Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/

Rekomendowane odpowiedzi

"Sarmatyzmem zwano szlachcica prostotę i szczerość"

J. Zamojski "Przestrogi dla Polski", 1790

 

 

Z adoptowania do koroniarskich rodów nic a nic nie wynikało dla legendarnych rzymskich korzeni Litwy, koncepcja że traci się historię swych korzeni poprzez sformalizowane przystąpienie do cudzego rodu - jest zaiste kuriozalna. Latopisy wówczas znikły? Przeszłość mityczna Litwy stała się tabula rasa na nowo zapisywana od roku 1413?

 

Dnia 18.01.2017 o 17:24, euklides napisał:

Wtedy naród był synonimem szlachty, zatem po takiej adopcji szlachcic litewski otrzymywał herb polski i stawał się jakby polskim szlachcicem. Nie mógł zatem wywodzić swoich korzeni z Rzymu

 

Widać ówczesna szlachta litewska nie wiedziała o tym, że: "nie mogła...", bo wciąż po 1413 r. wywodziła. Zresztą koronni historiografowie - również.

 

Gdyby euklides zadał sobie trud przeczytania artykułu Elżbiety Kulickiej podesłanego przez Bruno to wiedziałby, że chodzi o rozwiązania zaproponowane i w pełni rozwinięte przez Macieja Stryjkowskiego w: "Gońcu cnoty do prawych ślachciczów" i w "Kronice polskiej, litewskiej, żmudzkiej i wszystkiej Rusi".

 

Dnia 18.01.2017 o 15:41, Bruno Wątpliwy napisał:

Długosz z mitem litewsko-rzymskim był jednak nieco wcześniej. A za Sarmację zdaje się, że uważał tylko Koronę.

 

A to chyba różnie, Długosz powiadał bowiem: "tam Rutheni, quam Po- loni Sarmatae nominantur", a krakowski akademik Jan Stobniczka: "Sarmacia europe nunc Polonia, Massowia, Prussic, Lituania, Curlandia, Samethia, Liuonia".

A bywały czasy gdy sarmackie korzenie zahaczały i o Wielkorusów:

"W powszechnej bowiem świadomości panującej w Rzeczypospolitej XVII wieku Moskale nie byli włączani do sarmackiej wspólnoty. (Choć nie była to sprawa jasna: zwłaszcza na początku kształtowania się mitu sarmackiego nie brakło takich, którzy w owej wspólnocie widzieliby także Wielkorusów - Nowogrodzian, Pskowian i Moskwiczan...".

/J. Maciejewski "Sarmatyzm jako formacja kulturowa (geneza i główne cechy wyodrębniające", "Teksty: teoria literatury, krytyka, interpretacja", 1974, nr 4 (16), s. 16/ 

 

Dnia 18.01.2017 o 17:24, euklides napisał:

Termin Sarmacja zrobil karierę chyba dopiero w XVII wieku kiedy to Polacy zaczęłi utożsamiać swoje korzenie we wschodniej Ukrainie

 

"Karierę" zrobił już w drugiej połowie XVI wieku.

W jakich to konkretnych dziełach zaczęto wówczas te korzenie utożsamiać ze wschodnią Ukrainą?

 

Dnia 5.12.2008 o 15:12, Karo napisał:

Być może chodzi też o przesadną dumę , jaka cechowała szlachtę sarmacką, na siłę obwieszczającą wszystkim , że pochodzi od wojowniczego ludu

 

To może dla porównania spójrzmy na inne nacje, by łatwiej nam było ocenić tę przesadną dumę naszych praprzodków:

"historiografię bajeczną Wojciecha Dębołęckiego warto zestawić z 'Atlantydą' Olofa Rudbecka (1679), gdzie czytamy, iż Szwedzi są potomkami Jafeta, zaś 'Wszystka wiedza tajemna i sztuka, której uczono niegdyś w całej Europie, która wyrosła w świetle blasku w Azji i Egipcie, wszystko to pochodzi od dzielnych, rodowitych Skandynawów'".

/D. Chemperek "Sarmatyzm - embarras de richesse", "Teksty Drugie", nr 1, 2003, s. 113; cyt. za: R.K. Nitsche "Literatura szwedzka", w: "Dzieje literatur europejskich", red. W. Floryan, cz. 2, t. 2, Warszawa 1982, s. 242/

 

W kwietniu 2013 r. przeprowadzono w Lublinie sondę uliczną w pobliżu pubu "Sarmata", pytając przechodniów o znaczenie słowa "Sarmata",  z ciekawszych odpowiedzi: grubas, polityk, to ktoś z jakiegoś filmu, chyba z "Potopu", jakiś rycerz, wreszcie moja ulubiona: Ryszard Kalisz.

 

 

Z literatury:

J. Michalski "Sarmacki republikanizm w oczach Francuza. Mably i konfederaci barscy"

"Kosmopolityzm i sarmatyzm. Antologia powojennego eseju polskiego", wybór i oprac. D. Heck.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Cytuj

tam Rutheni, quam Poloni Sarmatae nominantur

Tylko - którzy Rutheni?

J. Maciejewski w swoim artykule (wyżej wzmiankowanym) tego nie doprecyzowuje, aczkolwiek podaje kontekst polsko-litewski, a cytat z Długosza się "bezkontekstowo urywa".

S. Zabłocki, Paradoksy sarmatyzmu, Teksty : teoria literatury, krytyka, interpretacja, 1975 nr 3 (21), s. 125 (LINK), odnosi się do długoszowskiego Sarmatave sive Poloni , aby na na podstawie cytatu tam (Rutheni...) uznać, że rozciągał to pojęcie na Rusinów.

 

I tu jest problem co Długosz miał na myśli:

1) Polaków i Rusinów z opanowanej przez Kazimierza Wielkiego Rusi Halickiej,

2) Polaków, Rusinów z Rusi Halickiej i Rusinów z Wielkiego Księstwa,

3) a może i Moskowitów?

Moim zdaniem, nie można wykluczyć wariantu 1, że Długosz stworzył sobie sarmacki naród polityczny, obejmujący tradycyjną Corona Regni Poloniae (biorąc pod uwagę jego "testament polityczny" - pewnie włącznie ze Śląskiem i Księstwem Słupskim) plus ludność Rusi Halickiej.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
euklides   
18 godzin temu, secesjonista napisał:

Z adoptowania do koroniarskich rodów nic a nic nie wynikało dla legendarnych rzymskich korzeni Litwy, koncepcja że traci się historię swych korzeni poprzez sformalizowane przystąpienie do cudzego rodu - jest zaiste kuriozalna. Latopisy wówczas znikły? Przeszłość mityczna Litwy stała się tabula rasa na nowo zapisywana od roku 1413?

  

Widać ówczesna szlachta litewska nie wiedziała o tym, że: "nie mogła...", bo wciąż po 1413 r. wywodziła. Zresztą koronni historiografowie - również.

(...)

 

Tylko że ja nie wiem skąd te legendarne korzenie rzymskie się wzięły i wątpię żeby Litwini sami je wymyślili. Według mnie te legendy podtrzymywał Długosz i ewentualnie jacyś polscy (krzyżaccy?) politycy którzy chcieli ucywilizować wojowniczych Litwinów żeby mieć z ich strony spokój. I to po osadzeniu Jagiełły na tronie się udało. Możliwe ze jakieś elity polityczne na Litwie też je wspierały. Sam Długosz nie miał chyba najlepszego zdania o Litwinach bo na przykład o Jagielle nie pisał najlepiej a o jego braciach pisał że to wszystko pijaki, za wyjątkiem Witolda z którym można było wiązać jakieś nadzieje polityczne.

 

Adopcja polega jednak na wyrzeczeniu się własnych przodków i przyjęciu nowych. W przypadku Litwinów mogła ona przechodzić stosunkowo łagodnie bowiem wątpię żeby istniały jakieś głębsze tradycje czy legendy rodowe. Oczywiście powstaje pytanie na ile szczere było przyjmowanie tych adopcji. Przez długi czas pewnie koegzystowały stare tradycje z nowymi. Przecież nie było tak że 1 stycznia 1414 roku Litwini obudzili się rano i uznali się za członków rodu ktory ich przyjął. O ile dobrze pamiętam to te adopcje trwały do 1616 roku. 

 

 

18 godzin temu, secesjonista napisał:

(...)

"Karierę" zrobił już w drugiej połowie XVI wieku.

W jakich to konkretnych dziełach zaczęto wówczas te korzenie utożsamiać ze wschodnią Ukrainą?

(...)

 

 

Tutaj to muszę się odwołać do Feliksa Konecznego. W jego książce "Państwo i Prawo w Cywilizacji Łacińskiej" można znaleźć takie cytaty: "...Od kozaczyzny wytwarzając mieszankę cywilizacyjną, której przejawem stal się Sarmatyzm"

albo: "...wówczas kiedy kultura polska uległszy wpływom turańskim, popadła w tzw. Sarmatyzm" 

 

No oczywiście o samych Sarmatach można znaleźć wzmianki u Herodota i Tacyta. Był to lud zamieszkujący w starożytności wschodnią Ukrainę. W średniowieczu i w czasach nowożytnych te książki były dobrze znane. Oczywiście przez jakieś intelektualne elity, te mają jednak ogromny wplyw na kształtowanie świadomości narodowej.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, euklides napisał:

 

Tylko że ja nie wiem skąd te legendarne korzenie rzymskie się wzięły

 

To proszę przeczytać poddane teksty, jak prowadzić dyskusję o rzymskich korzeniach skoro euklides: nie wie skąd one są, nie wie jak długo one się utrzymywały, za to wie, że po 1413 r. - nie mogły być artykułowane. Widać to wiedza - z gatunku domniemania.

 

3 godziny temu, euklides napisał:

Tutaj to muszę się odwołać do Feliksa Konecznego. W jego książce "Państwo i Prawo w Cywilizacji Łacińskiej" można znaleźć takie cytaty: "...Od kozaczyzny wytwarzając mieszankę cywilizacyjną, której przejawem stal się Sarmatyzm"

 

Odwołanie nic nie udowadnia, bo "przejaw" to nie to samo co: "Termin Sarmacja zrobil karierę chyba dopiero w XVII wieku kiedy to Polacy zaczęłi utożsamiać swoje korzenie we wschodniej Ukrainie". 

 

Cytuj

Adopcja polega jednak na wyrzeczeniu się własnych przodków i przyjęciu nowych.

 

Nie polega - proszę wskazać choć jedno źródło z epoki wskazujące na taką interpretację.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
euklides   
50 minut temu, secesjonista napisał:

 

To proszę przeczytać poddane teksty, jak prowadzić dyskusję o rzymskich korzeniach skoro euklides: nie wie skąd one są, nie wie jak długo one się utrzymywały, za to wie, że po 1413 r. - nie mogły być artykułowane. Widać to wiedza - z gatunku domniemania.

(...)

 

Przeczytałem. Pani Kulicka też pisze że autorem legendy o rzymskim pochodzeniu Litwinów jest Długosz. Napisałem że według mnie tak było. Ta pani to potwierdza. 

 

Pisze też że od końca XVI wieku Sarmata utożsamiany byl ze szlachcicem a w XVII wieku mit rzymski traci na znaczeniu. Ja napisalem że początki Sarmatyzmu to gdzieś koniec XVII wieku. Specjalnej sprzeczności tu nie widzę.

50 minut temu, secesjonista napisał:

 

Nie polega - proszę wskazać choć jedno źródło z epoki wskazujące na taką interpretację.

 

Przecież tu chodzi o adopcję. Według prawa rzymskiego było to przyjęcie do rodu. W Rzymie przyjęcie do rodu zależało od pater familiae. Towarzyszyła temu odpowiednia ceremonia. Przy czym nie chodziło tu o biologiczne pokrewieństwo.

Przyjęcie w szeregi szlachty mogło się odbyć przez adopcję albo przez nadanie indygenatu. 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Proszę ów artykuł przeczytać uważniej i zauważyć kontekst mej wypowiedzi, bo o rzymskim pochodzeniu pisało wielu, nie tylko Długosz.

Proszę wskazać różnice w ujęciu sarmackiej legendy przed i po 1413 r., ze wskazaniem stosownych cytatów - bo przecież euklides wskazywał, że: "tu zaszła zmiana".

Proszę wskazać, że w RON zachowano reguły prawa rzymskiego i jak wyglądał ów ceremoniał w RON a jak w Rzymie.

 

Doczekamy się odpowiedzi na:

 

3 godziny temu, secesjonista napisał:

Nie polega - proszę wskazać choć jedno źródło z epoki wskazujące na taką interpretację.

 

W temacie o wojach wczesnosłowiańskich euklides posiłkuje się doświadczeniami partyzanta: "z nad Pilicy", w temacie o podatkach i czasie odrabiania pańszczyzny: "Kiedyś rozmawialem o tych sprawach ze zwyklym rolnikiem", w temacie o broni w powstaniu styczniowym: "Pamiętam kiedyś kiedyś rozmawiałem z pewnym dziadkiem którego ojciec był kucharzem we dworze...".

To może euklides wróci z rozmów z różnymi osobami do opracowań i interpretacji źródłowych materiałów?

Fakt, jest trudno: niewiele tu można posiłkować się: Sekretem Króla", "intoksykacją" i "monoteizmem".

 

Zatem, panie euklidesie fakty...

 

 

 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
euklides   
Dnia 22.01.2017 o 21:42, secesjonista napisał:

(...)

W temacie o wojach wczesnosłowiańskich euklides posiłkuje się doświadczeniami partyzanta: "z nad Pilicy", w temacie o podatkach i czasie odrabiania pańszczyzny: "Kiedyś rozmawialem o tych sprawach ze zwyklym rolnikiem", w temacie o broni w powstaniu styczniowym: "Pamiętam kiedyś kiedyś rozmawiałem z pewnym dziadkiem którego ojciec był kucharzem we dworze...".

(...)

 

Tak się złożyło że ja swoją edukację historyczną skończyłem na szkole średniej. Nie dane mi było skończyć uniwersytetów (wyperswadowano mi historię). A pani od historii w szkole średniej miała zwyczaj  że wzywała kogoś do odpowiedzi po czym zadawała pytania typu "a cobyś zrobił na miejscu takiego a takiego", przeważnie gdy omawiano jakieś sprawy gospodarcze (pańszczyznę, zasiedlanie itp).  Wtedy to było bardzo irytujące ale teraz uważam że niegłupie. Pewnie mi to zostało. A poza tym nie wiem  jak można rozpatrywać pańszczyznę nie znając choćby elementarnych pojęć o pracy na roli.

 

Wreszcie te wszystkie powyższe twierdzenia są prawdziwe i na temat. No i można jeszcze zacytować słowa Sherlocka Holmesa (czy może Artura Conan Doyla) że "najtrudniejsze są rzeczy latwe". Pamiętanie o tym przydaje się w historii. 

 

Dnia 22.01.2017 o 21:42, secesjonista napisał:

Proszę ów artykuł przeczytać uważniej i zauważyć kontekst mej wypowiedzi, bo o rzymskim pochodzeniu pisało wielu, nie tylko Długosz.

(...)

 

Autorka wyraźnie pisze że autorem w.w poglądów był Długosz, zatem wszyscy inni go powtarzali, czyli sens czytania innych jest ograniczony. Autorka pisze co prawda że coś taiego mówiono już przed Długoszem ale uważa ze raczej nie należy brać tego pod uwagę. 

Edytowane przez euklides

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Furiusz   

Zajrzałem do inkryminowanego tekstu p. Kulickiej i sama wskazuje na stronie 3, że - Stwierdzenie Dusburga, że Romowe ciągnęło swą nazwę od Rzymu niekoniecznie prowadzi do wniosku o rzymskim pochodzeniu Litwinów czy
Prusów. 
Piotr z Dusburga ma być też wedle autorki źródłem rewelacji Długosza - We fragmencie tym wzorował się Długosz na odnośnym tekście Dusburga znanym mu z niemieckiego przekładu Jeroschina. Czyli twórca nie jest Długosz - on jedynie poszedł krok dalej niż Piotr z Dusburga. Pytanie czy dokonał tego Długosz czy ktoś inny kto czytał tekst Piotra (albo inne zbliżone)  a Długosz jedynie to spisał. 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
euklides   
3 godziny temu, Furiusz napisał:

Zajrzałem do inkryminowanego tekstu p. Kulickiej i sama wskazuje na stronie 3, że - Stwierdzenie Dusburga, że Romowe ciągnęło swą nazwę od Rzymu niekoniecznie prowadzi do wniosku o rzymskim pochodzeniu Litwinów czy
 

 

Ale dalej pisze też Duisburg nie wyciągał konkluzji z podobieństwa nazw. Późniejsi kronikarze krzyżaccy też nie sugerowali podobieństwa Litwinów z Rzymianami. 

 

3 godziny temu, Furiusz napisał:


Prusów. Piotr z Dusburga ma być też wedle autorki źródłem rewelacji Długosza - We fragmencie tym wzorował się Długosz na odnośnym tekście Dusburga znanym mu z niemieckiego przekładu Jeroschina. Czyli twórca nie jest Długosz - on jedynie poszedł krok dalej niż Piotr z Dusburga. Pytanie czy dokonał tego Długosz czy ktoś inny kto czytał tekst Piotra (albo inne zbliżone)  a Długosz jedynie to  spisał.

 

Na stronie 4-tej ta pani pisze że zagadkowa wzmianka Duisburga  [...] nie pozwala na wniosek ani o krzyżackim autorstwie legendy o pochodzeniu Litwinów  ani w ogóle o jej istnieniu już w tym czasie

 

i na tej samej stronie pisze dalej:

po raz pierwszy wersję o pochodzeniu Litwinów podał Jan Długosz. Ta pani dopuszcza jedynie wersję że Długosz mógł być inspirowany przez Duisburga. Tyle tylko że wyżej pisze że ani Duisburg ani krzyżaccy kronikarze niczego nie sugerowali.

Edytowane przez euklides

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Furiusz   
Cytuj

Duisburg nie wyciągał konkluzji z podobieństwa nazw


Nie Duisburg a Dusburg (nie wiem zresztą czemu nazywa go Piotrem Dusburgiem zamiast Piotrem z Dusburga, chyba zapatrzenie na wersje litewską)
Poza tym wprost przeciwnie, cytuje inkryminowany passus z tekstu Piotra z Dusburga -  locus quidam dictus Romow, trahens nomen suum a Roma. Podkreślenia oczywiście moje. Nomen suum nie trzeba za bardzo tłumaczyć, Trahens pochodzi od traho. Nasz kronikarz łączy, wywodzi czy wyciąga jedno z drugiego ale nie idzie dalej. Zostaje na nazwie. nie mówi bezpośrednio, że ludzie (rzymianie) osiedlili się nad Wilią i dali Litwinom początek. Długosz to robi, niemniej wszystkie niezbędne narzędzia dla takiego połączenia dał Piotr z Dusburga. 

Natomiast trzeba sobie zdawać sprawę, że sformułowanie użyte przez autorkę -  "Po raz pierwszy rzymską wersję  pochodzenia Litwinów podał Jan Długosz (...) " jest jedynie skrótem myślowym, po rozwinięciu powinno wyjść coś takiego - "Najstarszym znanym nam tekstem źródłowym w którym legenda o rzymskim pochodzeniu ludu  pojawia się jest Kronika Jana Długosza". Trudno bowiem dywagować na temat tekstów niezachowanych. Nie oznacza to jednak samo w sobie, ze to Długosz wymyślił tą legendę a jedynie, że jest najstarszym znanym nam źródłem zawierającym pełną wersję tej legendy. Autorka zresztą, jak się wydaje, akceptuje pomysł, ze to nie Długosz jest twórcą tej legendy - s. 5 Wobec tego sądzić można, że w czasach
Długosza przekonanie o rzymskich przodkach Litwinów było już dość rozpowszechnione i popularne, nie istniała wszakże żadna relacja literacka na ten temat o szczegółowo skonstruowanej fabule. 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.10.2011 o 18:53, theSHC napisał:

Czy dzisiaj możemy nazwać Polaków Sarmatami ?

 

A czemu nie? 

"Obie antysarmackie kampanie modernizacyjne – ta oświeceniowa, i ta, która zaczęła się po 1945 r. i trwa do dziś – mają pewne cechy wspólne. Po pierwsze obie są inicjowane i sterowane przez stosunkowo wąskie elity o silnych skłonnościach kosmopolitycznych i filozoficznych predylekcjach do libertynizmu. To samo w obu przypadkach ideologiczne podłoże znajduje wyraz w publicystyce i literaturze (a dziś także w produkcjach filmowych i telewizyjnych), gdzie tworzy się czarny wizerunek wroga domowego, sprzedawany potem w kraju i za granicą jako obiektywna informacja o charakterze Polaków jako „mieszkańców mniejszych lub większych zaścianków”. Podstawą obu kampanii jest więc swoisty literacko-medialny mit, który uchodzi za prawdę o rzeczywistości, ale w istocie rzadko bywa z nią konfrontowany, a jeśli już, to w swoiście wybiórczy i przewrotny sposób. Wreszcie, po trzecie, istotną – choć trudno powiedzieć, w jakim stopniu zamierzoną funkcją tego mitu – jest rozbijanie systemu wartości i więzi spajających wewnętrznie społeczeństwo polskie. W Rzeczpospolitej przedrozbiorowej – państwie nie posiadającym ani naturalnych granic, ani silnej władzy centralnej, rozbudowanej administracji i wielu innych mechanicznych środków integracji – opierającym się w znacznej mierze na nieformalnych więziach zakorzenionych w homogenicznej kulturze szlacheckiej, tego rodzaju kampania mogła zaowocować modernizacją, ale za cenę społecznego rozkładu. I tak też się stało. Oświecenie wychowało Polaków nowoczesnych, tylko że przy okazji tak ich skłóciło z Polakami nienowoczesnymi, tak przelało czarę wzajemnych urazów, żalów i nienawiści, że wobec agresji z zewnątrz naród nie był zdolny wystąpić solidarnie. W konfederacji barskiej o niepodległość biła się szlachta sarmacka; w insurekcji kościuszkowskiej – społeczni i polityczni radykałowie. W żadnym z tych zrywów nie było narodowej jedności, toteż Rzeczpospolita upadła. Taka była cena – nie tylko zdrady i prywaty – ale i przyjętego wówczas modelu kulturowej modernizacji.

Wniosek ten brzmi dzisiaj obrazoburczo, bo analizy, które do niego prowadzą, a które po raz pierwszy pojawiły się w I połowie XIX w., zostały w polskim myśleniu gruntownie zapomniane. A jednak uderzające licznych publicystów zbieżności między wiekiem XVIII i sytuacją obecną kazałyby nam dziś do tych analiz powrócić. Politycznie poprawna „walka z Ciemnogrodem” jest dziś takim samym błędem, jakim była w XVIII w. bezsensowna walka z sarmatyzmem. Odwrócić ten błąd, od dwóch stuleci powtarzany przez ludzi, którzy może i nie są wrogami własnego narodu, ale szczerze wierzą, że problem Polski jest problemem wewnętrznym i tkwi w drugim Polaku – to także jest celem dzisiejszego powrotu do sarmatyzmu".

/A. Waśko "Pytania o sarmatyzm"; dostępne na: nowakonfederacja.pl/

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Dodajmy:

S. Roszak "Między kulturą sarmatyzmu i oświecenia"

tegoż, "Przełom czy kontynuacja? Elementy sarmackie i oświeceniowe w życiu kulturalnym Warszawy w połowie XVIII wieku", "Acta Universitatis Nicolai Copernici", Historia XXVIIII, z. 259, 1993.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
euklides   
Dnia 2.02.2017 o 21:34, secesjonista napisał:

A jednak uderzające licznych publicystów zbieżności między wiekiem XVIII i sytuacją obecną kazałyby nam dziś do tych analiz powrócić. Politycznie poprawna „walka z Ciemnogrodem” jest dziś takim samym błędem, jakim była w XVIII w. bezsensowna walka z sarmatyzmem.

(...)

 

Przytoczony takst pana Waśko chyba warty uwagi z tym że co ma wspólnego sarmatyzm z Ciemnogrodem. Sarmatyzm była to pewna naleciałość kulturalna. Natomiast określenie Ciemnogród wywodzi się z pogardy jaką mają "elyty" przyzwyczajone do apodyktycznych i nie znoszących sprzeciwu rządów do reszty narodu. To nie przypadkiem szyldem tego Ciemnogrodu był LW, o ksywie Bolek, Wmówienie narodowi że są Ciemnogrodem miało pozwolić na  kontynuowanie wypróbowanych metod typu "My wiemy co robimy, słuchać i nie dyskutować"

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie - da się zauważyć, że euklides nie zrozumiał, choć zdawałoby się, iż zostało wszystko bardzo jasno wyłożone. Otóż w przytoczonego zdaniu nie ma nic o tym by sarmatyzm miał coś wspólnego z Ciemnogrodem (choć w rzeczywistości - właśnie ma), proponuję przeczytać tę wypowiedź z większym zastanowieniem się nad jej sensem.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.