Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
bavarsky

Powstanie styczniowe w województwie podlaskim i lubelskim

Rekomendowane odpowiedzi

bavarsky   

W niniejszym temacie, przedstawię postać wielkiego człowieka, jakim był bez wątpienia generał Michał Heydenreich-Kruk, jego nowatorski bo zorganizowany sposób ataków na rosyjskie oddziały.

Zapraszam do dyskusji.

Oddziały powstańcze na Podlasiu i w Lubelskiem, pod dowództwem wówczas pułkownika Michała Heydenreicha-Kruka prezentowały się następująco:

OdB na czerwiec/lipiec 1863 r.

-oddział Krysińskiego 600 żołnierzy,

-oddział Jankowskiego i oddział Zielińskiego 750 żołnierzy,

-oddział O’Byrna-Grzymały 130 żołnierzy,

-oddział Lutyńskiego 200 żołnierzy,

-oddział Ruckiego 600 żołnierzy,

-oddział Wagnera 100 żołnierzy,

-oddział krakusów co najmniej 50 żołnierzy,

Łącznie: 2430-2630 żołnierzy.

Do tego winniśmy doliczyć, powoli organizujące się oddziały Cieszkowksiego-Ćwieka, Jarockiego i anonsowany bezpośrednio oddział z Galicji pod dowództwem Wierzbickiego.

Realnie, można przyjąć zatem że pod pułkownikiem Krukiem służyło 3500-4000 żołnierzy.

Ponadto, co winniśmy podkreślić optymizmem napawało bardzo pro-powstaniowe nastawienie społeczności lokalnej, a zwłaszcza na Podlasiu.

Pułkownik Heydenrich-Kruk, był zwolennikiem przejścia z charakteru defensywnego powstania w ofensywne i tak też się stało z ukazem dekretu Rządu Narodowego z 4 maja 1863 roku, kiedy to oficjalnie zmieniono taktykę z defensywnej w ofensywną.

I tak zaczyna się rodzić myśl wedle której, nowy bardzo ambitny i zdolny dowództwa dwóch województw, przyjmie za cel główny: przejęcie inicjatywy operacyjnej, z użyciem największych oddziałów z obu województw.

Problemem, przed wprowadzeniem wojny na wzór Heydenreicha-Kruka, była również zupełna autonomiczność i samodzielność prowadzenia działań poszczególnych dowódców oddziałów. Najlepiej świadczą słowa „Gazety Narodowej” 1863, nr 133 z 21 VII, s.1:

„każdy z ich (dowódców oddziałów – bavarsky) ruch jest wykonywany na własną rękę, i prawie nigdy nie wchodzi w kombinację ogólną wojenną całego powstania, a nawet mało kiedy w kombinację działania na przestrzeni jednego województwa.”

Heydenreich-Kruk, tolerował taki układ „samodzielności” wśród dowódców tylko do dnia 4 maja 1863 roku, w którym to wchodził dekret Rządu Narodowego o podjęciu ofensywy przeciw wojskom zaborcy.

Armia rosyjska na Lubelszczyźnie w czerwcu 1863 roku liczyła 15 000 bagnetów i szabel oraz 56 dział + garnizony w twierdzach: Zamość, Dęblin, Brześć.

Oczywiście chcąc utrzymać zbuntowane ziemie pod kontrolą, Rosjanie podzielili te siły i rozlokowali je w 15 miejscowościach. Najsilniejszy garnizon utworzono w Lublinie, który składał się z 10 rot piechoty, 2,5 sotni kozaków i 8 dział.

Dowódcą całego Rosyjskiego zgrupowania był gen. Chruszczow. Wyznaczył on każdemu z 15 garnizonów zadanie pilnego „zwracania uwagi” oraz „obserwowania” przydzielonych im terenów.

Ciąg dalszy nastąpi...

Bibliografia:

S. Zieliński, Bitwy i potyczki 1863-1864, Rapperswil 1913

Z. Bieleń, Zwycięzca spod Żyrzyna. Generał Michał Heydenreich-Kruk (1831-1886), Lublin 2006

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   

Coś mi po głowie kołacze, że pominąłeś najważniejsze - nie wymieniłeś oddziału Marcina Borelowskiego ("Lelewela"). Poległ on w pobliskim mnie Batorzu, w bitwie na Sowiej Górze 6 września 1863 r. Chyba stoi tam jego pomnik ...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   

Wymieniłem oddziały powstańców, które podlegały bezpośrednio jenerałowi Heydenreichowi na przełomie czerwca i lipca.

Na Podlasiu przeto również działał wymieniony przez ciebie oddział niezmordowanego płk. Borelowskiego-Lelewela, który 20 maja wkroczył na czele 120 ludzi do Królestwa w okolicy Zamchu, powiększając nieco swój oddział i przemierzając dalej tereny Powiśla maszerując dalej w kierunku Podlasia.

30 maja pod Chruśliną rozpoczął się dla oddziału Lelewela szlak bojowy, który zakończył się klęską pod Różą 23 czerwca. Dlatego też nie jest wymieniony w OdB.

Do tego na Podlasiu działały również w tym okresie partie Krysińskiego (400 ludzi), Stasiukiewicza (350 ludzi), Lutyńskiego (200 ludzi) a do tego kawaleria Zakrzewskiego i żandarmeria narodowa pod dowództwem Łaskiego

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   
30 maja pod Chruśliną rozpoczął się dla oddziału Lelewela szlak bojowy, który zakończył się klęską pod Różą 23 czerwca.

A właśnie, że nie ! Jego szlak bojowy rozpoczął się 24 marca 1863r., gdzie został pobity w bitwie pod Krasnobrodem. Następnie w I bitwie pod Chruśliną (bo była też i druga stoczona w tej pobliskiej mi miejscowości)- 30 maja 1863r. Zwyciężył 3 września 1863 roku pod Panasówką, by 6 września przegrać i zginąć pod wzmiankowanym Batorzem. Ot taka była kolej rzeczy dla naczelników styczniowych- naczelnik zwycięski, naczelnik pobity, naczelnik martwy ..

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   

Znaczy mam nadzieję, że ciebie czymś nie zirytowałem?

Przez zakończenie 23 czerwca nie miałem na myśli że definitywnie się zakończyła dla niego droga powstańcza ;) W żadnym wypadku nie! Toż to ja piszę o działaniach Heydenreicha-Kruka, autora kampanii letniej, wysoko ocenianej przez Józefa Piłsudskiego.

Ja piszę o działaniach w maju - sierpniu a ty dajesz wysunięcia czasowe do września.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   
Znaczy mam nadzieję, że ciebie czymś nie zirytowałem?

Nie, nie - spoko - kontynuuj !

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   

Ja w sumie przygodę z powstaniem styczniowym zaczynam, dlatego prostowanie moich wywodów winno leżeć w obowiązku każdego znawcy tematu! ;)

Dysponujesz może jakimiś dokładnymi informacjami na temat sił Rosyjskich, tzn. z uwzględnieniem nazw poszczególnych pułków, dowództw itp.?

Czytam książkę „Zwycięzca spod Żyrzyna Generał Michał Heydenreich-Kruk” autorstwa Zdzisława Bielenia. Polecam niezmiernie każdemu!

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Chcąc zlikwidować powstanie czy też kontrolować dane terytorium Rosjanie musieli mieś kilkukrotną przewagę. Przyjmując, że na terenie obu województw w szczytowym okresie było 5000 powstańców pod bronią, Rosjanie mają zaledwie 3-krotną przewagę. Za mało do pełnej kontroli i skutecznego zdławienia powstania. Jeszcze rozdzielone na 15 garnizonów. Skoro w Lublinie było tyle jednostek ile podał bavarsky, to oznacza, że niektóre garnizony rosyjsie liczyły po kilkuset ludzi. To dawało gen. Krukowi szansę na "wygniatanie" co mniejszych jednostek rosyjskich. Dlatego to skoordynowanie działań było takie ważne, mogło dawać lokalną przewagę. Czy więc rozsądnie prowadzona "gerylaska" mogła dać jakieś efekty? A jak postępował gen. Kruk?

Pozdrawiam.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   
A piszą może tam, co się stało z tą kasą? Bo zdaje się większośc gdzieś wsiąkłą i jej nie odnaleziono.

Zostało napisane, że w ręce powstańców wpadło 201 tys. rubli.

Pułkownikowi Heydenreichowi, Krysiński wręczył 140 tys. rubli, a reszta przepadła w czasie plądrowania furgonów.

To dawało gen. Krukowi szansę na "wygniatanie" co mniejszych jednostek rosyjskich. Dlatego to skoordynowanie działań było takie ważne, mogło dawać lokalną przewagę. Czy więc rozsądnie prowadzona "gerylaska" mogła dać jakieś efekty? A jak postępował gen. Kruk?

Pozdrawiam.

Dla przykładu Heydenreich rozegrał bój pod Żyrzynem po mistrzowsku, w 101% wykorzystał walory topograficzne przyszłego terenu bitwy, zaskoczył wroga, a przez trzymanie Rosjan na krótki dystans, z trzymaniem swoich powstańców w lesie, praktycznie przekreślił wszelkie atuty siły Rosyjskiej, jak posiadana przez nich artyleria czy też lepsza karność i wyszkolenie.

Najlepiej świadczą o tym liczby:

Polacy stracili 10 zabitych i około 50 rannych,

Rosjanie stracili 181 zabitych, 132 rannych i 150 jeńców.

Powstańcy wyzyskali w starciu 400 rosyjskich karabinów, dwa zagwożdżone działa i dwa wozy kupieckie.

Bitwę tą winno się traktować jako wielki sukces moralny dla społeczeństwa Polskiego, a która to bitwa zmieniła kurs prowadzenia wojny zarówno przez Rosjan jak i Polaków.

Natomiast bitwa ta z punktu widzenia militarnego, nie miała praktycznie żadnego znaczenia.

Mimo, że Rosjanie stracili 2 rot piechoty, był to niewielki promil z całej wielotysięcznej Rosyjskiej armii w Królestwie.

Był to raczej pstryczek w nos zadany Carskiej Rosji przez partie powstańców: Krysińskiego, Wagnera, Jarockiego, Zielińskiego i Jankowskiego.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   

Dla wspólnej wiedzy przytoczę kilka fragmentów Pana Dominika Strasburgera na temat-Specyfikacji Polskiego Systemu Dowodzenia w Powstaniu Styczniowym, a który to opis ukazał się w książce „Powstanie Styczniowe 1863-1864 Aspekty Militarne i Polityczne” a wydaną przez Bellonę w roku 1994. [stronice 121-123]

„Dowodzenie oddziałami (zgrupowaniami) partyzantki wyraża się w:

-utworzeniu sztabu głównego sił partyzanckich i kierowaniu jego pracą;

-dokonaniu podziału terytorialnego obszaru objętego działaniami partyzanckimi i organizowaniu podległych sztabów (dowództw) terytorialnych;

-organizowaniu oddziałów (pododdziałów), wyznaczeniu ich dowództw, czuwaniu nad ich rozwojem. uzbrojeniem oraz wyposażeniem;

-planowaniu działań partyzanckich, stawianiu zadań podległym dowództwom;

-organizowaniu i utrzymywaniu łączności oraz współdziałania;

-stałej trosce i udzielaniu pomocy w zaopatrywaniu oddziałów w środki techniczne, materiałowe i medyczne;

-opracowaniu komunikatów i ich rozprzestrzenianiu wśród miejscowej ludności.

Powstaje pytanie: co z wyżej wymienionych zagadnień zostało zrealizowane?

Omawianie powstanie pod wieloma względami różniło się od poprzednich zrywów niepodległościowych, jakimi były powstania: kościuszkowskie i listopadowe.

Szczególnie rażąca między nimi różnica, to brak w styczniu 1863 r. kadry dowódczej, wówczas gdy w latach 1794 i 1830 było jej w nadmiarze. Zwłaszcza ma to odniesienie do dowódców szczebla najwyższego. Kadrę taką miały późniejsze powstania narodowe, jak: wielkopolskie, dwa ostatnie powstania śląskie, zasilane oficerami Wojska Polskiego, oraz powstanie warszawskie.

Powstanie styczniowe rozpoczęto nie mając ani jednego generała – zarówno w terenie, jak i w ośrodku dyspozycyjnym. Zryw styczniowy tworzył więc generalicję ad hoc, w trakcie walk. Ze zrozumiałych względów żaden z licznych generałów powstania listopadowego nie wziął udziału w styczniowym. W ciągu 32 lat nastąpiła ewolucja warunków walki o odzyskanie niepodległości; zmieniali się ludzie.

Powstanie poparło i nawet wzięło w nim udział kilkudziesięciu, może kilkuset weteranów powstania listopadowego, ośmiu z nich uzyskało stopnie generalskie, lecz pożytku z nich w sensie militarnym być nie mogło. Byli to ludzie w podeszłym wieku.

Dyktator z ramienia czerwonych – Ludwik Mierosławski, zwany „generałem klęski”, bardzo szybko opuścił teren walk w Królestwie Polskim.

Kolejny dyktator z nominacji białych – Marian Langiewicz, urzędował na tym stanowisku zaledwie 9 dni, po czym dostał się do niewoli austriackiej. Piłsudski nazwał jego panowanie – operetkowym.

Zarówno Mierosławski, jak i Langiewicz mogli dowodzić tylko setkami ludzi, którzy znajdowali się w ich obozie.

Realna dyktatura mogła istnieć jedynie w Warszawie. Było to miejsce koncentracji niezbędnych informacji, potrzebnych d kierowanie walką zbrojną, choć penetrowane przez Rosjan. Spostrzeżono to z dużym opóźnieniem.

Wynika z tego, że zupełnie inaczej wyobrażano sobie warunki, w jakich przebiegać będzie wojna. Po wybuchu powstania zaczęły działać w Kongresówce liczne drobne oddziały partyzanckie. Największe z nich liczyły kilkuset ludzi. Do wykonania ważnych akcji bojowych koncentrowano niekiedy kilka partii, tworząc na krótko zgrupowania kilkutysięczne. Były to jednak wypadki bardzo rzadkie. Wśród oficerów doradców tych oddziałów byli ludzie różnego kalibru: zawodowcy i ochotnicy,, jednostki bardziej lub mniej zdolne oraz gorliwe, ludzie ultrabiali, skrajnie czerwoni i, najliczniejsi, o „barwie” pośredniej.

W wojsku powstańczym walczyli oficerowie wywodzący się ze wszystkich trzech armii zaborczych, najwięcej z rosyjskiej, a także nieliczni z armii francuskiej, włoskiej, węgierskiej i tureckiej, ponadto wychowankowie polskiej szkoły wojskowej w Genui i tacy, którzy w 1863 r. poszli się boć wprost z cywila.

W Królestwie, w początkowym okresie powstania można doliczyć się około 140 dowódców. W czasie głównego natężenia walk od kwietnia do września było ich w Królestwie blisko 300; w okresie jesienno zimowym jeszcze około 190. W końcowej fazie utrzymało się w polu nie więcej niż 130 dowódców.

Dowódca oddziału partyzanckiego miał swój sztab, w którego skład wchodzili:

-szef sztabu;

-adiutant przyboczny dowódcy partii;

-intendent albo komisarz wojenny;

-jeden lub kilku pisarzy dowódcy;

-lekarz;

-rusznikarz;

-niekiedy również tzw. kapitan broni, do którego należało poza nadzorem nad bronią i amunicją, także bezpośrednie dowodzenie piechotą w czasie walki.

W wojsku powstańczym istaniły następujące stopnie oficerskie:

-pułkownik

-major

-kapitan albo rotmistrz

-porucznik

-podporucznik

Oraz dwa stopnie podoficerskie:

-podoficer

-kapral

Stopnie oficerskie i podoficerskie nadawał komendant partii powstańczej. Miał on również prawo degradowania. Tam, gdzie oddziały partyzanckie pozostawały w bezpośredniej łączności z rządem powstańczym, oficerów (często nawet bez wiedzy komendanta oddziału) mianował i przydzielał rząd.”

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   

Na Częstochowskim cmentarzu Kule, spoczywa wielu powstańców styczniowych (jest nawet jeden co brał udział w powstaniu listopadowym i styczniowym tzn. Gliński Adam urodzony w 1812 zmarły w 1912).

Lecz nie o tym mowa.

Mianowicie w kwaterze 41, rzędzie I, grobie 7, spoczywają szczątki Lucjana Freytaga (urodzony ok. 1841 r. w Żeliznach, pow. radzyński, syn Karola i Marii z Perkowskich, zm. 1916). Był powstańcem styczniowym, walczącym w oddziale dowodzonym przez Michała Heydenreicha-Kruka. Podczas zwycięskiej bitwy pod Żyżynem 8 VIII 1863 r., został ranny. Po upadku powstania mieszkał w Trzebieniu (pow. kozienicki). Później osiadł w Częstochowie, gdzie pracował jako kierownik składu monopolowego w Aniołowie (obecnie dzielnica Częstochowy).[1]

--------------------------------------

[1] Sętowski J., Cmentarz Kule w Częstochowie. Przewodnik biograficzny, Częstochowa 2005.

Pozdr.

B.

Edytowane przez bavarsky

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   

Gdy zamierał oddech powstania ? Warszawa, od gradu kul i infanterii wroga padła na ołtarzu tyrana, On ukazał się Polsce. 19 września 1831 roku, urodził się Michał Jan de Henig von Heydenreich.

Syn Karola i Emilii z Chaignon [1]

Kim był ten człowiek?

Według publikacji Pana Zdzisława Bielenia, Zwycięzca spod Żyrzyna. Generał Michał Heydenreich-Kruk (1831-1886), Lublin 2006., przodkowie Michała wywodzili się z Inflant i Kurlandii.

Za protoplastę rodu uchodzi niejaki Herman ab Hennigen, który w 1547 i 1554 r., otrzymał od Wielkich Mistrzów Inflandzkich różne dobra w powiecie rzeżyckim. Pozostawił on syna Bernarda, żyjącego jeszcze w 1579 roku. W XVII wieku jeden z potomków, Jakub von Hennig służył w wojsku holenderskim i angielskim, a potem przyjął służbę w armii polskiej cudzoziemskiego autoramentu. Pozostawił po sobie dwie córki i dwóch synów, tj. Adama, służącego w wojsku litewskim, jak i Jędrzeja, porucznika gwardii królewskiej.

Według Bielenia, z dużą dozą prawdopodobieństwa można przyjąć, że antenatem tj. przodkiem Michała był Wilhelm de Henning Heidenreich, major w wojsku polskim w czasach Jana III Sobieskiego, który za zasługi otrzymał od króla wieś Kiriewkę w województwie wołyńskim.

Losy jego potomków nie są jednak znane, być może to on w 1682 roku otrzymał indygenat?

Dopiero od początku w XIX wieku są potwierdzone informacje o osobach narodowości polskiej posługujących się nazwiskiem Heydenreichów.

I tak pierwszy z nich, Józef, kapitan 2 pułku strzelców XW, brał udział w kampanii 1813 roku. Poległ jednak w bitwie narodów. Czy był on spokrewniony z Michałem, według Bielenia nie udało się ustalić.

Drugi, tj. Józef Heydenreich, urodził się w Toruniu roku 1812, lub na Mazowszu w 1813. Wziął udział w powstaniu listopadowym, służył w wojsku 1831 roku tj. 13 pp. liniowej, osiągając stopień podporucznika. Odznaczony został Krzyżem Virtuti Militari. [2]

Ot niedługo kontynuacja wywodu na temat pochodzenia przyszłego jenerała.

Natomiast mimowolnie, dopijając resztkę kawy sięgam do opinii niegdysiejszych historyków, opisujących postać Kruka.

W zasadzie przez długie lata Michał Heydenreich miał w historiografii dobrą opinię, wyrażoną głównie w popularnonaukowych opracowaniach i szkicach poświęconemu powstaniu styczniowego.

Pochlebnie wyrażali się o nim autorzy: Bronisław Limanowski, Rosjanin Mikołaj Berg, Jan Stella-Sawicki, Józef Białyna Chołodecki czy Józef Dąbrowski.

Pierwszym który przełamał pozytywny wizerunek ?Kruka? był niewątpliwie Walery Przyborowski, który w Dziejach 1863 roku, t.4, wyd. Kraków 1905 r., s. 327[i/] poświęcił mu sporo uwagi, opisując boje pod Chruśliną, Żyrzynem, Fajsławicami oraz nieudaną wyprawę na Poryck.

Ogólna ocena zaprezentowana przez pisarza była bardzo negatywna tj. ?wódz nieudolny, drażliwy, słaby i jak wszyscy ludzie miękkiego charakteru uparty?, kolejno prawi Przyborowski: ?Wszystkie relacje o nim mówią że był tchórzem, co może przypisać należy chorobliwej nerwowości jego natury. Przed i w czasie boju bladł, trząsł się jak w febrze i całkowicie tracił przytomność. Częściowo przyczyniało się do tego cierpienie, jakiemu stale ulegał; miewał bowiem krwotoki, które odbierały mu siłę i energię, a nawet samowiedzę.?

Jedynie co autor Dziejów 1863 roku znalazł w nim pozytywnego to to, że był ?w ogólności? dobry i uczciwy...

Zapraszam do dyskusji.

Pozdr.

B.

--------------------------------------------

[1] Ojciec Emilii, był oficerem armii francuskiej, poległym najprawdopodobniej w kampanii 1812 roku.

[2] Według opracowania prof. Jana Ziółka, tj. Mobilizacja sił zbrojnych na lewobrzeżu Wisły 1830-31, Lublin 1973, s. 107-146; Pułk 13 piechoty liniowej tj. nowego zaciągu, był regimentem Kaliskim, sztab jak i 1. i 2. baon., znajdowały się w Kaliszu, natomiast 3. baon w Warcie. Dowódcą zrazu został Kazimierz Paszowski, ppłk z Komisariatu ubiorczego, kolejno komendyrę nad baonami obieli: 1. Heblewski Wojciech, dymisjonowany kapitan z pułku grenadierów; 2. Gajewski Józef, dymisjonowany major ze sztabu; 3. Oryński Adam, dymisjonowany major z pułku 3 piechoty liniowej. Powyższy skład oficerów wyższych pozostał bez zmian do września 1831 roku, tj. kiedy dowództwo po Kazimierzu Paszowskiemu objął ppłk Wit Czajkowski, były dowódca pułku 4 piechoty liniowej.

Regiment z końcem marca (30.III) zrazu po zluzowaniu części 16 pp. liniowej oddelegowanego do korpusu jenerała Paca (dokładnie jeden baon), wszedł w skład garnizonu miasta Warszawy, tj. razem z pułkami: 9., 16. (pozostałe 2 baony), 19., 21. i 23. (ok. 10 tys. żołnierzy), por. Strzeżek T., Polska ofensywa wiosenna w 1831 roku, Olsztyn 2002, s. 45.

Kolejno jedna kompania z tegoż pułku (ok. 150 ludzi) wchodziła w skład sił Andrychiewicza, który bronił przepraw pod Liwem 9 kwietnia uczestnicząc w krwawych walkach z wojskami rosyjskimi Pinabela, tj. dwoma rotami jegrów i częściami saperów. Mimo młodego acz dzielnego żołnierza (w skład sił Andrychiewicza wchodził 20 pp. liniowej, uznany za jeden z najlepiej wyszkolonych wśród nowozaciężnych regimentów). Według Strzeżeka, Op. cit., s. 232, kompania 13 pp. liniowej postradała jednego oficera rannego i 15 żołnierzy.

Kolejno regiment, już pod dowództwem ppłk Czajkowskiego walczył z moskalami w obronie Stolicy, uczestnicząc w ciężkich starciach o Służewiec. Według pozycji Strzeżeka, tj. Obrona Warszawy 6-7 września 1831 roku, Olsztyn 1996, s. 223, regiment stracił 24% stanu wyjściowego tj. 420 szeregowych i podoficerów .

Edytowane przez bavarsky

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Myślę że pomoże - chyba z aneksu książki "Od Węgrowa do Opatowa":

"Dyslokacja wojsk lubelskiego wojennego odziału rozłożonego w 5 powiatach guberni lubelskiej.

W powiecie lubelskim pod moim [ Chruszczowa] osobistym dowództwem.

Miasto Lublin

Wołogodzkiego pułku piechoty (dalej pp) 7 rot , 5 batalionu (dalej bat) strzelców celnych 3 roty, bateria bateryjna 5 artyleryjskiej brygady 8 dział, kozaków z pułku nr 10-2 i 1/2 sotni. Dowodzi sam jenerał Chruszczow .Posyła oddział stosownie do potrzeby..

Miasto Kurów.

Wołogodzkiego pp 2 roty, z pułku kozackiego nr 23 pół sotni. Dowódca major Prosewskoj. Dla obserwacji zachodniej części pow. lubelskiego.

Miasto Lubartów.

Wołogodzkiego pp 2 roty, kozaków pół sotni pułku nr 10. Dowódca major Lebedyński. Zwracać będzie uwagę na północno wschodnią połowę lubelskiego powiatu i zachodnią połowę pow. radyńskiego.

W radyńskim powiecie. Częściowym wojennym naczelnikiem radyńskiego i lubelskiego powiatu jest jenerał-major Maszajew.

Miasto Radyń.

Wołogodzkiego pp 1 rota, Kostromskiego pp 4 roty, bateria 5 brygady artyleryjskiej 8 dział, kozaków 1 sotnia z pułku nr 10. Dowódca jenerał-major Maszajew. Dla obserwacji naznaczona półn. - wsch. połowa pow. radyńskiego.

Miasto Międzyrzecz.

Kostromskiego pp 3 roty i komenda kozacka. Jest pod rozkazami wojennego naczelnika siedlecko-bialskiego odziału jenerał-majora Drejera. Zwracać uwagę na półn. część pow. radyńskiego.

Miasto Włodawa.

Czernichowskiego pp 2 roty, nowogrodzkiego p dragonów 1 szwadron, z baterii konnej nr 10-2 działa, kozaków pół sotni. Jest pod rozkazami naczelnika wojennego półń.-zach. odziału wojennego kijowskiego. Przeznaczeniem jego uważać na wschodnią część pow. radyńskiego.

W krasnostawskim powiecie częściowy wojenny naczelnik płk. Baumgarten.

Miasto Krasnystaw.

Aleksopolskiego pp 3 roty, z charkowskiego p ułanów 2 szwadrony, z baterii dońskiej nr 1 2 działa, kozaków pół sotni z pułku nr 10. Dowódca płk. Baumgarten. Zwracać uwagę na półn.-wsch. część krasnostwskiego powiatu.

Miasto Chełm.

Wołogodzkiego pp 2 roty, kozaków pół sotni z pułku nr 10. Dowódca mjr Bimhner. Dla obserwacji półn. części pow. krasnostwskiego, poł-wsch. radyńskiego i półn. części hrubieszowskiego.

W zamojskim powiecie. Częściowy naczelnik wojenny zamojskiego i hrubieszowskiego pow. płk. Miednikow.

Miasto Janów i Huta Krzeszowska.

Archangielskogorodzkiego pp 10 rot, z 5 artyleryjskiej brygady 2 działa, z dońskiej baterii nr 1 2 działa, kozackiego pułku nr 23 2 sotnie. Dowódca płk. Miednikow. Obserwuje zach. poł. pow. zamojskiego.

Miasto Kraśnik.

Archangielkogorodzkiego pp 1 rota, z 5 bat strzelców celnych 1 rota, kozaków pół sotni z pułku nr 23 (zajmą to stanowisko około 10 lipca v.s.)[czyli 22 lipca].Dowódca starszy rotny. Dla obserwacji zachodniej części lubelskiego i półn.-zach poł. zamojskiego powiatu.

Miasto Tomaszów.

Archangielskogorodzkiego pp 4 roty, z charkowskiego p ułanów 1 szwadron, z dońskiej baterii nr 1 2 działa, z dońskiego p kozaków nr 22 1 sotnia. Dowódca płk. Emanow. Obserwuje pograniczną linię wschodniej poł. zamojskiego i zachodniej hrubieszowskiego powiatu.

Twierdz Zamość.

Garnizonnego pp 10 rot, z dońskiej baterii nr 1 2 działa, dońskiego kozackiego pułku nr 23 1 sotnia. Dowódca twierdzy gen-mjr Hartong. Obserwuje okolice twierdzy.

W powiecie hrubieszowskim.

Miasto Hrubieszów.

Aleksopolskiego pp 2 roty, z charkowskiego p ułanów 1 szwadron( przybędzie 10 lipca v.s.). Dowódca mjr Kozłowski. Dla obserwowania naznaczona zach.-półn. część hrubieszowskiego powiatu."

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   

Bardzo dziękuję za zestawienie. Dość ograniczona jest moja wiedza jeżeli chodzi o losy powstania styczniowego. Jeszcze raz dziękuję.

Pozdr.

B.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.