Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Andreas

Jeńcy podczas bitew napoleońskich

Rekomendowane odpowiedzi

Andreas   

Zgodnie z zapowiedzią Estery-1000 post w jej dziale. No wlaśnie, co sie działo z jeńcami podczas bitew i kampanii napoleońskich? Czy byli w ogóle takowi? Jesli tak, to jak wyglądała ich niewola? Zarówno po stronie Koalicji, jak i Napoleona.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Hiszpanie i Brytyjczycy mieli osławione pontony w Kadyksie do ktorych transportowano pechowych jeńcow. Tyle że wojna w Hiszpanii nie jest najlepszym przykładem, bo tam los jeńcow najczęściej prowadził ich na najbliższe drzewo...

Częstym zjawiskiem było wcielanie jeńcow do własnych szeregow - np. Polacy z armii austriackiej trafiali do Legionow, istniały specjalne regimenty dla takiej kategorii żołnierzy (coś w typie jednostek karnych?).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Amilkar   
Hiszpanie i Brytyjczycy mieli osławione pontony w Kadyksie do ktorych transportowano pechowych jeńcow.

Albo wyspa zwana Cabrerą ( Kozia Wyspa z hiszp. , w archipelagu Balearów) Próbowano z niej uciekać , ale na darmo, była strasznym pustkowiem, głodowano namiętnie i regularnie , aż do przybycia następnego transportu, Polaków też się tam znalazło trochę.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Estera   

Zdaje się, że Napoleon pewnego razu jeszcze jak Paweł I żył bardzo dobrze potraktował jeńców rosyjskich, nawet wyprawił im mundury. Jest do sprawdzenia, w mojej pamięci tkwi taki epizod.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Regulus   

W rzeczy samej, to było 6 tysięcy ruskich soldatów pojmanych przez Massene pod Zurychem. Napoleon zdobył się na ten gest licząć na sojusz z Rosją, co na jakiś czas mu się udało - na jakiś czas, bo jak wiemy Pawełek wkrótce padł na apopleksję ;)

//Estera. Nie "ruskich" tylko rosyjskich.

Ale o co cho? Jestem zdegustowany Twoimi kaczystowskimi praktykami zmierzającymi do likwidacji wolności słowa na tym forum - Regulus

6.15. Kto edytuje, komentuje, usuwa lub w inny sposób ingeruje w upomnienie użytkownika zamieszczone pod postem podlega karze ostrzeżenia od wartości 1 do 3, bezterminowego zablokowania numeru IP, zablokowania konta lub usunięcia profilu.

9.9. Kto podczas dyskusji używa argumentów personalnych podlega karze upomnienia lub ostrzeżenia o wartości 1.

9.10. Kto używa określeń obrażających, wyśmiewających, kpiących, dyskryminujących lub poniżających podlega karze ostrzeżenia od wartości 1 do 3.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   
istniały specjalne regimenty dla takiej kategorii żołnierzy (coś w typie jednostek karnych?).

Tak, można powiedzieć, że taką funkcję spełniały: 1er Régiment de la Méditerranée oraz 2eme Régiment de la Méditerranée, które robiły za swoiste filtry takich żołnierzy.

Do tego doliczyć można choćby trzeci baon z pułku karnego Walcheren, złożonego w całości z hiszpańskich jeńców wojennych.

Trochę więcej na temat pułków karnych: https://forum.historia.org.pl/viewtopic.php?t=6156

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Lu Tzy   

Cos mi sie obija o czaszke od srodka, ze Napoleon, w Egipcie chyba, zadysponowal wyciecie sporej ilosci jencow. Bodaj Brytyjczyow. Moze mnie kto oswiecic?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Anhelli   
Cos mi sie obija o czaszke od srodka, ze Napoleon, w Egipcie chyba, zadysponowal wyciecie sporej ilosci jencow. Bodaj Brytyjczyow. Moze mnie kto oswiecic?

Jaffa 1799... :| Z tym że nie brytyjskich.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
harry   

Temat ciekawy i złożony. Może trochę odświeżę.

W epoce napoleońskiej nie było międzynarodowych umów na miarę konwencji genewskiej, które regulowały by sprawy jeńców wojennych. opierano się wtedy na prawie zwyczajowym określanym ogólnie jako 'prawo wojny'.

Powszechną praktyką było wówczas zwalnianie z niewoli oficerów na tzw. słowo - należało ręczyć honorem, że w okresie roku nie podejmie się walki. Wbrew pozorom, taki układ nie opierał się wyłącznie na zaufaniu, oficerowi łamiącemu słowo groziła w najlepszym przypadku sekwestracja dóbr. Ci którzy nie chcieli złożyć broni mogli liczyć na wymianę. W ten sposób na przykład wymieniono pruskiego generała Bluchera na francuskiego Victora. Smaczku historii dodaje, że Victora pojmali pruscy partyzanci, zbiegli z francuskiej niewoli.

W większości przypadków zwalniano do domu również podoficerów i żołnierzy posiadających rodziny. Kawalerowie trafiali do twierdz, gdzie dość ciężko pracowali przy budowie/naprawie fortyfikacji.

Informacja o 'wcielaniu' jeńców do własnej armii jest dość nieścisła. praktyka taka była powszechna w wieku XVIII. Wtedy to często po prostu jeńcami bilansowano straty własne, a nawet przenoszono na własną służbę całe pułki (np. saskie, przyjęte na służbę pruską po kapitulacji Pirny). W epoce napoleońskiej, w wyniku wzrostu świadomości narodowej żołnierzy, proste przebieranie w swoje mundury dotyczyło jedynie armii państw ancien regime'u i to tylko w pierwszym okresie tych wojen. Tworzono za to pułki 'ochotnicze'. Łatwo i chętnie przyjmowano również na służbę pojmanych podoficerów. W tej kategorii, fachowców od wojny, każda armia miała deficyt, nie brakowało tylko mięsa armatniego (żołnierzy) i kandydatów na bohaterów (oficerów). Ale oczywiście były wyjątki. W ten sposób powołano do życie jeden z pułków XW w 1809, który stworzyli Polacy z Galicji służący w armii austriackiej. I tu ciekawostka: ponieważ podczas wojny nie było szansy na nowe umundurowanie, mundury XW stworzono poprzez doszycie, z przodu, na białych austriackich kurtkach, dwóch pasów granatowego sukna !

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   

Ciekawie to opisałeś Harry.

W ten sposób powołano do życie jeden z pułków XW w 1809, który stworzyli Polacy z Galicji służący w armii austriackiej. I tu ciekawostka: ponieważ podczas wojny nie było szansy na nowe umundurowanie, mundury XW stworzono poprzez doszycie, z przodu, na białych austriackich kurtkach, dwóch pasów granatowego sukna !

Co do owego pułku, to chodzi tobie zapewne o 1. pułk piechoty galicyjsko-francuskiej, późniejszy

13. pułk piechoty XW.

Pułk podlegał cyrkułowi [tudzież okręgowi] Lubelskiemu, Siedleckiemu i Bialskiemu.

W pierwszym okresie formowania, regiment rzeczywiście przypominał istną wieżę Babel.

Pierwszy baon składał się z Francuzów, Włochów i Niemców, którzy będąc dezerterami z wojska francuskiego, pragnęli wyczyścić swoją "kartotekę", wstępując do szeregów polskich.

Drugi baon składał się Litwinów,

Trzeci baon stanowili Galicjanie, służący dawniej w armii austriackiej...

Pułk owy przez całą swoją egzystencję stał garnizonem w Zamościu.

Pozdr.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
harry   

Faktycznie, chodziło mi o tę 'parszywą' trzynastkę, ale w sobotni wieczór nie bardzo mi się chciało grzebać w Rodowodach.

Stosunkowo dużo wiemy jak wyglądał żywot jeńców oficerów. Nie mieli źle. Chłapowski, wzięty do niewoli podczas oblężenia Gdańska, wspomina nawet o wspólnym obiedzie z gubernatorem. W czasie kampanii 1813 na Śląsku, do twierdzy srebrnogórskiej trafiła garstka oficerów Wielkiej Armii. Mimo dość trudnych warunków bytowych, zimne i wilgotne kazamaty, wymagające opalania nawet w środku lata, cieszyli się względną swobodą. Mogli spacerować po terenie twierdzy, wygrzewać się w słońcu na wałach, a również prowadzić korespondencję.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   

Zależy jaki kraj i jaki obyczaj Harry ;) Włoscy oficerowie z korpusu IV Eugeniusza nie mieli za wesoło w niewoli Rosyjskiej, zwłaszcza jeżeli chodzi o kampanię 1812 roku i jej ostatnie akordy z listopada i grudnia.

Zresztą co ja gadam, praktycznie każdy oficer który się dostał w brudne łapy kozaków, mógł w najlepszym razie liczyć na ograbienie go ze wszystkiego co miało jakąkolwiek wartość lub zostać pobitym, a w najgorszym razie czekała go śmierć.

Pozdr.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
harry   

Ale to spotkania z kozakami. Tak było zawsze, od wojny siedmioletniej poczynając. Ten sam Chłapowski też w ten sposób wspomina kozaków, o mało go nie zabili, gdyby nie to że ktoś go poznał. A oczywiście przedtem pozbawili go wszystkiego cennego, zdaje się że również płaszcza. Chodziło mi raczej o ogólne warunki pobytu w niewoli. Poza ograniczeniem wolności taki oficerek miał się całkiem całkiem.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
harry   

W czasie kampanii 1806/07 jeńców pruskich dzielono na cztery grupy:

1. Właściwych Prusaków - mogli wstępować do Wojska Polskiego (sic!), pracować lub pozostać w niewoli.

2. Polaków - mogli pozostawać w niewoli lub wstąpić do WP.

3. "Francuzów" - czyli wszystkich pochodzących z lewego brzegu Renu - wcielano ich do WA.

4. Poddanych krajów Związku Reńskiego - powracali do własnych krajów za paszportami.

za: Gazeta Korrespondenta Zagranicznego i Warszawskiego. Nr 7/1807 (25 stycznia 1807).

Jeńców pozostających w niewoli transportowano "za Ren", tam osadzano ich we francuskich twierdzach, jak chcieli mogli pracować (za wynagrodzeniem), co często czynili. W czasie tych transportów dochodziło do odbijania jeńców. Już kilka dni po Jenie, 17 października 1806 roku 8000 pruskich jeńców wojennych odbił porucznik Friedrich Hellwig z regimentu huzarów von Pletz. Akcji dokonano koło miejscowości Eichrodt (pomiędzy Erfurtem a Eisenach), a brało w niej udział 80 huzarów z ww. regimentu.

za: Henry Jervis-White-Jervis. Manual of Field Operations. London 1852. ss. 370-371.

Pomnik ku pamięci dzielnego porucznika.

Edytowane przez harry

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.