Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/

Rekomendowane odpowiedzi

Ciekawe zestawienie maści wierzchowców, odnotowane w przeglądzie koni wojskowych z 1539 r., omówione zostało w artykule w "Języku Polskim" (R. XXIX, nr 4 wrzesień-październik 1949) pióra Władysława Kuraszkiewicza:

http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=17735&from=FBC

Tytułem uzupełnienia do powyższego artykułu...

kasztan - w początkach nazwa brała się od owocu kasztana; chodzi o włoskie jadalne kasztany, co u Rzymian znane było pod nazwą castaṅea. U Drohostajskiego (1603 r.) jest to jedna z sześciu odmian maści gniadej "kasztanowata, to jest prawie kara".

Jednak w XVIII w. nawiązanie do owocu kasztana zmienia się, jako że upowszechniają się z Bałkanów niejadalne kasztany o jasnobrązowym, czerwonawym owocu. W tym samym czasie upowszechnia się również moda na konie angielskie (chestnut horse) co doprowadziło do obecnego kasztanka, która to nazwa zastąpiła staropolskiego cisa.

ciemnoizabelowaty - który trzeba by określić jako maść bułaną a brudną. Jako, że skojarzenie z brudną koszulą córki Filipa II jest jak najbardziej słuszne. Jako że często tej maści były rasowe dzianety andaluzyjskie, stąd przysłowie "monter un superbe isabelle"

podpalany - maści płowej, jako u Górskiego (1552 r.) występuje w lekkiej chorągwi granicznej (wołoskiej) był gniady podpalały strzelczy dobry, ale już podpalony (!) - tymczasem to koń ochwacony

gołębi (kobyła golęba) - szarawo niebieski, jak w rosyjskim do dziś się utrzymało: gołuboj

tchorzyczki - odnotowane w 1535 r., czyli cisawo-płowy.

porcelanowa - w opisaniu stajni J.W. Chodkiewicza we Młynowie (1801 r.), biały z lekkim niebieskim odcieniem

brunak (bruny) - u Karłowicza jako koń gniady, gdy u Lindego to koń rydzy.

pryskowany - taki koń niekoniecznie musiał oznaczać wierzchowca bez piętna, u Lindego spotykamy "Sędzia kazał go pryskować, nozdrza mu kazawszy rozerżnąć", "Pryskowac konia, nozdrza mu przeżynać"

psie włosy - gdyby autor poszukał to znalazłby jednak odniesienie w słowniku, Linde: złe, niepotrzebne, szpecące włosy na nogach (Końskie lekarstwa).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Salve,

powiem krotko, ze nie podoba mi sie ten wypis, bo zawiera wiecej bledow nizli pozytecznych rzeczy hipologicznych, i jak bede mial troche czasu to go 'rozbiore na czynniki pierwsze' (pardon le mot). Dodam, ze brakuje tu wielu rzeczy z naszej historycznej hipologii, np nie ma 'rumaka', nie ma nazw staropolskich na konie uzywane w wojsku polskim, jest wiele przeklaman i uogolnienie, ktore nie strzymaja krtyki

(...)

Sorka za ten srogi jezyk, ale 'rozpuszczanie koni niewiedzy' na szerokie wody oceanu internetu jest 'przestepstwem ciezkiej wagi' :)

pozdrawiam

Taki trochę uszczypliwy komentarz do powyższych stwierdzeń.

;)

Salve,

Zacznijmy od:

Bachmata - sama końcówka at wskazuje, że to wyraz perski. Po turecku bachmat znaczy koń, po persku zaś 'pechn' (wymawiane przez Turków bachu) znaczy szeroki. To też bachmatami nazywali Turcy konie tatarskie, grubopłaskie. na niskich silnych nogach.

(...)

Ano niekoniecznie:

"... przy sposobności warto zaznaczyć, że podawany od czasu Miklosicha wywód z tureckiego bachm-at, w czym jest perskie bachm 'szeroki' i tureckie at 'koń' szwankuje o tyle, że -wg prof. T Kowalskiego- w żadnym z tureckich języków takiego złożenia nie ma"

/K. Nitsch "O synonimach u Żeromskiego", "Język Polski" R. XXVII, 1947, nr 6 listopad-grudzień, s. 175/

Zaś Tadeusz Jan Kowalski, to człek raczej obeznany w temacie:

;)

http://pl.wikipedia.org/wiki/Tadeusz_Jan_Kowalski

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.