Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/

Rekomendowane odpowiedzi

Narya   

W innym temacie pojawił się ten wątek. Myślę, że jest ciekawy. Na ile Waszym zdaniem te oba ustroje są podobne, a na ile się różnią? A jeśli się różnią lub są w czymś podobne, to w czym?

Zapraszam do dyskusji.

Jeśli okazało się, że taki temat istnieje, to najmocniej przepraszam. Sprawdzałem dwa razy, ale ja zawsze coś przeoczę. Z góry przepraszam.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gnome   
W innym temacie pojawił się ten wątek. Myślę, że jest ciekawy. Na ile Waszym zdaniem te oba ustroje są podobne, a na ile się różnią? A jeśli się różnią lub są w czymś podobne, to w czym?

Zapraszam do dyskusji.

Co ro różnic to są one oczywiste

- nie było monopartyjności

- mieliśmy wolne związki zawodowe

- granice były otwarte

- własność prywatna była szanowana

- etc. etc.

Co do podobieństw, no cóż szczególnie w ostatnim okresie rządów sanacyjnych niestety pewne występują:

- chociażby wzmożenie cenzury (a w szczególności nieszczęsny dekret z 22 listopada 1938 r., który po małych zmianach został zaadaptowany w PRL)

- nie do końca wolne wybory (szczególnie te po zmianie ordynacji wyborczej w 1935 r.)

- opozycja nie miała czasami lekkiego życia (aczkolwiek mogła działać legalnie)

Ale inni zapewne znajdą jeszcze więcej podobieństw więc pozostawię to im.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Narya   

Podobieństwo: kult wodza. W Polsce sanacyjnej - Piłsudski. W PRL - Bierut.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gnome   
Podobieństwo: kult wodza. W Polsce sanacyjnej - Piłsudski. W PRL - Bierut.

Raczej nie porównywałbym tych 'kultów', Piłsudski cieszył się niekłamanym autorytetem wśród społeczeństwa (czego dowodziło chociażby poparcie jakie otrzymał w dobie wydarzeń majowych) a kult Bieruta był czymś absolutnie sztucznym.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Narya   

Mnie chodziło o kult w wersji państwowej a nie społecznej, wiadomo, że to co podałeś to jest różnica w obu kultach jednostki, ale oba były propagowane przez państwo, czyż nie? :]

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Paweł1   
Co ro różnic to są one oczywiste

- nie było monopartyjności

- mieliśmy wolne związki zawodowe

- granice były otwarte

- własność prywatna była szanowana

- etc. etc.

Co do podobieństw, no cóż szczególnie w ostatnim okresie rządów sanacyjnych niestety pewne występują:

- chociażby wzmożenie cenzury (a w szczególności nieszczęsny dekret z 22 listopada 1938 r., który po małych zmianach został zaadaptowany w PRL)

- nie do końca wolne wybory (szczególnie te po zmianie ordynacji wyborczej w 1935 r.)

- opozycja nie miała czasami lekkiego życia (aczkolwiek mogła działać legalnie)

Tutaj Gnomie pełna zgoda. Chciałem jednak przypomnieć o jeszcze jednym - w mojej opinii najważniejszym - aspekcie. Polski system polityczny po 1926 roku co by o nim nie mówić był rdzennie polski. System polityczny PRL był de facto narzucony zewnętrznie. Ktoś powie, że nie ma to znaczenia skoro w jakimś aspekcie znajdujemy podobieństwo (np. cenzura). Ja na to mogę odpowiedzieć jedynie innym pytaniem. W której Polsce wolałby Pan/Pani mieszkać: tej z lat 1926-1935, czy tej z lat 1946-1956. Swoją drogą można by do tematu dodać taką ankietę :D

No i tą drogą doszliśmy do tematu Bieruta.

Podobieństwo: kult wodza. W Polsce sanacyjnej - Piłsudski. W PRL - Bierut.

To podobieństwo tylko pozorne. Kult Bieruta był całkowicie sztuczny tak jak zwraca uwagę Gnome.

Mnie chodziło o kult w wersji państwowej a nie społecznej, wiadomo, że to co podałeś to jest różnica w obu kultach jednostki, ale oba były propagowane przez państwo, czyż nie?

Nie do końca. Jeden był jak to sam powiedziałeś propagowany. Drugi był narzucony. Przecież Piłsudski w przeciwieństwie do Bieruta miał dla Polski zasługi i to nieliche. Społeczeństwo akceptowało wywyższanie tej postaci. Przyznawali to nawet przeciwnicy polityczni. Kult Piłsudskiego narodził się niejako samoistnie. Jestem przekonany, że nawet gdyby po 1935 roku obóz sanacyjny utracił władzę kult i tak by istniał (Oczywiście na mniejsza skalę). Przecież Piłsudski był uosobieniem odzyskania niepodległości, to i tak by wystarczyło. Wszak jeszcze przed majem sejm (zdominowany przez endecję) przyjął uchwałę, że „”Marszałek Józef Piłsudski jako Naczelnik Państwa i Naczelny Wódz zasłużył się narodowi”. Kim był Bierut...

Tutaj również można by zorganizować ankietę. Jeśli pamięć którejś z wymienionych postaci musiałaby być sankcjonowana ustawowo to której: Piłsudskiego, czy Bieruta?

:D

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
1234   
Co ro różnic to są one oczywiste

- własność prywatna była szanowana

.

Osoby aresztowane po strajkach chlopskich w 1937 mialyby na ten temat nieco inne zdanie.

No i podobienstwo - jedni i drudzy lubili sobie od czasu do czasu postrzelac do obywateli.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Narya   

Pawle, masz rację, ale chodzi mi o sam fakt kultu jednostki. Pomijając oczywiste różnice, to nie można zaprzeczyć że istniał w obu tych ustrojach kult jednostki, nieprawdaż? Wiem, wiem, Bieruta społeczeństwo polskie nie lubiło w przeciwieństwie do Piłsudskiego. Chodzi mi o sam fakt istnienia kultu jednostki w obu ustrojach pomimo oczywistych i wyraźnych różnic.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Nasunęło mi się porównanie, a dokładniej nasunęła mi dzionga, że była stabilizacja władzy, jedna partia, jedna władza, więc nie było sejmokracji. Tak jak w PRL jedna partia i jedna władza zamiast autorytetu Piłsudskiego rządził I sekretarz KC PZPR, niby w Polsce był Prezydent czy Premier czy Sekretarz, a i tak wiadomo, że rządził kto inny.

Oczywiście PRL był systemem bardziej krwawym i bardziej ograniczającym swobody obywatelskie, ale w sferze polityki i władzy pewne podobieństwa jestem wstanie zauważyć. Dodatkowo wiadomo II RP to jednak Polacy Polakom, a w PRL to jednak inne państwo decydowało.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gnome   
że była stabilizacja władzy, jedna partia,

Nie no partii to było sporo, więc nie można mówić o monopartyjności, co innego, że dzięki 'cudom' nad urną nie miały one wiele do gadania w sejmie (po 1935 r. bojkotując nawet wybory) ale np. wybory samorządowe w końcu 1938 r. i początkiem 1939 r. (ordynacja wyborcza do samorządu nie przewidywała wyborów w jednym terminie na terenie całego kraju) można przeprowadzić je w sposób demokratyczny i opozycja odniosła w nich duże sukcesy (aby tylko wspomnieć zwycięstwo PPS w Krakowie). Czy coś takiego było do pomyślenia w PRL-u?

A i jeszcze tak mała ciekawostka, a mianowicie partie opozycyjne (np. SL, SP*) blokowały się z własnej nie przymuszonej woli w wyborach do samorządu z OZN, wnioski możecie wyciągnąć sami

* PPS i SN najczęściej szły do wyborów z oddzielnymi listami.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
dzięki 'cudom' nad urną nie miały one wiele do gadania w sejmie (po 1935 r. bojkotując nawet wybory)

Zwracam uwagę, że tak czy inaczej w Sejmie by opozycji nie było bo ordynacja z 8 lipca 1935 r. nie pozwalała obywatelom na swobodne wysuwanie kandydatur (robiły to za nich "zgromadzenia okręgowe"). Zatem dokładnie taki sam pomysł, jak w PRL ("konwenty" i "kolegia" wyborcze).

Szanse na wejście do parlamentu po 1935 r. mieli tylko ci, którzy poszli na ugodę z sanatorami (vide Ukraińcy z UNDO).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gnome   
Zwracam uwagę, że tak czy inaczej w Sejmie by opozycji nie było bo ordynacja z 8 lipca 1935 r. nie pozwalała obywatelom na swobodne wysuwanie kandydatur (robiły to za nich "zgromadzenia okręgowe"). Zatem dokładnie taki sam pomysł, jak w PRL ("konwenty" i "kolegia" wyborcze).

Sądzę, że jednak dopuszczono by część opozycji aby 'legitymizować' wybory, właśnie dlatego opozycja zbojkotowała wybory, aby nie zostać użytą w tym właśnie celu. Ordynacja wyborcza z 1935 r. była ewidentnie niedemokratyczna i to nie pozostawia wątpliwości, jednak biorąc pod uwagę to, że to właśnie władze samorządowe miały bardzo duży wpływ na skład zgrom. okręgowych po wyborach samorządowych 1938/39 tworzyła się dosyć ciekawa sytuacja. Inną kwestią jest to czy sanacja uszanowałaby ew. decyzje opozycyjnych samorządów.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Narya   

Formalnie PPR nie miała większości parlamentarnej i zawiązała koalicję z PPS, SL, SD, a na opozycji pierwotnie zostało tylko PSL, które później dołączyło do koalicji rządowej, jako ZSL. ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Stan wojenny miał 100 udokumentowanych ofiar, a zamach majowy miał 400 ofiar. Napisałem, bo jakiś redaktor się teraz egzaltuje gen. Jaruzelskim w TVN 24 i tak mi się nasunęło, bo sam podał, że 100 ofiar miał stan wojenny i ogólnie zdrada główna, nie wolno bronić gen. Jaruzelskiego i takie tam. Tutaj mi nie chodzi o sprawę gen. Jaruzelskiego, czy PRL, bo to ustrój oczywiście znacznie bardziej krwiożerczy niż II RP, ale mnie po prostu zadziwia to, że o zamachu majowym w szkole mówi się wręcz pozytywnie, Sanacja to uzdrowienie, a Piłsudski to wybawiciel Polski ktoś tak może uważać oczywiście i ma do tego prawo, ale tylko z jednej strony taka opinia jest podawana w przeciwieństwie do PRL, gdzie znowu tylko się krytykuje i stąd takie pojmowanie pewnych rzeczy w historii przez Polaków. Ja tego nie oceniam tylko stwierdzam fakt.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gnome   

Jarpenie bo w Polsce nie ma niestety miejsca na dyskusję historyczną na wysokim poziomie merytorycznym i kulturalnym. U nas kogoś się czci lub nienawidzi, Piłsudski jest doskonałym tego przykładem. Sam jak wiecie bardzo cenie Marszałka, jednak nie robię tego bezkrytycznie.

Społeczeństwo ma niestety niezbyt wysoką świadomość historyczną, wiedzą, że Piłsudski bił Bolszewika i to im wystarczy aby uznać go za bohatera (duża w tym zasługa PRL) ale tak naprawdę nie wiedzą wiele o Marszałku. Ci którzy zaś znają dzieje jego życia dzielą się zazwyczaj na zagorzałych zwolenników i przeciwników jego osoby.

Piłsudski stał się niejako ikoną (nie chcę tutaj nikogo obrażać ale to trochę tak ja z Che, młodzież o zapatrywaniach lewicowych i nie tylko nosi koszulki z jego podobizną nie zdając sobie nawet sprawy z tego jakie popełnił on zbrodnie) i tak jest postrzegany przez 'szarego' człowieka, a w takiej sytuacji nie ma miejsca na ciemne strony.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.