Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
FSO

Stosunki polsko-żydowskie w dwudziestoleciu

Rekomendowane odpowiedzi

Temat bardzo rozległy, ma bogatą literaturę, także specjalistyczną. Dużo zależy do tego, co już wiesz. Jeżeli temat jest dla Ciebie w miarę nowy, po prostu zacznij od A. Żbikowskiego ("Żydzi"), czy P. Kuncewicza ("Goj patrzy na Żyda").

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

(...)

Po kolejnych wyborach do Parlamentu w Sejmie zasiadł m.in. Herman Lieberman. W Kole Żydowskim zaś zasiadało 13 posłów w tym m.in. lekarz radny i prezes gminy wyznaniowej w Wilnie Jakub Wygodzki. W sumie w Sejmie II Kadencji było 15 Żydów [poza tym 44 Ukraińców, 21 Nimców i 12 Biaorusinow, a Polaków 350...]. W Senacie Żydzi mieli 6 senatorów... [ukraińcy 12, Niemcy 5]

W wyborach 1930 r. - Koło Zydowskie miało 6 mandatów [w sumie mniejszości narodowe: Klub Ukraińsko - Białoruski - 18 "szabel"; Niemiecki Klub Parlamentarny - 5, i do tego 3 radykałów ukraińśkich]

W wyborach w '35 - w Sejmie nie wiem ilu, w Senacie 2 Żydów [Niemców 2, Ukraińców 14...]

Po wyborach w '38 - Sydów 5 [poza tym 19 Ukraińców, 1 Białorusin i 1 Rosjanin]..

pozdr

Tak gwoli drobnej poprawki, w Senacie zasiadało nie sześciu, a siedmiu senatorów narodowości żydowskiej:

Koło Żydowskie

Budzyner Salem (Mizrachi)

dr Dawidsohn Józef (org. syjonistyczna; lista państwowa)

dr Schreiber Dawid (org. syjonistyczna Małopolski Wschodniej)

dr Szabed Cemach (Stronnictwo ludowo-Demokratyczne)

Rubinsztein Izzak (Mizrachi)

Koerner* Mozes (org. syjonistyczna)

oraz jeden z BBWR

Dal Łazarz

W Sejmie, w Kole Żydowskim zasiadali:

Brot Samuel

Eisenstein Karol

Farbstein Szyja Hessel

Grünbaum Izaak

Hartglas Maksymiljan

Heller Hersz Luzer

dr Leser Maurycy

Rasner Chaim

dr Reich Leon

Rosenblatt Jerzy

dr Rosmarin Henryk

dr Thon Ozjasz Abraham

dr Wygodzki Jakób (tymcz. prezes klubu)

Do tego trzeba dodać dwóch posłów żydowskich w BBWR.

* nazwiska zapisane zgodnie z panującą ówcześnie konwencją.

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

O dość częstych wyrazach antysemityzmu czy jakiegoś dyskredytowania środowiska żydowskiego w tym okresie - nie ma się co spierać, istniało.

Z różnych powodów, acz czasem uzasadnionych.

Pytanie jakie się nasuwa to czy wszyscy widzieli społeczność żydowską jako jednorodną?

Któż wyraził taką oto opinię, że żydzi małomiasteczkowi są środowiskiem: pełnym fanatyzmu religijnego, zacofania, braku kultury i ciemnoty. Kto występował przeciw religijnym regulacjom kahałów?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Furiusz   

Pod datą 29 XI 1932 Żongołłowicz zapisał, ze: Z Powodu zabójstwa we Lwowie St. Grotkowskiego przez Żyda rzeźnika gdzieś w nocnej spelunce za prostytutkę, powstały antyżydowskie rozruchy studenckie we Lwowie i przeniosły się na inne uczelnie. Wyzyskują to ND, komuniści, męty społeczne. ktoś wie coś więcej, zwłaszcza o udziale komunistów?

za B. Żongołłowicz, Dziennik [w:] Przegląd Wschodni 2/1997

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

O samym zabójstwie:

nick.salon24.pl - "Zabójstwo studenta Jana Grodkowskiego. Lwów 1932"

Co do komunistów...

tuż po pogrzebie i później doszło do szeregu starć, bijatyk i napadów. Skoro z jednej strony mieliśmy akademików-korporantów to musieli pojawić się czerwoni. W sumie nic konkretnego nie odkryto, w prasie, w relacjach pisano m.in. o komunistycznych prowokatorach strzelających do akademików, o rozdawaniu przez komunistów ulotek, w których podszywając się pod akademików nawoływali do zamieszek itp. Wedle relacji prasowych Zygmunt Zamorski został postrzelony właśnie przez komunistycznego prowokatora - Jakóba Szenfelda, sprawcami napadu na Michała Sojkę mieli być lwowscy komuniści, braci Leon i Zygmunt Czechowicze.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   
Dnia 24.11.2009 o 16:04, FSO napisał:

Zaś sam fakt uznania tego, że istnial antysemityzm i to silny, i może nie na porządku dziennym byly starcia lub szykany ale conajmniej bardzo częste, oznacza także fakt zmiany obecnego, bardzo wyidealizowane spojrzenia na II R.P., na tą ziemię obiecaną i w ogóle raj...

pozdr

W dyskursie warto też poznać zdanie drugiej strony. Przede wszystkim - ciekawa definicja narodu polskiego:

Przez naród polski rozumiemy wszystkich Polaków, związanych wspólnym poczuciem narodowym, kulturą, dążeniami, a więc polskich chłopów, robotników, mieszczaństwo, inteligencję, wojsko itd. W pierwszym rzędzie należą do narodu ci, co chcą Polski, co dla niej walczyli, pracowali i narażali się dla niej na niebezpieczeństwa, co nie poszli na służbę wroga. A więc ludność posiadająca wyrobione poczucie narodowe polskie. Na drugim miejscu do narodu polskiego zaliczają się elementy o słabszym poczuciu narodowym, przepojone duchem klasowym. Na trzecim miejscu zalicza się do narodu polskiego wszystkie te plemiona, które są polskiego pochodzenia, ale jeszcze nie mają wyrobionego polskiego poczucia narodowego, albo wskutek niewoli i na skutek akcji nieprzyjacielskiej narzucono im obcą narodowość i język.

http://wprawo.pl/2017/06/19/przedwojenni-nacjonalisci-ratowali-zydow-mlot-na-postkomunistyczna-propagande/

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

A dlaczego ciekawa?

Jak Żyd nie chciał chciał walczyć dla Polski - to zaliczyć go można do narodu polskiego?

A jak Polak nie chciał walczyć dla Polski - to zaliczyć go można do narodu polskiego?

Bo ja znam różne postawy - różnych etnicznych przedstawicieli...

Jak Kac chciał wyjechać z tej Polski to stał się nie-Polakiem? Bo jakoś dziś z chęcią przyznajemy się do jego polskich korzeni...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   
Godzinę temu, secesjonista napisał:

A dlaczego ciekawa?

A dlatego, że wokół poglądu dotyczącego tzw. "prawdziwych Polaków" narosło wiele mitów i półprawd. A z niej wynika jasno, że rzeczonym "prawdziwym Polakiem" mógł być dajmy na to Murzyn, który jest związany "wspólnym poczuciem narodowym" z naszym krajem. Tedy i tezy o przedwojennym "rasizmie biologicznym" rodzimych narodowców jak by nieco bledną.

Cytuj

A jak Polak nie chciał walczyć dla Polski - to zaliczyć go można do narodu polskiego?

Czy z cytowanej definicji jasno to wynika ?

1 godzinę temu, secesjonista napisał:

Jak Żyd nie chciał chciał walczyć dla Polski - to zaliczyć go można do narodu polskiego?

Jak wyżej. Liczyło się to, z czym dany obywatel IIRP się identyfikuje, utożsamia, do czego się poczuwa.

1 godzinę temu, secesjonista napisał:

Bo ja znam różne postawy - różnych etnicznych przedstawicieli...

Ja też znam - był sobie taki generał, Bernard Mond się nazywał (dowodził 6.DP), który dzielnie sobie poczynał we wrześniu 1939r.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Tezy o rasizmie biologicznym - są mi obmierzłe, acz wiem, że takowe występowały w dyskursie II RP.

Podać przykłady?

Jednostkowe przykłady nic mi nie mówią; z faktu, iż wokół najbliższych pracowników Hitlera było kilku Żydów, nie wysuwam wniosku o braku antyżydowskich tendencji w nazizmie.

Poproszę o przykłady faworyzowania i dyskryminacji ze strony prof. Handelsmana - bo przecież ciekawy weryfikuje swe źródła, a nie - przepisuje je bezmyślnie.

 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   

Tytułem wstępu: cytowane przez ciekawego teksty wcale nie muszą odzwierciedlać jego poglądów, tedy i ciekawy jest zwolniony z obowiązku tłumaczenia się za autorów. Mają natomiast być przyczynkiem do dyskursu, który się tu toczy (jak przytoczony przez ciekawego link). Co do prof. Handelsmana - nie ma najmniejszych wątpliwości, że napadnięto na niego, i w starciu tym oberwał, więc nie wywarzajmy otwartych drzwi. Tak zdarzenie to opisuje cytowany przez ciekawego link:

3 marca 1934 roku związana z narodowcami „Gazeta Warszawska” opublikowała artykuł, w którym opisano faworyzowanie członków „pewnych ugrupowań politycznych” i „tych, którzy są sercu prof. Handelsmana najbliżsi ze względu na pochodzenie”. Opisano też roztaczanie nad nimi opieki oraz wywieranie nacisków na studentów będących w zarządzie Koła i jednocześnie zdających u niego egzaminy. Szanowany profesor po prostu faworyzował Żydów i dyskryminował pozostałych studentów. Po zakończonym zebraniu Koła Historyków – w związku z opublikowanymi faktami w artykule „Gazety Warszawskie” – około 2.30 w nocy grupka młodych ludzi związanych z byłym Obozem Wielkiej Polski zrzuciła profesorowi Handelsmanowi kapelusz z głowy, a ten przy próbie złapania „napastnika” upadł na ziemię. Sprawę rozdmuchano i rozpętała się burza, która doprowadziła do zawieszenia wykładów na uniwersytecie. Do początku kwietnia prof. Handelsman niemal z każdej strony był przepraszany za „tragiczne poturbowanie”. Wykłady na Uniwersytecie wznowiono w dniu 9 kwietnia 1934 roku, a z końcem tego miesiąca na zebraniu Bratniej Pomocy UW przywrócono skreślony wcześniej przez Senat „paragraf aryjski”. Na zebraniu odrzucono wniosek o podjęciu uchwały potępiającej napaść na Handelsmana. Sam profesor, wśród okrzyków: „precz z masonem z katedry”, opuścił zebranie, które zakończyło się odśpiewaniem „Hymnu Młodych” i okrzykami na cześć nowo powstałego ONR.

 

Tu jest zdarzenie opisane bardziej szczegółowo:

 

Następnego dnia na walnym zebraniu Koła Historyków, ustępujący prezes Bolesław Szląskowski, związany z propiłsudczykowskim Legionem Młodych zgłosił wniosek o potępienie ataku „Gazety Warszawskiej” na kuratora Koła. Profesor Handelsman nie zgodził się jednak na głosowanie tego wniosku.

Po udzieleniu absolutorium ustępującym władzom Koła Jerzy Rutkowski , związany z obozem narodowym, zaproponował wprowadzenie do statutu Koła tzw. paragrafu aryjskiego. Po burzliwej dyskusji wniosek ten nie uzyskał wymaganej większości.

Po zakończeniu zebrania studenci związani z Legionem Młodych nagrodzili profesora brawami, a następnie wszyscy pospiesznie, z uwagi na późną porę, zaczęli rozchodzić się do domów. Profesor Handelsman opuścił budynek ok. 2.30 w nocy, zdążając ku wyjściu z terenu uczelni. Na dziedzińcu zagrodziła mu drogę grupa młodych ludzi, w zdecydowanej większości ubrana w czapki Bratniej Pomocy. „Jeden z grupy – relacjonowano w prasie – podszedł do profesora i parokrotnie znieważył go czynnie zrzucając przy tym kapelusz”. Dziekan Wydziału Humanistycznego próbował pochwycić napastnika, ten jednak zdołał się oswobodzić, a profesor upadł na ziemię. Profesorem, który nie odniósł poważniejszych obrażeń, zajął się woźny uczelni, który przybiegł zaalarmowany hałasem. Napastnicy uciekli w kierunku ogrodów uniwersyteckich, a profesor został odprowadzony przez woźnego do taksówki.

Powiadomiony o napadzie rektor UW zawiesił z dniem 15 marca wykładu na uczelni aż do odwołania. Równocześnie poszkodowany prof. Handelsman zrzekł się funkcji dziekana Wydziału Humanistycznego uczelni. W dniu 16 marca 1934 roku zebrał się Senat UW w celu ustalenia przebiegu zajścia. Zgromadzeni zaakceptowali zarządzenie rektora o zawieszeniu zajęć oraz poparli uchwałę Rady Wydziału Humanistycznego, zwracającą się do prof. Handelsmana o wycofanie swojej rezygnacji i sprawowanie nadal funkcji dziekana. Senat wystosował również pismo do napadniętego z wyrazami współczucia oraz słowami potępienia napastników.

 

Natomiast dr hab.Piotr Węcowski twierdzi, że prof. Handelsman podczas napadu dostał w tył głowy kastetem. 

http://www.academia.edu/1016937/Marceli_Handelsman_1882-1945_w_M._Handelsman_Historyka_opracował_P._Węcowski_s._335-346

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.06.2017 o 16:20, ciekawy napisał:

w związku z opublikowanymi faktami w artykule „Gazety Warszawskie”

 

Nie opisano żadnych: "faktów", tylko mgliste opinie. W sumie, z dwóch pierwszych relacji wynika, że Handelsman, to taki fajtłapa co sam upadł. Można i tak, a Dubois dźgnął się nożem z racji braku umiejętności posługiwania się sztućcami przy obiedzie...

Oczywiście ciekawy nie musi dociekać, czy zarzuty miały podstawy czy - nie. Ja jednak mogę dociekać, czemu ciekawy uważa, że warto poznać taki a nie inny głos "drugiej strony". Czy powodem dla wprowadzenia paragrafu aryjskiego (nb. wprowadzono go np. w związku asystentów UW) miało by być faworyzowanie przez jakiegoś profesora Żydów, czy był to jednak wyraz zwykłego antysemityzmu? Oczywiście antysemiccy narodowcy nie zauważyli prostej zależności; wprowadzając ograniczenia liczby Żydów na danej uczelni - sami sobie strzelali w stopę. Tym samym wprowadzali dodatkową selekcję pośród tej grupy etnicznej i w konsekwencji musieli konkurować ze zdolniejszymi jednostkami. 

"Panie Prywes żałuję bardzo, ale muszę Panu postawić ocenę bardzo dobrą" - to zdanie Polaka, ten przynajmniej nie posunął się do dyskryminacji i nieuczciwej oceny. Inni nie mieli aż tyle uczciwości.

Warto przyjrzeć się listom publikowanym i kolportowanym przez "drugą stronę", na której starano się zidentyfikować Żydów pośród kadry uczelnianej (często nietrafnie, za dowód biorąc np. brzmienie nazwiska), jak i podających nazwiska szabesgojów - czyli tych, którzy byli Polakami a nie popierali antysemickich regulacji na uczelniach. Są to listy na których bardzo wiele nazwisk z których dziś jesteśmy dumni (J. Bystroń, R. Nitsch, T. Kotarbiński, F. ZnanieckiT. Manteuffel, H. Elzenberg, Ossowscy...). Osób które zdobyły międzynarodową renomę, które wniosły znaczący wkład do rozwoju światowej nauki. No chyba, że ów wkład to też przykład faworyzowania "swoich" przez "światowe żydostwo"...

Gdyby "druga strona" osiągnęła pełen sukces, nie powstałaby lwowska i warszawska szkoła matematyczna, lwowsko-warszawska szkoła filozoficzna, i pewnie nie musielibyśmy dziś przypominać dawnym aliantom o polskim wkładzie w pracach kryptograficznych z przed i w czasie drugiej wojny. 

A teraz proponuję stworzyć listę ludzi nauki "drugiej strony" i porównać... dalece krótsza i a osoby jednak nieco mniej znaczące.

Złośliwym chichotem historii jest fakt, że w II RP na uczelni założonej i sfinansowanej przez dwa żydowskie rody, noszącej w nazwie ich nazwiska, wprowadzono numerus clausus.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.