 1967 r. premierę miał film Stanleya Kramera "Guess who's coming to dinner", który właśnie przedstawiał dylematy rodziców związanych z tego typu małżeństwem ich dzieci.

Wyrok zmienił stan prawny, co nie znaczy, że znacząco zmienił istniejące poglądy. Pary mieszane stały się pewną medialną modą. W tym samym roku na okładkę "Timesa" trafia mieszana para: Peggy Rusk (Biała) i Guy Smith (Czarny). Rusk była córką ówczesnego sekretarza stanu, do jego ministerstwa i Białego Domu poczęły napływać głosy potępienia. Nacisk był tak silny, że Dean Rusk złożył nawet rezygnację ze swej funkcji, czego jednak prezydent nie przyjął.

/za: E. Drygalska "Zgadnij, kto przyjdzie na obiad, czyli historia związków międzyrasowych w Stanach Zjednoczonych", "Kultura i Historia", Czasopismo Naukowe Wydziału Humanistycznego UMCiS, nr 22, 2012/

Z punktu widzenia socjologa ciekawym jest próba odpowiedzi na pytanie, czemu to właśnie kiedy osiągnięto pełnię praw wyborczych, kiedy to to prezydent Johnson intonuje w Kongresie "We shall overocme" wybuchają zamieszki zainicjowane przez ludność afroamerykańską? I dlaczego np. akurat w Los Angeles (11 sierpnia 1965 r.)?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.