Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
widiowy7

Pol Pot i Czerwoni Khmerzy

Rekomendowane odpowiedzi

widiowy7   

17 kwietnia 1975 roku armia Czerwonych Khmerów zajęła Phnom Penh i obaliła reżim Lon Nola, zmieniając natychmiast nazwę kraju na Demokratyczna Kampucza.

Zaraz po przejęciu władzy Czerwoni Khmerzy przystąpili do realizacji swoich koncepcji. Zamknięto szkoły, szpitale i fabryki, zlikwidowano banki i pieniądz, zdelegalizowano religię, zlikwidowano własność prywatną, zaś ludność miast wyrzucono siłą na tereny wiejskie do tzw. kolektywnych gospodarstw rolnych, które były de facto obozami pracy przymusowej. Uzasadniono to fałszywymi twierdzeniami, że wskutek amerykańskich bombardowań kraj był na granicy masowego głodu, co wymagało przeniesienia ludności na wieś, gdzie mogła produkować żywność.

Polityka ta, znana jako "Rok Zerowy", doprowadziła do śmierci ogromnej liczby osób, zarówno wskutek zagłodzenia, jak i przepracowania i egzekucji. Czerwoni Khmerzy systematycznie mordowali wszystkie osoby, które miały jakiekolwiek powiązanie z poprzednim reżimem, a także fachowców i intelektualistów – zabijano nawet za sam fakt posiadania okularów lub zbyt delikatnych dłoni. Ofiarą padła również mniejszość wietnamska w tym kraju. Większość źródeł podtrzymuje, że liczba ofiar Czerwonych Khmerów jest w proporcji do liczby ludności wyższa niż w jakimkolwiek kraju na świecie we współczesnej historii. Najniższe szacunki mówią o 10% strat, ale częściej przyjmuje się, że liczba zamordowanych i zmarłych z głodu i chorób osób sięgnęła 20-25% całej populacji.

Dokładna liczba ofiar jest ciągle przedmiotem sporów. Osadzona przez Wietnamczyków władza mówiła o 3,3 mln zabitych, ale jest to mało prawdopodobny szacunek. CIA szacuje liczbę zabitych w egzekucjach na 50-100 tys., ale jest to niewielka część wszystkich ofiar. Amerykański Departament Stanu, Amnesty International i Yale Cambodian Genocide Project mówią odpowiednio o 1,2, 1,4 i 1,7 mln ofiar. R. J. Rummel podaje liczbę 2 mln. Średnią z przeprowadzonych szacunków jest liczba 1,5 mln zmarłych spośród 7 mln obywateli tego kraju przed 1975 rokiem.

Też ciekawy reportaż:

http://www.magdala.art.pl/kambodza.htm

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jest sporo polskiej, ciekawej literatury na temat tego reżimu. Obowiązkowa "Bambusowa klepsydra" W. Górnickiego, "Śladami Pol Pota" M. Warneńskiej, nie tak dawno wyszła całkiem fajna "Kambodża" A. W. Jelonka, czasów trochę wcześniejszych (Lon Nol) dotyczy "Kambodża. Zapomniana wojna 1970-1975" P. Ostaszewskiego.

Mnie zawsze będą zastanawiały trzy rzeczy:

1. Że pomimo ogromu zbrodni, Czerwoni Khmerowie mieli po obaleniu ich władzy nadal - pewne - poparcie społeczne. Jakby nie mieli - to nie mogliby kontynuować walki partyzanckiej.

2. Że "demokratyczny świat" uznawał nadal Demokratyczną Kampuczę (tj. Czerwonych Khmerów) za legalną reprezentację państwa, mimo że wiadomo było o zbrodniach, a reżim zainstalowany przed Wietnamczyków (choć dalece nie idealny) był o niebo lepszy od Czerwonych Khmerów. Montowano także alternatywne władze z udziałem CzK, możliwe nawet, że CIA dostarczała im broń. Obłuda, stosowana w imię zimnej wojny sięgała zenitu...

3. Że tak trudno określić rolę Norodoma Sihanouka. Ilość koncepcji, wolt politycznych, sojuszników itp. Trochę tego za dużo, nawet jak na osobę z królewskiego rodu...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Dla mnie Czerwoni Khmerzy, to dojrzali Zieloni. Jedni i drudzy uważają człowieka za głównego ziemskiego szkodnika, ale tylko ci dojrzali potrafili przejść od słów do czynów. Brrr.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   
Jest sporo polskiej, ciekawej literatury na temat tego reżimu. Obowiązkowa "Bambusowa klepsydra" W. Górnickiego, "Śladami Pol Pota" M. Warneńskiej, nie tak dawno wyszła całkiem fajna "Kambodża" A. W. Jelonka, czasów trochę wcześniejszych (Lon Nol) dotyczy "Kambodża. Zapomniana wojna 1970-1975" P. Ostaszewskiego.

Mnie zawsze będą zastanawiały trzy rzeczy:

1. Że pomimo ogromu zbrodni, Czerwoni Khmerowie mieli po obaleniu ich władzy nadal - pewne - poparcie społeczne. Jakby nie mieli - to nie mogliby kontynuować walki partyzanckiej.

Władzę w 1975 zdobyli samodzielnie(wojsk wietnamskich wtedy nie było).Mieli mocną pozycję w kraju-Pol Pot pomyślnie zdławił wszystkie bunty..Dominowali w zbrojnej opozycji po 1979 a lud nie lubił Wietnamczyków i w znacznej części chłonął utopijne hasła maoistowskie.

2. Że "demokratyczny świat" uznawał nadal Demokratyczną Kampuczę (tj. Czerwonych Khmerów) za legalną reprezentację państwa, mimo że wiadomo było o zbrodniach, a reżim zainstalowany przed Wietnamczyków (choć dalece nie idealny) był o niebo lepszy od Czerwonych Khmerów. Montowano także alternatywne władze z udziałem CzK, możliwe nawet, że CIA dostarczała im broń. Obłuda, stosowana w imię zimnej wojny sięgała zenitu...

Wierzysz w demokrację CIA?Nie możliwe-a CIA w realu dostarczała im broń i pieniądze za pośrednictwem Tajlandii.Pol Pot latami mieszkał w Tajlandii a Cz-K działali z obozów stamtąd-i wszyscy o tym wiedzieli.To trochę jak z popieraniem "Bojowników Wolności" Hekmatiara w Afganistanie.

3. Że tak trudno określić rolę Norodoma Sihanouka. Ilość koncepcji, wolt politycznych, sojuszników itp. Trochę tego za dużo, nawet jak na osobę z królewskiego rodu...

Cóż Sihanouk był postacią niejednoznaczną-wydaje mi się ze znaczny wpływ miały na niego Chiny.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
tryton65   

Z tego co pamietam to oni mieli dasc dlugo poparcie w USA ze wzgledu na negatywne nastawienie do

komunistycznego Wietnamu i mieli byc taka antykomunistyczna twierdza w tym rejonie.

Mysle ze USA albo nie znalo ogromu zbrodni albo nie chcialo znac.

To troche jak z Kuba ktöra USA krytykuje ale okazuje sie ze maja lepsza sluzbe zdrowia jak USA

i brak analfabetyzmu...ale sa komunistami.W Kambodzy bylo na odwröt....

No i zdaje sie ze to wlasnie komunistyczny Wietnam polozyl kres temu bestialstwu...

Edytowane przez tryton65

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Qrosava   

A zaczęło się w Paryżu :) , bo tam późniejsi przywódcy Czerwonych Khmerów po raz pierwszy mieli do czynienia z komunizmem.

Khmerska Partia Ludowo Rewolucyjna powstała w 1951 r., będąc "pochodną" Komunistycznej Partii Indochin. W 1966r. Pol Pot obejmuje władzę w partii i stanowisko generalnego sekretarza oraz potajemnie zmienia nazwę partii na Komunistyczna Partia Kampuczy. Zmiana nazwy była wiele lat utrzymywana w tajemnicy, a partia ukrywała się pod nazwą Angkar. Dopiero w 1977 roku Pol Pot poinformował o istnieniu Organizacji, mówiąc, że powstała ona w 1960 roku i od tamtego czasu stoi na czele rewolucji kampuczańskiej. Sihanouk (potomek królewskiej rodziny) za wszelką cenę chciał zachować neutralność Kambodży. Niestety od marca 1969 roku amerykańskie lotnictwo bombarduje wschodnie rubieże Kambodży, aby zniszczyć komunistyczne zaplecze Wietnamu. Do północnowietnamskiej partyzantki przyłączają się skrajne siły kambodżańskie. 4 sierpnia 1969 roku król powołuje prawicowy rząd ocalenia, na którego czele stanął generał Lon Nol. Pod nieobecność króla dokonał zamachu stanu oraz postawił ultimatom siłom Viet Congu. Wtenczas do Kambodży wkracza 70 tys. żołnierzy amerykańskich. I wtedy ma miejsce ciekawe wydarzenie. Król, który udał się do Pekinu, wezwał rodaków do przeciwstawienia się Lon Nolowi (czyli jakby nie patrzeć - do wojny domowej) a jego niedawni wrogowie - Czerwoni Khmerzy - stali się jego "przyjaciółmi". Wojska Pol Pota zdobywali kontrolę nad coraz większym obszarem państwa, zyskali poparcie wieśniaków. 1 stycznia 1975 rozpoczęto natarcie na Phnom Penh. Amerykanie wycofali się z miasta, a razem z nimi rząd Lon Nola. 17 kwietnia Czerwoni Khmerzy wkraczają do stolicy Kambodży. Tego dnia państwo zmieniło nazwę na Republikę Demokratycznej Kampuczy. Czerwoni Khmerzy uważali, że zapewnią dostatek i bogactwo społeczeństwu będzie maksymalizacja produkcji rolnej (szczególnie ryżu i kauczuku), która zapewni wyżywienie mieszkańcom, a nadwyżki będą źródłem dochodu (eksport). Wiązało się to z masowymi deportacjami mieszkańców miast. W 1970 roku 90% mieszkańców kraju stanowili rolnicy (populacja wynosiła ok. 7-7,5 mln). Realizacja tego planu była fatalna - ryż był uprawiany wszędzie mimo iż niektóre gleby kompletnie się do tego nie nadawały, ludzie używali prymitywnych narzędzi, byli wykorzystywani. Skończyło się na brakach żywnościowych. Czerwoni Khmerzy chcieli obrucić kraj w państwo czyste rasowo, skazując jednocześnie na zagładę mniejszości narodowe zamieszkujące Kambodżę.

Angkar nawet pieniądze uznała za nielegalne (!). Wprowadziła też kodeks moralny:

1.Będziesz kochał robotników i chłopów, czcił ich i służył im.

2.Będziesz służył ludowi, gdziekolwiek jesteś, całym swoim sercem i umysłem.

3.Będziesz szanował lud, nie przynosząc uszczerbku jego interesom (...)

4.Będziesz błagał lud o wybaczenie, jeśli popełnisz błąd w zachowaniu wobec niego. Jeśli narazisz interesy ludu, wynagrodzisz mu wszelkie straty.

5.Będziesz szanował prawa ludu (...)

6.Nie uczynisz niczego niewłaściwego wobec kobiety.

7.W posiłkach ograniczysz się jedynie do rewolucyjnych produktów.

8.Nie będziesz uprawiał hazardu.

9.Nie dotkniesz pieniędzy ludu (...).

10.Będziesz łagodny wobec (...) wszystkich obywateli (...) Wobec wrogów będziesz podsycał swą nienawiść.

11.Będziesz wspierał pracę ludu i kochał jej owoce.

12.Będziesz walczył z determinacją i poświęceniem z każdym wrogiem (...) ludu, rewolucji i Organizacji.

Nawet wprowadzono równouprawnienie kobiet i mężczyzn - po prostu ani one, ani oni nie mieli żadnych praw. :)

W latach 1975-79 odsetek ofiar śmiertelnych wynosił bodajże 30-33% a z tego niecały 1% stanowiły ofiary działań wojennych. Represje bardziej dotykały mężczyzn niż kobiet, chrześcijan niż buddystów, wykształconych od analfabetów. Kres Czerwonym Khmerom przynieśli Wietnamczycy, lecz jeszcze w latach 90. XXw. Czerwoni Khmerzy dzierżyli władzę w niektórych prowincjach Kambodży.

Kiedy w Wietnamczycy postanowili rozprawić się z Czerwonymi Khmerami, na pomoc im przyszły Chiny, które były przekonane, że Wietnam to satelita Moskwy, a jego ekspansja w tym regionie wiązała się z realizacją przez ZSRR planu okrążenia ChRL. Chiny wszczęły wojnę graniczną z Wietnamem.

Zimą z 1984 na 1985 rok połączone wojska wietnamskie i kambodżańskie zajęły 20 baz partyzanckich Czerwonych Khmerów. Schronienie znaleźli w Tajlandii. Peschoux stwierdził, że Tajlandia zezwoliła Czerwonym Khmerom na pobyt i utworzenie ich "sanktuariów" na swoim terytorium, dzięki czemu ich jednostki nie zostały unicestwione przez Wietnamczyków. Pod koniec 1981 roku Czerwoni Khmerzy ogłosili, że Komunistyczna Partia Kampuczy uległa rozwiązaniu oraz, że jej byli członkowie stali się zwolennikami kapitalizmu i demokracji parlamentarnej. Oczywiście niewiele miało to wspólnego z prawdą podobnie jak ogłoszenie w 1985 roku, że Pol Pot przechodzi na emeryturę. Na konferencjach w Dżakarcie ustalono, że problem kambodżański zostanie rozwiązany pokojowo, nie biorąc pod uwagę jakichkolwiek rozmów, czy porozumień z Czerwonymi Khmerami. We wrześniu 1989 roku Wietnam wycofał swe wojska z terytorium Kambodży, a rok później Tajlandia przestała udzielać pomocy Czerwonym Khmerom (mieli oni swe bazy w Tajlandii, które teraz miały ulegnąć likwidacji). Jednak USA i ChRL postanowiły nie uznawać żadnych porozumień bez udziału Czerwonych Khmerów. Oba kraje wymusiły rozmowy w Paryżu. Minister Spraw Zagranicznych Australii, Bill Hayden, zaproponował stworzenie trybunału międzynarodowego, który osądziłby czerwonokhmerskich przywódców za ich zbrodnie. Propozycji przeciwstawił się George Schulz. Porozumienie ostatecznie zawarto w październiku 1991 r. Dzięki temu Czerwoni Khmerzy mogli zgromadzić broń i fundusze, powiększać obszar działań wojskowych. Rozpoczęli czystki etniczne wśród ludności wietnamskiej i zaminowali całe terytorium Kambodży. Jednak w 1996 roku Czerwoni Khmerzy rozpadli się, a ich ostateczny koniec przyniosło schwytanie Ta Moka w marcu 1999 roku. W 1997 roku Pol Pot kazał zamordować, wraz z jego rodziną, Son Sena, a sam Pol Pot został aresztowany przez Ta Moka w 1998 r. przeciwko któremu wystąpił Ke Pauk oddając się władzom. I, jak już napisałem, w 1999 roku Ta Mok wpadł w ręce armii. A co się potem działo? Otóż Amerykanie, którzy przez lata wspierali Czerwonych Khmerów, kazali postawić przed trybunałem międzynarodowym pozostałych przy życiu przywódców czerwonokhmerskich. Biały Dom usiłował puścić w niepamięć swoją protekcję, jaką dawał Czerwonym Khmerom, a więc jednocześnie zbrodniom ludobójstwa.

Q

Edytowane przez Qrosava

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   

Tak a propos tematu to w tym roku obok skazanego już "Ducha"(eks-komendanta najkrwawszego z więzień czerwonokhmerskich)mają zostać skazani sądownie uwięzieni przywódcy czerwonokhmerscy-nominalny szef państwa Khieu Samphan ,b.szef MSZ Ieng Sary wraz z żoną także b.minister reżimu Pol Pota ) ,b.ideolog reżimu Nuon Chea.

Na tym premier Hun Sen(skądinąd sam b.oficer Czerwonych Khmerów)rozliczenia pragnie zakończyć.

I ani kambodżańska elita(od Kambodżańskiej Partii Ludowej po rojalistów) ani USA ani ChRL ani Wietnam ani Tajlandia nie będą go zapewne zbytnio naciskać na kontynuowanie rozliczeń-wszystkim zaszkodziłoby gdyby przywódcy czerwonokhmerscy zaczęli "sypać"swoich byłych protektorów ...

Edytowane przez Wolf

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   

Odświeżając temat: warto dodać że we wczesnych latach 90 USA (p.James Baker i p .George Schulz mówiąc konkretniej )wymusiło włączenie Czerwonych Khmerów do rozmów pokojowych(premier Hun Sen chciał rozmów tylko z monarchistami i siłami prawicowymi oraz ich przybudówkami zbrojnymi a i Sihanoukowi nie zależało na włączaniu sił czerwonokhmerskich) i kategorycznie sprzeciwiało się wówczas propozycji m.in Australii sądzeniu ich.Inspiratorem pomocy dla Czerwonych Khmerów w roku 1980 był p.Zbigniew Brzeziński.

W latach 80 USA naciskało Tajlandię w kwestii tolerowania i wspierania baz ('sanktuariów")rozbitych w Kampuczy przez siły wietnamskie,zmuszonych do ucieczki z kraju Czerwonych Khmerów i odrzucaniu propozycji Wietnamu(Wietnam całkowicie odciął pomoc dla maoistowskiej partyzantki tajlandzkiej i władze Tajladii gotowe były do rozmów ).W 1990 Tajlandia wymówiła gościnę Czerwonym Khmerom wbrew stanowisku USA.

W latach 80 w pomoc Czerwonym Khmerom zaangażowany był m.in niejaki p.Richard Hoolbrooke z Departamentu Stanu USA.Post factum potwierdził dostarczanie środków dla dziesiątków tysięcy partyzantów czerwonokhmerskich.

W listopadzie 1980 bazy Czerwonych Khemrów osobiście odwiedził p.Ray Cline- b.wicedyrektor CIA.

p.Ieng Sary'Brat numer 3" b.premier polpotowskiej Kambozy w latach 80 reprezentował "Demokratyczną Kambodżę" przy ONZ,traktowany był w Waszyngtonie z pełnymi honorami,jego córka studiowała wtedy w uSA ...

A o ludobójstwie Czerwonych Khmerów dobrze już wtedy wiedziano.

Ot autorytety "wolnego świata".

W roku 1980 w wybielanie Czerwonych Khmerów i pomniejszanie ich zbrodni zaangażowała się CIA oraz machina propagandowa USA.Uczestniczył b.aktywnie w tymże m.in p.Bukowski-b.dysydent z ZSRR.

Warto dodać że Czerwoni Khmerzy na użytek zachodniej opinii publicznej w 1981 określili się jako zwolennicy demokracji parlamentarnej.Zaś w 1985 Pol Pota wysłano formalnie "na emeryturę" (faktycznie pozostał bratem nr 1).

Jedno mnie tylko zastanawia-że np autorzy "Czarnej księgi komunizmu" w obszernym rozdziale o Kambodzy całkowicie "zapomnieli" o tym (wieloletniej protekcji i aktywnej pomocy dyplomatycznej i logistycznej dla Czerwonych Khmerów udzielanej przez USA w latach 80 i wczesnych latach 90)wspomnieć.

Ani jednym słowem nie wspomnieli o tej sprawie. Zaś sam temat wieloletniej trwającej ponad dekadę pomocy (finansowej,politycznej,logistycznej) USA dla czerwonych Khmerów jakoś sporadycznie i skrajnie niechętnie jest poruszany. Zakłamanie czy skrajna obłuda?

Warto dodać że Francja zajęła odmienne stanowisko i w ogłaszanie ludobójców 'żołnierzami wolności " się nie bawiła.

Edytowane przez Wolf

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Baa... gdybyś podał więcej szczegółów typu: źródła, wielkość pomocy (w $), rodzaj pomocy, jak był cel wizytacji obozu, jakieś konkrety w kwestii zaangażowani się CIA w wybielanie: przykłady takich działań.

Nie negując przedstawionych tu informacji, jak na razie to widzę tylko twoja opinię, a gdzie oparcie w dowodach?

Ja na ten przykład lubię cytaty...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   

A chociażby znamienne słowa Z.Brzezińskiego "Zachęciłem Chińczyków do wsparcia Pol Pota.Zachęciłem Tajlandczyków do udzielenia pomocy Kampuczy Demokratycznej " .Brzeziński skromnie przemilczał że USA nie ograniczyło się do zachęcania a utrzymywało uznanie tzw Demokratycznej Kampuczy(czyli Czerwonych Khmerów) w ONZ i na arenie międzynarodowej zaś partyzantkę czerwonokhmerską wspierało logistycznie za pośrednictwem Tajlandii.

Co do wybielania -a chociazby raport CIA z maja 1980(tzn okresu gdy USA postanowiło cytując Brzezińskiego "zrobić WIetnamowi Wietnam w Kambodży" określajacy ofiary egzekucji na 100 tysięcy i podkreślajacy że Czerwoni Khmerzy mordowali głównie w okresie przejmowania władzy a w 2 ostatnich latach masowe mordy ustały co było absurdem.

Zaś o polityce USA wobec Kambodzy pisał obszernie m.in Christopher Peschoux.Ba nawet GW coś tam ostrożnie wspomniała m.in o Ieng Sary i latach 80 gdy bawił on jako dyplomata przy ONZ .

Generalnie jednak tzw wolne media i dyżurni historycy w rodzaju A.Paczkowskiego woleli sprawę trwającego ponad dekadę(od 1980 do początku lat 90) popierania ludobójców przez USA przemilczeć.

Edytowane przez Wolf

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

A poza cytatem z Brzezińskiego, sam możesz coś zacytować na potwierdzenie własnych stwierdzeń?

Mnie interesuje konkretnie: jaka wielkość była tej pomocy i na czym polegała.

Chodzi jedynie o wsparcie dyplomatyczne?

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   
Mnie interesuje konkretnie: jaka wielkość była tej pomocy i na czym polegała.

Chodzi jedynie o wsparcie dyplomatyczne?

-wsparcie dyplomatyczne ("Brat nr 3"wicepremier polpotowskiej Kambodży Ieng Sary -w ONZ,oficjalne uznawanie tzw Demokratycznej Kampuczy ,sankcje wobec Kambodży.Warto dodać że p.Ieng Sary "Brat numer 3" obecnie odpowiada za zbrodnię ludobójstwa.

-wsparcie propagandowe (wybielanie Czerwonych Khmerów w latach 80 ,pomniejszanie i negowanie skali ich zbrodni(wspomniany raport CIA z maja 1980,działalność m.in W.Bukowskiego nota bene działającego wówczas w komórce propagandowej CIA oddziałującej na radziecki ograniczony kontyngent w Afganistanie ).Aby to wsparcie ułatwić Czerwoni Khmerzy w 1981 ogłosili się zwolennikami demokracji parlamentarnej zaś Pol Pot w 1985 formalnie udał się na emeryturę(w rzeczywistości pozostał osobą nr 1 w ruchu .

-wsparcie logistyczne via Tajlandia,umożliwenie Czerwonym Khmerom stworzenia baz w Tajlandii i zaopatrywania ich m.in w żywność i środki finansowe.

I np Peter Schweizer w będącej apoteozą CIA książce Victory pisze o tym dość jasno acz dyskretnie kamufluje Czerwonych Khmerów na Demokratyczną Kambodżę i partyzantkę antywietnamską.Napisanie wprost o pomocy USA /CIA dla Czerwonych Khmerów mogłoby czytelnika zbyt razić.

Warto dodać że w 1982 m.in wskutek zabiegów USA i sformowania w 1981 koalicyjnego antywietnamskiego ugrupowania prawicowego powstała antywietnamska koalicja lewackich Czerwonych Khmerów z 2 mniejszymi ugrupowaniami prawicowymi(monarchistami księcia Sihanouka i b. zwolennikami Lon Nola skupionymi w Tajlandii wokół generała Diela b.dowódcy republikańskiej 2 DP ) acz Czerwoni Khmerzy od początku do końca istnienia koalicji byli w niej główną siłą znacznie dominując nad swymi taktycznymi sojusznikami.

Edytowane przez Wolf

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Zupełnie nie wiem co ma działalność w ONZ do USA - to pretensje raczej winno się kierować do tejże instytucji.

Ja jednak z uporem oczekuję na wskazanie wielkości wspomnianej pomocy i zacytowania przez kolegę znanych mu źródeł, bo o politycznych menuetach wobec wietnamskiej partyzantki to raczej wiadomo już dużo.

Napisanie wprost o pomocy USA /CIA dla Czerwonych Khmerów mogłoby czytelnika zbyt razić.

A ktoś mniej apologetyczny - pisał coś konkretnego o tym?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   

Jeszcze raz-to USA utrzymały fikcję dalszego istnienia tzw Demokratycznej Kampuczy reprezentowanej w ONZ przez ludobójców(Ieng Sary).Nota bene Francja czy Australia ich nie uznawała nie jest więc tak ,że uznawał ich cały świat zachodni.

O wsparciu USA dla partyzantki Czerwonych Khmerów pisali i Christopher Peschoux i B. Kiernan.

Zamieniając słowa czerwoni Khmerzy słowami partyzantka antywietnamska wspominał o tym i Peter Schweizer w będacej apoteozą CIA książce "Victory".

Ba nawet Zbigniew Brzeziński przemilczając bezpośrednie wsparcie logistyczne USA(żywność ,pieniądze przekazywana przez CIA Czerwonym Khmerom bazującym w Tajlandii ) jasno mówił o swojej protekcji udzielonej tzw Demokratycznej Kampuczy w ChRL i Tajlandii o zachęcie dla popierania jej .

Pol Pot w okresie 1986-1988 mieszkał w Tajlandii pod ochroną tajlandzkich służb specjalnych.

Edytowane przez Wolf

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Zdaje się, że w takim razie również ONZ utrzymywał ową fikcję.

O wsparciu USA dla partyzantki Czerwonych Khmerów pisali i Christopher Peschoux i Max Kiernan

Ponieważ ich pozycje nie są mi znane, toteż pytam się co konkretnie pisali o tym wsparciu, jaki ono miało wymiar?

Ba nawet Zbigniew Brzeziński przemilczając bezpośrednie wsparcie logistyczne USA(żywność ,pieniądze przekazywana Czerwonym Khmerom bazującym w Tajlandii

A w jakiej wysokości?

W listopadzie 1980 bazy Czerwonych Khemrów osobiście odwiedził p.Ray Cline- b.wicedyrektor CIA

A kim zatem wtedy był?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.