Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Jarpen Zigrin

Organizacje i stowarzyszenia młodzieżowe w PRL

Rekomendowane odpowiedzi

Tomasz N   

O widzę,że jesteś zorientowany w strukturach wierchuszki SZSP. Na pierwszym roku ogłupiano świeżych że bez członkostwa nie mogą poświęcać się pasjom, co okazywało się nieprawdą, stąd na drugim roku już żaden pasjonat nie płacił składek, czekając na wyrzucenie. Które nigdy nie nadchodziło. Czy ktoś za nich płacił ?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
jancet   

O widzę,że jesteś zorientowany w strukturach wierchuszki SZSP.

Zależy, co uważać za wierchuszkę. W latach 70-ych szef Rady Wydziałowej do była figura, a Rady Uczelnianej - to już w ogóle BOSS! Uczestniczenie w wyższych strukturach zdecydowanie mnie nie interesowało.

W sumie to do ogłoszenia stanu wojennego było SZSP było dość silne i popularne, pomimo powstania NZS, a potem samorządu studenckiego. 13 grudnia organizację zawieszono, pokoje opieczętowano. Kiedy zezwolono na wznowienie działalności - dokładnie nie pamiętam, ale to chyba wczesną wiosną było. W każdym razie letnie obozy turystyczne w 1982 roku poszły. Ale dawnego wigoru organizacja już nie odzyskała.

Na pierwszym roku ogłupiano świeżych że bez członkostwa nie mogą poświęcać się pasjom, co okazywało się nieprawdą,

Nie byłem ogłupiany ani nie ogłupiałem. W sumie wszystkie te struktury - kluby i koła turystyczne, sportowe, kulturalne i wszelakie inne i tak były tzw. "agendami" SZSP, więc jak ktoś chciał mieć komfort psychiczny "nie należeć", to i nie należał, ale co z tego? To trochę tak jak z udziałem w ówczesnych "wyborach" - nie chcesz, nie głosuj. Ja nie głosowałem aż do czerwca '89 - no i co z tego?

Jakby nie były "agendami SZSP" to by podlegały pod jakiś inny państwowo-partyjny twór, bo "totalitarność" tego ustroju polegała na tym, że wszystko było socjalistyczne. W praktyce nie było to zbyt dotkliwe, na "socjalistycznym" obozie można było śpiewać "żurawiki", "jabłoczko", o "I Brygadzie" nie wspominając, i nic.

stąd na drugim roku już żaden pasjonat nie płacił składek, czekając na wyrzucenie. Które nigdy nie nadchodziło. Czy ktoś za nich płacił ?

A to były jakieś składki? Na PTTK to fakt, były i trzeba było płacić. Legitymacja Organizatora Turystyki PTTK dawała mi 50% zniżki w schroniskach, ale trzeba było mieć opłacone składki. Ale w SZSP chyba nikt składek nie płacił.

Z resztą jaki byłby sens dawać pieniądze organizacji, która służy do rozdawania pieniędzy? :rolleyes:

Edytowane przez jancet

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Wybacz Jancecie, ale w PRL-u wszystko służyło rozdawaniu pieniędzy, a składki były. Ale Twa niewiedza w tej kwestii jest symptomatyczna.

Obozy turystyczne to bardziej Almatur.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Bardzo trafna charakterystyka tej struktury. Trochę ją pojmowaliśmy w ten sposób, że gdzieś tam wysoko jest jakaś polityczna czapka, dzięki której na dole można robić swoje, nie pytając o zdanie lokalnego szefa partii.

To był chyba pozytywny efekt połączenia ZSP oraz uczelnianych kół ZMS i ZMW w SZSP. Ta organizacja była na tyle silna, że szef POP PZPR na wydziale to wydziałowemu szefowi SZSP mógł... no nie napiszę, co on mógł, żeby moderatorowi zajęcia nie przysparzać. Nic nie mógł.

(...)

Co do "czap" to chyba użytkownik jancet nie zrozumiał wpisu.

Nie - czapa nad SZSP a czapa SZSP - nad wieloma organizacjami i działalnościami.

Skoro SZSP było tak mocne to rozumiem, że odpowiedzialność za relegowanie z uczelni

przypisać należy kolegom z organizacji użytkownika jancet, a nie instancjom partyjnym?

Bo przecież "robiliście swoje, nie pytając się o zdanie...".

(...)

Tak, w PTTK też się było. Nie bardzo wiem, w czym PTTK był lepszy od SZSP - poza nazwą, oczywiście. O ile owa "czapa" SZSP próbowała wpływać na działania władz partyjno-państwowych, często skutecznie, to "czapa" PTTK była cicha i bezwzględnie posłuszna. Tak mi się przynajmniej wydaje, dowody będzie znaleźć trudno, bo wszystko to pod powierzchnią się działo.

W każdym razie jak bezpieka drobnym szantażem usiłowała mnie wiosną 1980 roku skaperować na TW, to interesowały ich wyłącznie donosy na działaczy SZSP średniego (czyli uczelnianego) szczebla. Moje kontakty z opozycją nie były dla nich cenne.

Bardzo lubię informacje typu: dana organizacja wpływała, ale nie da się tego udowodnić.

Zatem można napisać co się chce: bo udowodnić się nie da.

Ale skoro się napisało, że: "'czapa' PTTK była cicha i bezwzględnie posłuszna" - to można

poznać przykłady?

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
jancet   

Co do "czap" to chyba użytkownik jancet nie zrozumiał wpisu.

Kolega Secesjonista ostatnio co krok, to oznajmia, że czegoś nie zrozumiałem. Pomijając już to, że samo zwracanie uwagi innemu użytkownikowi, że czegoś nie jest w stanie zrozumieć, jest bardzo mało eleganckie, to jednak w tym przypadku stało się czymś znacznie gorszym - jest nudne.

Odrobinę chamstwa nie zawadzi, jeśli służy ubarwieniu dyskusji, ale jeśli jest nudne?

To tak pod rozwagę Kolegi.

Nie - czapa nad SZSP a czapa SZSP - nad wieloma organizacjami i działalnościami.

Osoby, zaangażowane w owe "działalności" w większości byli członkami SZSP, uczestniczyli we władzach, przynajmniej na szczeblu wydziałowym i uczelnianym oraz we władz wybieraniu (choć z wewnętrzną demokracją do września 1980 roku było nie najlepiej). Na moim wydziale imprezy turystyczne organizowało po prostu prezydium Rady Wydziałowej, był tam człek od turystyki i on to robił. Był na wydziale klub, prowadzący działalność kulturalną, dość prężną. Człekiem od spraw kultury w prezydium Rady Uczelnianej był zwykle były szef klubu wydziałowego. Więc znaczna część z osób, uczestniczących w owych "wielu organizacjach i działalnościach" w sporym zakresie identyfikowała się z całą organizacją, przynajmniej do szczebla władz uczelnianych.

Oczywiście, bywało inaczej, na przykład - o ile mi wiadomo - członkowie władz Uczelnianego Klubu Jeździeckiego konsekwentnie odmawiali uczestniczenia we władzach uczelnianych SZSP, choć im to proponowano. W stosunku do nich istotnie cała SZSP była faktycznie obcą czapą, ale nie było to zjawisko powszechne.

Z drugiej strony istniał dość wyraźny podział na doły - czyli wydziały, koła i kluby wszelakie oraz komisje Rady Uczelnianej (turystyki, nauki, kultury, sportu), gdzie zajmowano się działalnością społeczną - a górę, czyli Rady Okręgowe oraz Radę Naczelną, gdzie obejmowało się funkcje w nadziei na karierę polityczną lub w administracji państwowej. W tym sensie istotnie władze okręgowe i naczelne SZSP stanowiły "czapę" nad działalnością społeczną "dołów".

cdn.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
jancet   

cd.

Skoro SZSP było tak mocne to rozumiem, że odpowiedzialność za relegowanie z uczelni

przypisać należy kolegom z organizacji użytkownika jancet, a nie instancjom partyjnym?

Bo przecież "robiliście swoje, nie pytając się o zdanie...".

Domyślam się, że Koledze chodzi o jakiś fakt relegowania pewnych osób z uczelni z powodów politycznych". Nie wiem, o jaki fakt chodzi, więc nie mogę się o tym przypadku wypowiedzieć, zresztą nie mogę się wypowiedzieć o żadnym z takich przypadków, bo o żadnym mi nic nie wiadomo.

O ile dobrze pamiętam ówczesny regulamin to z listy studentów z powodów innych, niż wyniki w nauce, skreślić mógł Rektor na wniosek Komisji Dyscyplinarnej ds. Studentów, albo następowało to decyzją Komisji Dyscyplinarnej. Różnica niewielka, bo to Rektor powoływał Komisję. W owej komisji z urzędu zasiadał przedstawiciel SZSP, chyba nawet z prawem udziału w głosowaniach. Zespoły orzekające składały się z 5 osób, pozostałe były nominowane przez Rektora.

Przedstawiciel SZSP mógł zatem próbować wybronić obwinionego, albo - wręcz przeciwnie - popierać wniosek rzecznika dyscyplinarnego. Komitet Zakładowy czy POP PZPR oficjalnie w tym procesie nie uczestniczyła, mogła natomiast wywierać znaczące pozakulisowe naciski. Podobnie SZSP mogła takie naciski stosować.

Odpowiedzialność za decyzję jednak spada na Rektora lub powołaną przez niego Komisję Dyscyplinarną ds. Studentów.

Ja coś mieszałem w przypadku dwóch postępowań dyscyplinarnych, w obu przypadkach zależało mi na uwolnieniu obwinionego od odpowiedzialności, w obu się udało.

W pierwszym chodziło o prostą rzecz - koleżanka miast na praktykę, pojechała na saksy, bo udało się jej zdobyć paszport. Każdy by tak wówczas zrobił, przedstawiła jakieś lipne zwolnienie lekarskie i zdawało się, że nie ma sprawy, odrobi praktykę w następnym rok. Jednak pewna, wybitnie do niej życzliwie nastawiona, pani doktor, jakoś zdobyła dowody, że zwolnienie było fałszywe i wniosek trafił do Komisji Dyscyplinarnej. Nie byłem jej członkiem, ale udało mi się dotrzeć do przedstawiciela SZSP w tej komisji i przekonać go, że nie jest to występek, który powinien skutkować relegowaniem z uczelni. Przekonałem, on przekonał Komisję. To było jeszcze za czasów Pasynkiewicza.

Drugi przypadek to już stan wojenny - jeden kolega wziął z tajnej drukarni plik ulotek, po czym pojechał do PZO na Grochowskiej, wszedł na portiernię i poprosił, żeby go wpuszczono, bo chce rozdać ulotki. No i oczywiście po półgodzinie był już na Cyrylu (czyli w areszcie dla Pragi). Występowałem jako świadek obrony w procesie przed sądem wojskowym, udało się wyrok ograniczyć do 3 lat w zawieszaniu. Ale wyrok był, więc wg ówczesnych przepisów powinno się odbyć postępowanie przed Komisją Dyscyplinarną. Rozmawiałem o tym najpierw z profesorem Kaweckim - nie pamiętam, czy był wówczas prorektorem, czy prodziekanem ds. studenckich, a potem z JM Rektorem prof. Findeisenem. Postępowanie nie zostało uruchomione.

Bardzo lubię informacje typu: dana organizacja wpływała, ale nie da się tego udowodnić.

Zatem można napisać co się chce: bo udowodnić się nie da.

Drogi Kolega zapomina, że w tym wątku nie występuję w roli kogoś, kto przeczytał ileś tam opracowań i na tej postawie uważa, że wie - bynajmniej nie negliżując roli takich osób.

Uczestniczyłem w tych wydarzeniach i jestem pierwotnym źródłem informacji w ich zakresie. Nie informowałem o tym, że dana organizacja wpływała, tylko o tym, że uważałem, iż wpływała. Treścią mojej informacji był mój pogląd. Gdybym znał te zdarzenia jedynie z opisów, mój pogląd miałby znaczenie co najwyżej publicystyczne, jednak byłem uczestnikiem tych wydarzeń, więc moje poglądy są składnikiem materiału, na podstawie którego historycy mogą budować swoje opracowania.

Oczywiście, poglądy uczestników wydarzeń mogą być zgodne z prawdą, do niej zbliżone, oraz zgoła odległe, na koniec mogą być świadomym kłamstwem.

Ale skoro się napisało, że: "'czapa' PTTK była cicha i bezwzględnie posłuszna" - to można poznać przykłady?

Należałoby odwrócić pytanie. Bezwzględne posłuszeństwo było przed 1980 rokiem normą, więc lepiej pytać o odstępstwa od normy - czy PTTK sprzeciwiała się decyzjom "systemu" w latach 1973-1980? Ja nic o tym nie wiem.

Po 1980 roku mogę tylko powiedzieć, że PTTK znalazła się wcześniej w składzie PRON, niż SZSP. Ponadto działalność PTTK nie została zawieszona w stanie wojennym, a SZSP - i owszem, 13 grudnia lokale zapieczętowano, w składając wyjaśnienia w Prokuraturze Wojskowej, gdy stwierdziłem, że jestem Przewodniczącym Rady Wydziałowej SZSP, usłyszałem bardzo wrogie warknięcie towarzysza prokuratora, że ta organizacja już nie istnieje.

Choć o owym uczestniczeniu PTTK w PRON dowiedziałem się z gazet, a nie było to całkiem wiarygodne źródło informacji.

Tradycyjnie we wrześniu każdego roku odbywało się otwarte posiedzenie Rady Naczelnej SZSP w Uniejowie. Podobne odbyło się we wrześniu 1982 roku, w nim uczestniczyłem, z prawem zabierania głosu, choć bez prawa udziału w głosowaniach. Postawiona była sprawa uczestnictwa SZSP w PRON. Szereg osób, w tym ja, zabierało głos, argumentując, że uczestniczenie w tym ciele jest nie tylko niepotrzebne, ale szkodliwe. Nikt nie zajął innego stanowiska, wobec czego rzecz w ogóle nie została poddana pod głosowanie - nie było oficjalnego wniosku o wejściu SZSP do PRON.

Jednak, gdy przejrzałem poniedziałkowe gazety, przeczytałem, że Rada Naczelna SZSP na posiedzeniu w Uniejowie poparła uczestnictwo SZSP w PRON, a Komitet Wykonawczy podjął decyzję o przystąpieniu do Ruchu. KW statutowo nie był uprawniony do podjęcia takiej decyzji, była ona bezprawna, ale wiadomość poszła w świat i nawet nie było jej jak prostować.

W protokole z tego posiedzenia zapewne nie ma wzmianki o wypowiedziach, niechętnych wstąpieniu do PRON, w tym mojej. Było to ostatnie posiedzenie Rady Naczelnej SZSP, w październiku organizację rozwiązano, więc ten protokół nigdy nie był zatwierdzony.

I tu masz, Secesjonisto problem, który dzielisz ze wszystkimi historykami, przede wszystkim tymi, zajmującymi się historią najnowszą.

W świetle relacji prasowych oraz zachowanych dokumentów SZSP przystąpiła do PRON. W świetle relacji świadka - czyli użytkownika jancet - nie przystąpiła. Musisz wybrać.

Mogę tylko mieć nadzieję, że nie znegliżujesz mojej wypowiedzi, jako uczestnika i świadka tamtych wydarzeń.

Edytowane przez jancet

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

gregski wspomniał o ZHP, nie należy zapomnieć, że znacznie wcześniej istniał twór o nazwie: Organizacja Harcerska Związku Młodzieży Polskiej.

A tu jej "czuwajka":

Organizacja_Harcerska_Zwi%C4%85zku_M%C5%82odzie%C5%BCy_Polskiej_1950-1956.jpg

(...)

I tu masz, Secesjonisto problem, który dzielisz ze wszystkimi historykami, przede wszystkim tymi, zajmującymi się historią najnowszą.

W świetle relacji prasowych oraz zachowanych dokumentów SZSP przystąpiła do PRON. W świetle relacji świadka - czyli użytkownika jancet - nie przystąpiła. Musisz wybrać.

Mogę tylko mieć nadzieję, że nie znegliżujesz mojej wypowiedzi, jako uczestnika i świadka tamtych wydarzeń.

Nie widzę bym miał mieć z tym jakikolwiek problem.

A z ciekawości: ilu uczestników liczył ów zjazd Rady Naczelnej?

Czy Rada Naczelna to już 'wierchuszka' czy jeszcze nie?

A co się działo na III Zjeździe?

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
jancet   

gregski wspomniał o ZHP, nie należy zapomnieć, że znacznie wcześniej istniał twór o nazwie: Organizacja Harcerska Związku Młodzieży Polskiej

.

Była jeszcze bodajże "Harcerska Służba Polsce Socjalistycznej" - chyba nie przekręcam nazwy - w ramach ZHP. Ale ja na harcerstwie się nie znam zupełnie.

Nie widzę bym miał mieć z tym jakikolwiek problem.

OK. Znaczy zaufasz ówczesnym relacjom prasowym, czy relacji świadka?

A z ciekawości: ilu uczestników liczył ów zjazd Rady Naczelnej?

Tak dokładnie to nie pamiętam, myślę, że członków Rady Naczelnej było kilkudziesięciu -stukilkudziesięciu, ale raczej poniżej setki. Owe posiedzenia miały, jak pisałem, otwarty charakter, więc razem było tam ze 200 luda. Ale to tak na oko.

Czy Rada Naczelna to już 'wierchuszka' czy jeszcze nie?

Wydaje mi się, że wśród członków Rady Naczelnej dominowały osoby, które na codzień funkcjonowały raczej na poziomie rad uczelnianych, więc "górna strefa stanów dolnych". Ale za bardzo w to nie wnikałem. Do RN nie należałem.

A co się działo na III Zjeździe?

Tym pod koniec 1980? Parę zmian w statucie zrobiono - wykreślono "przewodnią rolę PZPR" (wbrew wciąż obowiązującej konstytucji), ograniczono wiek "młodych pracowników nauki", wprowadzono zasadę dwukadencyjności władz wykonawczych. Wybrano Cezarego Droszcza na przewodniczącego, po ostrej walce z Markiem Siwcem. Wybrano owych członków Rady Naczelnej, którzy półtora roku później nie chcieli wstępować do PRON. A ja uczyłem się socjotechniki :thumbup: oraz czytania aktów prawnych ze zrozumieniem, a także ich redagowania. W sumie się przydało

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Trochę się pogubiłem:

http://iars.pl/50lecie/biuletyn/biul14.htm

No to ZSP czy SZSP?

(...)

OK. Znaczy zaufasz ówczesnym relacjom prasowym, czy relacji śawiadka?

(....)

A czemu miałbym ufać, nie tyle świadkowi - co uczestnikowi? Dodajmy uczestnikowi, który przedstawia wersję "wybielającą"?

To tak konkretniej, w jaki poniedziałek gazety obwieściły "decyzję Komitetu Wykonawczego"?

(...)

Tym pod koniec 1980? Parę zmian w statucie zrobiono - wykreślono "przewodnią rolę PZPR" (wbrew wciąż obowiązującej konstytucji)

(...)

W Konstytucji był zapis o przewodniej roli PZPR w organizacjach studenckich?

A w którym punkcie?

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
W Konstytucji był zapis o przewodniej roli PZPR w organizacjach studenckich?

A w którym punkcie?

Art. 3 konstytucji PRL po nowelizacji z 1976 r. - ust. 1: "Przewodnią siłą społeczeństwa w budowie socjalizmu jest Polska Zjednoczona Partia Robotnicza". Społeczeństwa, czyli także studentów i ich organizacji.

F. Siemieński, Prawo konstytucyjne, Warszawa-Poznań 1978, s. 85-86: Kierownicza rola PZPR wobec innych masowych organizacji społecznych i aparatu państwowego ma miejsce w trzech zasadniczych płaszczyznach (..) Każda organizacja społeczna ma własny program działania (...) jednak każda (...) kieruje się uchwałami zjazdów i plenarnych posiedzeń Komitetu Centralnego PZPR (...)".

Wymienianie "trzech zasadniczych płaszczyzn" możemy sobie zasadniczo darować, ale stanowisko ówczesnej doktryny jest jasne. Nie tylko zresztą jej. Nie chce mi się dokładnie sprawdzać, ale bodajże nawet L. Wałęsa podczas słynnej debaty z Rakowskim w Stoczni Gdańskiej, kontestację zapisu o przewodniej roli partii w statucie "Solidarności" tłumaczył tym, że "w jadłospisie też jej nie ma" - bo jest jakby oczywistością. Zresztą coś pamiętam, że podczas rejestracji "S" były jakieś niedwuznaczne załączniki o uznaniu przewodniej roli. Chyba wzięte z tekstu porozumień sierpniowych:

"2. Tworząc nowe, niezależne, samorządne związki zawodowe, MKS stwierdza, że będą one przestrzegać zasad określonych w Konstytucji PRL. Nowe związki zawodowe będą bronić społecznych i materialnych interesów pracowników i nie zamierzają pełnić roli partii politycznej. Stoją one na gruncie zasady społecznej własności środków produkcji stanowiącej podstawę istniejącego w Polsce ustroju socjalistycznego. Uznając, że PZPR sprawuje kierowniczą rolę w państwie, ani nie podważając ustalonego systemu sojuszów międzynarodowych, dążą one do zapewnienia ludziom pracy odpowiednich środków kontroli, wyrażania opinii i obrony swych interesów". (Cytat z porozumienia zawartego przez Komisję Rządową i Międzyzakładowy Komitet Strajkowy w Gdańsku w 1980 r., wytłuszczenie Bruno W.).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   
Była jeszcze bodajże "Harcerska Służba Polsce Socjalistycznej" - chyba nie przekręcam nazwy - w ramach ZHP. Ale ja na harcerstwie się nie znam zupełnie.

Jak najbardziej istniało coś takiego jak HSPS. Bluzy takiej bardziej khaki (ale mogę się mylić bo jako typowy facet odróżniam tylko 3 kolory) i gustowne czerwone krawaty. Jak pamiętam z ostatnich klas podstawówki adresowana była do starszych nastolatków bo pojawiali się w tym niektórzy uczniowie klas ósmych.

Później już tego nie widziałem al akurat gdy byłem w pierwszej klasie liceum to Jaruzelski zrobił wojnę i należenie do czegokolwiek stało się w moim środowisku "de mode"

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Może coś klimatyczne z tamtych lat:

SZSP4.jpg

i tak 8 kartek nawet o rolnictwie.

To już bardziej w klimacie:

SZSP2.jpg

druga strona;

SZSP1.jpg

no i trochę późniejsze (oczka trzeba trochę wysilić)

SZSP3.jpg

Edytowane przez Tomasz N

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
jancet   

Trochę się pogubiłem:

http://iars.pl/50lecie/biuletyn/biul14.htm

No to ZSP czy SZSP?

Nie dziwota, bo tam pomieszanie z poplątaniem.

Pamięć niewątpliwie jest zawodna - w miejsca Tadeusza Sawica, wielki brunet z nadwagą http://www.audiovis.nac.gov.pl/obraz/192938/, podstawił mi się Marek Siwiec - szczupły blondasek . Też SZSP. Późniejszy doradca Kwaśniewskiego, znany z "afery kaliskiej".

Natomiast Droszcz to Droszcz, dziś wygląda tak: http://www.wnp.pl/pliki/2980_18092.html, wtedy nieco inaczej, ale twarz wielce charakterystyczna. Powiedziałbym, że z wiekiem wyprzystojniał. Na III Zjeździe SZSP to on wygrał wybory (Politechnika Warszawska była za Sawicem), tyle że szybko ustąpił i w trakcie kadencji zastąpił go Sawic (nie Siwiec :rolleyes: ).

A czemu miałbym ufać, nie tyle świadkowi - co uczestnikowi? Dodajmy uczestnikowi, który przedstawia wersję "wybielającą"?

To tak konkretniej, w jaki poniedziałek gazety obwieściły "decyzję Komitetu Wykonawczego"?

Trochę tak orwellowsko się robi. Szukasz prawdy w publikacjach "ministerstwa kłamstwa". Są one ważniejsze, niż relacje ludzi. Te należy pominąć, bo są stronnicze. Prawda jest zapisana w Trybunie Ludu. Ciekawe...

Tak mi się wydawało, że w naukach historycznych relacje uczestników są nader poważnie brane pod uwagę, a przynajmniej niedawno były, mimo iż z założenia są stronnicze. Być może dziś obowiązują inne zasady.

Oczywiście, że nie pamiętam, która gazeta, który poniedziałek, a może był to wtorek? Opis tego zdarzenia podałem głównie po to, aby stwierdzić, że w istocie nie wiem, czy władze PTTK podjęły prawomocną decyzję o przyłączeniu się do PRON, skoro wiem, że władze SZSP takiej decyzji prawomocnie nie podjęły, a i tak prasa opublikowała, że SZSP przyłączyła się do PRON.

W Konstytucji był zapis o przewodniej roli PZPR w organizacjach studenckich?

A w którym punkcie?

Bruno to chyba nader dokładnie wyjaśnił.

Edytowane przez jancet

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Wracając do czapki, to między SZSP a partią wiodącą była jeszcze Federacja Związków Socjalistycznej Młodzieży Polskiej. A w komunikacie w poprzednim mym poście jest o posłach na sejm z SZSP. Ot taka ciekawostka.

Edytowane przez Tomasz N

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
jancet   
A w komunikacie w poprzednim mym poście jest o posłach na sejm z SZSP. Ot taka ciekawostka.

Formalnie rzecz biorąc - posłowie, będący członkami SZSP. Organizacja własnej puli nie miała, można było się załapać z puli PZPR. Przejrzałem listę - na pewno członkiem (a nawet do III Zjazdu - przewodniczącym SZSP) był Stanisław Gabrielski. Innych nazwisk z SZSP nie kojarzę, ale ja wtedy nawet w średnich kręgach władz nie byłem. "Komunikat" mówi o "posłach", czyli w liczbie mnogiej. Na pewno SZSP miało pewne "przełożenie", jak się wtedy mówiło, na byłych działaczy ZSP, np. Cioska i Fiszbacha.

Co do strajków studenckich - pamiętam, że był strajk studencki w Łodzi, a inne ośrodki tak raczej "solidaryzowały się z postulatami". Jakby się ktoś sprawdzał moja pamięć, to stawiałbym, że to było wcześniej na grudzień 81 lub styczeń 82.

Lepiej pamiętam gotowość strajkową w marcu 82, po "sprawie bydgoskiej" i pobiciu m.in. Rulewskiego, w dość nerwowej atmosferze, związanej z odbywającymi się tuż przy naszej granicy wielkimi manewrami Armii Radzieckiej. Wtedy miałem już na wydziale śpiwór, plecak z konserwami i kaszą oraz juwel z zapasem benzyny. Zostałem wybrany przewodniczącym Wydziałowego Komitetu Strajkowego Studentów i członkiem Wydziałowego Komitetu Strajkowego (tego głównego, Solidarności), a może wiceprzewodniczącym, już nie pamiętam. No ale się rozeszło, strajk powszechny został odwołany, konserwy zjadło się przy innej okazji. Nota bene - bardzo się z tego ucieszyłem, wprawdzie przez to do dziś niektórzy twierdzą, że "i tak by nie weszli", ale to i tak lepiej, niż gdyby "weszli".

Ten drugi tekst dość łatwo da się przeczytać, jak się go skopiuje i pokombinuje z kontrastem i głębią, warto też zmienić na odcienie szarości. Generalnie to śląska SZSP grozi WRON czymś w rodzaju buntu czy obywatelskiego nieposłuszeństwa - "w wypadku ingerencji w statut instancje SZSP będą zmuszone zrezygnować ze swojej działalności. Jednocześnie chcielibyśmy przestrzec czynniki administracyjne i polityczne..." - tak oświadczają "instancje SZSP Politechniki Śląskiej" w swym KOMUNIKACIE z 24 marca 1982, wkrótce po "odwieszeniu". To tak dla leniwych :rolleyes: .

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.