Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Vissegerd

Szarża Lekkiej Brygady

Rekomendowane odpowiedzi

Spójrzmy jednak na Lekką Brygadę Marcinie - przeszła do historii z powodu idiotycznej szarży, która zakończyła się masakrą elity brytyjskiej jazdy. Brytyjczycy jakoś słynnymi kawalerzystami nie byli, gdzież bowiem jest angielski Lasalle czy szkocki Montbrun ;) jednak ich najsłynniejsze szarże to często własnie takie straszliwe jatki (szarża 'ciężkich' brygad pod Waterloo, Lekka brygada pod Balaklawą). Zastanawia mnie po prostu, czemu takie wydarzenia są najbardziej znane?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   

Bo stanowią ekstremum Michale.

Straty najbardziej wiarygodne według Terryego Brightona, oparte są na wykazach sporządzonych na drugi dzień bo owej szarży:

Zabitych i zmarłych z ran: 110

Rannych którym udało się wrócić: 129

Rannych wziętych do niewoli: 32

Razem zabitych i rannych: 271

Oznacza to ni mniej ni więcej że te 666 żołnierzy, którzy rozpoczęli natarcie, 271 stało się jego ofiarami, lecz niewiarygodna liczba 395 jeźdźców, co trzeba zaznaczyć przejechała ponad 2 kilometry pod ogniem moskiewskich armat, następnie zaatakowała i przegoniła rosyjską kawalerię stojącą za linią armat i powróciła tą samą doliną, z nieprzyjacielem na karku, ale już bez strat.

Pozdr.

B.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   
Zastanawia mnie po prostu, czemu takie wydarzenia są najbardziej znane?

Możliwe że występuje jakaś zasada natężenia pewnych zdarzeń? Jeżeli weźmiemy wojny rewolucyjne czy napoleońskie, to co rusz szarże, mniejsze lub większe, krwawe, mniej krwawe, zażarte, mniej zjadliwe występują co kampania od 1792 do 1815.

Brytyjczycy, głównie wykazali się na morzu, Hiszpanii i w 1815 r., rzucając lub nie sakwą ze złotem w stronę potencjalnego koalicjanta antyfrancuskiego.

Dlatego szarża 7 pułków ciężkiej jazdy angielskiej pod Waterloo, okryła się sławą i wzbudziła wielkie echo wśród społeczeństwa angielskiego (i nie tylko), bo raz, że była zdarzeniem wykonanym z wielkim rozmachem jak na możliwości Brytyjczyków (a całkiem zwyczajnym dla reszty tj. Francuzów, Rosjan czy Polaków), a dwa wieńczyła wielkie szarże epoki poprzez wypicie creme de la creme z ostatniej kampanii Napoleona.

Dodać do tego prasę, publikacje które traktują o Waterloo i mamy całkiem pokaźny impuls, dla wszelkiego rodzaju publicystów, którzy żywili opinię publiczną wielu krajów anglosaskich tym zdarzeniem od 1815 roku.

Szarża lekkiej brygady, była powtórką z rozrywki, mającą jednak inne konotacje polityczne. Kierunek wschodni, na Rosję! Do tego dość intensywnie relacjonowany przez reporterów, którzy szukając pożywek do materiału, nagłaśniali takie wypadki.

Pozdr.

B.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Szarża lekkiej brygady, była powtórką z rozrywki, mającą jednak inne konotacje polityczne. Kierunek wschodni, na Rosję! Do tego dość intensywnie relacjonowany przez reporterów, którzy szukając pożywek do materiału, nagłaśniali takie wypadki.

Pozdr.

B.

Panowie, ale czyż nie była to zwykła porażka? Przegrana, która przerodziła się w piękną legendę. A dziennikarze dołożyli swoje pięć groszy do tej historii ubierając ją w piękne słowa, a dalej reszta wyobrażeń dorobiła się sama. Pamiętam pewną scenę z filmu poświęconego owej szarży. Nie wiem czy tak było naprawdę, ale nawet jeśli nie to chodziło o jakiś symboliczny przekaz. Kiedy dobiegła końca, żaden z dowódców nie chciał wziąć za nią odpowiedzialności.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

To klasyczny przykład opiewania porażki, 'moralnego zwycięstwa', w taki sposób by była do przełknięcia w kraju. Na pewno ważną rolę odegrali tu dziennikarze, jak wskazał na to Łyzio - zresztą wojna krymska to chyba jedna z pierwszych tak 'medialnych' wojen, gdzie reporterzy informowali w swoich sprawozdaniach spragnionych nowości Brytyjczyków o postępach (a raczej ich braku...) w działaniach wojennych.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Ciekawa zagadka z końcowej fazy bitwy pod Bałakławą:

 

"Kiedy Lekka Brygada wycofywała się przez korytarz ognia w Północnej Dolinie, Liprandi rozkazał polskim ułanom znajdującym się na Wzgórzach Nasypowych, aby odcięli jej drogę powrotu. Ułani nie mieli jednak zbytniej chęci do walki z dzielną Lekką Brygadą, po tym jak ujrzeli ją szarżującą przez stanowiska rosyjskich dział i zmuszającą kozaków do panicznej ucieczki. Kilka ataków, jakie przeprowadzili, było skierowanych przeciwko mniejszym grupom rannych; większe oddziały zostawiono w spokoju".

Cytowane z: O. Figes, Wojna krymska 1853-1856. Ostatnia krucjata, Oświęcim 2018, s. 242 (na tej i następnej stronie jest jeszcze trochę o tym starciu - opis jest skądinąd niezbyt chwalebny dla "polskich" ułanów).

 

"Polskie" oddziały kawalerii pojawiają się także w innych źródłach (także wspomnieniach). Np.:

 1. Szeregowy John Buckton z 11 pułku huzarów wspominał o "Polish lancers". Relacja z 1875 r. zamieszczona w L. W. Crider, In Search of the Light Brigade, Wyd. Eurocommunica 2004, s. XLII.

Zob.: 

https://books.google.pl/books?id=rNnxF2LrpgkC&printsec=frontcover&hl=pl#v=onepage&q&f=false

2. "Polish lancers" są także w: R. Dutton, Forgotten Heroes. The Charge of the Light Brigade, Wyd. Infodial Ltd, 2007, s. 93.

Zob.: https://books.google.pl/books?id=CwDdEHu2hVgC&printsec=frontcover&hl=pl&source=gbs_ge_summary_r&cad=0#v=onepage&q&f=false

 

Ułani - w porządku, ale dlaczego "polscy"? Reminiscencje wojen napoleońskich i wynikająca z ich okresu angielska tendencja do określania tym przymiotnikiem, czy jakieś inne powody?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.