Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Wołodia

Unia florencka

Rekomendowane odpowiedzi

Wołodia   

Akt unii florenckiej w czasie zjazdu ferraryjsko-florenckiego został podpisany 6 VII 1439 roku. Unia ta zbliżyła do siebie kościoły wschodni i zachodni w obliczu tureckiego zagrożenia. Dwóch wschodnich hierarchów papiez Eugeniusz IV mianował kardynałami. Jakie były skutki tego wydarzenia?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Skutki były znikome, bo w tym czasie na Zachodzie były zawirowania między soborem a papieżem, zresztą było już chyba za późno na proces unifikacyjny, partykularyzmy wytworzył olbrzymią przepaść. A najważniejszym czynnikiem, który pogrążał plany był upadek Konstantynopola, a wcześniej śmierć twórcy Unii.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

W innym temacie euklides poczynił takie uwagi:

 

W dniu 12.07.2020 o 6:04 PM, euklides napisał:

Unia florencka była z góry skazana na niepowodzenie. Chyba była nawet zawarta z inicjatywy cesarza bizantyjskiego Jana VIII który widząc trudną sytuację papieża Eugeniusza IV postanowił zdobyć trochę grosza i zaproponował papieżowi podporządkowanie mu się. Papieżowi było to potrzebne bo wzmocniłoby go to w konflikcie z soborem i przystał na propozycje Jana VIII. Jan VIII oraz najważniejsi biskupi przybyli do Włoch zostali suto opłaceni przez papieża i podpisali unię. Przy czym animatorem tego podporządkowania się był właśnie Cesarini. To on urabiał (przeważnie finansowo) greckich biskupów i robił to dla papieża. Nie wiem zatem skąd pomysł że miał sprzeczne z nim interesy. Jednak owi biskupi którzy podpisali unię po powrocie do Grecji spotkali się z taką krytyką że szybko się jej wyrzekli przy tym powstało tam silne stronnictwo anty łacińskie. Obawiano się tam że podporządkowanie się papieżowi doprowadzi do rozstrzygania sporów teologicznych za pomocą stosów, tak jak to miało miejsce na zachodzie. Wielu było takich co woleli Turków od łacinników, bo Turcy nie palili nikogo na stosie, przynajmniej za religię. Takie podziały były w całym ówczesnym chrześcijaństwie i mogło to w takim czy owym stopniu zaważyć również na wyniku bitwy pod Warną. 

 

Możemy poznać szczegóły źródeł wiedzy euklidesa w tej kwestii co do genezy unii związanej z trudną sytuacją papieża Eugeniusza IV? Jak i źródeł w kwestii sutego opłacania uczestników soboru w Ferrarze i Florencji. Ile zapłacono cesarzowi bizantyjskiemu? A ile zapłacono księciu burgundzkiemu, którego podpis widniał na bulli po kardynałach zachodnich i patriarchach (por. V. Boudet "Notice sur les Archives de la Côte-d'Or", Dijon 1828)?

Unię florencką zawarto dokładnie w 165 lat po ustanowieniu unii na drugim soborze liońskim. W tym przedziale czasowym wciąż ponawiano rozmowy co do reaktywowania unii, można wspomnieć misję Barlaama z Kalabrii w 1339 (szerz. D.J. Geanakoplos "The council of Florence", "Church History", 24, 1955), czy zdaniem euklidesa Manuel II przekupił też Marcina V, jak i: Józefa II, czy: Mikołaja Eudemonojoannesa, Teodora Chrysoberghesa?

 

 

 

 

 

 

 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
euklides   
W dniu 18.07.2020 o 8:38 AM, secesjonista napisał:

Możemy poznać szczegóły źródeł wiedzy euklidesa w tej kwestii co do genezy unii związanej z trudną sytuacją papieża Eugeniusza IV? Jak i źródeł w kwestii sutego opłacania uczestników soboru w Ferrarze i Florencji. Ile zapłacono cesarzowi bizantyjskiemu? A ile zapłacono księciu burgundzkiemu, którego podpis widniał na bulli po kardynałach zachodnich i patriarchach (por. V. Boudet "Notice sur les Archives de la Côte-d'Or", Dijon 1828)?

(...)

 

Mam to z książki Gerarda Waltera "Ruina Bizancjum"  autor napisał tam że około 1435 roku  między cesarzem bizantyjskim Janem VIII a papieżem Eugeniuszem IV podpisany został traktat zredagowany w dobrej i należnej formie. Przewidywał on że cesarz otrzyma 8 tys florenów na pokrycie kosztów podróży poza tym miały zostać wysłane 4 wielkie galery na koszt papieża do Konstantynopola by przywiedź do Włoch cesarza, greckich duchownych i ich świtę. Razem było to ok. 700 osób. Poza tym cesarz miał jeszcze otrzymać do dyspozycji 15 tys florenów „na zaradzenie problemom jakie mogły zaistnieć na skutek jego oddalenia od stolicy cesarstwa”. Z tych pieniędzy 6 tys przeznaczył na własne potrzeby a 6 tys na przekupienie greckiego kleru     

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jak na razie to mamy euklidesa opowiadającego o tym co ktoś ponoć napisał, to ja bym jednak poprosił o cytat gdzie ów autor stwierdza, że 6 tys. florenów zostało przeznaczone na przekupienie greckiego kleru, zwłaszcza że miało to wynikać z traktatu zawartego w 1435 roku.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Zacznijmy do kwestii najprostszej a przecież często bardzo ważnej - pieniędzy. Summa summarum - wedle euklidesa cesarza bizantyjskiego przekonano (czy może : przekupiono?) za 6000 florenów. Przy czym euklides w swej arytmetyce "zgubił" gdzieś trzy tysiące florenów. No ale trzeba by spróbować sobie uzmysłowić jak duża to była kwota w tych czasach. No to porównajmy...

Spójrzmy zatem jakimi sumami operowano pośród ówczesnych władców, oto np. papież wpłacił na konto genueńskiego bankiera Antonio Pessagno, jednego z finansistów obsługujących angielskiego władcę, 160 000 florenów (i nie była to jednorazowa pożyczka). W 1337 r. Edward III wystawia promesę, poprzez księcia Hainault, na sumę 100 000 florenów dla swych germańskich sojuszników. Po śmierci Władysława I, króla Neapolu, wrogowie z kurii papieskiej względem bankierskiej rodziny Albertich przekonali papieża by ten zażądał natychmiastowego zwrotu pożyczki, w ciągu tygodnia rodzina Albertich zwróciła 80 0000 florenów.

Podatek od wina w Rzymie (jaki we Florencji) przynosił ok. 60 000 florenów a podatek portowy ok. 90 000, w 1483 r. Taddeo Gaddi wraz ze wspólnikami z tytułu dzierżawy w Rzymie podatku bachalarius (caelibe tributum) miał wyciągać teoretycznie 10 000 florenów, na mocy wyroku bolońskiego sądu kupieckiego kupiec Neri Tornaquinci (żaden Krezus) przybywa do Krakowa (1410 r.) by odzyskać zainwestowane na tym rynku pieniądze w wysokości 13 405 florenów. Michael - syn Giovaniego z Matteo robiący interesy z polską szlachtą oszacował dla Catastro nieodzyskane długi na polskim rynku na 4000 florenów, jego brat Antonio zainwestował we Wrocławiu 12 000 florenów. Pomiędzy 1372 a 1375 r. bankier Gaultero Bardi zabezpiecza swe stare długi, dzięki czemu dwóch londyńskich kupców Richard Lyons i John Pyel udzielają pożyczkę angielskiej koronie na kwotę 78 000 florenów. Na początku XV w. debet komun: Piza i Luca wynosił... 5 000 000 florenów, i uznawano że jest to bezpieczne zadłużenie! Majątek Republiki florenckiej na początku XV wieku szacowano na 17 400 000 florenów. W 1421 r. wpływa do portu londyńskiego wenecka galera z luksusowymi towarami (przyprawy, aksamit, jedwab, adamaszek), całość towarów wyceniono na ok. 44 500 florenów.
Innymi słowy, przychylność cesarza bizantyjskiego można było kupić za równowartość 1/7 towarów jednej galery kupieckiej... jak dla mnie to żart.

 

W dniu 18.07.2020 o 8:06 PM, euklides napisał:

Mam to z książki Gerarda Waltera "Ruina Bizancjum" (...) cesarz miał jeszcze otrzymać do dyspozycji 15 tys florenów „na zaradzenie problemom jakie mogły zaistnieć na skutek jego oddalenia od stolicy cesarstwa”. Z tych pieniędzy 6 tys przeznaczył na własne potrzeby a 6 tys na przekupienie greckiego kleru     

 

Ciekawi mnie źródło na którym opierał się ów autor przy tym rozdzieleniu tych kwot. Czyli: skąd wiemy, że cesarz przeznaczył akurat 6000 na przekupienie greckiego kleru. Pomyślmy sobie kogo trzeba było przekupić. Opozycja wobec unii była we wszystkich kościołach wschodnich, zatem trzeba było przekupić co ważniejszych hierarchów z kościoła greckiego w cesarstwie bizantyjskim a także z koptyjskiego, syryjskiego, ormiańskiego, chaldejskiego, bośniackiego, maronitów z Cypru. Ilu trzeba było przekupić? Przyjmijmy, że trzech, wychodzi na to, że hierarchów danego kościoła można było przekupić za jakieś 285 florenów.

Innymi słowy, przychylność duchownego danego kościoła można było kupić za równowartość jedenastu wołów (w 1390 r. w Senese w Monte Oliveto Maggiore, za okazałego wołu płacono 25 florenów). Tanio wychodziło.

 

/dane finansowe za: G.A. Holmes "Florentine Merchants in England, 1346-1436", "The Economic History Review" New Ser., Vol. 13, No. 2; M. Prestwich "Early Fourteenth-Century Exchanges Rates", "THR", New Ser., Vol. 32, No. 4; J. Munro "The Consumption of Spices and Their Costs in Late-Medieval and Early-Modern Europe: Luxuries or Necessities?", A lecture delivered to the Canadian Perspectives Committee, Senior Alumni Association, University of Toronto, at University College, 8 November 1988; G. Clark "Animals and Animal Products in Medieval Italy: A Discussion of Archaeological and Historical Methodology" "Papers of the British School at Rome", Vol. 57, 1989; P. Malanima "The Italian Renaissance Economy (1250-1600)", "Europe in the Late Middle Ages: Patterns of Economic Growth and Crisis", Internatinal Conference at Villa La Pietra, Florence, May 10th-12th 2008/

 

W dniu 18.07.2020 o 8:06 PM, euklides napisał:

autor napisał tam że około 1435 roku  między cesarzem bizantyjskim Janem VIII a papieżem Eugeniuszem IV podpisany został traktat zredagowany w dobrej i należnej formie. Przewidywał on że cesarz otrzyma 8 tys florenów na pokrycie kosztów podróży poza tym miały zostać wysłane 4 wielkie galery na koszt papieża do Konstantynopola by przywiedź do Włoch cesarza, greckich duchownych i ich świtę. Razem było to ok. 700 osób.

 

Otóż ten traktat zawarty około 1435 r. to w zasadzie nic innego jak postanowienia soboru bazylejskiego z sesji 19 odbytej 7 września 1434 roku, przedstawiciele greckiego kościoła nalegali by zawarte wówczas ustalenia potwierdził swym podpisem również papież Eugeniusz IV. To o tyle istotne, że przybycie greckiej delegacji ustalono zanim jeszcze Gabriele Condulmaro stał się Eugeniuszem IV (i na długo przed ogłoszeniem "Dum onus universalis gregis" i "Nuper siquidem cupientesna"). Zatem nie można upatrywać genezy unii w kłopotach papieża Eugeniusza. Można zauważyć, iż w myśl tych ustaleń nie było mowy o wysyłaniu czterech galer, chyba niedokładnie euklides coś przeczytał. Najciekawsze jest to, że pierwszy odnotowany postulat greckich ambasadorów dotyczył by spotkanie miało miejsce... w Konstantynopolu. W takim przypadku kościół wschodni miałby się zebrać na własny koszt.

"Ambaxiatores ʃereniʃʃimi domini imperatoris Græcorum, & domini Patriarche Conʃtantinopolitani, videlicet dominus Demetrius protonoʃstarius, Palæologus Mæotides, venerabilis Iʃidorus Abbas monaʃterii (...) convenientes cum dominis deputatis facri Concilli, primo expoʃuerunt, quod ʃi Eccleʃiæ occidentali placeret, ut hæc Synodus Conʃtantinopoli celebraretur, Eccleʃia orientalis propriis expenʃis ibidem conveniret, nec operteret, ut Eccleʃia occidentalis Prælatis orientalis aliquas expenʃas faceret".
/J.D. Mansi "Sacrorum Conciliorum. Nova, et Amplissima Collectio...", Venetiis MDCCLXXXVIII, szp. 93/

 

Gdyby zatem łacinnicy przyjęli tę propozycję, cesarz nie otrzymałby żadnych pieniędzy, jak widać greccy duchowni jakoś nieszczególnie chcieli się wzbogacić na "trudnej sytuacji" Eugeniusza IV. Przy czym w 1434 czy 1435 roku papież ten nie był jeszcze w jakiejś szczególnie trudnej sytuacji, to nastąpiło dopiero po 25 sesji z 7 maja 1437 roku.

Za to cesarz bizantyjski jak najbardziej był w trudnej sytuacji od początku swych rządów. Co więcej, kontynuował on w swej polityce zagranicznej strategię Jana V. Strategię polegającą na powiązaniu unii kościołów z materialną i militarną pomocą przeciwko Serbom (chwilowo zastopowanych w czasach Jana V przez Stefana Urosza IV Duszana) i państwu ottomańskiemu.

Pierwszy dyplomatyczny kontakt Jana V z papiestwem to list (z 1335 r.) do Innocentego VI. List który nas powinien szczególnie zainteresować, jako że w nim cesarz wyłuszczył detalicznie plan połączenia unią obu kościołów, zaczyna się on słowami: "Imperator Ioannes Palaelogus, ut impetret auxilia a papa Innocentio VI., iurat se obtemperaturum, daturum operam uniendis ecclesiis, obsidem Romam missurum filuim suum primogenitum Manuelem etc." (całość w: "Monumenta Spectantia ad Unionem Ecclesiarum Graecae et Romanae" edit. A. Theiner, F. Miklosisch, Vindobonae 1872, s. 29).

Jana VIII pierwszy kontakt z papieżem to list (z 1422 r.) do Marcina V, będący odpowiedzią na dyplomatyczne rozmowy prowadzone w Konstantynopolu przez legata papieskiego Antonia de Massę (który zresztą zawoził ów list do papieża), rozmowy dotyczące unii kościołów. Jan VIII wyrusza w swą pierwszą misję dyplomatyczną w Europie - na Węgry (1423-1424), a o czym wtedy rozmawia? Ano m.in. o unii kościołów, na osiem lat przed wstąpieniem na Piotrowy stolec przez Eugeniusza IV. Pomiędzy 1425 a przed 1429 r. cesarz podejmuję znów kwestię unii i przygotowań do ekumenicznego soboru (najprawdopodobniej wysłannikiem był Jan Bladynteros). W 1426 r. podejmuje kolejny kontakt z papieżem Marcinem V w sprawie soboru, Benedetto Fulcho jest jego pośrednikiem z Zygmuntem, królem Węgier, temat - unia kościołów, w 1430 r. odnotowano kolejne kontakty z papieżem w sprawie soboru, w 1430 r. wysyła w tej sprawie Markosa Iagaresa i Makariosa Makresa.
/o kontaktach dyplomatycznych co do soboru ekumenicznego i unii: F. Thiriet "Régestes des délibérations du Sénat de Venise concernant la Romanie", 3 vols. Paris/ Hague, 1958-61; A. Argyroiu "Macaire Makrès et la polemique contre l'Islam : édition princeps de l'éloge de Macaire Makrès et de ses deux œuvres anti-islamiques, précédée d'une étude critique", Vaticano 1986; D. Zakythinos "Le Despotat grec de Morée", London, 1975; G. Sphrantez "Cronicon" ed. R. Maisano, Rome 1990; E. Cecconi "Studi storici sul concilio di Firenze", Florence 1869; G. Mercati "Notizie di Procoro e Demetrio Cidone , Manuele Caleca e Teodoro Meliteniota ed altri appunti per la storia della teologia e della letteratura bizantina del secolo XIV", Vatican 1931; V. Laurent "Les préliminaires du concile de Florence: les neuf articles du pape Martin V et la réponse inédite du patriarche de Constantinople Joseph II (Octobre 1422)", "Revue des études byzantines", Année 1962, Tome 20; J. Gill "Council of Florence", Cambridge 1958/

 

To nie bardzo mogę pojąć jak to geneza unii florenckiej tkwić miała w trudnej sytuacji papieża Eugeniusza IV?

 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
euklides   
W dniu 7.08.2020 o 8:05 PM, secesjonista napisał:

Zacznijmy do kwestii najprostszej a przecież często bardzo ważnej - pieniędzy. Summa summarum - wedle euklidesa cesarza bizantyjskiego przekonano (czy może : przekupiono?) za 6000 florenów. Przy czym euklides w swej arytmetyce "zgubił" gdzieś trzy tysiące florenów. No ale trzeba by spróbować sobie uzmysłowić jak duża to była kwota w tych czasach. No to porównajmy...

Spójrzmy zatem jakimi sumami operowano pośród ówczesnych władców, oto np. papież wpłacił na konto genueńskiego bankiera Antonio Pessagno, jednego z finansistów obsługujących angielskiego władcę, 160 000 florenów (i nie była to jednorazowa pożyczka). W 1337 r. Edward III wystawia promesę, poprzez księcia Hainault, na sumę 100 000 florenów dla swych germańskich

(...)

pożyczkę angielskiej koronie na kwotę 78 000 florenów. Na początku XV w. debet komun: Piza i Luca wynosił... 5 000 000 florenów, i uznawano że jest to bezpieczne zadłużenie! Majątek Republiki florenckiej na początku XV wieku szacowano na 17 400 000 florenów. W 1421 r. wpływa do portu londyńskiego wenecka galera z luksusowymi towarami (przyprawy, aksamit, jedwab, adamaszek), całość towarów wyceniono na ok. 44 500 florenów.
Innymi słowy, przychylność cesarza bizantyjskiego można było kupić za równowartość 1/7 towarów jednej galery kupieckiej... jak dla mnie to żart.

 

Trudno tu czemuś zaprzeczyć ale jednak sądzę że Szanowny Secesjonista nie uważał na lekcjach historii. Przecież w owym czasie Cesarstwo Bizantyjskie ograniczało się do miasta Konstantynopol z przyległościami, przy czym z tych przyległości Turcy sobie nic nie robili. Samo miasto liczyło ok. 40 tys ludzi a na przykład w 1453 roku cesarz bizantyjski dysponował flotą złożoną z 7-8 okrętów nie bardzo nadających się do walki, gdy taka Wenecja i Genua miały ich kilkaset. Praktycznie nie miał wojska. W 1453 roku musiał zdać się na łaskę Genueńczyków którzy zajęli stanowiska na najważniejszych odcinkach. Greków było stać na utworzenie 500-osobowego oddziału rezerwowego stacjonującego wewnątrz miasta a żołnierze greccy nie nadawali się nawet do naprawy murów którym tureckie armaty jakieś tam szkody wyrządziły (niewielkie). Krótko mówiąc owo Cesarstwo Bizantyjskie w połowie XV wieku tak naprawdę jako państwo było mniej warte niż większość włoskich państewek. Miało oczywiście przeszłość i renomę, która, jak się wydaje, działa i na nas, ale za takimi ulotnymi wartościami musi iść jakaś realna siła żeby  można je było brać pod uwagę. 

 

W dniu 7.08.2020 o 8:05 PM, secesjonista napisał:

(...)

Ciekawi mnie źródło na którym opierał się ów autor przy tym rozdzieleniu tych kwot. Czyli: skąd wiemy, że cesarz przeznaczył akurat 6000 na przekupienie greckiego kleru. Pomyślmy sobie kogo trzeba było przekupić. Opozycja wobec unii była we wszystkich kościołach wschodnich, zatem trzeba było przekupić co ważniejszych hierarchów z kościoła greckiego w cesarstwie bizantyjskim a także z koptyjskiego, syryjskiego, ormiańskiego, chaldejskiego, bośniackiego, maronitów z Cypru. Ilu trzeba było przekupić? Przyjmijmy, że trzech, wychodzi na to, że hierarchów danego kościoła można było przekupić za jakieś 285 florenów.

Innymi słowy, przychylność duchownego danego kościoła można było kupić za równowartość jedenastu wołów (w 1390 r. w Senese w Monte Oliveto Maggiore, za okazałego wołu płacono 25 florenów). Tanio wychodziło.

(...)

 

Jednak Konsantynopol miał renomę. Do dzisiaj  działa na wyobraźnię. I tamtejszy kler miał duże wpływy, tyle że duchowe. W każdym razie takie grosze opłaciło się zainwestować. 

 

W dniu 7.08.2020 o 8:05 PM, secesjonista napisał:

(...)

Zatem nie można upatrywać genezy unii w kłopotach papieża Eugeniusza.

(...)

 

Przecież napisałem że genezą tej unii była chęć uzyskania jakiegoś grosza  przez cesarza Bizantyjskiego. 

 

W dniu 7.08.2020 o 8:05 PM, secesjonista napisał:

(...)

Ciekawi mnie źródło na którym opierał się ów autor przy tym rozdzieleniu tych kwot. Czyli: skąd wiemy, że cesarz przeznaczył akurat 6000 na przekupienie greckiego kleru.

(...)

 

Nie wiem, nie sprawdzałem autora ale wydaje mi się że pisze mądrze. 

 

W dniu 7.08.2020 o 8:05 PM, secesjonista napisał:

(...)

Za to cesarz bizantyjski jak najbardziej był w trudnej sytuacji od początku swych rządów. Co więcej, kontynuował on w swej polityce zagranicznej strategię Jana V. Strategię polegającą na powiązaniu unii kościołów z materialną i militarną pomocą przeciwko Serbom (chwilowo zastopowanych w czasach Jana V przez Stefana Urosza IV Duszana) i państwu ottomańskiemu.

(...)

 

Nie rozumiem. To trochę inne czasy. Duszan zmarł w 1355 roku, 80 lat przed wydarzeniami o których piszemy i Serbowie byli raczej zawsze sprzymierzeńcami Konstantynopola.  

Edytowane przez euklides

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, euklides napisał:

Nie rozumiem. To trochę inne czasy. Duszan zmarł w 1355 roku, 80 lat przed wydarzeniami o których piszemy i Serbowie byli raczej zawsze sprzymierzeńcami Konstantynopola.

 

No to nie za bardzo zna euklides historię cesarstwa skoro uważa, że zawsze byli sprzymierzeńcami, a ta postać została przywołana w kontekście postaci Jana V, proszę czytać ze zrozumieniem.

 

5 godzin temu, euklides napisał:

Nie wiem, nie sprawdzałem autora ale wydaje mi się że pisze mądrze

 

Regułą jest, że euklides nie sprawdza to co napisali autorzy francuscy. Dobra metoda w utwierdzaniu siebie samego, że zawsze ma się rację, zła - w kontekście badania przeszłości.

 

5 godzin temu, euklides napisał:

Przecież napisałem że genezą tej unii była chęć uzyskania jakiegoś grosza  przez cesarza Bizantyjskiego

 

 I jest to żałośnie miałkie objaśnienie  z dwóch względów. Myli euklides genezę z okolicznościami podpisania, i co więcej - nie znając genezy wiąże akt unii z kłopotami papieża Eugeniusza, gdy fakty wskazują iż miało to związek z sytuacją cesarstwa przed jego papiestwem.

 

5 godzin temu, euklides napisał:

Jednak Konsantynopol miał renomę. Do dzisiaj  działa na wyobraźnię. I tamtejszy kler miał duże wpływy, tyle że duchowe. W każdym razie takie grosze opłaciło się zainwestować. 

 

Wręcz odwrotnie, w wielu tematach euklides wypowiadał się ,że Konstantynopol nie miał znaczenia.

Jak euklides uważa, że można było cesarza przekupić za 1/7 towarów jednej galery kupieckiej to już jego sprawa, ja bym jednak sprawdził dlaczego tak tanio można było jego kupić, ale skoro francuski autor tak napisał; a przynajmniej tak twierdzi euklides - bo nie zaprezentował żadnego cytatu; to już wszystko jasne. Jak wiadomo istnieje żelazna zasada w naukach historycznych: to co napisał Francuz w zasadzie nie może być kwestionowane, a to co napisał autor francuski, którego czytał euklides należy traktować jako prawdę objawioną. Przy czym nieistotnym jest, że euklides często przyłapywany jest na przypisywaniu tym autorom stwierdzeń których nigdy nie napisali.

 

5 godzin temu, euklides napisał:

W 1453 roku musiał zdać się na łaskę Genueńczyków którzy zajęli stanowiska na najważniejszych odcinkach. Greków było stać na utworzenie 500-osobowego oddziału rezerwowego stacjonującego wewnątrz miasta a żołnierze greccy nie nadawali się nawet do naprawy murów którym tureckie armaty jakieś tam szkody wyrządziły (niewielkie). Krótko mówiąc owo Cesarstwo Bizantyjskie w połowie XV wieku tak naprawdę jako państwo było mniej warte niż większość włoskich państewek

 

 A co to ma do lat 1422-1434, czyli: genezy?

Ile w połowie XV wieku wynosił budżet cesarstwa bizantyjskiego mógłby nam podać euklides?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.